Hajto wypadek
1 | Data: Luty 16 2007 09:26:36 |
Temat: Hajto wypadek | |
Autor: VoyteG | reprezentant Polski, piłkarz ŁKS Tomasz Hajto, prowadząc samochód, 2 |
Data: Luty 16 2007 10:38:31 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: elmer radi radisson | VoyteG wrote: Wiele razy tylo tu walkowane, ze jak byly dzwonki przy wyjezdzie z a czy byly to wypadki smiertelne? trup zdecydowanie zmienia optyke postrzegania na zdarzenie jak i stopien starannosci w analizie faktow. -- Audi A Tour et altera pars. 3 |
Data: Luty 16 2007 09:46:54 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: VoyteG | On 16 Lut, 10:38, elmer radi radisson <r...@spam-spam-spam-eggs-bacon- VoyteG wrote: a czy byly to wypadki smiertelne? trup zdecydowanie zmienia optykeTo prawda, lecz tym samym wynika taka postawa z watkow emocjonalnych. Natomiast istota mojego pytania byl watek prawny, mianowicie czy takie okolicznosci wplywaja jednoznacznie na ocene sytuacji, winy i innych podobnych konsekwencji. VoyteG 4 |
Data: Luty 16 2007 10:56:25 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: elmer radi radisson | VoyteG wrote: To prawda, lecz tym samym wynika taka postawa z watkow emocjonalnych. kolizje wiaza sie zazwyczaj z wykroczeniami, wypadek smiertelny to potencjalne przestepstwo, jest prokurator, kryminalistyka wiec i zupelnie inne postepowanie i inny stopien analizy dowodow. -- Audi A Tour et altera pars. 5 |
Data: Luty 16 2007 11:34:51 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On 16 Feb 2007 01:26:36 -0800, VoyteG wrote: Ciekawi mnie jednak komentarz, ze policja zbada, czy predkosc nie byla No wiesz, na rzeczywiste fakty ma maly wplyw, ale przed sadem jak kierowcy wykaza przepisowe 50 to baba wtargnela, a jak jak sie okaze ze jechal 80 zamiast 40 to wielki pirat zaslugujacy na surowa kare. Jeszcze sa przypadki posrednie ze np pod szkola po to stoi 30 zeby kierowca wyhamowal jak mu wtargna .. J. 6 |
Data: Luty 16 2007 15:55:36 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: R2r | W dniu 2007-02-16 11:34, J.F. napisał(a): [...] ale przed sadem jakWcale niekoniecznie. Może byÄ tak, że kierowca jechał z prawidłowÄ , dostosowanÄ do warunków ruchu prÄdkoĹciÄ , ale mimo wszystko nie zachował należytej szczególnej ostrożnoĹci podczas zbliżania siÄ do oznakowanego przejĹcia dla pieszych... a jak jak sie okazeA to już jest bardziej prawdopodobne... -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 7 |
Data: Luty 16 2007 17:29:05 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On Fri, 16 Feb 2007 15:55:36 +0100, R2r wrote: W dniu 2007-02-16 11:34, J.F. napisał(a): Moze byc roznie, ale bez kamery uwierzyc takiem kierowcy latwiej :-) a jak jak sie okazeA to już jest bardziej prawdopodobne... A temu trudniej :-) J. 8 |
Data: Luty 16 2007 15:28:22 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: SHP | J.F. napisał(a): No wiesz, na rzeczywiste fakty ma maly wplyw, ale przed sadem jak Nie bardzo rozumiem, jak można wtargnąć na przejście dla pieszych. Czynność ta, zgodnie z definicją PWN, oznacza coś nagłego, coś czego nikt się nie spodziewa. Co to za kierowca, który nie spodziewa się pieszego na wyznaczonym przejściu? Technika jazdy samochodem nie polega tylko na wciskaniu pedału gazu i wiarę, że nic nie stanie na przeszkodzie. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 9 |
Data: Luty 16 2007 15:33:03 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Paweł Pluta | On Fri, 16 Feb 2007 15:28:22 +0000 (UTC), SHP J.F. napisał(a): Nie no, jest przejście przy skrzyżowaniu w dzielnicy willowej (czyli płoty zasłaniają widok w przecznicę), jedziesz 50, może nawet 40, ale jest pusto na chodniku, więc niby nic się nie stanie. I wtedy wybiega zza takiego płotu pieszy i ładuje się na przejście dziesięć metrów przed maskę, bo mu autobus odjeżdża. Wtargnął? Paweł Pluta -- -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- - -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-. 10 |
