Czesc,
Opisze pewna sytuacje, dosyc specyficzna i nie wiem co o tym myslec. 
Wszelkie wnioski
i opinie pozostawiam czytajacym :)
Posiadam samochod osobowy Nissan Almera N15 '96 2.0D z klimatyzacja. Pisze z 
klimatyzacja
bo jest to bardzo wazne w opisywanym przypadku :)
Ale przejdzmy do problemu, w czym rzecz.
W okresie dlugiego majowego weekendu padl mi alternator. Na gwalt ;) 
szukalem kogos kto mi
to naprawi. Okazalo sie, ze jest w warszawie taka firma jak Elex, a ze ma 
bardzo
dobra opinie postanowilem tam podjechac. Zostawilem autko, panowie 
powiedzieli,
ze zobacza co i jak i zadzwonia ile taka naprawa moze kosztowac. Po analizie
pan mechanik powiedzial, ze wyciagniecie alternatora z tego samochodu to 
niezly
kosmos, bo trzeba odlaczac klimatyzacje, spuszczac plyny etc. i ze sama 
robocizna
to koszt okolo 350 zl. Tutaj sie zgadzam, bo wyciagniecie alternatora z tego 
pojazdu
to niezle karate, wlasnie przez wczesniej wspomniana klimatyzacje.
Samo wyciagniecie i naprawa alternatora zajela im jeden dzien. Pol 
nastepnego
wlozenie i zamontowanie.
Wszystko ladnie, cacy. Zrobione. Za jedyne 500 zl mam naprawiony alternator.
Poszla tylko plytka prostownicza.
Niestety podczas jazdy samochodem zaczela zapalac sie lampa kontrolna ukladu 
hamulcowego.
Pedal hamulca podczas hamowania pulsacyjnego (tak hamuje) robil sie twardy. 
Pomyslalem, co
jest grane. Podjechalem do mechanika samochodowego, okazalo sie, ze na 
alternatorze jest
podcisnieniowa pompa wspomagajaca uklad hamowania. "Ten panski mechanik" jak 
pozniej
okreslil wlasciciel firmy Elex, swoja droga wlasciciel to srednio mily pan, 
zauwazyl, ze pomiedzy pompa,
a alternatorem jest wyciek oleju. Ciezko mu bylo stwierdzic co tak naprawde 
moze
byc przyczyna. Stwierdzil, ze jest mozliwe, iz zostala zle zamontowana 
pompa.
Jako, ze mialem gwarancje na alternator, podjechalem do firmy Elex. I tutaj 
zaczal sie
cyrk :)
Medytacja na calego, co moze byc nie tak. Przyznali racje, ze wycieku nie 
powinno byc
i to podlega gwarancji, ze oni to naprawia. Ale jezeli chodzi o pompe to nie 
wiedza
czy to moze pompa padla, czy cos innego. Kilku mechanikow to ogladalo. Co 
jeden
to lepszy i inna diagnoza. Zaczelo sie na wycieku skonczylo na wadliwej 
pompie :)
Pan wlasciciel powiedzial, ze przy okazji jak beda usuwac wyciek to moga 
zobaczyc
co jest z pompa.
Niestety nie moglem zostawic samochodu, bo wyjezdzalem. Umowilem, sie na za 
dwa
tygodnie. Dwa tygodnie minely w ten poniedzialek.
Stawilem sie radosny, wesoly, ze mi w koncu bede mial normalne hamulce. 
Przyjezdzam.
Jakis mlody chlopak (pracownik) na widok mojego samochodu, zalamal sie, co 
automatycznie przelozylo
sie na jego zachowanie. Zrobil sie niemily. Widac, szkola szefa :)
Okolo godziny 16, zadzwonili do mnie, ze samochod jest do odebrania. Pan 
probowal
cos tam wybelkotac przez telefon, ze cos tam hamulce etc. Nie rozumialem co 
do mnie
mowil :D
Przyjechalem. Chce odebrac autko. "Niech pan idzie do szefa, on panu 
wszystko wyjasni".
Wg. wlasciciela, wszystko z alternatorem jest ok, tutaj sie zgadzam, ale nie 
wie co moze
byc nie tak z hamulcami. Pompa jest dobra, "zalozylismy panu nowa pompe" 
(nikt ich
o to nie prosil, nikt tego nie uzgadnial) "sprawdzilismy hamulce i wie pan 
co, pan
z tylu nie ma hamulcow" LOL!
Samochod miesiac temu mial przeglad. Na moje pytanie, jaki wplyw moga miec 
obroty
na hamulce, rozklad sily hamowania, wlasciciel nie potrafil odpowiedziec.
I teraz uwaga... najwazniejsze... na moje pytanie co z tym dalej robimy, 
wlasciciel powiedzial,
ze nie wie, na pytanie czy cos place, odpowiedzial....
"a daj pan 300 zl i bedzie dobrze"!!!!!
powiedzialem, ze to za duzo. W koncu powiedzial, ze nic nie chce... "a jedz 
pan".
Myslalem, ze mnie tam zjedza wzrokiem. Jego (chyba) zona, pracownicy. 
Patrzyli
jak na bandziora :)
Ale... sprawy nie zostawilem, bo z takimi hamulcami nie bede jezdzil.
Zostawilem autko w renomowanym warsztacie (nie wazne jaki) i czekam na 
diagnoze :)
Jakie ja mam zastrzezenia do firmy Elex:
- naprawa bez uzgodnienia kosztow i czesci, teraz nie wiem jaka pompe mam, 
czy lepsza, czy gorsza :)
- srednio mila obsluga
+ alternator naprawili dobrze, dziala
Co bylo nie tak, dopisze jak juz bede wiedzial. Na stronie klubowej nissana 
wyczytalem, ze to moze
byc uszkodzony przewod od pompy wspomagania ukladu hamulcowego. Zobaczymy.
Pozdrawiam.
| 2 | 
Data: Czerwiec 06 2007 18:08:30 | 
| Temat: Re: Firma elex - warszawa - ku przestrodze(?) | 
| Autor: vneb  | 
"szfagier"  wrote in 
  
