Ponadto mam drugi problem - gdy mechanik poprawiał mi gaźnik doprowadził do tego że auto traci obroty. Wyjeżdżam do miasta, robie 3km, daje na luz a oborty spadają i silnik gaśnie. Wg książki serwisowej może to być filtr powietrza, filtr paliwa, paproch w gaźniku. Może ktoś z Was spotkał podobne problemy? Za wskazówki z góry wielkie dzięki
A jak już się zupełnie nagrzeje to jest dobrze? Jeśli tak to stawiam
na przestawioną śrubę ustalającą obroty na poszczególnych stopniach
ssania, śruba opiera się o taką dziwną krzywkę w pobliżu wejścia linki
gazu do gaźnika.
Jeśli na zupełnie ciepłym silniku też jest źle to to co powyżej plus
dysza wolnych obrotów i kilka tysięcy innych problemów, włącznie z tym
że np. kabelek uziemiający gaźnik może przerywać (gaźnik jest na
izolowanej podkładce dystansowej, musi być uziemiany "zewnętrznie"),
"fałszywe" powietrze gdzieś z boku (też ta podkładka dystansowa,
potrafi pękać i zmienić skład mieszanki), źle pracujący bimetal
od ssania - nie schodzi do zera tylko zostawia samochód na ssaniu
więc po nagrzaniu silnika mieszanka jest zbyt bogata itp. Proponuję:
zdjąć filtr powietrza tak by było widać cały mechanizm ssania i odpalić
silnik na wolnych obrotach, w miarę jak będzie się rozgrzewał to na
krótką chwilę wciskać pedał gazu by mogło przeskoczyć na następny
stopień ssania... i zobaczyć co się dzieje z "klapką", sprężynami,
bimetalem. Jeśli nie potrafisz tego zdiagnozować to po prostu opisz
dokładnie jak to pracowało i w którym momencie zgaśnie.
Pozdrawiam,
Jarek
4 |
Data: Luty 13 2007 15:22:17 |
Temat: Re: Favoritka |
Autor: Pele |
Użytkownik "Jarod" napisał w wiadomości
Ponadto mam drugi problem - gdy mechanik poprawiał mi gaźnik doprowadził
do tego że auto traci obroty. Wyjeżdżam do miasta, robie 3km, daje na luz
a oborty spadają i silnik gaśnie. Wg książki serwisowej może to być filtr
powietrza, filtr paliwa, paproch w gaźniku. Może ktoś z Was spotkał
podobne problemy? Za wskazówki z góry wielkie dzięki
A jak już się zupełnie nagrzeje to jest dobrze? Jeśli tak to stawiam
na przestawioną śrubę ustalającą obroty na poszczególnych stopniach
ssania, śruba opiera się o taką dziwną krzywkę w pobliżu wejścia linki
gazu do gaźnika.
Jeśli na zupełnie ciepłym silniku też jest źle to to co powyżej plus
dysza wolnych obrotów i kilka tysięcy innych problemów, włącznie z tym
że np. kabelek uziemiający gaźnik może przerywać (gaźnik jest na
izolowanej podkładce dystansowej, musi być uziemiany "zewnętrznie"),
"fałszywe" powietrze gdzieś z boku (też ta podkładka dystansowa,
potrafi pękać i zmienić skład mieszanki), źle pracujący bimetal
od ssania - nie schodzi do zera tylko zostawia samochód na ssaniu
więc po nagrzaniu silnika mieszanka jest zbyt bogata itp. Proponuję:
zdjąć filtr powietrza tak by było widać cały mechanizm ssania i odpalić
silnik na wolnych obrotach, w miarę jak będzie się rozgrzewał to na
krótką chwilę wciskać pedał gazu by mogło przeskoczyć na następny
stopień ssania... i zobaczyć co się dzieje z "klapką", sprężynami,
bimetalem. Jeśli nie potrafisz tego zdiagnozować to po prostu opisz
dokładnie jak to pracowało i w którym momencie zgaśnie.
Dzięki wielkie za porady, zaraz biorę się za sprawdzenie tych rzeczy, o
których wspomniałeś.
Jak skończę dam znać czy pomogło.
5 |
Data: Luty 13 2007 15:30:36 | Temat: Re: Favoritka | Autor: J_K_K |
Użytkownik "Jarod" napisał w wiadomości
| A jak już się zupełnie nagrzeje to jest dobrze? Jeśli tak to stawiam
| na przestawioną śrubę ustalającą obroty na poszczególnych stopniach
| ssania, śruba opiera się o taką dziwną krzywkę w pobliżu wejścia linki
| gazu do gaźnika.
ACHTUNG ! Zastanów się 10x zanim zaczniesz tam grzebać !
Chyba, ze masz dokładną instrukcję serwisową gaźnika,
jakie szczeliny mają być w odpowiednich miejscach,jakie obroty
na poszczególnych stopniach, jaka szczelina przepustnicy rozruchowej ....
Pzdr
JKK
| |