Jak kupić auto z głową?
1 | Data: Styczen 10 2007 13:03:01 |
Temat: Jak kupić auto z głową? | |
Autor: Adam | Czy znacie jakieś godne polecenia strony, na których byłyby wyczerpujące informacje na temat: 2 |
Data: Styczen 10 2007 14:12:01 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: scx | Dnia Wed, 10 Jan 2007 13:03:01 +0100, Adam napisał(a): Czy znacie jakieś godne polecenia strony, na których byłyby wyczerpujące google znają całe tony.... nie mówiąc już o archiwum grupy! 3 |
Data: Styczen 10 2007 14:20:16 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Noel | Użytkownik Adam napisał: 4 |
Data: Styczen 11 2007 08:48:45 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Toma | Noel napisał(a): Użytkownik Adam napisał: Jedyne znane mi auto z głową to czołg, więc gdzieś z demobilu można I jeszcze Multipla ... -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 5 |
Data: Styczen 10 2007 13:53:07 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: JacusB |
Czy znacie jakieś godne polecenia strony, na których byłyby wyczerpujące Na każde pytanie szukaj odzielnie odpowiedzie. Jeżeli to Twój pierwszy samochód to się nie śpiesz. Lepiej wydać kilkaset pln i sprawdzić na przeglądzie kilka samochodów niż później żałować. Poza tym warto postawić piwo znajomemu i niech pojedzie z tobą raz czy dwa i pokaże na co zwrócić uwagę. ps. szukaj (założenie nowego wątku to ostateczność ;-)!!! na większość Twoich pytań są odpowiedzi na grupie lub w googlach tylko trzeba to poskładać do kupy. 6 |
Data: Styczen 10 2007 15:42:56 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Paweł Trzciński |
7 |
Data: Styczen 10 2007 17:44:19 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Monroe | Dnia Wed, 10 Jan 2007 15:42:56 +0100, Paweł Trzciński napisał(a): 8 |
Data: Styczen 10 2007 18:47:07 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Adam | Akurat mi nie są potrzebne rady kolegi ale chciałbym pochwalić za życzliwość ludzką! Dołączam się do serdecznych podziękowań :-) 9 |
Data: Styczen 11 2007 08:40:46 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Marcin |
Oglądać (NIE NAPALAĆ SIĘ) Piękne dzięki ... Ale jak tu się nie napalać? Rozglądam się od jakiegoś, czasu, czasu mam mało, bo zbliżają się kolejne wydatki, rodzina naciska, że ileż można samochód kupować. Mam dwa typy i chciałbym wybrać rozsądnie: - Toyota RAV4 - Honda CR-V Za rawką przemawia chyba trochę ekonomia jazdy. I żone trochę bardziej się podoba :) . Honda jest dla mnie ładniejsza, więcej sztuk do obejżenia. 50k to dla mnie dużo pieniędzy i nie chcę się pomylić co do sztuki, bo co do modelu, to chyba obydwa mnie zadawalają. W sobotę prawdopodobnie pojadę oglądać kilka sztuk. Zdam relację, ale proszę was, napiszcie mi jeszcze kilka razy: NIE NAPALAĆ SIĘ Serdeczne pozdrowienia Marcin 10 |
Data: Styczen 11 2007 08:46:21 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Adam | W sobotę prawdopodobnie pojadę oglądać kilka sztuk. Zdam relację, ale proszę was, napiszcie mi jeszcze kilka razy: No to słuchaj: Rodzina będzie Cię naciskać, ale jak potem się okaże, że z egzemplarzem, który kupiłeś jest coś nie tak - już nawet nie w sensie technicznym, ale na przykład nie będzie lustereczka w osłonie przeciwsłonecznej po stronie pasażerki ;-) - to wtedy winny będzie tylko jeden: TY! I nikt już nie będzie pamiętał, że przecież naciskali, popędzali Cię, itd. Pamiętaj o tym :-) 11 |
Data: Styczen 11 2007 09:44:56 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Marcin |
NIE NAPALAĆ SIĘ Taak... cośo tym wiem: nie działa Internet - moja wina :) wysokie rachunki - moja wina :) Teraz mam dylemat: 1. samochód, 100 km od domu, trochę starszy, dodatkowe opony..., przebieg 130 tys, trochę droższy 2. samochód: 300 km od domu, młodszy, trochę słabsze wyposażenie, przebieg 90 tys, trochę tańszy, Oba "nie bite". Jadę najpierw obejżeć ten drugi samochód, bo blizej... i teraz nie wiem, czy targować się ostro, jeśli auto okaże się ok, czy z miną grabaża oglądać samochód i ciąć następne 200 km, by obejżeć drugie auto... Biorę żonę, szagierkę, elektroniczny miernik grubości lakieru, i może uda mi się zabrać brata, który w likwidacji szkód robi. btw, po drodze mam komis, gdzie stoi jeszcze kilka aut, nieco droższych. Serdeczne pozdrowienia Marcin 12 |
