Grupy dyskusyjne   »   Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?

Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?



1 Data: Luty 09 2010 13:11:49
Temat: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: GB 

Już od prawie trzech lat jeździmy na światłach - więc już dane statystyczne
powinny być w miarę wystarczające aby móc się przyjrzeć sprawie.

Pamiętam jak entuzjaści mówili o 20% mniej zabitych w ogóle w skali rocznej
(podczas gdy chodziło tylko o okres marzec-wrzesień w godzinach dziennych, co i
tak miałoby dawać ponad 300 uratowanych osób rocznie -
http://infomoto.pl/tekst.php?tekst=5327,0,jazda,na,swiatlach,przez,caly,rok,to,20,mniej,zabitych,na,polskich,drogach
)

Wracając do statystyk:
www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

Jak widać, największy spadek zdażył się w 2006, czyli jeszcze przed
wprowadzeniem nowych uregulowań. Od tego czasu istotnie wzrosło. Wnioski?
Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków oscyluje
gdzieś w granicach błędu statystycznego.

pzdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Luty 09 2010 13:28:18
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: DrK 

GB pisze:

Już od prawie trzech lat jeździmy na światłach - więc już dane statystyczne
powinny być w miarę wystarczające aby móc się przyjrzeć sprawie. Wracając do statystyk:
www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

W tych statystykach brakuje jednej, bardzo waznej rzeczy - ilosci samochodow jezdzacych po drogach w danym roku. Bez tego nic one nie mowia...

3 Data: Luty 09 2010 13:49:31
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: GB 

W tych statystykach brakuje jednej, bardzo waznej rzeczy - ilosci
samochodow jezdzacych po drogach w danym roku. Bez tego nic one nie mowia...

Zgoda, nie chciało mi się tego szukać i potem robić dodatkowej statystyki
dotyczącej liczby wypadków dna "samochodorok" (zresztą, nawet taki sposób
prezentacji milcząco zakładałby liniowy wzrost wraz z ilością samochodów)
natomiast nie pamiętam jakiegoś gwałtownego wzrostu ilości aut akurat w 2007
(zresztą z pobieżnych danych do których teraz dotarłem też nic takiego nie wynika).

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

4 Data: Luty 11 2010 10:47:32
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: szerszen 


Użytkownik "GB"  napisał w wiadomości

Zgoda, nie chciało mi się tego szukać i

nie tylko tego ci sie nie chcialo
nie chcialo ci sie rowniez poszukac statystyk miesiecznych, zatem caly twoj wywod jest o d... potluc

5 Data: Luty 09 2010 13:57:22
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Tue, 09 Feb 2010 13:28:18 +0100, DrK napisał(a):

www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

W tych statystykach brakuje jednej, bardzo waznej rzeczy - ilosci

 Liczby

samochodow jezdzacych po drogach w danym roku. Bez tego nic one nie mowia...

 Poszukaj moich postów pod kątem świateł, to znajdziesz te liczby.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

6 Data: Luty 10 2010 01:05:56
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 09 Feb 2010 13:28:18 +0100, DrK napisał(a):

www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

W tych statystykach brakuje jednej, bardzo waznej rzeczy - ilosci
samochodow jezdzacych po drogach w danym roku. Bez tego nic one nie mowia...

A nawet nie ilości samochodów, co ilości wozokilometrów.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

7 Data: Luty 10 2010 08:37:17
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-02-10, Adam Płaszczyca  wrote:

www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

W tych statystykach brakuje jednej, bardzo waznej rzeczy - ilosci
samochodow jezdzacych po drogach w danym roku. Bez tego nic one nie mowia...

A nawet nie ilości samochodów, co ilości wozokilometrów.

Jeszcze trzeba pamiętać, że po pewnym punktcie krytycznym zwiększenie
ilości samochodów ogranicza ilość wypadków.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

8 Data: Luty 10 2010 14:34:57
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Wed, 10 Feb 2010 08:37:17 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

W tych statystykach brakuje jednej, bardzo waznej rzeczy - ilosci
samochodow jezdzacych po drogach w danym roku. Bez tego nic one nie mowia...

A nawet nie ilości samochodów, co ilości wozokilometrów.

Jeszcze trzeba pamiętać, że po pewnym punktcie krytycznym zwiększenie
ilości samochodów ogranicza ilość wypadków.

 Wodę liczycie na sztuki, a auta na litry?

 http://lpj.pl/not_jez08.htm

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

9 Data: Luty 10 2010 19:14:33
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 10 Feb 2010 08:37:17 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

Jeszcze trzeba pamiętać, że po pewnym punktcie krytycznym zwiększenie
ilości samochodów ogranicza ilość wypadków.

Na szczęście jeszcze tego nie minęliśmy ;)

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

10 Data: Luty 09 2010 13:35:49
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: kamil d 

GB pisze:

Wnioski?
Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków oscyluje
gdzieś w granicach błędu statystycznego.

Od ponad roku jeżdżę w dzień bez świateł, nawet w zimę. Co chwila ktoś mi miga albo pokazuje, że nie mam włączonych świateł, robią to nawet przechodnie. Ogólnie wszyscy zwracają na mnie większą uwagę i czuję się przez to bezpieczniej. Przez ten czas policja zatrzymała mnie 3 razy, 2 razy dostałem upomnienie a raz mandat 50zł, w sumie trochę kłopotu ale czego się nie robi dla bezpieczeństwa.

--
kamil d
red 206

11 Data: Luty 09 2010 13:53:04
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Katanka 

kamil d wrote:

GB pisze:
Wnioski?
Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków
oscyluje gdzieś w granicach błędu statystycznego.

