Grupy dyskusyjne   »   Jak często gubicie kufry?

Jak często gubicie kufry?



1 Data: Kwiecien 27 2009 23:09:49
Temat: Jak często gubicie kufry?
Autor: Alti 

Zeszły rok, lipiec:
Kupuję sobie do swojego horneta stelaż, płytę i kufer givi (płyta M5, kufer E460, stelaż 258FZ).
Latam ze 2 tygodnie. Pewnego dnia po przejeżdzie przez w miarę lagodne torowisko z prędkością ok 60kmh coś uderza mnie w plecy. Patrzę a tu kuferek sobie leci obok mnie. No dobra, pomyślałem. Może nie zapiąłem dokładnie, mówi się trudno. Włacza mi się psychoza i co chwila sprawdzam w lusterku czy dalej mam kufer na miejscu a o sprawdzeniu czy kufer sam się nie wypiął podczas postoju to już nie wspominam. Codziennie, nawet kilka razy dziennie sprawdzam czy oby na pewno dobrze jest zapięty. 2 dni później przy predkości ok 110kmh i sporej nierówności na jezdni znowu coś mnie wali w plecy i kuferek wyprzedza mnie, tym razem na zatłoczonej trzypasmówce. Jakoś udało mi się to pozbierac. Jako że za pierwszym i drugim razem ładunek w kufrze to było tyle co nic - plecak z bluza, portwelem, kilkoma papierami to jadę do sprzedawcy i mówię że lipa, wypina się.
Facet w porządku wymienił kufer i płytę. Miałem spokój do końca roku. Tyle że jeżdziłem na miękkim zawieszeniu (ustawienie w pozycji 2 z 7 możliwych na regulacji tylnej sprężyny).
W tym roku jak tylko zaczął si.ę sezon to przestawiłem zawias w pozycję 5 lub 6 i mam twardszy tył. Kufra nawet nie sciągałem przez zimę. Kilka razy sprawdziłem czy na pewno jest dopięty. No i przyszła zeszła sobota. Wyjechałem sobie polatać. ok 50km od domu wychodzę z łuku. Prędkość ok 120kmh. Droga trochę nierówna ale bez przesady. Nagle patrzę w lusterko a kumpel jadący za mną hamuje. Wróciłem się i zobaczyłem mój kufer w krzakach. Załadowany był jak na typową sobotnią przejażdżkę czyli ze 200 może 300 gram swetra jakby się zobiło chłodniej i portwel.
Kurde co jest!. Kupiłem Givi żeby nie mieć tego typu problemów a tym czasem zaczynam być coraz bardziej obsrany, że kogoś w końcu zabiję moim kuferm. Co moze być nie tak, jeżeli kufer na 100% był dobrze zapięty, nie był załadowany powyżej normy (ba był praktycznie pusty) a postanowił odlecieć?
 Byłem dzisiaj w sklepie w którym kupiłem kufer ale szef będzie dopiero w czwartek więc dopiero wtedy pojadę z nim gadać. Jeżeli dostanę nowy kufer to po prostu wstawię jakiś płaskownik i  śruby i na stałe zamontuje do płyty.
Jak mam z nim gadać żeby nie wciskał że coś robię źle przy zapinaniu kufra? Najprostsza odpowiedż to to że nie zapięty kufer odleciałby max 100m od mojego parkingu a nie 50km dalej.
Pisać oficjalnego maila/list do Givi, że mają jakiś bład konstrukcyjny zapięcia i kufer mi odlata?