Data: Styczen 11 2007 19:21:33 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Tomasz Nowicki | Marcin powiada w dniu 2007-01-11 09:44: I nikt już nie będzie pamiętał, że przecież naciskali, popędzali Cię, itd. "No wiesz, jesteś takim egoistą - ja i mamusia chciałyśmy ci tylko pomóc!" nie działa Internet - moja wina :) Zmień żonę ;) wysokie rachunki - moja wina :) Zmień żonę :) Teraz mam dylemat: 1. samochód, 100 km od domu, trochę starszy, dodatkowe opony..., przebieg 130 tys, trochę droższy Trochę to można być w ciąży. 2. samochód: 300 km od domu, młodszy, trochę słabsze wyposażenie, przebieg 90 tys, trochę tańszy, Nie ma aut nie bitych. A jeśli są, to są już sprzedane. A jeśli nie są jeszcze sprzedane, to wkrótce będą, tylko wrócą od lakiernika. Jadę najpierw obejżeć ten drugi samochód, bo blizej... i teraz nie wiem, czy targować się ostro, jeśli auto okaże się ok, czy z miną grabaża oglądać samochód i ciąć następne 200 km, by obejżeć drugie auto... Nie przesadzaj tak z tymi "ż", bo wyjdziesz na yuppie i ceny zaraz skoczą. Obejrzeć trzeba oba, a najlepiej porobić zdjęcia do późniejszych dywagacji. Weż dobrą latarkę do zaglądania w zakamary i coś żeby się położyć i zajrzeć pod auto celem pozbycia się złudzeń. Ubierz się jak rolnik do naprawy traktora i raczej słuchaj, niż mów. Raczej pytaj, niż odpowiadaj. Przejedź się obydwoma autami i każ zamknąć twarz sprzedawcy - słuchaj samochodu. Jak się uda - sam poprowadź. Jak się nie uda, nie bierz - musisz przecież sam poczuć sprzęgło, skrzynię, kierownicę, aby zrozumieć, która oś robi te śmieszne dodatkowe ślady. Wsadź paluchy do płynu chłodzącego - szukaj syfu w zbiorniku wyrównawczym. Ubrudź się olejem - zarówno czarny, jak zbyt jasny są podejrzane. Wsadź łeb w nadkola - szukaj popękanych plastików i rozwalonych amorów z tyłu. Ale i tak nic ci to nie pomoże, jeśli się nie znasz i nie masz doświadczenia. Możesz wyjść z założenia, że za pierwszym razem albo kupuje się nowe auto, albo wychodzi na łosia - tertium non datur. Chyba, że bierzesz auto w bliskiej rodzinie, to co innego. Za drugim razem będziesz wiedział, czego szukać i twój cynizm potwierdzi się w całej rozciągłości. A za trzecim razem pojmiesz, dlaczego sprzedawca z drugiego razu mimo wszystko zachował spokój pokerzysty. Musisz zrozumieć jedno - idziesz na wojnę, a na wojnie pierwsze giną żółtodzioby... :\ Biorę żonę, szagierkę, elektroniczny miernik grubości lakieru, i może uda mi się zabrać brata, który w likwidacji szkód robi. Baby są ci tam potrzebmne jak skarpetka na fiuta - tylko będą kłapać dziobami, a ty musisz się skoncentrować. Fachowiec jest potrzebny, ale to nie on wydaje kasę, tylko ty - pamiętaj. Kobiecie pokażesz auto jak już będziesz wszystko o nim wiedział - łatwiej ją przekonasz do swojego wyboru, bo inaczej okaże się, że i tak kolor najważniejszy. btw, po drodze mam komis, gdzie stoi jeszcze kilka aut, nieco droższych. Jeśli jesteś niedoświadczony to komisy omijaj z daleka - to są tereny łowieckie na jelenia i łosia. Powodzenia T. 13 |
Data: Styczen 12 2007 16:07:20 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Marcin |
Marcin powiada w dniu 2007-01-11 09:44: No popatrz, dopiero zmieniłem! wysokie rachunki - moja wina :) JW! Nie zmienaim więcej! Ileż można mieć w życiu kłopotów!!! Teraz mam dylemat: Trochę to można być w ciąży. Moja żona jest całkiem! Nie ma aut nie bitych. A jeśli są, to są już sprzedane. A jeśli nie są2. samochód: 300 km od domu, młodszy, trochę słabsze wyposażenie, przebieg 90 tys, trochę tańszy, jeszcze sprzedane, to wkrótce będą, tylko wrócą od lakiernika.
