Grupy dyskusyjne   »   Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?

Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?



1 Data: Maj 08 2009 08:07:05
Temat: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: amos 

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,
ktorych ubezpieczalnie juz nie lubia lub nieposiadajacych Assistance
(wiem, ze takich jest raczej niewiele).

Ciekawia mnie przypadki gdy jestescie w trasie, daleko od domu,
zaufany mechanik kilometry stad, srodek nocy a wokol tylko pola. W
samochodzie pol tony bagazu i cala rodzina....

Czy przygotowujecie sie specjalnie na takie wyjazdy zawczasu
przezornie notujac w notesie numery warsztatow w mijanych zgodnie z
planem podrozy miejscowosciach?

Czy jest jakas ogolnopolska firma, swiadczaca pomoc w kazdej sytuacji
w kazdym miejscu?

Z ubezpieczneniem wiadomo, jest latwiej - wykrecamy numer z polisy i
juz (wiem, nadmierny optymizm)!

Ale bez polisy?

Sami majsterkujecie zabranym ze soba srubokretem, czy znacie tak
dobrze swoje auta, ze przewidujecie co moze pasc i zabieracie np
zapasowy alternator ;)

Czas wakacji nadchodzi...

amos



2 Data: Maj 08 2009 08:16:37
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor:

On 8 Maj, 17:07, amos  wrote:

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,
ktorych ubezpieczalnie juz nie lubia lub nieposiadajacych Assistance
(wiem, ze takich jest raczej niewiele).

Ciekawia mnie przypadki gdy jestescie w trasie, daleko od domu,
zaufany mechanik kilometry stad, srodek nocy a wokol tylko pola. W
samochodzie pol tony bagazu i cala rodzina....

Czy przygotowujecie sie specjalnie na takie wyjazdy zawczasu
przezornie notujac w notesie numery warsztatow w mijanych zgodnie z
planem podrozy miejscowosciach?

Czy jest jakas ogolnopolska firma, swiadczaca pomoc w kazdej sytuacji
w kazdym miejscu?

Z ubezpieczneniem wiadomo, jest latwiej - wykrecamy numer z polisy i
juz (wiem, nadmierny optymizm)!

Ale bez polisy?

Sami majsterkujecie zabranym ze soba srubokretem, czy znacie tak
dobrze swoje auta, ze przewidujecie co moze pasc i zabieracie np
zapasowy alternator ;)

Czas wakacji nadchodzi...

amos

31.12 08 r syn jechał samochodem na Mazury.godz 18 samochódł padł.
Zdomu w Łodzi zamówiłem pomoc drogową aby Go ściągneli do Płońska 28
km. W międzyczasie kolego pojechał z Łodzi i przywiózł Go do domu W
poniedziałek po Nowym roku samochód naprawiony odebrał w Płońsku.
Przyczyną była awaria alternatora

3 Data: Maj 08 2009 20:13:29
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Qnick 

Dnia 08-05-2009 o 17:16:37  napisał(a):


31.12 08 r syn jechał samochodem na Mazury.godz 18 samochódł padł.
Zdomu w Łodzi zamówiłem pomoc drogową aby Go ściągneli do Płońska 28
km. W międzyczasie kolego pojechał z Łodzi i przywiózł Go do domu W
poniedziałek po Nowym roku samochód naprawiony odebrał w Płońsku.
Przyczyną była awaria alternatora


W tamte wakacje wyjazd do Zakopanego,w Krakowie rowaliła się pompa wody  był to zwykły dzień więc telefon do brata który namierzył hurtowię części  w której owa część była, jazda komunikacją miejską do owej hurtowni zakup  części i powrót do samochodu, samodzielna wymiana zalanie układu  chłodzenia wodą i dalej jazda.

4 Data: Maj 08 2009 22:44:33
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Tomi 

Użytkownik "Qnick"  napisał w wiadomości


W tamte wakacje wyjazd do Zakopanego,w Krakowie rowaliła się pompa wody
był to zwykły dzień więc telefon do brata który namierzył hurtowię części
w której owa część była, jazda komunikacją miejską do owej hurtowni zakup
części i powrót do samochodu, samodzielna wymiana zalanie układu
chłodzenia wodą i dalej jazda.


Szacun dla ludzi ulicy ;) Wymienic na trasie pompe wody, a to chyba i o
rozrzad sie rozbija w takim wypadku, to juz sztuka.
A tak na marginesie to bodajze SHELL prowadzil jakis tam asistance -
kupowalo sie paliwko za ilestam, przyklejalo sie naklejke na szybe i byla
ochrona przez miesiac.

5 Data: Maj 08 2009 23:59:05
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: JG 

Tomi pisze:

Szacun dla ludzi ulicy ;) Wymienic na trasie pompe wody, a to chyba i o rozrzad sie rozbija w takim wypadku, to juz sztuka.
(...)
Nie w każdym aucie pompa wody jest napędzana rozrządem ;)

pozdrawiam,
JG

6 Data: Maj 08 2009 18:47:34
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Pawel W. 


Sami majsterkujecie zabranym ze soba srubokretem, czy znacie tak
dobrze swoje auta, ze przewidujecie co moze pasc i zabieracie np
zapasowy alternator ;)

Czas wakacji nadchodzi...

Nie znam swojego samochodu dobrze i generalnie nie mam ochoty go znac.
Zaprzegam swoja kochanke zawsze jak jade na wakacje, zeby jechala drugim
samochodem w jakies odleglosci za nami. Jak sie cos stanie to zawsze pomoze
;-)

p.

7 Data: Maj 08 2009 21:15:16
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: rafikx 

Pawel W. pisze:


Nie znam swojego samochodu dobrze i generalnie nie mam ochoty go znac. Zaprzegam swoja kochanke zawsze jak jade na wakacje, zeby jechala drugim samochodem w jakies odleglosci za nami. Jak sie cos stanie to zawsze pomoze ;-)



Wielki szacunek dla Ciebie. Tak trzymać!
Lepsze to niż zabawa w Adama Słodowego i samodzielna wymiana pompy wody w trasie XD


R.

8 Data: Maj 08 2009 18:47:51
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor:


Uzytkownik "amos"  napisal w wiadomosci

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,

Telefon do rodziny, znajomego
Przyjaciel szuka telefonu lokalnej pomocy drogowej
Wzywam lokalnych, wioza jezdzilo do najblizszego czynnego warsztatu, placu - po 20-tej ciezko taki znalezc.
Od ceny i czasu zalezy czy czekam, nocuje lokalnie, jade taksówka
Procedura jak assistance, jeno platnik inny:-)

9 Data: Maj 08 2009 18:51:59
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor:


Uzytkownik "amos"  napisal w wiadomosci

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,
Czas wakacji nadchodzi...

Byla tez juz mowa o wypozyczalniach, taksówkach.
Jakbym mial takiego rzecha, który sie psuje co kilkaset km, to bym nim nie jechal w nieznane.

10 Data: Maj 08 2009 18:55:57
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Adam Szewczak 


Uzytkownik "amos"  napisal w wiadomosci

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,
ktorych ubezpieczalnie juz nie lubia lub nieposiadajacych Assistance
(wiem, ze takich jest raczej niewiele).

Ciekawia mnie przypadki gdy jestescie w trasie, daleko od domu,
zaufany mechanik kilometry stad, srodek nocy a wokol tylko pola. W
samochodzie pol tony bagazu i cala rodzina....

Czy przygotowujecie sie specjalnie na takie wyjazdy zawczasu
przezornie notujac w notesie numery warsztatow w mijanych zgodnie z
planem podrozy miejscowosciach?

Czy jest jakas ogolnopolska firma, swiadczaca pomoc w kazdej sytuacji
w kazdym miejscu?

Z ubezpieczneniem wiadomo, jest latwiej - wykrecamy numer z polisy i
juz (wiem, nadmierny optymizm)!

Ale bez polisy?

Sami majsterkujecie zabranym ze soba srubokretem, czy znacie tak
dobrze swoje auta, ze przewidujecie co moze pasc i zabieracie np
zapasowy alternator ;)

Czas wakacji nadchodzi...

amos

    Jakos ze jezdze wiekowymi samochodami (zlomami wedle niektorych tu) utzymuje je w takim porzadku cobym mogl spokojnie dojechac z punktu A do punktu B mimo ze to np 1000km.
Co prawda owszem sie trafiaja awarie.