Wojtek



2 Data: Kwiecien 27 2009 22:29:55
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor:

On 27 Kwi, 23:09, "Alti"  wrote:

Zeszły rok, lipiec:
Kupuję sobie do swojego horneta stelaż, płytę i kufer givi (płyta M5, kufer
E460, stelaż 258FZ).
Latam ze 2 tygodnie. Pewnego dnia po przejeżdzie przez w miarę lagodne
torowisko z prędkością ok 60kmh coś uderza mnie w plecy. Patrzę a tu kuferek
sobie leci obok mnie. No dobra, pomyślałem. Może nie zapiąłem dokładnie,
mówi się trudno. Włacza mi się psychoza i co chwila sprawdzam w lusterku czy
dalej mam kufer na miejscu a o sprawdzeniu czy kufer sam się nie wypiął
podczas postoju to już nie wspominam. Codziennie, nawet kilka razy dziennie
sprawdzam czy oby na pewno dobrze jest zapięty. 2 dni później przy predkości
ok 110kmh i sporej nierówności na jezdni znowu coś mnie wali w plecy i
kuferek wyprzedza mnie, tym razem na zatłoczonej trzypasmówce. Jakoś udało
mi się to pozbierac. Jako że za pierwszym i drugim razem ładunek w kufrze to
było tyle co nic - plecak z bluza, portwelem, kilkoma papierami to jadę do
sprzedawcy i mówię że lipa, wypina się.
Facet w porządku wymienił kufer i płytę. Miałem spokój do końca roku. Tyle
że jeżdziłem na miękkim zawieszeniu (ustawienie w pozycji 2 z 7 możliwych na
regulacji tylnej sprężyny).
W tym roku jak tylko zaczął si.ę sezon to przestawiłem zawias w pozycję 5
lub 6 i mam twardszy tył. Kufra nawet nie sciągałem przez zimę. Kilka razy
sprawdziłem czy na pewno jest dopięty. No i przyszła zeszła sobota.
Wyjechałem sobie polatać. ok 50km od domu wychodzę z łuku. Prędkość ok
120kmh. Droga trochę nierówna ale bez przesady. Nagle patrzę w lusterko a
kumpel jadący za mną hamuje. Wróciłem się i zobaczyłem mój kufer w krzakach.
Załadowany był jak na typową sobotnią przejażdżkę czyli ze 200 może 300 gram
swetra jakby się zobiło chłodniej i portwel.
Kurde co jest!. Kupiłem Givi żeby nie mieć tego typu problemów a tym czasem
zaczynam być coraz bardziej obsrany, że kogoś w końcu zabiję moim kuferm. Co
moze być nie tak, jeżeli kufer na 100% był dobrze zapięty, nie był
załadowany powyżej normy (ba był praktycznie pusty) a postanowił odlecieć?
 Byłem dzisiaj w sklepie w którym kupiłem kufer ale szef będzie dopiero w
czwartek więc dopiero wtedy pojadę z nim gadać. Jeżeli dostanę nowy kufer to
po prostu wstawię jakiś płaskownik i  śruby i na stałe zamontuje do płyty.
Jak mam z nim gadać żeby nie wciskał że coś robię źle przy zapinaniu kufra?
Najprostsza odpowiedż to to że nie zapięty kufer odleciałby max 100m od
mojego parkingu a nie 50km dalej.
Pisać oficjalnego maila/list do Givi, że mają jakiś bład konstrukcyjny
zapięcia i kufer mi odlata?

Wojtek

Z tymi Givi to jest tak,że są systemy mono key i mono lock.Jeden jest
dedykowany bardziej do skuterów zdaje się mono lock a drugi do
większych obciążeń i prędkości. Płyta pasuje do stelarza  a kufer w
systemie płyty.
Na systemie mono lock można do 46 załadować do 3,5 kg i prędkość do
120 km,co jest nieporozumieniem,wiem bo sam kupiłem wersje badziewną i
co prawda nie wypina mi się ,ale jak chce pojechac szybciej to
zakładam linki od expandora do ćwiczeń.i ściskam kufer z płytą.
Pozdr.Wodzu

3 Data: Kwiecien 27 2009 22:56:40
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: kroliczy 

On 28 Kwi, 07:29,  wrote:

On 27 Kwi, 23:09, "Alti"  wrote:



