Grupy dyskusyjne   »   Jak zarobic na zdjeciach?

Jak zarobic na zdjeciach?



1 Data: Luty 28 2011 21:34:21
Temat: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Kris 

mam pokazna galerie zdjec z roznych historycznych wydarzen
insenizacji, imprez masowych

jak mozna na tym zarobic?



2 Data: Luty 28 2011 21:41:07
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości

mam pokazna galerie zdjec z roznych historycznych wydarzen
insenizacji, imprez masowych

jak mozna na tym zarobic?

    Dac do jakiegos banku zdjec ?
Zrobic wlasna strone/bank zdjec i je sprzedawac ?

PZDr
Adam

3 Data: Luty 28 2011 22:07:01
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: rAzor 

Darz bór! Użytkownik... he he - Kris raczył napisać:

mam pokazna galerie zdjec z roznych historycznych wydarzen
insenizacji, imprez masowych

jak mozna na tym zarobic?

Wystaw na jakmiś "stocku", a rynek zweryfikuje ich wartość.
--
Sátoraljaújhely

4 Data: Marzec 01 2011 06:20:06
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości

mam pokazna galerie zdjec z roznych historycznych wydarzen
insenizacji, imprez masowych

jak mozna na tym zarobic?

Trzeba mieć znajomego w MSZ.

--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasiukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.jpg

5 Data: Marzec 01 2011 11:49:08
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Kapsel 

Mon, 28 Feb 2011 21:34:21 +0100, Kris napisał(a):

mam pokazna galerie zdjec z roznych historycznych wydarzen
insenizacji, imprez masowych

jak mozna na tym zarobic?

Jeżeli zdjęcia są stylizowane, tj. nie stanowią surowej fotografii, wtedy
możesz spróbować sprzedawać wydruki, np. na allegro, czy gdzie tam lubisz.

Surowa fotografia inscenizacji historycznej mi się nie bardzo na ścianę
widzi, ale jak ładnie obrobić, to dla np. fanów średniowiecza mogłoby to
być ciekawe.

W każdym razie weź poprawkę, że w Polsce zdjęcia sprzedają się ogólnie
słabo, rynek jest mały, a podaż duża, więc pomyśl 3 razy nim zaczniesz
inwestować czas/pieniądze.

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

6 Data: Marzec 01 2011 22:57:34
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Marek Dyjor 

Kapsel wrote:

Mon, 28 Feb 2011 21:34:21 +0100, Kris napisał(a):

mam pokazna galerie zdjec z roznych historycznych wydarzen
insenizacji, imprez masowych

jak mozna na tym zarobic?

Jeżeli zdjęcia są stylizowane, tj. nie stanowią surowej fotografii,
wtedy możesz spróbować sprzedawać wydruki, np. na allegro, czy gdzie
tam lubisz.

to tam ktoś sprzedał jakieś zdjęcie?  :)

7 Data: Marzec 02 2011 08:54:14
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Kapsel 

Tue, 1 Mar 2011 22:57:34 +0100, Marek Dyjor napisał(a):

Kapsel wrote:
Mon, 28 Feb 2011 21:34:21 +0100, Kris napisał(a):

mam pokazna galerie zdjec z roznych historycznych wydarzen
insenizacji, imprez masowych

jak mozna na tym zarobic?

Jeżeli zdjęcia są stylizowane, tj. nie stanowią surowej fotografii,
wtedy możesz spróbować sprzedawać wydruki, np. na allegro, czy gdzie
tam lubisz.

to tam ktoś sprzedał jakieś zdjęcie?  :)

Do jakichś transakcji chyba czasem dochodzi.
W każdym razie sprzedaż zdjęć w PL to w ogóle trudny temat i nie należy się
nastawiać, że to będzie główne źródło dochodu, chyba że stocki właśnie, ale
tam to się robi inną fotografię.


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

8 Data: Marzec 02 2011 09:04:22
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Henry(k) 

Dnia Wed, 2 Mar 2011 08:54:14 +0100, Kapsel napisał(a):

Do jakichś transakcji chyba czasem dochodzi.

Właśnie - przypomnieliście mi że mam w szufladzie zdjęcie do oprawienia. Z
alledrogo.

W każdym razie sprzedaż zdjęć w PL to w ogóle trudny temat i nie należy się
nastawiać, że to będzie główne źródło dochodu, chyba że stocki właśnie, ale
tam to się robi inną fotografię.

Ktoś próbował sprzedawać porządne odbitki? Znaczy porządne srebro na
barycie czy chociaż c-printy z jakimś normalnym tematem a nie
"ahtystyczne"?

