oto co się przydarzyło mojemu koledze pewnego spokojnego (na pozór) popołudnia
==================
Piątek; 15.06.2007 okolice Kielc
==================
Słuchajcie co mi sie stało ostatnio bo takich historii nie słyszy sie za często
Jechałem w piątek na miedzianą górę na tor przywitać sie z chłopakami co przyjechali na trening przed sobotnim wyścigiem. Na drodze puściutko, z naprzeciwka nie jadą żadne auta, jadę sobie spokojnie. We wstecznym lusterku pojawia sie jakieś auto widać ze koleś jedzie ostro. Zbliża sie do mnie zjeżdża na lewy pas, zaczyna wyprzedzać, nagle jak już jest na mojej wysokości, przygrzał we mnie, autem zaczyna rzucać po drodze, wyprowadziłem jakoś, koleś drugi raz we mnie bokiem wyprowadziłem auto zaczynam hamować, i zjeżdżam na pobocze, patrze kolo nie ma zamiaru sie zatrzymać, no to ja wbiłem bieg i za nim, dogoniłem kolesia wyciągam fona robie fotke, i dalej próbuje za nim jechać (w aucie sie tłucze cos masakrycznie kierownica trzęsie i nadwozie tak drży ze masakra) jadę za nim jeszcze kawałek, wrzuca kierunek w lewo i chce skrecić (myśle sobie ze zjedzie tutaj na pobocze może tam nie chciał stanąć albo był w szoku) no to koles zjeżdża w drogę w lewo i długa w las ja za nim pojechałem kawałek okazało sie ze droga jest zamknięta szlabanem, facet stoi w miejscu patrze ze chce zawracać postawiłem samochód w poprzek trochę żeby go zatrzymać (mysle sobie ze go rozerwe jak wyjdzie z samochodu - klucz do kol po siedzeniem jak bym go dorwał to bym mu łeb rozwalił) koleś zawrócił i na mnie taranem długa juz nie dalem rady za nim pojechać dalej zadzwoniłem na policje (zgłosiłem ze ucieka taki i taki w takim kierunku), podałem model (Mitsubishi Pajero srebrne z czarnymi dodatkami), czesc rejestracji, znaki szczególne samochodu (przyciemnione szyby, koło na tylnej klapie, i nalepka na tylnej szybie w prawym górym rogu), po jakichś 35 minutach przyjechali spisali co i jak no i tak czekam od piatku na jakieś wyniki policyjnego śledztwa fura rozwalony bok calutki (szyby cale na szczęście i konstrukcja nie ruszona tylko blachy) no i felgi rozwalone w drobny mak pokrzywione, powydzierane kawalki aluminum jedna sie nadaje na podstawke pod kwiatki albo gadzet do pokoju
Mam nadzieje ze znajda kolesia obawyam sie ze to jakiś bogaty frajer i sobie jakoś załatwi a ja to bede musiał na wlasny koszt naprawiac. i czy w ogóle kolesia znajda i co jak sie nie przyzna ewentulanie masakra
========================
W związku z powyższą sytuacją - gdyby ktokolwiek z okolic Kielc wiedział cokolwiek o zaistniałej sytuacji, widział gdzieś to Pajero (market/ blacharz/ parking) proszę o informację
--
_ _ _ BMW e30 325iA _ _
| \ | | __ | | _ ___ _ __ __ __ ___ | | / |
| \| |/ \| |/ / _ \ '__| \| \ / _ \ | |/ |
| |\ | || | \ __/ | | |\ |\ | (_)(_| /| |
|_| \_|\__/|_|\_\___|_| |_||_||_|\__ \_|_/ |_|
. . : : : . . 2 2 1 3 9 1 7 . . : : : . .
2 |
Data: Czerwiec 19 2007 11:15:25 |
Temat: Re: Historia jak z filmu :/ kolizja, poscig, ucieczka. |
Autor: ..::||::.. |
Mam nadzieje ze znajda kolesia obawyam sie ze to jakiś bogaty frajer i
frajerem jest twoj kolega, ktory jadac (jak wynika z opisu) dosc dlugo za
nim, nie spisal calego numeru. mozesz mu przekazac, zeby juz zaczal
naprawiac na wlasny koszt bo tamtego policja NIE znajdzie.
3 |
Data: Czerwiec 19 2007 17:13:55 | Temat: Re: Historia jak z filmu :/ kolizja, poscig, ucieczka. | Autor: scx |
Dnia 19-06-2007 o 11:15:25 ..::||::.. napisał(a):
Mam nadzieje ze znajda kolesia obawyam sie ze to jakiÂś bogaty frajer i
frajerem jest twoj kolega, ktory jadac (jak wynika z opisu) dosc dlugo za
nim, nie spisal calego numeru. mozesz mu przekazac, zeby juz zaczal
naprawiac na wlasny koszt bo tamtego policja NIE znajdzie.
Nawet jakby spisał, to zapewne nic to nie da. Albo kradziony, albo "kradziony" przez właĹciciela.
--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
| |