Francja - migacze, autostrady i motocykle
1 | Data: Pa?dziernik 22 2011 11:03:37 |
Temat: Francja - migacze, autostrady i motocykle | |
Autor: Irokez | Witam. 2 |
Data: Pa?dziernik 22 2011 12:30:42 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: btn | Podsumowując: co kraj to obyczaj :) 3 |
Data: Pa?dziernik 22 2011 14:11:03 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: glang | No i wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że jedzie sobie tym pasem nadal migając migaczem w lewo. W prawo dopiero miga jak wraca na swój pas. przyzwyczajenia z wąskich dróg żebyś z tyłu wiedział że nie możesz wyprzedzać ? pzdr GL 4 |
Data: Pa?dziernik 22 2011 15:54:23 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: WildS | On 2011-10-22, Irokez wrote: Byłem sobie we Francji, przejechałem jakieĹ 800km i mam takie pytanie. Ĺťaby tak jeżdżÄ . Nie wiem dlaczego, ale taki u nich zwyczaj, że migacz majÄ włÄ czony przez cały czas wyprzedzania. Może to i zdaje egzamin na dwupasmowych autostradach, których tam jest dużo ale jak zauważyleĹ koncepcja im siÄ sypie na 3 pasmowych kawałkach ;) Ja tam wyprzedzam normalnie tak jak u nas i nie miałem z tego tytułu żadnych przygód. Migacza lewego przez caly czas wyprzedzania używam z kolei czÄsto na naszych drogach jednopasmowych przy wyprzedzaniu w nocy (bardziej dla ewentualnych lub dalekich aut z na przeciwka). -- WildS 5 |
Data: Pa?dziernik 22 2011 17:32:39 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: The_EaGle | W dniu 2011-10-22 11:03, Irokez pisze: I to nie jest jeden czy dwa przypadki, ale oni tam tak wszyscy. Nawet Nie raz jeździłem po francuskich autostradach a ostatnio 2 miesiące temu i jechałem od Belgi po Chamonix i spotkałem się pojedynczymi sytuacjami takimi jak opisujesz a nie jest to na pewno norma. Bo to, że u nich migacz oznacza "skręcam" czy "wjeżdzam przed ciebie" Zależność podobnie jak w Polsce, zależy na kogo się trafi.
To że bardziej przestrzegają ograniczeń niż w Polsce to fakt ale wiele razy byłem wyprzedzany przez luksusowe auta jadące sporo ponad 130. Na autostradach w niektórych miejscach są fotoradary a oni wiedzą w których i tam jeżdżą przepisowo. No i motocykle - tam się da z nimi żyć. To ciekawostka... Zarezerwowali sobie miejsce Na obwodnicy paryskiej tak jest ale prędkości motocykli jest czasem +100 wobec innych aut. Ruch motocyklowy jest bardzo nasilony w godzinach szczytu i zapierdalają jak potłuczeni... Więc auta na skrajnym Tu się zgadza. W Polsce jest to niewykonalne z powodu mentalności ludzi oraz z powodu Szczególnie na starym mieście ale i na polach elizejskich - pasy są wyznaczone tylko przed sygnalizatorami a później jedź sobie jak chcesz. -- Pozdrawiam Rafał 6 |
Data: Pa?dziernik 22 2011 21:15:56 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: Irokez | Użytkownik "The_EaGle" napisał w wiadomości I to nie jest jeden czy dwa przypadki, ale oni tam tak wszyscy. NawetNie raz jeździłem po francuskich autostradach a ostatnio 2 miesiące temu i jechałem od Belgi po Chamonix i spotkałem się pojedynczymi sytuacjami takimi jak opisujesz a nie jest to na pewno norma. Pewnie miałem kumulację ;) No i motocykle - tam się da z nimi żyć.To ciekawostka... No zapierdzielają, ale i u nas zapierdzielają. A żyć się da, bo tam wiadomo przynajmniej gdzie oni