Hamowanie silnikiem po raz n-ty
1 | Data: Luty 07 2007 18:36:50 |
Temat: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | |
Autor: Maciej Loret | Witam. 2 |
Data: Luty 07 2007 18:49:19 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: bratPit | skoro paliwo jest odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie. Jak to nie gaśnie jak gaśnie, tyle że się nie zatrzymuje bo napędzają go koła, ot i cała filozofia, brat 3 |
Data: Luty 07 2007 19:01:41 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Radek Ł. | Maciej Loret napisał(a): Znalazłem kilka takich starszych wątków o jeździe na luzie itp.Ale hamowanie silnikiem to nie jest jazda na luzie. W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.Jak napisał już ktoś, koła przez skrzynię biegów napędzają silnik i mimo, że ma on odcięty dopływ paliwa, to kręci się dalej, bo jest połączony z układem przeniesienia napędu. A jesli wysprzeglisz silnik, to po obniżeniu obrotów (u mnie ok, 1300) powraca zasilanie i silnik pracuje "na luzie". To podobnie jak hamowanie prądnicowe silnika elektrycznego z tym, że oddaje on energię do sieci. Radek 4 |
Data: Luty 07 2007 19:30:30 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: bratPit |
tym to już chłopa zabiłeś ;-) brat 5 |
Data: Luty 07 2007 18:50:19 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Andrzej Lawa | Maciej Loret wrote: Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy hamowaniu silnikiem. Paliwo zaczyna być ponownie podawane po przekroczeniu pewnej dolnej granicy obrotów. Oczywiście obroty biegu jałowego są poniżej tej granicy, więc "na luzie" gasnąć nie będzie. 6 |
Data: Luty 07 2007 19:29:06 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy Może źle się wyraziłem albo nie rozumiem znaczenia słowa "gaśnie". Dla mnie jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas jazdy nie musiałem odpalać, to znaczy, że nie gaśnie. Tylko jak nazwać ten stan? -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 7 |
Data: Luty 07 2007 18:37:27 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: 'Tom N' | Maciej Loret w Witam. Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przyMoże źle się wyraziłem albo nie rozumiem znaczenia słowa "gaśnie". Dla mnie Na pych kiedyś jakis samochód uruchamiałeś? -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 8 |
Data: Luty 07 2007 19:47:52 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: J.F. | On Wed, 7 Feb 2007 19:29:06 +0100, Maciej Loret wrote: Witam. Permanentnego rozruchu ? :-) Nic sie w srodku nie pali, to chyba "zgasl", a ze jest krecony przez kola, to odpalenie jest bez problemow. J. 9 |
Data: Luty 07 2007 19:51:29 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Może źle się wyraziłem albo nie rozumiem znaczenia słowa "gaśnie". Dla mnie Dalej nie rozumiem. Ale widocznie przez znaczną część przebiegu jeżdżę ze zgaszonym silnikiem... ??? Nic sie w srodku nie pali, to chyba "zgasl", a ze jest krecony przez Czyli odpalam go za każdym razem przez wciśnięcie pedału gazu? -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 10 |
Data: Luty 07 2007 19:58:03 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Stefan Szczygielski | Maciej Loret wrote: Dalej nie rozumiem.jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas Silnik się kręci, bo jest kręcony hamowaniem silnikiem, to znaczy kołami :> Czyli odpalam go za każdym razem przez wciśnięcie pedału gazu? Zaczynasz mu wtryskiwać benzynkę i on ją żłopie :) Albo pedałem gazu, albo poniżej pewnych obrotów sam zacznie sobie "dodawać gazu" celem uzyskania obrotów jałowych. Jak masz wóz z wtryskiem spróbuj tak: jedź na np. 3cim biegu, puść gaz. Będzie ełłł a od pewnego momentu takie jakby odpuszczenie i lżejsze zwalnianie. Wtedy silnik zaczyna ponownie żłopać benzynkę, a gazu mu nie naciskasz :> S. 11 |