Od ponad roku jeżdżę w dzień bez świateł, nawet w zimę. Co chwila ktoś
mi miga albo pokazuje, że nie mam włączonych świateł, robią to nawet
przechodnie. Ogólnie wszyscy zwracają na mnie większą uwagę i czuję

Dzisiaj wyjeżdżałem z bramy, droga szara, na poboczach szary snieg. Nagle coś na mnie trąbi jak porąbane. Okazało się, że to szary scenic bez świateł jechał z lewej i się tak zlał z drogą, że go nie zauważyłem. Gdyby mi się w bok władował czyja by była wina? Moja, bo nie popatrzyłem dokładnie, że cos jedzie, czy gościa, który nie raczył włączyć świateł?

W kazdym razie kij mu w oko. Palant się martwi o kilka groszy na paliwie, a takie zagrożenie stwarza :(

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

12 Data: Luty 09 2010 14:00:14
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: kamil d 

Katanka pisze:

Dzisiaj wyjeżdżałem z bramy, droga szara, na poboczach szary snieg. Nagle coś na mnie trąbi jak porąbane. Okazało się, że to szary scenic bez świateł jechał z lewej i się tak zlał z drogą, że go nie zauważyłem.

Hmm... kiedyś jak jechałem przez las to wyszedł mi na drogę jeleń, nie miał świateł i nie trąbił. Ciekawe czyja była by wina gdybym w niego wjechał.

Palant się martwi o kilka groszy na paliwie, a takie zagrożenie stwarza :(

Świadoma jazda bez świateł nie prowadzi do oszczędności ze względu na mandaty. Jednak warto się pogodzić z większymi wydatkami w imię bezpieczeństwa.

--
kamil d
red 206

13 Data: Luty 09 2010 15:21:33
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

kamil d pisze:


Świadoma jazda bez świateł nie prowadzi do oszczędności ze względu na mandaty. Jednak warto się pogodzić z większymi wydatkami w imię bezpieczeństwa.


1000 ludzi zwróci Ci tylko uwagę, że nie masz zapalonych. To ci, którzy Cię dostrzegą.
1001-szy Cię nie zauważy i nie zwróci Ci uwagi. To ostatnie, za niego zrobi jego przedni zderzak wraz z doklejoną doń ponad toną pędzącego żelastwa.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż

14 Data: Luty 09 2010 16:01:59
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Katanka 

Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:

kamil d pisze:

Świadoma jazda bez świateł nie prowadzi do oszczędności ze względu na
mandaty. Jednak warto się pogodzić z większymi wydatkami w imię
bezpieczeństwa.


1000 ludzi zwróci Ci tylko uwagę, że nie masz zapalonych. To ci,
którzy Cię dostrzegą.
1001-szy Cię nie zauważy i nie zwróci Ci uwagi. To ostatnie, za niego
zrobi jego przedni zderzak wraz z doklejoną doń ponad toną pędzącego
żelastwa.

Popieram i moim zdaniem to szczyt nieodpowiedzialności nie zapalać świateł mijania. Ludzie się przyzwyczaili, że samochody widać od razu i z daleka - gdy mają włączone światła!

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

15 Data: Luty 09 2010 16:12:11
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 9 Feb 2010 16:01:59 +0100, Katanka napisał(a):

Popieram i moim zdaniem to szczyt nieodpowiedzialności nie zapalać świateł
mijania. Ludzie się przyzwyczaili, że samochody widać od razu i z daleka - gdy
mają włączone światła!

A rowerzystów zauważasz?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

16 Data: Luty 09 2010 16:21:31
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Katanka 

MadMan wrote:

Dnia Tue, 9 Feb 2010 16:01:59 +0100, Katanka napisał(a):

Popieram i moim zdaniem to szczyt nieodpowiedzialności nie zapalać
świateł mijania. Ludzie się przyzwyczaili, że samochody widać od
razu i z daleka - gdy mają włączone światła!

A rowerzystów zauważasz?

Tak, ale o wiele lepiej, gdy mają światła.

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

17 Data: Luty 09 2010 16:34:09
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 9 Feb 2010 16:21:31 +0100, Katanka napisał(a):

Popieram i moim zdaniem to szczyt nieodpowiedzialności nie zapalać
świateł mijania. Ludzie się przyzwyczaili, że samochody widać od
razu i z daleka - gdy mają włączone światła!

A rowerzystów zauważasz?

Tak, ale o wiele lepiej, gdy mają światła.

No widzisz, a ich musisz zauważać nawet gdy nie mają.
Jeśli samochód nie ma zapalonych świateł to przynajmniej wiadomo że się
nie porusza bo nie ma do tego prawa, rowerzysta może jeździć za dnia bez
zapalonych świateł.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

18 Data: Luty 09 2010 16:50:51
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Katanka 

MadMan wrote:

Dnia Tue, 9 Feb 2010 16:21:31 +0100, Katanka napisał(a):

Popieram i moim zdaniem to szczyt nieodpowiedzialności nie zapalać
świateł mijania. Ludzie się przyzwyczaili, że samochody widać od
razu i z daleka - gdy mają włączone światła!

A rowerzystów zauważasz?

Tak, ale o wiele lepiej, gdy mają światła.

No widzisz, a ich musisz zauważać nawet gdy nie mają.
Jeśli samochód nie ma zapalonych świateł to przynajmniej wiadomo że
się nie porusza bo nie ma do tego prawa, rowerzysta może jeździć za
dnia bez zapalonych świateł.

Mnie tylko zastanawia skąd taka niechęć u niektórych do zapalania świateł. To jest fakt, który nie powinien podlegać dyskusji - lepiej widać nadjeżdżające pojazdy gdy mają światła.

Czy to niechęć - "bo nam kazano"
Czy to niechęć - "bo spala więcej"
Czy to niechęć - "bo szkoda żarówek"

.... a może jeszcze coś innego? co komu przeszkadzają światła?


--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

19 Data: Luty 09 2010 16:59:15
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 9 Feb 2010 16:50:51 +0100, Katanka napisał(a):

... a może jeszcze coś innego? co komu przeszkadzają światła?

