Witam
Jak w temacie. Zrobila sie jakas dziura - musi byc mala bo wyciek plynu wolny - pol pojemnika wyrownawczego na 100 km - ale para leci z chlodnicy dosc ostro ;-( Nie moge niestety zlokalizowac dziury. W sumie pisze to bo mam pytanie: czy bawic sie w jakiegos typu uszczelniacze (widzialem cos takiego w tesco) czy raczej od razu kupic nowa chlodnice?

--
pozdrawiam Mazi

Użytkownik "Mazi"  napisał

czy bawic sie w jakiegos typu uszczelniacze (widzialem cos takiego w tesco) czy raczej od razu kupic nowa chlodnice?

Od razu kupic nowa.
Pozdr

--
Hinek

Od razu kupic nowa.
Pozdr

A powiedz mi czy duzo jest roboty z wymiana? Mam garaz i jak to jakas prosta robota to sam sie pokusze o wymiane - no chyba, ze z tym duzo zabawy to odstawie do mechanika.

--
pozdrawiam
Mazi

Dnia Tue, 13 Feb 2007 15:31:20 +0100, Mazi napisał(a):

A powiedz mi czy duzo jest roboty z wymiana? Mam garaz i jak to jakas prosta
robota to sam sie pokusze o wymiane - no chyba, ze z tym duzo zabawy to
odstawie do mechanika.

 Dobrze mieć garaż z tunelem.

 Bierzesz wiadro, ściągasz obejmę z dolnej rury prowadzącej do chłodnicy.
Próbując się nie oblać (poleci po wszystkim) spuszczasz resztki płynu.

 Ściągasz grill, odkręcasz prawy (stojąc od przodu auta) reflektor.
Ściągasz pozostałe węże z chłodnicy. Później trzeba AFAIR sforsować jeszcze
cztery śruby.

 Wyciągasz starą chłodnicę, wkładasz nową. I składasz resztę z powrotem :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Wyciągasz starą chłodnicę, wkładasz nową. I składasz resztę z powrotem :)

Dzieki za info - sprobuje pobawic sie w sobote ;-)

--
pozdrawiam Mazi

Dnia Tue, 13 Feb 2007 15:44:52 +0100, Mazi napisał(a):

Wyciągasz starą chłodnicę, wkładasz nową. I składasz resztę z powrotem :)

Dzieki za info - sprobuje pobawic sie w sobote ;-)

 Mnie do rozpaczy doprowadziły obejmy - musiałem pojechać kupić większe
kombinerki. Jeśli masz stare, sprężynowe (bez śrubki) to lepiej się do nich
wcześniej przymierz i sprawdź czy dasz radę je ściągnąć w sobotę. A później
załóż takie, które da się normalnie zdjąć.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Mnie do rozpaczy doprowadziły obejmy - musiałem pojechać kupić większe
kombinerki. Jeśli masz stare, sprężynowe (bez śrubki) to lepiej się do nich
wcześniej przymierz i sprawdź czy dasz radę je ściągnąć w sobotę. A później
załóż takie, które da się normalnie zdjąć.

Na szczescie z obejmami sobie poradzilem juz wczesniej przy wymianie plynu w chlodnicy kilka tygodni temu. Fakt, ze troche kombinowalem ale znalazlem w garazu fajne obcegi, ktore bez problemu pozwolily mi zdjac toto ;-)

--
pozdrawiam Mazi

W dniu 2007-02-13 15:42, Borys Pogoreło napisał(a):

[...] odkręcasz prawy (stojąc od przodu auta) reflektor. [...]

Wrrr... Borys, wyjdzie na to, że się czepiam, ale jak ktoś wyróżnia kilka prawych stron to mnie krew zalewa. ;-)
Pomijając już, że dla mnie bardzo często pojęcia lewy i prawy to abstrakcja. Na szczęście za kierownicą nauczyłem się, że lewo to kierunkowskaz w dół a prawo - w górę. :-D
Chyba... ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Hello R2r,

Tuesday, February 13, 2007, 4:13:26 PM, you wrote:

[...]