Typu w zeszlym roku na swieta, wyjazd do rodziny na Litwe, 30 km przed granica rozlecialo sie lozysko w przednim kole ale tak nagle i totalnie. Telefon do rodzinki w Bialymstoku i transport zalatwiony, potem telefon do kolegi spod Wawy i ze swiat wrocilismy na lawecie ;P
Ale zeby nie bylo fajnie to pol roku pozniej walnelo lozysko z prawej strony tu tyle o ile dalo znac wczesniej i dotelepalem sie do Ketrzyna, tam do znajomego znajomy poprosil znajomego w warsztacie obok i sie naprawilo ;)

Dwa lata temu pojechalismy do Ketrzyna na impreze kilkudniowa na Stadnine i samochod stal chyba ze 4 dni niejezdzony i.... zardzewiala linka gazu poczym sie zerwala. Hyh tak to jest jak linka sie ciagnie od przodu samochodu do samego tylu.
Szybki telefon do kolegi w Olsztynie, linka podrzucona dla kierowcy PKS trasa na Ketrzyn i za 2 godziny na miejscu ;))))

Innym razem spalila sie kostka w stacyjce tak ze nie bylo swiatel i wycieraczek, podjechalem gdzies na mazurach do sklepu motoryzacyjnego, kostka jest. Nawet byl jakis klient i powiedzial Panie to chodz pan do mnie to wymienimy, i wymienilismy za darmo :D

W tym roku tez na swieta ale w drugim samochodzie zdechl alternator, podobnie swieta to kicha. Pojechalismy akurat jeden dzien byl pracujacy, gosc mial inwentaryzacje w sklepie ale sprzedal regulator i zwoje. Potem telefon do kolegi i zamontowane :P

No ale tak to jest jak sie jezdzi jakims fajnym niepowtarzalnym samochodem. Gdzie nawet jak sie na awaryjnych zatrzymasz to predzej czy pozniej ktos sie zatrzyma i zapyta czy nie pomoc.
A wystarczy miec paru znajomych ktorzy maja znajomych i prawie zawsze ktos pomocny jest.

PZDr
Adam

11 Data: Maj 08 2009 19:10:25
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

Uzytkownik "amos"  napisal w wiadomosci

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze
auta,
ktorych ubezpieczalnie juz nie lubia lub nieposiadajacych
Assistance
(wiem, ze takich jest raczej niewiele).

Starsze auto mozna naprawic samemu, jak sie mniej wiecej wie o co
chodzi :-)

Z ubezpieczneniem wiadomo, jest latwiej - wykrecamy numer z
polisy i
juz (wiem, nadmierny optymizm)!
Ale bez polisy?

Ja tam liczylem na swoja karte kredytowa .. sierry nie oplacaloby
sie naprawiac, taniej byloby druga kupic.
Ale ona sie nie psula, w odroznieniu od nowszych  :-)

Czy jest jakas ogolnopolska firma, swiadczaca pomoc w kazdej
sytuacji
w kazdym miejscu?

http://www.starter24.pl/PL/
Ale nie korzystalem, to sie nie wypowiem.

Uprzedzam tylko ze im nowszy pojazd tym mniejsze szanse ze sie go
naprawi na drodze, trzeba bedzie powiezc do ASO i/lub szukac hotelu
dla rodziny.

Sami majsterkujecie zabranym ze soba srubokretem, czy znacie tak
dobrze swoje auta, ze przewidujecie co moze pasc i zabieracie np
zapasowy alternator ;)

Kopulke i palec rozdzielacza, bez pradu mozna ze 2h jechac :-)

J.

12 Data: Maj 08 2009 10:38:53
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: amos 

On May 8, 7:10 pm, "J.F."  wrote:

Uzytkownik "amos"  napisal w
Starsze auto mozna naprawic samemu,
Kopulke i palec rozdzielacza, bez pradu mozna ze 2h jechac :-)

Kiedyś słyszało się o ludziach, którzy wozili drugi silnik do trabanta
w bagażniku. Ponoć dało się wymienić w trasie.
Ale te czasy chyba już minęły. Amos

13 Data: Maj 08 2009 19:46:38
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor:


Użytkownik "amos"  napisał w wiadomości

Kiedyś słyszało się o ludziach, którzy wozili drugi silnik do trabanta
w bagażniku. Ponoć dało się wymienić w trasie.

A syrenki naprawiało się pończochą żony :-)

Ale te czasy chyba już minęły. Amos

Współczesne auta nie kwalifikują się do napraw przez zwykłego szofera.
Nawet głupiej żarówki łatwo się nie da w niektórych wymienić.

14 Data: Maj 10 2009 20:17:50
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: SALAMON 

p pisze:


A syrenki naprawiało się pończochą żony :-)
Mazdę 323 rocznik 89 też
Mina pani na stacji benzynowej, na której kupowałem rajstopy (kolor i rozmiar obojętne) - bezcenne ,-))


pozdrawiam
SALAMON

15 Data: Maj 08 2009 19:52:46
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,
ktorych ubezpieczalnie juz nie lubia lub nieposiadajacych Assistance
(wiem, ze takich jest raczej niewiele).

Ciekawia mnie przypadki gdy jestescie w trasie, daleko od domu,
zaufany mechanik kilometry stad, srodek nocy a wokol tylko pola. W
samochodzie pol tony bagazu i cala rodzina....

jak umiesz sluchac co auto do Ciebie mowi poprzez roznego rodzaju trzaski,
piski, stuki to powazna awarie zawsze za wczasu uslyszysz.

Trzeba naprawde duzego pecha aby auto stanelo w polu i nie dalo sie nic z
tym zrobic.

A wspomniany gdzies wyzej alternator jest smieszny bo poprostu wylaczasz
swiatla, oszczedzasz na migaczach, oszcxzedzasz elektrycznosc i jedziesz do
najblizszego warsztatu. Odpalasz na pych aby nie tracic elektrycznosci. Jak
masz dobre aku to pol dnia mozesz sie bujac i szukac elektryka.


Icek



--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

16 Data: Maj 08 2009 11:13:50
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: amos 

On 8 Maj, 19:52, "Icek"  wrote:

jak umiesz sluchac co auto do Ciebie mowi poprzez roznego rodzaju trzaski,
piski, stuki to powazna awarie zawsze za wczasu uslyszysz.

Jak czesto psuje Ci sie auto?

Jak regularnie (co ile km) kontrolujesz ilosc plynu chlodniczego,
hamulcowego, oleju w silniku i w skrzynyni?

amos

17 Data: Maj 08 2009 20:25:51
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Piotrek 

Jak regularnie (co ile km) kontrolujesz ilosc plynu chlodniczego

od tego jest kontrolka najczesciej

hamulcowego

jw

oleju w silniku

nooo w niektorych nowych zalecaja przy kazdym tankowaniu :)
bo  wg instrukcji w normie jest spalanie 1l/1000 km :)

w skrzynyni?

a po co ? :)
no chyba ze  automat

--
pzdr
piotrek

18 Data: Maj 08 2009 23:58:17
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Piotrek pisze:

oleju w silniku

nooo w niektorych nowych zalecaja przy kazdym tankowaniu :)
bo  wg instrukcji w normie jest spalanie 1l/1000 km :)

do tego tez jest wskaznik

w skrzynyni?

a po co ? :)

pozatym czuc ze biegi chodza ciezej :P

19 Data: Maj 09 2009 12:21:39
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Piotrek 

nooo w niektorych nowych zalecaja przy kazdym tankowaniu :)
bo  wg instrukcji w normie jest spalanie 1l/1000 km :)

do tego tez jest wskaznik

poziomu oleju ? nie spotkalem sie(nie oznacza to ze nie ma :)
wskaznik cisnienia oleju czasami bywal w samochodach ale obecnie juz zadko
spotykany(jak w ramach oszczednosci nawet nie daja czasami wskaznika temp
plynu chlodzacego ......)
a kontrolka od cisnienia jest w kazdym, ale czesto jej zaswiecenie
inforumuje juz o mocno krytycznym cisnieniu oleju wiec poleganie na niej to
jest troche ryzykowne.

pozatym czuc ze biegi chodza ciezej :P

albo wyje :)
kiedys mialem tak w jednym ze lalo sie na uczelniaczu i powyzej 100-120 km/h
mi wyla skrzynia, pojechalem do mechanika zeby sprawdzil a tam prawie
sucho(wlazl caly 1l oleju :)
ale to byl 20 letni samochod wtedy i sluzyl jako wol roboczy to pracy a
pozniej do przeprowadzki :)

--
pzdr
piotrek

20 Data: Maj 09 2009 12:35:21
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

On Sat, 9 May 2009 12:21:39 +0200,  Piotrek wrote:

nooo w niektorych nowych zalecaja przy kazdym tankowaniu :)
bo  wg instrukcji w normie jest spalanie 1l/1000 km :)

do tego tez jest wskaznik

poziomu oleju ? nie spotkalem sie(nie oznacza to ze nie ma :)

Ale czujniki poziomu sie zdarzaja. W Daewoo potrafil zadzialac nawet w
czasie jazdy. No chyba ze wykryl spienienie oleju czy jakis inny
pochodny efekt ..

a kontrolka od cisnienia jest w kazdym, ale czesto jej zaswiecenie
inforumuje juz o mocno krytycznym cisnieniu oleju wiec poleganie na niej to
jest troche ryzykowne.