Data: Luty 16 2007 16:39:11 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: fv | SHP wrote: J.F. napisał(a): To ja ci wytłumaczę ;-) Jedziesz sobie spokojnie, rozglądasz się na boki i widzisz dochodzącą do przejścia starszą osobę. Idzie powoli, patrzy w twoją stronę. Puszczasz gaz, ale jesteś już kilka metrów, hamowanie teraz to byłaby uprzejmość na siłę. I właśnie wtedy staruszka teleportuje się na środek przejścia dla pieszych, wymachując jednocześnie torbą z bułkami i kiełbasą oraz rzucając przekleństwa takie, że menele pod budką z piwem gwiżdżą z podziwem. Czynność No ja bym się nie spodziewał, że ktoś mi wlezie tuż przed maskę. Na wszelki wypadek zachowuję rozsądną prędkość, ale to nie oznacza że mam obowiązek zatrzymać się w miejscu. Co to za kierowca, który nie spodziewa się pieszego na wyznaczonym Co to za pieszy, który chce koniecznie udowodnić kto rządzi w starciu człowiek vs. samochód? Technika jazdy samochodem nie polega tylko na wciskaniu pedału To nie ma nic wspólnego z techniką jazdy. Wsiadając za kółko musimy liczyć się z tym, że i na nas kiedyś może trafić, i że mimo najszczerszych chęci nie przewidzimy czyjejś głupoty. Ta bowiem jest nieskończona. Abstrahuję od sytuacji omawianego tu wypadku, nie wiem jak było. -- fv Xbox gamertag: fastviper PL nowplaying: Oblivion@X360 Moto: Suzuki GS 500E 11 |
Data: Luty 16 2007 15:48:35 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Robert Rędziak | On Fri, 16 Feb 2007 16:39:11 +0100, fv wrote: Abstrahuję od sytuacji omawianego tu wypadku, nie wiem jak było. Jeśli to było tam, gdzie myślę (jest taki odcinek Rzgowskiej, dla którego określenie ,,koszmar w kropki'' to mało), to jazda tam powyżej 50km/h (w dzień tam 30 bywa za wiele) jest wyraźnym proszeniem się o kłopoty. Ale sobie gdybam, bo gazety zapomniały podać, w którym miejscu Rzgowskiej miało to miejsce. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl 12 |
Data: Luty 17 2007 22:13:22 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: jerzu | On Fri, 16 Feb 2007 15:48:35 +0000 (UTC), Robert Rędziak Ale sobie gdybam, bo gazety zapomniały podać, w którym miejscu http://www.rmf.pl/fakty/?id=113386&temat=76&prev=1&ptr=40 - tutaj są zdjęcia. Ja za mało znam Łódź i nie kojarze w którym to jest miejscu chodź coś mi chodzi po głowie że to w okolicach salonu Skody. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org GG129280 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200 13 |
Data: Luty 17 2007 22:19:20 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: jerzu | On Sat, 17 Feb 2007 22:13:22 +0100, jerzu http://www.rmf.pl/fakty/?id=113386&temat=76&prev=1&ptr=40 - tutaj są http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,3925989.html - chyba róg Rzgowskiej i Pryncypalnej. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org GG129280 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200 14 |
Data: Luty 17 2007 22:23:16 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: PepedB | jerzu napisał(a): http://www.rmf.pl/fakty/?id=113386&temat=76&prev=1&ptr=40 - tutaj są Hmmm, kolejny sportowiec zalicza dzwona w 300C. Ciekawe- przypadek to, wina auta, czy siakaś czarna robota skierowana przeciw Chryslerowi. -- Pozdrawiam, PepedB PepedB (w) post (kropka) pl 15 |
