Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.
Ja rozumiem, że nie każdego stać na nowy samochód i musi jeździć używanym, ale to nie jest powód żeby się tym chwalić. Ja też na poczatku jeździłem używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem nowy.
Najlepsze są ich wymówki, że przecież nowy tyle traci na wartości. A to przecież zwykła próba usprawieliwienia się przed samym sobą, że jest się badziewiakiem. Czy kupując telewizor też się zastanawiają ile traci na wartości? A może też kupują używany?
Prawda jest jedna - używany samochód nigdy nie będzie lepszy od nowego, tak jak stare gacie nie będą lepsze od nowych. O czym tu w ogóle dyskutować?

In article   says...

O czym tu w ogóle dyskutować?

Ja np. mogę podyskutować o tym czy jesteś niedowartościowanym trollem
który chce się dowartościować na usenecie faktem kupienia nowego auta.
Pasuje?

Nie:  on jest zupełnie nieuzywanym ch.... i zazdrosci tym uzywanym.
JaC

Pasuje?

mesio pisze:

Nie rozumiem tego.

Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.

Ja rozumiem, że nie każdego stać na nowy samochód i musi jeździć używanym, ale to nie jest powód żeby się tym chwalić.  Ja też na poczatku
jeździłem używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem nowy.

Prawda jest jedna - używany samochód nigdy nie będzie lepszy od nowego, tak jak stare gacie nie będą lepsze od nowych. O czym tu w ogóle dyskutować?

A r t u r wrote:

A wino i skrzypce ?

czyż nie jesteś jedynakiem i nigdy nie miałeś żadnego zwierzątka ?

mesio napisał(a):

Nie rozumiem tego.

dyskutować?

Hello mesio,

Sunday, June 3, 2007, 12:45:13 AM, you wrote:

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.

napisz gdzie go parkujesz ?

RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello mesio,

Sunday, June 3, 2007, 12:45:13 AM, you wrote:

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.

W kwestii demagogiczno-formalnej: samochód jest nowy w dniu zakupu.
Już na drugi dzień można uznać go za używany ;-P

On 3 Cze, 02:47, RoMan Mandziejewicz  wrote:

Hello mesio,

Sunday, June 3, 2007, 12:45:13 AM, you wrote:

W kwestii demagogiczno-formalnej: samochód jest nowy w dniu zakupu.
Już na drugi dzień można uznać go za używany ;-P

"Ania"  wrote in message

On 3 Cze, 02:47, RoMan Mandziejewicz  wrote:

Hello mesio,

Sunday, June 3, 2007, 12:45:13 AM, you wrote:

W kwestii demagogiczno-formalnej: samochód jest nowy w dniu zakupu.
Już na drugi dzień można uznać go za używany ;-P

Moje ubezpieczenie AC zapewniało mi wypłatę wartości fakturowej przez 6
miesiecy od kupna w przypadku szkody całkowitej.

"blackbird"  wrote in message

> Moje ubezpieczenie AC zapewniało mi wypłatę wartości fakturowej przez 6
> miesiecy od kupna w przypadku szkody całkowitej.

A co to za ubezpieczenie?

Hello Ania,

Monday, June 4, 2007, 8:38:28 PM, you wrote:

W kwestii demagogiczno-formalnej: samochód jest nowy w dniu zakupu.
Już na drugi dzień można uznać go za używany ;-P

wg urzędu celnego nowy jest jeśli ma do 6 miesięcy i przejbieg do 6000
km... Płacisz wtedy VAT jak za nowy.

mesio napisał(a):

[...]

jeździłem używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem nowy.

jeździłem używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem nowy.

[...]
Też się przymierzałem do Dacii...

krzymek napisał(a):

jeździłem używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem
nowy.

[...]

Też się przymierzałem do Dacii...

Mocne :-))))))))))

Kerry pisze:

Smutne, że najczęsciej, to adresaci nie kumają :))))

Użytkownik "mesio"  napisał w wiadomości

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.

In article   says...

jest takie powiedzonko - mieszkanie kup najlepsze na jakie cie stac (bo
zyskuje na wartosci), auto kup najgorsze w jakim wypada ci sie pokazac
(wiadomo czemu).

On Sun, 3 Jun 2007 11:19:08 +0200,  kk wrote:

jest takie powiedzonko - mieszkanie kup najlepsze na jakie cie stac (bo
zyskuje na wartosci), auto kup najgorsze w jakim wypada ci sie pokazac
(wiadomo czemu).

Masz rodzine w tureckiej dzzielnicy, czy we wschodniej wielkiej plycie ?
JaC

W Berlinie mieszkania sa juz chyba tansze niz w Warszawie.