Pamiętam że Grzesiek Pędzich próbował daaawno temu, ale chyba mu nie wyszło
(jego zdjęcie nadal mam na ścianie - domyślam się że nie zyskało na
wartości ;-) )

Pozdrawiam,
                   Henry

9 Data: Marzec 02 2011 10:01:46
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: marek augustynski 

> W każdym razie sprzedaż zdjęć w PL to w ogóle trudny temat i nie należy się
> nastawiać, że to będzie główne źródło dochodu, chyba że stocki właśnie, ale
> tam to się robi inną fotografię.

Ktoś próbował sprzedawać porządne odbitki? Znaczy porządne srebro na
barycie czy chociaż c-printy z jakimś normalnym tematem a nie
"ahtystyczne"?

Może gdyby właśnie ludzie sprzedawali temat a nie srebro na barycie coś by
sprzedali. No ale Temat? Sprzedać? Broń Panie Boże.

marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

10 Data: Marzec 02 2011 10:31:09
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Henry(k) 

Dnia Wed, 02 Mar 2011 10:01:46 +0100, marek augustynski napisał(a):

Może gdyby właśnie ludzie sprzedawali temat a nie srebro na barycie coś by
sprzedali. No ale Temat? Sprzedać? Broń Panie Boże.

Moim zdaniem musi być jedno i drugie. Pierwsze bez drugiego to są plakaty w
empiku czy wydruki z własnej biurkowej plujki. Drugie bez pierwszego to coś
co niedawno ktoś wrzucił na jakieś forum foto - nieostre i pociapane
zdjęcia mające wzbudzać nostalgię za latami 70-80 - znaczy kicz w
prezentacji z przypadkowymi pstrykami.

Pozdrawiam,
              Henry

11 Data: Marzec 02 2011 10:56:11
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: marek augustynski 

> Może gdyby właśnie ludzie sprzedawali temat a nie srebro na barycie coś by
> sprzedali. No ale Temat? Sprzedać? Broń Panie Boże.

Moim zdaniem musi być jedno i drugie.

To temat determinuje wykonanie. Gdyby ludzie zastanawiali się nad tematem
forma przychodziła by do nich w odpowiedniej kolejności. Temat rzadko wpada do
głowy przez pryzmat formy. Problem w tym, że u nas mało kto to rozumie.
Dlatego mamy pustą formę zamiast rzeczywistej wartości.


Pierwsze bez drugiego to są plakaty w
empiku czy wydruki z własnej biurkowej plujki.

Tematy z empiku nie są warte nic więcej niż papier na którym zostały
wydrukowane.


Drugie bez pierwszego to coś
co niedawno ktoś wrzucił na jakieś forum foto - nieostre i pociapane
zdjęcia mające wzbudzać nostalgię za latami 70-80 - znaczy kicz w
prezentacji z przypadkowymi pstrykami.

....

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

12 Data: Marzec 02 2011 11:05:05
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: bofh@nano.pl 

On 02.03.2011 10:56, marek augustynski wrote:

Może gdyby właśnie ludzie sprzedawali temat a nie srebro na barycie coś by
sprzedali. No ale Temat? Sprzedać? Broń Panie Boże.

Moim zdaniem musi być jedno i drugie.

To temat determinuje wykonanie. Gdyby ludzie zastanawiali się nad tematem
forma przychodziła by do nich w odpowiedniej kolejności. Temat rzadko wpada do
głowy przez pryzmat formy. Problem w tym, że u nas mało kto to rozumie.
Dlatego mamy pustą formę zamiast rzeczywistej wartości.


Witkacy kontra Gombrowicz? Czysta forma konta brak jakiejkolwiek formy?
Forma odpowiada często za estetykę. Problemem jest to, że wszyscy robią
na jedno kopyto, ktoś wpada na jakiś pomysł techniczny i za chwilę ma
10000000 naśladowców. Oczywiście naśladowcy cały czas patrzą na innych
naśladowców i jest co rok zmiana upodobań.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

13 Data: Marzec 02 2011 11:32:11
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: marek augustynski 

> To temat determinuje wykonanie. Gdyby ludzie zastanawiali się nad tematem
> forma przychodziła by do nich w odpowiedniej kolejności. Temat rzadko
wpada do
> głowy przez pryzmat formy. Problem w tym, że u nas mało kto to rozumie.
> Dlatego mamy pustą formę zamiast rzeczywistej wartości.
>

Witkacy kontra Gombrowicz? Czysta forma konta brak jakiejkolwiek formy?
Forma odpowiada często za estetykę. Problemem jest to, że wszyscy robią
na jedno kopyto, ktoś wpada na jakiś pomysł techniczny i za chwilę ma
10000000 naśladowców. Oczywiście naśladowcy cały czas patrzą na innych
naśladowców i jest co rok zmiana upodobań.