Pomijając już, że dla mnie bardzo często pojęcia lewy i prawy to
abstrakcja. Na szczęście za kierownicą nauczyłem się, że lewo to
kierunkowskaz w dół a prawo - w górę. :-D
Chyba... ;-)

Ty lepiej sprawdź sobie geny, bo się może okazać, że to w spodniach to
tylko przerośnięta łechtaczka...









NMSP ;-)

--
Best regards,
 RoMan                           

W dniu 2007-02-13 16:16, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Ty lepiej sprawdź sobie geny, bo się może okazać, że to w spodniach to
tylko przerośnięta łechtaczka...

NMSP ;-)

Wiesz... w każdym razie to co poniżej produkuje plemniki. Nie ma żadnych wątpliwości. ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Hello R2r,

Tuesday, February 13, 2007, 5:02:08 PM, you wrote:

Ty lepiej sprawdź sobie geny, bo się może okazać, że to w spodniach to
tylko przerośnięta łechtaczka...
NMSP ;-)

Wiesz... w każdym razie to co poniżej produkuje plemniki. Nie ma żadnych
wątpliwości. ;-)

Bo ja wiem... Sąsiedzi, listonosz...

--
Best regards,
 RoMan                           

W dniu 2007-02-13 19:52, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Bo ja wiem... Sąsiedzi, listonosz...

Spodziewałem się takiej riposty, ale nic z tego: sam byś stwierdził gdybyś zobaczył mnie i moje dziecko. Wątpliwości po prostu nie ma. :-D

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Hello R2r,

Tuesday, February 13, 2007, 9:28:28 PM, you wrote:

Bo ja wiem... Sąsiedzi, listonosz...

Spodziewałem się takiej riposty, ale nic z tego: sam byś stwierdził
gdybyś zobaczył mnie i moje dziecko. Wątpliwości po prostu nie ma. :-D

Wątpliwości są zawsze. Popatrz na przypadek Anety K. ;-P

--
Best regards,
 RoMan                           

W dniu 2007-02-14 00:11, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Wątpliwości są zawsze. Popatrz na przypadek Anety K. ;-P

Roman, powtarzam: w tym przypadku nie ma! :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Hello R2r,

Wednesday, February 14, 2007, 12:20:35 AM, you wrote:

Wątpliwości są zawsze. Popatrz na przypadek Anety K. ;-P

Roman, powtarzam: w tym przypadku nie ma! :-)

Tak sobie tłumacz... Przecież wstyd byłby straszny ;->

--
Best regards,
 RoMan                           

W dniu 2007-02-14 00:23, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Tak sobie tłumacz... Przecież wstyd byłby straszny ;->

Gadaj zdrów - "mi o lotto". :-P
Ale nie wiem, czy zauważyłeś że porównanie mojej żony do Anety K. było z Twojej strony najdelikatniej mówiąc poważnym nietaktem, żeby nie powiedzieć potwarzą. Nie sądzisz? :-P

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Hello R2r,

Wednesday, February 14, 2007, 10:09:50 AM, you wrote:

Tak sobie tłumacz... Przecież wstyd byłby straszny ;->

Gadaj zdrów - "mi o lotto". :-P

Wypróbuj Viagrę - będzie sztywniejsze ;->

Ale nie wiem, czy zauważyłeś że porównanie mojej żony do Anety K. było z
Twojej strony najdelikatniej mówiąc poważnym nietaktem, żeby nie
powiedzieć potwarzą. Nie sądzisz? :-P

Ależ gdzieżbym śmiał tak obrazić Twoją Żonę. Ja tylko stwierdzam
prosty fakt, że czasem nawet matka nie ma pewności. Poza tym - w
pewnych srodowiskach Aneta K. uchodzi za wielka bohaterkę...

--
Best regards,
 RoMan                           

W dniu 2007-02-14 11:31, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Wypróbuj Viagrę - będzie sztywniejsze ;->

A po co, kiedy nie trzeba? :-P
Priapizm nie jest niczym przyjemnym (no chyba, że ktoś lubi cierpieć). ;-)

Ależ gdzieżbym śmiał tak obrazić Twoją Żonę.