zapierdzielają. Między pasami i mi przed maską się kręcili dopiero jak wszystko praktycznie stało a był obok rozjazd. Chociaż te kilka korków spowodowanych kolizją to właśnie auto kontra motocykl było. Więc niektórym to nie wychodzi. Ciekawe ile żyć mają, jak koty? Paryż to inna bajka, tam jest tyle pasów, ile obok siebie zmieści sięSzczególnie na starym mieście ale i na polach elizejskich - pasy są wyznaczone tylko przed sygnalizatorami a później jedź sobie jak chcesz. No właśnie. Najfajniesze było jak nawigacja mi mówiła na rondzie 3-ci zjad. Najczęściej na rondo za diabła to nie wyglądało, co najwyżej jakiś słupek po środku. W końcu doszedłem do wniosku że jak na pierwszy raz to jechać środkiem i tylko raz nie wbiłem się tam gdzie trzeba było, bo jakoś dziwnie nagle pas dla autobusów rozdzielił jezdnie. A, i rowerzyści na jezdni za nic mają czerwone ;) Wzrok wymowny, co ja tu kurde robię, a ja tylko przechodziłem jezdnię na zielonym. Pozdro. -- Irokez 7 |
Data: Pa?dziernik 24 2011 07:48:51 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: Javelin | Witam! Poza tym z ciekawostek 130km/h na autostradzie oznacza że wszystkie auta Na początku września zrobiłem prawie 2000 km od Luksemburga przez Paryż po Cannes a potem do Chamonix. Wszystko drogami lokalnymi. Ograniczenie do 90. I wszyscy jadą 90. Inna sprawa że to bajka. Jak się już pojawia jakaś wioska to jedzie się przez nią 5 min a nie ciągnie jedna za drugą jak u nas. Druga rzecz że ograniczenia prędkości są rozmieszczone sensownie i straszą pół roku po remoncie. No a trzecia że jednak nawet w największej dziurze z dala od cywilizacji drogi równe jak stół. Jak im kiedyś wyskoczył ubytek to nie walą łopaty smoły jak u nas tylko wycinają kawałek jezdni i kładą łatę. No i motocykle - tam się da z nimi żyć. Jednak w Paryżu i innych większych miastach można dostać nerwicy ze względu na wciskające się zewsząd skutery i motocykle. Ale o dziwo ruch bardzo płynny. Poza tym Mentalność ludzi powiadasz. Ehhh. 10 km za granicą polsko niemiecką w D. Remont, zwężka. Ludzie jadą oboma pasami. Nagle lewy pas robi się pusty. Zerkam w lusterko. Polak w Passacie musiał przecież zablokować lewy pas żeby go nikt nie wyprzedzał w tym korku. Paryż to inna bajka, tam jest tyle pasów, ile obok siebie zmieści się aut :) Taaa a za skrzyżowaniem jeden pas i weź się tu zmieść :D Ale znowu o dziwo praktycznie żadnych stłuczek. Jazda po Paryżu jest jednak dość stresująca ze względu na ruch, topologię i architekturę miasta. Do tego tak jak w całej Francji trzeba być przygotowanym na szybkie ruszanie bo nie ma żółtego pośredniego światła. Z takich stresujących dróg to zdecydowanie polecam również drogę Napoleona oraz drogę z S20/E74 z Menton w stronę Turynu. Wrażenia nie do opisania. P.S. Przez całą Francję nie zauważyłem ani jednego patrolu kontrolującego pojazdy lub choćby stojącego przy drodze -- Javelin Kraków Citroen Xantia II Break TurboD 8 |
Data: Pa?dziernik 24 2011 09:29:20 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: Arek | W dniu 2011-10-24 07:48, Javelin pisze: Witam! Tak jest chyba wszędzie poza naszymi granicami. Ale nie mów tego głośno, bo zaraz jakiś Maśląg albo jego przydupas kamil zaatakują Cię, że bajki opowiadasz. Przecież wszędzie jest na pewno tak jak u nas. Jeden ciągły obszar zabudowany, dziura na dziurze i za mało FR i policji na drogach. Ehh. P.S. Przez całą Francję nie zauważyłem ani jednego patrolu Znowu dziwne rzeczy opowiadasz:) Jak to, ludzie mogą jeździć zgodnie z przepisami bez chmury FR i patrolów policji? Nie możliwe:) A. 9 |
