Byłem dziś na giełdzie mysłowickiej. Wynalazki jakie tam oferują są poza
jakimikolwiek komentarzami. Stoję sobie na wprost otwartej maski czegoś, co
zwie się Vectra. Na obu błotnikach brakuje: 4 śruby z lewej i 2 z prawej.
Ewidentnie coś namieszane. Na pytanie skąd takie braki pada enigmatyczna
odpowiedź. "Opel w tych modedlach specjalnie tak montuje błotniki".

hmmmm....

Kilka kroków dalej stoi stara Frontera. Czarna. Tyle że lewa strona w
całości malowana pędzlem, po zaciekach sądzę że ławkowcem, ale i farba (bo
lakier samochodowy to to chyba nie był) nie była najwyższego lotu. O
niesamowitościach zaobserwowanych w starszych autach szkoda gadać. Chyba
"następną razą" pojadę z aparatem, bo na słowo to i ja sobie nie wierzę,
zwłaszcza w to, co widziałem.
Swoją drogą znów zaczynają wyrastać z garaży samochody po "tjuningu" które
wygladają jak sen szalonego cukiernika.

ech......


--

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

WielkaBakteria

"Nie odniosłem porażek, ja odkryłem setki błędnych rozwiązań"
                                                                            
     Thomas Edison

Użytkownik "WielkaBakteria"  napisał w wiadomości

Byłem dziś na giełdzie mysłowickiej. Wynalazki jakie tam oferują są poza
jakimikolwiek komentarzami. Stoję sobie na wprost otwartej maski czegoś,

co

zwie się Vectra. Na obu błotnikach brakuje: 4 śruby z lewej i 2 z prawej.
Ewidentnie coś namieszane. Na pytanie skąd takie braki pada enigmatyczna
odpowiedź. "Opel w tych modedlach specjalnie tak montuje błotniki".
Kilka kroków dalej stoi stara Frontera. Czarna. Tyle że lewa strona w
całości malowana pędzlem, po zaciekach sądzę że ławkowcem, ale i farba (bo
lakier samochodowy to to chyba nie był) nie była najwyższego lotu. O
niesamowitościach zaobserwowanych w starszych autach szkoda gadać. Chyba
"następną razą" pojadę z aparatem, bo na słowo to i ja sobie nie wierzę,
zwłaszcza w to, co widziałem.
Swoją drogą znów zaczynają wyrastać z garaży samochody po "tjuningu" które
wygladają jak sen szalonego cukiernika.

hiehie - to norma - polcam gielde w Bydgoszczy na kartodromie.
bezwypadka nie znajdziesz - w wiekszosci na chybcika krzywo poskladane
"stany idealne".

a co do snu szalonego cukiernika - lato idzie :D
piescili przez zime kazdy szczegol, kazda diodke, neonik, magnetyzer,
spoilerek, siatex,
 to teraz bedzie show ;) :D

WielkaBakteria napisał(a):

Byłem dziś na giełdzie mysłowickiej. Wynalazki jakie tam oferują są poza jakimikolwiek komentarzami.

Już kiedyś chyba pisałem że nie ma po co tam (a właściwie tu;]) przyjeżdżać, stoją praktycznie sami handlarze/sprowadzacze i jak dla mnie jest to ostatnie miejsce gdzie szukałbym samochodu. Choć są wyjątki bo raz udało mi się tam kupić pojazd sprawny, dobrze utrzymany i niebity ale był to... rower Wigry 4 za 50pln.


--
kamil d
red 206
mysłowice
www.patrz.fe.pl

Użytkownik "kamil d"  napisał w wiadomości

bo raz udało mi się tam kupić pojazd sprawny, dobrze utrzymany i niebity
ale był to... rower Wigry 4 za 50pln.

To pewnie był kradziony ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A OKLEJONA
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Użytkownik "Mlody"  napisał w wiadomości

Użytkownik "kamil d"  napisał w wiadomości

bo raz udało mi się tam kupić pojazd sprawny, dobrze utrzymany i niebity
ale był to... rower Wigry 4 za 50pln.

To pewnie był kradziony ;)

beeeehehehehehe

niezłe.

W Słomczynie jest ta (pewnie gdzie indziej tak samo):
- handlarze nie wchodzą na giełdę, tylko od 4 rano stoją przed giełdą
i skupują sztuki od amatorów (tzn od nie-handlarzy),
za tydzień bryki odpicowane stoją już na giełdzie, trochę droższe.
Mój znajomek tak załatwia sprawy (handluje), raczej nie bierze jakichś padak,
bo ma chłopak sumienie.
Jelenie (kupujący) brykają po giełdzie od 9:00, kiedy już nie ma normalnych sztuk
i wybierają w paskach i audicach z wypucowanymi silnikami TDCI.
Jak podszedłem do człowieka, który nie chwalił się wypucowanym motorem,
to okazało się, że to właściciel-amator, który wołał twardo 10% więcej, niż
ogólna cena na giełdzie za ten rocznik, handlarze kręcili się koło niego
jak muchy wokół kupy, ale on twardy był!

