Grupy dyskusyjne   »   Jazda na krawędzi...

Jazda na krawędzi...



1 Data: Listopad 04 2008 03:12:58
Temat: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

Pewnie znów odezwą się mistrzowie, ale dziś zauważyłem jedną rzecz, jako
jeden z niewielu na drodze (dziś pomimo zrobienia blisko 700 km oprócz mnie
odkryłem tylko kilku podobnie myślących kierowników osobówek), gdy dojeżdżam
do samochodu przed sobą zwyczajnie zdejmuję nogę z gazu tak aby wraz ze
spadkiem odległości od pojazdu poprzedzającego moja prędkość była zbliżoną
(coraz bardziej) do prędkości pojazdu przede mną. Jednocześnie staram się
utrzymać odstęp (w metrach) odpowiadający mniej więcej 1/3 wartości
prędkości (w km/h). Odległość ta jest minimalnie większa (jak wiemy
powinniśmy dzielić przez 3,6) od dystansu jakie auto pokona w 1s i jaki to
czas zostawiam sobie na reakcję. Dopiero gdy jestem pewien, że mogę
wyprzedzić, rozpędzam się na swoim pasie i już rozpędzony wykonuje manewr
wyprzedzania. Tak według mnie powinni robić wszyscy, a tymczasem stanowcza
większość doskakuje do pojazdu przed sobą z dużą różnicą prędkości, siada
na zderzak i albo natychmiast wyprzedzają, albo hamuje w ostatniej chwili.
Co większe cwaniaczki wciskają się na siłę pomiędzy mnie a pojazd
poprzedzający (w końcu przy takich 100km/h mają >30m) uciekając w ostatniej
chwili przed (np.) ciężarówką jadącą z naprzeciwka.

Piszę o tym, bo dziś widziałem taką oto sytuację. Gość doskoczył do mnie, i
w ostatniej chwili po heblach (widziałem w lusterku jak przód mu nurkował),
potem ogień znów i na lakier (tuż przed zakrętem w lewo) chowa się przede
mnie uciekając przed autobusem. Pedał gazu cały czas chyba w podłodze i
przed pojazdem kolejnym przed sobą i już na łuku znów heble i tu pech.
Zblokowało mu koła na mokrym asfalcie i kolega pełnoletnim golfem wyleciał
sobie pozwiedzać krajobraz. W sumie nic się nie stało, ale gdyby tam było
drzewo, albo pieszy na poboczu, albo ów autobus jechał ciut szybciej to
mielibyśmy kolejny news w wiadomościach.

Skąd u Polaków takie umiłowanie do jazdy na krawędzi? Miałbym kilka teorii,
ale z chęcią poczytam Wasze...
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana



2 Data: Listopad 04 2008 02:21:23
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Krecik 

Tomasz Motyliński pisze:

Skąd u Polaków takie umiłowanie do jazdy na krawędzi? Miałbym kilka
teorii, ale z chęcią poczytam Wasze...

Pisałeś kiedyś że sam tak jeździłeś, to chyba wiesz z autopsji? ;)

--
Krecik w mieście

3 Data: Listopad 04 2008 07:36:26
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Agent 



Skąd u Polaków takie umiłowanie do jazdy na krawędzi? Miałbym kilka teorii,
ale z chęcią poczytam Wasze...

Bo my waleczny naród którym krew w żyłach wrze?

4 Data: Listopad 04 2008 08:49:05
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Arek (G) 

Tomasz Motyliński pisze:
[...]

Skąd u Polaków takie umiłowanie do jazdy na krawędzi? Miałbym kilka teorii,
ale z chęcią poczytam Wasze...

Naturalna metoda eliminacji. Ostatnie przejścia historyczne wyeliminowały  niestety dużo wartościowych jednostek, stąd taki procentowy natłok kretynów. Debile wyeliminują się sami i może za 100lat będzie lepiej.

Arek

5 Data: Listopad 04 2008 09:15:19
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Kuba (aka cita) 

Arek (G) wrote:

Tomasz Motyliński pisze:
[...]
Skąd u Polaków takie umiłowanie do jazdy na krawędzi? Miałbym kilka
teorii, ale z chęcią poczytam Wasze...

Naturalna metoda eliminacji. Ostatnie przejścia historyczne
wyeliminowały  niestety dużo wartościowych jednostek, stąd taki
procentowy natłok kretynów. Debile wyeliminują się sami i może za
100lat będzie lepiej.

Arek

Skojarzył mi sie oglądany ostatnio film "Idiokraci" ;)
Tam lekko mówiąc jest odwrotnie .. wiec róznie to moze być :D



--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

6 Data: Listopad 04 2008 09:42:16
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Pa_blo 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Pewnie znów odezwą się mistrzowie...
[BIG CUT]

Wielki come back...
A juz sie zaczynalem  martwic, ze nie wrocisz ...

Picasso

7 Data: Listopad 04 2008 09:53:11
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: #1 Fan Motylińskiego Tomasza z Włocławka 

Miałbym kilka teorii,

nooo na to liczymy!
dawaj po kolei.

8 Data: Listopad 04 2008 09:57:15
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: LukaszS 

Dopiero gdy jestem pewien, że mogę
wyprzedzić, rozpędzam się na swoim pasie i już rozpędzony wykonuje manewr
wyprzedzania.

To technika polecana przez znawców (np. Witold Rychter). Zwłaszcza dużych aut. Same zalety: widzisz więcej przed wyprzedzeniem, krócej wyprzedzasz, nie szarpiesz autem, nie straszysz pasażerów. W słabym aucie (<150KM/tonę) to jedyna rozsądna technika wyprzedzania. W mocnym aucie... no cóż. W mocnym aucie brak umiejętności nadrabia się momentem obrotowym :)

--
Lukasz

9 Data: Listopad 04 2008 13:15:46
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *LukaszS* napisał:

To technika polecana przez znawców (np. Witold Rychter). Zwłaszcza dużych aut.
Same zalety: widzisz więcej przed wyprzedzeniem, krócej wyprzedzasz, nie
szarpiesz autem, nie straszysz pasażerów. W słabym aucie (<150KM/tonę) to jedyna
rozsądna technika wyprzedzania. W mocnym aucie... no cóż. W mocnym aucie brak
umiejętności nadrabia się momentem obrotowym :)

150KM/tonę to według Ciebie słabe auto?

Krzysiek Kiełczewski

10 Data: Listopad 04 2008 14:48:33
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Krzysiek Kielczewski  m.in. napisał(a)::

150KM/tonę to według Ciebie słabe auto?

Myślę, że ~100KM/t jest już w zupełności wystarczające do normalnej jazdy.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

11 Data: Listopad 04 2008 15:15:09
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: LukaszS 

150KM/tonę to według Ciebie słabe auto?

Myślę, że ~100KM/t jest już w zupełności wystarczające do normalnej jazdy.

Mam teraz autko 68KM/800kg (czyli 85KM/tonę) i jakoś cud zrywu to nie jest. W każdym razie zdecydowanie za mało, żeby wyprzedać "zza zderzaka".

--
Lukasz

12 Data: Listopad 04 2008 15:31:33
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 LukaszS  m.in. napisał(a)::

150KM/tonę to według Ciebie słabe auto?

Myślę, że ~100KM/t jest już w zupełności wystarczające do normalnej
jazdy.

Mam teraz autko 68KM/800kg (czyli 85KM/tonę) i jakoś cud zrywu to nie
jest. W każdym razie zdecydowanie za mało, żeby wyprzedać "zza zderzaka".

Mam Kia Cee'd 109KM/1188kg czyli jakieś 92 KM/t i Kia Sorento 195KM/1805kg
co daje jakieś 108KM/t i w obydwu przypadkach jest to wartość wystarczająca
do normalnego poruszania się po drogach (z wyprzedzaniem włącznie).

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

13 Data: Listopad 04 2008 15:31:50
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "LukaszS"  napisał w wiadomości

150KM/tonę to według Ciebie słabe auto?

Myślę, że ~100KM/t jest już w zupełności wystarczające do normalnej jazdy.

Mam teraz autko 68KM/800kg (czyli 85KM/tonę) i jakoś cud zrywu to nie jest. W każdym razie zdecydowanie za mało, żeby wyprzedać "zza zderzaka".
Ja mam 76KM/t i problemów z wyprzedzaniem nie mam. Wystarczy wybrać odpowiedni bieg. Jeżdżę też autem 105KM/t i wcale dużo szybciej nie wyprzedzam. Na pewno jest większy komfort, gdyż nie trzeba tak często biegów zmieniać. Po prostu nie lubię znacznie przekraczać dozwolonej prędkości ;) Ekonomika jazdy też nie jest dla mnie bez znaczenia.

Pozdrawiam
Wojtek

14 Data: Listopad 04 2008 16:30:51
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: LukaszS 

To w takim razie ja mam jakieś udziwnione wymagania :)
Oczywiście redukuję, jakby ktoś miał wątpliwości, bo Yariska na wolnych obrotach to muł gorszy od Malucha.

--
Lukasz

15 Data: Listopad 04 2008 15:12:43
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Krecik 

LukaszS pisze:

Mam teraz autko 68KM/800kg (czyli 85KM/tonę) i jakoś cud zrywu to nie
jest. W każdym razie zdecydowanie za mało, żeby wyprzedać "zza
zderzaka".

80/800 kg to jest zupełnie co innego niż 150/1500 kg, wierz mi. ;> Masa
to niejedyna rzecz z którą musi zmierzyć się moc.

--
Krecik w mieście

16 Data: Listopad 05 2008 12:10:01
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: J.F. 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

150KM/tonę to według Ciebie słabe auto?

Myślę, że ~100KM/t jest już w zupełności wystarczające do
normalnej jazdy.

Ale trzeba kombinowac przy wyprzedzaniu ? :-)

J.

17 Data: Listopad 05 2008 16:02:52
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 J.F.  m.in. napisał(a)::

Ale trzeba kombinowac przy wyprzedzaniu ? :-)

Hmm define kombinować, bo nie wiem czy się rozumiemy.
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

18 Data: Listopad 04 2008 09:59:40
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: bratPit[pr] 


 gdy dojeżdżam
do samochodu przed sobą zwyczajnie zdejmuję nogę z gazu tak aby wraz ze
spadkiem odległości od pojazdu poprzedzającego moja prędkość była zbliżoną
(coraz bardziej) do prędkości pojazdu przede mną. Jednocześnie staram się
utrzymać odstęp (w metrach) odpowiadający mniej więcej 1/3 wartości
prędkości (w km/h).

sam źle robisz a piszesz o innych, Niemcy zalecają odległość od poprzedzającego pojazdu 1/2 prędkości,
brat

19 Data: Listopad 04 2008 10:06:44
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: szwagier 



sam źle robisz a piszesz o innych, Niemcy zalecają odległość od poprzedzającego pojazdu 1/2 prędkości,
brat

w kilometrach?
:D

szwagier

20 Data: Listopad 04 2008 10:13:20
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: bratPit[pr] 

sam źle robisz a piszesz o innych, Niemcy zalecają odległość od poprzedzającego pojazdu 1/2 prędkości,
brat

w kilometrach?
:D

jak niebezpiecznie jedzie tak jak Tomek to w km ;-)
brat

21 Data: Listopad 04 2008 10:08:42
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: sendilkelm 

Tomasz Motyliński pisze:

Co większe cwaniaczki wciskają się na
siłę pomiędzy mnie a pojazd poprzedzający

Bo buraki mają zwyczaj jazdy w konwoju tak, żeby nikt nie mógł wyprzedzić po jednym aucie, odstępy minimalne, żeby tylko ktoś nie wjechał...
Wtedy trzeba się wciskać i dawać ostro w palnik, żeby mieć szansę wyprzedzić kilku na raz.


BTW: nie popieram takiego sposobu jazdy, o jakim piszesz, ale jest on wymuszony stylem jazdy zakompleksionych prymitywów...

Oczywiście, nie piszę o Tobie, to tylko uwaga natury ogólnej... :-)

--
Sendilkelm
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
"Wiatr pieści zwycięzców, a woda liże im stopy" - wódz Mgłatuluj

22 Data: Listopad 04 2008 09:55:06
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: maremarmar 

sendilkelm  napisał(a):

Bo buraki mają zwyczaj jazdy w konwoju tak, żeby nikt nie mógł
wyprzedzić po jednym aucie, odstępy minimalne, żeby tylko ktoś nie
wjechał...

Skoro jadą blisko siebie, to widać też chcą wyprzedzić tego z czoła konwoju
(marudera). Więc albo grzecznie czekamy na swoją kolej, albo (mając
wystarczająco mocny samochód) wyprzedzamy po kilku na raz i nie żalimy się
potem na forach.

Wtedy trzeba się wciskać i dawać ostro w palnik
                 ^^^^^^^

I kto tu jest burakiem?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

23 Data: Listopad 04 2008 13:16:34
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *maremarmar* napisał:

sendilkelm  napisał(a):

Bo buraki mają zwyczaj jazdy w konwoju tak, żeby nikt nie mógł
wyprzedzić po jednym aucie, odstępy minimalne, żeby tylko ktoś nie
wjechał...

Skoro jadą blisko siebie, to widać też chcą wyprzedzić tego z czoła konwoju
(marudera). Więc albo grzecznie czekamy na swoją kolej, albo (mając
wystarczająco mocny samochód) wyprzedzamy po kilku na raz i nie żalimy się
potem na forach.

Gorzej jak taki "peleton" składa się z dwudziestu łosi jadących zderzak
w zderzak.

Krzysiek Kiełczewski

24 Data: Listopad 04 2008 10:23:17
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Papik 

Dnia Tue, 04 Nov 2008 03:12:58 +0100, Tomasz Motyliński napisal/napisala:

Skąd u Polaków takie umiłowanie do jazdy na krawędzi? Miałbym kilka teorii,
ale z chęcią poczytam Wasze...

[ciap]
Hmm u mnie technika wyprzedzania znacznie sie zmienila:
- przy CC700 manewr wyprzedzania rozpoczynal sie hen hen za wyprzedzanym
pojazdem (wiadomo, 700cc ma swoje wymagania)
- przy obecnym aucie, gdzie moc diesla siega 180KM podjezdzam na odleglosc
okolo 50m (moze wiecej, moze mniej, nie mierzylem ;) czekam na dogodna
sytuacja i wyprzedzam bezstresowo (zerkanie w lusterka, kierunek, zmiana
pasu, gaz do dechy :)

Jedyny stres jest zwiazany wylacznie z wyrywnoscia wyprzedzanego. Czasami on
tez chce wyprzedzic auto przed soba i zanim tego dokona zapomina spojrzec w
boczne/tylne lusterko... Wtedy albo mu puszczam dlugie albo ekstremalnie
klakson. W jednym przypadku tylko koles "na chama" mi zajechal pomimo
klaksonu i swiatel (gluchy i slepy jakis)... Na szczescie predkosc nie byla
duza i moglem spokojnie zwolnic...

no i tyle, pewnie "specjalisci" zaraz mnie zjedza :>


--
* Foto freak:  http://portfolio.pomorski.net, http://fotki.pomorski.net *
PAPIK -  Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701

25 Data: Listopad 04 2008 09:50:14
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: maremarmar 

Papik  napisał(a):

Jedyny stres jest zwiazany wylacznie z wyrywnoscia wyprzedzanego. Czasami on
tez chce wyprzedzic auto przed soba i zanim tego dokona zapomina spojrzec w
boczne/tylne lusterko... Wtedy albo mu puszczam dlugie albo ekstremalnie
klakson. W jednym przypadku tylko koles "na chama" mi zajechal pomimo
klaksonu i swiatel (gluchy i slepy jakis)... Na szczescie predkosc nie byla
duza i moglem spokojnie zwolnic...

no i tyle, pewnie "specjalisci" zaraz mnie zjedza :>

Specjalistą nie jestem... Jeśli Ty już zacząłeś manewr wyprzedzania (manewr,
nie sam kierunkowskaz!) a jednocześnie ten przed Tobą nie sygnalizował manewru
wyprzedzania, to OK. Ale jeśli on sygnalizował zamiar wyprzedzania zanim Ty
zacząłeś swoje wyprzedzanie, to on był "w prawie".

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

26 Data: Listopad 04 2008 11:01:11
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Papik 

Dnia Tue, 4 Nov 2008 09:50:14 +0000 (UTC), maremarmar napisal/napisala:

Papik  napisał(a):

Jedyny stres jest zwiazany wylacznie z wyrywnoscia wyprzedzanego. Czasami on
tez chce wyprzedzic auto przed soba i zanim tego dokona zapomina spojrzec w
boczne/tylne lusterko... Wtedy albo mu puszczam dlugie albo ekstremalnie
klakson. W jednym przypadku tylko koles "na chama" mi zajechal pomimo
klaksonu i swiatel (gluchy i slepy jakis)... Na szczescie predkosc nie byla
duza i moglem spokojnie zwolnic...

no i tyle, pewnie "specjalisci" zaraz mnie zjedza :>

Specjalistą nie jestem... Jeśli Ty już zacząłeś manewr wyprzedzania (manewr,
nie sam kierunkowskaz!) a jednocześnie ten przed Tobą nie sygnalizował manewru
wyprzedzania, to OK. Ale jeśli on sygnalizował zamiar wyprzedzania zanim Ty
zacząłeś swoje wyprzedzanie, to on był "w prawie".

nigdy nie wyprzedzam pojazdu, ktory ma wlaczony kierunek do wyprzedzania :)
Wiedzialem,ze cos pominalem w opisie i to zaraz wyjdzie :>>>


--
* Foto freak:  http://portfolio.pomorski.net, http://fotki.pomorski.net *
PAPIK -  Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701

27 Data: Listopad 06 2008 02:43:43
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Dariusz K. Ładziak 

Użytkownik Papik napisał:

nigdy nie wyprzedzam pojazdu, ktory ma wlaczony kierunek do wyprzedzania :)

Włączony lewy kierunkowskaz niekoniecznie musi oznaczać rzeczywistą chęć wyprzedzania - może to być po prostu dobra rada dla tego z tyłu żeby się do wyprzedzania nie rwał (czasem ten z przodu widzi już coś czego ten z tyłu nie jest świadomy...)
Dobre wychowanie wymaga zaś po zablokowaniu wyprzedzania lewym kierunkowskazem i po minięciu powodu z jakiego blokowaliśmy zasygnalizowania prawym kierunkowskazem że droga wolna a my wiemy że będziemy wyprzedzani...

--
Darek

28 Data: Listopad 04 2008 15:08:15
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Krecik 

Papik pisze:

Hmm u mnie technika wyprzedzania znacznie sie zmienila: - przy CC700
manewr wyprzedzania rozpoczynal sie hen hen za wyprzedzanym pojazdem
(wiadomo, 700cc ma swoje wymagania) - przy obecnym aucie, gdzie moc
diesla siega 180KM podjezdzam na odleglosc okolo 50m (moze wiecej, moze
mniej, nie mierzylem ;) czekam na dogodna sytuacja i wyprzedzam
bezstresowo (zerkanie w lusterka, kierunek, zmiana pasu, gaz do dechy :)

Trzeba uważać na zajeżdżających drogę jak się ma mocne auto... Niektórzy
sobie nie wyobrażają, jak szybko coś co jest za nim znaleźÄ‡ się obok nich.

--
Krecik w mieście

29 Data: Listopad 04 2008 11:00:00
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: newsrider 

Jednocześnie staram się
utrzymać odstęp (w metrach) odpowiadający mniej więcej 1/3 wartości
prędkości (w km/h). Odległość ta jest minimalnie większa (jak wiemy
powinniśmy dzielić przez 3,6) od dystansu jakie auto pokona w 1s i jaki to
czas zostawiam sobie na reakcję. Dopiero gdy jestem pewien, że mogę
wyprzedzić, rozpędzam się na swoim pasie i już rozpędzony wykonuje manewr
wyprzedzania.

Wg mnie jest to jedyna słuszna i bezpieczna metoda. ale teoria swoją drogą a praktyką swoją :)
W naszych realiach niewykonalne, gdyż wymaga to zachowania odpowiedniego dystansu od wyprzedzanego pojazdu np. tira, w tym czasie zaraz się znajdzie kilku, którzy się wcisną przede mnie bo widzą wolne miejsce. Tacy "miszczowie" jadą dalej zderzak w zderzak 90 km/h za tirem. Tira już się boja wyprzedzedzić, albo zwyczajnie nie mogą bo nic nie widzą za nim, jadąc tak blisko. Efekt jest taki, że zamiast tira do wyprzedzania mam tira plus 2 lub 3 auta osobowe.

30 Data: Listopad 04 2008 11:30:51
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 newsrider  m.in. napisał(a)::

W naszych realiach niewykonalne, gdyż wymaga to zachowania odpowiedniego
dystansu od wyprzedzanego pojazdu np. tira, w tym czasie zaraz się
znajdzie kilku, którzy się wcisną przede mnie bo widzą wolne miejsce.

Ja po prostu dość wcześnie włączam kierunek w lewo. Czasami przejadę nawet
około 2 km zanim faktycznie wyprzedzę, ale powoduje to, że mało kto się
wciska.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

31 Data: Listopad 04 2008 11:34:41
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 


Ja po prostu dość wcześnie włączam kierunek w lewo. Czasami przejadę nawet
około 2 km zanim faktycznie wyprzedzę, ale powoduje to, że mało kto się
wciska.


Jedziesz 2km z wlaczonym kierunkiem??

32 Data: Listopad 04 2008 11:41:46
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

Jedziesz 2km z wlaczonym kierunkiem??

Czasami tak, bo nie mam możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, ale Ci za mną
wiedzą, że będę to robił (mają czytelny komunikat).

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

33 Data: Listopad 04 2008 11:53:28
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 


Jedziesz 2km z wlaczonym kierunkiem??

Czasami tak, bo nie mam możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, ale Ci za mną
wiedzą, że będę to robił (mają czytelny komunikat).


Jaki? Chyba taki, ze temu z przodu zapomnialo sie wylaczyc kierunku.

34 Data: Listopad 04 2008 11:59:22
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::


Jedziesz 2km z wlaczonym kierunkiem??

Czasami tak, bo nie mam możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, ale Ci za
mną wiedzą, że będę to robił (mają czytelny komunikat).


Jaki? Chyba taki, ze temu z przodu zapomnialo sie wylaczyc kierunku.

Skoro go włączam za pojazdem poprzedzającym i momencie gdy mam kogoś z tyłu,
to ten ktoś widzi, że go włączyłem i zapewne jako inteligentna forma wie,
że chodzi o wyprzedzanie, którego teraz wykonać nie mogę.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

35 Data: Listopad 04 2008 12:02:01
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 


Skoro go włączam za pojazdem poprzedzającym i momencie gdy mam kogoś z tyłu,
to ten ktoś widzi, że go włączyłem i zapewne jako inteligentna forma wie,
że chodzi o wyprzedzanie, którego teraz wykonać nie mogę.


I oczywiscie pod drodze nie ma zadnych bocznych drog w lewo?

36 Data: Listopad 04 2008 14:45:45
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście

 Adam Adamaszek  m.in. napisał(a)::

Jak sa cztery drogi w lewo na odcinku 35m i skrecasz w czwarta, to tez
wlaczasz kierunek dopiero po minieciu trzeciej?

On nie włącza wcale, przecież wszyscy widzą, że skręca, wyprzedza tudzież
omija. :P Ja osobiście nie jestem zwolennikiem oszczędzania na żarówkach w
kierunkowskazach.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

37 Data: Listopad 04 2008 15:27:36
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście

 Adam Adamaszek  m.in. napisał(a)::

Jak sa cztery drogi w lewo na odcinku 35m i skrecasz w czwarta, to tez
wlaczasz kierunek dopiero po minieciu trzeciej?

On nie włącza wcale, przecież wszyscy widzą, że skręca, wyprzedza tudzież
omija. :P Ja osobiście nie jestem zwolennikiem oszczędzania na żarówkach w
kierunkowskazach.


Nie, wlaczam 3km wczesniej, bo rezerwuje sobie kolejke i nie pozwole zeby mnie przypadkiem ktos wyprzedzil, bo ja jestem krolem drogi.

38 Data: Listopad 04 2008 16:03:35
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Jacek Rudowski 

Dnia 04.11.2008 Grzegorz Prędki <"klark[USUN"@TO> napisał/a:

On nie włącza wcale, przecież wszyscy widzą, że skręca, wyprzedza tudzież
omija. :P Ja osobiście nie jestem zwolennikiem oszczędzania na żarówkach w
kierunkowskazach.


Nie, wlaczam 3km wczesniej, bo rezerwuje sobie kolejke i nie pozwole
zeby mnie przypadkiem ktos wyprzedzil, bo ja jestem krolem drogi.

Bo to efekt Motyla :)

A i o znajomosci z komendantem nie nalezy zapominac...


--
Jacek "AMI" Rudowski

39 Data: Listopad 04 2008 15:29:01
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście

 Adam Adamaszek  m.in. napisał(a)::

Jak sa cztery drogi w lewo na odcinku 35m i skrecasz w czwarta, to tez
wlaczasz kierunek dopiero po minieciu trzeciej?


A jak nie widzisz roznicy miedzy 2km a 35m to nie jezdzij autem.

40 Data: Listopad 04 2008 15:33:33
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

A jak nie widzisz roznicy miedzy 2km a 35m to nie jezdzij autem.

Różnicę każdy widzi, tak jak widzi różnicę pomiędzy jazdą bez celu z
włączonym kierunkiem a pokazaniem chęci wyprzedzenia (taki prostu
komunikat - UWAGA będę wyprzedzał...)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

41 Data: Listopad 04 2008 15:33:34
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

A jak nie widzisz roznicy miedzy 2km a 35m to nie jezdzij autem.

Różnicę każdy widzi, tak jak widzi różnicę pomiędzy jazdą bez celu z
włączonym kierunkiem a pokazaniem chęci wyprzedzenia (taki prostu
komunikat - UWAGA będę wyprzedzał...)


UWAGA bede wyprzedzal za 2km. Wez sie zastanow co Ty piszesz.

42 Data: Listopad 04 2008 15:40:01
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

UWAGA bede wyprzedzal za 2km. Wez sie zastanow co Ty piszesz.

Raczej "UAWAGA będę wyprzedzał najprędzej jak to tylko będzie możliwe w
bezpieczny sposób" Czasami można od razu, czasami chwilkę trzeba poczekać.
Przy 100km/h odcinek 2km robisz w jakieś 60-70s. Oczywiście możesz się
dalej czepiać, ja Ci bronić nie będę, ale i nie zamierzam dalej na ten
temat (2km tudzież 60-70s polemizować).

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

43 Data: Listopad 04 2008 15:42:19
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

UWAGA bede wyprzedzal za 2km. Wez sie zastanow co Ty piszesz.

Raczej "UAWAGA będę wyprzedzał najprędzej jak to tylko będzie możliwe w
bezpieczny sposób" Czasami można od razu, czasami chwilkę trzeba poczekać.
Przy 100km/h odcinek 2km robisz w jakieś 60-70s. Oczywiście możesz się
dalej czepiać, ja Ci bronić nie będę, ale i nie zamierzam dalej na ten
temat (2km tudzież 60-70s polemizować).


Aha, czyli masz najmocniejsze auto w PL i nie moze jechac za Toba ktos kto da rade jednak wyprzedzac tam gdzie Ty nie, ale nie wyprzedzi, bo taki jeden wczesniej mruga kierunkiem w lewo bez widocznego sensu i wprowadza zamieszanie.

44 Data: Listopad 04 2008 18:51:18
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

Raczej "UAWAGA będę wyprzedzał najprędzej jak to tylko będzie możliwe w
bezpieczny sposób" Czasami można od razu, czasami chwilkę trzeba
poczekać. Przy 100km/h odcinek 2km robisz w jakieś 60-70s. Oczywiście
możesz się dalej czepiać, ja Ci bronić nie będę, ale i nie zamierzam
dalej na ten temat (2km tudzież 60-70s polemizować).

Aha, czyli masz najmocniejsze auto w PL i nie moze jechac za Toba ktos
kto da rade jednak wyprzedzac tam gdzie Ty nie, ale nie wyprzedzi, bo
taki jeden wczesniej mruga kierunkiem w lewo bez widocznego sensu i
wprowadza zamieszanie.

Nie! Droga publiczna jednak to nie tor wyścigowy. Jeśli myślisz inaczej to
powinieneś udać się do specjalisty. Nikogo nie zbawi jak poczeka sobie 10,
20, 30 czy nawet 60s. Tym bardziej, że nie stoi w korku, tylko cały czas
jedzie do przodu. Jak już napisałem czasami można wyprzedzić od razu,
czasami po włączeniu kierunku sytuacja na drodze się zmienia tak, że
chwilowo nie można. Ta chwila czasami trwa 10s, a czasami 30s, co przy
100km/h daje już mniej więcej odcinek 1km. Te ~2km z włączonym kierunkiem
to przypadki skrajne nie zdarzające się nagminnie. Nagminnymi tymczasem są
wśród tzw mistrzów głupio przekonanych, że umieją jeździć manewry
wyprzedzania (i nie tylko) na styk nie pozostawiające praktycznie żadnego
marginesu bezpieczeństwa na wypadek błędu kierowcy, awarii pojazdu tudzież
innych czynników zewnętrznych, które ich nieomylna kalkulację w mgnieniu
oka mogą przemienić mogą w kolejną tragedię na polskiej drodze. Jeśli więc
włączam kierunek (po uprzednim zerknięciu w lusterko) to znaczy, że mam
zamiar skręcić, wyprzedzić i Ty jadąc za mną czekaj łaskawie aż manewr ów
wykonam.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

45 Data: Listopad 04 2008 20:38:17
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 

Od kiedy masz prawo decydowac za innego kierowce czy moze wyprzedzac czy nie?

46 Data: Listopad 04 2008 15:10:02
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Krecik 

Tomasz Motyliński pisze:

Różnicę każdy widzi, tak jak widzi różnicę pomiędzy jazdą bez celu z
włÄ…czonym kierunkiem a pokazaniem chęci wyprzedzenia (taki prostu
komunikat - UWAGA będę wyprzedzał...)

Nie wiem jak inni, ale ja bym ten komunikat odczytał dwojako: albo
"zapomniałem wyłÄ…czyć kierunku" albo "jestem idiotą" (bez obrazy).
WłÄ…czony przez 2 km kierunek o niczym nie ostrzega, raczej wprowadza w
błÄ…d, bo nikt tak nie jeździ.

--
Krecik w mieście

47 Data: Listopad 04 2008 16:29:46
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Jakub Witkowski 

Krecik pisze:

Tomasz Motyliński pisze:

Różnicę każdy widzi, tak jak widzi różnicę pomiędzy jazdą bez celu z
włÄ…czonym kierunkiem a pokazaniem chęci wyprzedzenia (taki prostu
komunikat - UWAGA będę wyprzedzał...)

Nie wiem jak inni, ale ja bym ten komunikat odczytał dwojako: albo "zapomniałem wyłÄ…czyć kierunku" albo "jestem idiotą" (bez obrazy). WłÄ…czony przez 2 km kierunek o niczym nie ostrzega, raczej wprowadza w błÄ…d, bo nikt tak nie jeździ.

Jak widzę, niektórzy wciąż uważają, że włÄ…czenie kierunkowskazu oznacza:
"miałbym ochotę wyprzedzić, w niesprecyzowanej przyszłości",
podczas gdy mnie na kursie wbijano, że jest to jednoznaczny sygnał
oznajmiający: "właśnie upewniłem się, że mogę, zdecydowałem się,
i BĘDĘ wyprzedzał".

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

48 Data: Listopad 04 2008 21:43:33
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Arek M 


 W poście  Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

A jak nie widzisz roznicy miedzy 2km a 35m to nie jezdzij autem.

Różnicę każdy widzi, tak jak widzi różnicę pomiędzy jazdą bez celu z
włączonym kierunkiem a pokazaniem chęci wyprzedzenia (taki prostu
komunikat - UWAGA będę wyprzedzał...)


"Uwaga - będe wyprzedzal ale jeszcze nie wiem kiedy" :-)))))))))

--
PozdrawiAM!
volvo S60 D5 MY05

49 Data: Listopad 04 2008 12:29:16
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

Jedziesz 2km z wlaczonym kierunkiem??

Czasami tak, bo nie mam możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, ale Ci za mną
wiedzą, że będę to robił (mają czytelny komunikat).
Wystarczy trzymać się środka jezdni. Też jest to czytelne. Poza tym nie widzę powodu, aby blokować możliwość wyprzedzenia tira tym, którzy mogą zrobić to sprawniej. Na przykład jeżeli potrzebuję 200m wolnego miejsca do wyprzedzenia, a innym wystarczy 100m, to po co mają czekać 2 km na moje 200m? Oni mogą mieć swoją okazję wcześniej.
Gdy jadę blisko środkowej linii to niepewne jednostki raczej sobie odpuszczają i czekają na swoją kolej. A jak komuś się bardzo spieszy to sobie poradzi ze mną.

Pozdrawiam
Wojtek

50 Data: Listopad 04 2008 16:56:29
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Jakub Witkowski 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

Jedziesz 2km z wlaczonym kierunkiem??

Czasami tak, bo nie mam możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, ale Ci za mną
wiedzą, że będę to robił (mają czytelny komunikat).

Komunikat taki jest niezgodny, nawet jeśli nie z samym kodeksem
(sprawa nieco dyskusyjna czy "zamiar" oznacza "chęć" czy "decyzję")
to na pewno z zaleceniami wszelkich podręczników do nauki jazdy,
opisujących prawidłowe wykonanie manewru. Typowy fragment:

-- -- -- -- -- -- -- --
Zanim podejmiesz decyzję o wyprzedzaniu, zwróć uwagę na:

     * widoczność na drodze i ilość miejsca do wyprzedzania,
     * odległość pojazdu nadjeżdżającego z przeciwnej strony,
     * prędkość pojazdu, który chcesz wyprzedzić,
     * stan nawierzchni i własne możliwości przyspieszenia.

Następnie:

     * po upewnieniu się, że możesz wyprzedzić, sygnalizuj zamiar,
     * upewnij się, czy nie zmieniła się sytuacja na drodze, np. pojazd, który wyprzedzasz, nie sygnalizuje zmiany pasa ruchu,
     * gdy jest bezpiecznie, wykonaj manewr wyprzedzania, zachowując bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu,
-- -- -- -- -- -- -- --
itd.

Zwracam uwagę na : "po upewnieniu się, że możesz wyprzedzić, sygnalizuj zamiar"

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

51 Data: Listopad 04 2008 18:55:05
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Jakub Witkowski  m.in. napisał(a)::

Komunikat taki jest niezgodny, nawet jeśli nie z samym kodeksem
(sprawa nieco dyskusyjna czy "zamiar" oznacza "chęć" czy "decyzję")
to na pewno z zaleceniami wszelkich podręczników do nauki jazdy,
opisujących prawidłowe wykonanie manewru.

I tu nikt nie polemizuje, tylko upewniam się, włączam kierunek i w tym
momencie sytuacja się zmienia na drodze i nie mogę (przez krótką chwilę).

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

52 Data: Listopad 05 2008 08:49:42
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Przembo 

*Tomasz Motyliński* napisal(a)

Komunikat taki jest niezgodny, nawet jeśli nie z samym kodeksem
(sprawa nieco dyskusyjna czy "zamiar" oznacza "chęć" czy "decyzję")
to na pewno z zaleceniami wszelkich podręczników do nauki jazdy,
opisujących prawidłowe wykonanie manewru.
I tu nikt nie polemizuje, tylko upewniam się, włączam kierunek i w tym
momencie sytuacja się zmienia na drodze i nie mogę (przez krótką chwilę).

2km, czy jak wolisz ponad minute to krotka chwila? Fakt, co to jest wobec wiecznosci...
Jak sytuacja sie zmienia to kierunkowskaz nalezy wylaczyc, Ty nie wyprzedzisz w tym momencie, a ten z tylu juz wiesz jaki masz zamiar. To za trudne dla Ciebie?

Pozdr

53 Data: Listopad 05 2008 11:39:45
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Przembo  m.in. napisał(a)::

Jak sytuacja sie zmienia to kierunkowskaz nalezy wylaczyc, Ty nie
wyprzedzisz w tym momencie, a ten z tylu juz wiesz jaki masz zamiar. To za
trudne dla Ciebie?

Tak za trudne, tak jak za trudne dla Ciebie zrozumieć o co mi chodzi.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

54 Data: Listopad 05 2008 11:44:10
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Przembo 

*Tomasz Motyliński* napisal(a)

Jak sytuacja sie zmienia to kierunkowskaz nalezy wylaczyc, Ty nie
wyprzedzisz w tym momencie, a ten z tylu juz wiesz jaki masz zamiar.
To za trudne dla Ciebie?
Tak za trudne, tak jak za trudne dla Ciebie zrozumieć o co mi chodzi.

To mnie oswiec. Jakos wszyscy Twoje zachowanie odebrali za rezerwacje miejsca w kolejce do wyprzedzania, czyli dla wszystkich jest to za trudne - wiec po to robisz jak nikt tego nie zrozumie? Chciales uprzedzic innych o swoich zamiarach i to zrobiles. Jaki jest inny sens jazdy 2km z wlaczonym kierunkiem?

Pozdr

55 Data: Listopad 05 2008 15:56:24
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Przembo  m.in. napisał(a)::

To mnie oswiec. Jakos wszyscy Twoje zachowanie odebrali za rezerwacje
miejsca w kolejce do wyprzedzania, czyli dla wszystkich jest to za trudne
- wiec po to robisz jak nikt tego nie zrozumie? Chciales uprzedzic innych
o swoich zamiarach i to zrobiles. Jaki jest inny sens jazdy 2km z
wlaczonym kierunkiem?

Ile razy mam napisać to samo? 3,10, 50 abyś przeczytał i zrozumiał?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

56 Data: Listopad 05 2008 15:59:27
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Przembo 

*Tomasz Motyliński* napisal(a)

Ile razy mam napisać to samo? 3,10, 50 abyś przeczytał i zrozumiał?

Ten przyklad z 2km? Sprobuj choc raz z sensem...
Nie uwazasz ze jak wszyscy mowia Ci ze jestes pijany to moze faktycznie cos jest na rzeczy?

Pozdr

57 Data: Listopad 05 2008 12:30:43
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Jakub Witkowski 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Jakub Witkowski  m.in. napisał(a)::

Komunikat taki jest niezgodny, nawet jeśli nie z samym kodeksem
(sprawa nieco dyskusyjna czy "zamiar" oznacza "chęć" czy "decyzję")
to na pewno z zaleceniami wszelkich podręczników do nauki jazdy,
opisujących prawidłowe wykonanie manewru.

I tu nikt nie polemizuje, tylko upewniam się, włączam kierunek i w tym
momencie sytuacja się zmienia na drodze i nie mogę (przez krótką chwilę).

Bo Twój pojazd mknie jak strzała i 2 km przemierza w jedno tchnienie :)

Skoro uznałeś, że będzie wyprzedzał i zasygnalizowałeś, ale jednak rezygnujesz
z zamiaru (i to na nie wiadomo jak długo) to również wypadałoby to zasygnalizować.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

58 Data: Listopad 05 2008 16:12:59
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Jakub Witkowski  m.in. napisał(a)::

Skoro uznałeś, że będzie wyprzedzał i zasygnalizowałeś, ale jednak
rezygnujesz z zamiaru (i to na nie wiadomo jak długo) to również
wypadałoby to zasygnalizować.

Ale ja nie rezygnuję, nadal wiem, że będę wyprzedzał najszybciej jak to
tylko możliwe.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

59 Data: Listopad 05 2008 15:32:23
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: maremarmar 

Tomasz Motyliński  napisał(a):

> Skoro uznałeś, że będzie wyprzedzał i zasygnalizowałeś, ale jednak
> rezygnujesz z zamiaru (i to na nie wiadomo jak długo) to również
> wypadałoby to zasygnalizować.

Ale ja nie rezygnuję, nadal wiem, że będę wyprzedzał najszybciej jak to
tylko możliwe.

... np. za 15 minut - bo przez najbliższe 14 nie będzie okazji - np. przez
samochody jadące z przeciwka (może się tak zdarzyć, nieprawdaż?)
Brniesz coraz głębiej w to bagienko - może czas przemyśleć swoje postępowanie?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

60 Data: Listopad 05 2008 15:32:55
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Jacek Rudowski 

Dnia 05.11.2008 maremarmar  napisał/a:

Tomasz Motyliński  napisał(a):

> Skoro uznałeś, że będzie wyprzedzał i zasygnalizowałeś, ale jednak
> rezygnujesz z zamiaru (i to na nie wiadomo jak długo) to również
> wypadałoby to zasygnalizować.

Ale ja nie rezygnuję, nadal wiem, że będę wyprzedzał najszybciej jak to
tylko możliwe.

.. np. za 15 minut - bo przez najbliższe 14 nie będzie okazji - np. przez
samochody jadące z przeciwka (może się tak zdarzyć, nieprawdaż?)
Brniesz coraz głębiej w to bagienko - może czas przemyśleć swoje postępowanie?

Daj spokoj - nie wytlumaczysz mu :)

--
Jacek "AMI" Rudowski

61 Data: Listopad 04 2008 21:39:21
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Arek M 


 W poście  Grzegorz Prędki  m.in. napisał(a)::

Jedziesz 2km z wlaczonym kierunkiem??

Czasami tak, bo nie mam możliwości bezpiecznego wyprzedzenia, ale Ci za mną
wiedzą, że będę to robił (mają czytelny komunikat).


Powiedz że żartujesz.......
Masz gdzies to ze niektorzy mają znacznie mocniejsze auta, nie potrzebuja "pasa startowego" co by nabrac wystarczającej predkosci do wyprzedzenia i dadza rade 5 razy wyprzedzić Ciebie razem z tym tirem zanim Ty i Twoj wehikuł wpadniecie na pomysł "działania"?

--
PozdrawiAM!
volvo S60 D5 MY05

62 Data: Listopad 05 2008 01:35:20
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Arek M  m.in. napisał(a)::

Masz gdzies to ze niektorzy mają znacznie mocniejsze auta, nie
potrzebuja "pasa startowego" co by nabrac wystarczającej predkosci do
wyprzedzenia i dadza rade 5 razy wyprzedzić Ciebie razem z tym tirem
zanim Ty i Twoj wehikuł wpadniecie na pomysł "działania"?

Wiele mocniejsze to znaczy jakie? Jakoś na co dzień nie widuje aut, które
mają odejście tak imponujące, że mam wrażanie przy 100km, iż stoję.
Ostatnio widziałem takie lambo i nawet fotkę cykłem. Kilka dni wcześniej
jakaś A6 z 4l dieslem, ale na co dzień spotykam samochody o porównywalnych
osiągach. Problem w tym, że Ci "wyrywni" zazwyczaj mają auta słabsze niż ja
i z niewiadomych powodów żyją w przekonaniu, że jeżdżą bolidem F1 co
najmniej.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

63 Data: Listopad 05 2008 06:49:52
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Arek M 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Arek M  m.in. napisał(a)::

Masz gdzies to ze niektorzy mają znacznie mocniejsze auta, nie
potrzebuja "pasa startowego" co by nabrac wystarczającej predkosci do
wyprzedzenia i dadza rade 5 razy wyprzedzić Ciebie razem z tym tirem
zanim Ty i Twoj wehikuł wpadniecie na pomysł "działania"?

Wiele mocniejsze to znaczy jakie?

Takie które:
"nie potrzebuja "pasa startowego" co by nabrac wystarczającej predkosci do wyprzedzenia"

Powiem Ci ze w swojej karierze motoryzacyjnej nie spotkałem sie nigdy na drodze z patentem polegającym na "zarezerwowaniu" sobie miejsca do wyprzedzenia w blizej nieokreślonej przyszłosci... czy to 20-30 sekund czy 1-2 km. Że tak sie wyraża "ekscentryczne" zachowanie ;)

To moim zdaniem kompletnie nic Ci nie daje, bo wiekszosc kierowców pomysli ze Ci sie po prostu cos spierdzieliło.

--
PozdrawiAM!
volvo S60 D5 MY05

64 Data: Listopad 05 2008 11:39:11
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Arek M  m.in. napisał(a)::

To moim zdaniem kompletnie nic Ci nie daje, bo wiekszosc kierowców
pomysli ze Ci sie po prostu cos spierdzieliło.

Jakoś zaden tak nie myśli  nie chodzi o zarezerwowanie, tylko ty suę uparłeś
na to słowo. Jak dla mnie EOT, bo i tak się nie porozumiemy.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

65 Data: Listopad 05 2008 12:53:52
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Grzegorz Prędki 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Arek M  m.in. napisał(a)::

To moim zdaniem kompletnie nic Ci nie daje, bo wiekszosc kierowców
pomysli ze Ci sie po prostu cos spierdzieliło.

Jakoś zaden tak nie myśli  nie chodzi o zarezerwowanie, tylko ty suę uparłeś
na to słowo. Jak dla mnie EOT, bo i tak się nie porozumiemy.


Nikt nie wyprzedzi, bo nie wie o co Ci chodzi, czy np. zaraz nie skrecisz w lewo.

66 Data: Listopad 05 2008 20:40:36
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Maciej Leszczynski 

Tomasz Motyliński  wrote in
 

Wiele mocniejsze to znaczy jakie? Jakoś na co dzień nie widuje aut,
które mają odejście tak imponujące, że mam wrażanie przy 100km, iż
stoję. Ostatnio widziałem takie lambo i nawet fotkę cykłem. Kilka dni
wcześniej jakaś A6 z 4l dieslem, ale na co dzień spotykam samochody o
porównywalnych osiągach. Problem w tym, że Ci "wyrywni" zazwyczaj mają
auta słabsze niż ja i z niewiadomych powodów żyją w przekonaniu, że
jeżdżą bolidem F1 co najmniej.


ty standardowy blokers jestes ;) moge Ci tylko powiedziec ze wiekszosc z wlascicieli takich 14-18
sekundowych aut (0-200km/h) oleje Twoj kierunek cieplym moczem ;) najbardziej blokujesz tych co jezdza
lepiej od Ciebie podobnymi pod wzgledem mocy autami lub nawet slabszymi, bo po prostu lepiej przewiduja
i wyprzedzaja z marszu jadac > 110, i  nie zaczynaja rozpedzania wlokac sie 80 za ciezarowka... a jak juz
dojdzie do takiej sytuacji, ze jednak za jakas ciezarowka bede musieli przystopowac to tego szybszego
wlasnie w tej chwili, ktorego maja za soba puszcza bez blokowania

67 Data: Listopad 04 2008 10:36:41
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Robert Rędziak 

On Tue, 04 Nov 2008 11:30:51 +0100, Tomasz Motyliński
 wrote:

Ja po prostu dość wcześnie włączam kierunek w lewo. Czasami przejadę nawet
około 2 km zanim faktycznie wyprzedzę, ale powoduje to, że mało kto się
wciska.

 A potem obudziłeś się zlany potem?

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

68 Data: Listopad 04 2008 11:08:53
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:
 ! Pewnie kiero
jakis, ten Tomasz Motyliński . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron
na uszy:

Ja po prostu dość wcześnie włączam kierunek w lewo. Czasami przejadę
nawet około 2 km zanim faktycznie wyprzedzę, ale powoduje to, że mało
kto się wciska.

Zestaw pieluch wozisz w schowku? ;)

--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

69 Data: Listopad 06 2008 02:54:54
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Dariusz K. Ładziak 

Użytkownik Dman-666 napisał:


Zestaw pieluch wozisz w schowku? ;)

W bagażniku - do schowka zestaw pieluch by się mu nie zmieścił...

--
Darek

70 Data: Listopad 04 2008 13:06:03
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Adam Kowalski 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Ja po prostu dość wcześnie włączam kierunek w lewo. Czasami przejadę nawet
około 2 km zanim faktycznie wyprzedzę, ale powoduje to, że mało kto się
wciska.

Moim zdaniem średnio mądre jechać przez 2km ze włączonym kierunkowskazem,
dodatkowo pewnie przejeżdżając przez skrzyżowania, zjazdy na parkingi, polne
drogi itp.

Jak jedziesz tak długo z włączonym kierunkowskazem to człowiek sobie
pomyśli, że albo się zepsuł albo kierownik zapomniał wyłączyć.

Zdarza mi się jechać długo z włączonym kierunkowskazem (2 km to raczej nie,
ale 300-500m jak najbardziej) w jednym przypadku: gdy jadę pasem lewym,
który daje możliwość skrętu w lewo i jazdy prosto oraz nie ma możliwości
wcześniej skręcić w lewo. Robię to z myślą o tych którzy jadą za mną i będą
chcieli jechać prosto a ja ich zblokuję.

71 Data: Listopad 04 2008 13:32:56
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Arni 

Adam Kowalski pisze:

Moim zdaniem średnio mądre jechać przez 2km ze włączonym kierunkowskazem, dodatkowo pewnie przejeżdżając przez skrzyżowania, zjazdy na parkingi, polne drogi itp.

Jak jedziesz tak długo z włączonym kierunkowskazem to człowiek sobie pomyśli, że albo się zepsuł albo kierownik zapomniał wyłączyć.


kiedys był taki dobry zwyczaj ze jak ktos z tyłu chciał wyprzedzic nas i tego przed nami a widzielismy ze sie nie da to jak wrzucał kierunek my tez wrzucalismy lewy. I kierowcy ten sygnał rozumieli bardzo dobrze. A dzis jak ten z tyłu nie uzywa kierunkow to skad ja mam wiedziec ze bedzie chciał wyprzedzac i go ostrzec? no i wtedy zaczyna manewr,widzi ze nie wyda i wciska sie przed nas.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

72 Data: Listopad 04 2008 14:35:26
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Czabu 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Ja po prostu dość wcześnie włączam kierunek w lewo. Czasami przejadę nawet
około 2 km zanim faktycznie wyprzedzę, ale powoduje to, że mało kto się
wciska.

A ja się zastanawiałem na sobotnim wyjeździe na groby, nad postępowaniem takich dwóch debili (bo inaczej nazwać ich nie sposób) po co migają i nic nie robią. Ja w tym czasie miałem 3-4 okazje do wyprzedzania, ale ich nie wykorzystałem, bo byłem pewien, że ci migający będą wyprzedzać... Teraz już wiem, o co chodziło.

Pozdrawiam
Czabu

73 Data: Listopad 04 2008 14:44:15
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Czabu  m.in. napisał(a)::

A ja się zastanawiałem na sobotnim wyjeździe na groby, nad postępowaniem
takich dwóch debili (bo inaczej nazwać ich nie sposób) po co migają i nic
nie robią.

"Debili" powiadasz? Ciekawe, ciekawe.

Ja w tym czasie miałem 3-4 okazje do wyprzedzania, ale ich nie
wykorzystałem, bo byłem pewien, że ci migający będą wyprzedzać...

Może oni jechali po prostu ostrożnie i chieli mieć 200% pewności, że im
starczy miejsca, a może mieli tylko 60 KM pod maską i tego miejsca
potrzebowali więcej? Ale cóż debili... Debilami dla mnie są Ci, co na
drogach publicznych na grubość lakieru się wciskają.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

74 Data: Listopad 04 2008 15:11:28
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Krecik 

Tomasz Motyliński pisze:

Może oni jechali po prostu ostrożnie i chieli mieć 200% pewności, że im
starczy miejsca, a może mieli tylko 60 KM pod maską i tego miejsca
potrzebowali więcej? Ale cóż debili... Debilami dla mnie są Ci, co na
drogach publicznych na gruboć lakieru się wciskają.

To po jaką cholerę migają?

--
Krecik w mieście

75 Data: Listopad 04 2008 16:36:09
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Jakub Witkowski 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Czabu  m.in. napisał(a)::

A ja się zastanawiałem na sobotnim wyjeździe na groby, nad postępowaniem
takich dwóch debili (bo inaczej nazwać ich nie sposób) po co migają i nic
nie robią.

"Debili" powiadasz? Ciekawe, ciekawe.

Ja w tym czasie miałem 3-4 okazje do wyprzedzania, ale ich nie wykorzystałem, bo byłem pewien, że ci migający będą wyprzedzać...

Może oni jechali po prostu ostrożnie i chieli mieć 200% pewności, że im
starczy miejsca, a może mieli tylko 60 KM pod maską i

....chcieli mieć pewność, że żaden taki burżuj z trzycyfrową ilością koni
ich nie wyprzedzi w miejscu, gdzie sami wyprzedzić nie są w stanie.
Bo to przecież taka społeczna niesprawiedliwość...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

76 Data: Listopad 04 2008 16:50:16
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Czabu 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

"Debili" powiadasz? Ciekawe, ciekawe.

Tak, debili (bez cudzysłowu). Te przypadki, które spotkałem na drodze to nie były słabe samochody, które nie mogą się zebrać.

Może oni jechali po prostu ostrożnie i chieli mieć 200% pewności, że im
starczy miejsca, a może mieli tylko 60 KM pod maską i tego miejsca

Przestań pieprzyć głupoty. Jeździłem różnymi samochodami, przez kilka lat golfem I z silnikiem 1,6D 54KM (z czego pewnie połowa była martwa) i nigdy nie włączałem kierunkowskazu, jeżeli nie byłem pewien, że mogę wyprzedzać. Nigdy nie blokowałem innych uczestników ruchu, jeżeli oni mogli pojechać, a ja nie.
Jeżeli taki debil (tak, debil) chce mieć 200% pewności, niech zostawi prawo jazdy w domu i jedzie pociągiem.

potrzebowali więcej? Ale cóż debili... Debilami dla mnie są Ci, co na
drogach publicznych na grubość lakieru się wciskają.

Debilem jest zarówno ten który wciska się na grubość lakieru (chociaż znając Ciebie, a dokładniej Twoje wywody na p.m.s. ta grubość to pewnie co najmniej 20m), jak i ten, który nie zna przepisów drogowych i nie umie jeździć.

Pozdrawiam
Czabu

77 Data: Listopad 04 2008 14:20:58
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: 666 

Codziennie załuję, że nie mam kałacha na takich s.....
JaC


-- -- -

Co większe cwaniaczki wciskają się na siłę pomiędzy mnie, a pojazd poprzedzający

78 Data: Listopad 05 2008 12:08:16
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: J.F. 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

odkryłem tylko kilku podobnie myślących kierowników osobówek),
gdy dojeżdżam
do samochodu przed sobą zwyczajnie zdejmuję nogę z gazu tak aby
wraz ze
spadkiem odległości od pojazdu poprzedzającego moja prędkość była
zbliżoną
(coraz bardziej) do prędkości pojazdu przede mną.

A tu mozna troche manipulowac ..

Jednocześnie staram się
utrzymać odstęp (w metrach) odpowiadający mniej więcej 1/3
wartości
prędkości (w km/h).

Idz porozmiawiaj z komendatem, bo nieprzepisowo :-)

Dopiero gdy jestem pewien, że mogę
wyprzedzić, rozpędzam się na swoim pasie i już rozpędzony
wykonuje manewr
wyprzedzania. Tak według mnie powinni robić wszyscy, a tymczasem
stanowcza
większość doskakuje do pojazdu przed sobą z dużą różnicą
prędkości, siada
na zderzak i albo natychmiast wyprzedzają, albo hamuje w
ostatniej chwili.

No coz - jadac po swojemu czesciowo robisz to samo. Masz przy
wyprzedzaniu
30m wiecej do przejechania, wiec albo nie wykorzystujesz okazji,
albo rozpedzasz w ciemno ..
a potem hamujesz - juz w ostatniej chwili :-)

Co większe cwaniaczki wciskają się na siłę pomiędzy mnie a pojazd
poprzedzający (w końcu przy takich 100km/h mają >30m) uciekając w
ostatniej
chwili przed (np.) ciężarówką jadącą z naprzeciwka.

Skoro oni wyprzedzili ciebie, to czemu nie wyprzedziles tego przed
soba ?
A jak masz jakis koreanski zlom bez silnika co nie potrafi
wyprzedzac i jeszcze trzesiesz galotami,  to faktycznie jedz po
swojemu - skoro nie wyprzedzasz, to zostaw choc te 20m odstepu zeby
cie mozna bylo wyprzedzic :-)

Piszę o tym, bo dziś widziałem taką oto sytuację. Gość doskoczył
do mnie, i
w ostatniej chwili po heblach (widziałem w lusterku jak przód mu
nurkował),
potem ogień znów i na lakier (tuż przed zakrętem w lewo) chowa
się przede
mnie uciekając przed autobusem.

I patrz poczatek - czasem oplaca sie wczesniej zwolnic,
przyspieszyc - i byc w optymalnej pozycji w miejscu potencjalnego
wyprzedzania ..

Pedał gazu cały czas chyba w podłodze i
przed pojazdem kolejnym przed sobą i już na łuku znów heble i tu
pech.
Zblokowało mu koła na mokrym asfalcie i kolega pełnoletnim golfem
wyleciał
sobie pozwiedzać krajobraz.

Ale nie mylmy stylu jazdy z nieumiejetnoscia [hamowania].

Skąd u Polaków takie umiłowanie do jazdy na krawędzi? Miałbym
kilka teorii,
ale z chęcią poczytam Wasze...

glownie brak wyobrazni i przewidywania.
Ale tez troche psychologii - jak sie chce jechac szybko to sie
gazuje i wisi na zderzaku, a nie zostawia 50m odstepu.

A czy Polakow .. zapros tu obcokrajowcow, zobaczymy jak pojada.
beda trzymali dlugi odstep "bo tu sie w ogole nie da wyprzedzac,
poczekam do autostrady" ?

J.

79 Data: Listopad 05 2008 15:53:39
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 J.F.  m.in. napisał(a)::

Idz porozmiawiaj z komendatem, bo nieprzepisowo :-)

Problem w tym, że PRD nie jest tu drobiazgowe i nie podaje żadnej
odległości. Jestem przekonany, że ta 1s to dla mnie wystarczający czas, a i
pojazd przede na nie stanie przecież w miejscu...

No coz - jadac po swojemu czesciowo robisz to samo. Masz przy
wyprzedzaniu 30m wiecej do przejechania, wiec albo nie wykorzystujesz
okazji, albo rozpedzasz w ciemno ..

Nie żartuj, żadne w ciemno, nie zauwazyłeś, że jak jesteś dalej od samochodu
poprzedzającego to widzisz więcej? Najzabawniejsi są Ci co siadają
ciężarówce na zderzak i co chwile wychylają się za linie co by serknąć,
albo przylepiają głowę do szyby bocznej, żeby zobaczyć.

Skoro oni wyprzedzili ciebie, to czemu nie wyprzedziles tego przed
soba ?

Bo widać było autobus w tym konkretnym przypadku już na łuku, a ja nie
chciałem tak na cm się wciskać jak to mistrzunie robią nagminnie.

Skąd u Polaków takie umiłowanie do jazdy na krawędzi? Miałbym
kilka teorii, ale z chęcią poczytam Wasze...

glownie brak wyobrazni i przewidywania.
Ale tez troche psychologii - jak sie chce jechac szybko to sie
gazuje i wisi na zderzaku, a nie zostawia 50m odstepu.

Mozna jechać szybko, dynamicznie, płynnie i bezpiecznie. Bardzo niewielu to
potrafi. Większość potrafi wciskać tylko gaz, a tego to małpę nauczyć
można.

A czy Polakow .. zapros tu obcokrajowcow, zobaczymy jak pojada.
beda trzymali dlugi odstep "bo tu sie w ogole nie da wyprzedzac,
poczekam do autostrady" ?

Jakoś za granicą jeździ się zupełnie inaczej.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

80 Data: Listopad 05 2008 14:08:54
Temat: Re: Jazda na krawędzi...
Autor: robal 

Tomasz Motyliński  popełnił(a):

ale z chęcią poczytam Wasze...

bo różni są ludzie na tym świecie. Jakież to proste, nieprawdaż? :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

Jazda na krawędzi...



Grupy dyskusyjne