A wysoki poziom jest w koncu do czegos potrzebny czy nie ?

J.

21 Data: Maj 09 2009 15:20:14
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Piotrek 

Ale czujniki poziomu sie zdarzaja.

czlowiek uczy sie cale zycie :)

W Daewoo potrafil zadzialac nawet w
czasie jazdy. No chyba ze wykryl spienienie oleju czy jakis inny
pochodny efekt ..

ciekawe :)

A wysoki poziom jest w koncu do czegos potrzebny czy nie ?

wiesz co wg mnie to nie. olej ma byc a jego poziom nie ma wiekszego
znaczenia, ale .....
no wlasnie, jak go braknie tak ze sie zapali kontrolka oleju to juz jest
baaardzo zle dla silnika.
dlatego lepiej ten poziom oleju sprawdzac a nie polegac na kontrolce.
dlatego wg mnie wskaznik poziomu oleju by sie przydal, szczegolnie w nowych
samochodach gdzie niektore spala 1l/1000 km :) a nie kazdemu sie chce bawic
ze sprawdzaniem poziomu oleju na bagnecie.

oczywiscie sa tez inne przypadki gdzie pompa slaba i mimo odpowiedniej
ilosci oleju cisnienie bedzie slabe.
itd itp

--
pzdr
piotrek

22 Data: Maj 09 2009 18:44:30
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

On Sat, 9 May 2009 15:20:14 +0200,  Piotrek wrote:

A wysoki poziom jest w koncu do czegos potrzebny czy nie ?

wiesz co wg mnie to nie. olej ma byc a jego poziom nie ma wiekszego

w koncu nie wiem - wal sie kreci nad olejem, czy jednak troche go
mloci i rozbryzgiem smaruje cylindry ?

znaczenia, ale .....
no wlasnie, jak go braknie tak ze sie zapali kontrolka oleju to juz jest
baaardzo zle dla silnika.

Ale bardzo zle od razu, po 10 sekundach, minucie, 100km ?

Z doswiadczenia napisze ze po 10 sekundach silnik sie nie zaciera..

dlatego lepiej ten poziom oleju sprawdzac a nie polegac na kontrolce.

A jakby wtedy "od razu" silnik gasic i dolewac ?

dlatego wg mnie wskaznik poziomu oleju by sie przydal,

No i dlatego w niektorych samochodach jest, nawet jesli dziala tylko
przy starcie silnika. Ba - zaczely juz byc montowane czujniki "jakosci
oleju" - ciekaw jestem jak to dziala.

J.

23 Data: Maj 09 2009 21:17:52
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Piotrek 

w koncu nie wiem -

nie moja wina, zawsze mozesz sie douczyc.

wal sie kreci nad olejem, czy jednak troche go
mloci i rozbryzgiem smaruje cylindry ?

jak dla ciebie smarowanie silnika tak wyglada to nie mam pytan :)

Ale bardzo zle od razu, po 10 sekundach, minucie, 100km ?

zalezy jak niskie cisnienie sygnalizuje kontrolka oleju i jak szybko oleju
ubywa.
moze sie okazac ze kontrolka sygnalizuje juz krytycznie niskie cisnienie, a
wczesniej zrobilo sie  kilkaset km na zbyt niskim cisnieniu przez co silnik
dostawal w kosc.

Z doswiadczenia napisze ze po 10 sekundach silnik sie nie zaciera..

i co to wnosi do tematu ?

dlatego lepiej ten poziom oleju sprawdzac a nie polegac na kontrolce.

A jakby wtedy "od razu" silnik gasic i dolewac ?

poczytac cos kiedys moze o cisnieniu jakie jest potrzebne to poprawnego
smarowania silnika a jakie cisnienie jest potrzebne do zaswiecenia sie
kontrolki cisnienia oleju.
czasami sa to zupelnie rozne wartosci(na niekorzysc dla silnika)

--
pzdr
piotrek

24 Data: Maj 10 2009 08:30:19
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

On Sat, 9 May 2009 21:17:52 +0200,  Piotrek wrote:

w koncu nie wiem -
nie moja wina, zawsze mozesz sie douczyc.

Tylko gdzie ?

wal sie kreci nad olejem, czy jednak troche go
mloci i rozbryzgiem smaruje cylindry ?

jak dla ciebie smarowanie silnika tak wyglada to nie mam pytan :)

O rozbryzgowym smarowaniu cylindrow sie czyta, ale jak to wyglada ?
Trzeby by jakies dokladne rysunki techniczne silnika ..

Ale bardzo zle od razu, po 10 sekundach, minucie, 100km ?
zalezy jak niskie cisnienie sygnalizuje kontrolka oleju

Zawsze sie mozesz douczyc jakie cisnienie zapala lampke :-P

Z doswiadczenia napisze ze po 10 sekundach silnik sie nie zaciera..
i co to wnosi do tematu ?

Ano - nie jest to sekunda, zdazy czlowiek silnik wylaczyc :-)

dlatego lepiej ten poziom oleju sprawdzac a nie polegac na kontrolce.
A jakby wtedy "od razu" silnik gasic i dolewac ?

poczytac cos kiedys moze o cisnieniu jakie jest potrzebne to poprawnego
smarowania silnika a jakie cisnienie jest potrzebne do zaswiecenia sie
kontrolki cisnienia oleju.
czasami sa to zupelnie rozne wartosci(na niekorzysc dla silnika)

Otwarlem sobie podrecznik akademicki, dzial "lozyskowanie" .. i ani
slowa o wymaganym cisnieniu nie ma .. jest o klinie smarnym, cisnieniu
dynamicznym, systemach smarowania - i cisnieniowy tylko wspomniany
wsrod kilku innych ..

J.

25 Data: Maj 10 2009 13:46:23
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Piotrek 

Tylko gdzie ?

pomysl....

O rozbryzgowym smarowaniu cylindrow sie czyta, ale jak to wyglada ?
Trzeby by jakies dokladne rysunki techniczne silnika ..

poczytaj moze wogole o smarowaniu silnika i nie gadaj bzdur :)
podpowiedz, pompa oleju :D
ciekawe po co ona jest skoro silnik sie smaruje "rozbryzgowo" :P

Zawsze sie mozesz douczyc jakie cisnienie zapala lampke :-P

wiesz poki co to ty masz wieksze braki w wiedzy :)

Ano - nie jest to sekunda, zdazy czlowiek silnik wylaczyc :-)

noooo i to da bardzo duzo skoro np silnik mial juz kiepske cisnienie oleju
od kilkuset km a kontrolka sie zapalila dopiero jak cisnienie stalo sie
agonalne :)
zastanow sie zanim napiszesz kolejna bzdure.

silnik nie zatrze sie w ciagu 10 sec, ale zle smarowanie powoduje mocno
przyspieszone jego zuzycie.

Otwarlem sobie podrecznik akademicki, dzial "lozyskowanie" .. i ani
slowa o wymaganym cisnieniu nie ma .. jest o klinie smarnym, cisnieniu
dynamicznym, systemach smarowania - i cisnieniowy tylko wspomniany
wsrod kilku innych ..

smarowanie silnika wg ciebie sprowadza sie tylko do smarowania lozysk ?:)

nie mam pytan.
z mojej strony EOT bo nie mam zamiaru tlumaczyc ci wszystkiego krok po
kroku.
jak sie douczysz i przestaniesz gadac glupoty to wroc i pogadamy

--
pzdr
piotrek

26 Data: Maj 10 2009 14:32:37
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

On Sun, 10 May 2009 13:46:23 +0200,  Piotrek wrote:

Tylko gdzie ?
pomysl....

W jakiejs niemieckiej ksiazce, bo w Polsce to ostatni silnik
samochodowy zaprojektowano 40 lat temu i to bez ukladu olejowego ? :-)

O rozbryzgowym smarowaniu cylindrow sie czyta, ale jak to wyglada ?
Trzeby by jakies dokladne rysunki techniczne silnika ..

poczytaj moze wogole o smarowaniu silnika i nie gadaj bzdur :)
podpowiedz, pompa oleju :D
ciekawe po co ona jest skoro silnik sie smaruje "rozbryzgowo" :P

Cylindra, nie calego silnika.
A przy okazji np sworznia tlokowego.

Zawsze sie mozesz douczyc jakie cisnienie zapala lampke :-P
wiesz poki co to ty masz wieksze braki w wiedzy :)

Ale podasz cisnienie zadzialania czujnika ? :-P

Jest wal korbowy w dolnym polozeniu zanurzony w oleju czy nie ?
Proste pytanie..