> Zeszły rok, lipiec:
> Kupuję sobie do swojego horneta stelaż, płytę i kufer givi (płyta M5, kufer
> E460, stelaż 258FZ).
> Latam ze 2 tygodnie. Pewnego dnia po przejeżdzie przez w miarę lagodne
> torowisko z prędkością ok 60kmh coś uderza mnie w plecy. Patrzę a tu kuferek
> sobie leci obok mnie. No dobra, pomyślałem. Może nie zapiąłem dokładnie,
> mówi się trudno. Włacza mi się psychoza i co chwila sprawdzam w lusterku czy
> dalej mam kufer na miejscu a o sprawdzeniu czy kufer sam się nie wypiął
> podczas postoju to już nie wspominam. Codziennie, nawet kilka razy dziennie
> sprawdzam czy oby na pewno dobrze jest zapięty. 2 dni później przy predkości
> ok 110kmh i sporej nierówności na jezdni znowu coś mnie wali w plecy i
> kuferek wyprzedza mnie, tym razem na zatłoczonej trzypasmówce. Jakoś udało
> mi się to pozbierac. Jako że za pierwszym i drugim razem ładunek w kufrze to
> było tyle co nic - plecak z bluza, portwelem, kilkoma papierami to jadę do
> sprzedawcy i mówię że lipa, wypina się.
> Facet w porządku wymienił kufer i płytę. Miałem spokój do końca roku. Tyle
> że jeżdziłem na miękkim zawieszeniu (ustawienie w pozycji 2 z 7 możliwych na
> regulacji tylnej sprężyny).
> W tym roku jak tylko zaczął si.ę sezon to przestawiłem zawias w pozycję 5
> lub 6 i mam twardszy tył. Kufra nawet nie sciągałem przez zimę. Kilka razy
> sprawdziłem czy na pewno jest dopięty. No i przyszła zeszła sobota.
> Wyjechałem sobie polatać. ok 50km od domu wychodzę z łuku. Prędkość ok
> 120kmh. Droga trochę nierówna ale bez przesady. Nagle patrzę w lusterko a
> kumpel jadący za mną hamuje. Wróciłem się i zobaczyłem mój kufer w krzakach.
> Załadowany był jak na typową sobotnią przejażdżkę czyli ze 200 może 300 gram
> swetra jakby się zobiło chłodniej i portwel.
> Kurde co jest!. Kupiłem Givi żeby nie mieć tego typu problemów a tym czasem
> zaczynam być coraz bardziej obsrany, że kogoś w końcu zabiję moim kuferm. Co
> moze być nie tak, jeżeli kufer na 100% był dobrze zapięty, nie był
> załadowany powyżej normy (ba był praktycznie pusty) a postanowił odlecieć?
>  Byłem dzisiaj w sklepie w którym kupiłem kufer ale szef będzie dopiero w
> czwartek więc dopiero wtedy pojadę z nim gadać. Jeżeli dostanę nowy kufer to
> po prostu wstawię jakiś płaskownik i  śruby i na stałe zamontuje do płyty.
> Jak mam z nim gadać żeby nie wciskał że coś robię źle przy zapinaniu kufra?
> Najprostsza odpowiedż to to że nie zapięty kufer odleciałby max 100m od
> mojego parkingu a nie 50km dalej.
> Pisać oficjalnego maila/list do Givi, że mają jakiś bład konstrukcyjny
> zapięcia i kufer mi odlata?

> Wojtek

Z tymi Givi to jest tak,że są systemy mono key i mono lock.Jeden jest
dedykowany bardziej do skuterów zdaje się mono lock a drugi do
większych obciążeń i prędkości. Płyta pasuje do stelarza  a kufer w
systemie płyty.
Na systemie mono lock można do 46 załadować do 3,5 kg i prędkość do
120 km,co jest nieporozumieniem,wiem bo sam kupiłem wersje badziewną i
co prawda nie wypina mi się ,ale jak chce pojechac szybciej to
zakładam linki od expandora do ćwiczeń.i ściskam kufer z płytą.
Pozdr.Wodzu

A jest jakis system który po prostu sie nie odpina ??!?!?
Ten Givi mono key ? czy jakiejs innej marki ??