Ja zapalam, ale uważam ten obowiązek za durny.
Niestety wprowadzono przez głupich kierowców którzy w gorszych warunkach
(typu deszcz czy zapadający zmierzch) tych świateł nie zapalali...
Oczywiście nie piszę o wszystkich kierowcach. Tylko o tych niezbyt
rozgarniętych. To przez nich teraz mamy co mamy.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

20 Data: Luty 10 2010 08:32:14
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Michał Gut 

Ja zapalam, ale uważam ten obowiązek za durny.
Niestety wprowadzono przez głupich kierowców którzy w gorszych warunkach
(typu deszcz czy zapadający zmierzch) tych świateł nie zapalali...
Oczywiście nie piszę o wszystkich kierowcach. Tylko o tych niezbyt
rozgarniętych. To przez nich teraz mamy co mamy.


szczerze mowiac bardziej mnie sie swiatla przydaja w ostrym sloncu niz w
pochmurny dzien z deszczem.... caly czas mam sytuacje przed oczami sprzed
lat gdy w bardzo sloneczny dzien nie widzialem samochodu na zacienionej
drodze a cala droga byla widoczna dla mnie (bylem lekko na gorce a droga
jeszcze skrecala w prawo i mialem pelna widocznosc). nie widzialem bo nie
mial swiatel. nastepny samochod na tej drodze je mial i widzialem go odkad
tylko pojawik sie w zasiegu wzroku....

21 Data: Luty 10 2010 12:43:04
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Eli 

Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Ja zapalam, ale uważam ten obowiązek za durny.
Niestety wprowadzono przez głupich kierowców którzy w gorszych warunkach
(typu deszcz czy zapadający zmierzch) tych świateł nie zapalali...
Oczywiście nie piszę o wszystkich kierowcach. Tylko o tych niezbyt
rozgarniętych. To przez nich teraz mamy co mamy.

Ale po drogach jeżdżą wszyscy kierowcy, i Ci durni i niedurni, więc trzeba albo zbadać którzy są durni i dożywotnio zabrać im prawa jazdy, albo kazać wszystkim włączać światła. Jak myślisz co łatwiejsze i tańsze? No a zresztą, w słoneczny dzień też światła się przydają.

--
pzdr, Eli

22 Data: Luty 10 2010 16:40:26
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 10 Feb 2010 12:43:04 +0100, Eli napisał(a):

Ale po drogach jeżdżą wszyscy kierowcy, i Ci durni i niedurni, więc trzeba
albo zbadać którzy są durni i dożywotnio zabrać im prawa jazdy, albo kazać
wszystkim włączać światła. Jak myślisz co łatwiejsze i tańsze?

Co tańsze to wiadomo, ale co lepsze? :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

23 Data: Luty 15 2010 16:27:20
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "Eli"  napisał w wiadomości

Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości
Ja zapalam, ale uważam ten obowiązek za durny.
Niestety wprowadzono przez głupich kierowców którzy w gorszych warunkach
(typu deszcz czy zapadający zmierzch) tych świateł nie zapalali...
Oczywiście nie piszę o wszystkich kierowcach. Tylko o tych niezbyt
rozgarniętych. To przez nich teraz mamy co mamy.
Ale po drogach jeżdżą wszyscy kierowcy, i Ci durni i niedurni, więc trzeba albo zbadać którzy są durni i dożywotnio zabrać im prawa jazdy, albo kazać wszystkim włączać światła. Jak myślisz co łatwiejsze i tańsze? No a zresztą, w słoneczny dzień też światła się przydają.

Nie przydają się. To tylko skutek kalectwa umysłowego.
neelix

24 Data: Luty 15 2010 16:25:55
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 9 Feb 2010 16:50:51 +0100, Katanka napisał(a):

... a może jeszcze coś innego? co komu przeszkadzają światła?

Ja zapalam, ale uważam ten obowiązek za durny.
Niestety wprowadzono przez głupich kierowców którzy w gorszych warunkach
(typu deszcz czy zapadający zmierzch) tych świateł nie zapalali...
Oczywiście nie piszę o wszystkich kierowcach. Tylko o tych niezbyt
rozgarniętych. To przez nich teraz mamy co mamy.

Nie prawda. Tak mieliście to odebrać. Tego nikt nie powiedział. Światłomaniacy sami dorobili teorię o zmasowanym ataku nieoświetlonych po zmierzchu. Odsetek nieświecących wtedy i dzisiaj jest prawdopodobnie podobny. Poszło o łatwą kasę.
neelix

25 Data: Luty 09 2010 19:29:46
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: kamil d 

Katanka pisze:

... a może jeszcze coś innego? co komu przeszkadzają światła?

Żartowałem z tą jazdą bez świateł szkoda mi kasy na mandaty za bzdury ;)

Chodziło mi o zwrócenie uwagi na kompletny bezsens nakazu, gdyby go nie było to część ludzi by włączała a część nie, wtedy każdy zachował by większą ostrożność bo nigdy nie wiadomo czy na głównej ulicy za bramą ktoś jedzie na światłach czy nie.

--
kamil d
red 206

26 Data: Luty 10 2010 13:01:01
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-09 19:29, kamil d pisze:

Katanka pisze:
... a może jeszcze coś innego? co komu przeszkadzają światła?

Żartowałem z tą jazdą bez świateł szkoda mi kasy na mandaty za bzdury ;)

Chodziło mi o zwrócenie uwagi na kompletny bezsens nakazu, gdyby go nie
było to część ludzi by włączała a część nie, wtedy każdy zachował by
większą ostrożność bo nigdy nie wiadomo czy na głównej ulicy za bramą
ktoś jedzie na światłach czy nie.

Czy twój kontakt z jazdą ogranicza się tylko do którejś wersji NFS?