Data: Luty 16 2007 19:59:49 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: SHP | fv wrote: Jedziesz sobie spokojnie, rozglądasz się na boki i widzisz dochodzącą Rozumiem, że osiąga przyspieszenie rzędu 6g? :) Czynność Serio? Nawet na prześciu dla pieszych? Czyli ja pan - duży i silny, mam blachy i takie tam? Na To nie samochód ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych, tylko pieszy. To, że prawo zabrania piechocie wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd, nie oznacza, że kierowca ma jechać, jak po autostradzie. Po to m.in. zachowanie szczególnej ostrożności w takich miejscach, a nie liczenie na cud. Co to za kierowca, który nie spodziewa się pieszego na wyznaczonym Pieszym jest każdy. Kierowcą nie. Jeśli jesteś inteligentny, to powinieneś to wiedzieć, a nie udowadniać, że czołg ma pierwszeństwo. To się nazywa cywilizacja. Z drzew zeszliśmy już jakiś czas temu. Technika jazdy samochodem nie polega tylko na wciskaniu pedału To może lepiej wybrać jakiś publiczny środek transportu? Odejdzie sporo stresu związanego z kierowaniem samochodem. 16 |
Data: Luty 17 2007 12:32:23 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: fv | SHP napisał(a): fv wrote: No tak, co w tym dziwnego? Nigdy tak nie miałeś, żeby ktoś dał dużego kroka? Nigdy się nie zdziwiłeś jak szybko potrafi biegać taka "babcia" do tramwaju/autobusu? Byłem świadkiem sytuacji, gdy starsza osoba przebiegła przez ulicę do autobusu. Godzina 21, jest ciemno a miejsce nieoświetlone miejsce. Jeden z samochodów zatrzymał się z piskiem opon dwa metry za miejscem w którym przechodziła (lusterkiem ją prawie zawadził), drugi nie miał szans i uciekał na chodnik (dobrze, że nikt tamtędy nie szedł). Babcia biegła przez ulicę wrzeszcząc 'tu powinno być <uf, uf> przejście <uf, uf> dla pieszych'). Jak dobiegła to wymachując torbą zawrzeszczała 'jeżdżą jak wariaci!'. Przewidzisz, że ktoś może być *TAK* głupi? Serio? Nawet na prześciu dla pieszych?CzynnośćNo ja bym się nie spodziewał, że ktoś mi wlezie tuż przed maskę. A co w tym dziwnego? Widzę, że ktoś widzi mnie, widać że nie będę hamował i nagle rusza? Nie, nie spodziewam się samobójców. Chyba, że to jest matka z dzieciakiem. Wtedy na wszelki wypadek się zatrzymuję. > Czyli ja pan - duży i silny, mam blachy i takie tam? Nie, to samo dotyczy się mojego prowadzenia motocykla. NaTo nie samochód ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych, tylko pieszy. To prawda, tego nie kwestionuję. Chodzi o to, że próba egzekwowania tego prawa przez "haha zmyłka, wbiegłem na pasy, nie poczekałem" jest: a) niezbyt rozsądna b) zabroniona kodeksem (wtargnięcie) To, że prawo zabrania piechocie wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd, nie oznacza, że kierowca ma jechać, jak po autostradzie. Tak. Dlatego też nie słyszałem jeszcze o przypadku w którym to pieszy był winny jeśli szedł po pasach. Pieszym jest każdy. Kierowcą nie. Jeśli jesteś inteligentny, to powinieneś to wiedzieć, a nie udowadniać, że czołg ma pierwszeństwo. To się nazywa cywilizacja. Z drzew zeszliśmy już jakiś czas temu.Co to za kierowca, który nie spodziewa się pieszego na wyznaczonymCo to za pieszy, który chce koniecznie udowodnić kto rządzi w starciu Ależ ja nie zamierzam udowadniać niczego ;-) Problem w tym, że zdarzają się osoby które chcą udowodnić że mają twardszą dupę niż samochód blachę. Obowiązkiem kierowcy jest zachowanie ostrożności, dostosowanie prędkości i tego typu obostrzenia. Ale nie da się przewidzieć tego, że ktoś na pasy wlezie tuż pod koła. No nie da się. Żeby to przewidzieć trzebaby samemu cały czas myśleć o samobójstwie. najszczerszych chęci nie przewidzimy czyjejś głupoty. Ta bowiem jestTo może lepiej wybrać jakiś publiczny środek transportu? Odejdzie sporo stresu związanego z kierowaniem samochodem. Ależ mnie to nie stresuje. Takie jest prawo i mówi się trudno. Nie da się go poprawić. Kamery to chyba jedyne możliwe wyjście z tej sytuacji. A i wtedy byłyby dyskusje, tak jak ta nasza. -- fv 17 |