Kroliczy

4 Data: Kwiecien 28 2009 08:20:21
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Magic 

kroliczy pisze:

Z tymi Givi to jest tak,że są systemy mono key i mono lock.Jeden jest
dedykowany bardziej do skuterów zdaje się mono lock a drugi do
większych obciążeń i prędkości. Płyta pasuje do stelarza  a kufer w
systemie płyty.
A jest jakis system który po prostu sie nie odpina ??!?!?
Ten Givi mono key ? czy jakiejs innej marki ??


Hepco Becker ?

Ale ja używam Givi/Kappa/Moto Detail w różnych konfiguracjach od lat i jeszcze żaden mi się nie wypiął mimo że momentami miały juz spore luzy. Trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na stan zapięcia w płycie, czy nie jest wyrobione. Poza tym są dwa rodzaje płyt - plasticzane i odlewane, te drugie sa znacznie sztywniejsze, ale nie wiem czy jeszcze dostępne.

Alti, popatrz z boku na płytę i sprawdź czy sposób mocowania do stelaża nie wygina jej w banan, bo wtedy zatrzask w kufrze trzyma na znacznie mniejszej powierzchni i przy szarpnięciu może puścić.

--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/srx250/600rr/vfr800.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

5 Data: Kwiecien 28 2009 11:01:49
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Marcin 


Użytkownik "Magic" <> napisał

Hepco Becker ?

Nie wiem Magicu  jak u Ciebie, ale moj stelaż H&B łacznie z zapietym kufrem
juz mnie raz wyprzedził :/
Niestety ale co do jakości stelaży H&B dobrego słowa powiedziec nie moge.


Ale ja używam Givi/Kappa/Moto Detail w różnych konfiguracjach od lat i
jeszcze żaden mi się nie wypiął mimo że momentami miały juz spore luzy.

A to prawda, Moto Detail 42l plus plyta Shada daje rade nawet z kufrem 15kg.
Do tego jeszcze monorack givi i Chorwacja objechana.

Pozdroowionka,
Marcin
RC46 Fi Y

6 Data: Kwiecien 28 2009 09:35:11
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Alti 


Użytkownik "kroliczy"  napisał

A jest jakis system który po prostu sie nie odpina ??!?!?
Ten Givi mono key ? czy jakiejs innej marki ??
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Kumplowi w fazerze givi się nie wypina. A mi tak jak już mogłeś przeczytać.....
Wojtek

7 Data: Kwiecien 28 2009 15:51:03
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Seba 

Dnia Tue, 28 Apr 2009 09:35:11 +0200, Alti napisał(a):

Kumplowi w fazerze givi się nie wypina.

Kumpel ma płytę Givi, a kufer Kappy. ;)

PS. Przez te Twoje przypadki gubienia wyposażenia pokładowego, sam
popadam w lekką paranoję - przed każdym odpaleniem moto sprawdzam
mocowanie kufra.
Kurfa.


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

8 Data: Kwiecien 28 2009 01:00:08
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor:

On 28 Kwi, 07:56, kroliczy  wrote:

A jest jakis system który po prostu sie nie odpina ??!?!?

tak. givi zapiety siatka do bagazu  :/  moze nie wyglada pieknie, za
to nie odpada
cos 2 lata temu posialem maxie na prostej, generalnie rownej drodze -
zadnych torowisk i innych ekscesow po drodze nie bylo (no, jedno
swiezo wyremontowane, wiec gladkie niemal jak pupcia niemowlecia - to
sie tez w naszym kraju zdarza, jak jest to droga do miasta papieskiego
i torowisko papieskiego pociagu  ;> ). nastepny kufer zapinam od tej
pory siatka - nie stac mnie na kolejne eksperymenty "czy monokey
dziala" za kilka stowek sztuka
co ciekawe po opisaniu przypadku dowiedzialem sie, ze generalnie kilka
innych osob tez zgubilo monokeya w podobnych okolicznosciach...
szkoda, ze nikt wczesniej nie ostrzegal  :P
--
jeszua
ck krakoff
r1100rs & xc125

