Uzytkownik "Czabu"  napisal w wiadomosci

Witam,

jest sobie takie skrzyzowanie: http://img385.imageshack.us/my.php?image=74600276xa2.jpg

Te czerwone kreski to znaki poziome. Dwie równolegle linie skrecajace w lewo to tory tramwajowe.

Mimo, ze jest to ulica jednokierounkowa, chcac skrecic w lewo zawsze jezdze przy prawej krawedzi sugerujac sie znakami poziomymi. Inni kierowcy w tym miejscu jezdza tak samo (przynajmniej 99% ;-). Dzis wiozac siostre dowiedzialem sie, ze ostatnio na kursie na prawo jazdy dostala ochrzan od instruktora, ze pojechala tak jak ja. On jej kazal jechac przy lewej krawedzi po torach tramwajowych. Moim zdaniem wprowadzil ja w blad: kazal jej przekraczac linie ciagla.

Kto ma racje?

P.S. nie czepiac sie rysunku, robiny na szybko w paincie ;-)

Jesli ta czerwona kreska to ciagla to jest ona po to by ta strona nie jechac, by uniknac kolizji z tramwajem.  Po jaka cholere pchac sie na tory? Linia z trójkatów wynika z istnienia A-7. Ewentualna linia bezwzglednego zatrzymania(ciagla) ma zwiazek z istnieniem B-20 (Stop). B-20 jednak nie ma. Ja bym tam kursanta nie wpuscil.  Poza tym to jakis babol drogowy. Przeciez wiele dróg jest wspóluzytkowanych przez tramwaje i inne pojazdy.Trzeba bylo jesli to konieczne zrobic "powierzchnie wylaczona" z ruchu.

neelix