Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole
1 | Data: Styczen 29 2007 16:26:59 |
Temat: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | |
Autor: PesTYcyD | Witam, 2 |
Data: Styczen 29 2007 16:42:32 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: pejurek | Człowiek podpisany jako "PesTYcyD" napisał: Witam, OT: W czasie ostatnich wichur zauważyłem, że ktoś solidnie przyłożył drzwiami innego auta w moje auto. Jest wgniecenie, uszkodzony lakier. I wiecie co? Mam to gdzieś. Jest to od strony pasażera, więc nawet tego nie widzę :) Wszystkim polecam traktować auto jako kupę złomu, która ma dupę wozić a nie jak bożka do chuchania i oddawania czci. Życie jest wtedy przyjemniejsze ;) -- pozdrawiam 3 |
Data: Styczen 29 2007 16:48:15 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: NVM | Użytkownik "pejurek" napisał w wiadomości Człowiek podpisany jako "PesTYcyD" napisał: Kolega napisał bardzo zacnego posta. Odegnij, jeżeli Ci to przeszkadza i jeźdź. Jak odpryśnie odrobinę lakieru, nic się nie stanie. Chyba, że kupiłeś samochód z myślą o jeżdżeniu nim do końca świata i jeden dzień dłużej - wtedy rzeczywiście, mikropęknięcia lakieru, odpryski mogą spowodować korozję w tym miejscu, za np. 22 lata :) Szkoda zdrowia (psychicznego). Jazda/parkowanie w mieście = obtarcia, wgniecenia... Pozdrawiam! 4 |
Data: Styczen 29 2007 15:56:59 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Hautameki |
Wszystkim polecam traktować auto jako kupę złomu, która ma dupę wozić a nie No dobra, ale kto ci potem ten złom kupi? Chyba, że wyznajesz zasadę jeżdżenia tym samym autem aż do śmierci ;-)) 5 |
Data: Styczen 29 2007 17:15:09 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: R2r | W dniu 2007-01-29 16:56, Hautameki napisał(a): No dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?Ktoś normalny, dla kogo samochód jest przedmiotem użytkowym i dla niego ważne jest aby przede wszystkim dobrze jeździł, a wygląd jest sprawą drugorzędną, a nie odwrotnie. :-) -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 6 |
Data: Styczen 29 2007 20:01:24 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Hautameki |
W dniu 2007-01-29 16:56, Hautameki napisał(a):> No dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?Ktoś normalny, dla kogo samochód jest przedmiotem użytkowym i dla niego Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu fleją i tak będzie postrzegany na ulicy. Często widuję elegantów w garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi sznurkiem od snopowiązałki, a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek wydaje opinię o sobie? 7 |
Data: Styczen 29 2007 21:09:05 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | Hautameki napisał(a): Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu fleją i tak będzie postrzegany na ulicy. ROTFL Często widuję elegantów w garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi sznurkiem od snopowiązałki, Jeździłeś trochę po Europie? O USA nie wspomnę. a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek wydaje opinię o sobie? To są różne rzeczy. Zupełnie jakbym widział krawaciarza w nowiutkim Volvo, wysypującego pety przez okno na skrzyżowaniu :( -- Jutro to dziś, tyle że jutro. 8 |
Data: Styczen 29 2007 20:16:28 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Hautameki |
Hautameki napisał(a):Wiem co masz na myśli, że w innych krajach samochód nie jest postrzegany jako przedmiot kultu... jakie ktoś ma podejście do rzeczy to jest oddzielna sprawa, niektórzy lubią miec auto zadbane, niekórzy super wypicowane (mój ojciec) a niektórych wygląd zupełnie nie obchodzi. Nie powiesz, że wszystkie auta w USA czy w Europie jeżdżą poobijane, można przecież spotkać mnóstwo naprawdę zadbanych samochodów. > a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia 9 |
Data: Styczen 29 2007 20:01:24 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Hautameki |
W dniu 2007-01-29 16:56, Hautameki napisał(a):> No dobra, ale kto ci potem ten złom kupi?Ktoś normalny, dla kogo samochód jest przedmiotem użytkowym i dla niego Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu fleją i tak będzie postrzegany na ulicy. Często widuję elegantów w garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi sznurkiem od snopowiązałki, a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek wydaje opinię o sobie? 10 |
Data: Styczen 29 2007 21:09:05 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | Hautameki napisał(a): Ktoś, kto nie przywiązuje uwagi do wyglądu swojego auta jest po prostu fleją i tak będzie postrzegany na ulicy. ROTFL Często widuję elegantów w garniturach wysiadających z samochodu ze zderzakami podwiązanymi sznurkiem od snopowiązałki, Jeździłeś trochę po Europie? O USA nie wspomnę. a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia nogą puste kubki po kawie i zużyte reklamówki.Jaką taki człowiek wydaje opinię o sobie? To są różne rzeczy. Zupełnie jakbym widział krawaciarza w nowiutkim Volvo, wysypującego pety przez okno na skrzyżowaniu :( -- Jutro to dziś, tyle że jutro. 11 |
Data: Styczen 29 2007 20:16:28 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Hautameki |
Hautameki napisał(a):Wiem co masz na myśli, że w innych krajach samochód nie jest postrzegany jako przedmiot kultu... jakie ktoś ma podejście do rzeczy to jest oddzielna sprawa, niektórzy lubią miec auto zadbane, niekórzy super wypicowane (mój ojciec) a niektórych wygląd zupełnie nie obchodzi. Nie powiesz, że wszystkie auta w USA czy w Europie jeżdżą poobijane, można przecież spotkać mnóstwo naprawdę zadbanych samochodów. > a podczas wysiadania przypadkowo zagarnia 12 |
Data: Styczen 29 2007 16:16:34 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: | dobra, ale kto ci potem ten złom kupi? Chyba, że wyznajesz zasadę jeżdżenia tym samym autem aż do Witam, Stanowczo popieram program uswiadamiajaco-wychowawczy "To tylko kupa zlomu". Mi osobiscie male wgniecenia, odpryski i rysy nie przeszkadzaja. Zaprawka w dlon, 5 minut i gotowe. Gdyby wszyscy mieli zdrowe podejscie, to by nie bylo awantur na parkingu o ryske na zderzaku. Tylko lakiernicy by plakali, bo nikt nie przychodzilby placic kilku stow za lakierowanie zderzaka. A jesli chodzi o sprzedaz... np coz, kupiec czepiajacy sie dwoch rysek na zderzaku to d..., a nie kupiec. Warto poczekac moze dluzej, ale znalezc kogos normalnego, kogo nie dziwi niecofany licznik z zuzycie eksploatacyjne karoserii. 13 |
Data: Styczen 29 2007 17:21:48 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: PesTYcyD | Użytkownik wrote: Stanowczo popieram program uswiadamiajaco-wychowawczy "To tylko kupa To akurat nie jest ryska tylko solidne wgniecenie 1/4 nadkola, prawdopodobnie zrobiene celowo. Co jakis czas jakis samochod na parkingu ma rysy od kluczy czy powginana karoserie, teraz wypadlo na mnie. I bardzo mnie to wkur#ilo. -- CB Radio forum: http://www.cb-forum.pl 14 |
Data: Styczen 29 2007 17:33:23 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: R2r | W dniu 2007-01-29 17:21, PesTYcyD napisał(a): To akurat nie jest ryska tylko solidne wgniecenie 1/4 nadkola, prawdopodobnie zrobiene celowo.I sądzisz, że jak to naprawisz, to już nikt Ci nie zrobi podobnego kuku? Jeśli tak, to naprawiaj. :-) Ja tylko z własnego doświadczenia powiem Ci, że miałem dwa lata temu przypadek, gdy ktoś uszkodził mi błotnik na parkingu. Niestety sprawca zbiegł... Pół roku później pewna miła pani wjechała mi swoim autkiem w to samo miejsce. Naprawiono wszystko z jej OC. :-) Gdybym to wcześniejsze wgniecenie naprawiał musiałbym zapłacić z własnej kieszeni... -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 15 |
Data: Styczen 29 2007 19:44:32 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Hautameki |
dobra, ale kto ci potem ten złom kupi? Niektórym tygodniowe gacie i skarpetki sztywne od brudu też nie przeszkadzają, ale wiedz, że to czym się poruszasz wydaje opinię o tobie. A jesli chodzi o sprzedaz... np coz, kupiec czepiajacy sie dwoch rysek na zderzaku to Tak, trochę zaprawki na rysy, trochę szpachli na trochę grubsze rysy a potem osiągamy coś takiego ;-)) http://motonews.pl/sh_forum.php?op=fvt&t=167688&c=132&f=25&start=0 Licznik czymś takim cofamy http://img249.imageshack.us/img249/2088/211321252583os8.jpg Nie bijta za nieposkracane adresy ;-) 16 |
Data: Styczen 29 2007 21:42:19 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: elmer radi radisson | Hautameki wrote: Licznik czymś takim cofamy biznes sie kreci. -- lisek-cytrusek 17 |
Data: Styczen 29 2007 19:44:32 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Hautameki |
dobra, ale kto ci potem ten złom kupi? Niektórym tygodniowe gacie i skarpetki sztywne od brudu też nie przeszkadzają, ale wiedz, że to czym się poruszasz wydaje opinię o tobie. A jesli chodzi o sprzedaz... np coz, kupiec czepiajacy sie dwoch rysek na zderzaku to Tak, trochę zaprawki na rysy, trochę szpachli na trochę grubsze rysy a potem osiągamy coś takiego ;-)) http://motonews.pl/sh_forum.php?op=fvt&t=167688&c=132&f=25&start=0 Licznik czymś takim cofamy http://img249.imageshack.us/img249/2088/211321252583os8.jpg Nie bijta za nieposkracane adresy ;-) 18 |
Data: Styczen 29 2007 21:42:19 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: elmer radi radisson | Hautameki wrote: Licznik czymś takim cofamy biznes sie kreci. -- lisek-cytrusek 19 |
Data: Styczen 29 2007 17:18:02 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Gabriel'Varius' | Użytkownik PesTYcyD napisał: Witam,W bylym aucie rodzicow Punto I kilka lat temu jakis podpity gosciu oparl sie calym ciezarem a wlasciwie usiadl na przednim blotniku, ktore pieknie sie wgielo i tak zostalo. Wgiecie bylo srednio glebokie, lakier nie odprysnal a wglebienie nie mialo "ostrych krawedzi". Przyszlo lato i pewnego pieknego dnia ojciec poszedl umyc auto a po calym zabiegu odstawil do sloneczka aby wyschlo i odkurzal autko az w pewnym momencie cos zrobilo "buuuuchhhhhhhhhh", glosne "buchhhhh" ojciec sie przestraszyl, obszedl auto i nic nie znalazl. Dopiero jak przejechal do cienia i zaczal woskowac auto zauwazyl iz blacha na nadkolu jest gladziudka jak tylek niemowlaka. Taki stan jest do dzisiejszego dnia a lekier nie pekl i nie odpada. pozdrawiam ps. dobrze wygrzej auto w lecie :-) -- <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- -> Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde 20 |
Data: Styczen 29 2007 17:23:55 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: PesTYcyD | Gabriel'Varius' wrote: auto a po calym zabiegu odstawil do sloneczka aby wyschlo i odkurzal To wgiecie raczej samo sie nie naprawi. Nie jest to idealny lejek tylko taka elipsa z wgieciem przez cala dlugosc. A samochod to Honda Accord -- CB Radio forum: http://www.cb-forum.pl 21 |
Data: Styczen 29 2007 17:32:11 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Gabriel'Varius' | Użytkownik PesTYcyD napisał: Gabriel'Varius' wrote:Podjedz do dobrego blacharza i niech wyscie to wgiecie przy pomocy specjalnego urzadzenia, ktore sie uzywa jesli auto jest po gradobiciu pozdrawiam -- <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- -> Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde 22 |
Data: Styczen 29 2007 19:44:49 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Esen | Gabriel'Varius' wrote: Podjedz do dobrego blacharza i niech wyscie to wgiecie przy pomocyJa w podobnej sytuacji jak wątkotwórca użyłem przetykacza do zlewów :-). Zima była, facet się pośliznął na chodniku i barkiem wyrżnął w błotnik. -- Sławek 23 |
Data: Styczen 29 2007 20:09:25 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Gabriel'Varius' | Użytkownik Esen napisał: Gabriel'Varius' wrote:http://skocz.pl/depr - jesli to tak przetykaczka to kolega PesTYcyD musi szyciutko do OBI jechac :-) pozdrawiam -- <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- -> Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde 24 |
Data: Styczen 29 2007 21:28:33 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: Wlodek | Ja w podobnej sytuacji jak wątkotwórca użyłem przetykacza do zlewów czego to nie potrafia tzw. usta murzynki :) W. 25 |
Data: Styczen 29 2007 20:04:00 | Temat: Re: Jakis skur&^#l wgiol mi nadkole | Autor: wojio | Wsiadajac dzisiaj do samochodu zaparkowanego przed moim blokiem,zauwazylem ze mam solidnie wgiete przednie nadkole. Nie ma zadnej rysy i lakier nie jestnaprawde solidne, wydaje mi sie ze piescia albo lokciem. Teraz pytanko, czy jestwysokie prawdopodobienstwo, ze kiedy odegne blache spowrotem to odprysnie milakier? A ja miałem kiedyś taki przypadek : Wyjeżdżając ze stacji paliw, przejeżdzałem obok samochodu, który był właśnie w trakcie tankowania. Nagle coś odepchnęło mnie w bok. Okazało się, że pasażerka postanowiła nagle wysiąść i drzwiami przyładowała mi w błotnik (ja 25-letnie Scirocco-obtłuczone, sprawca'czyni, dość nowy Opel kombi). Zatrzymałem się, właściel zaczął przepraszać, patrząc bykiem na swoją pasażerkę. Ja spojżałem na swój błotnik - wgniecenie jak wgniecenie, szlifierka trochę farby i nie ma śladu. On - drzwi wygięte na krawędzi, opuściły się również ok 5cm, nie dały się już zamknąć (pogięte zawiasy a może i słupek). Owy sprawca chciał się "jakość dogadać", ale ja pocieszyłem słowami, że jego drzwi są warte więcej niż cała moja fura i wielce zadowolony odjechałem w siną dal :). Potem wziąłem szlifierkę i farbę i po kłopocie, auto jeździ i ma się dobrze, szkoda mi było tylko tego Opla. pozdr wojio |