Ano - nie jest to sekunda, zdazy czlowiek silnik wylaczyc :-)
noooo i to da bardzo duzo skoro np silnik mial juz kiepske cisnienie oleju
od kilkuset km a kontrolka sie zapalila dopiero jak cisnienie stalo sie
agonalne :)
zastanow sie zanim napiszesz kolejna bzdure.
silnik nie zatrze sie w ciagu 10 sec, ale zle smarowanie powoduje mocno
przyspieszone jego zuzycie.

A z tym przyspieszonym zuzyciem we wczesniejszym okresie kilkuset km
to prawde piszesz czy zmyslasz ?

Otwarlem sobie podrecznik akademicki, dzial "lozyskowanie" .. i ani
slowa o wymaganym cisnieniu nie ma .. jest o klinie smarnym, cisnieniu
dynamicznym, systemach smarowania - i cisnieniowy tylko wspomniany
wsrod kilku innych ..

smarowanie silnika wg ciebie sprowadza sie tylko do smarowania lozysk ?:)

No ale chyba tylko w nich istotne cisnienie w instalacji ?
O ile w ogole istotne, a nie po prostu olej ma byc w odpowiedniej
ilosci.

J.

27 Data: Maj 10 2009 18:40:03
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Sqeeb 

On Sun, 10 May 2009 14:32:37 +0200
J.F.  wrote:

>> Otwarlem sobie podrecznik akademicki, dzial "lozyskowanie" .. i ani
>> slowa o wymaganym cisnieniu nie ma .. jest o klinie smarnym, cisnieniu
>> dynamicznym, systemach smarowania - i cisnieniowy tylko wspomniany
>> wsrod kilku innych ..
>
>smarowanie silnika wg ciebie sprowadza sie tylko do smarowania lozysk ?:)

No ale chyba tylko w nich istotne cisnienie w instalacji ?
O ile w ogole istotne, a nie po prostu olej ma byc w odpowiedniej
ilosci.

Ale jedno przecież pociąga za sobą drugie? Olej pod odpowiednim ciśnieniem
lepiej włazi we wszystkie szczeliny części ruchomych w porównaniu do oleju
pod ciśnieniem mniejszym. Chyba się zgodzisz?

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

28 Data: Maj 10 2009 19:16:49
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

Ale jedno przecież pociąga za sobą drugie? Olej pod odpowiednim ciśnieniem
lepiej włazi we wszystkie szczeliny części ruchomych w porównaniu do oleju
pod ciśnieniem mniejszym. Chyba się zgodzisz?

nie. Cisnienie oleju (pomijajac czas gdy jest gesty bo zimny) jest mniej
wiecej stale. Niski poziom oleju nie zmniejsza cisnienia oleju. Zmniejsza go
dopiero brak mozliwosci zassania przez "smoka"

Tak samo nizsze troszke jest gdy masz wolne obroty a jak silnik szybciej sie
kreci to jest lekko wyzsze. ALe poziom oleju niem a tu znaczenia. I zaden
element silnika nie "moczy sie" w oleju.


Icek



--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

29 Data: Maj 10 2009 19:30:05
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Sqeeb 

On Sun, 10 May 2009 19:16:49 +0200
"Icek"  wrote:

>Ale jedno przecież pociÂąga za sobÂą drugie? Olej pod odpowiednim ciÂśnieniem
>lepiej włazi we wszystkie szczeliny części ruchomych w porównaniu do oleju
>pod ci¶nieniem mniejszym. Chyba się zgodzisz?

nie. Cisnienie oleju (pomijajac czas gdy jest gesty bo zimny) jest mniej
wiecej stale. Niski poziom oleju nie zmniejsza cisnienia oleju. Zmniejsza go
dopiero brak mozliwosci zassania przez "smoka"

E no zaraz. Najpierw mówisz, że ciśnienie jest stałe, a potem mówisz że
gdy nie ma jak zassać oleju(bo go nie ma?) to ciśnienie spada...

Ja wiem, że jak się hamuje/skręca to olej się przelewa, ale na zdrowy rozum
jak w misce będzie mało(bardzo mało) oleju to nie będzie mógł go zassać,
bo częć już będzie w zassana do obiegu, prawda?
 
Tak samo nizsze troszke jest gdy masz wolne obroty a jak silnik szybciej sie
kreci to jest lekko wyzsze. ALe poziom oleju niem a tu znaczenia. I zaden
element silnika nie "moczy sie" w oleju.

O żadnym moczeniu nic nie pisałem.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

30 Data: Maj 10 2009 19:36:02
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

> >Ale jedno przecież poci?ga za sob? drugie? Olej pod odpowiednim
ci?nieniem
> >lepiej włazi we wszystkie szczeliny czę?ci ruchomych w porównaniu do
oleju
> >pod ci?nieniem mniejszym. Chyba się zgodzisz?
>
> nie. Cisnienie oleju (pomijajac czas gdy jest gesty bo zimny) jest mniej
> wiecej stale. Niski poziom oleju nie zmniejsza cisnienia oleju.
Zmniejsza go
> dopiero brak mozliwosci zassania przez "smoka"

E no zaraz. Najpierw mówisz, że ciśnienie jest stałe, a potem mówisz że
gdy nie ma jak zassać oleju(bo go nie ma?) to ciśnienie spada...

przypadek gdy olej jest zimny:
- cisnienie jest duzo wyzsze niz podczas normalnej temperatury (3-7atm)
- przy wolnych obrotach spada do 1.5

olej w temp. pracy:
- wolne obroty: 0.9atm
- wyzsze obroty: 1-1.2atm

sam wyciagnij wnioski. Roznica 0.9-1.2 to wg mnie mniej wiecej stale
cisnienie choc raz nizsze raz wyzsze. Roznica 1.5 - 7 to juz jest roznica.

Ja wiem, że jak się hamuje/skręca to olej się przelewa, ale na zdrowy
rozum
jak w misce będzie mało(bardzo mało) oleju to nie będzie mógł go zassać,
bo część już będzie w zassana do obiegu, prawda?

tak, jak nie zassa to cisnienie _gwaltownie_ spada prowadzac do zapalenia
sie kontrolkii


Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

31 Data: Maj 11 2009 09:14:46
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

Użytkownik "Sqeeb"  napisał w wiadomości

"Icek"  wrote:
nie. Cisnienie oleju (pomijajac czas gdy jest gesty bo zimny)
jest mniej
wiecej stale. Niski poziom oleju nie zmniejsza cisnienia oleju.
Zmniejsza go
dopiero brak mozliwosci zassania przez "smoka"

E no zaraz. Najpierw mówisz, że ciśnienie jest stałe, a potem
mówisz że
gdy nie ma jak zassać oleju(bo go nie ma?) to ciśnienie spada...

Ale to nastepuje jak juz oleju jest bardzo malo.

Rozdarlem kiedys miske olejowa na kamieniu, ale sierra auto nie do
zdarcia - cisnienie ciagle trzymala i jezdzila na jakiejs resztce.

Ja wiem, że jak się hamuje/skręca to olej się przelewa, ale na
zdrowy rozum
jak w misce będzie mało(bardzo mało) oleju to nie będzie mógł go
zassać,
bo część już będzie w zassana do obiegu, prawda?

Prawda .. i tu jest kolejne ciekawe pytanie - na ile takie
kilkusekundowe pompowanie powietrza szkodzi silnikowi.
Olej z panewek tak szybko nie znika.

J.

32 Data: Maj 11 2009 19:58:48
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 


Prawda .. i tu jest kolejne ciekawe pytanie - na ile takie
kilkusekundowe pompowanie powietrza szkodzi silnikowi.
Olej z panewek tak szybko nie znika.

chyba zalezy od temperatury. Czy da rade sie zagrzac czy nie. Olej jak krew,
utrzymuje rownomierna temperature silnika. Nie ma oleju nie ma chlodzenia,
zaczyna sie gotowac,olej traci wlasciwosci, zaciera sie i po temacie.
Jedziesz do domu. Wylaczasz silnik - jest OK, z rana odpalic nie mozesz.


Icek



--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

33 Data: Maj 10 2009 17:01:18
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Kocureq 

Piotrek pisze:

nie mam pytan.
z mojej strony EOT bo nie mam zamiaru tlumaczyc ci wszystkiego krok po kroku.

Tak z ciekawości - dlaczego? Też bym się chętnie tego i owego dowiedział.

jak sie douczysz i przestaniesz gadac glupoty to wroc i pogadamy

Możesz polecić jakąś ciekawą lekturę?

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

34 Data: Maj 10 2009 19:05:10
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

> nie mam pytan.
> z mojej strony EOT bo nie mam zamiaru tlumaczyc ci wszystkiego krok po
> kroku.