9 Data: Kwiecien 28 2009 09:33:42
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Alti 


Użytkownik  napisał
Z tymi Givi to jest tak,że są systemy mono key i mono lock.Jeden jest
dedykowany bardziej do skuterów zdaje się mono lock a drugi do
większych obciążeń i prędkości. Płyta pasuje do stelarza  a kufer w
systemie płyty.
Na systemie mono lock można do 46 załadować do 3,5 kg i prędkość do
120 km,co jest nieporozumieniem,wiem bo sam kupiłem wersje badziewną i
co prawda nie wypina mi się ,ale jak chce pojechac szybciej to
zakładam linki od expandora do ćwiczeń.i ściskam kufer z płytą.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

No i zgadza się. Mam MONOKEY płytę i kufer czyli przeznaczone do motocykli a nie skuterów i do większego załadunku (10kg zamiast 3,5). W kufrze mam nalepkę i tez jest napisane w instrukcji: 120kmh AT FULL LOAD a nie ze sweterkiem ważącym tyle co nic.
Płycie się przyjrzałem i jest prosta. Z reszta system mocowania jej do stelaża w zasadzie nie daje możliwości wygięcia jej. Nie zmienia to faktu że płyta jest plastikowa, tak samo jak kufer a więc oboje są jakoś tam podatni na wygięcie.....
Wojtek

10 Data: Kwiecien 28 2009 11:51:40
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Andrzej Luczak 

Alti pisze:

No i zgadza się. Mam MONOKEY płytę i kufer Płycie się przyjrzałem i jest prosta. Z reszta system mocowania jej do stelaża w zasadzie nie daje możliwości wygięcia jej. Nie zmienia to faktu że płyta jest plastikowa, tak samo jak kufer a więc oboje są jakoś tam podatni na wygięcie.....

Jeszcze dla zasady- wymieniano Ci już kufer, a co z płytą?. Widziałem już kilka płyt, których plastikowy grzybek (ten wchodzący w zamek) był wyrobiony- kufer "kiwał" się w nim. Sprawdzałeś czy nie ma luzu po założeniu kufra. Płyty z aluminiowymi grzybkami są trwalsze. Nieśmiało zaproponowałbym zamianę ze znajomym kuframi, tak dla naukowych testów

--
AL F650 & LC4

11 Data: Kwiecien 28 2009 12:02:59
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Alti 


Użytkownik "Andrzej Luczak"  napisał w wiadomości

Alti pisze:

No i zgadza się. Mam MONOKEY płytę i kufer Płycie się przyjrzałem i jest prosta. Z reszta system mocowania jej do stelaża w zasadzie nie daje możliwości wygięcia jej. Nie zmienia to faktu że płyta jest plastikowa, tak samo jak kufer a więc oboje są jakoś tam podatni na wygięcie.....

Jeszcze dla zasady- wymieniano Ci już kufer, a co z płytą?.

Wymieniono jedno i drugie.


Widziałem
już kilka płyt, których plastikowy grzybek (ten wchodzący w zamek) był wyrobiony- kufer "kiwał" się w nim.

Nie specjalnie się kiwa. W zasadzie podczas testó ręką nie da się wyszarpnąć kufra. Siedzi niby tak jak powinien.

Sprawdzałeś czy nie ma luzu po
założeniu kufra.

Minimalny góra dół jest. Ale zawsze był nawet na nowiutkim kufrze. Taki minimalny chyba po prostu musi być...

Płyty z aluminiowymi grzybkami są trwalsze.

No tak tyle że takich nie robią do mojego stelaża.