Miałem taką nadzieję. :-)

Ja tylko stwierdzam
prosty fakt, że czasem nawet matka nie ma pewności.

Jak słusznie zauważyłeś: czasem. I - dodałbym - nie każda matka.

Poza tym - w
pewnych srodowiskach Aneta K. uchodzi za wielka bohaterkę...

No ja raczej nie zaliczam się do tych środowisk. :-)
Myślę, że czas zakończyć tę całkowicie nie związaną z tematyką grupy dyskusję. ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Dnia Tue, 13 Feb 2007 16:13:26 +0100, R2r napisał(a):

[...] odkręcasz prawy (stojąc od przodu auta) reflektor. [...]

Wrrr... Borys, wyjdzie na to, że się czepiam, ale jak ktoś wyróżnia
kilka prawych stron to mnie krew zalewa. ;-)

 No ale nie jest tak jak napisałem? ;-)

Pomijając już, że dla mnie bardzo często pojęcia lewy i prawy to
abstrakcja. Na szczęście za kierownicą nauczyłem się, że lewo to
kierunkowskaz w dół a prawo - w górę. :-D
Chyba... ;-)

 Tylko uważaj jak usiądziesz tyłem ;)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

W dniu 2007-02-13 16:51, Borys Pogoreło napisał(a):

 No ale nie jest tak jak napisałem? ;-)

Pamiętam jak w Temprze mechanicy mieli wymienić poduszkę zawieszenia silnika. I tam były dwie a potrzebna była lewa. No i w kilku sklepach, w których się dowiadywali o cenę i dostępność padało pytanie "ale lewa od przodu czy od tyłu?". No i mechanik kontrował to pytaniem "a ile jest lewych stron samochodu?". IMHO miał rację. :-)

 Tylko uważaj jak usiądziesz tyłem ;)

Ty popatrz a z tego lustra to jest dopiero urządzenie. Prawą rękę masz po lewej, lewą po prawej, ale góra jest na górze a dół na dole... :-D

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

On 2007-02-13, Borys Pogoreło  wrote:

Dnia Tue, 13 Feb 2007 15:31:20 +0100, Mazi napisał(a):
 Ściągasz grill, odkręcasz prawy (stojąc od przodu auta) reflektor.
Ściągasz pozostałe węże z chłodnicy. Później trzeba AFAIR sforsować jeszcze
cztery śruby.

 Wyciągasz starą chłodnicę, wkładasz nową. I składasz resztę z powrotem :)

Zapomniales o odpowietrzeniu ukladu chlodzenia...

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

Zapomniales o odpowietrzeniu ukladu chlodzenia...

A jak to zrobic? - odkrecic korek pojemnika wyrownawczego i odpalic silnik?

--
pozdrawiam Mazi

On 2007-02-13, Mazi  wrote:

Zapomniales o odpowietrzeniu ukladu chlodzenia...

A jak to zrobic? - odkrecic korek pojemnika wyrownawczego i odpalic silnik?

Nie wiem jak to konkretnie zrobic w Twoim samochodzie. Wypadaloby np.
pamietac o tym, zeby wlaczyc ogrzewanie w kabinie (nie wiatrak, pokretlo
temperatury tylko).

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

Dnia Tue, 13 Feb 2007 16:55:11 +0100, Adam 'Chloru' Drzewososki napisał(a):

Zapomniales o odpowietrzeniu ukladu chlodzenia...

A jak to zrobic? - odkrecic korek pojemnika wyrownawczego i odpalic silnik?

Nie wiem jak to konkretnie zrobic w Twoim samochodzie. Wypadaloby np.
pamietac o tym, zeby wlaczyc ogrzewanie w kabinie (nie wiatrak, pokretlo
temperatury tylko).

 Ano racja. W Golfie powinno wystarczyć włączenie ogrzewania.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl