Grupy dyskusyjne   »   Jak się jeździ Smartem...

Jak się jeździ Smartem...



1 Data: Grudzien 07 2010 18:26:33
Temat: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Massai 


Ech, fura w warsztacie, bujam się takim skuterem.

Rany julek, zanim do tego nie wsiadłem to myślałem sobie - ot
przyzwoity miejski samochodzik.

Kurde, Panda przy tym to limuzyna! I wcale nie mam na myśli ilości
miejsca w środku!

Wady tego samochodu, tak po jednym dniu jeżdżenia:

1. rozstaw osi - co z tego że krótki i dzięki temu w wiele miejsc się
wciśnie, jak krótki i na każdym najdrobniejszym wyboju skacze jak rezus?

2. zawieszenie - kółka malutkie, więc żeby zmieścić hamulce - profil
opony bardzo mały. Dodatkowo skok zawieszenia to chyba tak 1-2 cm, bo
czuje się  nawet gazetę na ulicy.

3. Skrzynia biegów. Cały elaborat by można, ale w skrócie - KRETYNIZM.
Zautomatyzowana, w górę biegi trzeba ręcznie, w dół - sam zrzuca. Ale
tak: 5 biegów zestopniowanych tak że można by spokojnie wywalić dwójkę
i czwórkę.
W dodatku sterownik przyjmuje sygnał żeby wrzucić wyższy bieg dopiero
jak sam zacznie podpowiadać "zmień na wyższy".
Efekt jest taki: gaz ze świateł, na jedynce do 30 km/h ma kopa naprawdę
niezłego. Po prostu błysk, subiektywnie poniżej sekundy. ;-)
W tym momencie wrzucamy dwójkę i cmokamy o kierownicę.
Przy 40 już krzyczy o trójkę, przy 45 o czwórkę, przy 55 o piątkę.
Wcześniej nie da się zmienić, bo oczywiście nie przyjmuje.

Pomijam już to że ponieważ po zatrzymaniu wysprzęgla, gaz trzeba dodać
zanim ten przed nami ruszy, bo się zastanawia ponad sekundę zanim
pojedzie. I nie pełza dziad, odpuszczenie gazu na jedynce powoduje
zatrzymanie auta.

Na codzień jeżdżę z normalnym automatem, i ta skrzynia to kompletna
pomyłka.

4. hamulce - citroen xm. Nic, nic, nic, pierdut, pasy wyciskają obiad z
żołądka. W dodatku pedał z dużym oporem, długi, wysoko zawieszony i jak
się nie jest koszykarzem, to nie ma szans hamować z piętą na podłodze
(żeby łatwiej stopniować siłę) - trzeba całą nogą.

5. wyciszenie i silnik. Eee... co mówisz? głośniej mów, bo nic nie
słyszę, przez ten cholerny silnik w kabinie! A silnik benzynowy. W
dodatku na postoju trzęsie całym samochodem jak to ustrojstwo do
odchudzania z pasem. To zdaje się trzycylindrówka.
Jak się dopilnuje żeby pas pasazera leżał na fotelu to przynajmniej nic
nie stuka i nie trzeszczy.

6. Samochód anty-mandatowy. Siedzi się wysoko, wąski, wrażenie jakby
się jechało na drabinie. Przy 60 odczucia jak przy 130 w kompakcie.

7. nawiew i ogrzewanie. Nie grzeje. Nawiew - pozycja 1 - prawie nic nie
czuć. Pozycja 2 - ledwo coś wieje. Pozycja 3 - trzeba podgłośnić radio
do połowy mocy, bo huk taki... a efektywność marna.

8. Fotele. Co z tego że pseudokubełki, i nawet duże - skoro nie ma
regulacji pochylenia siedziska, a są pochylone do przodu tak że przy
hamowaniu się człowiek z nich zsuwa?

Zalety... jeździ. I na głowę nie pada. I tani w wynajmie.

I to wszystko za 45 tysięcy pln za nowy. Trzeba mieć ostro zryty beret
żeby ten przerośnięty skuter kupić.
Zdecydowanie panda jest 10 razy lepszym wyborem. Nawet gdyby kosztowała
tyle samo, a kosztuje prawie dwa razy mniej...

Krzysiek, ten roadster też taki beznadziejny jest?

--
Pozdro
Massai



2 Data: Grudzien 07 2010 19:43:32
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Icek 

Rany julek, zanim do tego nie wsiadłem to myślałem sobie - ot
przyzwoity miejski samochodzik.

całkiem całkiem, można 2 sztuki takich postawić na 1 miejscu parkingowym

1. rozstaw osi - co z tego że krótki i dzięki temu w wiele miejsc się
wciśnie, jak krótki i na każdym najdrobniejszym wyboju skacze jak rezus?
moze to kwestia dróg. Gdyby były płatkie to by nie podstakiwał ? ;P

3. Skrzynia biegów. Cały elaborat by można, ale w skrócie - KRETYNIZM.
Na codzień jeżdżę z normalnym automatem, i ta skrzynia to kompletna
pomyłka.

to fakt, skrzynia to dramat tego auta. Podobno nie dało się nic lepszego
zaprojektować bo zbyt mało miejsca

4. hamulce - citroen xm. Nic, nic, nic, pierdut, pasy wyciskają obiad z
żołądka. W dodatku pedał z dużym oporem, długi, wysoko zawieszony i jak
się nie jest koszykarzem, to nie ma szans hamować z piętą na podłodze
(żeby łatwiej stopniować siłę) - trzeba całą nogą.

ja jestem wysoki i zazwyczaj nogi nie mieszczą mi się pod kierownicą. Jak
wsiadam albo wysiadam to wsadzam stope pod pedały i wtedy kolano przechodzi
pod kołem kierownicy. Tu zonk, pedał wychodzi z podłogi jak w autobusie ;)

6. Samochód anty-mandatowy. Siedzi się wysoko, wąski, wrażenie jakby
się jechało na drabinie. Przy 60 odczucia jak przy 130 w kompakcie.

eeeee, jechałem tym szybciej i nie było tak źle

7. nawiew i ogrzewanie. Nie grzeje. Nawiew - pozycja 1 - prawie nic nie
czuć. Pozycja 2 - ledwo coś wieje. Pozycja 3 - trzeba podgłośnić radio
do połowy mocy, bo huk taki... a efektywność marna.

nie wiem, z ogrzewania nie korzystałem, jeździłem nim w lecie, klima
działała bardzo dobrze choć wydaje mi się, że ze względu na mały gabaryt
jednak obieg powietrza jest bardziej słyszalny bez znaczenia czy zimne czy
ciepłe

I to wszystko za 45 tysięcy pln za nowy. Trzeba mieć ostro zryty beret
żeby ten przerośnięty skuter kupić.
Zdecydowanie panda jest 10 razy lepszym wyborem. Nawet gdyby kosztowała
tyle samo, a kosztuje prawie dwa razy mniej...

nie nie, taki co mi się podobał kosztował 70 tys to jest dopiero dramat.



Icek

3 Data: Grudzien 07 2010 18:57:58
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Massai 

Icek wrote:

> Rany julek, zanim do tego nie wsiadłem to myślałem sobie - ot
> przyzwoity miejski samochodzik.

całkiem całkiem, można 2 sztuki takich postawić na 1 miejscu
parkingowym

Znaczy niby jak?
Jak masz parking do parkowania równoległego to dwa się za sobą nie
zmieszczą, a stawiać prostopadle nie wolno.

> 3. Skrzynia biegów. Cały elaborat by można, ale w skrócie -
> KRETYNIZM.  Na codzień jeżdżę z normalnym automatem, i ta skrzynia
> to kompletna pomyłka.

to fakt, skrzynia to dramat tego auta. Podobno nie dało się nic
lepszego zaprojektować bo zbyt mało miejsca

Wystarczyło dać taką porażkę jak cvt w niektórych maluchach. I tak
byłaby znacznie lepsza.


> 6. Samochód anty-mandatowy. Siedzi się wysoko, wąski, wrażenie jakby
> się jechało na drabinie. Przy 60 odczucia jak przy 130 w kompakcie.

eeeee, jechałem tym szybciej i nie było tak źle

Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, ale na światłach ze zdziwieniem
patrzyłem prosto w oczy użytkownikom suvów ;-)


> I to wszystko za 45 tysięcy pln za nowy. Trzeba mieć ostro zryty
> beret żeby ten przerośnięty skuter kupić.
> Zdecydowanie panda jest 10 razy lepszym wyborem. Nawet gdyby
> kosztowała tyle samo, a kosztuje prawie dwa razy mniej...

nie nie, taki co mi się podobał kosztował 70 tys to jest dopiero
dramat.

To autko powinno kosztować 25k, wtedy może miałoby to sens.

--
Pozdro
Massai

4 Data: Grudzien 10 2010 14:50:18
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Icek 

> całkiem całkiem, można 2 sztuki takich postawić na 1 miejscu
> parkingowym

Znaczy niby jak?
Jak masz parking do parkowania równoległego to dwa się za sobą nie
zmieszczą, a stawiać prostopadle nie wolno.

masz jakies przepisy na poparcie tej głupoty ?

Wolno prostopadle nawet dwoma kołami na jezdni i dwoma na chodniku (w
terenie zabudowanym i chyba do 2,5 czy 3,5 tony)


> > I to wszystko za 45 tysięcy pln za nowy. Trzeba mieć ostro zryty
> > beret żeby ten przerośnięty skuter kupić.
> > Zdecydowanie panda jest 10 razy lepszym wyborem. Nawet gdyby
> > kosztowała tyle samo, a kosztuje prawie dwa razy mniej...
>
> nie nie, taki co mi się podobał kosztował 70 tys to jest dopiero
> dramat.

To autko powinno kosztować 25k, wtedy może miałoby to sens.

no powiedzmy 30 tys brutto z wypasem. Czekam na naszym rynku na wersje
elektryczną. Pozbawiona mankamentu źle działającej skrzyni




Icek

5 Data: Grudzien 07 2010 19:46:15
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: Eli 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

6. Samochód anty-mandatowy. Siedzi się wysoko, wąski, wrażenie jakby
się jechało na drabinie. Przy 60 odczucia jak przy 130 w kompakcie.

Co prawda nie jechałem smarkiem, ale mam wrażenie że odczucia co do prędkości wynikają z tego jak duży kawałek maski widzisz przed sobą (a co za tym idzie, jak szybko pod tą maską zdaje się uciekać droga). W małym aucie gdzie maski nie widać wcale (tak pewnie ma smark?), wydaje Ci się że 60 km/h to prawie prędkość światła. W większym, gdzie kawałek blachy wystaje, prędkości nie czuć prawie wcale. W polonezie powyżej 120 km/h uszy bolą od hałasu a w sumie nie wydaje się że szybko jedzie. :D

--
pzdr, Eli

6 Data: Grudzien 07 2010 22:37:09
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: krzyss 

W dniu 2010-12-07 19:46, Eli pisze:

Co prawda nie jechałem smarkiem, ale mam wrażenie że odczucia co do
prędkości wynikają z tego jak duży kawałek maski widzisz przed sobą (a
co za tym idzie, jak szybko pod tą maską zdaje się uciekać droga). W
małym aucie gdzie maski nie widać wcale (tak pewnie ma smark?), wydaje
Ci się że 60 km/h to prawie prędkość światła. W większym, gdzie kawałek
blachy wystaje, prędkości nie czuć prawie wcale. W polonezie powyżej 120
km/h uszy bolą od hałasu a w sumie nie wydaje się że szybko jedzie. :D

To nie to, on poprostu jest glosny, podskakuje jak pilka, i nie sprawia wrazenie stabilnego auta, i stad takie uczucie ze jedziesz 150 :D

--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   A3 TDI Power  ===-- -- -- -===

7 Data: Grudzien 08 2010 00:12:59
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Tue, 07 Dec 2010 22:37:09 +0100, krzyss napisał(a):

blachy wystaje, prędkości nie czuć prawie wcale. W polonezie powyżej 120
km/h uszy bolą od hałasu a w sumie nie wydaje się że szybko jedzie. :D

To nie to, on poprostu jest glosny, podskakuje jak pilka, i nie sprawia
wrazenie stabilnego auta, i stad takie uczucie ze jedziesz 150 :D

 W Niemczech nas wyprzedzały Smarty jadące ~160km/h.
 To są dopiero twardziele. :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

8 Data: Grudzien 08 2010 10:34:20
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2010-12-08 00:12, Borys Pogoreło pisze:

Dnia Tue, 07 Dec 2010 22:37:09 +0100, krzyss napisał(a):

blachy wystaje, prędkości nie czuć prawie wcale. W polonezie powyżej 120
km/h uszy bolą od hałasu a w sumie nie wydaje się że szybko jedzie. :D

To nie to, on poprostu jest glosny, podskakuje jak pilka, i nie sprawia
wrazenie stabilnego auta, i stad takie uczucie ze jedziesz 150 :D

  W Niemczech nas wyprzedzały Smarty jadące ~160km/h.
  To są dopiero twardziele. :)


Albo oni twardziele, albo Wy miękkie faje. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. ;)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

9 Data: Grudzien 08 2010 20:09:45
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 10:34:20 +0100, Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a):

  W Niemczech nas wyprzedzały Smarty jadące ~160km/h.
  To są dopiero twardziele. :)

Albo oni twardziele, albo Wy miękkie faje. Punkt widzenia zależy od
punktu siedzenia. ;)

 My sobie jechaliśmy spokojnie, bo jeszcze spory kawałek nas czekał. Poza
tym Golfem, a on odpadał przy 165 :)

 Ale tych w Smartach to autentycznie podziwialiśmy. Ciekawe jak toto
reaguje na podmuchy powietrza przy takiej prędkości.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

10 Data: Grudzien 10 2010 14:51:55
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: Icek 

>>   W Niemczech nas wyprzedzały Smarty jadące ~160km/h.
>>   To są dopiero twardziele. :)
>
> Albo oni twardziele, albo Wy miękkie faje. Punkt widzenia zależy od
> punktu siedzenia. ;)

 My sobie jechaliśmy spokojnie, bo jeszcze spory kawałek nas czekał. Poza
tym Golfem, a on odpadał przy 165 :)

 Ale tych w Smartach to autentycznie podziwialiśmy. Ciekawe jak toto
reaguje na podmuchy powietrza przy takiej prędkości.

domyślnie ma chyba elektronicznie limitowaną prędkość do 120-130



Icek

11 Data: Grudzien 10 2010 14:51:12
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: Icek 

To nie to, on poprostu jest glosny, podskakuje jak pilka, i nie sprawia
wrazenie stabilnego auta, i stad takie uczucie ze jedziesz 150 :D

chyba nie jechałeś fiatem doblo. Ten dopiero podskakuje jak piłka



Icek

12 Data: Grudzien 11 2010 00:38:34
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: Jaroslaw Berezowski 

Dnia Fri, 10 Dec 2010 14:51:12 +0100, Icek napisał(a):

chyba nie jechałeś fiatem doblo. Ten dopiero podskakuje jak piłka
Bo to cargo, ma zawieszenie zestrojone na wozenie ladunku z tylu.
Zaladuj go, to sie robi lagodny jak lozko wodne.


--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

13 Data: Grudzien 11 2010 10:49:40
Temat: Re: Jak się jeździ Smarkiem...
Autor: Icek 

> chyba nie jechałeś fiatem doblo. Ten dopiero podskakuje jak piłka
Bo to cargo, ma zawieszenie zestrojone na wozenie ladunku z tylu.
Zaladuj go, to sie robi lagodny jak lozko wodne.


to fakt ale na pusto naprawde jest jak piłka


Icek

14 Data: Grudzien 16 2010 13:28:55
Temat: Re: Jak si jedzi Smarkiem...
Autor: Massai 

Jaroslaw Berezowski wrote:

Dnia Fri, 10 Dec 2010 14:51:12 +0100, Icek napisał(a):

> chyba nie jechałeś fiatem doblo. Ten dopiero podskakuje jak piłka
Bo to cargo, ma zawieszenie zestrojone na wozenie ladunku z tylu.
Zaladuj go, to sie robi lagodny jak lozko wodne.

Miałem kiedyś takiego rovera 623. Komfort jazdy beznadziejny...
dopóki na tylną kanapę nie wsiądzie trzy osoby ;-)
Wtedy nagle zaczyna pieknie płynąć nad nierównościami.

Swoją drogą, beznadziejny samochód. Psuje się toto jak
nieszczęście.

--
Pozdro
Massai

15 Data: Grudzien 07 2010 20:05:35
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości




Krzysiek, ten roadster też taki beznadziejny jest?

ja mialem okazje przejechać sie kilkukrtoenie forfour 1.3 z normalną, ręczną skrzynią i nie bylo w nim nic co mi przeszkadzalo.
Był dynamiczny, stosunkowo wygodny jak na mały samochodzik, w sumie z zewnątrz wygląda przyzwoicie, bardzo spodobał sie mojej mamie.
Jak tam roadster i z którym ma więcej wspólnego - pewnie z forfourem.

Ogólnie fajny był samochodzik.

--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka

16 Data: Grudzien 07 2010 22:38:05
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: krzyss 

W dniu 2010-12-07 20:05, Kuba (aka cita) pisze:

ja mialem okazje przejechać sie kilkukrtoenie forfour 1.3 z normalną,
ręczną skrzynią i nie bylo w nim nic co mi przeszkadzalo.
Był dynamiczny, stosunkowo wygodny jak na mały samochodzik, w sumie z
zewnątrz wygląda przyzwoicie, bardzo spodobał sie mojej mamie.
Jak tam roadster i z którym ma więcej wspólnego - pewnie z forfourem.

Ogólnie fajny był samochodzik.

FORFOUR to mitsubishi colt, malo ma wspolnego ze smartem....

Juz wiecej ma ze soba wspolnego roadster z fortwo

--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   A3 TDI Power  ===-- -- -- -===

17 Data: Grudzien 08 2010 09:05:51
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "krzyss"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-12-07 20:05, Kuba (aka cita) pisze:

ja mialem okazje przejechać sie kilkukrtoenie forfour 1.3 z normalną,
ręczną skrzynią i nie bylo w nim nic co mi przeszkadzalo.
Był dynamiczny, stosunkowo wygodny jak na mały samochodzik, w sumie z
zewnątrz wygląda przyzwoicie, bardzo spodobał sie mojej mamie.
Jak tam roadster i z którym ma więcej wspólnego - pewnie z forfourem.

Ogólnie fajny był samochodzik.

FORFOUR to mitsubishi colt, malo ma wspolnego ze smartem....

Juz wiecej ma ze soba wspolnego roadster z fortwo


a widzisz, tego nie widziałem..


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka

18 Data: Grudzien 07 2010 20:50:20
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 07.12.2010 19:26, Massai pisze:

3. Skrzynia biegów. Cały elaborat by można, ale w skrócie - KRETYNIZM.
Zautomatyzowana, w górę biegi trzeba ręcznie, w dół - sam zrzuca. Ale
tak: 5 biegów zestopniowanych tak że można by spokojnie wywalić dwójkę
i czwórkę.
W dodatku sterownik przyjmuje sygnał żeby wrzucić wyższy bieg dopiero
jak sam zacznie podpowiadać "zmień na wyższy".

[ciach]

Auć... To już chyba więcej sensu byłoby wstawić do tego toczydełka
skrzynię variomatic.

19 Data: Grudzien 07 2010 21:56:05
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Marek 


Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości grup [...]

3. Skrzynia biegów. Cały elaborat by można, ale w skrócie - KRETYNIZM.
Zautomatyzowana, w górę biegi trzeba ręcznie, w dół - sam zrzuca. Ale
tak: 5 biegów zestopniowanych tak że można by spokojnie wywalić dwójkę
i czwórkę.
W dodatku sterownik przyjmuje sygnał żeby wrzucić wyższy bieg dopiero
jak sam zacznie podpowiadać "zmień na wyższy".
Efekt jest taki: gaz ze świateł, na jedynce do 30 km/h ma kopa naprawdę
niezłego. Po prostu błysk, subiektywnie poniżej sekundy. ;-)
W tym momencie wrzucamy dwójkę i cmokamy o kierownicę.
Przy 40 już krzyczy o trójkę, przy 45 o czwórkę, przy 55 o piątkę.
Wcześniej nie da się zmienić, bo oczywiście nie przyjmuje.

Pomijam już to że ponieważ po zatrzymaniu wysprzęgla, gaz trzeba dodać
zanim ten przed nami ruszy, bo się zastanawia ponad sekundę zanim
pojedzie. I nie pełza dziad, odpuszczenie gazu na jedynce powoduje
zatrzymanie auta.

Ja miałem kiedyś takiego smarta rocznik 2002 z silnikiem 0,6 turbo i mozna bylo biegi zmieniac recznie lub w trybie automatu i nie narzekalem. Tylko ciezko bylo przejechac przez zaspy zimą. Ale do miasta to moim zdaniem super samochodzik.

Marek
Seat Toledo 1,9 TDi
Płock

20 Data: Grudzien 08 2010 10:37:58
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Massai 

Marek wrote:


Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości grup
  [...]
> 3. Skrzynia biegów. Cały elaborat by można, ale w skrócie -
> KRETYNIZM.  Zautomatyzowana, w górę biegi trzeba ręcznie, w dół -
> sam zrzuca. Ale tak: 5 biegów zestopniowanych tak że można by
> spokojnie wywalić dwójkę i czwórkę.
> W dodatku sterownik przyjmuje sygnał żeby wrzucić wyższy bieg
> dopiero jak sam zacznie podpowiadać "zmień na wyższy".
> Efekt jest taki: gaz ze świateł, na jedynce do 30 km/h ma kopa
> naprawdę niezłego. Po prostu błysk, subiektywnie poniżej sekundy.
> ;-) W tym momencie wrzucamy dwójkę i cmokamy o kierownicę.
> Przy 40 już krzyczy o trójkę, przy 45 o czwórkę, przy 55 o piątkę.
> Wcześniej nie da się zmienić, bo oczywiście nie przyjmuje.

> Pomijam już to że ponieważ po zatrzymaniu wysprzęgla, gaz trzeba
> dodać zanim ten przed nami ruszy, bo się zastanawia ponad sekundę
> zanim pojedzie. I nie pełza dziad, odpuszczenie gazu na jedynce
> powoduje zatrzymanie auta.

Ja miałem kiedyś takiego smarta rocznik 2002 z silnikiem 0,6 turbo i
mozna bylo biegi zmieniac recznie lub w trybie automatu i nie
narzekalem.

To widac w tym nowym zmienili rozwiązanie, bo skrzynia nie zmienia
automatycznie, tzn. tylko zrzuca w razie potrzeby na niższy.
W górę ciągnie do odcięcia i nie zmienia - trzeba ręcznie.
Przy tym zestopniowaniu skrzyni - praktycznie cały czas ręka na lewarku.
W ciągu 10 sekund ruszania ze świateł, do 60 km/h - 4 zmiany biegu.
Zrobili w dodatku lewarek króciutki, a stacyjka jest w tunelu, jak w
saabach, tuż za lewarkiem (patrząc od przodu). A że kluczyk po byku -
gdy szybko się zmienia, łatwo złapać za kluczyk, zamiast lewarek.

Tylko ciezko bylo przejechac przez zaspy zimą. Ale do
miasta to moim zdaniem super samochodzik.

Jak pisałem, na codzień jeżdżę klasycznym hamerykańskim automatem. W
porównaniu z nim ta skrzynia w smarcie to kompletna pomyłka.

--
Pozdro
Massai

21 Data: Grudzien 08 2010 11:42:12
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: krzyss 

W dniu 2010-12-08 11:37, Massai pisze:

Jak pisałem, na codzień jeżdżę klasycznym hamerykańskim automatem. W
porównaniu z nim ta skrzynia w smarcie to kompletna pomyłka.

Aaaaa bo ty masz ta biedna wersje :)

To ja mam u siebie troche inna skrzynie... u mnie do gory i w dol biegi chodza same, tyle ze z ok 2 sekundowym poslizgiem :)

--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   A3 TDI Power  ===-- -- -- -===

22 Data: Grudzien 08 2010 10:52:11
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Massai 

krzyss wrote:

W dniu 2010-12-08 11:37, Massai pisze:

> Jak pisałem, na codzień jeżdżę klasycznym hamerykańskim automatem. W
> porównaniu z nim ta skrzynia w smarcie to kompletna pomyłka.

Aaaaa bo ty masz ta biedna wersje :)

Nawet próbowałem ustalić w necie co to za wersja, ale jakoś tak dziwnie
- szyby na korbkę, a ma klimę...

Nic to, jeszcze tylko dwa dni.

--
Pozdro
Massai

23 Data: Grudzien 08 2010 12:15:29
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: krzyss 

W dniu 2010-12-08 11:52, Massai pisze:

Nawet próbowałem ustalić w necie co to za wersja, ale jakoś tak dziwnie
- szyby na korbkę, a ma klimę...

Nic to, jeszcze tylko dwa dni.

Ile placisz dziennie ? i moze lepiej bylo wziac IQ te widzialem tanio wynajmuja ?

--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   A3 TDI Power  ===-- -- -- -===

24 Data: Grudzien 08 2010 11:29:51
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Massai 

krzyss wrote:

W dniu 2010-12-08 11:52, Massai pisze:

> Nawet próbowałem ustalić w necie co to za wersja, ale jakoś tak
> dziwnie - szyby na korbkę, a ma klimę...
>
> Nic to, jeszcze tylko dwa dni.

Ile placisz dziennie ? i moze lepiej bylo wziac IQ te widzialem tanio
wynajmuja ?

50 pln...

Za IQ widziałem że wołają stówę za dobę.
Żałuję tylko że nie wziąłem Aygo/C1/107 też za circa 5 dych - żona
ostatnio kombinuje żeby jej takie cuś kupić, by sie przy okazji
sprawdziło jak to jeździ...

--
Pozdro
Massai

25 Data: Grudzien 08 2010 13:11:38
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: krzyss 

W dniu 2010-12-08 12:29, Massai pisze:

50 pln...

W sumie dobra cena, a na ile dni daja taka cene ?

--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   A3 TDI Power  ===-- -- -- -===

26 Data: Grudzien 08 2010 12:45:03
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Massai 

krzyss wrote:

W dniu 2010-12-08 12:29, Massai pisze:
> 50 pln...

W sumie dobra cena, a na ile dni daja taka cene ?

Rezerwowałem na tydzień, przy wypożyczeniu się okazało że jest jakiś
zonk, bo mają jakąś kampanię promocyjną od piątku (oklejają fury i
jeżdżą stadami po mieście), więc na tydzień nie dadzą rady.
Więc w sumie cena jak za tydzień.
Na jedną dobę wołają zdaje się 69 czy 59...

Mam nadzieję że blacharz się wyrobi do piątku.
Swoją drogą niezły - dzwoni na drugi dzień po oddaniu, i mówi "wie pan
co, te drzwi mają stare wgniecenie, jak błotnik i zderzak ładnie
zrobimy to będzie bardziej to widać, może by je też zrobić żeby było
ładnie, dam upust na te drzwi, co?" ;-)
Może dlatego że powiedziałem mu żeby zrobił jak dla siebie ;-)

--
Pozdro
Massai

27 Data: Grudzien 10 2010 14:58:51
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Icek 

Mam nadzieję że blacharz się wyrobi do piątku.
Swoją drogą niezły - dzwoni na drugi dzień po oddaniu, i mówi "wie pan
co, te drzwi mają stare wgniecenie, jak błotnik i zderzak ładnie
zrobimy to będzie bardziej to widać, może by je też zrobić żeby było
ładnie, dam upust na te drzwi, co?" ;-)
Może dlatego że powiedziałem mu żeby zrobił jak dla siebie ;-)

polak sprowadza auto z niemiec - rozbite. Wiezie zwłoki do blacharza i prosi
o naprawienie. Blacharz zapewnia, że w 2 tygodnie będzie jak nowy.

Po tygodniu dzwoni do klienta i się pyta: a jaki to model? Bo jak bym nie
klepał to wychodzi przystanek autobusowy.

;)


Icek

28 Data: Grudzien 13 2010 07:14:13
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Massai 

Icek wrote:

> Mam nadzieję że blacharz się wyrobi do piątku.
> Swoją drogą niezły - dzwoni na drugi dzień po oddaniu, i mówi "wie
> pan co, te drzwi mają stare wgniecenie, jak błotnik i zderzak ładnie
> zrobimy to będzie bardziej to widać, może by je też zrobić żeby było
> ładnie, dam upust na te drzwi, co?" ;-)
> Może dlatego że powiedziałem mu żeby zrobił jak dla siebie ;-)

polak sprowadza auto z niemiec - rozbite. Wiezie zwłoki do blacharza
i prosi o naprawienie. Blacharz zapewnia, że w 2 tygodnie będzie jak
nowy.

Po tygodniu dzwoni do klienta i się pyta: a jaki to model? Bo jak bym
nie klepał to wychodzi przystanek autobusowy.

Żart stary i trochę do mojego przypadku nie pasuje.
Miałem podrapany zderzak, w jednym miejscu od haka nieudolnego
parkowacza lakier złuszczony, urwany spryskiwacz reflektora, lekkie
wgniecenie na błotniku... Drzwi przy dolnej krawędzi z przodu były
lekko dziabnięte, ale to jeszcze przez poprzedniego właściciela.

Takie tam pierdoły wpływające na estetykę. Jeździłem z tym przez rok,
aż ostatnio tak popatrzyłem że w sumie jeszcze niezły samochód a taki
obdziabany...


--
Pozdro
Massai

29 Data: Styczen 07 2011 17:35:07
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: Icek 

> polak sprowadza auto z niemiec - rozbite. Wiezie zwłoki do blacharza
> i prosi o naprawienie. Blacharz zapewnia, że w 2 tygodnie będzie jak
> nowy.
>
> Po tygodniu dzwoni do klienta i się pyta: a jaki to model? Bo jak bym
> nie klepał to wychodzi przystanek autobusowy.

Żart stary i trochę do mojego przypadku nie pasuje.
Miałem podrapany zderzak, w jednym miejscu od haka nieudolnego
parkowacza lakier złuszczony, urwany spryskiwacz reflektora, lekkie
wgniecenie na błotniku... Drzwi przy dolnej krawędzi z przodu były
lekko dziabnięte, ale to jeszcze przez poprzedniego właściciela.

Takie tam pierdoły wpływające na estetykę. Jeździłem z tym przez rok,
aż ostatnio tak popatrzyłem że w sumie jeszcze niezły samochód a taki
obdziabany...

ale ja tez taki mam. Kupiony fabrycznie nowy. Obchodze się znim jak z
narzędziem pracy. Wkurza mnie to, że wystarczy zaparkować przed jakimś
supermarketem żeby mieć otarcia z każdej strony

Jakiś czas temu stoje na solnym zaparkowany. ZImno, czekam na kogoś. Nagle
obok parkuje jakiś dziad. Jak nie wyrąbie w mój bok. Wkurzyłęm się zrypałem,
dobrze, że listwa była i obyło się bez zadrapania lakieru ale wkurzony
byłem, że idioci nie umieja parkować a jak już zaparkują to wysiadać też nie
potrafią

Jedna rada, parkować wzdłuż ulicy a nie w poprzek


Icek

30 Data: Grudzien 08 2010 11:49:22
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: mgr inż. 

W dniu 2010-12-07 21:56, Marek pisze:

Tylko ciezko bylo przejechac przez zaspy zimą. Ale do miasta
to moim zdaniem super samochodzik.

Za to łatwo go jedną ręką wyjąć z zaspy. Zeszłej zimy czasem pożyczałem Smarka od żony, a jej zostawiałem coś bezpieczniejszego. Na parkingu pod biurem parkowałem w zaspie z rozpędu, a po robocie wyciągałem go bez problemu.

Do tej pory jeśli mam parkować gdzieś w centrum miasta w szczycie lub też latem w okolicy jezior, itp. to wsiadam w Smarka. Zero stresu z parkowaniem.

--
Pozdrawiam,
mgr inż.

31 Data: Grudzien 07 2010 22:23:24
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: krzyss 

W dniu 2010-12-07 19:26, Massai pisze:

Krzysiek, ten roadster też taki beznadziejny jest?


Hmmm.. podskakuje podobnie :)
Tylko ze ja mam rozstaw osi wiekszy wiec wrazenie jest troche inne, no i u mnie sie siedzi prawie na asfalcie :)

A co do skrzyni to tak jest beznadziejna, ale w trybie manual fajnie sie smiga, tylko trzeba sie nauczyc.

No i roadster ma jedna super sprawe, jezdzisz po ulicach a czujesz jak bys ciagle gokartem po imoli zapierdzielal :D



*(imola - tor gokartowy w warszawie)


--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   A3 TDI Power  ===-- -- -- -===

32 Data: Grudzien 07 2010 22:35:59
Temat: Re: Jak się jeździ Smartem...
Autor: to 

begin Massai

1. rozstaw osi - co z tego że krótki i dzięki temu w wiele miejsc się
wciśnie, jak krótki i na każdym najdrobniejszym wyboju skacze jak rezus?

http://www.youtube.com/watch?v=jB83JtlgW3E

(1:32, jakby ktoś nie załapał)

--
ignorance is bliss

33 Data: Grudzien 08 2010 15:28:47
Temat: Re: Jak się jeŸdzi Smartem...
Autor: J.F. 

On Tue, 7 Dec 2010 18:26:33 +0000 (UTC),  Massai wrote:

Wady tego samochodu, tak po jednym dniu jeżdżenia:
1. rozstaw osi - co z tego że krótki i dzięki temu w wiele miejsc się
wciśnie, jak krótki i na każdym najdrobniejszym wyboju skacze jak rezus?

Sa kraje gdzie dziury sie usuwa na biezaco :-)

2. zawieszenie - kółka malutkie, więc żeby zmieścić hamulce - profil
opony bardzo mały. Dodatkowo skok zawieszenia to chyba tak 1-2 cm, bo
czuje się  nawet gazetę na ulicy.

I gazety na ulicach sa tam rzadkoscia :-)

4. hamulce - citroen xm. Nic, nic, nic, pierdut, pasy wyciskają obiad z
żołądka. W dodatku pedał z dużym oporem, długi, wysoko zawieszony i jak

Byc moze kwestia przyzwyczajenia. Autko leciutkie, trzeba sie nauczyc
delikatnosci :-)

się nie jest koszykarzem, to nie ma szans hamować z piętą na podłodze
(żeby łatwiej stopniować siłę) - trzeba całą nogą.

A to ciekawe - wydawalo mi sie ze producenci juz dawno opanowali
ergonomie i pedaly sie obsluguje we wszystkich autach wygodnie, nawet
majac buty na wysokiej szpilce :-)

I to wszystko za 45 tysięcy pln za nowy. Trzeba mieć ostro zryty beret
żeby ten przerośnięty skuter kupić.
Zdecydowanie panda jest 10 razy lepszym wyborem. Nawet gdyby kosztowała
tyle samo, a kosztuje prawie dwa razy mniej...

Ale panda sie popsula, a smart nie :-)

J.

34 Data: Grudzien 08 2010 15:06:00
Temat: Re: Jak się jeŸdzi Smartem...
Autor: Massai 

J.F. wrote:

On Tue, 7 Dec 2010 18:26:33 +0000 (UTC),  Massai wrote:
> Wady tego samochodu, tak po jednym dniu jeżdżenia:
> 1. rozstaw osi - co z tego że krótki i dzięki temu w wiele miejsc
> się wciśnie, jak krótki i na każdym najdrobniejszym wyboju skacze
> jak rezus?

Sa kraje gdzie dziury sie usuwa na biezaco :-)

Żartujesz? Na większej dziurze to wylecisz z drogi ;-) tu wystarczy
nierówność typu dwa zlepione kawałki asfaltu...


> się nie jest koszykarzem, to nie ma szans hamować z piętą na
> podłodze (żeby łatwiej stopniować siłę) - trzeba całą nogą.

A to ciekawe - wydawalo mi sie ze producenci juz dawno opanowali
ergonomie i pedaly sie obsluguje we wszystkich autach wygodnie, nawet
majac buty na wysokiej szpilce :-)

Ci chyba przespali lekcję o ergonomii.


> I to wszystko za 45 tysięcy pln za nowy. Trzeba mieć ostro zryty
> beret żeby ten przerośnięty skuter kupić.
> Zdecydowanie panda jest 10 razy lepszym wyborem. Nawet gdyby
> kosztowała tyle samo, a kosztuje prawie dwa razy mniej...

Ale panda sie popsula, a smart nie :-)

Znaczy czyja?
Bo akurat ten mój samochód co u blacharza jest, to trudno z pandą
pomylić...

--
Pozdro
Massai

35 Data: Grudzien 08 2010 18:13:09
Temat: Re: Jak się je?dzi Smartem...
Autor: J.F. 

On Wed, 8 Dec 2010 15:06:00 +0000 (UTC),  Massai wrote:

J.F. wrote:
On Tue, 7 Dec 2010 18:26:33 +0000 (UTC),  Massai wrote:
> Wady tego samochodu, tak po jednym dniu jeżdżenia:
> 1. rozstaw osi - co z tego że krótki i dzięki temu w wiele miejsc
> się wciśnie, jak krótki i na każdym najdrobniejszym wyboju skacze
> jak rezus?

Sa kraje gdzie dziury sie usuwa na biezaco :-)

Żartujesz? Na większej dziurze to wylecisz z drogi ;-) tu wystarczy
nierówność typu dwa zlepione kawałki asfaltu...

Niemcy tym jezdza 160 po autastradach i nie wylatuja.
To musze potwierdzic :-)

J.

36 Data: Grudzien 11 2010 00:44:56
Temat: Re: Jak się je?dzi Smartem...
Autor: Jaroslaw Berezowski 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 18:13:09 +0100, J.F. napisał(a):

Niemcy tym jezdza 160 po autastradach i nie wylatuja. To musze
potwierdzic :-)
Braciak prawie tyle wycisnal Cosiarka B 1.2 po Berliner ringu i kawalkiem
przez Berlin :), bo sie kobietom pomylily Shonefeld i Tegel, a czasu bylo
malo.

--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

37 Data: Grudzien 11 2010 21:34:21
Temat: Re: Jak się je?dzi Smartem...
Autor: lukz 

W dniu 2010-12-08 18:13, J.F. pisze:

Żartujesz? Na większej dziurze to wylecisz z drogi ;-) tu wystarczy
nierówność typu dwa zlepione kawałki asfaltu...

Niemcy tym jezdza 160 po autastradach i nie wylatuja.
To musze potwierdzic :-)

Mnie kiedys smart na gdzies za Piotrkowem na gierkowce wyprzedzil w czasie deszczowej nocy. Mialem jakies 120 na liczniku, a ten polecialll.. No musze przyznac, bylem pod wrazeniem.. ;)

Jak się jeździ Smartem...



Grupy dyskusyjne