Nieśmiało zaproponowałbym zamianę ze znajomym kuframi, tak dla naukowych testów

Nie chcę skasować cudzego kufra. Poza tym zdarza się to rzadko to jest 2 razy w zeszłym roku na wcześniejszym kufrze i płycie i raz w tym roku na nowym kufrze i płycie i utwardzonym zawieszeniu.

Wojtek

12 Data: Kwiecien 28 2009 12:34:02
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor:

On Tue, 28 Apr 2009 12:02:59 +0200, "Alti"  wrote:

Wymieniono jedno i drugie.

'grzybki' i ten element w ktory wskakuje zamek mozna kupic w formie
metalowej u dystrybutora givi (Toomuuuuussssss! ;>). To czesc zamienna
do wingracka.
Pozniej trzyba tylko zamocowac i nic nie powinno wylatac, a co do
plyty plastikowej, mam i tez mi sie z niej nic nie wypinalo, ale
zrobilem z nia moze 5kkm, znaczy marny test.

Minimalny góra dół jest. Ale zawsze był nawet na nowiutkim kufrze. Taki
minimalny chyba po prostu musi być...

U mnie takiego luzu na 99%  nie ma, a kufry maja z 15 lat.
Pomacaj u kogos innego.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!

13 Data: Kwiecien 28 2009 13:14:31
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: de Fresz 

On 2009-04-28 12:34:02 +0200,  said:

Minimalny góra dół jest. Ale zawsze był nawet na nowiutkim kufrze. Taki
minimalny chyba po prostu musi być...

U mnie takiego luzu na 99%  nie ma, a kufry maja z 15 lat.

U mnie na Maxxi i stelażu FiveStara tyż nie ma żadnego wyczuwalnego.

--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

14 Data: Kwiecien 28 2009 13:53:43
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Andrzej Luczak 

 pisze:

'grzybki' i ten element w ktory wskakuje zamek mozna kupic w formie
metalowej u dystrybutora givi (Toomuuuuussssss! ;>). To czesc zamienna
do wingracka.
Pozniej trzyba tylko zamocowac i nic nie powinno wylatac,
Płyta M5 to jednolity odlew plastikowy, wymienić na elementy aluminiowe można przy użyciu piły, wiertarki, podkładek wzmacniających ...


--
AL F650 & LC4

15 Data: Kwiecien 28 2009 14:12:45
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor:

On Tue, 28 Apr 2009 13:53:43 +0200, Andrzej Luczak
 wrote:

Płyta M5 to jednolity odlew plastikowy, wymienić na elementy aluminiowe
można przy użyciu piły, wiertarki, podkładek wzmacniających ...

Pisalem cos o uzywaniu plyty givi ? :)
Plaskownik + spawacz + wiertarka = sukces :)

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!

16 Data: Kwiecien 28 2009 15:18:38
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Andrzej Luczak 

 pisze:

Płyta M5 to jednolity odlew plastikowy, wymienić na elementy aluminiowe można przy użyciu piły, wiertarki, podkładek wzmacniających ...

Pisalem cos o uzywaniu plyty givi ? :)
Plaskownik + spawacz + wiertarka = sukces :)

Gdyby jeszcze autor wątku miał zamontowany przy motocyklu jakikolwiek bagaznik to mocowanie pod Monolock można zrobić w podany sposób. W przypadku  Monoracka rzeźby jest trochę więcej. Tokarz, spawacz, wiertarka, płaskownik, blacha i nawet oryginalnych "grzybków" givi nie trzeba nabywać, również niepotrzebne są stelaż 258FZ, płyta M5, kufer też zmyślna głowa może wykonać :-). Idąc za ciosem- ten Hornet jest taki trudny do zrobienia?
--
AL F650 & LC4

17 Data: Kwiecien 28 2009 13:51:36
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Andrzej Luczak 

Alti pisze:

Widziałem
już kilka płyt, których plastikowy grzybek (ten wchodzący w zamek) był wyrobiony- kufer "kiwał" się w nim.