Data: Luty 07 2007 20:13:18 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Silnik się kręci, bo jest kręcony hamowaniem silnikiem, to znaczy kołami :> Sprawa oczywizda. Czyli odpalam go za każdym razem przez wciśnięcie pedału gazu? To już też wiem od paru lat jak zaczęły się pojawiać te wątki. ;) Jak masz wóz z wtryskiem spróbuj tak: jedź na np. 3cim biegu, puść gaz. Wszystko OK. Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież chyba nie gaśnie?), to nie muszę przekręcać kluczyka, żeby go odpalić? -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 12 |
Data: Luty 07 2007 20:20:31 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: przemak | Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież chyba nie gaśnie?), to nie muszę przekręcać kluczyka, żeby go odpalić? Bo kluczyk jest juz przekrecony, a role rozrusznika przejmuja kola. -- Przemek www.mmstudio.com.pl 13 |
Data: Luty 07 2007 20:26:33 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Bo kluczyk jest juz przekrecony, a role rozrusznika przejmuja kola. O! Łopatologia jest najbardziej skuteczna. ;) -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 14 |
Data: Luty 07 2007 20:26:48 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: krzychoo | Maciej Loret napisał(a): Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież chyba nie gaśnie?), to nie muszę przekręcać kluczyka, żeby go odpalić? Gdyż ponieważ się kręci w dalszym ciągu, więc rozrusznik nie jest do niczego potrzebny. A o włączeniu podawania paliwa "myśli" za Ciebie elektronika silnika. -- [ .:::::::::: Krzysztof Kubas ::::::::::. ] [ .:::::::::::: GG: 1304033 ::::::::::::. ] [ .::::: http://krzychoo.araneo.pl :::::. ] [ Odpowiadając wytnij "pulapka." z adresu ] 15 |
Data: Luty 07 2007 20:31:57 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Czabu |
Ktoś już zapytał, ale ponowię pytanie... Czy kiedykolwiek odpalałeś samochód na "pych"? Jeżeli tego nie robiłeś, to wiedz, że robi się to w nastepujący sposób: przekręcasz kluczyk w pozycję "zapłon", wrzucasz bieg, wciskasz sprzęgło, następnie starasz się wprowadzić samochód w ruch (np. za pomocą życzliwych ludzi ;-) i kiedy samochód nabierze prędkości puszczasz sprzęgło. W tym momencie koła zaczynają napędzać silnik, który powinien zapalić. Nie musisz przekręcać kluczyka na "rozruch". Przy hamowaniu silnikiem nie przekręcasz chyba kluczyka na STOP? Więc masz podobną sytuację, koła napędzają silnik... Pzdr Czabu 16 |
Data: Luty 07 2007 20:35:51 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Ktoś już zapytał, ale ponowię pytanie... Czy kiedykolwiek odpalałeś samochód na "pych"? Jeżeli tego nie robiłeś, to wiedz, że robi się to w nastepujący sposób: przekręcasz kluczyk w pozycję "zapłon", wrzucasz bieg, wciskasz sprzęgło, następnie starasz się wprowadzić samochód w ruch (np. za pomocą życzliwych ludzi ;-) i kiedy samochód nabierze prędkości puszczasz sprzęgło. Nie próbowałem. Sprzęgła też u mnie nie da się nacisnąć. ;) Ale sposób znam. W tym momencie koła zaczynają napędzać silnik, który powinien zapalić. Nie musisz przekręcać kluczyka na "rozruch". Przy hamowaniu silnikiem nie przekręcasz chyba kluczyka na STOP? Więc masz podobną sytuację, koła napędzają silnik... Teraz jest już wszystko jasne. Dzięki. -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 17 |
Data: Luty 07 2007 20:35:31 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Andrzej Lawa | Maciej Loret wrote: Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież No beton... Kluczyk przekręcasz, żeby odpalić rozrusznik - a po cholerę odpalać rozrusznik, skoro silnik i tak się kręci? 18 |