Data: Luty 16 2007 16:39:22 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On Fri, 16 Feb 2007 15:28:22 +0000 (UTC), SHP wrote: J.F. napisał(a): No przeciez spodziewasz sie ze poczeka na chodniku i wejdzie za toba. Technika jazdy samochodem nie polega tylko na wciskaniu pedału Jesli zwolnisz i im blizej tym wolniej .. to sie w koncu kiedys zdenerwuje i wtargnie :-) J. 18 |
Data: Luty 16 2007 20:09:42 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: SHP | J.F. wrote: No przeciez spodziewasz sie ze poczeka na chodniku i wejdzie za toba. Hajto też się pewnie tego spodziewał. Jednak nie sądzę, by zachował szczególną ostrożność. Technika jazdy samochodem nie polega tylko na wciskaniu pedału Jeśli pieszy sterczy tam kilka minut, to faktycznie, może "wtargnąć" w każdej chwili. Po co w takim razie jest ta cała zabawa z zebrami, skoro pieszy na przejściu, czy poza nim, ma się czuć jak intruz? Niech zlikwidują przejścia, i dopuszczą przechodzenie na własną odpowiedzialność w dowolnym odcinku drogi. Wyjdzie na to samo - winę zawsze poniesie piechota. Pozdro Tomek 19 |
Data: Luty 16 2007 22:00:28 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On Fri, 16 Feb 2007 20:09:42 +0100, SHP wrote: J.F. wrote: Szczegolna ostroznosc nic ci nie da, jesli pieszy w dwoch krokach znajdzie ci sie pod zderzakiem. Technika jazdy samochodem nie polega tylko na wciskaniu pedału Na razie mowa o sekundach. Tak to juz smiesznie jest ze jak jedziesz szybko to piesi nie wchodza, a jak jedziesz wolno ik jeszcze zwalniasz ... to wchodza pozno. Po co w takim razie jest ta cała zabawa z zebrami, skoro pieszy na Ale wtedy nie bedzie mozna wyprzedzac :-) J.
20 |
Data: Luty 17 2007 04:43:26 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: SHP | J.F. napisał(a): >Hajto też się pewnie tego spodziewał. Jednak nie sądzę, by zachował Znaczy, że nie było szczególnej ostrożności, :) bo: - albo widziałeś pieszego, ale stwierdziłeś, że może nie "wtargnie" - albo nie widziałeś pieszego, bo np. schował się za budynkiem, ale mimo, że nie miałeś dobrej widoczności na okolice przejścia, postanowiłeś nic z tym nie robić. Nie wiem, w jaki sposób interpretujesz te pojęcie - dla mnie oznacza to, że należy zrobić wszystko, by nie dopuścić do ewentualnego wypadku. Jeśli to oznacza zwolnić, wyhamować do zera, to to zrobię. Tylko, że do tego trzeba wzrokiem ogarniać nieco więcej, niż tylko samą jezdnię.. Ciężka sprawa.. >Jeśli pieszy sterczy tam kilka minut, to faktycznie, może "wtargnąć" w Sądząc po uszkodzeniach, Hajto pewnie wolno nie jechał. Biedny.. ktoś mu na złość zrobił. a jak jedziesz wolno ik jeszcze zwalniasz Fakt... Ale co się dziwić.. kierowcy w naszym kraju dość dobrze wytresowali sobie pieszych, a tu się taki jeden kierowiec zatrzymuje przed przejściem i nie wiadomo co chce od tego biednego ludzia... :) Pozdro Tomek -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 21 |
Data: Luty 17 2007 10:56:44 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On Sat, 17 Feb 2007 04:43:26 +0000 (UTC), SHP wrote: J.F. napisał(a): 22) szczególna ostroznosc - ostroznosc polegajaca na zwiekszeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniajacych sie na drodze, w stopniu umozliwiajacym odpowiednio szybkie reagowanie; Czyli nie mozna sie tlumaczyc "zmienialem program w radiu", wypada powiedziec "zwolnilem troche", ale ni cholery nie pisze "stan i przepusc pieszego". A jak pieszy bedzie chcial spowodowac wypadek to spowoduje. J. 22 |