Użytkownik "mesio"  napisał w wiadomości

Nie rozumiem tego.

"WielkaBakteria"  wrote in message

Użytkownik "mesio"  napisał w wiadomości

> Nie rozumiem tego.

ciach

Ja myślę że masz jakąś blokadę na mózg założoną. Oczywiście funkiel nówka
nie śmigana. Ja np. uważam że trzeba być kompletnym debilem żeby kupować
nowe auto,

tracić na wartości,

płacić przez kilka lat kupę forsy za
przeglądy

które powinny być 500 razy tańsze

On Sun, 3 Jun 2007 23:03:23 +0200,  Sanctum Officium wrote:

Ja myślę że masz jakąś blokadę na mózg założoną. Oczywiście funkiel nówka
nie śmigana. Ja np. uważam że trzeba być kompletnym debilem żeby kupować
nowe auto,

Widziałeś kiedyś na oczy nowe auto? Wiesz w ogóle co to jest?

tracić na wartości,

Na wartości traci KAŻDE auto.

Rocznie kilkanaście do 20%.

"J.F."  wrote in message

On Sun, 3 Jun 2007 23:03:23 +0200,  Sanctum Officium wrote:
>> Ja myślę że masz jakąś blokadę na mózg założoną. Oczywiście funkiel

>> nie śmigana. Ja np. uważam że trzeba być kompletnym debilem żeby

>> nowe auto,
>
>Widziałeś kiedyś na oczy nowe auto? Wiesz w ogóle co to jest?

Ja sie np trzy razy z takich nowych na lawete przesiadalem :-)

>> tracić na wartości,
>
>Na wartości traci KAŻDE auto.

A tu sie mylisz.

>Rocznie kilkanaście do 20%.

sprobuj sprzedac roczne :-)

Ale jest kwestia od jakiej sumy liczone tych 20% ..

sprobuj sprzedac roczne :-)

Strace właśnie tyle.

Ale jest kwestia od jakiej sumy liczone tych 20% ..

Od wartości sprzed roku.

"blackbird"  wrote in message

>> sprobuj sprzedac roczne :-)
>
> Strace właśnie tyle.

Ale grupowi specjalisci odpala konfigurator i wyjdzie im, ze Twoje auto
kosztowalo 100 tys zl,

nie jeden bedzie zakup tego samochodu po roku za 59
tys zl traktowal jako prawdziwa i niepowtarzalna okazje, pomimo ze
zaplaciles w salonie 71 tys zl i dostales alufelgi, ktore teraz sprzedaz

allegro. Eurotax i inne kalkulatory tez wylicza Ci utrate prawie 50%
wartosci. Kwoty podalem dla przykladu, ale tak to czasem wyglada. Zwroc
uwage na promocje Forda lub Citreona. Pokutuje myslenie wg. schamatu
uzywane=okazja, nowe=strata.

>> Ale jest kwestia od jakiej sumy liczone tych 20% ..
>
> Od wartości sprzed roku.

Ale nie oszukujmy sie strata 20% wartosci w aucie za 10 tys zl to jest

niz 20% od 300 tys zl. Trzeba byc albo bogatym albo glupim, zeby nie

roznicy. To wsyzstko przyjmujac popularna hipoteze, ze limuzyny za 10 tys
zl, tak samo dobre jak nowe, albo i lepsze.

"mesio"  wrote in message Kup sobie nowe Subaru SVX - powodzenia!

"mesio"  wrote in message

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.
Ja rozumiem, że nie każdego stać na nowy samochód i musi jeździć
używanym, ale to nie jest powód żeby się tym chwalić. Ja też na poczatku
jeździłem używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem nowy.
Najlepsze są ich wymówki, że przecież nowy tyle traci na wartości. A to
przecież zwykła próba usprawieliwienia się przed samym sobą, że jest się
badziewiakiem. Czy kupując telewizor też się zastanawiają ile traci na
wartości? A może też kupują używany?
Prawda jest jedna - używany samochód nigdy nie będzie lepszy od nowego,
tak jak stare gacie nie będą lepsze od nowych. O czym tu w ogóle

"Sanctum Officium"  wrote in message

Bardzo rozsądny post.

"PAndy"  wrote in message

"Sanctum Officium"  wrote in message


> Bardzo rozsądny post.

kup nowe Subaru SVX, powodzenia!

kup nowe Subaru SVX, powodzenia!

Fiata 126 też już nie dostaniesz. Smutne to?

"blackbird"  wrote in message

kup nowe Subaru SVX, powodzenia!

Fiata 126 też już nie dostaniesz. Smutne to?

