Użytkownik "kolega" napisał w wiadomości
Jak juz jestescie u goscia na podworku (bo z handlarzem nie podyskutuje)
to jakie macie metody jak sie wam juz wszystko w aucie podoba na to by uszczknac cene
autka ?
Co mowicie itd :)
tylko bez zartow ot wymieniamy cenne uwagi
Ja ostatnio sprzedawałem auto. Auto miało 9 lat i było w bardzo dobrym stanie - praktycznie idealnym, (byłem pierwszym właścicielem, garażowane, bezwypadkowe) - poza kilkoma drobiazgami lakierniczymi (rysy, małe przytarcie). Ogłosiłem się necie, po kilku godzinach zadwonił kolo, że przyjedzie następnego dnia z ojcem, ale konicznie musze coś spuścic z ceny. Powiedziałem mu, że 200 z 13K zl spuszczę, ale więcej to raczej nie. Przyjechał, ojciec obejrzał auto i zaczyna się targować. Młody przejechał się, obejrzał, oblookał z każdej strony, w końcu zamknął maskę i powiedział do ojca: Tata, nie taruj się, bo jak gość nie spuści to do jutra sprzeda innemu. I bez szemrania wyłożyli żadąną kwotę.
Tak więc, wszystko zależy od stanu auta - jeżeli sa widoczne naprawy, albo wręcz coś wymagającego naprawy - to mów tylko o tym. Jeżeli nie ma takich rzeczy, to nie utargujesz wiele.
--
MW
5 |
Data: Kwiecien 04 2009 13:00:05 |
Temat: Re: Jakie macie metody na uszczkniecie ceny przy zakupie |
Autor: Paweł W. |
Jak juz jestescie u goscia na podworku (bo z handlarzem nie podyskutuje)
to jakie macie metody jak sie wam juz wszystko w aucie podoba na to by
uszczknac cene
autka ?
Co mowicie itd :)
tylko bez zartow ot wymieniamy cenne uwagi
Jak chcesz parę złotych uszczknąć to przede wszystkim nie może Ci się
wszystko podobać ;-)
p.
6 |
Data: Kwiecien 04 2009 22:07:37 | Temat: Re: Jakie macie metody na uszczkniecie ceny przy zakupie | Autor: Gregorius |
kolega pisze:
Co mowicie itd :)
tylko bez zartow ot wymieniamy cenne uwagi
Nie zaczynać od gadki "A ile Pan opuści?" bo to wkurza sprzedających. Obejrzeć auto, trochę pochwalić (jak jest za co, jak nie ma do wrócić do domu), trochę pocmokać (nawet jak nie bardzo jest na co) i się wtedy się targować. Zagrywka psychologiczna typu dzwoni (w wersji wrednej przyjeżdża oglądać) twoich 3 znajomych i po wypytaniu o auto proponują niską cenę na zmiękczenie gościa też działa.
--
Pozdr. Gregorius
7 |
Data: Kwiecien 05 2009 08:34:50 | Temat: Re: Jakie macie metody na uszczkniecie ceny przy zakupie | Autor: jack |
kolega pisze:
> Co mowicie itd :)
> tylko bez zartow ot wymieniamy cenne uwagi
Nie zaczynać od gadki "A ile Pan opuści?" bo to wkurza sprzedających.
Obejrzeć auto, trochę pochwalić (jak jest za co, jak nie ma do wrócić do
domu), trochę pocmokać (nawet jak nie bardzo jest na co) i się wtedy się
targować. Zagrywka psychologiczna typu dzwoni (w wersji wrednej
przyjeżdża oglądać) twoich 3 znajomych i po wypytaniu o auto proponują
niską cenę na zmiękczenie gościa też działa.
--
Pozdr. Gregorius
To prawda ilekroć pytałem o mozliwość targowania przez tel. i sprzedający
wykazwyał dość duzą chęć do targów .po przyjezdzie[czasami i 400km]i ogladnieciu
egzemplaza przechodziła mi chęc do targów.
Jesli sprzedawca ma dobry towar nie ma powodu do opuszczania.
pozdro.jack
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
| | |