Data: Luty 07 2007 22:06:24 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Bylski | Dalej nie rozumiem.jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas Witam, A czy w przypadku zasilania gazem jest tak samo, jak z benzyną ?? Po zdjęciu nogi z gazu benzyna nie jest podawana do cylindrów, ale iskra dalej jest - więc jak się nacisnie gaz, to następuje wtrysk paliwa, detonacja itd itp. A gaz (lpg) podawany jest przez układ zasilania powietrzem (II generacja - dobrze pisze ??) - czy podczas nienaciskania gazu odcinany jest również dopływ powietrza do cylindrów ?? Jeśli nie, to LPG się zużywa.... Proszę o wyjaśnienie. Pozdr Bylski 19 |
Data: Luty 07 2007 20:00:58 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: blackbird | Dalej nie rozumiem. A wylacz zaplon podczas jazdy na biegu. Bedzie dokladnie taki sam efekt co po zdjeciu nogi z gazu albo przy wlaczonym zaplonie. Tam sie nic nie musi zapalac, zeby caly mechanizm sie krecil. 20 |
Data: Luty 07 2007 23:11:02 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Sylwester Łazar | A wylacz zaplon podczas jazdy na biegu. Bedzie dokladnie taki sam efekt co Proszę nie dawać tak niebezpiecznych propozycji! Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy. W panice nie będzie można jej wyłączyć. np. samochód lekko zacznie zjeżdżać na prawo, więc odruchowo kontrujemy kierownicą w lewo. Nacisk na blokadę powoduje, że nie można przełączyć kluczyka z powrotem na zapłon. Jedyny ratunek, to ruczyć kierownicą w prawo, ale to są czasem ułamki sekundy. Nie polecam. Pozdrawiam, Sylwester 21 |
Data: Luty 07 2007 23:06:19 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: przemak | Proszę nie dawać tak niebezpiecznych propozycji! Bezpieczne to nie moze jest, ale... Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy. Stacyjka ma jeszce polozenia posrednie... -- Przemek www.mmstudio.com.pl 22 |
Data: Luty 07 2007 22:16:12 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: WS | Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy. wystarczy wczesniej sprawdzic... np. u mnie w Astrze F '97 blokada wlacza sie dopiero po wyjeciu kluczyka (przy okazji wylacza sie wtedy radio), samym kreceniem sie nie da... WS 23 |
Data: Luty 07 2007 23:22:39 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: blackbird | Proszę nie dawać tak niebezpiecznych propozycji! W kazdym samochodzie, jest jakies polozenie posrednie. Kazda potencjalnie niebezpieczna maszyne z samochdem wlacznie nalezy obslugiwac z glowa. Ja zalozylem (byc moze blednie), ze funkcje stacyjki we wlasnym samochodzie zna kazdy kierowca. (...) 24 |
Data: Luty 08 2007 19:40:54 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 7 Feb 2007 23:11:02 +0100, "Sylwester Łazar" A wylacz zaplon podczas jazdy na biegu. Bedzie dokladnie taki sam efekt co Tak? Ciekawe... -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 25 |
Data: Luty 08 2007 20:37:10 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: J.F. | On Thu, 08 Feb 2007 19:40:54 +0100, Adam Płaszczyca wrote: On Wed, 7 Feb 2007 23:11:02 +0100, "Sylwester Łazar" Niestety - w scierce prawdziwe. J. 26 |
Data: Luty 08 2007 20:39:20 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: blackbird | Tak? Ciekawe... Nie ma zadnego polozenia posredniego? Nie wierze. 27 |
Data: Luty 10 2007 02:31:00 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Sylwester Łazar | Nie ma zadnego polozenia posredniego? Nie wierze.Jest, ale proszę zwrócic uwagę na: "..., ale to są czasem ułamki sekundy." Pozdrawiam, Sylwester 28 |
Data: Luty 08 2007 21:51:29 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 08 Feb 2007 20:37:10 +0100, J.F. Tak? Ciekawe... Masz zepsutą stacykę :P -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 29 |
Data: Luty 07 2007 20:02:21 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Hinek | Użytkownik "Maciej Loret" napisał To juz daj sobie spokoj. Pozdr -- Hinek 30 |
Data: Luty 07 2007 20:35:58 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Michał |
