Grupy dyskusyjne   »   Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole

Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole



1 Data: Styczen 29 2007 16:26:59
Temat: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: PesTYcyD 

Witam,

Wsiadajac dzisiaj do samochodu zaparkowanego przed moim blokiem, zauwazylem ze mam solidnie wgiete przednie nadkole. Nie ma zadnej rysy i lakier nie jest uszkodzony. Wgiecie jest w miejscu, ktore niemozliwym do udezenia innym samochodem, najwyrazniej ktos zrobil to celowo bo udezenie musialo byc naprawde solidne, wydaje mi sie ze piescia albo lokciem. Teraz pytanko, czy jest wysokie prawdopodobienstwo, ze kiedy odegne blache spowrotem to odprysnie mi lakier?



2 Data: Styczen 29 2007 16:42:32
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: pejurek 

Człowiek podpisany jako "PesTYcyD" napisał:

Witam,
Wsiadajac dzisiaj do samochodu zaparkowanego przed moim blokiem,
zauwazylem ze  mam solidnie wgiete przednie nadkole. Nie ma zadnej rysy
i lakier nie jest  uszkodzony. Wgiecie jest w miejscu, ktore niemozliwym
do udezenia innym  samochodem, najwyrazniej ktos zrobil to celowo bo
udezenie musialo byc naprawde  solidne, wydaje mi sie ze piescia albo
lokciem. Teraz pytanko, czy jest wysokie  prawdopodobienstwo, ze kiedy
odegne blache spowrotem to odprysnie mi lakier?

OT:
W czasie ostatnich wichur zauważyłem, że ktoś solidnie przyłożył drzwiami innego auta w moje auto. Jest wgniecenie, uszkodzony lakier.
I wiecie co? Mam to gdzieś. Jest to od strony pasażera, więc nawet tego nie widzę :)
Wszystkim polecam traktować auto jako kupę złomu, która ma dupę wozić a nie jak bożka do chuchania i oddawania czci. Życie jest wtedy przyjemniejsze ;)


--
pozdrawiam

3 Data: Styczen 29 2007 16:48:15
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: NVM 

Użytkownik "pejurek"  napisał w wiadomości

Człowiek podpisany jako "PesTYcyD" napisał:
Witam,
Wsiadajac dzisiaj do samochodu zaparkowanego przed moim blokiem,
zauwazylem ze  mam solidnie wgiete przednie nadkole. Nie ma zadnej rysy
i lakier nie jest  uszkodzony. Wgiecie jest w miejscu, ktore niemozliwym
do udezenia innym  samochodem, najwyrazniej ktos zrobil to celowo bo
udezenie musialo byc naprawde  solidne, wydaje mi sie ze piescia albo
lokciem. Teraz pytanko, czy jest wysokie  prawdopodobienstwo, ze kiedy
odegne blache spowrotem to odprysnie mi lakier?

OT:
W czasie ostatnich wichur zauważyłem, że ktoś solidnie przyłożył drzwiami innego auta w moje auto. Jest wgniecenie, uszkodzony lakier.
I wiecie co? Mam to gdzieś. Jest to od strony pasażera, więc nawet tego nie widzę :)
Wszystkim polecam traktować auto jako kupę złomu, która ma dupę wozić a nie jak bożka do chuchania i oddawania czci. Życie jest wtedy przyjemniejsze ;)



Kolega napisał bardzo zacnego posta. Odegnij, jeżeli Ci to przeszkadza i jeźdź. Jak odpryśnie odrobinę lakieru, nic się nie stanie. Chyba, że kupiłeś samochód z myślą o jeżdżeniu nim do końca świata i jeden dzień dłużej - wtedy rzeczywiście, mikropęknięcia lakieru, odpryski mogą spowodować korozję w tym miejscu, za np. 22 lata :)

Szkoda zdrowia (psychicznego). Jazda/parkowanie w mieście = obtarcia, wgniecenia...

Pozdrawiam!