A.

27 Data: Luty 15 2010 16:29:16
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "kamil d"  napisał w wiadomości

Katanka pisze:
... a może jeszcze coś innego? co komu przeszkadzają światła?

Żartowałem z tą jazdą bez świateł szkoda mi kasy na mandaty za bzdury ;)

Chodziło mi o zwrócenie uwagi na kompletny bezsens nakazu, gdyby go nie było to część ludzi by włączała a część nie, wtedy każdy zachował by większą ostrożność bo nigdy nie wiadomo czy na głównej ulicy za bramą ktoś jedzie na światłach czy nie.

Jak część tak, a część nie to jest burdel. Konieczny jest zakaz nadużywania i wtedy każdy, a zwłaszcza ślepy jeździ ostrożniej.
neelix

28 Data: Luty 09 2010 22:23:56
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Bydlę 

Katanka wrote:

komu przeszkadzają światła?


Austryakom.

--
Bydlę

29 Data: Luty 10 2010 08:30:03
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Michał Gut 

Mnie tylko zastanawia skąd taka niechęć u niektórych do zapalania świateł.
To jest fakt, który nie powinien podlegać dyskusji - lepiej widać
nadjeżdżające pojazdy gdy mają światła.


bo beton, sa ludzie niereformowalni ktorzy uwazaja sie za najmadrzejszych i
blyskotliwych

ich teorie ktore lansuja zazwyczaj sa niekompletne i brakuje im zwykle kilku
fundamentalnych rzeczy bez ktorych sa g...o warte. tak wiec pomija sie
niewygodne fakty, elementy itd by lansowac swoja oryginalnosc i mowic
posrednio lub bezposrenio - patrz motłochu durny, stado tępe- jam jest
wszechwiedzaca wyrocznia i wiem lepiej niz wy! mnie sluchajcie albowiem
jestem naj naj a wy tępaki.

podobnie tyczy się:
-zapinania pasów
-smiecenia (np wywalania kiepów przez okno)
-czasami wiary
-kupowania "okazyjnie" w hipermarketach (a z racji ze zawodowo mam cos z tym
powiazane, wiem jak durni potrafia byc ludzie)
-pogladow politycznych

iiiiii tak dalej............

musimy do tego przywyknac - beton jest niereformowalny i naprawde szkoda
czasu na prostowanie....se neda....

sir

30 Data: Luty 11 2010 10:56:13
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

-kupowania "okazyjnie" w hipermarketach (a z racji ze zawodowo mam cos z tym

ale ze niby co?
ze nie mozna nic kupic okazyjnie w markecie?

31 Data: Luty 11 2010 14:39:48
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

szerszen pisze:


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
-kupowania "okazyjnie" w hipermarketach (a z racji ze zawodowo mam cos z tym

ale ze niby co?
ze nie mozna nic kupic okazyjnie w markecie?

Raczej chodzi o ślepą wiarę, że gdy stoi napisane "okazja", to napewno jest to okazja.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż

32 Data: Luty 11 2010 14:58:51
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: daxus 

W dniu 11-02-2010 10:56, szerszen pisze:


Użytkownik "Michał Gut" napisał w wiadomości
-kupowania "okazyjnie" w hipermarketach (a z racji ze zawodowo mam cos
z tym

ale ze niby co?
ze nie mozna nic kupic okazyjnie w markecie?

bo wiesz kupowanie w hipermarkecie i to jeszcze w promocji to taaaaaaaaaki obciach, tak jak kupowanie w biedronce itp itd
Miałem kumpla, który mawiał, że nie kupuje w marketach bo stać go na to żeby kupić drożej gdzie indziej...hhhh...
Ja tego nie rozumiem ale nie traktuje go jak debila.
Fajnie by było gdyby takie traktowanie było również ze strony ludzi co "nie kupują w promocji" bo.... booooo taaaaaaaaaaaakkkk

33 Data: Luty 11 2010 15:46:26
Temat: Re: Jazda na œwiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: J.F. 

On Tue, 9 Feb 2010 16:50:51 +0100,  Katanka wrote:

Mnie tylko zastanawia skąd taka niechęć u niektórych do zapalania świateł. To
jest fakt, który nie powinien podlegać dyskusji - lepiej widać nadjeżdżające
pojazdy gdy mają światła.

Czy to niechęć - "bo nam kazano"
Czy to niechęć - "bo spala więcej"
Czy to niechęć - "bo szkoda żarówek"
... a może jeszcze coś innego?

I dodatkowo "bo nie mam ochoty dostac mandatu za brak swiatel w samo
poludnie".

co komu przeszkadzają światła?

A co komu daja ? Co natychmiast rodzi pytania: po co kazano, czemu
spalac wiecej, szkoda zarowek.

J.

34 Data: Luty 12 2010 10:58:03
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: GB 

Mnie tylko zastanawia skąd taka niechęć u niektórych do zapalania świateł. To
jest fakt, który nie powinien podlegać dyskusji - lepiej widać nadjeżdżające
pojazdy gdy mają światła.
Ja tam nie mam niechęci do zapalania świateł. Jest przepis - OK, włączam i jadę.
Nie jeżdżę aż tyle aby ten dodatkowy wzrost zużycia paliwa (szacunkowo 0,5 do
1,5 %) robił mi jakąś różnicę.

Po prostu mam dobrą (choć wybiórczą) pamięć i pamiętam niektóre argumenty przy
wprowadzaniu tego przepisu i chciałbym po 3 latach przeanalizować sensowność
jego wprowadzenia. Wg mnie dane nie wskazują na jakikolwiek wpływ tego przepisu
na bezpieczeństwo jazdy, a już na pewno nie na owo magiczne 20% podawane swego
czasu przez media. Pewnie paru osobom ocalił życie, ale z drugiej strony np.
ograniczenie prędkości o kolejne 20 km/h ocaliłoby jeszcze więcej (a to że nie
dałoby się wtedy jeździć to osobna sprawa), więc nie o to chodzi.