Witam.silnikiem... ???Nie dokońca zgaszonym, energia do kręcenia tłokami odzie z drogi a nie paliwa - jakby był faktycznie zgaszony (stał) to byś nie miał wspomagani hamulca. 31 |
Data: Luty 07 2007 20:50:14 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Nie dokońca zgaszonym, energia do kręcenia tłokami odzie z drogi a nie Że zacytuję: "Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy hamowaniu silnikiem." -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 32 |
Data: Luty 07 2007 21:56:42 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Sanctum Officium | "Maciej Loret" wrote in message Witam. W czasie hamowania silnikiem, silnik się kręci, bo jest napędzany przez toczące się koła. Silnik nie ma podawanego paliwa przez układ wtryskowy jak i układ zapłonowy nie daje iskry na świece (dotyczy silnika beznynowego). Czy to jest takie trudne do zrozumienia? To że w czasie hamowania silnikiem nie ma potrzeby podawania paliwa i dawania napięcia na świece, powinno być oczywiste. Kiedyś gaźniki dawały paliwo, a układ zpałony iskrę przez cały czas pracy silnika także w czasie hamowania silnkiem. Dziś sterownik (komputer zarządzający silnikiem - ECU) odcina dopływ paliwa i napięcie na świecach w czasie hamowania, co przyczynia się do spadku zużycia paliwa. Nie jest to oczywiście jedyny postęp w zakresie ograniczenia zużycia paliwa. Samochód sprzed 60 lat Warszawa dolaniak (50 koni mechanicznych) paliła jakieś 16 l na 100 km. Dziś auto ważące tyle co Warszawa i mające moc 2 - 3 razy większą zużyje połowę tej ilości paliwa co zużywała Warszawa. MK 33 |
Data: Luty 07 2007 22:36:52 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: przemak | Samochód sprzed 60 lat Warszawa dolaniak (50 koni mechanicznych) paliła Moja miala 70 koni i palila w miescie 11-12. Ale to byl silnik gornozaworowy. Stary, dolnozaworowy, mial 50 koni, ale czy az tyle palil? -- Przemek www.mmstudio.com.pl 34 |
Data: Luty 07 2007 22:40:13 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Sanctum Officium | "przemak" <""przemak\"@ wrote in message > Samochód sprzed 60 lat Warszawa dolaniak (50 koni mechanicznych) paliła Wiem, że dolniak palił więcej niz górniak. Może nie było to aż 16 ale niewiele mniej. A jak był rozregulowania to brał nawet 20. MK 35 |
Data: Luty 07 2007 22:54:09 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Sanctum Officium | "Sanctum Officium" wrote in message "przemak" <""przemak\"@ wrote in messagepaliła > > jakieś 16 l na 100 km.palil?
Tu podają 13,5 dla dolniaka i 12 dla górniaka: http://pl.wikipedia.org/wiki/FSO_Warszawa MK 36 |
Data: Luty 08 2007 02:05:02 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: blackbird | Tu podają 13,5 dla dolniaka i 12 dla górniaka: Ale normy niegdysiejsze. Zuzycie paliwa na szosie to prawdopodobnie zuzycie paliwa przy jezdzie ze stala predkoscia 70 km/h. Mialem gdzies wykres zuzycia paliwa jednostkowego i w funkcji predkosci. AFAIR: Minimalne zuzycie jednostkowe nie bylo wcale takie duze, ale juz minimalne osiagalne spalanie bylo bardzo wysokie. 37 |
Data: Luty 08 2007 20:41:31 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Sanctum Officium | "blackbird" wrote in message > Tu podają 13,5 dla dolniaka i 12 dla górniaka:zuzycie paliwa przy jezdzie ze stala predkoscia 70 km/h. Mialem gdzies wykreszuzycie jednostkowe nie bylo wcale takie duze, ale juz minimalne osiagalnespalanie bylo bardzo wysokie. Zapytałem się na forum (jako Gradory): http://tinyurl.com/22s3qb "Dolniaczek na trasie z prędkością ok 60km/h - 8-9 l/100km, w mieście, przy spokojnej i delikatnej jeździe - 12-13 l/100km. Górniak - albo odejmij 2 litry od dolniaka albo tak jak dolniak, ale przy prędkosciach przelotowych o 20 km/h wiecej." Na trasie 60 km/h. He, he, he. Kto dziś tyle jeździ? Ciekaw, czy znalazłby się ktoś, kto by takiej warszawki nie wyprzedził (ciągniki rolnicze pomijam)? Ciekawe ile z gazem w podłodze? A V max ma zaledwie 105 km/h. MK 38 |