4 Data: Styczen 29 2007 15:56:59
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Hautameki 



On 29 Sty, 16:42, "pejurek"  wrote:

Wszystkim polecam traktować auto jako kupę złomu, która ma dupę wozić a nie
jak bożka do chuchania i oddawania czci. Życie jest wtedy przyjemniejsze ;)

No dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?
Chyba, że wyznajesz zasadę jeżdżenia tym samym autem aż do
śmierci ;-))

5 Data: Styczen 29 2007 17:15:09
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: R2r 

W dniu 2007-01-29 16:56, Hautameki napisał(a):

No dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?
Ktoś normalny, dla kogo samochód jest przedmiotem użytkowym i dla niego ważne jest aby przede wszystkim dobrze jeździł, a wygląd jest sprawą drugorzędną, a nie odwrotnie. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

6 Data: Styczen 29 2007 20:01:24
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Hautameki 



On 29 Sty, 17:15, R2r  wrote:

W dniu 2007-01-29 16:56, Hautameki napisał(a):> No dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?Ktoś normalny, dla kogo samochód jest przedmiotem użytkowym i dla niego
ważne jest aby przede wszystkim dobrze jeździł, a wygląd jest sprawą
drugorzędną, a nie odwrotnie. :-)


Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu
fleją i tak będzie postrzegany na ulicy. Często widuję elegantów w
garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi
sznurkiem od snopowiązałki, a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia
nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek
wydaje opinię o sobie?

7 Data: Styczen 29 2007 21:09:05
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Hautameki napisał(a):
(...)

Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu fleją i tak będzie postrzegany na ulicy.

ROTFL

Często widuję elegantów w garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi sznurkiem od snopowiązałki,

Jeździłeś trochę po Europie? O USA nie wspomnę.

a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek wydaje opinię o sobie?

To są różne rzeczy. Zupełnie jakbym widział krawaciarza w nowiutkim
Volvo, wysypującego pety przez okno na skrzyżowaniu :(

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

8 Data: Styczen 29 2007 20:16:28
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Hautameki 



On 29 Sty, 21:09, Artur 'futrzak' Maśląg  wrote:

Hautameki napisał(a):
(...)

> Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu
> fleją i tak będzie postrzegany na ulicy.ROTFL

> Często widuję elegantów w
> garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi
> sznurkiem od snopowiązałki,Jeździłeś trochę po Europie? O USA nie wspomnę.0\

Wiem co masz na myśli, że w innych krajach samochód nie jest
postrzegany jako przedmiot kultu... jakie ktoś ma podejście do rzeczy
to jest oddzielna sprawa, niektórzy lubią miec auto zadbane, niekórzy
super wypicowane (mój ojciec) a niektórych wygląd zupełnie nie
obchodzi. Nie powiesz, że wszystkie auta w USA czy w Europie jeżdżą
poobijane, można przecież spotkać mnóstwo naprawdę zadbanych
samochodów.
> a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia
> nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek
> wydaje opinię o sobie?To są różne rzeczy. Zupełnie jakbym widział krawaciarza w nowiutkim
Volvo, wysypującego pety przez okno na skrzyżowaniu :(

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

9 Data: Styczen 29 2007 20:01:24
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Hautameki 



On 29 Sty, 17:15, R2r  wrote:

W dniu 2007-01-29 16:56, Hautameki napisał(a):> No dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?Ktoś normalny, dla kogo samochód jest przedmiotem użytkowym i dla niego
ważne jest aby przede wszystkim dobrze jeździł, a wygląd jest sprawą
drugorzędną, a nie odwrotnie. :-)


Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu
fleją i tak będzie postrzegany na ulicy. Często widuję elegantów w
garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi
sznurkiem od snopowiązałki, a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia
nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek
wydaje opinię o sobie?

10 Data: Styczen 29 2007 21:09:05
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Hautameki napisał(a):
(...)

Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu fleją i tak będzie postrzegany na ulicy.

ROTFL

Często widuję elegantów w garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi sznurkiem od snopowiązałki,

Jeździłeś trochę po Europie? O USA nie wspomnę.

a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek wydaje opinię o sobie?

To są różne rzeczy. Zupełnie jakbym widział krawaciarza w nowiutkim
Volvo, wysypującego pety przez okno na skrzyżowaniu :(

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

11 Data: Styczen 29 2007 20:16:28
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Hautameki 



On 29 Sty, 21:09, Artur 'futrzak' Maśląg  wrote:

Hautameki napisał(a):
(...)

> Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu
> fleją i tak będzie postrzegany na ulicy.ROTFL

> Często widuję elegantów w
> garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi
> sznurkiem od snopowiązałki,Jeździłeś trochę po Europie? O USA nie wspomnę.0\

Wiem co masz na myśli, że w innych krajach samochód nie jest
postrzegany jako przedmiot kultu... jakie ktoś ma podejście do rzeczy
to jest oddzielna sprawa, niektórzy lubią miec auto zadbane, niekórzy
super wypicowane (mój ojciec) a niektórych wygląd zupełnie nie
obchodzi. Nie powiesz, że wszystkie auta w USA czy w Europie jeżdżą
poobijane, można przecież spotkać mnóstwo naprawdę zadbanych
samochodów.
> a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia
> nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek
> wydaje opinię o sobie?To są różne rzeczy. Zupełnie jakbym widział krawaciarza w nowiutkim
Volvo, wysypującego pety przez okno na skrzyżowaniu :(

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

12 Data: Styczen 29 2007 16:16:34
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor:

dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?

Chyba, że wyznajesz zasadę jeżdżenia tym samym autem aż do
śmierci ;-))

Witam,

Stanowczo popieram program uswiadamiajaco-wychowawczy "To tylko kupa
zlomu". Mi osobiscie male wgniecenia, odpryski i rysy nie
przeszkadzaja. Zaprawka w dlon, 5 minut i gotowe. Gdyby wszyscy mieli
zdrowe podejscie, to by nie bylo awantur na parkingu o ryske na
zderzaku. Tylko lakiernicy by plakali, bo nikt nie przychodzilby
placic kilku stow za lakierowanie zderzaka. A jesli chodzi o
sprzedaz... np coz, kupiec czepiajacy sie dwoch rysek na zderzaku to
d..., a nie kupiec. Warto poczekac moze dluzej, ale znalezc kogos
normalnego, kogo nie dziwi niecofany licznik z zuzycie eksploatacyjne
karoserii.

13 Data: Styczen 29 2007 17:21:48
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: PesTYcyD 

Użytkownik wrote:

Stanowczo popieram program uswiadamiajaco-wychowawczy "To tylko kupa
zlomu". Mi osobiscie male wgniecenia, odpryski i rysy nie
przeszkadzaja. Zaprawka w dlon, 5 minut i gotowe. Gdyby wszyscy mieli
zdrowe podejscie, to by nie bylo awantur na parkingu o ryske na
zderzaku.

To akurat nie jest ryska tylko solidne wgniecenie 1/4 nadkola, prawdopodobnie zrobiene celowo. Co jakis czas jakis samochod na parkingu ma rysy od kluczy czy powginana karoserie, teraz wypadlo na mnie. I bardzo mnie to wkur#ilo.

--
CB Radio forum: http://www.cb-forum.pl

14 Data: Styczen 29 2007 17:33:23
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: R2r 

W dniu 2007-01-29 17:21, PesTYcyD napisał(a):

To akurat nie jest ryska tylko solidne wgniecenie 1/4 nadkola, prawdopodobnie zrobiene celowo.
I sądzisz, że jak to naprawisz, to już nikt Ci nie zrobi podobnego kuku? Jeśli tak, to naprawiaj. :-)
Ja tylko z własnego doświadczenia powiem Ci, że miałem dwa lata temu przypadek, gdy ktoś uszkodził mi błotnik na parkingu. Niestety sprawca zbiegł... Pół roku później pewna miła pani wjechała mi swoim autkiem w to samo miejsce. Naprawiono wszystko z jej OC. :-) Gdybym to wcześniejsze wgniecenie naprawiał musiałbym zapłacić z własnej kieszeni...

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

15 Data: Styczen 29 2007 19:44:32
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Hautameki 



On 29 Sty, 17:16,  wrote:

dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?

> Chyba, że wyznajesz zasadę jeżdżenia tym samym autem aż do
> śmierci ;-))Witam,

Stanowczo popieram program uswiadamiajaco-wychowawczy "To tylko kupa
zlomu".

Niektórym tygodniowe gacie i skarpetki sztywne od brudu też nie
przeszkadzają, ale wiedz, że to czym się poruszasz wydaje opinię o
tobie.

A jesli chodzi o sprzedaz... np coz, kupiec czepiajacy sie dwoch rysek na zderzaku to
d..., a nie kupiec. Warto poczekac moze dluzej, ale znalezc kogos
normalnego, kogo nie dziwi niecofany licznik z zuzycie eksploatacyjne
karoserii.

Tak, trochę zaprawki na rysy, trochę szpachli na trochę grubsze rysy a
potem osiągamy coś takiego ;-))
http://motonews.pl/sh_forum.php?op=fvt&t=167688&c=132&f=25&start=0

Licznik czymś takim cofamy
http://img249.imageshack.us/img249/2088/211321252583os8.jpg

Nie bijta za nieposkracane adresy ;-)

16 Data: Styczen 29 2007 21:42:19
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: elmer radi radisson 

Hautameki wrote:

Licznik czymś takim cofamy
http://img249.imageshack.us/img249/2088/211321252583os8.jpg

biznes sie kreci.


--

lisek-cytrusek

17 Data: Styczen 29 2007 19:44:32
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Hautameki 



On 29 Sty, 17:16,  wrote:

dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?

> Chyba, że wyznajesz zasadę jeżdżenia tym samym autem aż do
> śmierci ;-))Witam,

Stanowczo popieram program uswiadamiajaco-wychowawczy "To tylko kupa
zlomu".

Niektórym tygodniowe gacie i skarpetki sztywne od brudu też nie
przeszkadzają, ale wiedz, że to czym się poruszasz wydaje opinię o
tobie.

A jesli chodzi o sprzedaz... np coz, kupiec czepiajacy sie dwoch rysek na zderzaku to
d..., a nie kupiec. Warto poczekac moze dluzej, ale znalezc kogos
normalnego, kogo nie dziwi niecofany licznik z zuzycie eksploatacyjne
karoserii.

Tak, trochę zaprawki na rysy, trochę szpachli na trochę grubsze rysy a
potem osiągamy coś takiego ;-))
http://motonews.pl/sh_forum.php?op=fvt&t=167688&c=132&f=25&start=0

Licznik czymś takim cofamy
http://img249.imageshack.us/img249/2088/211321252583os8.jpg

Nie bijta za nieposkracane adresy ;-)

18 Data: Styczen 29 2007 21:42:19
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: elmer radi radisson 

Hautameki wrote:

Licznik czymś takim cofamy
http://img249.imageshack.us/img249/2088/211321252583os8.jpg

biznes sie kreci.


--

lisek-cytrusek

19 Data: Styczen 29 2007 17:18:02
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik PesTYcyD napisał:

Witam,

Wsiadajac dzisiaj do samochodu zaparkowanego przed moim blokiem, zauwazylem ze mam solidnie wgiete przednie nadkole. Nie ma zadnej rysy i lakier nie jest uszkodzony. Wgiecie jest w miejscu, ktore niemozliwym do udezenia innym samochodem, najwyrazniej ktos zrobil to celowo bo udezenie musialo byc naprawde solidne, wydaje mi sie ze piescia albo lokciem. Teraz pytanko, czy jest wysokie prawdopodobienstwo, ze kiedy odegne blache spowrotem to odprysnie mi lakier?
W bylym aucie rodzicow Punto I kilka lat temu jakis podpity gosciu oparl sie calym ciezarem a wlasciwie usiadl na przednim blotniku, ktore pieknie sie wgielo i tak zostalo. Wgiecie bylo srednio glebokie, lakier nie odprysnal a wglebienie nie mialo "ostrych krawedzi". Przyszlo lato i pewnego pieknego dnia ojciec poszedl umyc auto a po calym zabiegu odstawil do sloneczka aby wyschlo i odkurzal autko az w pewnym momencie cos zrobilo "buuuuchhhhhhhhhh", glosne "buchhhhh" ojciec sie przestraszyl, obszedl auto i nic nie znalazl. Dopiero jak przejechal do cienia i zaczal woskowac auto zauwazyl iz blacha na nadkolu jest gladziudka jak tylek niemowlaka. Taki stan jest do dzisiejszego dnia a lekier nie pekl i nie odpada.
pozdrawiam
ps. dobrze wygrzej auto w lecie :-)
--
            <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- ->
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

20 Data: Styczen 29 2007 17:23:55
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: PesTYcyD 

Gabriel'Varius' wrote:

auto a po calym zabiegu odstawil do sloneczka aby wyschlo i odkurzal
autko az w pewnym momencie cos zrobilo "buuuuchhhhhhhhhh", glosne
"buchhhhh"

To wgiecie raczej samo sie nie naprawi. Nie jest to idealny lejek tylko taka elipsa z wgieciem przez cala dlugosc. A samochod to Honda Accord


--
CB Radio forum: http://www.cb-forum.pl

21 Data: Styczen 29 2007 17:32:11
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik PesTYcyD napisał:

Gabriel'Varius' wrote:

auto a po calym zabiegu odstawil do sloneczka aby wyschlo i odkurzal
autko az w pewnym momencie cos zrobilo "buuuuchhhhhhhhhh", glosne
"buchhhhh"


To wgiecie raczej samo sie nie naprawi. Nie jest to idealny lejek tylko taka elipsa z wgieciem przez cala dlugosc. A samochod to Honda Accord
Podjedz do dobrego blacharza i niech wyscie to wgiecie przy pomocy specjalnego urzadzenia, ktore sie uzywa jesli auto jest po gradobiciu
pozdrawiam

--
            <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- ->
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

22 Data: Styczen 29 2007 19:44:49
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Esen 

Gabriel'Varius' wrote:
[...]

Podjedz do dobrego blacharza i niech wyscie to wgiecie przy pomocy
specjalnego urzadzenia, ktore sie uzywa jesli auto jest po gradobiciu
pozdrawiam

Ja w podobnej sytuacji jak wątkotwórca użyłem przetykacza do zlewów :-).
Zima była, facet się pośliznął na chodniku i barkiem wyrżnął w błotnik.

--
Sławek

23 Data: Styczen 29 2007 20:09:25
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Esen napisał:

Gabriel'Varius' wrote:
[...]


Podjedz do dobrego blacharza i niech wyscie to wgiecie przy pomocy
specjalnego urzadzenia, ktore sie uzywa jesli auto jest po gradobiciu
pozdrawiam


Ja w podobnej sytuacji jak wątkotwórca użyłem przetykacza do zlewów :-).
Zima była, facet się pośliznął na chodniku i barkiem wyrżnął w błotnik.
http://skocz.pl/depr - jesli to tak przetykaczka to kolega PesTYcyD musi szyciutko do OBI jechac :-)
pozdrawiam

--
            <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- ->
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

24 Data: Styczen 29 2007 21:28:33
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: Wlodek 

Ja w podobnej sytuacji jak wątkotwórca użyłem przetykacza do zlewów
:-).

czego to nie potrafia tzw. usta murzynki :)

W.

25 Data: Styczen 29 2007 20:04:00
Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
Autor: wojio 

Wsiadajac dzisiaj do samochodu zaparkowanego przed moim blokiem,
zauwazylem ze
mam solidnie wgiete przednie nadkole. Nie ma zadnej rysy i lakier nie jest
uszkodzony. Wgiecie jest w miejscu, ktore niemozliwym do udezenia innym
samochodem, najwyrazniej ktos zrobil to celowo bo udezenie musialo byc
naprawde
solidne, wydaje mi sie ze piescia albo lokciem. Teraz pytanko, czy jest
wysokie
prawdopodobienstwo, ze kiedy odegne blache spowrotem to odprysnie mi
lakier?


A ja miałem kiedyś taki przypadek :
Wyjeżdżając ze stacji paliw, przejeżdzałem obok samochodu, który był właśnie
w trakcie tankowania.
Nagle coś odepchnęło mnie w bok. Okazało się, że pasażerka postanowiła nagle
wysiąść i drzwiami przyładowała mi w błotnik (ja 25-letnie
Scirocco-obtłuczone, sprawca'czyni, dość nowy Opel kombi).
Zatrzymałem się, właściel zaczął przepraszać, patrząc bykiem na swoją
pasażerkę. Ja spojżałem na swój błotnik - wgniecenie jak wgniecenie,
szlifierka trochę farby i nie ma śladu. On - drzwi wygięte na krawędzi,
opuściły się również ok 5cm, nie dały się już zamknąć (pogięte zawiasy a
może i słupek). Owy sprawca chciał się "jakość dogadać", ale ja pocieszyłem
słowami, że jego drzwi są warte więcej niż cała moja fura i wielce
zadowolony odjechałem w siną dal :).
Potem wziąłem szlifierkę i farbę i po kłopocie, auto jeździ i ma się dobrze,
szkoda mi było tylko tego Opla.


pozdr
wojio

Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole



Grupy dyskusyjne