Witam,
jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4, rocznik 1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może 2000 km i olej wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w każdym razie nie najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani złotówki, ma pojeździć jeszcze kilka miesięcy po czym pójdzie na złom. Jaki olej wlać żeby się tak nie wypalał? Podejrzewam że to wina luzów między pierścieniami a "gładzią" :) cylindrów, może w takim razie jakiś gęściejszy olej?
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
--
rosak

rosak pisze:

Witam,
jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4, rocznik 1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może 2000 km i olej wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w każdym razie nie najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani złotówki, ma pojeździć jeszcze kilka miesięcy po czym pójdzie na złom. Jaki olej wlać żeby się tak nie wypalał? Podejrzewam że to wina luzów między pierścieniami a "gładzią" :) cylindrów, może w takim razie jakiś gęściejszy olej?
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
-- rosak

Miałem kiedyś tak w polonezie. Pół litra oleju wystarczało na 100 km. Jechać za mną nie można było więc zrobiłem remont silnika. Żadne dodatki nie pomagały, motodoktory itp itd. Więc jedyne wyjście albo nowy motor albo remont bo tak jesteś bardzo przykry dla otoczenia :(


Pozdrawiam
margines

Użytkownik "michal"  napisał w wiadomości

albo remont bo tak jesteś bardzo przykry dla otoczenia :(

Aż tak źle nie jest, jedynie na postoju widać i czuć że się olej spala..

--
rosak

Witam
rosak pisze:

Aż tak źle nie jest, jedynie na postoju widać i czuć że się olej spala..

Więc tym bardziej czuć jak jedziesz i obciążasz silnik...


Pozdrawiam
margines

michal pisze:

Miałem kiedyś tak w polonezie. Pół litra oleju wystarczało na 100 km. Jechać za mną nie można było więc zrobiłem remont silnika. Żadne dodatki nie pomagały, motodoktory itp itd. Więc jedyne wyjście albo nowy motor albo remont bo tak jesteś bardzo przykry dla otoczenia :(

wlasnie mialem pisac o Twoim polonezie ;] afair to nawet testowales rozne oleje pod katem najmniejszego spalania oleju przez silnik

Marcin J. Kowalczyk pisze:

michal pisze:

Miałem kiedyś tak w polonezie. Pół litra oleju wystarczało na 100 km. Jechać za mną nie można było więc zrobiłem remont silnika. Żadne dodatki nie pomagały, motodoktory itp itd. Więc jedyne wyjście albo nowy motor albo remont bo tak jesteś bardzo przykry dla otoczenia :(

wlasnie mialem pisac o Twoim polonezie ;] afair to nawet testowales rozne oleje pod katem najmniejszego spalania oleju przez silnik

Ja już lałem do niego wszystko co popadnie ;) Lidle, biedronki i kauflandy. Nawet przepalone z innych aut. Kiedyś w kauflandzie mieli promocje za 5 litrów 16zł :)
Ale i tak skończyło się na remoncie bo jazda za mną była jednak bardzo uciążliwa :)

pozdrawiam
margines

Witam,
jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4, rocznik
1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może 2000 km i olej
wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w każdym razie nie
najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani złotówki, ma pojeździć jeszcze
kilka miesięcy po czym pójdzie na złom. Jaki olej wlać żeby się tak nie
wypalał? Podejrzewam że to wina luzów między pierścieniami a "gładzią" :)
cylindrów, może w takim razie jakiś gęściejszy olej?
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
--
rosak

Lej przepracowany. Spalania oleju nie unikniesz. Tylko jak to silnik benzynowy
to olej spuszczony z benzynowego, jak wysokoprężny to z diesla.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Użytkownik "Tomek"  napisał w wiadomości

Lej przepracowany. Spalania oleju nie unikniesz. Tylko jak to silnik benzynowy
to olej spuszczony z benzynowego, jak wysokoprężny to z diesla.

A sprzedają przepracowany w warsztatach?

--
rosak

On 26 Lip, 12:33, "rosak"  wrote:

Użytkownik "Tomek"  napisał w

> Lej przepracowany. Spalania oleju nie unikniesz. Tylko jak to silnik
> benzynowy
> to olej spuszczony z benzynowego, jak wysokoprężny to z diesla.

A sprzedają przepracowany w warsztatach?

--
rosak

I tak cię czeka remont silnika albo używka ze szrotu. Ja bym lał
najtańszy lub przepracowany, aż nie padnie.

Trzeba pytać znajomych kto w danej chwili zmienia olej ;-)

rosak wrote:

Witam,
jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4,
rocznik 1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może
2000 km i olej wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w
każdym razie nie najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani
złotówki, ma pojeździć jeszcze kilka miesięcy po czym pójdzie na

jak znam zycie to sprzedasz komus a nie na zlom a ja bede musial takiego smrodu wachac kurfa bo ktos jezdzi pie... złomem, kto takim daje przeglad?