Co do widoczności - fakt, widać lepiej, ale z drugiej strony mózg (zwłaszcza po
dniu pracy i paru godzinach jazdy) też robi psikusy i np. możesz w ten sposób
nie odfiltrować gościa który jedzie (a już zwłaszcza rusza) bez świateł.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

35 Data: Luty 15 2010 16:19:56
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

MadMan wrote:
Dnia Tue, 9 Feb 2010 16:21:31 +0100, Katanka napisał(a):

Popieram i moim zdaniem to szczyt nieodpowiedzialności nie zapalać
świateł mijania. Ludzie się przyzwyczaili, że samochody widać od
razu i z daleka - gdy mają włączone światła!

A rowerzystów zauważasz?

Tak, ale o wiele lepiej, gdy mają światła.

No widzisz, a ich musisz zauważać nawet gdy nie mają.
Jeśli samochód nie ma zapalonych świateł to przynajmniej wiadomo że
się nie porusza bo nie ma do tego prawa, rowerzysta może jeździć za
dnia bez zapalonych świateł.

Mnie tylko zastanawia skąd taka niechęć u niektórych do zapalania świateł. To jest fakt, który nie powinien podlegać dyskusji - lepiej widać nadjeżdżające pojazdy gdy mają światła.

Niechęć wynika z posiadania rozumu, który reaguje na występujące ogłupianie.

Czy to niechęć - "bo nam kazano"

Bo znający pord wiedzą kiedy trzeba włączać i głupi nakaz świecenia zawsze jest nie do akceptacji.

Czy to niechęć - "bo spala więcej"
Czy to niechęć - "bo szkoda żarówek"
... a może jeszcze coś innego? co komu przeszkadzają światła?

Tak jest. Nawet ue obliczyła, że koszt świecenia w Polsce to 300 mln zł rocznie. Prawdziwe koszty są wyższe. Nie ma spadku ilości zabitych o 20%.
neelix

36 Data: Luty 15 2010 16:15:29
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:
kamil d pisze:

Świadoma jazda bez świateł nie prowadzi do oszczędności ze względu na
mandaty. Jednak warto się pogodzić z większymi wydatkami w imię
bezpieczeństwa.
1000 ludzi zwróci Ci tylko uwagę, że nie masz zapalonych. To ci,
którzy Cię dostrzegą.
1001-szy Cię nie zauważy i nie zwróci Ci uwagi. To ostatnie, za niego
zrobi jego przedni zderzak wraz z doklejoną doń ponad toną pędzącego
żelastwa.
Popieram i moim zdaniem to szczyt nieodpowiedzialności nie zapalać świateł mijania. Ludzie się przyzwyczaili, że samochody widać od razu i z daleka - gdy mają włączone światła!

Głupie przyzwyczajenia trzeba eliminować zakazami, bo rośnie poziom kalek umysłowych. Wymaganie świateł w dzień to wyjątkowe kalectwo.
neelix

37 Data: Luty 09 2010 14:01:16
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Toworek 

W dniu 2010-02-09 13:53, Katanka pisze:

kamil d wrote:
GB pisze:
Wnioski?
Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na iloć wypadków
oscyluje gdzieś w granicach błÄ™du statystycznego.

Od ponad roku jeżdżÄ™ w dzień bez świateł, nawet w zimę. Co chwila ktoś
mi miga albo pokazuje, że nie mam włÄ…czonych świateł, robią to nawet
przechodnie. Ogólnie wszyscy zwracają na mnie większą uwagę i czuję

Dzisiaj wyjeżdżałem z bramy, droga szara, na poboczach szary snieg.
Nagle coś na mnie trąbi jak porąbane. Okazało się, że to szary scenic
bez świateł jechał z lewej i się tak zlał z drogą, że go nie zauważyłem.
Gdyby mi się w bok władował czyja by była wina? Moja, bo nie popatrzyłem
dokładnie, że cos jedzie, czy gościa, który nie raczył włÄ…czyć świateł?

W kazdym razie kij mu w oko. Palant się martwi o kilka groszy na
paliwie, a takie zagrożenie stwarza :(


powinieneś dobrowolnie zwrócić prawo jazdy do wydziału komunikacji i zgłosić się na badania bo stwarzasz większe zagrożenie niż ten szary scenic. Jeżeli nie dostrzegasz samochodów bo ci się zlewają z drogą to nie możesz prowadzić.

38 Data: Luty 09 2010 15:29:28
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Katanka 

Toworek wrote:

powinieneś dobrowolnie zwrócić prawo jazdy do wydziału komunikacji i
zgłosić się na badania bo stwarzasz większe zagrożenie niż ten szary
scenic.

Ano własnie, że nie. Wzrok mam idealny, bo badam regularnie.

Jeżeli nie dostrzegasz samochodów bo ci się zlewają z drogą
to nie możesz prowadzić.

Jesli by ten buc miał włÄ…czone światła, to bym na 100% go zauważył. Piszesz wedle sposobu czarne-białe, ale świat nie jest taki, jest szary, jak ten scenic :)

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

39 Data: Luty 09 2010 19:25:02
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Tue, 9 Feb 2010 15:29:28 +0100, Katanka napisał(a):

Jesli by ten buc miał włączone światła, to bym na 100% go zauważył.

Czyli rowerzystę i pieszego uznajesz za niewidocznych? Poruszają się
wolniej od samochodu, ale są znacznie mniejsi od miniwana.


--
Pozdrawiam,

Przemek

40 Data: Luty 10 2010 06:52:04
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Katanka 

Przemysław Bernat wrote:

Dnia Tue, 9 Feb 2010 15:29:28 +0100, Katanka napisał(a):

Jesli by ten buc miał włączone światła, to bym na 100% go zauważył.