Data: Luty 16 2007 15:46:13 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Robert Rędziak | On Fri, 16 Feb 2007 15:28:22 +0000 (UTC), SHP Nie bardzo rozumiem, jak można wtargnąć na przejście dla pieszych. Słabo z Twoim rozumowaniem ;) Czynność Stoją dwie osoby przy przejściu, rozmawiają ze sobą. Z daleka widzisz, że nie próbują przechodzić, mimo że nic im nie przeszkadza. Zbliżasz się do przejścia, zwalniasz, bo w sumie może się tak stać, że jednak wejdą, ale nie wchodzą. W momencie, kiedy jesteś już przy samym przejściu, albo na, jedna z osób odwraca się na pięcie i włazi prosto przed maskę, albo nawet na bok auta. Żeby nie zrobić takiemu krzywdy, musiałbyś się przetaczać przez samo przejście z prędkością co najwyżej kilkunastu km. A chyba nie o to też chodzi, żeby co przejście schodzić do prędkości spacerowych... Technika jazdy samochodem nie polega tylko na wciskaniu pedału Owszem. Jednakże piesi często też mogliby się zachowywać w sposób bardziej przewidywalny. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl 23 |
Data: Luty 16 2007 12:12:29 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Tomasz Pyra | VoyteG napisał(a): http://sport.onet.pl/0,1248675,1487131,wiadomosc.html No ja słyszałem że przechodziła w miejscu niedozwolonym, więc trudno cokolwiek powiedzieć przy tak rzetelnych relacjach... Ciekawi mnie jednak komentarz, ze policja zbada, czy predkosc nie byla Zawsze bada. Wiele razy tylo tu walkowane, ze jak byly dzwonki przy wyjezdzie z Znaczenie oczywiście ma. Jeżeli ktoś pędzi tak, że nie dał temu wyjeżdżającemu szansy żeby go zauważyć, a okoliczności były takie że wyjeżdżający miał prawo nie spodziewać że ktoś tam tak leci to może zmienić postać rzeczy. Ale raczej nie będą to przypadki takie, że ktoś jechał 80/50 i był dobrze widoczny... Raczej jakby ktoś leciał 150/50 to może... Nie słyszałem też o przypadku uznania kierowcy winnym, dlatego że jechał np. 70/50, a gdyby jechał 50/50 to np. wypadku by nie było bo by wyhamował. 24 |
Data: Luty 16 2007 12:19:40 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Blyskacz | Tomasz Pyra napisał(a): Nie słyszałem też o przypadku uznania kierowcy winnym, dlatego że jechał np. 70/50, a gdyby jechał 50/50 to np. wypadku by nie było bo by wyhamował. ja niestety slyszalem 112/90 - dwa lata w zawiasach... prosty odcinek szerokiej drogi z poboczami awaryjnymi - slepemu rowerzyscie zachcialo sie zawracac :( pozdrawiam Blyskacz -- ....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale... Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-) 25 |
Data: Luty 16 2007 12:21:41 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Tomasz Pyra | Blyskacz napisał(a): ja niestety slyszalem 112/90 - dwa lata w zawiasach... prosty odcinek szerokiej drogi z poboczami awaryjnymi - slepemu rowerzyscie zachcialo sie zawracac :( Ciekawe... Sąd uwierzył że gdyby jechał 90, to rowerzysta by żył? 26 |
Data: Luty 16 2007 12:37:01 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Blyskacz | Tomasz Pyra napisał(a): Sąd uwierzył że gdyby jechał 90, to rowerzysta by żył?opinia bieglego mowila, ze przy 90 km/h kierowca mialby szanse uniknac wypadku, nie pamietam czy chodzilo o wyhamowanie, czy zmiane kierunku... pozdrawiam Blyskacz -- ....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale... Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-) 27 |
Data: Luty 16 2007 12:49:59 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Tomasz Pyra | Blyskacz napisał(a): Tomasz Pyra napisał(a): opinia bieglego mowila, ze przy 90 km/h kierowca mialby szanse uniknac wypadku, nie pamietam czy chodzilo o wyhamowanie, czy zmiane kierunku... To tylko pokazuje jakich mamy sprytnych biegłych. Argument kalibru tych, że gdyby jechał jeszcze szybciej to w chwili kiedy rowerzysta zawracał kierowca byłby kilometr dalej... Chyba że faktycznie chodziło o wyhamowanie. Wyobrażam sobie sytuację kiedy ktoś zostawia 60m śladów hamowania i z prędkością 50km/h uderza w kogoś. Wtedy argument, że gdyby jechał przepisowo to na 60m by się zatrzymał ma sens. 28 |