Zebys wiedzial, ze smutne. Bylem na etapie poszukiwan uzywanego, ale mi przeszlo. Nowego bym chetnie kupil za te 13 tys zl :-), auto kultowe, pod kazdym wzgledem. To juz inwestycja.

"blackbird"  wrote in message

>> kup nowe Subaru SVX, powodzenia!
>
> Fiata 126 też już nie dostaniesz. Smutne to?

Zebys wiedzial, ze smutne. Bylem na etapie poszukiwan uzywanego, ale mi
przeszlo. Nowego bym chetnie kupil za te 13 tys zl :-), auto kultowe, pod
kazdym wzgledem. To juz inwestycja.

On Sun, 03 Jun 2007 00:45:13 +0200,  mesio wrote:

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.

Najlepsze są ich wymówki, że przecież nowy tyle traci na wartości. A to
przecież zwykła próba usprawieliwienia się przed samym sobą, że jest się
badziewiakiem. Czy kupując telewizor też się zastanawiają ile traci na
wartości? A może też kupują używany?

Prawda jest jedna - używany samochód nigdy nie będzie lepszy od nowego,
tak jak stare gacie nie będą lepsze od nowych. O czym tu w ogóle dyskutować?

mesio pisze:

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.

"MarcinJM"  wrote in message

mesio pisze:
> Nie rozumiem tego.
> Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.

Zona z "drugiej reki" to rozumiem tez powod do wstydu?

Sanctum Officium pisze:

Każdy by chciał dziewice :-P

Ja rozumiem, że nie każdego stać na nowy samochód i musi jeździć używanym,
ale to nie jest powód żeby się tym chwalić.

Dnia 02.06.2007 mesio  napisał/a:

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.
Ja rozumiem, że nie każdego stać na nowy samochód i musi jeździć
używanym, ale to nie jest powód żeby się tym chwalić. Ja też na poczatku
jeździłem używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem nowy.
Najlepsze są ich wymówki, że przecież nowy tyle traci na wartości. A to
przecież zwykła próba usprawieliwienia się przed samym sobą, że jest się
badziewiakiem. Czy kupując telewizor też się zastanawiają ile traci na
wartości? A może też kupują używany?
Prawda jest jedna - używany samochód nigdy nie będzie lepszy od nowego,
tak jak stare gacie nie będą lepsze od nowych. O czym tu w ogóle dyskutować?

"Piotrek Roczniak"  wrote in message

Dnia 02.06.2007 mesio  napisał/a:
> Nie rozumiem tego.
> Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.
> Ja rozumiem, że nie każdego stać na nowy samochód i musi jeździć
> używanym, ale to nie jest powód żeby się tym chwalić. Ja też na poczatku
> jeździłem używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem

> Najlepsze są ich wymówki, że przecież nowy tyle traci na wartości. A to
> przecież zwykła próba usprawieliwienia się przed samym sobą, że jest się
> badziewiakiem. Czy kupując telewizor też się zastanawiają ile traci na
> wartości? A może też kupują używany?
> Prawda jest jedna - używany samochód nigdy nie będzie lepszy od nowego,
> tak jak stare gacie nie będą lepsze od nowych. O czym tu w ogóle

O ŚWIATŁACH!

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.
Ja rozumiem, że nie każdego stać na nowy samochód i musi jeździć używanym,
ale to nie jest powód żeby się tym chwalić. Ja też na poczatku jeździłem
używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem nowy.
Najlepsze są ich wymówki, że przecież nowy tyle traci na wartości. A to
przecież zwykła próba usprawieliwienia się przed samym sobą, że jest się
badziewiakiem. Czy kupując telewizor też się zastanawiają ile traci na
wartości? A może też kupują używany?
Prawda jest jedna - używany samochód nigdy nie będzie lepszy od nowego,
tak jak stare gacie nie będą lepsze od nowych. O czym tu w ogóle
dyskutować?

On Tue, 5 Jun 2007 19:28:50 +0200,  Jacek "Plumpi" wrote:

Nie rozumiem tego.
Przecież samochód używany to raczej powód do wstydu niż do dumy.
Ja rozumiem, że nie każdego stać na nowy samochód i musi jeździć używanym,
ale to nie jest powód żeby się tym chwalić. Ja też na poczatku jeździłem
używanym, ale jak tylko zacząłem więcej zarabiać, kupiłem nowy.

E no to jesteś gość, bo jeździsz nowym, a my ciecie malinowe musimy jeździć
starymi, używanymi cieciami.
Miszczu !!! Czy pozwolisz chociaż ucałować twoje zelówki ? :)
A tak w ogóle to dobry psycholog powinien Cię wyciągnąć z tych kompleksów
:)))