Czyli rowerzystę i pieszego uznajesz za niewidocznych? Poruszają się
wolniej od samochodu, ale są znacznie mniejsi od miniwana.

Nie! Uznaję za MNIEJ widocznych od samochodu, który ma włączone światła.

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

41 Data: Luty 10 2010 07:50:53
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Wed, 10 Feb 2010 06:52:04 +0100, "Katanka"
wrote:

Nie! Uznaję za MNIEJ widocznych od samochodu, który ma włączone światła.
Powiem ci jedno - mnie w tej chwili w Polsce dziwi, że jeszcze nie ma
zmasowanej akcji mającej pokazać pieszym i rowerzystom, że należy być
widocznym w trudnych warunkach pogodowych oraz w nocy. Ja dużo
przebywam w Skandynwaii (akurat teraz Norwegia) i tak jak w dzień
ludzie chodzą normalnie, to w nocy sytuacja zmienia się diametralnie.
Spora większość ludzi ma na sobie coś odblaskowego, a to ,,kocie
oczka'', a to opaski, a to ubrania mają wszyte elementy odblaskowe, a
to kamizelki. To samo rowerzyści - błyszczą się i świecą jak choinki.
Nikt się temu nie dziwi. Jak zacząłem w PL nosić kurtkę z opaskami to
na początku muszę każdemu się tłumaczyć ;)
--
Grzegorz Krukowski

42 Data: Luty 10 2010 08:47:15
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Shrek 

Grzegorz Krukowski pisze:

Nie! Uznaję za MNIEJ widocznych od samochodu, który ma włączone światła.
Powiem ci jedno - mnie w tej chwili w Polsce dziwi, że jeszcze nie ma
zmasowanej akcji mającej pokazać pieszym i rowerzystom, że należy być
widocznym w trudnych warunkach pogodowych oraz w nocy. Ja dużo
przebywam w Skandynwaii (akurat teraz Norwegia) i tak jak w dzień
ludzie chodzą normalnie, to w nocy sytuacja zmienia się diametralnie.
Spora większość ludzi ma na sobie coś odblaskowego, a to ,,kocie
oczka'', a to opaski, a to ubrania mają wszyte elementy odblaskowe, a
to kamizelki.

W terenie zabudowanym, czy w trasie?

Shrek.

43 Data: Luty 10 2010 09:06:10
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Wed, 10 Feb 2010 08:47:15 +0100, Shrek
 wrote:

Grzegorz Krukowski pisze:

Nie! Uznaję za MNIEJ widocznych od samochodu, który ma włączone światła.
Powiem ci jedno - mnie w tej chwili w Polsce dziwi, że jeszcze nie ma
zmasowanej akcji mającej pokazać pieszym i rowerzystom, że należy być
widocznym w trudnych warunkach pogodowych oraz w nocy. Ja dużo
przebywam w Skandynwaii (akurat teraz Norwegia) i tak jak w dzień
ludzie chodzą normalnie, to w nocy sytuacja zmienia się diametralnie.
Spora większość ludzi ma na sobie coś odblaskowego, a to ,,kocie
oczka'', a to opaski, a to ubrania mają wszyte elementy odblaskowe, a
to kamizelki.

W terenie zabudowanym, czy w trasie?

W mieście i poza. Aczkolwiek nie wiem jak to jest w naprawdę dużych
miastach (tak ze 300 tyś i więcej mieszkańców).

Ulice możesz sobie podejżeć tutaj:
http://zdjecia.kruczy.net/main.php?g2_itemId=245

Shrek.
--
Grzegorz Krukowski

44 Data: Luty 10 2010 09:15:28
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Shrek 

Grzegorz Krukowski pisze:

W mieście i poza. Aczkolwiek nie wiem jak to jest w naprawdę dużych
miastach (tak ze 300 tyś i więcej mieszkańców).

Ulice możesz sobie podejżeć tutaj:
http://zdjecia.kruczy.net/main.php?g2_itemId=245

Żadnych światełek nie widzę. Wydaje mi się, że oczekiwanie, żeby piesi chodzili z odblaskami po mieście jak w jakimś rezerwacie to jednak drobna przesada.

Shrek.

45 Data: Luty 10 2010 09:19:49
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Wed, 10 Feb 2010 09:15:28 +0100, Shrek
 wrote:

Grzegorz Krukowski pisze:

W mieście i poza. Aczkolwiek nie wiem jak to jest w naprawdę dużych
miastach (tak ze 300 tyś i więcej mieszkańców).

Ulice możesz sobie podejżeć tutaj:
http://zdjecia.kruczy.net/main.php?g2_itemId=245

Żadnych światełek nie widzę. Wydaje mi się, że oczekiwanie, żeby piesi
chodzili z odblaskami po mieście jak w jakimś rezerwacie to jednak
drobna przesada.
No bo to w dzień ;) to nie widzisz, zresztą to miało pokazać tylko jak
wygląda droga ;)
--
Grzegorz Krukowski

46 Data: Luty 10 2010 13:04:10
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-09 19:25, Przemysław Bernat pisze:

Dnia Tue, 9 Feb 2010 15:29:28 +0100, Katanka napisał(a):

Jesli by ten buc miał włączone światła, to bym na 100% go zauważył.

Czyli rowerzystę i pieszego uznajesz za niewidocznych? Poruszają się
wolniej od samochodu, ale są znacznie mniejsi od miniwana.

Pewnie nie dostrzegasz różnicy, że rowerzysta nie porusza się >100km/h w Twoim kierunku? Więc logiczne, że nie rozumiesz, że zauważenie rowerzysty nawet w ostatniej chwili daje Ci wiele możliwości manewru. Ale nie ma co się dziwić, skoro teorie jazdy beż świateł lansują zwykle dzieci bez PJ.