Nie specjalnie się kiwa. W zasadzie podczas testó ręką nie da się wyszarpnąć kufra. Siedzi niby tak jak powinien.

Robisz statyczne próby, przypomnij sobie zasadę poruszania się na moście kolumny pieszych

Sprawdzałeś czy nie ma luzu po
założeniu kufra.

Minimalny góra dół jest. Ale zawsze był nawet na nowiutkim kufrze. Taki minimalny chyba po prostu musi być...

Chyba jednak nie powinno go być :-)


Płyty z aluminiowymi grzybkami są trwalsze.

No tak tyle że takich nie robią do mojego stelaża.

Czy do monoracka typu FZ nie pasuje metalowa płyta M11?

--
AL F650 & LC4

18 Data: Kwiecien 28 2009 00:44:24
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: sted 

ja jeździłem z jakimś syfiastym kufrem za 200zł i co prawda nigdy mi
się nie urwał, ale i tak zawsze byłem przez niego spięty, ciągle
kontrolowałem itp.
jak już doszło do tego, że jedno lusterko miałem na stałe ustawione
"na kufer" to uznałem, że dość tego - kufer wywaliłem do piwnicy i
kupiłem tankbag'a.
i mimo, że mój kufer w instrukcji miał napisane "max 4kg, max 60km/h"
to wątpie czy jakiemukolwiek lepszemu bym 'zaufał'. oprócz kwestii
mocowania pozostaje jeszcze wpływ na środek ciężkości całego moto
(może niewielki, ale dla mnei to zawsze dyskomfort).

dla mnie rozwiązanie jest proste: tankbag + ew. kufry boczne.
centralnego nie lubię.

--
pozdrawiam
sted

19 Data: Kwiecien 28 2009 10:09:44
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Alti 


Użytkownik "sted"  napisał w wiadomości ja jeździłem z jakimś syfiastym kufrem za 200zł i co prawda nigdy mi
się nie urwał, ale i tak zawsze byłem przez niego spięty, ciągle
kontrolowałem itp.
jak już doszło do tego, że jedno lusterko miałem na stałe ustawione
"na kufer" to uznałem, że dość tego - kufer wywaliłem do piwnicy i
kupiłem tankbag'a.
i mimo, że mój kufer w instrukcji miał napisane "max 4kg, max 60km/h"
to wątpie czy jakiemukolwiek lepszemu bym 'zaufał'. oprócz kwestii
mocowania pozostaje jeszcze wpływ na środek ciężkości całego moto
(może niewielki, ale dla mnei to zawsze dyskomfort).
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

O tym to już nawet nie wspominam że z kufrem mam shimmy (nowa opona continental road attac, dobre ciśnienie, łożyska w idealnym stanie - moto ma 13kkm przebiegu). Jak zdejmę kufer shimmy ustępuje.....
Chyba kupię sobie tankbag.....
Wojtek

20 Data: Kwiecien 28 2009 12:06:33
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: de Fresz 

On 2009-04-28 10:09:44 +0200, "Alti"  said:

O tym to już nawet nie wspominam że z kufrem mam shimmy (nowa opona continental road attac, dobre ciśnienie, łożyska w idealnym stanie - moto ma 13kkm przebiegu). Jak zdejmę kufer shimmy ustępuje.....

Za szybko latasz ;-) Albo jeździj z pasażerem - u mnie wtedy przechodzi. Ewentualnie mało elegancka opcja - dupa na tylne siedzenie.


Chyba kupię sobie tankbag.....

Podeślij fotkie, jak w niego włożysz kask+cośtam i zostawiając na moto pójdziesz coś załawiać/zwiedzać ;-)

PS Mi się nigdy żaden kufer nie wypiął przez ładnych parenaście tysięcy. Topcase Givi zarówno z jakimiś letkimi duperelami, jak i circa 20 kg bagażu siedzi mocno - na tyle, że mi stelaż motocykla do którego jest przykręcony z tyłu na wybojach trzeszczy. Z tym że ja mam nieoryginalne mocowanie FiveStara.