Data: Luty 16 2007 13:07:07 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Blyskacz | Tomasz Pyra napisał(a): Wyobrażam sobie sytuację kiedy ktoś zostawia 60m śladów hamowania i z prędkością 50km/h uderza w kogoś. Wtedy argument, że gdyby jechał przepisowo to na 60m by się zatrzymał ma sens.slady faktycznie byly dlugie... ale jak dlugie to nie pamietam... pozdrawiam Blyskacz -- ....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale... Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-) 29 |
Data: Luty 16 2007 14:36:10 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On Fri, 16 Feb 2007 12:49:59 +0100, Tomasz Pyra wrote: Chyba że faktycznie chodziło o wyhamowanie. Jak wjechal na poznym zoltym. Albo jak przywalil w cos za wzniesieniem/zakretem. Bo jak ktos wymusza ostre hamowanie na szybko zblizajacym sie pojezdzie to sam jest sobie winien [IMO]. Tu dopiero nadwyzka ponad 1.5 raza mogla sie przyczynic. J. 30 |
Data: Luty 16 2007 14:48:05 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Tomasz Pyra | J.F. napisał(a): On Fri, 16 Feb 2007 12:49:59 +0100, Tomasz Pyra wrote: Niby tak, ale zawsze jest ten argument że gdyby przy tych samych warunkach ten który przekraczał dozwoloną prędkość, prawa nie złamał to wypadku by nie było. W sumie pewne rozdzielenie odpowiedzialności za samo spowodowanie wypadku od odpowiedzialności za jego skutki nie byłoby takie do końca głupie. Mój przykład: Jedzie sobie ciężarówka wyładowana wielkimi, stalowymi rurami które kierowca związał sznurowadłami bo stwierdził że będzie spokojnie jechał to nic się nie stanie. No i jedzie sobie spokojnie, a tu nagle z podporządkowanej wyjeżdża samochód i wymuszając pierwszeństwo zmusza kierowce ciężarówki do "istotnej zmiany prędkości jazdy" przez przyhamowanie. W wyniku przyhamowania urywa się ładunek i spadając zabija ludzi w ilości koniecznej do kwalifikacji czynu jako katastrofa. I kto jest winien? Tu dopiero nadwyzka ponad Z drugiej strony dlaczego akurat x1.5? a nie x1.3, albo x3? 31 |
Data: Luty 16 2007 15:23:41 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Blyskacz | J.F. napisał(a): Bo jak ktos wymusza ostre hamowanie na szybko zblizajacym sietyle, ze nic tu po Twoim IMO, ono przed sadem nie staje... Tu dopiero nadwyzka ponadprzepisy i opinie sa jakie sa, a sady wydaja wyroki na ich podstawie... pozdrawiam Blyskacz -- ....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale... Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-) 32 |
Data: Luty 16 2007 14:30:00 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Mamut | podobno jechal 120km/h... mozna było 40... 33 |
Data: Luty 16 2007 15:45:50 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Blyskacz | Mamut napisał(a): podobno jechal 120km/h... mozna było 40... nie wiem czy zauwazyles, ale w tym konkretnym watku nie rozmawiamy nt wypadku z tematu a ogolnie... Blyskacz -- ....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale... Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-) 34 |
Data: Luty 16 2007 15:31:30 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On Fri, 16 Feb 2007 15:23:41 +0100, Blyskacz wrote: J.F. napisał(a): Sad swoj rozum powinien miec [ale ma wyksztalcenie humanistyczne zazwyczaj :-(] zeby zauwazyc ze 60m drogi hamowania zamiast 40 to mozna miec na skutek slabych [ale przepisowych] hamulcow, kiepskich opon, sliskiej drogi, gorszego samopoczucia - wiec jak ktos zostawia 45m na hamowanie to sam sie prosi o klopoty .. J. 35 |