Tak z ciekawości - dlaczego? Też bym się chętnie tego i owego dowiedział.


1. Olej zasysany jest przez "smoka" z miski olejowej.

2. Tloczony jest do ukladu smarowania (roznych kanalikow) ktorymi
doprowadzany jest do np. korbowodu, podstawy klawiatury zaworow itp.

- wal nie moczy sie w oleju !!
- nic przypadkowo sie nie chlapie w oleju, ktorego jak jst malo to sie nie
chlapie !!

3. Olej przeciska sie pomiedzy panewkami walu korbowego dlatego przy duzym
zuzyciu silnika gdy luz jest coraz wiekszy a olej przeciska sie zbyt szybko
pomiedzy walem a panewkami to maleje cisnienie oleju (pompa nie daje rady
juz tak szybko pompowac oleju jak on ucieka). Dotyczy to glownie sytuacji
gdy olej sie juz podgrzeje.

4. (pewnie jest roznie w roznych autach) Cisnienie przy ktorym zapala sie
kontrolka niskiego cisnienia to okolo 0,7atm. Czujnik jest osobno do
wskaznika a osobno do kontrolki. Niski poziom nie jest zalecany gdyz przy
hamowaniu, przyspieszaniu, szybkim skrecaniu olej kumuluje sie po jednej
stronie miski olejowej i "smok" nie moze go zassac. Cisnienie nagle spada i
kontrolka sie zapala. Latwo to zauwazyc nagle hamujac autem z niskim
poziomem oleju.

Bzdura jest, ze nizszy niz minimalny na bagnecie poziom oleju jest szkodliwy
sam z siebie. Szkodliwy jest dopiero w czasie gdy silnik jest gorzej
smarowany! Poziom na bagnecie jest orientacyjny, auto musi do sprawdzenia
stac chwile (aby olej sciekl do miski), stac na poziomym gruncie a i tak
wskazanie jest orientacyjne.

Gowno prawda, ze cisnienie oleju maleje liniowo wraz z nizszym poziomem
oleju w misce olejowej. Latwo mozna to sobie sprawdzic w autach ze
wskaznikiem poziomu cisnienia.

5. Teoretycznie i bez czujnika cisnienia mozna przyjac, ze olej osiaga
docelowa temperature po dwukrotnie takim czasie jak ciecz chlodnicza
osiagnela swoja docelowa temperature. I po takim czasie mozna krecic silnik
mocniej niz zwykle.

Wracajac do tematu naglych usterek w trasie daleko od domu: jak jedziesz
3kkm od domu w trase to przed wyjazdem sprawdzasz poziom oleju. Jak dolewasz
lityr co 1kkm to musisz sobie zdawac sprawe ze w trasie tez bedziesz musial
dolac. I wlasnie o tym mowie twierdzac, ze trzeba sluchac co auto do Ciebie
rozmawia bo jak ubywa zwykle to w w dlugiej trasie ubywa. A jak nie
sprawdzisz auta przed trasa to moze sie nagle okazac, ze stanie.

Ja jak jade w dluga trase (>500km) sprawdzam plyn do mycia okna, olej,
kiedys sprawdzalem napiecie ladowania ale teraz mi to wyswietla na stale
antyradar, cisnienie w oponach, napiecie paska klinowego (ale jego luz
normalnie slychac na ucho), wycieki plynu chlodniczego, wycieki czegokolwiek
z silnika (bo ten ma byc suchy)



Icek



--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

35 Data: Maj 11 2009 23:48:25
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Kocureq 

Icek pisze:

1. Olej zasysany jest przez "smoka" z miski olejowej.

Dziękuję.

Czyli nie jest tak, że w "jakichś samochodach" wał chlapie olejem z miski uderzając o lustro?

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

36 Data: Maj 12 2009 08:36:39
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

> 1. Olej zasysany jest przez "smoka" z miski olejowej.

Dziękuję.

Czyli nie jest tak, że w "jakichś samochodach" wał chlapie olejem z
miski uderzając o lustro?

maloprawdopodobne, miska olejowa jest tak nisko aby byla owiewana powietrzem
dla chlodzenia. Jest zdeczko narazona na uszkodzenia. Gdyby tam gdziec wal
byl to moglby byc czesto problem.Zamiast wymiany miski remont silnika.

Zreszta chlapanie w oleju chyba jest malo efektywne gdyz do smarowania olej
musi wejsc pomiedzy wal a panewki a tam szczelina jest zadna

Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

37 Data: Maj 10 2009 15:09:28
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik J.F. napisał:

A wysoki poziom jest w koncu do czegos potrzebny czy nie ? J.


Pojeździj sobie z niskim stanem każdym VVTi Hondy, to się dowiesz do czego służy wysoki stan oleju ;)

Ostatnio dyro zostawił Hondę CRV z 2,0VVTi gdzieś za Grójcem bo mu straciła moc ;)

Pojechaliśmy z kumplem, wyciągamy bagnet - susza, n astację litr jakiegoś mobila 0W40 - wlałem wyciągam bagnet - susza :)

Poszliśmy po jeszcze 4 litry ;) wlałem jeszcze 1,5l i dopiero pokazał się stan na bagnecie :)

Ale niestety powyżej 3000RPM nie chciała się wkręcać i świecił się check engine - okazało się w serwisie Hondy że do czyszczenia była całą hydraulika rozrządu ;)

Pozdrawiam !!

38 Data: Maj 10 2009 18:36:02
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Sqeeb 

On Sat, 09 May 2009 12:35:21 +0200
J.F.  wrote:

A wysoki poziom jest w koncu do czegos potrzebny czy nie ?

Jeszcze nie rozbierałem silnika na części pierwsze, ale skoro na
bagnecie jest wyskalowany min i max to raczej bez powodu tego tam
nie ma. Jak jest za mało, pompa oleju daje mniejsze ciśnienie,
czyli smarowanie jest słabsze, czyli m.in. temp. pójdzie w góre.

Tyle wiem i narazie mi to wystarcza ;-)

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

39 Data: Maj 11 2009 09:20:56
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

Użytkownik "Sqeeb"

J.F.  wrote:
A wysoki poziom jest w koncu do czegos potrzebny czy nie ?

Jeszcze nie rozbierałem silnika na części pierwsze, ale skoro na
bagnecie jest wyskalowany min i max to raczej bez powodu tego tam
nie ma.

No niby nie, ale kto wie jaki to jest powod ?

Jak jest za mało, pompa oleju daje mniejsze ciśnienie,
czyli smarowanie jest słabsze, czyli m.in. temp. pójdzie w góre.
Tyle wiem i narazie mi to wystarcza ;-)

Tylko jak to sobie wyjasniamy w innym watku - cisnienien nie spada.
Dopiero jak tego oleju jest bardzo malo, grubo ponizej konca
bagnetu :-)

J.

40 Data: Maj 11 2009 11:51:58
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Sqeeb 

On Mon, 11 May 2009 09:20:56 +0200
"J.F."  wrote:

>Jeszcze nie rozbierałem silnika na części pierwsze, ale skoro na
>bagnecie jest wyskalowany min i max to raczej bez powodu tego tam
>nie ma.

No niby nie, ale kto wie jaki to jest powod ?

Murphy powiedziałby "co sprytniejsi z państwa na pewno już zauważyli
że ciśnienie musi być pomiędzy wartościami min i max" i tyle ;-)
 
>Jak jest za mało, pompa oleju daje mniejsze ciÂśnienie,
>czyli smarowanie jest słabsze, czyli m.in. temp. pójdzie w góre.
>Tyle wiem i narazie mi to wystarcza ;-)

Tylko jak to sobie wyjasniamy w innym watku - cisnienien nie spada.
Dopiero jak tego oleju jest bardzo malo, grubo ponizej konca
bagnetu :-)

Gdzie? W którym?

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

41 Data: Maj 11 2009 19:59:49
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 


> Tylko jak to sobie wyjasniamy w innym watku - cisnienien nie spada.
> Dopiero jak tego oleju jest bardzo malo, grubo ponizej konca
> bagnetu :-)

Gdzie? W którym?

w tym samym, pisalem jak dziala i jak to jest dokladnie


Icek



--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

42 Data: Maj 09 2009 14:20:15
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Piotrek pisze:

poziomu oleju ? nie spotkalem sie(nie oznacza to ze nie ma :)

widac malo widziales ;)

a kontrolka od cisnienia jest w kazdym, ale czesto jej zaswiecenie inforumuje juz o mocno krytycznym cisnieniu oleju wiec poleganie na niej to jest troche ryzykowne.

mowie o wskazniku poziomu oleju

43 Data: Maj 09 2009 13:31:38
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 09.05.2009 Marcin J. Kowalczyk  napisał/a:

Piotrek pisze:
poziomu oleju ? nie spotkalem sie(nie oznacza to ze nie ma :)

widac malo widziales ;)

a kontrolka od cisnienia jest w kazdym, ale czesto jej zaswiecenie
inforumuje juz o mocno krytycznym cisnieniu oleju wiec poleganie na niej to
jest troche ryzykowne.

mowie o wskazniku poziomu oleju

Które auta seryjnie to mają? O ile wskaźnik i kontrolkę to ma chyba większość,
to poziom jednak jest dość unikatowy.