--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

21 Data: Kwiecien 28 2009 12:49:24
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Alti 


Użytkownik "de Fresz"  napisał

Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

BTW kufer masz w sevence?
Który rocznik. Kumpel chce do swojej sevenki (2002) wstawić stelaż z givi nie pasuje (jest tylko do roczników 92-00). Jaki stelaż ma kupić kumpel do swojej sevenki?

Wojek

22 Data: Kwiecien 28 2009 13:12:10
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: de Fresz 

On 2009-04-28 12:49:24 +0200, "Alti"  said:

BTW kufer masz w sevence?

Maxxie.


Który rocznik.

Kufra? ;-)


Kumpel chce do swojej sevenki (2002) wstawić stelaż z givi nie pasuje (jest tylko do roczników 92-00).

AFAIK w tym modelu nie było specjalnych zmian, więc stelaż powinien pasować do wszystkich roczników, jeśli jest przeznaczony do tego modelu.


Jaki stelaż ma kupić kumpel do swojej sevenki?

Ja chciałem oryginalny Givi, bo z racji mocowania do amorów sprawia wrażenie solidniejszego. Ale raz że mam jakieś dziwne stelaże pod boczne kufry i obawiałem się konfliktu mocowań, a dwa że chciałem szybko, a nigdzie nie było Givi (w Germanii również), to wziąłem Five Stara (cena obu podobna, ok. 100-120 ojro). Ten jest mocowany tylko do trzymadła pasażera i z wyglądu nie budzi zaufania, ale wiozłem już na nim ze 20 kg i było fporzo. Tylko trochę zjebali jego konstrukcję, konkretniej kąt mocowań, w związku z czym nie da się otworzyć kufra tak, żeby klapa nie opadała.

--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

23 Data: Kwiecien 28 2009 13:53:08
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: Alti 


Użytkownik "de Fresz"  napisał


Kumpel chce do swojej sevenki (2002) wstawić stelaż z givi nie pasuje (jest tylko do roczników 92-00).

AFAIK w tym modelu nie było specjalnych zmian, więc stelaż powinien pasować do wszystkich roczników, jeśli jest przeznaczony do tego modelu.

No właśnie w weekend montował stelaż givi i nie naszło.

Wojtek

24 Data: Kwiecien 28 2009 14:37:15
Temat: Re: Jak często gubicie kufry?
Autor: KLOSZ 

de Fresz pisze:
<CIACH>

Tylko trochę zjebali jego konstrukcję, konkretniej kąt mocowań, w związku z czym nie da się otworzyć kufra tak, żeby klapa nie opadała.


Ano wlasnie. U mnie w sevence to samo, troche to wkurdenerwujace jest, ale da sie zyc. Wszystko przez to, ze jest maly luz na tulejach przez ktore przechodza sruby mocujace od uchwytu pasazera. Przy dokrecaniu mozna ustawic stelaz tak, ze jest ok, ale potem sie i tak opuszcza jak sie ciezszy kufer zalozy i troche toto wisi w kierunku tylu motocykla. Moze zrobienie jakichs dodatkowych tulejek pozycjonuyjacych by sprawe zalatwilo, ale mi sie nie chce z tym grzebac.

Ale jakos na szczescie nic mi sie nie chce odpinac w czasie jazdy, czyli pod tym wzgledem Five Starsa polecam. Boczne stelaze od Five Starsa tez dobrze wspolpracuja z Monokeyem (w moim przypadku Monokey by Kappa czyli Givi dla ubozszych ;-)  )

Odpowiadajac na pytanie autora watku: nie zdarzylo mi sie zgubic na przestrzeni c.a. 20 kkm zrobionych z topcasem po polskich drogach.

Zdrowko
KLOSZ

Jak często gubicie kufry?



Grupy dyskusyjne