Musisz zrozumieć No tak; jak się wie, co się robi, to tak można... nie jestem specem od samochodów, a mój znajomy blacharz stwierdził, że zna sięna brykach, ale takich do 10k... Biorę żonę, szagierkę, elektroniczny miernik grubości lakieru, i może uda mi się zabrać brata, który w likwidacji szkód robi. Baby są ci tam potrzebmne jak skarpetka na fiuta - tylko będą kłapać Taa... one mi pomogą! A tak seryjnie, jadę oglądać pojazdy. Jeśli mi się spodoba i organoleptycznie nie stwierdzę jakichś felerów, to spróbuję umówić się z właścicielem na wycieczkę do porządnego seriwsu. Tam mają nawet maszynerię do badania punktów konstukcyjnych podwozia. Jeśli człowiek będzie marudził... to zrezygnuję z zakupu. Jeśli jesteś niedoświadczony to komisy omijaj z daleka - to są tereny Jadę do komisu, żeby zapoznać się z pojazdami, podpatrzeć parę spraw, śmignąć sięewentualnie, by mieć jakieś odniesienie. Nie będę tam kupował (raczej). Serdeczne pozdrowienia Marcin 14 |
Data: Styczen 12 2007 17:13:12 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Tomasz Nowicki | Marcin powiada w dniu 2007-01-12 16:07: No popatrz, dopiero zmieniłem! Nie chcę być złym prorokiem, ale jeśli do wyboru samochodu też będziesz miał takie szczęście, to... ;))) JW! Nie zmienaim więcej! Ileż można mieć w życiu kłopotów!!! Fakt. Moja żona jest całkiem! No właśnie - więc jak chcesz rady, to podaj wszystkie istotne dane, bo trochę starszy to może być rok, a może trzy.
W zasadzie podstawy ma - potrafi poznać co i jak było zrobione. A tak seryjnie, jadę oglądać pojazdy. Jeśli mi się spodoba i organoleptycznie nie stwierdzę jakichś felerów, Ale tego, który ty wskażesz, pamiętaj. Tam mają nawet maszynerię do badania punktów konstukcyjnych podwozia. Słusznie. T. 15 |
Data: Styczen 12 2007 18:10:04 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Przemek V | Moja rada w 70% sprawdzająca się in plus i w 99% in minus. 16 |
Data: Styczen 16 2007 00:23:43 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Mlody | Użytkownik "Przemek V" napisał w z forum internetowego o opinię na jego temat. Osiemnastoletnie, mocno To co to za auto? Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A OKLEJONA ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 17 |
Data: Styczen 12 2007 13:31:42 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Paweł Trzciński |
Oglądać (NIE NAPALAĆ SIĘ) Piękne dzięki ... Ale jak tu się nie napalać? Wiem, że to trudne. Jestem własnie na etapie kupowania samochodu dla żony :) Pozdrawiam 18 |
Data: Styczen 11 2007 22:44:50 | Temat: Re: Jak kupić auto z głową? | Autor: Marcin Kaniewski | Ja szukałem auta półtora roku. W końcu kupiłem takie, które nie jeździło w |