--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
***       http://www.4x4.kalisz.pl      ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/

44 Data: Maj 09 2009 15:35:43
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Sergiusz Rozanski pisze:

Które auta seryjnie to mają? O ile wskaźnik i kontrolkę to ma chyba większość,
to poziom jednak jest dość unikatowy.

Np
- Renault Clio II, Megane (nawet to sprzed 10 lat), Laguna, Master,
- Peugeot 207,307, 407
- Citroen C3, C5

45 Data: Maj 10 2009 18:45:50
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

> Piotrek pisze:
>> poziomu oleju ? nie spotkalem sie(nie oznacza to ze nie ma :)
>
> widac malo widziales ;)
>
>> a kontrolka od cisnienia jest w kazdym, ale czesto jej zaswiecenie
>> inforumuje juz o mocno krytycznym cisnieniu oleju wiec poleganie na
niej to
>> jest troche ryzykowne.
>
> mowie o wskazniku poziomu oleju

Które auta seryjnie to mają? O ile wskaźnik i kontrolkę to ma chyba
większość,
to poziom jednak jest dość unikatowy.

p partner 2008 rok



Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

46 Data: Maj 10 2009 21:09:26
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-05-08, Piotrek  wrote:

Jak regularnie (co ile km) kontrolujesz ilosc plynu chlodniczego

od tego jest kontrolka najczesciej

Dopóki się nie przepali...

hamulcowego

jw

jw.

oleju w silniku

nooo w niektorych nowych zalecaja przy kazdym tankowaniu :)
bo  wg instrukcji w normie jest spalanie 1l/1000 km :)

W starych również.

Krzysiek Kiełczewski

47 Data: Maj 09 2009 09:03:49
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

> jak umiesz sluchac co auto do Ciebie mowi poprzez roznego rodzaju
trzaski,
> piski, stuki to powazna awarie zawsze za wczasu uslyszysz.

Jak czesto psuje Ci sie auto?

mam ich pare i kazdego miesiaca ktores jest w warsztacie. Sa to auta firmowe
ktorymi sie opiekuje.

Jak regularnie (co ile km) kontrolujesz ilosc plynu chlodniczego,
hamulcowego, oleju w silniku i w skrzynyni?


od wszystkiego sa kontrolki. Ja mowie o kontrolowaniu pracy auta na ucho,
oko


Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

48 Data: Maj 08 2009 20:56:39
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: JG 

Icek pisze:
(...)

Trzeba naprawde duzego pecha aby auto stanelo w polu i nie dalo sie nic z
tym zrobic.
(...)
To po kolei.
Ja miałem w jednym tylko samochodzie dwie takie nieprzewidywalne awarie - jedna to zerwanie paska klinowego, który wkręcił się w rozrząd rozwalając pasek rozrządu. Akurat miałem fuksa, bo skończyło się 'tylko' na holowaniu z Dąbrowy Górniczej do Częstochowy i wezwaniu mojego kolegi większym samochodem po przewóz pasażerów do Wa-wy w 2. dzień świąt wielkanocnych. Co ciekawe samochód (Laguna I) został sprzedany z przebiegiem zaniżonym - nie wiem, czy to kwestia rozładowania akumulatora, ale ostatnich kilkanaście kilometrów przejechałem na stałym stanie wyświetlacza przebiegu ;)
Drugą taką awarią było padnięcie pompy paliwowej w tymże aucie.

W innym jeszcze samochodzie (VW, ale hiszpańskie ;)) zerwała się siostrze linka sprzęgła. Wiem, że teoretycznie dojechać się da, ale wolałem nie katować rozrusznika i po prostu podholowałem jej samochód moim autem.

W trzecim z kolei - Fordzie S-Max - rozładowała się bateria w kluczyku, akurat dobre 30 km od mojego domu. Nie było żadnych oznak rozładowania - kiedy zamykałem wtedy samochód, robiłem to z kilkudziesięciu metrów, samochód dało się otworzyć z zamka, ale o odpaleniu nie było mowy, bo immo blokował zapłon.
Tyle, że tym razem wezwaliśmy assistance Forda i obyło się bez kłopotów.
Żeby było śmieszniej stało się to przed budynkiem, w którym miało się parę godzin później odbyć wesele. Pan młody akurat przyjechał i powiedział, że jakby się nie udało odholować, to zaprasza ;)
Cóż, niestety udało się...
Od tej pory wożę ze sobą zapasową baterię CR2032, ale z doświadczenia wiem, że kluczyk też czasem potrafi paść.

Także jak widać nie wszystkie awarie daje się łatwo przewidzieć.

pozdrawiam,
JG

49 Data: Maj 09 2009 11:16:06
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Przemek 

Icek wrote:
zrobic.


A wspomniany gdzies wyzej alternator jest smieszny bo poprostu
wylaczasz swiatla, oszczedzasz na migaczach, oszcxzedzasz
elektrycznosc i jedziesz do najblizszego warsztatu. Odpalasz na pych
aby nie tracic elektrycznosci. Jak masz dobre aku to pol dnia mozesz
sie bujac i szukac elektryka.

chyba w maluchu.Mi kilka razy padal juz alternator w roznych autach ale z
reguly  padalyw niom  lozyska tak ze
 alternator stal jakbys go zaspawal - efekt taki ze w czasie jazdy kupa dymu
spod maski (oczywiscie wczesniej byly jakies stuki
i trzaski z okolic alternatora ale z wnetrza auta nieslyszalne ) i spalony
pasek .I o ile w oplu na pasku z alternatorem byla tylko pompa wspomagnia
i od biedy dalo sie awaryjnie dojechac bez wspomagania to w vw pasek ten
napedza tez pompe wody - a bez obiegu w chlodzeniu silnika
to moze przejedziesz z kilometr a potem  musisz dluuugo czekac.

pzdr

50 Data: Maj 09 2009 12:13:30
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: karol 


A wspomniany gdzies wyzej alternator jest smieszny bo poprostu wylaczasz
swiatla, oszczedzasz na migaczach, oszcxzedzasz elektrycznosc i jedziesz do
najblizszego warsztatu. Odpalasz na pych aby nie tracic elektrycznosci. Jak
masz dobre aku to pol dnia mozesz sie bujac i szukac elektryka.

Sam jestes smieszny i ludzi wprowadzasz w blad swoja glupota.
Mi akurat alternator przestal ostatecznie ladowac 1500km w linii prostej od domu, w Dubrovniku o 22.00 w nocy w samym centrum miasta.
I jakos wrocilem i zyje, a nie mialem listy klubowej, CB i calej reszty.. generalenie awarie w Polsce to jest pryszcz.
Przypomina mi sie parking na jednej z autostrad gdzies bodajze w Niemczech. Gosc spal 3 dzien z rzedu w swoim busie i czekal na czesc z Polski i nie mial nawet papierosa. Oczywiscie brak sklepu, prysznica, totalne odludzie. To jest hardcore.

51 Data: Maj 08 2009 20:38:56
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Gryngol 

Dzwonie na klubowy Assistance, i zawsze w kazdym rejonie kraju znajdzie sie jakas dobra dusza klubowa, co w biedzie nie zostawi.
Przyjedzie, jak sie nie uda na miejscu naprawic, odholuje do warsztatu, przenocuje, nakarmi i napoi:)

52 Data: Maj 08 2009 20:12:07
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Kocureq 

amos pisze:

Ale bez polisy?

Mamy w klubie samochodowym "Probe Assistance" - listę ludzi rozsianych po całej Polsce którzy w razie czego podjadą, pomogą, wskażÄ… bliskiego zaufanego mechanika czy też choćby przyjadą i podwiozą na stację.

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

53 Data: Maj 08 2009 21:15:54
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Jacek 

Uzytkownik "amos"  napisal w wiadomosci

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,
ktorych ubezpieczalnie juz nie lubia lub nieposiadajacych Assistance
(wiem, ze takich jest raczej niewiele).

slucham swójego auta, za naprawy zabieram sie zanim zablokuja mnie one na
trasie.
Do tego laptop z internetem, cb radio, gps, dobre slowo, zestaw narzedzi.
Ciezko nie otrzymac pomocy.
--
Stoout
prywatnie CC 700 '97 & Uniden 520 / Lemm 900
sluzbowo Berlingo 1.6 HDI '08 & Alan28 / ML145

54 Data: Maj 08 2009 13:43:30
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: amos 

On 8 Maj, 21:15, "Jacek"  wrote:

slucham swójego auta, za naprawy zabieram sie zanim zablokuja mnie one na
trasie.