To jest racja z tym, że operujesz w próżni. Co to znaczy ..problemem jest to,
że wszyscy robią na jedno kopyto..? Pytanie powinno zabrzmieć dlaczego robią
na jedno kopyto?

Mało kto jest w stanie spojrzeć z dystansu na to co robi bo mało kto ma
wiedzę, aby to zrobić. Też nie chciałbym wyjść tu na jakiegoś ortodoksa bo
zdaję sobie sprawę, że jakiś tam rozwój bierze wszystko co ma pod ręką. I
formę i treść równocześnie. Tylko jeśli już pojawia się dyskusja to może warto
aby dotyczyła rzeczywistych problemów, a nie tego kto co i od kogo kopiuje. W
zasadzie to ostatnie możemy w dwóch zdaniach sprowadzić do złodziejstwa i
nawet przyjąć, że ono wcale nie jest takie złe. Przynajmniej jest
jednoznaczne, w gruncie rzeczy znaczące i załatwia nam problem tych 10000 z
10000000;)

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

14 Data: Marzec 02 2011 11:50:31
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: bofh@nano.pl 

On 02.03.2011 11:32, marek augustynski wrote:

To temat determinuje wykonanie. Gdyby ludzie zastanawiali się nad tematem
forma przychodziła by do nich w odpowiedniej kolejności. Temat rzadko
wpada do
głowy przez pryzmat formy. Problem w tym, że u nas mało kto to rozumie.
Dlatego mamy pustą formę zamiast rzeczywistej wartości.


Witkacy kontra Gombrowicz? Czysta forma konta brak jakiejkolwiek formy?
Forma odpowiada często za estetykę. Problemem jest to, że wszyscy robią
na jedno kopyto, ktoś wpada na jakiś pomysł techniczny i za chwilę ma
10000000 naśladowców. Oczywiście naśladowcy cały czas patrzą na innych
naśladowców i jest co rok zmiana upodobań.

To jest racja z tym, że operujesz w próżni. Co to znaczy ..problemem jest to,
że wszyscy robią na jedno kopyto..? Pytanie powinno zabrzmieć dlaczego robią
na jedno kopyto?

Mało kto jest w stanie spojrzeć z dystansu na to co robi bo mało kto ma
wiedzę, aby to zrobić. Też nie chciałbym wyjść tu na jakiegoś ortodoksa bo
zdaję sobie sprawę, że jakiś tam rozwój bierze wszystko co ma pod ręką. I
formę i treść równocześnie. Tylko jeśli już pojawia się dyskusja to może warto
aby dotyczyła rzeczywistych problemów, a nie tego kto co i od kogo kopiuje. W
zasadzie to ostatnie możemy w dwóch zdaniach sprowadzić do złodziejstwa i
nawet przyjąć, że ono wcale nie jest takie złe. Przynajmniej jest
jednoznaczne, w gruncie rzeczy znaczące i załatwia nam problem tych 10000 z
10000000;)

Tu nie chodzi o złodziejstwo, raczej brak własnych pomysłów, brak
własnej wyobraźni. Do tego dochodzi masowość i efekt jest taki, a nie
inny. Jest takie powiedzenie: pierwszy mężczyzna, który nazwał kobietę
różą był poetą, następny już tylko idiotą. Niewiele osób tworzy własny
styl, a wiele osób chce zarabiać na "sztuce". Efekt jest znany od
wieków, odpustowa estetyka trafiająca do większości. Masowość produkcji
powoduje, że estetyka się zmienia u tej większości, ale nadal to jest
kicz, ale dla tej większości niestety jest to kanon sztuki. Dobrym
przykładem może być fotka.pl, gdzie zdjęcie w lustrze w łazience to
najfajniejszy efekt, a profesjonalizm modelki podkreśla mina -
skrzywiony ryj po powąchaniu niemytych 2 tygodnie nóg. Jeden z magazynów
komputerowych wydał dodatek foto, gdzie opisano jak profesjonalna jest
płytka głębia ostrości i jak można w programie graficznym takową zrobić.
Efektem był wysyp fotek ze zblurowanym tłem.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

