Grupy dyskusyjne   »   Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)

Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)



1 Data: Luty 06 2011 18:44:54
Temat: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Rafal Jankowski 

Nadszedł taki czas, że pewnie wkrótce nabędę swojego pierwszego katamarana. Generalnie chciałbym przy tej okazji uniknąć wrażenia, że handlowiec zrobił mnie w balona. Niektórzy pewnie powiedzą, że kupując nowy samochód tak czy inaczej jestem frajerem. Może i tak. Katamaran będzie na firmę w leasingu (działalność dosp.). W negocjacjach nie mam specjalnie doświadczenia i szczerze mówiąc niezbyt mnie to ekscytuje, ale z tego co widzę handlowcy mają w zwyczaju proponować ceny z cennika przy których mają bardzo duże pole maneweru i bez walki wywali się kilkadziesiąt tysi dostając "dywaniki gratis".
Stąd moje pytanie do tych co mają doświadczenie jak najlepiej podejść sprzedawcę.

Z tego co zauważyłem to klient klient indywidualny jest traktowany jako zło konieczne i biorąc choćby jeden samochód na firmę już można dostać spory rabat (nawet 6+ %). Z tego wnioskuję, że do kupienia samochodu warto taką działalność założyć choćby na jeden miesiąc.

Inna rzecz jaką dopiero planuję zrobić jak mi się doprezyzują wymagania to dać powalczyć cenowo handlowcom od różnych dilerów sprawdzając na ile przebiją się ofertami. Tutaj tak sobie teoretyzuję, bo nie mam pojęcia jaką (jeśli wogóle to będzie miało skuteczność). Może okaże się, że mimo, że to różne firmy to goście w jakiś dziwny sposób się porozumieją i skuteczność będzie zerowa.

Jakieś inne pomysły z własnych doświadczeń?

Nie wiem czy to ma znaczenie, ale kontempluję nad

1. VW
2. Skoda
3. Saab
4. Fiat

(w tej właśnie kolejności)



2 Data: Luty 06 2011 19:44:12
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: neoniusz 

W dniu 11-02-06 18:44, Rafal Jankowski pisze:

Nadszedł taki czas, że pewnie wkrótce nabędę swojego pierwszego
katamarana.

NTG.

3 Data: Luty 06 2011 20:06:18
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Olo 

On 2011-02-06 19:44, neoniusz wrote:

W dniu 11-02-06 18:44, Rafal Jankowski pisze:
Nadszedł taki czas, że pewnie wkrótce nabędę swojego pierwszego
katamarana.

NTG.

ktoś tu ma problemy z czytaniem i rozumieniem tekstu

4 Data: Luty 06 2011 11:07:48
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: tadek 

   Z tego wnioskuję, że do kupienia samochodu warto
taką działalność założyć choćby na jeden miesiąc.
Jak sobie wyobrażasz pozostawienie sobie samochodu po likwidacji
firmy?
Czarno to widzę

5 Data: Luty 06 2011 23:07:32
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Rafal Jankowski 

On Sun, 6 Feb 2011, tadek wrote:

  Z tego wnioskuję, że do kupienia samochodu warto
taką działalność założyć choćby na jeden miesiąc.
Jak sobie wyobrażasz pozostawienie sobie samochodu po likwidacji
firmy?
Czarno to widzę

Nie jestem księgowym, ale jeśli to działalność gosp. na jedną osobę a nie jakaś spółka to wydaje mi się, że problem jest niewielki.

6 Data: Luty 06 2011 23:19:29
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: MZ 

W dniu 2011-02-06 23:07, Rafal Jankowski pisze:

On Sun, 6 Feb 2011, tadek wrote:
Jak sobie wyobrażasz pozostawienie sobie samochodu po likwidacji
firmy?
Czarno to widzę

Nie jestem księgowym, ale jeśli to działalność gosp. na jedną osobę a
nie jakaś spółka to wydaje mi się, że problem jest niewielki.
Jest zasadniczy w przypadku zakupu na firmę-vatowca i jej późniejszej
likwidacji. Hint: remanent likwidacyjny.

--
MZ

7 Data: Luty 07 2011 14:18:05
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Sun, 06 Feb 2011 23:19:29 +0100, MZ
wrote:

Jest zasadniczy w przypadku zakupu na firmę-vatowca i jej późniejszej
likwidacji. Hint: remanent likwidacyjny.