Raz mialem taka przygode - tuz po odbiorze od gazownika, ktory
naprawial uklad chlodzenia (rurki i zlaczki).
Wczesniej zauwazylem ubytek plynu, wiec wstawilem go sprawdzenia.
Sprawdzil, wzial kase a ja auto.

Po 60km od odbioru, juz niemal w trasie zaczal wariowac automat
(przegrzany olej w skrzyni?). Temperatura silnika OK, konrolka braku
plynu nic nie pokazuje.
Gdy zajechalem na stacje okazalo sie, ze brakuje ok 4L plynu!

Niesetety uciekajacej cieczy nie bylo slychac mimo sluchania...Pekl
trojnik w ukladzie chlodzenia. Dolewki starczaly na kilka km. Dojscia
do peknietego trojnika nie bylo przy rozgrzanym silniku. Nawet ciezko
bylo w ciemnosciach stwierdzic, skad sie leje.

Konkludujac: nie wszystkie usterki da sie przewidziec. Zawsze moze nas
cos zaskoczyc.
To, ze mozna wyszystko wysluchac to bzdura.

amos

55 Data: Maj 08 2009 23:59:36
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

amos pisze:

Gdy zajechalem na stacje okazalo sie, ze brakuje ok 4L plynu!

wskaznik w takim wypadku na wyswietlaczu widze "Cooilant level low" :P

56 Data: Maj 09 2009 00:08:43
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Blyskacz 

amos wrote:

  > Po 60km od odbioru, juz niemal w trasie zaczal wariowac automat

(przegrzany olej w skrzyni?). Temperatura silnika OK, konrolka braku
plynu nic nie pokazuje.
Gdy zajechalem na stacje okazalo sie, ze brakuje ok 4L plynu!

awaria czujnika/wskaznika czy tez jakos dziwnie zapowietrzony uklad ?

Niesetety uciekajacej cieczy nie bylo slychac mimo sluchania...Pekl
trojnik w ukladzie chlodzenia.
te trojniki to straszna lipa - na poczatku gazownictwa w PL stosowalo sie metalowe, potem ktos wymyslil, ze mozna zaoszczedzic i zaczeli produkowac/sprzedawac plastikowa lipe :(

Konkludujac: nie wszystkie usterki da sie przewidziec.
wszystkich sie nie da, ale Twojej mozna bylo uniknac - zauwazyles problem sporo wczesniej, tyle, ze ten do ktorego sie udales spapral sprawe, a Ty nie zweryfikowales "naprawy" przed wyruszeniem w trase.

Zawsze moze nas
cos zaskoczyc.
a to fakt, ale jak utrzymujesz pojazd w nalezytym stanie, prawdopodobienstwo wystapienia usterki, ktora unieruchomi pojazd jest bardzo male, zwlaszcza w starszych pojazdach...

pozdrawiam Blyskacz

--
Samochody dziela sie na Volvo i pozostale :-)
Volvo V70R 2.5 299KM AWD 03' LPG z "popsuta kierownica" ;)
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG

57 Data: Maj 09 2009 00:39:56
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: amos 

On 9 Maj, 01:08, Blyskacz  wrote:

amos wrote:
wszystkich sie nie da, ale Twojej mozna bylo uniknac - zauwazyles
problem sporo wczesniej, tyle, ze ten do ktorego sie udales spapral
sprawe, a Ty nie zweryfikowales "naprawy" przed wyruszeniem w trase.

Brak zaufania do mechanika tez ma swoje granice. Osobiscie zawsze
zagladam kilkakrotnie pod maske, nawet, po robocie wykonanej przez
zaufanego mechaniora. Z czystej ciekawosci. Tym razem tez zagladalem
lecz nie zauwazylem.

Nie jestem mechanikiem, wiele oczywistych dla niektorych objawow moze
mi umknac. Przyznaje bez bicia.

a to fakt, ale jak utrzymujesz pojazd w nalezytym stanie,
prawdopodobienstwo wystapienia usterki, ktora unieruchomi pojazd jest
bardzo male, zwlaszcza w starszych pojazdach...

Z drugiej strony niepsujace sie auto oraz regularne serwisowanie
troche usypia nasza czujnosc.
Gdy kupilem auto, zagladalem pod maske raz na 1-2 tyg (sprawdzenie
plynow) oraz przed kazdym dluzszym wyjazdem.

Dzis, gdy lepiej znam auto i gdy w ciagu niemal 3 lat uzytkowania nie
bylo takich awarii a jedynie naprawy profilaktyczne lub przewidziane
takim a nie innym trybem eksploatacji maske otwieram, gdy musze dolac
plynu do spryskiwacza...

amos

58 Data: Maj 09 2009 09:06:28
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

To, ze mozna wyszystko wysluchac to bzdura.

nie napisalem, ze wszystko. Wiekszosc sie da.


Icek



--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

59 Data: Maj 09 2009 00:41:12
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: amos 

On 9 Maj, 09:06, "Icek"  wrote:

>To, ze mozna wyszystko wysluchac to bzdura.

nie napisalem, ze wszystko. Wiekszosc sie da.

Tu sie zgodze. Jest tylko jeden warunek - trzeba cos niecos o aucie
wiedziec.

amos

60 Data: Maj 10 2009 19:17:49
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Icek 

> >To, ze mozna wyszystko wysluchac to bzdura.
>
> nie napisalem, ze wszystko. Wiekszosc sie da.
>
Tu sie zgodze. Jest tylko jeden warunek - trzeba cos niecos o aucie
wiedziec.


no tak. Jak nie masz bladego pojecia jak cos dziala to i stukow raczej nie
zinterpretujesz.


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

61 Data: Maj 08 2009 21:40:43
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: bratPit 


Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,
ktorych ubezpieczalnie juz nie lubia lub nieposiadajacych Assistance
(wiem, ze takich jest raczej niewiele).

hmm, ja mam AC na 10 latka ale nie wiem czy mam assistance :p
a zalezy co sie psuje, jak mi sie na Slowacji porozkrecal wydech od kolektora to kupilem klucze za pare zlotych /znaczy koron/ w zelaznym sklepie - takim na wzór naszych za komuny, kilka róznych srub, poskrecalem i jakos dojechalem do PL co jakis czas kontrolujac czy sie nie rozkreca, zrobilbym taka naprawe w ASO na Slowacji ale nie mieli ani srub ani wolnego miejsca aby pomóc mi w tym dniu,
gdyby cos wiekszego to juz zaleznie od sytuacji, albo miejscowy mechanik albo zaprzyjazniona pomoc drogowa, róznie,
generalnie robie przeglady w zakresie przewidzianym przez producenta wiec problemów niespodziewanych nie ma, a usterki jak cieknaca chlodnica czy lozysko kola daja wczesniej objawy i nie uruchamiaja samochodu nagle,
reszta w rekach Najwyzszego,
brat

62 Data: Maj 08 2009 21:52:20
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Alex81 

In article 
 says...
[ciach]
W większości sytuacji ratuje telefon - w zależności od odległości od
rodzinnych stron - do rodziny lub na informację. Pod Zakopanem wezwana pomoc
drogowa pomogła odpalić Poloneza z padniętym akumulatorem, pod Łodzią
zaliczyłem holowanie przez ojca po walnięciu uszczelki pod głowicą.

Z innych ciekawostek, udało mi się w czasie wakacji na Mazurach załatać dziurę
w wydechu wygiętym wieczkiem puszki od śledzi i kawałkiem drutu (wierzcie lub
nie, do DC starczyło :P) oraz bardzo dawno temu zastąpić walnięty pasek
klinowy pożyczonym od rolnika sznurkiem od snopowiązałki...

A przy ostatnim efektownym padzie auta (gdzieś pod Książem) - doturlałem się
rozpędem centralnie pod warsztat :)

--
Pzdr
Alex

63 Data: Maj 08 2009 13:13:07
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: hamberg 

W większości sytuacji ratuje telefon - w zależności od odległości od
rodzinnych stron - do rodziny lub na informację. Pod Zakopanem wezwana pomoc
drogowa pomogła odpalić Poloneza z padniętym akumulatorem, pod Łodzią
zaliczyłem holowanie przez ojca po walnięciu uszczelki pod głowicą.

Z innych ciekawostek, udało mi się w czasie wakacji na Mazurach załatać dziurę
w wydechu wygiętym wieczkiem puszki od śledzi i kawałkiem drutu (wierzcie lub
nie, do DC starczyło :P) oraz bardzo dawno temu zastąpić walnięty pasek
klinowy pożyczonym od rolnika sznurkiem od snopowiązałki...