15 Data: Marzec 02 2011 12:11:15
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: marek augustynski 

>> Witkacy kontra Gombrowicz? Czysta forma konta brak jakiejkolwiek formy?
>> Forma odpowiada często za estetykę. Problemem jest to, że wszyscy robią
>> na jedno kopyto, ktoś wpada na jakiś pomysł techniczny i za chwilę ma
>> 10000000 naśladowców. Oczywiście naśladowcy cały czas patrzą na innych
>> naśladowców i jest co rok zmiana upodobań.
>
> To jest racja z tym, że operujesz w próżni. Co to znaczy ..problemem jest
to,
> że wszyscy robią na jedno kopyto..? Pytanie powinno zabrzmieć dlaczego
robią
> na jedno kopyto?
>
> Mało kto jest w stanie spojrzeć z dystansu na to co robi bo mało kto ma
> wiedzę, aby to zrobić. Też nie chciałbym wyjść tu na jakiegoś ortodoksa bo
> zdaję sobie sprawę, że jakiś tam rozwój bierze wszystko co ma pod ręką. I
> formę i treść równocześnie. Tylko jeśli już pojawia się dyskusja to może
warto
> aby dotyczyła rzeczywistych problemów, a nie tego kto co i od kogo
kopiuje. W
> zasadzie to ostatnie możemy w dwóch zdaniach sprowadzić do złodziejstwa i
> nawet przyjąć, że ono wcale nie jest takie złe. Przynajmniej jest
> jednoznaczne, w gruncie rzeczy znaczące i załatwia nam problem tych 10000
z
> 10000000;)

Tu nie chodzi o złodziejstwo, raczej brak własnych pomysłów, brak
własnej wyobraźni.

Złodziejstwo jest rozmyślne, ma podstawę merytoryczną, coś znaczy. Dlatego o
nim wspomniałem.
Co to znaczy brak pomysłów, brak własnej wyobraźni?..


Do tego dochodzi masowość i efekt jest taki, a nie
inny. Jest takie powiedzenie: pierwszy mężczyzna, który nazwał kobietę
różą był poetą, następny już tylko idiotą.

Więc ci idioci nie mający pojęcia co robią i dlaczego, jak kukły na wietrze...


Niewiele osób tworzy własny
styl, a wiele osób chce zarabiać na "sztuce". Efekt jest znany od
wieków, odpustowa estetyka trafiająca do większości.
Masowość produkcji
powoduje, że estetyka się zmienia u tej większości, ale nadal to jest
kicz, ale dla tej większości niestety jest to kanon sztuki. Dobrym
przykładem może być fotka.pl, gdzie zdjęcie w lustrze w łazience to
najfajniejszy efekt, a profesjonalizm modelki podkreśla mina -
skrzywiony ryj po powąchaniu niemytych 2 tygodnie nóg. Jeden z magazynów
komputerowych wydał dodatek foto, gdzie opisano jak profesjonalna jest
płytka głębia ostrości i jak można w programie graficznym takową zrobić.
Efektem był wysyp fotek ze zblurowanym tłem.

Ja to wszystko rozumiem tylko tego nie przyjmuję. To niczego nie wyjaśnia,
niczego nie wnosi, takie stwierdzenia. Odpowiedz na pytanie Dlaczego ma mieć
sens pozwalający na wykonanie rzeczywistego ruchu w określonym kierunku.

marek  


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

16 Data: Marzec 02 2011 18:40:38
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: bofh@nano.pl 

On 02.03.2011 11:32, marek augustynski wrote:

To temat determinuje wykonanie. Gdyby ludzie zastanawiali się nad tematem
forma przychodziła by do nich w odpowiedniej kolejności. Temat rzadko
wpada do
głowy przez pryzmat formy. Problem w tym, że u nas mało kto to rozumie.
Dlatego mamy pustą formę zamiast rzeczywistej wartości.


Witkacy kontra Gombrowicz? Czysta forma konta brak jakiejkolwiek formy?
Forma odpowiada często za estetykę. Problemem jest to, że wszyscy robią
na jedno kopyto, ktoś wpada na jakiś pomysł techniczny i za chwilę ma
10000000 naśladowców. Oczywiście naśladowcy cały czas patrzą na innych
naśladowców i jest co rok zmiana upodobań.

To jest racja z tym, że operujesz w próżni. Co to znaczy ..problemem jest to,
że wszyscy robią na jedno kopyto..? Pytanie powinno zabrzmieć dlaczego robią
na jedno kopyto?

A dlaczego większość muzyki sprzedawanej to teraz pop i rap? Wcześniej
pop i disco. Nie orientuje się tak bardzo w rynku prasowym już, ale
podejrzewam, że nakład tygodników z plotkami przekracza nakład
wszystkich miesięczników literackich, historycznych i artystycznych
razem wziętych. Cały dowcip polega, że równa się do dołu, żeby
rozszerzyć krąg potencjalnych odbiorców. A te równanie oznacza, że de
facto mamy 100 produktów nie różniących się niczym specjalnym.
Najłatwiej włączyć się w główny nurt, wymaga to najmniej nakładów.
Wylansowanie nowej mody wymaga albo czasu albo potężnych nakładów. Więc
łatwiej robić na jedno kopyto, żeby nie być passe.


Mało kto jest w stanie spojrzeć z dystansu na to co robi bo mało kto ma
wiedzę, aby to zrobić. Też nie chciałbym wyjść tu na jakiegoś ortodoksa bo
zdaję sobie sprawę, że jakiś tam rozwój bierze wszystko co ma pod ręką. I
formę i treść równocześnie. Tylko jeśli już pojawia się dyskusja to może warto
aby dotyczyła rzeczywistych problemów, a nie tego kto co i od kogo kopiuje. W
zasadzie to ostatnie możemy w dwóch zdaniach sprowadzić do złodziejstwa i
nawet przyjąć, że ono wcale nie jest takie złe. Przynajmniej jest
jednoznaczne, w gruncie rzeczy znaczące i załatwia nam problem tych 10000 z
10000000;)

Czy to jest złodziejstwo? Raczej naśladowanie stylu innych. Nie
nazwałbym tego złodziejstwem. Zresztą każdy czerpie inspiracje skądś.
Nawet awangarda odrzucając coś, czerpie z tego co odrzuca inspirację, bo
wybiera coś anty. W sztuce w tej chwili jest problem, że już wszystko
było. Ostatnie 100 lat to tyle styli i pomysłów, że jutro trudno coś
znaleźć nowego. Od czystej abstrakcji po hiperrealizm. W zasadzie nie ma
już gdzie uciec, trzeba szukać własnego miejsca między tymi
skrajnościami. I może dlatego obecna sztuka to dorabianie ideologii to
byle czego.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

17 Data: Marzec 02 2011 20:12:05
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: marek augustynski 

>> Witkacy kontra Gombrowicz? Czysta forma konta brak jakiejkolwiek formy?
>> Forma odpowiada często za estetykę. Problemem jest to, że wszyscy robią
>> na jedno kopyto, ktoś wpada na jakiś pomysł techniczny i za chwilę ma
>> 10000000 naśladowców. Oczywiście naśladowcy cały czas patrzą na innych
>> naśladowców i jest co rok zmiana upodobań.
>
> To jest racja z tym, że operujesz w próżni. Co to znaczy ..problemem jest
to,
> że wszyscy robią na jedno kopyto..? Pytanie powinno zabrzmieć dlaczego
robią
> na jedno kopyto?

A dlaczego większość muzyki sprzedawanej to teraz pop i rap? Wcześniej
pop i disco. Nie orientuje się tak bardzo w rynku prasowym już, ale
podejrzewam, że nakład tygodników z plotkami przekracza nakład
wszystkich miesięczników literackich, historycznych i artystycznych
razem wziętych. Cały dowcip polega, że równa się do dołu, żeby
rozszerzyć krąg potencjalnych odbiorców. A te równanie oznacza, że de
facto mamy 100 produktów nie różniących się niczym specjalnym.
Najłatwiej włączyć się w główny nurt, wymaga to najmniej nakładów.
Wylansowanie nowej mody wymaga albo czasu albo potężnych nakładów. Więc
łatwiej robić na jedno kopyto, żeby nie być passe.

Taka odpowiedź tłumaczy niemoc. To żadna odpowiedź, a jedynie masło maślane.
Dlaczego robią na jedno kopyto? Bo inaczej nie potrafią. To jest odpowiedź:) I
z tego można wyjść dalej, nauczyć się czegoś. Z tego co Ty mówisz niczego nie
można się nauczyć, to wciąż brnięcie w pustkę.

 
> Mało kto jest w stanie spojrzeć z dystansu na to co robi bo mało kto ma
> wiedzę, aby to zrobić. Też nie chciałbym wyjść tu na jakiegoś ortodoksa bo
> zdaję sobie sprawę, że jakiś tam rozwój bierze wszystko co ma pod ręką. I
> formę i treść równocześnie. Tylko jeśli już pojawia się dyskusja to może
warto
> aby dotyczyła rzeczywistych problemów, a nie tego kto co i od kogo
kopiuje. W
> zasadzie to ostatnie możemy w dwóch zdaniach sprowadzić do złodziejstwa i
> nawet przyjąć, że ono wcale nie jest takie złe. Przynajmniej jest
> jednoznaczne, w gruncie rzeczy znaczące i załatwia nam problem tych 10000
z
> 10000000;)

Czy to jest złodziejstwo? Raczej naśladowanie stylu innych.

Odwróć głowę w druga stronę na moment. Powiedziałem o złodziejstwie ponieważ
jest mocniejsze, prostsze, a nawet bardziej rozumowe niż tzw. naśladowanie.
Naśladowanie jest pojęciem tak ogólnym, że w zasadzie nie wiadomo czym ono
jest. Naśladowanie nie należy do ciebie. Oznacza jedynie wpływ czegoś na
ciebie. Znajdujesz się pod wpływem i może to trwać bardzo długo, do momentu w
którym się ockniesz. Jest wartościowe ale bezwiedne.


Nie
nazwałbym tego złodziejstwem.

Bo rozpatrujesz je jako zjawisko negatywne.


Zresztą każdy czerpie inspiracje skądś.
Nawet awangarda odrzucając coś, czerpie z tego co odrzuca inspirację, bo
wybiera coś anty. W sztuce w tej chwili jest problem, że już wszystko
było. Ostatnie 100 lat to tyle styli i pomysłów, że jutro trudno coś
znaleźć nowego. Od czystej abstrakcji po hiperrealizm. W zasadzie nie ma
już gdzie uciec, trzeba szukać własnego miejsca między tymi
skrajnościami. I może dlatego obecna sztuka to dorabianie ideologii to
byle czego.

Dlatego temat powinien być robiony a nie tworzony wtórnie. Jeśli nie widzisz
jak fotografie które robisz będą wyglądały za dziesięć lat to nic nie widzisz.
Wyłącznie treść może ci to powiedzieć bo forma jest ku temu przeszkodą.

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

18 Data: Marzec 03 2011 09:10:53
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: bofh@nano.pl 

On 02.03.2011 20:12, marek augustynski wrote:

A dlaczego większość muzyki sprzedawanej to teraz pop i rap? Wcześniej
pop i disco. Nie orientuje się tak bardzo w rynku prasowym już, ale
podejrzewam, że nakład tygodników z plotkami przekracza nakład
wszystkich miesięczników literackich, historycznych i artystycznych
razem wziętych. Cały dowcip polega, że równa się do dołu, żeby
rozszerzyć krąg potencjalnych odbiorców. A te równanie oznacza, że de
facto mamy 100 produktów nie różniących się niczym specjalnym.
Najłatwiej włączyć się w główny nurt, wymaga to najmniej nakładów.
Wylansowanie nowej mody wymaga albo czasu albo potężnych nakładów. Więc
łatwiej robić na jedno kopyto, żeby nie być passe.

Taka odpowiedź tłumaczy niemoc. To żadna odpowiedź, a jedynie masło maślane.
Dlaczego robią na jedno kopyto? Bo inaczej nie potrafią. To jest odpowiedź:) I
z tego można wyjść dalej, nauczyć się czegoś. Z tego co Ty mówisz niczego nie
można się nauczyć, to wciąż brnięcie w pustkę.


Co z tego, że będziesz oryginalny jak nie zarobisz na codzienny
kieliszek chleba? Można by wymieniać długo nazwiska malarzy, którzy
wprowadzali nowe prądy, a żyli w biedzie. Znane nazwiska. Nie każdy może
pozwolić sobie na luksus tworzenia do szuflady.
I dlaczego upierasz się, że każdy fotograf to artysta. Większość to
rzemieślnicy, tak samo jak malarze.


Czy to jest złodziejstwo? Raczej naśladowanie stylu innych.

Odwróć głowę w druga stronę na moment. Powiedziałem o złodziejstwie ponieważ
jest mocniejsze, prostsze, a nawet bardziej rozumowe niż tzw. naśladowanie.
Naśladowanie jest pojęciem tak ogólnym, że w zasadzie nie wiadomo czym ono
jest. Naśladowanie nie należy do ciebie. Oznacza jedynie wpływ czegoś na
ciebie. Znajdujesz się pod wpływem i może to trwać bardzo długo, do momentu w
którym się ockniesz. Jest wartościowe ale bezwiedne.

Kradzież to jest przywłaszczenie czyjejś własności, naśladownictwo to co
innego, nie twórz własnych definicji słów.



Nie
nazwałbym tego złodziejstwem.

Bo rozpatrujesz je jako zjawisko negatywne.


7. Nie kradnij.


Zresztą każdy czerpie inspiracje skądś.
Nawet awangarda odrzucając coś, czerpie z tego co odrzuca inspirację, bo
wybiera coś anty. W sztuce w tej chwili jest problem, że już wszystko
było. Ostatnie 100 lat to tyle styli i pomysłów, że jutro trudno coś
znaleźć nowego. Od czystej abstrakcji po hiperrealizm. W zasadzie nie ma
już gdzie uciec, trzeba szukać własnego miejsca między tymi
skrajnościami. I może dlatego obecna sztuka to dorabianie ideologii to
byle czego.

Dlatego temat powinien być robiony a nie tworzony wtórnie. Jeśli nie widzisz
jak fotografie które robisz będą wyglądały za dziesięć lat to nic nie widzisz.
Wyłącznie treść może ci to powiedzieć bo forma jest ku temu przeszkodą.


Przestań patrzeć na fotografię tylko przez pryzmat sztuki. To jest też
rzemiosło. To jakbyś wymagał, że każdy sztukator ma być artystą na miarę
Michała Anioła, a każdy kamieniarz ma być rzeźbiarzem takim jak Xawery
Dunikowski.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

19 Data: Marzec 03 2011 12:54:59
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: marek augustynski 

>> A dlaczego większość muzyki sprzedawanej to teraz pop i rap? Wcześniej
>> pop i disco. Nie orientuje się tak bardzo w rynku prasowym już, ale
>> podejrzewam, że nakład tygodników z plotkami przekracza nakład
>> wszystkich miesięczników literackich, historycznych i artystycznych
>> razem wziętych. Cały dowcip polega, że równa się do dołu, żeby
>> rozszerzyć krąg potencjalnych odbiorców. A te równanie oznacza, że de
>> facto mamy 100 produktów nie różniących się niczym specjalnym.
>> Najłatwiej włączyć się w główny nurt, wymaga to najmniej nakładów.
>> Wylansowanie nowej mody wymaga albo czasu albo potężnych nakładów. Więc
>> łatwiej robić na jedno kopyto, żeby nie być passe.
>
> Taka odpowiedź tłumaczy niemoc. To żadna odpowiedź, a jedynie masło
maślane.
> Dlaczego robią na jedno kopyto? Bo inaczej nie potrafią. To jest
odpowiedź:) I
> z tego można wyjść dalej, nauczyć się czegoś. Z tego co Ty mówisz niczego
nie
> można się nauczyć, to wciąż brnięcie w pustkę.
>

Co z tego, że będziesz oryginalny jak nie zarobisz na codzienny
kieliszek chleba?

Oryginalność nie jest ewentualnością. Ona po prostu jest.
Fotografię da się sprzedać i to należy sobie wbić do głowy bo wszystko da się
sprzedać. Cena zależy już w dużej mierze od konkretnego przypadku i nad nim
właśnie trzeba się zastanawiać. Czy potrafisz określić, które z fotografii
jakie zrobiłeś są warte określoną ilość pieniędzy?


Można by wymieniać długo nazwiska malarzy, którzy
wprowadzali nowe prądy, a żyli w biedzie. Znane nazwiska. Nie każdy może
pozwolić sobie na luksus tworzenia do szuflady.
I dlaczego upierasz się, że każdy fotograf to artysta. Większość to
rzemieślnicy, tak samo jak malarze.

Wcale nie upieram się przy tym, ani wcale nie patrzę do końca przez pryzmat
sztuki. Mówię o myśleniu co się robi, o dedukcji. I co? Rozmawiam z
człowiekiem, który na temat zagadnienia kradzieży pomysłu stawia argument 7.
Nie kradnij:)
Chciałbym żeby ludzie pracowali nad sobą i nad tym co robią bo jeśli myślisz
co robisz to już nie jesteś w stanie cofnąć się i myśleć mniej. I przecież
ludzie tak robią, ciągle główkują i ciągle wymyślają nowe ciekawe rzeczy.
Czerpią również z tego co istnieje kradnąc pomysły wprost lub, jak to mówisz,
inspirują się. Na świecie jest masa beznadziejnej fotografii ale świat
jednocześnie dawno już doszedł do wniosku, że ta właśnie beznadzieja nie
posiada wartości. Wartość stanowi dobra robota w postaci rzemiosła a dalej
sztuki.
Przywołałeś przykład fotki.pl. To ja podam trochę wyżej. Profil na Facebook
pt. Dobra Fotografia. Twórcy tego portalu nie są jacyś specjalnie pojętni.
Powiedzmy jednak, że pokazują kawał dobrej fotograficznej roboty. Takie są też
realia. Z określoną wrażliwością estetyczną i wiedzą wstrzeliwują się w główny
nurt populacji i są w stanie zaistnieć. Gdyby zaczęli pokazywać coś na wyższym
poziomie mieliby mniejszy odbiór. Postrzegam to jako zjawisko socjologiczne,
ono jest tu ważne, nie sama fotografia. Ty również mówisz o socjologii, nie o
fotografii.


Gdybym miał mówić o sztuce powiedziałbym, że nie ma takiej siły, która jest w
stanie powstrzymać artystę przed tworzeniem. Nic takiego nie istnieje. Artysta
musi być w stanie umrzeć za swoją sztukę. Można się z tego śmiać,
niedowierzać, jednak tak właśnie jest. To jest problem ponad zyski, udane
życie czy głód. Albo idziesz na całość albo jesteś rzemieślnikiem. Artysta ma
przekazywać jakąś prawdę, ma być szczery, nie kalkulować. Bóg sprawiedliwy na
którego się tu powołujesz to bajka dla dzieci. Gdyby Bóg został artystą
musiałby zacząć się bać ponieważ nie ma sztuki bez strachu. Bóg to
rzemieślnik. &#8222;Jego syn&#8221; był artystą, ale był również człowiekiem. 


>> Czy to jest złodziejstwo? Raczej naśladowanie stylu innych.
>
> Odwróć głowę w druga stronę na moment. Powiedziałem o złodziejstwie
ponieważ
> jest mocniejsze, prostsze, a nawet bardziej rozumowe niż tzw.
naśladowanie.
> Naśladowanie jest pojęciem tak ogólnym, że w zasadzie nie wiadomo czym ono
> jest. Naśladowanie nie należy do ciebie. Oznacza jedynie wpływ czegoś na
> ciebie. Znajdujesz się pod wpływem i może to trwać bardzo długo, do
momentu w
> którym się ockniesz. Jest wartościowe ale bezwiedne.

Kradzież to jest przywłaszczenie czyjejś własności, naśladownictwo to co
innego, nie twórz własnych definicji słów.

Nie tworzę. Kradzież jest dokładnie tym co mówisz. Co to jest naśladownictwo?


>> Nie
>> nazwałbym tego złodziejstwem.
>
> Bo rozpatrujesz je jako zjawisko negatywne.
>

7. Nie kradnij.

Czytałem Stary Testament. Fragment wyrwany z kontekstu:)
 
 
>> Zresztą każdy czerpie inspiracje skądś.
>> Nawet awangarda odrzucając coś, czerpie z tego co odrzuca inspirację, bo
>> wybiera coś anty. W sztuce w tej chwili jest problem, że już wszystko
>> było. Ostatnie 100 lat to tyle styli i pomysłów, że jutro trudno coś
>> znaleźć nowego. Od czystej abstrakcji po hiperrealizm. W zasadzie nie ma
>> już gdzie uciec, trzeba szukać własnego miejsca między tymi
>> skrajnościami. I może dlatego obecna sztuka to dorabianie ideologii to
>> byle czego.
>
> Dlatego temat powinien być robiony a nie tworzony wtórnie. Jeśli nie
widzisz
> jak fotografie które robisz będą wyglądały za dziesięć lat to nic nie
widzisz.
> Wyłącznie treść może ci to powiedzieć bo forma jest ku temu przeszkodą.
>

Przestań patrzeć na fotografię tylko przez pryzmat sztuki. To jest też
rzemiosło. To jakbyś wymagał, że każdy sztukator ma być artystą na miarę
Michała Anioła, a każdy kamieniarz ma być rzeźbiarzem takim jak Xawery
Dunikowski.

Gadamy, że ma się sprzedawać. Jakie zdjęcie kupiłbyś?

marek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

20 Data: Marzec 03 2011 13:15:16
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: bofh@nano.pl 

On 03.03.2011 12:54, marek augustynski wrote:


Przestań patrzeć na fotografię tylko przez pryzmat sztuki. To jest też
rzemiosło. To jakbyś wymagał, że każdy sztukator ma być artystą na miarę
Michała Anioła, a każdy kamieniarz ma być rzeźbiarzem takim jak Xawery
Dunikowski.

Gadamy, że ma się sprzedawać. Jakie zdjęcie kupiłbyś?


Takiego, którego sam bym nie mógł zrobić.

Akurat mój punkt widzenia jest dość subiektywny i raczej nie
reprezentatywny. I są różne potrzeby:

1. Zdjęcie na ścianę do ozdoby w domu.
2. Zdjęcie na ścianę do biura.
3. Zdjęcie stockowe pani w słuchawkach na stronę.

To są różne potrzeby. Na stronę nie dasz artystycznej wizji, musi być
czytelny przekaz dla każdego.
W domu też możesz mieć różne zdjęcia, w zależności od wystroju i
podobnych. Fan motoryzacji będzie chciał inne niż miłośnik przyrody.

Zdjęcia pełnią dwie role estetyczna i informacyjną. To są dwa światy,
czasami spotykające się, ale przeważnie bardzo odległe od siebie.


--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

21 Data: Marzec 02 2011 09:42:19
Temat: Re: Jak zarobic na zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-02-28 21:34, Kris pisze:

jak mozna na tym zarobic?

Nie chcę pesymizować, ale...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/Polsko, ojczyzno moja, gdzie Quinlan Private Golub buduje Enterprise Park.../

Jak zarobic na zdjeciach?



Grupy dyskusyjne