A.

47 Data: Luty 10 2010 13:38:49
Temat: Re: Jazda na œwiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: J.F. 

On Wed, 10 Feb 2010 13:04:10 +0100,  Arek (G) wrote:

W dniu 2010-02-09 19:25, Przemysław Bernat pisze:
Czyli rowerzystę i pieszego uznajesz za niewidocznych? Poruszają się
wolniej od samochodu, ale są znacznie mniejsi od miniwana.

Pewnie nie dostrzegasz różnicy, że rowerzysta nie porusza się >100km/h w
Twoim kierunku? Więc logiczne, że nie rozumiesz, że zauważenie
rowerzysty nawet w ostatniej chwili daje Ci wiele możliwości manewru.

Ale ty sie poruszasz w jego kierunku ponad 100.

Ale nie ma co się dziwić, skoro teorie jazdy beż świateł lansują zwykle
dzieci bez PJ.

Albo wlasnie dzieci lansuja jazde na swiatlach, bo inni przejechali
tysiace km i im sie nie zdarzylo zeby przegapic pojazd bez swiatel,
wiec sie pytaja po co te swiatla..

J.

48 Data: Luty 10 2010 14:29:42
Temat: Re: Jazda na ďż˝wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-10 13:38, J.F. pisze:

On Wed, 10 Feb 2010 13:04:10 +0100,  Arek (G) wrote:
W dniu 2010-02-09 19:25, Przemysław Bernat pisze:
Czyli rowerzystę i pieszego uznajesz za niewidocznych? Poruszają się
wolniej od samochodu, ale są znacznie mniejsi od miniwana.

Pewnie nie dostrzegasz różnicy, że rowerzysta nie porusza się>100km/h w
Twoim kierunku? Więc logiczne, że nie rozumiesz, że zauważenie
rowerzysty nawet w ostatniej chwili daje Ci wiele możliwości manewru.

Ale ty sie poruszasz w jego kierunku ponad 100.

Ale ja jadąc kontroluje to co ja robię. Mogę dostosować prędkoć do warunków jazdy. Jest słaba widocznoć, droga jest wąska wiem, że gdy nagle pojawi się rowerzysta nie będę go miał jak wyminąć - zwalniam.

Gorzej, gdy z każdej chwili może pojawić się parę ton żelastwa poruszające się z doć dużÄ… prędkością na tyle duże, że nie mam wiele miejsca na manewr. Im wcześniej go zobaczę tym mam więcej czasu na reakcję.

Ale nie ma co się dziwić, skoro teorie jazdy beż świateł lansują zwykle
dzieci bez PJ.

Albo wlasnie dzieci lansuja jazde na swiatlach, bo inni przejechali
tysiace km i im sie nie zdarzylo zeby przegapic pojazd bez swiatel,
wiec sie pytaja po co te swiatla..

To chyba nie jest do końca prawda, spójrz na statystyki wypadków i zobaczysz jak mocno się mylisz w kwestii tej jazdy bez zdarzeń.

A.

49 Data: Luty 15 2010 16:38:11
Temat: Re: Jazda na ďż˝wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości


Ale ja jadąc kontroluje to co ja robię. Mogę dostosować prędkoć do warunków jazdy. Jest słaba widocznoć, droga jest wąska wiem, że gdy nagle pojawi się rowerzysta nie będę go miał jak wyminąć - zwalniam.
Gorzej, gdy z każdej chwili może pojawić się parę ton żelastwa poruszające się z doć dużÄ… prędkością na tyle duże, że nie mam wiele miejsca na manewr. Im wcześniej go zobaczę tym mam więcej czasu na reakcję.

Taaak, bo trzeba reagować z 5 km. Bajki dzieciom opowiadaj.
neelix

50 Data: Luty 15 2010 19:42:37
Temat: Re: Jazda na ďż˝wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-15 16:38, neelix pisze:


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości



Ale ja jadąc kontroluje to co ja robię. Mogę dostosować prędkoć do
warunków jazdy. Jest słaba widocznoć, droga jest wąska wiem, że gdy
nagle pojawi się rowerzysta nie będę go miał jak wyminąć - zwalniam.
Gorzej, gdy z każdej chwili może pojawić się parę ton żelastwa
poruszające się z doć dużÄ… prędkością na tyle duże, że nie mam wiele
miejsca na manewr. Im wcześniej go zobaczę tym mam więcej czasu na
reakcję.

Taaak, bo trzeba reagować z 5 km. Bajki dzieciom opowiadaj.

A ten ciągle swoje. Jak tata pozwoli Ci wyjechać za podwórko to wróć podzielić się wrażeniami.

A.

51 Data: Luty 11 2010 11:07:03
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: szerszen 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Albo wlasnie dzieci lansuja jazde na swiatlach, bo inni przejechali
tysiace km i im sie nie zdarzylo zeby przegapic pojazd bez swiatel,
wiec sie pytaja po co te swiatla..

iii jasne, ogladales 7 wspanialych?
tam byla taka przypowiesc, pasujaca dla zwolennikow jazdy bez swiatel, tych co przejechali tysiace km i dostrzegli kazdy pojazd.