Data: Luty 08 2007 01:58:11 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: blackbird | Moja miala 70 koni i palila w miescie 11-12. Ale to byl silnik W ktorym roku to bylo? Bo pomiedzy spalaniem w miescie 15 lat temu a dzisiaj jest kolosalna roznica. Wspolczesny samochod sredniej klasy wielkosci Warszawy z 2x mocniejszym silnikiem jakby go przeniesc do Polski z czasow stanu wojennego palilby podczas jazdy po miescie nie wiecej jak jakies 6 litrow. 39 |
Data: Luty 08 2007 09:55:17 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Przemek | blackbird napisał(a): Moja miala 70 koni i palila w miescie 11-12. Ale to byl silnik gornozaworowy. Stary, dolnozaworowy, mial 50 koni, ale czy az tyle palil? No pewno, ze nie teraz, to bylo w latach 1987-89. Oczywiscie masz racje, misto wygladalo zupelnie inaczej. W "trasie" przy sredniej predkosci ponad 70km/h (co jest normalna srednia i teraz na zwyklych drogach) udawalo sie zejsc ponizej 10 - ale tez ruch byl sporo mniejszy. -- Przemek www.mmstudio.com.pl 40 |
Data: Luty 08 2007 10:53:10 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Blyskacz | toczące się koła. Silnik nie ma podawanego paliwa przez układ wtryskowyprawda... jak i układ zapłonowy nie daje iskry na świece (dotyczy silnika beznynowego).bzdura jakich malo - podaj przyklad silnika z elektronicznym wtryskiem/zaplonem w ktorym zastosowano tak glupie i nieekologiczne rozwiazanie... nie ma potrzeby podawania paliwa i dawania napięcia na świece, powinno byćlol... (komputer zarządzający silnikiem - ECU) odcina dopływ paliwa i napięcie namoze sprawdzisz cos dokladnie nim tak kategorycznie oznajmisz na grupie? pozdrawiam Blyskacz -- ....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale... Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-) 41 |
Data: Luty 07 2007 21:56:58 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Andrzej Lawa | Maciej Loret wrote: Że zacytuję: "Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy W cylindrach nie zachodzi żadne spalanie. Pompa od wspomagania jest napędzana przez zachowaną energię kinetyczną, napędzając silnik poprzez koła. Dotarło wreszcie, czy nadal masz jakiś problem? 42 |
Data: Luty 07 2007 22:30:33 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. W cylindrach nie zachodzi żadne spalanie. Jasne. Dotarło wreszcie, czy nadal masz jakiś problem? Nie nerwowo, długie ruchy... Nie można było na początku napisać co i jak miast walić kilobajty? -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 43 |
Data: Luty 07 2007 22:31:46 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Sanctum Officium | "Maciej Loret" wrote in message Witam. Ludzie bardzo dokładnie pisali Ci co i jak. MK 44 |
Data: Luty 07 2007 22:38:21 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Ludzie bardzo dokładnie pisali Ci co i jak. Policz ilu było za tym, że zgasł, a ilu wprost przeciwnie i vice versa. ;) -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 45 |
Data: Luty 07 2007 22:42:46 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Sanctum Officium | "Maciej Loret" wrote in message Witam. Bo zgasł - nie ma eksplozji w cylindrach, ale silnik dalej się kręci napędzany przez koła. Zgasł nie znaczy, że nie kręci się. Masz obrotomierz? spadają obroty do zera, gdy zdejmujesz nogę z gazu? Co to w ogóle jest za samochód? MK 46 |
Data: Luty 07 2007 22:47:44 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Masz obrotomierz? Mam. spadają obroty do zera, gdy zdejmujesz nogę z gazu? U mnie normalnie szansa bliska zeru. Ale pod pewnymi warunkami możliwe do zrealizowania. Co to w ogóle jest za Archiwum ;) -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 47 |