Użytkownik "Papkin"  napisał w wiadomości

jak znam zycie to sprzedasz komus a nie na zlom a ja bede musial takiego smrodu wachac kurfa bo ktos jezdzi pie... złomem,

W takim razie mogę sprzedać Tobie, zapobiegniesz w ten sposób wdychania tego smrodu :)

kto takim daje przeglad?

A kto powiedział że mam przegląd? :D

Użytkownik "Papkin"  napisał w wiadomości

jak znam zycie to sprzedasz komus a nie na zlom a ja bede musial takiego smrodu
wachac kurfa bo ktos jezdzi pie... złomem, kto takim daje przeglad?

Czym sie przejmujesz?
Osobiscie, jak widze w trasie takie auto to zamykam obieg w klimatyzacji i
lykam smroda toczacego sie 50/90 km.

On 26 Lip, 13:19, "Papkin"  wrote:

rosak wrote:
> Witam,
> jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4,
> rocznik 1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może
> 2000 km i olej wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w
> każdym razie nie najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani
> złotówki, ma pojeździć jeszcze kilka miesięcy po czym pójdzie na

jak znam zycie to sprzedasz komus a nie na zlom a ja bede musial takiego smrodu
wachac kurfa bo ktos jezdzi pie... złomem, kto takim daje przeglad?

rosak pisze:

Witam,
jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4, rocznik 1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może 2000 km i olej wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w każdym razie nie najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani złotówki, ma pojeździć jeszcze kilka miesięcy po czym pójdzie na złom. Jaki olej wlać żeby się tak nie wypalał? Podejrzewam że to wina luzów między pierścieniami a "gładzią" :) cylindrów, może w takim razie jakiś gęściejszy olej?

Podjedź sobie do Tesco i kup ichni Tesco Value mineralny - nic tańszego raczej nie znajdziesz (chyba że na jakiejś superpromocji w Biedronce czy Lidlu). Przy takim przepale będzie nie gorszy niż dowolny inny mineralny.

Fishman

rosak wrote:

Witam,
jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4, rocznik 1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może 2000 km i olej wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w każdym razie nie najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani złotówki, ma pojeździć jeszcze kilka miesięcy po czym pójdzie na złom. Jaki olej wlać żeby się tak nie wypalał? Podejrzewam że to wina luzów między pierścieniami a "gładzią" :) cylindrów, może w takim razie jakiś gęściejszy olej?
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
--
rosak

Jezeli silnik ma jeszce troche mocy i latwo daje sie zapalac to przyczyny w nadmiernym  "braniu" oleju szukalbym  w glowicy, a konkretnie przy tak duzym przebiegu prowadnice zaworow moga miec nadmierny luz (owal, niekiedy nawet do 0.5 mm !!). Naprawa glowicy nie jest az tak kosztowna jak regeneracja calego silnika i moglaby wystarczyc na te twoje przewidywane 'kilka miesiecy'.
\Mozesz uogolnic ze gladz cylindrow i pierscienie zuzywaja sie w podobnym 'tempie' jak panewki i czopy walu korbowego. Jezeli wiec cisnienie oleju pozostaje na wzglednie dopuszczalnym poziomie, mozesz zalozyc ze ta reszta (cylindry, pierscienie) nie jest tragiczna./

Wprawny mechanik  w kila minut potrafi okreslic przyczyne az tak nadmiernego spalania(?) oleju, a takze powinien oszacowac ewentualny koszt naprawy.
Sugeruje tutaj potrzebe pomocy mechanika gdyz na tym poziomie wiedzy mechanicznej jaka tu zaprezentowales, z regeneracja glowicy sam nie dasz sobie rady.
Mysle ze od tego powinienes zaczac.
Pomysly z wlewaniem zuzytego oleju maja sie tak samo jak chcialbys emerytow zywic zuzytym jadlem.
Nie wiele zwierzat/insektow zywi sie wydalinami lub padlina.

Wybacz za porownanie, ale w tej chwili nic lepszego nie przyszlo mi na mysl.

Jezeli silnik ma jeszce troche mocy i latwo daje sie zapalac to przyczyny w nadmiernym  "braniu" oleju szukalbym  w glowicy, a konkretnie przy tak duzym przebiegu prowadnice zaworow moga miec nadmierny luz (owal, niekiedy nawet do 0.5 mm !!). Naprawa glowicy nie jest az tak kosztowna jak regeneracja calego silnika i moglaby wystarczyc na te twoje przewidywane 'kilka miesiecy'.
\Mozesz uogolnic ze gladz cylindrow i pierscienie zuzywaja sie w podobnym 'tempie' jak panewki i czopy walu korbowego. Jezeli wiec cisnienie oleju pozostaje na wzglednie dopuszczalnym poziomie, mozesz zalozyc ze ta reszta (cylindry, pierscienie) nie jest tragiczna./

Witam grupę po raz 1:)

Miałem w escorcie też tak. Pomogła wymiana uszczelniaczy na zaworach. Koszt materiałów minimalny.
Lanie motodoktorów i tym podobnych wynalazków nie dawało żadnych pozytywnych skutków.

boropi

Użytkownik "rosak"  napisał w wiadomości

Witam,
jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4, rocznik 1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może 2000 km i olej wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w każdym razie nie najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani złotówki, ma pojeździć jeszcze kilka miesięcy po czym pójdzie na złom. Jaki olej wlać żeby się tak nie wypalał? Podejrzewam że to wina luzów między pierścieniami a "gładzią" :) cylindrów, może w takim razie jakiś gęściejszy olej?

Alledrogo i poszukaj najtańszy olej mineralny 20W50 oraz sprawdź co produkują
firmy Kleen-Flo, STP oraz Xeramic :)

A co do silnika to remont głowicy nie wystarczy, w rodzinie mam dwie Fiesty
90-91r. i coś o tym wiem ;)

pozdro

PeJot

Civic 3D 1.4iS'97

On Sat, 26 Jul 2008 10:18:02 +0200, "rosak"  wrote:

najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani złotówki, ma pojeździć jeszcze
kilka miesięcy po czym pójdzie na złom. Jaki olej wlać żeby się tak nie
wypalał? Podejrzewam że to wina luzów między pierścieniami a "gładzią" :)
cylindrów, może w takim razie jakiś gęściejszy olej?

Wlać dobry olej.
Miałem tak w sierrze. Po zalaniu Elfem Sporti i przejechaniu 10 000km
nagle przestała jeść olej. Widac nagary sie rozpuściły i pierścienei
zaczęły pracować normalnie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

rosak pisze:

Witam,
jakieś 3 m-ce temu wymieniłem filtr i olej w starym Escorcie 1,4, rocznik 1991; przebieg ponad 300 tys. Od tamtego czasu zrobiłem może 2000 km i olej wypalił się do zera (nie pamiętam jaki to był olej, w każdym razie nie najtańszy). Nie chcę pakować w auto już ani złotówki, ma pojeździć jeszcze kilka miesięcy po czym pójdzie na złom. Jaki olej wlać żeby się tak nie wypalał? Podejrzewam że to wina luzów między pierścieniami a "gładzią" :) cylindrów, może w takim razie jakiś gęściejszy olej?
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
-- rosak

jak na kilka miesięcy to olej z lidla za 37zł 5l. i do tego motodoktor (15-20zł). doktory to nawet ze dwa możesz wlać. Swego czasu przytrzymał przy życiu francuski motorek 1.4 przez prawie rok mimo pekniętej głowicy, braku kompresji na jednym garnku, wycieków zewsząd, przedmuchach na uszczelce pod głowicą itd.

komar pisze:

jak na kilka miesięcy to olej z lidla za 37zł 5l. i do tego motodoktor (15-20zł). doktory to nawet ze dwa możesz wlać. Swego czasu przytrzymał przy życiu francuski motorek 1.4 przez prawie rok mimo pekniętej głowicy, braku kompresji na jednym garnku, wycieków zewsząd, przedmuchach na uszczelce pod głowicą itd.

Rok to trochę mało precyzyjne. Ile w tym czasie przejechał więcej by pewnie powiedziało bo nie sądzę że masz na myśli roboczo godziny ;)

Moim zdaniem to straszne druciarstwo. Naprawić albo zezłomować, szkoda zdrowia reszty kierowców, żeby im tak śmierdzieć przepalanym olejem.

pzdr
Piotr

Piotr P pisze:

komar pisze:

jak na kilka miesięcy to olej z lidla za 37zł 5l. i do tego motodoktor (15-20zł). doktory to nawet ze dwa możesz wlać. Swego czasu przytrzymał przy życiu francuski motorek 1.4 przez prawie rok mimo pekniętej głowicy, braku kompresji na jednym garnku, wycieków zewsząd, przedmuchach na uszczelce pod głowicą itd.

Rok to trochę mało precyzyjne. Ile w tym czasie przejechał więcej by pewnie powiedziało bo nie sądzę że masz na myśli roboczo godziny ;)

cięzko powiedzieć ile km, ale auto było używane w ekstremalnych warunkach, m.in. do jazdy po bezdrożach i po lasach. Silnik zdechł na akurat asfalcie na autostradzie gdy dobił z górki do licznikowych 180km/h zerwały się mocowania wałka rozrzadu i zaczął nim wywijać na wszystkie strony pod pokrywą zaworów. Mimo to dojechał tak jeszcze 200km do domu :) po tym Vmax to było jakies 50-60km/h, chodził jak traktor, pod większe górki trzeba go było wspomagać ręcznie :)