 
Dzis odebralem clio z serwisu renault pod Sanokiem. JAk oddawalem do  
zrobienia bylo: wymiana wtryskow i regulacja zaworow. Pan powiedzial ze  
to bedzie kosztowac ok 350 zl. Wiec kazalem robic - dodam ze auto  
sluzbowe. Potem szef powiedzial ze moze by jeszcze zrobic z zawieszeniem  
jak auto juz w aso stoi (auto po dzwonku, co prawda juz bylo raz robione  
ale tylko pobieznie, tak aby dalo sie jechac delikatnie, wiec troche  
roboty bylo) wiec zadzwonilem do aso zeby sprawdzili co w zawiasie nie  
abla i dali znac ile to ma kosztowac. Po jakims czesie dowiedzialem sie,  
ze za wtrysk i zawory to bedzie 300 zl, a z zawieszniem to drobna sprawa  
i wyjdzie tak, ze w 500 zl sie zmieszcze. tak tez powiedzialem szefowi i  
uzgodnilismy ze maja w aso robic. Jakiez bylo moje zdziwienie dzis rano  
jak dowiedzialem sie przez telefon, ze do zaplaty mam 993 zl!!! Ale to  
nie wszystko. W aso okazalo sie, ze wyszlo tyle, bo przez telefon nikt  
mnie nie informowal o kosztach robocizny, ktora wyniosla jakies 410 zl.  
Dziwna sprawa, bo pytalem zawsze o cene koncowa, o to ile bede musial  
zaplacic przy odbiorze. Ale to i tak nie wszystko, bo okazalo sie, ze jak  
chcialem FV to cena za robote jest netto i jeszcze musza 90 zl vatu  
doliczyc... Rece i nogi opadaja. Zeby bylo malo jutro czekam nie rozmowa  
z szefem, czemu dalem sie wyruchac na 500 zl... Normalnie mialem ochote  
powiedziec im, zeby wyjeli to co zalozyli i zalozyli spowrotem to co  
wyjeli i zostawili auto tak zeby kosztowalo 500zl. Czyli wtryski, zawory  
i z zawiasu jakies dwie drobne rzeczy typu galka chyba i sworzen. 
 
vneb 
 
--   
 
Audi A6 C5 2.5TDI :: http://www.audi.vneb.pl/ 
Cesarsko-Krolewska wioska SOLINA :) 
 
 | 3 | 
Data: Czerwiec 07 2007 23:41:06 |  | Temat: Re: Firma elex - warszawa - ku przestrodze(?) |  | Autor: Waldek Godel  |  
Dnia Wed, 6 Jun 2007 18:08:30 +0000 (UTC), vneb napisał(a): 
 
 z szefem, czemu dalem sie wyruchac na 500 zl... Normalnie mialem ochote  
powiedziec im, zeby wyjeli to co zalozyli i zalozyli spowrotem to co  
wyjeli i zostawili auto tak zeby kosztowalo 500zl. Czyli wtryski, zawory  
i z zawiasu jakies dwie drobne rzeczy typu galka chyba i sworzen. 
 
i dokładnie tak trzeba zrobić. 
 