Data: Pa?dziernik 24 2011 09:40:55 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: Javelin | Witam! P.S. Przez całą Francję nie zauważyłem ani jednego patrolu Znowu dziwne rzeczy opowiadasz:) Jak to, ludzie mogą jeździć zgodnie z Fotoradary owszem są i to nawet dość sporo, jednak po pierwsze stoją faktycznie w miejscach gdzie przekroczenie prędkości może być z jakiegoś powodu niebezpieczne a po drugie ostrzegają i informują zę to dla naszego bezpieczeństwa wyjebitne znaki które widać z daleka i które naprawdę trudno pomylić z jakimkolwiek innym znakiem informacyjnym bo nei są biało niebieskie -- Javelin Kraków Citroen Xantia II Break TurboD 10 |
Data: Pa?dziernik 24 2011 08:10:44 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: Seba | Dnia Sat, 22 Oct 2011 11:03:37 +0200, Irokez napisał(a): Witam. Taki zwyczaj. A tirmana na skrajnym lewym pasie (przy trzech i więcej pasach ruchu w jednym kierunku oczywiście) widziałem tam dosłownie kilka razy (o jeździe w korku, czy na zamek nawet nie wspominam) - tam nie opłaca im się robić takiej chucpy jak u nas. A co używania kerunkowskazów - a nie zwróciłeś uwagi, że często tak i "małe" auta robią? A jak już wyprzedzą to rzadko używają prawego kierunku, żeby zasygnalizować powrót na prawy pas. Poza tym z ciekawostek 130km/h na autostradzie oznacza że wszystkie auta Ja mam lekko odmienne doświadczenia z pobytów u naszych zachodnich sąsiadów - na autostradach da się spotkać jeżdzących lekko powyżej limitu (oczywiscie bez nadmiernewgo szaleństwa) a do tego potrafią bez większej/wręcz żadnej przyczyny zakorkować wielopasmową autostradę ;) Jednakże niezaprzeczalnym jest fakt, że tam się po prostu da używać tempomatu.
A jak nie uskuteczniasz z innymi takiego podejścia to możesz oberwać od przejeżdżającego motocyklisty butem motocyklowym w drzwi - ot, taka subtelna reprymenda. W Polsce jest to niewykonalne z powodu mentalności ludzi oraz z powodu Ale przyznać trzeba, że i u nas też się to zmienia - powoli bo powoli ale jednak. Sytuacja w dużych miastach powoli wymusza stosowanie altenatywnych (szbszych/skuteczniejszych) środków transportu, więc i świadomość społeczeństwa w tym temacie się zmienia. Paryż to inna bajka, tam jest tyle pasów, ile obok siebie zmieści się aut :) I przez to jeździ się tam tak sympatycznie ;) -- Pozdrawiam, Sebastian S. 11 |
Data: Pa?dziernik 24 2011 09:24:56 | Temat: Re: Francja - migacze, autostrady i motocykle | Autor: jack | Dnia Sat, 22 Oct 2011 11:03:37 +0200, Irokez napisał(a): > Witam. > > Byłem sobie we Francji, przejechałem jakieś 800km i mam takie pytanie. > Autostrada, 3 pasy, z prawej jedzie TIR, zaczyna go wyprzedzać drugi TIR, > więc migacz, zjeżdza w lewo na środkowy pas. > No i wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że jedzie sobie tym pasem nadal > migając migaczem w lewo. W prawo dopiero miga jak wraca na swój pas. > Wyprzedzanie gdy jest jeden pas rozumiem, ale z trzema? Za każdym razem gdy > mijałem takiego skrajnym lewym pasem miałem poważne wątpliwości, czy gość > nie wskoczy na mój pas