Nie jesteś na bieżąco. Nie ma już 10% podatku od waertości owego
remanentu.
Poza tym: remanent likwidacyjny nie ma związku z VAT.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

8 Data: Luty 07 2011 14:33:38
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: J.F. 

On Mon, 07 Feb 2011 14:18:05 +0100,  Jarek Andrzejewski wrote:

On Sun, 06 Feb 2011 23:19:29 +0100, MZ
Jest zasadniczy w przypadku zakupu na firmę-vatowca i jej późniejszej
likwidacji. Hint: remanent likwidacyjny.

Nie jesteś na bieżąco. Nie ma już 10% podatku od waertości owego
remanentu.
Poza tym: remanent likwidacyjny nie ma związku z VAT.

Moze sie myle, ale VAT od przejetych (juz na prywatny uzytek) towarow
trzeba zaplacic. I to nawet od cen sprzedazy a nie zakupu.

J.

9 Data: Luty 07 2011 15:12:46
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Mon, 07 Feb 2011 14:33:38 +0100, J.F.
 wrote:

Moze sie myle, ale VAT od przejetych (juz na prywatny uzytek) towarow
trzeba zaplacic. I to nawet od cen sprzedazy a nie zakupu.

ale jeśli się go nie odliczyło przy zakupie - nie trzeba doliczać
(przy sprzedaży też nie).
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

10 Data: Luty 06 2011 22:08:24
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: mister 

W dniu 2011-02-06 18:44, Rafal Jankowski pisze:

ciach

straszne glupoty wypisujesz. sprzedawcy zwisa i powiewa czy samochod kupuje osoba prywatna czy firma. myslisz, ze biorac auto w leasing wzbudzisz w nim nadzieje, ze przyjdziesz jutro i kupisz od niego flote 30 pojazdow? bzdura.
okolo 6% to jest marza dealera, wiec nie opowiadaj bajek, bo sprzedaz samochodow to nie jest akcja charytatywna tylko biznes. chyba, ze te 6% rabatu ktos tam zbil od kwoty wzietej z kosmosu.
generalnie, nie ma co pajacowac. kup tam gdzie jest najladniejsza recepcjonistka, maja najlepsza kawe, masz najblizej do serwisu. szczegolnie, ze nie kupujesz luksusowego auta za setki tysiecy zlotych, tylko proste auto do pracy (wnioskuje po markach, tylko ten saab mi nie pasuje).
jest poczatek roku, jezeli nie masz szalonych wymagan, to powinienes dobrac cos z placu z rocznika 2010 i dostac na ta dobra cene.
powodzenia.

11 Data: Luty 06 2011 21:46:32
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Andrzej 'The Undefined' Dopierała 

Dnia 06.02.2011 Rafal Jankowski  napisał/a:

Nadszedł taki czas, że pewnie wkrótce nabędę swojego pierwszego
katamarana. Generalnie chciałbym przy tej okazji uniknąć wrażenia, że
handlowiec zrobił mnie w balona. Niektórzy pewnie powiedzą, że kupując
nowy samochód tak czy inaczej jestem frajerem. Może i tak. Katamaran
będzie na firmę w leasingu (działalnoć dosp.). W negocjacjach nie mam
specjalnie doświadczenia i szczerze mówiąc niezbyt mnie to ekscytuje, ale
z tego co widzę handlowcy mają w zwyczaju proponować ceny z cennika przy
których mają bardzo duże pole maneweru i bez walki wywali się
kilkadziesiąt tysi dostając "dywaniki gratis".
Stąd moje pytanie do tych co mają doświadczenie jak najlepiej podejć
sprzedawcę.
coz - primo - sproboj uderzyc przez jakas firme leasingowa. Czesto maja lepsze
warunki/ceny niz gdybys ruszyl do salonu "z ulicy" a potem zalatwial leasing.

Dwa - majac cene i sprecyzowane warunki - warto uderzyc do roznych dealerow po polsce.
Kilka miesiecy temu kupujac qashqaia rozbieznosc cenowa (takiego samego modelu,
z tym samym wyposazeniem - jedno na co nie zwracalem zbytniej uwagi to kolor)
wynosila ponad 10% wartosci samochodu.

Najskuteczniejsza metoda to niestety brutalne dzwonienie po dealerach i
mowienie obecnej najnizszej ceny.

Aczkolwiek jeszcze taniej wyjda modele ktore juz maja na placu, czyli rocznik
2010.

Z tego co zauważyłem to klient klient indywidualny jest traktowany jako
zło konieczne i biorąc choćby jeden samochód na firmę już można dostać
spory rabat (nawet 6+ %). Z tego wnioskuję, że do kupienia samochodu warto
taką działalnoć założyć choćby na jeden miesiąc.
to nie jest takie proste.

A ze rabaty inne - coz.. W nissanie dla przykladu dawali rabat "kwotowy" dla
osob prywatnych, oraz "kwotowy albo procentowy" dla firm. Ale - w zaleznosci od
salonu dawali go roznym firmom/grupom zawodowoym. Wiec w jednym salonie
"przyslugiwal" mi, a innym - nie.

Inna rzecz jaką dopiero planuję zrobić jak mi się doprezyzują wymagania to
dać powalczyć cenowo handlowcom od różnych dilerów sprawdzając na ile
przebiją się ofertami. Tutaj tak sobie teoretyzuję, bo nie mam pojęcia
jaką (jeśli wogóle to będzie miało skutecznoć). Może okaże się, że mimo,
że to różne firmy to goście w jakiś dziwny sposób się porozumieją i
skutecznoć będzie zerowa.
bedzie, bedzie...
jak nie bedzie to sproboj z drugiego konca polski ;)

--
Andrzej 'The Undefined' Dopierała
HomePage: http://andrzej.dopierala.name/
Reprezentuję siebie i wyrażam tylko moje zdanie!

12 Data: Luty 06 2011 23:28:05
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Rafal Jankowski 

On Sun, 6 Feb 2011, Andrzej 'The Undefined' Dopierała wrote:

coz - primo - sproboj uderzyc przez jakas firme leasingowa. Czesto maja lepsze
warunki/ceny niz gdybys ruszyl do salonu "z ulicy" a potem zalatwial leasing.

To jest chyba bardzo dobra rada, tak już zrobiłem i potwierdzam to co piszesz


Dwa - majac cene i sprecyzowane warunki - warto uderzyc do roznych dealerow po polsce.
Kilka miesiecy temu kupujac qashqaia rozbieznosc cenowa (takiego samego modelu,
z tym samym wyposazeniem - jedno na co nie zwracalem zbytniej uwagi to kolor)
wynosila ponad 10% wartosci samochodu.

No u mnie kolor to priorytet i prawdopodobnie dlatego roczniki 2010 raczej nie wchodzą w rachubę - u większości producentów już sprawdzałem że akceptowalnych przeze mnie kolorów z 2010 już nie ma. BTW, kolory blach jakie producenci oferują ostatnimi czasy są moim zdaniem paskudne - jakieś pochodne szarego,brązowego, i czarno białego czyli de facto żadne kolory. Zwykle są jakieś niebieskie i czerwone, ale zielonego nie ma praktycznie wogóle (chyba, że chodzi o coś gabarytów fiata pandy). Często zielony jest w nazwie zielony, a w praktyce jakiś zgniło-szary. A jeszcze parę lat temu były zielone Mazda6(26) i Audi A6.
(nie jestem pedałem)


Najskuteczniejsza metoda to niestety brutalne dzwonienie po dealerach i
mowienie obecnej najnizszej ceny.

OK - dobrze wiedzieć - potestuję.


Aczkolwiek jeszcze taniej wyjda modele ktore juz maja na placu, czyli rocznik
2010.

Z tego co zauważyłem to klient klient indywidualny jest traktowany jako
zło konieczne i biorąc choćby jeden samochód na firmę już można dostać
spory rabat (nawet 6+ %). Z tego wnioskuję, że do kupienia samochodu warto
taką działalnoć założyć choćby na jeden miesiąc.
to nie jest takie proste.

A ze rabaty inne - coz.. W nissanie dla przykladu dawali rabat "kwotowy" dla
osob prywatnych, oraz "kwotowy albo procentowy" dla firm. Ale - w zaleznosci od
salonu dawali go roznym firmom/grupom zawodowoym. Wiec w jednym salonie
"przyslugiwal" mi, a innym - nie.

Hehe, ciekawe czy takie dane można jakoś wyciągnąć od handlowców. Może na potrzeby jednorazowego zakupu zarejestrowałbym sobie firmę zajmującą się zbieraniem truskawek, hodowlą kryształów i oferującą kursy tańca ludowego oraz masażu tajskiego;).


Inna rzecz jaką dopiero planuję zrobić jak mi się doprezyzują wymagania to
dać powalczyć cenowo handlowcom od różnych dilerów sprawdzając na ile
przebiją się ofertami. Tutaj tak sobie teoretyzuję, bo nie mam pojęcia
jaką (jeśli wogóle to będzie miało skutecznoć). Może okaże się, że mimo,
że to różne firmy to goście w jakiś dziwny sposób się porozumieją i
skutecznoć będzie zerowa.
bedzie, bedzie...
jak nie bedzie to sproboj z drugiego konca polski ;)

Jak ktoś się nie boi biurokracji to pewnie do PL się nawet ograniczać nie musi ;).

13 Data: Luty 06 2011 22:36:48
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Andrzej 'The Undefined' Dopierała 

Dnia 06.02.2011 Rafal Jankowski  napisał/a:

Hehe, ciekawe czy takie dane można jakoś wyciągnąć od handlowców. Może na
potrzeby jednorazowego zakupu zarejestrowałbym sobie firmę zajmującą się
zbieraniem truskawek, hodowlą kryształów i oferującą kursy tańca ludowego
oraz masażu tajskiego;).
no - mi mowili wprost ze u nich rabat procentowy daja tylko nauczycielom,
edukacji itepe, wiec dla mnie nie przysluguje. I byli zdziwieni jak mowilem ze
w kilku roznych salonach oferuja mi procentowy :)

Aczkolwiek co do rejestracji firmy dla samochodu - obawiam sie ze nie bylo by
to takie proste. Bo co z tego jak kupisz samochod na firme, jak potem bedziesz
go musial z firmy jakos "wyjac"?

--
Andrzej 'The Undefined' Dopierała
HomePage: http://andrzej.dopierala.name/
Reprezentuję siebie i wyrażam tylko moje zdanie!

14 Data: Luty 06 2011 23:46:29
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Rafal Jankowski 

On Sun, 6 Feb 2011, Andrzej 'The Undefined' Dopierała wrote:

Aczkolwiek co do rejestracji firmy dla samochodu - obawiam sie ze nie bylo by
to takie proste. Bo co z tego jak kupisz samochod na firme, jak potem bedziesz
go musial z firmy jakos "wyjac"?

Kurczę, są tu na sali jacyś prawnicy/księgowi? Myślałem, że po podpisaniu umowy zamykam działalnoć gosp. a raty leasingowe płacę dalej i przejmuję wszelkie zobowiązania oraz majątek firmy za którą (w przypadku działalności) i tak odpowiadam własnym majątkiem. Ale MZ coś wspominał o remanencie likwidacyjnym... To jak to jest?

15 Data: Luty 07 2011 00:06:32
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: J.F. 

On Sun, 6 Feb 2011 23:46:29 +0100,  Rafal Jankowski wrote:

On Sun, 6 Feb 2011, Andrzej 'The Undefined' Dopierała wrote:
Aczkolwiek co do rejestracji firmy dla samochodu - obawiam sie ze nie bylo by
to takie proste. Bo co z tego jak kupisz samochod na firme, jak potem bedziesz
go musial z firmy jakos "wyjac"?

Kurczę, są tu na sali jacyś prawnicy/księgowi? Myślałem, że po podpisaniu
umowy zamykam działalność gosp. a raty leasingowe płacę dalej i przejmuję
wszelkie zobowiązania oraz majątek firmy za którą (w przypadku
działalności) i tak odpowiadam własnym majątkiem. Ale MZ coś wspominał o
remanencie likwidacyjnym... To jak to jest?

A w przypadku leasingu moze byc ciekawie, bo firma nie ma tego
samochodu na stanie :-)

Nie wiem czy uda ci sie tak przejac zobowiazania i latwo zalatwic
sprawe ..

J.

16 Data: Luty 07 2011 00:34:51
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: WS 

On 6 Lut, 23:46, Rafal Jankowski
wrote:

Kurczę, są tu na sali jacyś prawnicy/księgowi? Myślałem, że po podpisaniu
umowy zamykam działalność gosp. a raty leasingowe płacę dalej i przejmuję
wszelkie zobowiązania oraz majątek firmy za którą (w przypadku
działalności) i tak odpowiadam własnym majątkiem. Ale MZ coś wspominał o
remanencie likwidacyjnym... To jak to jest?

Nie prosciej zalatwic leasing dla osob fizycznych / konsumencki, czy
jak to tm sie nazywa...?

WS

17 Data: Luty 07 2011 07:59:52
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Robson 

spory rabat (nawet 6+ %). Z tego wnioskuję, że do kupienia samochodu
warto taką działalność założyć choćby na jeden miesiąc.

Na prawde jestes taki naiwny? To lepiej nie zaczynaj prowadzenia dzialnosci. Jesli po miesiacu ja zlikwidujesz, to od wartosci netto samochodu bedziesz musial odprowadzic podatek dochodowy.

R

18 Data: Luty 07 2011 08:43:40
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Franc 

Dnia Mon, 07 Feb 2011 07:59:52 +0100, Robson napisał(a):

Na prawde jestes taki naiwny? To lepiej nie zaczynaj prowadzenia
dzialnosci. Jesli po miesiacu ja zlikwidujesz, to od wartosci netto
samochodu bedziesz musial odprowadzic podatek dochodowy.

Wyprowadź mnie z błędu - jeżeli błądze.
Jaki podatek dochodowy, skoro samochód jest leasingowany i Rafał (twórca
tematu) nie jest jego właścicielem?
--
Franc

19 Data: Luty 07 2011 10:43:53
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Robson 

W dniu 2011-02-07 08:43, Franc pisze:

Dnia Mon, 07 Feb 2011 07:59:52 +0100, Robson napisał(a):

Na prawde jestes taki naiwny? To lepiej nie zaczynaj prowadzenia
dzialnosci. Jesli po miesiacu ja zlikwidujesz, to od wartosci netto
samochodu bedziesz musial odprowadzic podatek dochodowy.

Wyprowadź mnie z błędu - jeżeli błądze.
Jaki podatek dochodowy, skoro samochód jest leasingowany i Rafał (twórca
tematu) nie jest jego właścicielem?

Magiczne slowo leasing :). fakt, moja wina, ale po kiego walczyc o 6% upust u dealera, zeby oddac wiecej za leasing? Podpisuje umowe na leasing, likwiduje dzialalnosc, i co? samochod nie jest jego, jest leasingodawcy. Gdzie tu zysk?

R

20 Data: Luty 07 2011 11:57:56
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Franc 

Dnia Mon, 07 Feb 2011 10:43:53 +0100, Robson napisał(a):

Magiczne slowo leasing :). fakt, moja wina, ale po kiego walczyc o 6%
upust u dealera, zeby oddac wiecej za leasing? Podpisuje umowe na
leasing, likwiduje dzialalnosc, i co? samochod nie jest jego, jest
leasingodawcy. Gdzie tu zysk?

To już bym musiał Tworca tematu dać odpowiedź.

Po mojemu to można pomyśleć sobie tak:
- leasing - są oferyt na 104% czy 106% wartości (jeżeli dobrze pamiętam
reklamy)
- nie mam własnych środków finansowych - biorę autko zgodnie z taką ofertą
(inne pytanie, czy ktoś da firmie z miesieczną historią)
- nie likwiduję działalność i kontynuuję spłatę leasingu dalej.

Jeżeli da się to tak przeprowadzić, to widzę jedyny zyska - w miarę tani (w
porównaniu do innych źródeł) sposób jeźdzenia nowym samochodem.
Kwestię wykupu po okresie leasingu pomijam.

PS.
Oczywiście mogę się mylić - o leasingu pisałem pracę z 9 lat temu....

--
Franc

21 Data: Luty 07 2011 11:59:12
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Franc 

Dnia Mon, 7 Feb 2011 11:57:56 +0100, Franc napisał(a):

Dnia Mon, 07 Feb 2011 10:43:53 +0100, Robson napisał(a):

Magiczne slowo leasing :). fakt, moja wina, ale po kiego walczyc o 6%
upust u dealera, zeby oddac wiecej za leasing? Podpisuje umowe na
leasing, likwiduje dzialalnosc, i co? samochod nie jest jego, jest
leasingodawcy. Gdzie tu zysk?

To już bym musiał Tworca tematu dać odpowiedź.

Po mojemu to można pomyśleć sobie tak:
- leasing - są oferyt na 104% czy 106% wartości (jeżeli dobrze pamiętam
reklamy)
- nie mam własnych środków finansowych - biorę autko zgodnie z taką ofertą
(inne pytanie, czy ktoś da firmie z miesieczną historią)
- nie likwiduję działalność i kontynuuję spłatę leasingu dalej.

Jeżeli da się to tak przeprowadzić, to widzę jedyny zyska - w miarę tani (w
porównaniu do innych źródeł) sposób jeźdzenia nowym samochodem.
Kwestię wykupu po okresie leasingu pomijam.

PS.
Oczywiście mogę się mylić - o leasingu pisałem pracę z 9 lat temu....

BZZZZ - babok
miało być:
- likwiduję działalność i kontynuuję spłatę leasingu dalej.
--
Franc

22 Data: Luty 07 2011 14:31:24
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Robson 

BZZZZ - babok
miało być:
- likwiduję działalność i kontynuuję spłatę leasingu dalej.

Leasingodawca wystawia dalej faktury ba DG, ktorej nie ma. W przypadku kontroli ze strony US wtopa na calego...

R

23 Data: Luty 07 2011 14:36:57
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Robson"  napisał w wiadomości

BZZZZ - babok
miało być:
- likwiduję działalność i kontynuuję spłatę leasingu dalej.

Leasingodawca wystawia dalej faktury ba DG, ktorej nie ma. W przypadku kontroli ze strony US wtopa na calego...

LOL
Leasingodawca nie wystawia faktury żadnej DG, tylko konkretnej osobie fizycznej.

Czyli: Janowi Kowalskiemu zamieszkały tu i tu.
Co najwyżej trzeba zmienić adres na fakturach, o ile wcześniej był adres działalności, a nie zamieszkania.

A to czy on prowadzi DG czy nie, to leasingodawcy na tym etapie nie obchodzi, o ile umowa nie przewiduje inaczej.

24 Data: Luty 07 2011 14:59:15
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: J.F. 

On Mon, 7 Feb 2011 14:36:57 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "Robson"  napisał w wiadomości
Leasingodawca wystawia dalej faktury ba DG, ktorej nie ma. W przypadku
kontroli ze strony US wtopa na calego...

LOL
Leasingodawca nie wystawia faktury żadnej DG, tylko konkretnej osobie
fizycznej.

Czyli: Janowi Kowalskiemu zamieszkały tu i tu.
Co najwyżej trzeba zmienić adres na fakturach, o ile wcześniej był adres
działalności, a nie zamieszkania.

A to czy on prowadzi DG czy nie, to leasingodawcy na tym etapie nie
obchodzi, o ile umowa nie przewiduje inaczej.

Ewentualna cesja .. no raczej aneks, kasa fiskalna i potencjalne
problemy przy zakonczeniu leasingu i przejmowaniu pojazdu.

J.

25 Data: Luty 07 2011 15:36:46
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 7 Feb 2011 14:36:57 +0100,  Cavallino wrote:
Użytkownik "Robson"  napisał w wiadomości
Leasingodawca wystawia dalej faktury ba DG, ktorej nie ma. W przypadku
kontroli ze strony US wtopa na calego...

LOL
Leasingodawca nie wystawia faktury żadnej DG, tylko konkretnej osobie
fizycznej.

Czyli: Janowi Kowalskiemu zamieszkały tu i tu.
Co najwyżej trzeba zmienić adres na fakturach, o ile wcześniej był adres
działalności, a nie zamieszkania.

A to czy on prowadzi DG czy nie, to leasingodawcy na tym etapie nie
obchodzi, o ile umowa nie przewiduje inaczej.

Ewentualna cesja .. no raczej aneks, kasa fiskalna i potencjalne
problemy przy zakonczeniu leasingu i przejmowaniu pojazdu.

Niby dlaczego?
Podmiot się nie zmienia, a i ZTCW kasę można ominąć, bo do zidentyfikowany płatnik jest.

26 Data: Luty 07 2011 15:44:54
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: J.F. 

On Mon, 7 Feb 2011 15:36:46 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
A to czy on prowadzi DG czy nie, to leasingodawcy na tym etapie nie
obchodzi, o ile umowa nie przewiduje inaczej.

Ewentualna cesja .. no raczej aneks, kasa fiskalna i potencjalne
problemy przy zakonczeniu leasingu i przejmowaniu pojazdu.

Niby dlaczego?
Podmiot się nie zmienia, a i ZTCW kasę można ominąć, bo do zidentyfikowany
płatnik jest.

Ale jakby podatnik prowadzacy DG zamiast rocznego PIT zaplacil
pierwsza, wysoka,  rate leasingu, potem zamknal dzialalnosc, wplacal
jakies drobne przez dwa lata a na koniec kupil dwuletnie auto za
zlotowke - to by kontrola skarbowa chyba slusznie cos podejrzewala :-)

J.

27 Data: Luty 07 2011 15:49:22
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 7 Feb 2011 15:36:46 +0100,  Cavallino wrote:
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
A to czy on prowadzi DG czy nie, to leasingodawcy na tym etapie nie
obchodzi, o ile umowa nie przewiduje inaczej.

Ewentualna cesja .. no raczej aneks, kasa fiskalna i potencjalne
problemy przy zakonczeniu leasingu i przejmowaniu pojazdu.

Niby dlaczego?
Podmiot się nie zmienia, a i ZTCW kasę można ominąć, bo do zidentyfikowany
płatnik jest.

Ale jakby podatnik prowadzacy DG zamiast rocznego PIT zaplacil
pierwsza, wysoka,  rate leasingu, potem zamknal dzialalnosc, wplacal
jakies drobne przez dwa lata a na koniec kupil dwuletnie auto za
zlotowke - to by kontrola skarbowa chyba slusznie cos podejrzewala :-)

Oczywiście.
Co nie znaczy że słusznie i że jest to niemożliwe czy nielegalne.
HINT: wypadki i choroby chodzą po ludziach.

28 Data: Luty 07 2011 16:32:30
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: J.F. 

On Mon, 7 Feb 2011 15:49:22 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Ale jakby podatnik prowadzacy DG zamiast rocznego PIT zaplacil
pierwsza, wysoka,  rate leasingu, potem zamknal dzialalnosc, wplacal
jakies drobne przez dwa lata a na koniec kupil dwuletnie auto za
zlotowke - to by kontrola skarbowa chyba slusznie cos podejrzewala :-)

Oczywiście.
Co nie znaczy że słusznie i że jest to niemożliwe czy nielegalne.
HINT: wypadki i choroby chodzą po ludziach.

I wlasnie dlatego podejrzewam ze sie jakos przed tym zabezpieczyli i
przyjdzie jednak zaplacic stosowne podatki :-)

J.

29 Data: Luty 07 2011 16:41:16
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: spa 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

I wlasnie dlatego podejrzewam ze sie jakos przed tym zabezpieczyli i
przyjdzie jednak zaplacic stosowne podatki :-)


http://www.bankier.pl/firma/leasing/multiarticle.html/467545,4,Za-i-przeciw.html

30 Data: Luty 07 2011 15:27:37
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Robson 

W dniu 2011-02-07 14:36, Cavallino pisze:

Użytkownik "Robson"  napisał w wiadomości

BZZZZ - babok
miało być:
- likwiduję działalność i kontynuuję spłatę leasingu dalej.

Leasingodawca wystawia dalej faktury ba DG, ktorej nie ma. W przypadku
kontroli ze strony US wtopa na calego...

LOL
Leasingodawca nie wystawia faktury żadnej DG, tylko konkretnej osobie
fizycznej.

Mega LOL. Jesli nie DG tylko osobie fizycznej, to po co zakladac DG zeby brac auto w leasingu?
A jesli faktura jest wystawiona osobie fizycznej, to nie mozesz jej zaksiegowac do DG.
Nigdy nie prowadziles DG/nie brales nic w leasingu na DG itd.

R

31 Data: Luty 07 2011 15:43:27
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Robson"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-02-07 14:36, Cavallino pisze:
Użytkownik "Robson"  napisał w wiadomości

BZZZZ - babok
miało być:
- likwiduję działalność i kontynuuję spłatę leasingu dalej.

Leasingodawca wystawia dalej faktury ba DG, ktorej nie ma. W przypadku
kontroli ze strony US wtopa na calego...

LOL
Leasingodawca nie wystawia faktury żadnej DG, tylko konkretnej osobie
fizycznej.

Mega LOL. Jesli nie DG tylko osobie fizycznej, to po co zakladac DG zeby brac auto w leasingu?

A kto Ci powiedział, że masz obowiązek założyć DG żeby wziąć auto w leasingu?
Związek między DG a leasingiem jest, ale inny.
Dzięki DG możesz odliczyć szybko koszt tego leasingu.
Inaczej to wszystko nie bardzo ma sens finansowy i lepiej jest wziąć kredyt.


A jesli faktura jest wystawiona osobie fizycznej, to nie mozesz jej zaksiegowac do DG.

Czym się Twoim zdaniem różni faktura wystawiona osobie fizycznej nie prowadzającej DG od faktury wystawionej osobie fizycznej prowadzącej DG?

Nigdy nie prowadziles DG

Tak jasne, od lat mnie krasnoludki utrzymują. ;-)

32 Data: Luty 08 2011 10:07:27
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Robson 


A kto Ci powiedział, że masz obowiązek założyć DG żeby wziąć auto w
leasingu?

Czytaj wątek od początku ze zrozumieniem:

"Z tego co zauważyłem to klient klient indywidualny jest traktowany jako zło konieczne i biorąc choćby jeden samochód na firmę już można dostać spory rabat (nawet 6+ %). Z tego wnioskuję, że do kupienia samochodu warto taką działalność założyć choćby na jeden miesiąc."

EOT nie warto się kopać z koniem ;)

R

33 Data: Luty 08 2011 10:15:44
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Robson"  napisał w wiadomości


A kto Ci powiedział, że masz obowiązek założyć DG żeby wziąć auto w
leasingu?

Czytaj wątek od początku ze zrozumieniem:

"Z tego co zauważyłem to klient klient indywidualny jest traktowany jako zło konieczne i biorąc choćby jeden samochód na firmę już można dostać spory rabat (nawet 6+ %). Z tego wnioskuję, że do kupienia samochodu warto taką działalność założyć choćby na jeden miesiąc."

No i ?
Gdybym chciał dyskutować z tym stwierdzeniem (bzdurnym rzecz jasna) to bym się do niego odniósł.

A odnosiłem się to zupełnie innej kwestii, więc bądź łaskaw kontynuować dyskusję o niej właśnie.

34 Data: Luty 07 2011 20:50:54
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Rafal Jankowski 

On Mon, 7 Feb 2011, Robson wrote:

Magiczne slowo leasing :). fakt, moja wina, ale po kiego walczyc o 6% upust u dealera, zeby oddac wiecej za leasing? Podpisuje umowe na leasing, likwiduje dzialalnosc, i co? samochod nie jest jego, jest leasingodawcy. Gdzie tu zysk?

Te 6% upustu to jest z faktu wziecia samochodu na firmę, a nie dlatego że jest leasing. Ja akurat biorę w leasing bo potrzebuję kosztów, ale to nie ma związku z upustem.

35 Data: Luty 07 2011 21:50:53
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Rafal Jankowski"  napisał w wiadomości

On Mon, 7 Feb 2011, Robson wrote:

Magiczne slowo leasing :). fakt, moja wina, ale po kiego walczyc o 6% upust u dealera, zeby oddac wiecej za leasing? Podpisuje umowe na leasing, likwiduje dzialalnosc, i co? samochod nie jest jego, jest leasingodawcy. Gdzie tu zysk?

Te 6% upustu to jest z faktu wziecia samochodu na firmę,

A przypadkiem nie jest jeszcze inaczej, i te 6% nie jest z powodu NIE SKORZYSTANIA z darmowego kredytu, który firmom się nie należy?
Bo tak przynajmniej było jak się ostatnio interesowałem Fiatem, na firmę taniej, bo nie dawali kredytu 0%.

36 Data: Luty 07 2011 21:56:01
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Rafal Jankowski 

On Mon, 7 Feb 2011, Cavallino wrote:

Użytkownik "Rafal Jankowski"  napisał w wiadomości
On Mon, 7 Feb 2011, Robson wrote:

Magiczne slowo leasing :). fakt, moja wina, ale po kiego walczyc o 6% upust u dealera, zeby oddac wiecej za leasing? Podpisuje umowe na leasing, likwiduje dzialalnosc, i co? samochod nie jest jego, jest leasingodawcy. Gdzie tu zysk?

Te 6% upustu to jest z faktu wziecia samochodu na firmę,

A przypadkiem nie jest jeszcze inaczej, i te 6% nie jest z powodu NIE SKORZYSTANIA z darmowego kredytu, który firmom się nie należy?
Bo tak przynajmniej było jak się ostatnio interesowałem Fiatem, na firmę taniej, bo nie dawali kredytu 0%.

Pewnie zależy od firmy mi w VW gość zaproponował na dzień dobry 6% mniej od ceny z konfiguratora jeśli wezmę na firmę, bez żadnych negcocjacji. Czemu tak jest to nie wiem.

37 Data: Luty 15 2011 12:00:22
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: ąćęłńóśźż 

IMHO bzdura.
Samochodu nie wrzucasz w koszty jednorazowo, lecz go amortyzujesz.
Ile zamortyzujesz przez jeden miesiąc??


-- -- -

| Jesli po miesiacu ja zlikwidujesz, to od wartosci netto samochodu bedziesz musial odprowadzic podatek dochodowy.

38 Data: Luty 07 2011 15:26:24
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: Konrad L 

W VW wstepnie 4% udalo mi sie wynegocjowac. Nie wiem, moze i 5% by sie udalo... ale byl juz spory opor. :)

Pozdr.

39 Data: Luty 07 2011 16:55:04
Temat: Re: Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)
Autor: spa 


Użytkownik "Rafal Jankowski"  napisał w wiadomości

Nadszedł taki czas, że pewnie wkrótce nabędę swojego pierwszego katamarana. Generalnie chciałbym przy tej okazji uniknąć wrażenia, że handlowiec zrobił mnie w balona. Niektórzy pewnie powiedzą, że kupując

http://biznes.onet.pl/ile-to-kosztuje-i-dlaczego-tak-drogo,18561,4167553,1,news-detal

Jak nie dać się zrobić w balona (negocjacje)



Grupy dyskusyjne