Okazji tam nie ma - nie liczcie na to!

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin
CR-V 2.0 kat, LS, '04

Użytkownik "Marcin P."  napisał w wiadomości

W Słomczynie jest ta (pewnie gdzie indziej tak samo):

na gliwickiej gieldzie to samo.
stoja rano przed wjazdem wylapuja co ciekawe, i  niestety - w srodku dnia,
to tam tylko czesci warto ogladac, i inne sprzety;)
no chyba ze ktos przyjedzie autem ktore ciezko sprzedac, bo drogie, albo cos
jescze innego - ten sobie caly dzien tam postoji, i tyle.
nie mowiac o cenach.
ktore sa czesto z kosmosu. nie wiem, ale moze to taka tradycja gieldowa by
na starcie negocjowac cene o 2.5 tysiaca by bylo o czym wogole gadac.


--
Pozdrawiam, Bartek

Użytkownik Bartek napisał w wiadomości:

> W Słomczynie jest ta (pewnie gdzie indziej tak samo):

na gliwickiej gieldzie to samo.
stoja rano przed wjazdem wylapuja co ciekawe, i  niestety - w srodku dnia,
to tam tylko czesci warto ogladac, i inne sprzety;)
no chyba ze ktos przyjedzie autem ktore ciezko sprzedac, bo drogie, albo

cos

jescze innego - ten sobie caly dzien tam postoji, i tyle.
nie mowiac o cenach.
ktore sa czesto z kosmosu. nie wiem, ale moze to taka tradycja gieldowa by
na starcie negocjowac cene o 2.5 tysiaca by bylo o czym wogole gadac.

Widzę że giełda niewiele się zmieniła od mojego ostatniego na niej pobytu,
tj. 1996 r.
Tak samo było wcześniej, handlarze brali dobre lub tanie samochody przed
giełdą a to co stało to albo samochody handlarzy albo padaczki.

Pozdrawiam A.

WielkaBakteria said the following on 07-04-15 18:32:

Byłem dziś na giełdzie mysłowickiej. Wynalazki jakie tam oferują są poza jakimikolwiek komentarzami. Stoję sobie na wprost otwartej maski czegoś, co zwie się Vectra. Na obu błotnikach brakuje: 4 śruby z lewej i 2 z prawej. Ewidentnie coś namieszane. Na pytanie skąd takie braki pada enigmatyczna odpowiedź. "Opel w tych modedlach specjalnie tak montuje błotniki".

Ja jakiś miesiąc temu przeszukiwałem giełdę w Mysłowicach, chciałem Fabię nabyć - nie wiem czy takie moje szczęście, ale co podszedłem do samochodu i kumpel przemierzył lakier to okazywało się że wszystkie były mniej lub więcej bite. Przy niektórych jak tylko wyciągaliśmy miernik sprzedający rzucał hasło - nie ma co mierzyć, trochę walona była ;)

--
Jacek

Użytkownik "Jacek"  napisał w wiadomości

WielkaBakteria said the following on 07-04-15 18:32:

Byłem dziś na giełdzie mysłowickiej. Wynalazki jakie tam oferują są poza
jakimikolwiek komentarzami. Stoję sobie na wprost otwartej maski czegoś, co
zwie się Vectra. Na obu błotnikach brakuje: 4 śruby z lewej i 2 z prawej.
Ewidentnie coś namieszane. Na pytanie skąd takie braki pada enigmatyczna
odpowiedź. "Opel w tych modedlach specjalnie tak montuje błotniki".

Ja jakiś miesiąc temu przeszukiwałem giełdę w Mysłowicach, chciałem
Fabię nabyć - nie wiem czy takie moje szczęście, ale co podszedłem do
samochodu i kumpel przemierzył lakier to okazywało się że wszystkie były
mniej lub więcej bite. Przy niektórych jak tylko wyciągaliśmy miernik
sprzedający rzucał hasło - nie ma co mierzyć, trochę walona była ;)

Mamy taką  gazetę, "Anonse", a tam sporawo ogłoszeń motoryzacyjnych.
Gazea wychodzi we wtorek i w piątek. O 6:00 w dniu wyjścia ogłoszenia
nie ma co zbierać; sprzedawcy obdzwonieni, samochody czasem już sprzedane.

Handlarze nie śpią, albo śpią pod kioskami ruchu....

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin
CR-V 2.0 kat., LS, '04

Handlarze nie śpią, albo śpią pod kioskami ruchu....

Dokladnie. Jakos w 1999 albo 2000 dalismy ogloszenie sprzedazy
Poloneza za 4 tys (wtedy mozna bylo tyle dostac za 1,6 GLE :).
Pierwszy telefon byl o 5.30 rano :D Oczywiscie handlarz. Gadka w stylu
"daje 3500 w ciemno"  i takie telefony byly az do 9 rano, dopiero
pozniej zaczeli dzwonic zwykli ludzie. Poszedl w koncu za 3,9 tego
samego dnia.