--   
Pozdrowienia, Waldek Godel 
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org 
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na 
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."
 | 4 | 
Data: Czerwiec 08 2007 00:37:00 |  | Temat: Re: Firma elex - warszawa - ku przestrodze(?) |  | Autor: Hipcio  |  
 
Użytkownik "szfagier"  napisał w wiadomości 
news:f461rv$bq4 
 
Pompa jest pewnie zasilana paskiem tym ktory napedza alternator, bo to 
diesel wiec serwo nie jest zasilane podcisnieniowo z kolektora. To, ze przy 
klilku nacisnieciach pedał twardnieje oznacza mały zapas cisnienia w serwie 
prawdopodobnie naskutek niewystarczajacej wydajnosci pompy podcisnieniowej. 
 
Pompa byc moze była zużyta wczesniej(na co wskazuje wiek i typ samochodu), a 
przy demontażu wreszcie pociekło(zdarzajaca sie usterka pomp). 
 
To ze nie hamuje tył, moze byc efektem niedziałajacych samoregulatorów 
szczek albo ich poluzowaniem. Wplyw moga tez mieć zuzyte klocki przednie. 
Fakt ze samochod miał przeglad nie oznacza wiele (nawet tego ze hamulce z 
tyłu hamuja poprawnie) a przynajmniej tego ze warsztat reperujacy alternator 
powinien brac za to odpowiedzialnosc. 
 
 
 "Na moje pytanie, jaki wplyw moga miec  obroty na hamulce," 
 
Tutaj wplyw jest podstawowy w dieslu - ilosc cisnienia jest proporcjonalna 
do obrotów.
 
Najogolniej to nie wiem czy ten warsztat był taki zły, ja bym tak 
jednoznacznie nie okreslał. Raczej nie powinni tak daleko ingerować w swoja 
odpowiedzialnosc - samochod stary, to ze cos sie zrypało akurat teraz nie 
powinno być ich odpowiedzialnoscia i mogliby sie spokojnie wypiac.
 | 5 | 
Data: Czerwiec 10 2007 04:09:44 |  | Temat: Re: Firma elex - warszawa - ku przestrodze(?) |  | Autor: Jemand  |  
On 8 Cze, 00:37, "Hipcio"  wrote: 
 U ytkownik "szfagier"  napisa  w wiadomo ci 
news:f461rv$bq4 
 
Pompa jest pewnie zasilana paskiem tym ktory napedza alternator, bo to 
diesel wiec serwo nie jest zasilane podcisnieniowo z kolektora. To, ze przy 
klilku nacisnieciach peda  twardnieje oznacza ma y zapas cisnienia w serwie 
prawdopodobnie naskutek niewystarczajacej wydajnosci pompy podcisnieniowej. 
 
Pompa byc moze by a zu yta wczesniej(na co wskazuje wiek i typ samochodu), a 
przy demonta u wreszcie pociek o(zdarzajaca sie usterka pomp). 
 
To ze nie hamuje ty , moze byc efektem niedzia ajacych samoregulatorów 
szczek albo ich poluzowaniem. Wplyw moga tez mie  zuzyte klocki przednie. 
Fakt ze samochod mia  przeglad nie oznacza wiele (nawet tego ze hamulce z 
ty u hamuja poprawnie) a przynajmniej tego ze warsztat reperujacy alternator 
powinien brac za to odpowiedzialnosc. 
 
> "Na moje pytanie, jaki wplyw moga miec  obroty na hamulce," 
 
Tutaj wplyw jest podstawowy w dieslu - ilosc cisnienia jest proporcjonalna 
do obrotów. 
 
Najogolniej to nie wiem czy ten warsztat by  taki z y, ja bym tak 
jednoznacznie nie okresla . Raczej nie powinni tak daleko ingerowa  w swoja 
odpowiedzialnosc - samochod stary, to ze cos sie zrypa o akurat teraz nie 
powinno by  ich odpowiedzialnoscia i mogliby sie spokojnie wypiac. 
 
Racja, w starym aucie wszystko mo e si  zepsu  - jak mówi  nie rusza  
gó...na bo zacznie  mierdzi
  |  |  |  |