Data: Luty 08 2007 07:24:53 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Czabu |
Przy takim podejściu, następnym razem grupa Ciebie też odeśle do archiwum...Co to w ogóle jest za Pzdr Czabu 48 |
Data: Luty 08 2007 09:28:49 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. > Archiwum ;)archiwum... Jako, że akurat pms był pierwszą grupą jaką zacząłem czytać (prawie 9 lat temu - OIDP bywały dni, że nie było żadnego postu), to wiem do czego służy archiwum. Po prostu to, jakim jeżdżę autem, nie ma żadnego znaczenia w tej dyskusji i zamiast napisać EOT napisałem to, co napisałem. ;) -- Pozdrawiam, Maciej Loret GG 9304589 Odpisując usuń iksy 49 |
Data: Luty 08 2007 16:33:52 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Czabu |
Witam.Nie napisałem, że nie wiesz. Po prostu to, jakim jeżdżę autem, nie ma żadnego znaczenia w tej dyskusji iNie jestem pewien czy nie ma znaczenia. Jezeli dobrze zrozumiałem Twoją aluzję, jeździsz prawdopodobnie utem z automatyczną skrzynią biegów... Pozatym, Ty zadałeś pytanie i otrzymałeś na nie odpowiedź (pomijając fakt, że w archiwum aż roi się od wątków na ten temat), sam na zadane pytanie wyganiasz do archiwum. Nieładnie. Pzdr Czabu 50 |
Data: Luty 08 2007 16:46:09 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Maciej Loret | Witam. Nie jestem pewien czy nie ma znaczenia. Jezeli dobrze zrozumiałem Twoją aluzję, jeździsz prawdopodobnie utem z automatyczną skrzynią biegów... Jest nieco specyficzne, bo można nim jeździć podobnie jak automatem, ale to manual. W każdym razie chyba nie da się (a w każdym razie ja nie umiem spowodować) zgasić silnika podczas dowolnych manewrów gazem i hamulcem podczsa jazdy. Ale dalej nie ma to znaczenia dla zadanego przeze mnie pytania. Pozatym, Ty zadałeś pytanie i otrzymałeś na nie odpowiedź (pomijając fakt, że w archiwum aż roi się od wątków na ten temat), sam na zadane pytanie wyganiasz do archiwum. Nieładnie. Przecież przyznałem, że przeczytałem tylko kilka starszych wątków i odpowiedzi nie znalazłem. Po prostu mimo, że na dyplomie mam wpisane m.in. słowo "mechanik", to mechanikiem ani się nie czuję ani nie jestem. Być może odpowiedź na moje pytanie tkwi w archiwum, ale albo ja jej nie znalazłem albo jej nie zrozumiałem. Chyba EOT? -- Pozdrawiam, Maciej Loret z majla usuń wszystkie iksy 51 |
Data: Luty 08 2007 07:51:42 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Desoft |
Maciej Loret wrote: Właśnie... gaśnie, to jak się to ma do tego że takich samochodów nie można odpalać "na popych" Dla odmiany gaźnikowe nie gasną, a odpalać można. Desoft 52 |
Data: Luty 07 2007 18:36:15 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: 'Tom N' | Maciej Loret w W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest Ponieważ zbyt mało mokrej trawy ktoś użył... Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie. I Dzidkowi tez sie nie udało :O -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 53 |
Data: Luty 07 2007 20:34:07 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Michał |
Witam. A odpalałeś kiedy WSKe z popychu ??? 54 |
Data: Luty 08 2007 07:22:51 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Piotr Zawadzki | Michał wrote: > Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych OK, ale WSK-a nie ma wtryskiwaczy. Spróbuj odpalić "z pychu" pojazd z wtryskiem paliwa. -- Pozdrawiam PWZ 55 |
Data: Luty 08 2007 08:22:21 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: kan | Piotr Zawadzki wrote: Michał wrote: A w czym to niby przeszkadza? Tak samo odpali, tylko alternator(samochód) musi się trochę szybciej pokręcić aby starczyło energii na zasilenie kompa. -- Pozdrawiam, kan 56 |
Data: Luty 08 2007 08:33:22 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Piotr Zawadzki | kan wrote: A w czym to niby przeszkadza? Tak samo odpali, tylko "Trochę szybciej"? Odpalił ktoś z Grupowiczów w ten sposób? -- Pozdrawiam PWZ 57 |
Data: Luty 08 2007 09:41:58 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: PrzemekP |
Ja mam auto na wtrysku i bez problemu odpalil na pych, nawet przy prawie padnietym akumulatorze... A pchaly dwie osoby i zaskoczyl od razu... ********************************************** Pozdrawiam Przemek Agila 1.0 i Omega 2.0i U520 + ML145 58 |
Data: Luty 08 2007 11:48:52 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Piotr Zawadzki | PrzemekP wrote: Ja mam auto na wtrysku i bez problemu odpalil na pych, nawet przy prawie OK, dzięki. Dobrze wiedzieć "na wszelki wypadek" :-) -- Śmiech jest silniejszy niż dobre maniery. PWZ 59 |
Data: Luty 08 2007 17:46:38 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: blackbird | "Trochę szybciej"? Odpalił ktoś z Grupowiczów w ten sposób? Bez problemu... Chyba kazde auto tak zapali, chociaz podobno taki sposob uruchamiania jest niewskazany, bo moze przeskoczyc pasek/lancuch, ale na dwojce spokojnie mozna zapalic, nie puszczajac zbyt gwaltownie sprzegla. Wcale nie musi toczyc sie szybko. 60 |
Data: Luty 08 2007 19:32:10 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Boombastic | Bez problemu... Chyba kazde auto tak zapali, chociaz podobno taki sposob Chciałbym zobaczyć przeskakujący łańcuch. Łańcuch to może przeskoczyc razem z krową nad strumykiem, a nie w silniku. 61 |
Data: Luty 08 2007 20:09:10 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: blackbird | Chciałbym zobaczyć przeskakujący łańcuch. Łańcuch to może przeskoczyc No nie wiem... Byc moze. W kazdym razie Ford w instrukcji obslugi kategorycznie zabrania rozruchu silnika z lancuszkiem "na pych". 62 |
Data: Luty 09 2007 10:05:58 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: kan | blackbird wrote: "Trochę szybciej"? Odpalił ktoś z Grupowiczów w ten sposób? Tu nie chodzi że ma się kręcić szybko tylko szybciej niż przy klasycznym układzie napędowy. Mam porównanie Dużego Fiata i Poldka z wtryskiem. DF-a odpalam na popych sam na 2 metrach a Poldka już ciężko mi popchnąć samemu tak szybko aby nabrał prędkości i wystarczyło energii na uruchomienie. Takie same doświadczenia miałem z motocyklem do którego dołożyłem elektroniczny moduł zapłonowy. Przy układzie z modułem trzeba było już nieźle się rozpędzić. Różnice są niewielkie ale zdecydowanie wyczuwalne. -- Pozdrawiam, kan 63 |
Data: Luty 07 2007 23:51:35 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 7 Feb 2007 18:36:50 +0100, "Maciej Loret" W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest Gaśnie. A kreci sie, bo jest napędzany od kół. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 64 |
Data: Luty 08 2007 19:13:39 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: White Power | Maciej Loret napisał(a): Witam. Paliwo nie jest odcinane, od czegoś jest dysza wolnych obrotów. to dlaczego silnik nie gaśnie. Bo wał korbowy napędzany jest przez koła, a ww dysza podaje ilosć paliwa która jest na tyle mała (bo im wieksza dawka paliwa tym wyższe obroty) że odczuwamy prace silnika dopiero przy małych obrotach. Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie. Wyjaśniłem? -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 65 |
Data: Luty 08 2007 20:23:28 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: Przemak | Paliwo nie jest odcinane, od czegoś jest dysza wolnych obrotów. Ale jaka dysza? Znaczy w gazniku? -- Przemek. http://www.mmstudio.com.pl 66 |
Data: Luty 09 2007 01:16:55 | Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello White, Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszychPaliwo nie jest odcinane, od czegoś jest dysza wolnych obrotów. Spokojnie. Mowa o współczesnych konstrukcjach a nie o kaszlaku. [...] -- Best regards, RoMan |