i mnie nie zgarnie. > I to nie jest jeden czy dwa przypadki, ale oni tam tak wszyscy. Nawet > osobowe auta. Wszyscy zapominają wyłączyć? > O co biega? Taki zwyczaj. A tirmana na skrajnym lewym pasie (przy trzech i więcej pasach ruchu w jednym kierunku oczywiście) widziałem tam dosłownie kilka razy (o jeździe w korku, czy na zamek nawet nie wspominam) - tam nie opłaca im się robić takiej chucpy jak u nas. A co używania kerunkowskazów - a nie zwróciłeś uwagi, że często tak i "małe" auta robią? A jak już wyprzedzą to rzadko używają prawego kierunku, żeby zasygnalizować powrót na prawy pas. > Poza tym z ciekawostek 130km/h na autostradzie oznacza że wszystkie auta > jadą te 130km/h. Przez 600km autostrad tylko 2 czy 3 razy byłem śmignięty > przez szybko jadące auto - za każdym razem drogie BMW (pewnie mafia). Nie > wliczam karetki czy żandarmerii na sygnale. Więc wbicie na tempomacie > 130km/h oznaczało ciągłą płynną jazdę praktycznie bez ruszania pedałów. Ja mam lekko odmienne doświadczenia z pobytów u naszych zachodnich sąsiadów - na autostradach da się spotkać jeżdzących lekko powyżej limitu (oczywiscie bez nadmiernewgo szaleństwa) a do tego potrafią bez większej/wręcz żadnej przyczyny zakorkować wielopasmową autostradę ;) Jednakże niezaprzeczalnym jest fakt, że tam się po prostu da używać tempomatu. > > No i motocykle - tam się da z nimi żyć. Zarezerwowali sobie miejsce między > skrajnym lewym a poprzedzającym pasem. Więc auta na skrajnym kleją się do > lewej części pasa, a na poprzedzającym do prawej. Motocykle sobie tędy > śmigają, a jak wypadek to również i karetki dokładnie tędy jadą. Poza tym > zamek obowiązuje na zwężkach i wszystko płynnie się rusza. A jak nie uskuteczniasz z innymi takiego podejścia to możesz oberwać od przejeżdżającego motocyklisty butem motocyklowym w drzwi - ot, taka subtelna reprymenda. > W Polsce jest to niewykonalne z powodu mentalności ludzi oraz z powodu > praktycznie braku dróg z więcej niż 1 pasem w jedną stronę. Ale przyznać trzeba, że i u nas też się to zmienia - powoli bo powoli ale jednak. Sytuacja w dużych miastach powoli wymusza stosowanie altenatywnych (szbszych/skuteczniejszych) środków transportu, więc i świadomość społeczeństwa w tym temacie się zmienia. > Paryż to inna bajka, tam jest tyle pasów, ile obok siebie zmieści się aut :) I przez to jeździ się tam tak sympatycznie ;) -- Pozdrawiam, Sebastian S. Tir-mani kolego nie mają prawa wjechać w całej europie na 3 pas,za wyjatkiem skretu czyli zjazdu z autostrady na inną co jest czeste we francji. To ze zobaczyłeś cięzarówke na 3pasie to łamanie przepisów ale jest b.drogie. Dodam jeszcze ze u zabojadów równiez na rondach uzywa sie kierunkowskazów nie co inaczej[jest tam duzo rond które mają wiecej zjazdów jak 3] Wjezdzająć na rondo z zamiarem skretu w prawo wjezdzasz z prawym kierunkiem,w innych przypadkach z lewym a zjazd sygnalizujesz prawym. Na szczescie obcych tylko pouczają bez kar,ktore tam sa surowe. I jeszcze jedno tam jest policja po to by słuzyć: Wjechałem na zakazie tonazowym do centrum miasteczka a tam policja. Kiedy podszedł zapytałem którędy na autostrade[oczywiscie łamaną angielszczyzną] Nie dość ze nie ukarał to jeszcze pomógł wycofać z 200m wskazując własciwa droge. pozdro.jack -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl |