Grupy dyskusyjne   »   Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce

Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce



1 Data: Lipiec 06 2010 08:30:00
Temat: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 

W ubiegły weekend zaplanowałem sobie remont hamulców w swoim
'04 Accordzie co to ma 150 tyś km na liczniku. Gorąco było jak diabli,
ale ustawiłem auto w cieniu i zacząłem wcześnie rano z nadziejami że
długo mi to nie zajmie :-)

Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips. Kupiłem wcześniej nawet śrubokręt
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Czy jakiś profesjonalista mógłby mi doradzić czy jest w ogóle jakiś sens
w próbach odkręcania tych śrubek? Czy od razu bez namysłu trzeba je
rozwiercić wiertarką i o ich istnieniu zapomnieć?



2 Data: Lipiec 06 2010 15:50:20
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Adam Szewczak 



Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup

W ubiegły weekend zaplanowałem sobie remont hamulców w swoim
'04 Accordzie co to ma 150 tyś km na liczniku. Gorąco było jak diabli,
ale ustawiłem auto w cieniu i zacząłem wcześnie rano z nadziejami że
długo mi to nie zajmie :-)

Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips. Kupiłem wcześniej nawet śrubokręt
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Czy jakiś profesjonalista mógłby mi doradzić czy jest w ogóle jakiś sens
w próbach odkręcania tych śrubek? Czy od razu bez namysłu trzeba je
rozwiercić wiertarką i o ich istnieniu zapomnieć?

    Mnie jedna sie odkrecila bez problemu, druga urwalem, to olalem temat bo i tak tarcza sie srubami od felgi przykrecila ;)

PZDr
Adam

3 Data: Lipiec 06 2010 15:59:02
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Rafał 

On 06.07.2010 15:30, Pszemol wrote:

W ubiegły weekend zaplanowałem sobie remont hamulców w swoim
'04 Accordzie co to ma 150 tyś km na liczniku. Gorąco było jak diabli,
ale ustawiłem auto w cieniu i zacząłem wcześnie rano z nadziejami że
długo mi to nie zajmie :-)

Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips. Kupiłem wcześniej nawet śrubokręt
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Czy jakiś profesjonalista mógłby mi doradzić czy jest w ogóle jakiś sens
w próbach odkręcania tych śrubek? Czy od razu bez namysłu trzeba je
rozwiercić wiertarką i o ich istnieniu zapomnieć?

A jak by tak rozwiercić je aby zdjąć tarczę, później te wystające resztki(powinno być tego parę mm) przyszlifować na kwadrat co by móc jakimś kluczem złapać? wcześniej zalać wd-40 czy colą.

Jak się ukręci to ostatnia szansa to nawiercić i potraktować takimi "wykrętakami" ze stożkowym lewym gwintem.

Jak to nie pomoże to rozwiercić całkiem i nagwintować rozmiar więcej - trzeba by później tarcze też nieco poprawić.

Jak wszystko zawiedzie to olać:)

4 Data: Lipiec 06 2010 16:45:59
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: J.F. 

Użytkownik "Pszemol"  napisał

Czy jakiś profesjonalista mógłby mi doradzić czy jest w ogóle jakiś sens
w próbach odkręcania tych śrubek? Czy od razu bez namysłu trzeba je
rozwiercić wiertarką i o ich istnieniu zapomnieć?

WD40, a potem ewentualnie maly palniczek.

J.

5 Data: Lipiec 06 2010 15:45:51
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

Użytkownik "Pszemol"  napisał
Czy jakiś profesjonalista mógłby mi doradzić czy jest w ogóle jakiś sens
w próbach odkręcania tych śrubek? Czy od razu bez namysłu trzeba je
rozwiercić wiertarką i o ich istnieniu zapomnieć?

WD40, a potem ewentualnie maly palniczek.

Tutaj facet oferuje ciekawą metodę z zupełnie innym podejściem do tematu:
http://www.heeltoeauto.com/pitboard/?p=143

6 Data: Lipiec 06 2010 23:27:53
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: BQB 

Pszemol pisze:

"J.F."  wrote in message
Użytkownik "Pszemol"  napisał
Czy jakiś profesjonalista mógłby mi doradzić czy jest w ogóle jakiś sens
w próbach odkręcania tych śrubek? Czy od razu bez namysłu trzeba je
rozwiercić wiertarką i o ich istnieniu zapomnieć?

WD40, a potem ewentualnie maly palniczek.

Tutaj facet oferuje ciekawą metodę z zupełnie innym podejściem do tematu:
http://www.heeltoeauto.com/pitboard/?p=143

U mnie mechanik tak odkręcał, bo inaczej nie szło :P

7 Data: Lipiec 06 2010 21:28:16
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Agent 


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości

W ubiegły weekend zaplanowałem sobie remont hamulców w swoim
'04 Accordzie co to ma 150 tyś km na liczniku. Gorąco było jak diabli,
ale ustawiłem auto w cieniu i zacząłem wcześnie rano z nadziejami że
długo mi to nie zajmie :-)

Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips. Kupiłem wcześniej nawet śrubokręt
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Czy jakiś profesjonalista mógłby mi doradzić czy jest w ogóle jakiś sens
w próbach odkręcania tych śrubek? Czy od razu bez namysłu trzeba je
rozwiercić wiertarką i o ich istnieniu zapomnieć?
Rozwiercić i zapomnieć. W mojej Toyocie Avensis nawet nie ma tych śrubek.

8 Data: Lipiec 06 2010 14:45:31
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 

"Agent"  wrote in message


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości
W ubiegły weekend zaplanowałem sobie remont hamulców w swoim
'04 Accordzie co to ma 150 tyś km na liczniku. Gorąco było jak diabli,
ale ustawiłem auto w cieniu i zacząłem wcześnie rano z nadziejami że
długo mi to nie zajmie :-)

Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips. Kupiłem wcześniej nawet śrubokręt
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Czy jakiś profesjonalista mógłby mi doradzić czy jest w ogóle jakiś sens
w próbach odkręcania tych śrubek? Czy od razu bez namysłu trzeba je
rozwiercić wiertarką i o ich istnieniu zapomnieć?
Rozwiercić i zapomnieć.
W mojej Toyocie Avensis nawet nie ma tych śrubek.

W mojej Camry też ich nie było... Komuś na mózg padło w biurze Hondy.

9 Data: Lipiec 06 2010 21:38:16
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: DoQ 

Pszemol pisze:

udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Łżesz. Nie ma takiej możliwości żeby w Hondzie zapiekła się jakaś śruba.

Pozdrawiam
Paweł

10 Data: Lipiec 06 2010 14:44:37
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 


"DoQ"  wrote in message

Pszemol pisze:
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Łżesz.
Nie ma takiej możliwości żeby w Hondzie zapiekła się jakaś śruba.

Co to za durnoty wypisujesz? Wydoroślij Pawełku!

11 Data: Lipiec 06 2010 22:11:05
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: DoQ 

Pszemol pisze:

Nie ma takiej możliwości żeby w Hondzie zapiekła się jakaś śruba.
Co to za durnoty wypisujesz? Wydoroślij Pawełku!

No patrz, a moi mechanicy nie mają problemów z takimi śrubami.


Pozdrawiam
Paweł

12 Data: Lipiec 06 2010 15:35:06
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 


"DoQ"  wrote in message

Pszemol pisze:

Nie ma takiej możliwości żeby w Hondzie zapiekła się jakaś śruba.
Co to za durnoty wypisujesz? Wydoroślij Pawełku!

No patrz, a moi mechanicy nie mają problemów z takimi śrubami.

No i co z tego że nie mają? Jaki to ma związek z tym co napisałeś
o zapiekaniu się śrub w Hondzie?

13 Data: Lipiec 06 2010 23:07:19
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: DoQ 

Pszemol pisze:

No i co z tego że nie mają? Jaki to ma związek z tym co napisałeś
o zapiekaniu się śrub w Hondzie?

Bo Honda to rarytas. Kazda sruba jest tak wyliczona i skonstruowana aby sie nie zapiekala.

Pozdrawiam
Pawel

14 Data: Lipiec 06 2010 16:21:35
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 


"DoQ"  wrote in message

Pszemol pisze:

No i co z tego że nie mają? Jaki to ma związek z tym co napisałeś
o zapiekaniu się śrub w Hondzie?

Bo Honda to rarytas. Kazda sruba jest tak wyliczona
i skonstruowana aby sie nie zapiekala.

Co to za durnoty wypisujesz?
Nasłuchałeś się chyba jakichś historii od jakichś hondzianych fanatyków :-)

15 Data: Lipiec 07 2010 10:09:49
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: jacek_1970 

Pszemol, to nie ty piszesz ze samochody na F to nie samochody?
To tak samo jak pisanie ze w Hondzie nic sie nie zapieka :) tylko w drugą
stronę.

Swoją drogą ja mam samochody włoskie na L i jestem zadowolony.
PS tez chyba nie mam nalepki o tym ze nie mozna myc silnika karcherem, ale i
tak nigdy bym nie wpadl na pomysł mycia tak silnika i jego komory. nie
jestem przesadnym estetą i nie boli mnie tam kurz który zawsze tam bedzie bo
inaczej sie nie da przy takim przeplywie powietrza chlodzacego silnik.

16 Data: Lipiec 07 2010 07:47:33
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 

"jacek_1970"  wrote in message

Pszemol, to nie ty piszesz ze samochody na F to nie samochody?

Nigdzie tak nie napisałem.

To tak samo jak pisanie ze w Hondzie nic sie nie zapieka :) tylko w drugą
stronę.

OK.

Swoją drogą ja mam samochody włoskie na L i jestem zadowolony.
PS tez chyba nie mam nalepki o tym ze nie mozna myc silnika karcherem, ale i
tak nigdy bym nie wpadl na pomysł mycia tak silnika i jego komory. nie
jestem przesadnym estetą i nie boli mnie tam kurz który zawsze tam bedzie bo
inaczej sie nie da przy takim przeplywie powietrza chlodzacego silnik.

Ale czego się boisz?

17 Data: Lipiec 06 2010 21:48:37
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-07-06 21:38, DoQ pisze:

Pszemol pisze:
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Łżesz. Nie ma takiej możliwości żeby w Hondzie zapiekła się jakaś śruba.

Pamiętasz niedawną dyskusję o wymianie przegubu? Skoro problemem jest
poradzenie sobie z tymi dwoma śrubkami (może Weronika ma jakieś
rozwiązanie) to wcale się nie dziwię, że wymiana przegubu została
sprowadzona do braku kwalifikacji mechanika i taniości siły roboczej
w Polsce :) O umiejętności czytania ze zrozumieniem przedstawionych
materiałów już nie wspomnę. W sumie jak zwykle :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

18 Data: Lipiec 06 2010 21:51:09
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Grejon 

W dniu 2010-07-06 21:48, Artur Maśląg pisze:

Pamiętasz niedawną dyskusję o wymianie przegubu? Skoro problemem jest
poradzenie sobie z tymi dwoma śrubkami (może Weronika ma jakieś
rozwiązanie)

No co ty? Przecież jej Honda jest na szczytach rankingów niezawodności! Co tam się psuje?

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

19 Data: Lipiec 06 2010 22:06:25
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2010-07-06 21:51, Grejon pisze:

W dniu 2010-07-06 21:48, Artur Maśląg pisze:

Pamiętasz niedawną dyskusję o wymianie przegubu? Skoro problemem jest
poradzenie sobie z tymi dwoma śrubkami (może Weronika ma jakieś
rozwiązanie)

No co ty? Przecież jej Honda jest na szczytach rankingów niezawodności!
Co tam się psuje?


Użyszkodnik.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

20 Data: Lipiec 06 2010 15:08:33
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 


"Artur Maśląg"  wrote in message

W dniu 2010-07-06 21:38, DoQ pisze:
Pszemol pisze:
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Łżesz. Nie ma takiej możliwości żeby w Hondzie zapiekła się jakaś śruba.

Pamiętasz niedawną dyskusję o wymianie przegubu? Skoro problemem jest
poradzenie sobie z tymi dwoma śrubkami (może Weronika ma jakieś
rozwiązanie) to wcale się nie dziwię, że wymiana przegubu została
sprowadzona do braku kwalifikacji mechanika i taniości siły roboczej
w Polsce :) O umiejętności czytania ze zrozumieniem przedstawionych
materiałów już nie wspomnę. W sumie jak zwykle :)

O ile dobrze pamiętam wymianę półosiek jaką robiłem w toyocie camry
1994 to nie wymagała ona zdejmowania tarcz hamulcowych...
Zdejmowało się cały zespół koła - zsuwało go z oski po odkręceniu dużej
nakrętki zabezpieczonej spinką.
Nawiasem mówiąc żadna śruba nie była tam w taki sposób zapieczona.
Stosowanie śrub z główką typu Philips, wpuszczoną w tarczę to dla mnie
jakiś rarytas, zwłaszcza jeśli rutyną miałoby być rozwiercenie ich przy
demontażu tarcz... Debilizm jakich niestety wiele w projektach hondy :-(

21 Data: Lipiec 06 2010 22:19:33
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-07-06 22:08, Pszemol pisze:
(...)

materiałów już nie wspomnę. W sumie jak zwykle :)
                                ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

O ile dobrze pamiętam wymianę półosiek jaką robiłem w toyocie camry
1994 to nie wymagała ona zdejmowania tarcz hamulcowych...

A co to ma do rzeczy?

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

22 Data: Lipiec 06 2010 15:36:15
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 


"Artur Maśląg"  wrote in message

W dniu 2010-07-06 22:08, Pszemol pisze:
(...)
materiałów już nie wspomnę. W sumie jak zwykle :)
                               ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

O ile dobrze pamiętam wymianę półosiek jaką robiłem w toyocie camry
1994 to nie wymagała ona zdejmowania tarcz hamulcowych...

A co to ma do rzeczy?

A co miał do rzeczy Twój komentarz o półośkach?

23 Data: Lipiec 07 2010 08:18:02
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Pszemol pisze:
(...)

A co miał do rzeczy Twój komentarz o półośkach?

Podkreśliłem przecież.

24 Data: Lipiec 07 2010 07:48:14
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 

"Artur 'futrzak' Maśląg"  wrote in message

Pszemol pisze:
(...)
A co miał do rzeczy Twój komentarz o półośkach?

Podkreśliłem przecież.

Związek ten istnieje niestety tylko w Twojej wyobraźni.

25 Data: Lipiec 06 2010 22:25:17
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: neoniusz 

Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości

Nawiasem mówiąc żadna śruba nie była tam w taki sposób zapieczona.
Stosowanie śrub z główką typu Philips, wpuszczoną w tarczę to dla mnie
jakiś rarytas, zwłaszcza jeśli rutyną miałoby być rozwiercenie ich przy

No nie wiem czy to taki rarytas. W autach, z ktorymi do tej pory sie
spotkalem, tarcza byla tak wlasnie przykrecona i konczylo sie to na
wywaleniu sruby calkowicie. I to nie tylko w nowych autach, ale takze z
takich z zeszlego wieku ;)

26 Data: Lipiec 06 2010 23:03:45
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2010-07-06 22:25, neoniusz pisze:

Użytkownik   napisał w wiadomości

Nawiasem mówiąc żadna śruba nie była tam w taki sposób zapieczona.
Stosowanie śrub z główką typu Philips, wpuszczoną w tarczę to dla mnie
jakiś rarytas, zwłaszcza jeśli rutyną miałoby być rozwiercenie ich przy

No nie wiem czy to taki rarytas. W autach, z ktorymi do tej pory sie
spotkalem, tarcza byla tak wlasnie przykrecona i konczylo sie to na
wywaleniu sruby calkowicie. I to nie tylko w nowych autach, ale takze z
takich z zeszlego wieku ;)



No popatrz. A w tych najbardziej nielubianych (bo francuskich), śrubka jest. Ale żabojady myślą i dają śrubkę z nierdzewki, z łbem pod torxa (czyli gwiazdkę). W 306 bezproblemowo odkręciłem takie, korzystając z dobrego jakościowo bitu T27. Po założeniu tarcz, bezproblemowo przykręciłem.
Śrubka pod krzyżak, w takim miejscu, jest nieporozumieniem.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

27 Data: Lipiec 06 2010 23:17:39
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: DoQ 

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

No popatrz. A w tych najbardziej nielubianych (bo francuskich), śrubka jest. Ale żabojady myślą i dają śrubkę z nierdzewki, z łbem pod torxa

Tu się rozmawia o samochodach, a nie wyrobach samochodopodobnych.

Pozdrawiam
Paweł

28 Data: Lipiec 06 2010 23:20:30
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2010-07-06 23:17, DoQ pisze:

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

No popatrz. A w tych najbardziej nielubianych (bo francuskich), śrubka
jest. Ale żabojady myślą i dają śrubkę z nierdzewki, z łbem pod torxa

Tu się rozmawia o samochodach, a nie wyrobach samochodopodobnych.

Idź do syna Weroniki, może się podzieli książką. :-P

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

29 Data: Lipiec 07 2010 05:01:27
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: DoQ 

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Tu się rozmawia o samochodach, a nie wyrobach samochodopodobnych.
Idź do syna Weroniki, może się podzieli książką. :-P

:D



Pozdrawiam
Paweł

30 Data: Lipiec 06 2010 16:23:01
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 


"Marcin "Kenickie" Mydlak"  wrote in message

W dniu 2010-07-06 22:25, neoniusz pisze:
Użytkownik   napisał w wiadomości

Nawiasem mówiąc żadna śruba nie była tam w taki sposób zapieczona.
Stosowanie śrub z główką typu Philips, wpuszczoną w tarczę to dla mnie
jakiś rarytas, zwłaszcza jeśli rutyną miałoby być rozwiercenie ich przy

No nie wiem czy to taki rarytas. W autach, z ktorymi do tej pory sie
spotkalem, tarcza byla tak wlasnie przykrecona i konczylo sie to na
wywaleniu sruby calkowicie. I to nie tylko w nowych autach, ale takze z
takich z zeszlego wieku ;)

No popatrz. A w tych najbardziej nielubianych (bo francuskich), śrubka jest. Ale żabojady myślą i dają śrubkę z nierdzewki, z łbem pod torxa (czyli gwiazdkę). W 306 bezproblemowo odkręciłem takie, korzystając z dobrego jakościowo bitu T27. Po założeniu tarcz, bezproblemowo przykręciłem.
Śrubka pod krzyżak, w takim miejscu, jest nieporozumieniem.

Dokładnie się z tym zgadzam - dużym nieporozumieniem!

31 Data: Lipiec 06 2010 16:24:16
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 


"neoniusz"  wrote in message

Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości
Nawiasem mówiąc żadna śruba nie była tam w taki sposób zapieczona.
Stosowanie śrub z główką typu Philips, wpuszczoną w tarczę to dla mnie
jakiś rarytas, zwłaszcza jeśli rutyną miałoby być rozwiercenie ich przy

No nie wiem czy to taki rarytas. W autach, z ktorymi do tej pory sie spotkalem, tarcza byla tak wlasnie przykrecona i konczylo sie to na wywaleniu sruby calkowicie. I to nie tylko w nowych autach, ale takze z takich z zeszlego wieku ;)

Dla mnie ciekawe jest czy te śrubki pełnią tam jakąś rolę czy jest jak
mówią niektórzy że tylko trzymają tarczę aby nie spadła na produkcji.

32 Data: Lipiec 06 2010 22:07:30
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: mgr inż. 

On 2010-07-06 15:30, Pszemol wrote:

Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips.

Może w ASO pomogą? ;)

--
Pozdrawiam,
mgr inż.

33 Data: Lipiec 06 2010 15:09:28
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 


""mgr inż.""  wrote in message

On 2010-07-06 15:30, Pszemol wrote:
Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips.

Może w ASO pomogą? ;)

No... to byłaby klęska totalna wtedy :-)
Mam nadzieję że poradzę sobie za drugim podejściem teraz, gdy już
wiem że rutynowo się te śrubki rozwierca przy wymianie tarcz w hondach.

34 Data: Lipiec 07 2010 09:57:54
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Sebastian Sawicki 

On 06.07.2010 15:30, Pszemol wrote:

W ubiegły weekend zaplanowałem sobie remont hamulców w swoim
'04 Accordzie co to ma 150 tyś km na liczniku. Gorąco było jak diabli,
ale ustawiłem auto w cieniu i zacząłem wcześnie rano z nadziejami że
długo mi to nie zajmie :-)

Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips. Kupiłem wcześniej nawet śrubokręt
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Kiepski srubokret udarowy.. Nie ma prawa nie puscic.
Ja z braku srubokreta odkrecam pneumatykiem na najnizszej mocy. Tylko bit musi byc dobry, bo kiepski potrafi sie rozprysnac albo skrecic w S
S.

35 Data: Lipiec 07 2010 07:49:27
Temat: Re: Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce
Autor: Pszemol 

"Sebastian Sawicki"  wrote in message

On 06.07.2010 15:30, Pszemol wrote:
W ubiegły weekend zaplanowałem sobie remont hamulców w swoim
'04 Accordzie co to ma 150 tyś km na liczniku. Gorąco było jak diabli,
ale ustawiłem auto w cieniu i zacząłem wcześnie rano z nadziejami że
długo mi to nie zajmie :-)

Cała operacja skończyła się szybciej niż myślałem gdy poległem w boju
przy odkręcaniu małych śrubek mocujących tarcze hamulcowe. Takie
małe pipki na śrubokręt Philips. Kupiłem wcześniej nawet śrubokręt
udarowy aby je odkręcić przewidując problemy - taki co się młotkiem
mu wali w tyłek a ten kręci końcówką umocowaną w śrubie.
Śrubkokręt się pogiął a śruby ani rusz...

Kiepski srubokret udarowy.. Nie ma prawa nie puscic.
Ja z braku srubokreta odkrecam pneumatykiem na najnizszej mocy. Tylko bit musi byc dobry, bo kiepski potrafi sie rozprysnac albo skrecic w S

No mój się skręcił w S. Same tylko te 4 motylki przy końcu.
Ten impact driver to wyrób marki HUSKY 47200.

Honda Accord: poleglem w bitwie o hamulce



Grupy dyskusyjne