Grupy dyskusyjne   »   Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)

Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)



1 Data: Grudzien 17 2006 22:48:45
Temat: Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)
Autor: rosak 

Witam,
kombinuję już dosyć sporo czasu więc postanowiłem zapytać szanownych grupowiczów. Borykam się z dwoma problemami:

1. radio- nie mam we wnęce kabla zasilającego, tego co idzie od stacyjki, więc radio nie wyłącza mi się całkiem po wyjęciu kluczyka i nie wiem, czy w tym samochodzie w ogóle takiego połączenia nie ma i muszę jakoś podciągnąć? Jeśli tak, ile z tym roboty..?

2. dmuchawa- prawdopodobnie padł włącznik (pokrętło regulacji nadmuchu) - czy wystarczy odkręcić ptytę czołową przełączników regulacji ogrzewania i przewietrzania żeby do tego pokrętła się dostać? Ew. co jest najczęstszym powodem niedziałania nadmuchu? (to, że prawdopodobnie padł włącznik usłyszałem od mojego mechanika).

Samochód Ford Orion '91, silnik 1,4 benzyna, wersja ta najprostsza.

Z góry dzięki za wszelką pomoc.
Pozdrawiam
--
rosak



2 Data: Grudzien 18 2006 23:39:16
Temat: Re: Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)
Autor: -ZED- 

Hej!

"rosak"  napisał w wiadomości


powodem niedziałania nadmuchu? (to, że prawdopodobnie padł włącznik usłyszałem od mojego mechanika).

Samochód Ford Orion '91, silnik 1,4 benzyna, wersja ta najprostsza.

A dziala na trzecim biegu ta dmuchawa?
Bardzo częstą usterką Escortów z tych lat jest awaria magicznej skrzynki.
Masz ja przy lewym kolanie i są w niej bezpieczniki. Skrzynka owa jest
pięta achillesową tych samochodów. Powstają w niej zimne luty i generalnie
ma ona problemy z kontaktowaniem. Sam lepiej nie ruszaj. Nowa kosztuje
jakieś 1500zł, zamienników nie ma (raczej), "ze szrotu" niespecjalnie warto.
Zostaje elektryk. Odpowiada ona za "niemanie świateł", niemożność odpalenia,
niebanglającą dmuchawę (jeśli chodzi na najwyższym biegu, to nie to)
i jeszcze pewnie sporo innych rzeczy.
Elektrycy dzielą sie na kilka kategorii:

1. nie zna tych skrzynek - omijać. ;-)
2. zna skrzynki i krzyczy 500 - dla zdesperowanych
3. Pana Grzesia, który zna wszystko, skrzynkę naprawia w godzinkę
i kasuje 50.

W 2 i 3 przypadku po naprawieniu świateł można się spodziewać problemu
z dmuchawą, albo braku zapłonu. Tak, czy siak - trzeba sobie wyszukać
swojego Pana Grzesia. ;-)

BTW: napisz, czy to było to. :-) --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Obłęd dokucza mi tylko przy wietrze północno-zachodnim;
kiedy wieje wiatr z południa, potrafię doskonale odróżnić
jastrzębia od kurczęcia a młotek od obcęgów.<?>

3 Data: Grudzien 18 2006 23:50:33
Temat: Re: Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)
Autor: Samotnik 

 napisal(a):

Masz ja przy lewym kolanie i są w niej bezpieczniki. Skrzynka owa jest
pięta achillesową tych samochodów. Powstają w niej zimne luty i generalnie

Zimne luty to powstają na etapie lutowania w fabryce :)


--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

4 Data: Grudzien 19 2006 22:46:51
Temat: Re: Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)
Autor: rosak 

Użytkownik "-ZED-"  napisał w wiadomości

A dziala na trzecim biegu ta dmuchawa?

Niestety na żadnym nie działa ;)

Skrzynka owa jest
pięta achillesową tych samochodów. Powstają w niej zimne luty i generalnie
ma ona problemy z kontaktowaniem. Sam lepiej nie ruszaj.

To jakieś superskomplikowane jest? Może dam radę sam, znajdę te konkretne przewody (pod warunkiem że znajdę) i wepnę w nie bezpiecznik poza skrzynką, dobrze myślę?

Nowa kosztuje jakieś 1500zł

To jakiś żart?? A może jedno zero za dużo? Przecież to tylko.. skrzynka z bezpiecznikami..?

Odpowiada ona za "niemanie świateł", niemożność
odpalenia,

hmm.. no to mnie bardzo zainteresowało, tzn. niemożność odpalenia, opiszę co mnie spotkało, może potwierdzisz czy to ma coś wspólnego ze skrzynką.
Kiedy kupiłem ten samochód kilka tygodni temu (źródło zaufane), jedynym problemem było to, że odpalał zazwyczaj tylko po dłuższym postoju (ponad godzinę), i do kilku minut po zgaszeniu silnika. Jak pojechałem z żoną na zakupy to po pół godzinie w sklepie czekało nas pchanie. Po przekręceniu kluczyka słuchać było "tyk" na elektromagnesie (albo nawet tego nie było, nie pamiętam już), ale kontrolki nawet nie przygasały. I wtedy zacząłem odwiedzać elektryków. Opinią jednego z nich (tego od poprzedniego właściciela) był zepsuty Bendx (czy Bendigs, nie wiem jak się pisze), ale mój elektryk powiedział że to nie to, zrobił coś (nie chciał zdradzić co), skasował 80 zł i działało. Działało przez ok. 5 dni (150 km). Potem z dnia na dzień padł (prawie nowy, porządny) akumulator (nie miał sił nawet na kontrolki). Po naładowaniu odpalał ale po kilku godzinach na parkingu był martwy. Następny elektryk: "uszkodzony alternator" (był niedawno robiony, albo nawet wymieniany) - 80 zł + nowy akumulator - 220 zł, bo stary "zdechł" (miał niecały rok, porządny) (razem to już 380 zł). Ok, niech będzie (do dziś to spłacam), byle działało. Od tamtego czasu minęły ze 3 tygodnie (200 km), kilka dni temu przy dosyć niskiej temperaturze rozrusznik już tylko raz obrócił, a więc prostownik, cała noc, rano odpala jak nowy. Po dwóch dniach na parkingu (dziś) ledwo kontrolki się zapaliły. Myślałem że szlag mnie trafi. Pojechałbym od razu do tego elektryka ale to 30 km stąd a do następnego nie pójdę.
Może jakieś sugestie co do powyższego?

niebanglającą dmuchawę (jeśli chodzi na najwyższym biegu, to
nie to)

heh, wybacz, co ma wspólnego bieg z dmuchawą? Rozumiem np. w 'maluchu' '76 znajomy nie mógł czwórki wrzucić dopóki nie zamknął szyby :)


i jeszcze pewnie sporo innych rzeczy.
Elektrycy dzielą sie na kilka kategorii:
1. nie zna tych skrzynek - omijać. ;-)
2. zna skrzynki i krzyczy 500 - dla zdesperowanych

Z powodów które opisałem wyżej na pewno nie odwiedzę kolejnego elektryka.

3. Pana Grzesia, który zna wszystko, skrzynkę naprawia w godzinkę
i kasuje 50.
W 2 i 3 przypadku po naprawieniu świateł można się spodziewać problemu
z dmuchawą, albo braku zapłonu. Tak, czy siak - trzeba sobie wyszukać
swojego Pana Grzesia. ;-)

Niestety nie znam żadnego Grzesia w okolicy, mieszkam tu od niedawna..

BTW: napisz, czy to było to. :-)

Na pewno napiszę, ale chyba dopiero po świętach o ile moja żona w czasie świąt nie zacznie rodzić a ja nie będę miał czym zawieźć jej do szpitala (po to kupiłem ten samochód) to wtedy obiecuję że łeb urwę temu ostatniemu elektrykowi i pójdę siedzieć, a w polskich więzieniach internetu ani komórek niet..

Pozdrawiam
--
rosak

5 Data: Grudzien 20 2006 09:08:20
Temat: Re: Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)
Autor: Grejon 

rosak napisał(a):

Potem z dnia na dzień padł (prawie nowy, porządny) akumulator (nie miał sił nawet na kontrolki). Po naładowaniu odpalał ale po kilku godzinach na parkingu był martwy. Następny elektryk: "uszkodzony alternator" (był niedawno robiony, albo nawet wymieniany) - 80 zł + nowy akumulator - 220 zł, bo stary "zdechł" (miał niecały rok, porządny) (razem to już 380 zł). Ok, niech będzie (do dziś to spłacam), byle działało. Od tamtego czasu minęły ze 3 tygodnie (200 km), kilka dni temu przy dosyć niskiej temperaturze rozrusznik już tylko raz obrócił, a więc prostownik, cała noc, rano odpala jak nowy. Po dwóch dniach na parkingu (dziś) ledwo kontrolki się zapaliły. Myślałem że szlag mnie trafi. Pojechałbym od razu do tego elektryka ale to 30 km stąd a do następnego nie pójdę.
Może jakieś sugestie co do powyższego?

Coś ci prąd zżera bardzo mocno - radio, może centralka od gazu, może alarm?

Pozdrawiam

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Odkryj sieć na nowo! <http://www.mozilla.org/firefox>
<http://www.fitness4you.pl> - wszystko dla aktywnych

6 Data: Grudzien 20 2006 10:20:48
Temat: Re: Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)
Autor: -ZED- 

Hej!

"rosak"  napisał w wiadomości
 

To jakieś superskomplikowane jest? Może dam radę sam, znajdę te konkretne przewody (pod warunkiem że znajdę) i wepnę w nie bezpiecznik poza skrzynką, dobrze myślę?
<zap>
Nowa kosztuje jakieś 1500zł
To jakiś żart?? A może jedno zero za dużo? Przecież to tylko.. skrzynka z bezpiecznikami..?

Nie ma zamienników po prostu. W wypadku 1,6 CVH jest to własnie około 1500.
W skrzynce jest przednia ścianka, a w niej bezpieczniki. Ale z tyłu jest taki
tost z płytek (ZTCP trzech). Są tam nalutowane elementy dyskretne, jakieś
proste scalaki i trochę przekaźników. Do tego dochodzą dwa wiadra kabli,
które trzymają ją krótko na smyczy, bardzo utrudniając dostęp.

Może jakieś sugestie co do powyższego?

Mhm. Nie chodź do elektryków i mechaników, którzy nie chcą powiedzieć,
co zrobili i biorą za to kasę. ;-)
A opisanego przez Ciebie problemu nie miałem nigdy, więc nie wiem,
co za cholerstwo. Miałem coś innego - że samochód trudno odpalał,
a jak odpalił, to nie było problemu. Wyczaiłem, że pomaga trzaśnięcie
drzwiami lub klapą bagażnika. Przyczyna - "zawieszająca się" pompa
paliwowa. ;-)

heh, wybacz, co ma wspólnego bieg z dmuchawą? Rozumiem np. w 'maluchu' '76 znajomy nie mógł czwórki wrzucić dopóki nie zamknął szyby :)

Biegu dmuchawy. Ona ma 3 lub 4 biegi.

Niestety nie znam żadnego Grzesia w okolicy, mieszkam tu od niedawna..

Zanim poznałem Pana Grzesia i pewien warsztat - mechanicy bezproblemowo
mnie okradli na całkiem pokaźne pieniądze - wykorzystując to, że się nie
znałem, kasowali mnie za rzeczy, które nie zostały zrobione.

elektrykowi i pójdę siedzieć, a w polskich więzieniach internetu ani komórek niet..

Na pocieszenie Ci powiem, że ja swoim Escortem 91, którego kupiłem z przebiegiem
"105.ooo" (na oko lekko 200kkm) przejechałem już ponad 70kkm.
Z rzeczy, które muszę robić, to praktycznie eksploatacja - łożyska, raz amory,
opony, olej, filtry, rozrząd, sprzęgło (bo jeden pisior źle założył poprzednie -
taki to był mechanik), tarcze, klocki (1 raz - po 60kkm), uszczelka nad zaworami.
Były problemy z zawieszająca się pompą paliwa, spuchniętymi gumkami powrotu
na pompie hamulcowej (nie wymienia się całości, tylko kupuje reperaturki!).

Poszukaj dobrego mechanika. Nie patrz, że jest teoretycznie droższy.
We Wrocku bym kogoś polecił od Fordów, ale gdzie indziej - pytaj
na forach userów Escorta/Forda. Tani mechanik zabieral mi auto na 1-2dni
i kroił kwotę X. Moi obecni (drodzy) - robią coś 1-3h i też biorą X.
W tym czasie - ta sama robota, tylko lepiej wykonana.

A - w Sosnowcu nie polecę. Identyczny problem, jak Ty, mają moi znajomi.
Wydali masę kasiory na magików i naprawiaczy alternatorów i gówno z tego
wyszło. Dalej nie można gada odpalić. Tym ostatnim akcentem, to Cię pewnie
nie pocieszyłem. Ale naprawdę - nikt nie ma pojęcia, o co temu gadowi chodzi.
Do Pana Grzesia we Wrocku podjechać nie chcą. ;-)

Ford Orion(Escort) '91 elektryka (proste)



Grupy dyskusyjne