Data: Luty 16 2007 15:34:26 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Tomasz Pyra | J.F. napisał(a): Sad swoj rozum powinien miec [ale ma wyksztalcenie humanistyczne No od wiedzenia tego to nie jest sąd a biegli. Chociaż jak czasami biegły wydaje opinie to ręce opadają. 36 |
Data: Luty 16 2007 16:44:20 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On Fri, 16 Feb 2007 15:34:26 +0100, Tomasz Pyra wrote: J.F. napisał(a): I wlasnie dlatego to powinien sad wiedziec :-) J. 37 |
Data: Luty 16 2007 12:49:28 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Robert Rędziak | On Fri, 16 Feb 2007 12:12:29 +0100, Tomasz Pyra Nie słyszałem też o przypadku uznania kierowcy winnym, dlatego że jechał Swego czasu w Łodzi kierowca zdjął na przejściu pieszego. Pieszy przechodził na czerwonym świetle. Orzeczono winę kierowcy jadącego ponad limit, ponieważ ,,gdyby jechał wolniej, to uniknąłby wypadku'' (w sensie odhamowałby się). r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl 38 |
Data: Luty 16 2007 17:06:25 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Massai | Tomasz Pyra wrote:
Ja słyszałem. znaczy znam z relacji zony, wtedy była na praktyce w sądzie. Facet jechał sobie główną drogą, i drugi mu wyjechał z bocznej uliczki, wymuszając pierwszeństwo - tamten z głównej wjechał mu w bok. Sąd uznał winę tego jadącego główną. Niby paranoja... ale szczegóły już uzasdniają. Ten główną leciał 160. Na ograniczeniu do 40. Wjeżdżał na wzniesienie, 50 metrów za wzniesieniem, na spadku, była ta uliczka boczna. Facet z bocznej rozejrzał się, nic nie jedzie, wyjechał poldkiem, w tym momencie gość w subarynie się pojawił i mu przyp...lił. Facetowi w subarynie dostało się ekstra - kierowca rajdowy, który jako zawodowiec o ponadprzeciętnych umiejętnościach powinien był lepiej ocenic sytuację i przewidzieć możliwość wystąpienia przeszkody za wzniesieniem. Inna sprawa jak humorystyczne były wnioski dowodowe pani adwokat ;-) M.in. zawnioskowała o przeprowadzenie eksperymentu sądowego przy jakiej prędkości on zdążyłby wyhamować. Nie "czy przy zachowaniu dozwolonej by wyhamował" tylko przy jakiej jeszcze by wyhamował, a przy jakiej nie. Niby nic... ale ona przy tym chciała żeby w drodze eksperymentu sądowego ustalić, jakie byłyby skutki zderzenia przy niższej prędkości (w tym przypadku był zgon pasażerki). Sąd jej zaproponował żeby to ona była obiektem testu odnośnie tych skutków... -- Pozdro Massai 39 |
Data: Luty 17 2007 02:21:08 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: J.F. | On Fri, 16 Feb 2007 17:06:25 +0000 (UTC), Massai wrote: znaczy znam z relacji zony, wtedy była na praktyce w sądzie. Tylko ze drobnostka tu sie nie zgadza - 160 to jest 44m/s. sekunda do zderzenia, hamujac nieco dluzej. Musial sie strasznie tym poldkiem slimaczyc. Rozumialbym traktor z przyczepami. J. 40 |
Data: Luty 19 2007 09:36:18 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Massai | J.F. wrote: On Fri, 16 Feb 2007 17:06:25 +0000 (UTC), Massai wrote: E tam. Ta boczna dochodząca to patrząc od tego w subarynie, dochodziła z lewej. Inaczej mówiąc, poldek włączał się do ruchu, skręcając w lewo, wjeżdżając na pas tej subaryny. W efekcie miał do przetoczenia się przez całą jezdnię. Stanął, rozejrzał się, wjechał. 2-3 sekundy mu to zajeło spokojnie. I dostał w prawe drzwi. -- Pozdro Massai 41 |
Data: Luty 16 2007 15:31:09 | Temat: Re: Hajto wypadek | Autor: Tomasz Pyra | VoyteG napisał(a): reprezentant Polski, piłkarz ŁKS Tomasz Hajto, prowadząc samochód, http://sport.wp.pl/kat,1726,wid,8735262,wiadomosc.html?rfbawp=1171636166.836&ticaid=133b8 Postawiono mu zarzuty i przyznał się do winy. Było to przejście dla pieszych i ograniczenie do 40km/h. |