A przy ostatnim efektownym padzie auta (gdzieś pod Książem) - doturlałem się
rozpędem centralnie pod warsztat :)


zdradz czym jezdzisz (czy tylko piszesz o polonezie?) - postaram sie
unikac

64 Data: Maj 08 2009 22:46:57
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Alex81 

In article <fa528413-3efe-42ce-a3a2-0bfb8864ce02
@s31g2000vbp.googlegroups.com>,  says...

zdradz czym jezdzisz (czy tylko piszesz o polonezie?) - postaram sie
unikac
Nie, każde jedno zdarzenie było w innym aucie ;) Daj spokój, musiałbym stracić
rozum żeby dalej jeździć autem po takiej serii przygód.

--
Pzdr
Alex

65 Data: Maj 08 2009 22:59:50
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Mateusz Mirski 

amos pisze:

Ciekawia mnie przypadki gdy jestescie w trasie, daleko od domu,
zaufany mechanik kilometry stad, srodek nocy a wokol tylko pola. W
samochodzie pol tony bagazu i cala rodzina....


Jak mi pękł kabel WN, to na pierwszym skrzyżowaniu zjechałem z głównej drogi i akurat zatrzymałem się pod warsztatem elektryka. Drugi problem, to niewielki stan portfela w tym momencie, a najbliższy bankomat był pewnie daleko. Kasy starczyło na styk, na jeden kabel, który zresztą nie do końca pasował, ale zrobiłem na nim ponad 300 km. Ale to było zanim przerejestrowałem samochód i kupiłem AC+Assistance.
--
Pozdrawiam
Mateusz Mirski

66 Data: Maj 08 2009 23:56:21
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

amos pisze:

Czas wakacji nadchodzi...

kiedys zamawialem kumplowi lawete z Wroclawia pod Berlin

67 Data: Maj 09 2009 00:01:07
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Marcin J. Kowalczyk pisze:

Czas wakacji nadchodzi...

kiedys zamawialem kumplowi lawete z Wroclawia pod Berlin

A.. i kiedys jeszcze w Polonezie o 6:30 rano zerwala mi sie linka gazu... 300m od polmozbytu otwartego 24/7 ;)

68 Data: Maj 09 2009 06:38:36
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 08.05.2009 Marcin J. Kowalczyk  napisał/a:

Marcin J. Kowalczyk pisze:
Czas wakacji nadchodzi...

kiedys zamawialem kumplowi lawete z Wroclawia pod Berlin

A.. i kiedys jeszcze w Polonezie o 6:30 rano zerwala mi sie linka
gazu... 300m od polmozbytu otwartego 24/7 ;)

Mi się zerwała podczas wyprzedzania :) na szczęście wyhamowałem,
było to przy jakiejś wsi, wtedy jeszcze nie było komórek. Z godzinę
jedynym pordzewiałym śrubokrętem, kalecząc ręce zadrutowałem go jakoś
przez jakąś podkładkę (zerwała się przy przepustnicy). Jak ruszyłem
(wolne obroty 2k ;) zajechałem 1km do najbliższej wsi, a tym był
sklep z częściami i nowa linka za grosze :)

Teraz jak już są komórki, to w ogóle nie ma się co martwić,
poinformujesz kogo trzeba, zamówisz pomoc choćby przez rodzinę, a jak
blisko to znajomego itd.

--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
***       http://www.4x4.kalisz.pl      ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/

69 Data: Maj 09 2009 09:51:03
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

On Sat, 9 May 2009 06:38:36 +0000 (UTC),  Sergiusz Rozanski wrote:

Dnia 08.05.2009 Marcin J. Kowalczyk  napisał/a:
kiedys zamawialem kumplowi lawete z Wroclawia pod Berlin
[...]
Teraz jak już są komórki, to w ogóle nie ma się co martwić,
poinformujesz kogo trzeba, zamówisz pomoc choćby przez rodzinę, a jak
blisko to znajomego itd.

No i co - jest sens wzywac kogos zeby holowal z Berlina do Rzeszowa ?
Albo budzic po polnocy "stary, odpal komputer i znajdz do kogo mam
zadzwonic, bo auto zgaslo pod Szczecinem" ?

A swoja droga - probowal ktos do swojego ubezpieczyciela ? Skoro
prowadza Assistance, to numery do jakiejs pomocy maja [PZMot ?].
I wydawaloby sie ze powinny byc to lawety w umiarkowanej cenie .. a
nie 1000zl/100km ..


J.

70 Data: Maj 09 2009 12:00:16
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor:


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

I wydawaloby sie ze powinny byc to lawety w umiarkowanej cenie .. a
nie 1000zl/100km ..

10zł/km to jest umiarkowana cena, raptem dwa razy drożej od taksówki:-)

71 Data: Maj 11 2009 09:27:25
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: J.F. 

Użytkownik "p"  napisał w wiadomości

Użytkownik "J.F."  napisał w
wiadomości
I wydawaloby sie ze powinny byc to lawety w umiarkowanej cenie
.. a
nie 1000zl/100km ..

10zł/km to jest umiarkowana cena, raptem dwa razy drożej od
taksówki:-)

Tylko wiesz - jak bedzie 800zl to moze jeszcze oplaca sie holowac,
jak masz uslyszec 1500 to taniej hotel i naprawa na miejscu

J.

72 Data: Maj 11 2009 10:05:32
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor:


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Tylko wiesz - jak bedzie 800zl to moze jeszcze oplaca sie holowac, jak masz uslyszec 1500 to taniej hotel i naprawa na miejscu

Wybór zawsze należy do wybierającego
Ja ongiś miałem dachowanie
Laweta odwiozła auto od razu na najbliższy złomowiec :-)

73 Data: Maj 09 2009 12:02:59
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor:


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

A swoja droga - probowal ktos do swojego ubezpieczyciela ? Skoro
prowadza Assistance, to numery do jakiejs pomocy maja [PZMot ?].

Jak nie trafisz na zgreda, to Ci poda. W końcu jest to wizerunek własnego ubezpieczyciela, jak nie pomogą w taka banalnej kwestii, następne ubezpieczenie będzie u konkurencji.

74 Data: Maj 08 2009 22:46:37
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Michał 

amos  napisał(a):

Pytanie skierowane raczej do osob posiadajacych raczej starsze auta,
ktorych ubezpieczalnie juz nie lubia lub nieposiadajacych Assistance
(wiem, ze takich jest raczej niewiele).

o ja jestem i moje renault :)


robie tak (raz się popsuło że nie powinno jechać).

-katwanie auta do momentu kiedy jeszcze samo jedzie (2 paski się zerwały)
a jak juz nie może (poddałem się jak zobaczyłem dym z przodu maski przy
140km/h) to:

taxi -> wyporzyczalnia :), tylko było blisko w niemczech, ale trzeba było
po auto wrócić z PL pożyczonym - do mechanika samo dojechało (około 20km,
ale szybko).


a jeszcze mi sie raz świattła przełącznik popsuł (a noc była) - wstawiłem
nie pamiętam co żeby świeciło - chyba dużo chusteczek.


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

75 Data: Maj 09 2009 21:09:13
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Dumak 

amos pisze:
(...)

Z ubezpieczneniem wiadomo, jest latwiej - wykrecamy numer z polisy i
juz (wiem, nadmierny optymizm)!

Ale bez polisy?

Sami majsterkujecie zabranym ze soba srubokretem, czy znacie tak
dobrze swoje auta, ze przewidujecie co moze pasc i zabieracie np
zapasowy alternator ;)

Czas wakacji nadchodzi...

amos

Skrzynka narzędziowa w bagażniku, linka holownicza, trochę kasy w portfelu, butelka z wodą, jako taka znajomoć budowy samochodu.


Większoć usterek jest w miarę prosta do naprawy, bądź załatania. Zawsze można podjechać do najbliższego sklepu z częściami. W najgorszym wypadku ktoś zawsze Cię odholuje do najbliższego zakładu.

Gorzej jak się jedzie za granicę, ale wtedy nie warto jechać psującym się samochodem.


--
Pozdrawiam
Dumak

76 Data: Maj 12 2009 00:44:06
Temat: Re: Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 8 May 2009 08:07:05 -0700 (PDT), amos napisał(a):

Ciekawia mnie przypadki gdy jestescie w trasie, daleko od domu,
zaufany mechanik kilometry stad, srodek nocy a wokol tylko pola. W
samochodzie pol tony bagazu i cala rodzina....

Jak to co tobię? Jade dalej. Mam w końcu 17 letni samochód, a nie psująca
się, elektroniczną zabawkę...

P.S. Poprzedni miał 27 lat. J/w.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Jak sobie radzicie w czasie awarii nie majac Assistance?



Grupy dyskusyjne