"wypadl facet z 10 pietra i wiesz co slyszeli mieszkancy kazdego pietra ktore mijal?
- na razie wszystko w porzadku"

moje prawko jest pelnoletnie, wzrok niedawno badalem i mam rownie dobry jak wtedy gdy je robilem, na swiatlach jezdzilem na dlugo przed tym, zanim wprowadzono przymus, a jezdzilem bo wlasnie podczas tych tysiecy kilometrow przejechanych po drogach, mialem kilka sytuacji, kiedy nawet w sloneczny dzien w srodku warszawy, dostrzeglem samochod w ostatniej chwili, a gdyby mial wlaczone swiatla, widzialbym go duzo wczesniej, jadac samochodem podejmujesz decyzje w bardzo krotkim czasie, czesto nie masz czasu i mozliwosci na wpatrywanie sie w lusterko, czy przed siebie, czy cos jezdzie czy nie, czesto musisz zareagowac blyskawicznie, i jak ci sie w takich warunkach trafi klient bez swiatel, ktory zleje ci sie z tlem, nieszczescie gotowe, ale mysl sobie co chcesz, tylko nikogo nie zabij

52 Data: Luty 11 2010 11:49:23
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: J.F. 

On Thu, 11 Feb 2010 11:07:03 +0100,  szerszen wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Albo wlasnie dzieci lansuja jazde na swiatlach, bo inni przejechali
tysiace km i im sie nie zdarzylo zeby przegapic pojazd bez swiatel,
wiec sie pytaja po co te swiatla..

moje prawko jest pelnoletnie, wzrok niedawno badalem i mam rownie dobry jak
wtedy gdy je robilem, na swiatlach jezdzilem na dlugo przed tym, zanim
wprowadzono przymus, a jezdzilem bo wlasnie podczas tych tysiecy kilometrow
przejechanych po drogach, mialem kilka sytuacji, kiedy nawet w sloneczny
dzien w srodku warszawy, dostrzeglem samochod w ostatniej chwili,

To sie powinienes udac do okulisty, neurologa lub na kurs :-P

a gdyby
mial wlaczone swiatla, widzialbym go duzo wczesniej, jadac samochodem
podejmujesz decyzje w bardzo krotkim czasie, czesto nie masz czasu i
mozliwosci na wpatrywanie sie w lusterko, czy przed siebie, czy cos jezdzie
czy nie, czesto musisz zareagowac blyskawicznie,

Co do lusterka to troche racji przyznam - tam sie swiatla znacznie
bardziej "rzucaja w oczy", ale z tym reagowaniem blyskawicznym .. moze
jednak naprawde na kurs ?

J.

53 Data: Luty 11 2010 13:02:20
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: szerszen 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

To sie powinienes udac do okulisty, neurologa lub na kurs :-P

tak wlasnie myslalem ze tylko tyle sie mozna po tobie spodziewac

Co do lusterka to troche racji przyznam - tam sie swiatla znacznie
bardziej "rzucaja w oczy"

wiec jednak

ale z tym reagowaniem blyskawicznym .. moze
jednak naprawde na kurs ?

moze jednak ty, bo po takich wstawkach to mozna przypuszczac ze jedyna kierownica za jaka siedziales to manta podpieta do peceta

54 Data: Luty 11 2010 13:28:27
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: J.F. 

On Thu, 11 Feb 2010 13:02:20 +0100,  szerszen wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
To sie powinienes udac do okulisty, neurologa lub na kurs :-P
tak wlasnie myslalem ze tylko tyle sie mozna po tobie spodziewac

ale z tym reagowaniem blyskawicznym .. moze
jednak naprawde na kurs ?
moze jednak ty, bo po takich wstawkach to mozna przypuszczac ze jedyna
kierownica za jaka siedziales to manta podpieta do peceta

No coz, nie jeden raz sie dziwilem czy my po tych samych drogach
jezdzimy. Jak to jest ze ja sie jakos nie czuje zagrozony na drodze,
nie przerazaja mnie te "stada wariatow", mimo okularow dostrzegalem
wszystkie auta na czas, zazwyczaj wiem co z tylu i kolo mnie jezdzi.
lubie szybka jazde a nie musze blyskawicznie reagowac, ostro hamuje
raz na pol roku.

J.

P.S. A moze to ja piratem jestem ? :-)

55 Data: Luty 15 2010 13:16:43
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-11 13:28, J.F. pisze:

On Thu, 11 Feb 2010 13:02:20 +0100,  szerszen wrote:
Użytkownik   napisał w wiadomości
To sie powinienes udac do okulisty, neurologa lub na kurs :-P
tak wlasnie myslalem ze tylko tyle sie mozna po tobie spodziewac

ale z tym reagowaniem blyskawicznym .. moze
jednak naprawde na kurs ?
moze jednak ty, bo po takich wstawkach to mozna przypuszczac ze jedyna
kierownica za jaka siedziales to manta podpieta do peceta

No coz, nie jeden raz sie dziwilem czy my po tych samych drogach
jezdzimy. Jak to jest ze ja sie jakos nie czuje zagrozony na drodze,
nie przerazaja mnie te "stada wariatow", mimo okularow dostrzegalem
wszystkie auta na czas, zazwyczaj wiem co z tylu i kolo mnie jezdzi.
lubie szybka jazde a nie musze blyskawicznie reagowac, ostro hamuje
raz na pol roku.

A  może na tej drodze pomiędzy remizą a kościołem faktycznie wiele się nie dzieje?

A.

56 Data: Luty 15 2010 16:39:58
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości


moje prawko jest pelnoletnie, wzrok niedawno badalem i mam rownie dobry jak wtedy gdy je robilem, na swiatlach jezdzilem na dlugo przed tym, zanim wprowadzono przymus, a jezdzilem bo wlasnie podczas tych tysiecy kilometrow przejechanych po drogach, mialem kilka sytuacji, kiedy nawet w sloneczny dzien w srodku warszawy, dostrzeglem samochod w ostatniej chwili, a gdyby mial wlaczone swiatla, widzialbym go duzo wczesniej, jadac samochodem podejmujesz decyzje w bardzo krotkim czasie, czesto nie masz czasu i mozliwosci na wpatrywanie sie w lusterko, czy przed siebie, czy cos jezdzie czy nie, czesto musisz zareagowac blyskawicznie, i jak ci sie w takich warunkach trafi klient bez swiatel, ktory zleje ci sie z tlem, nieszczescie gotowe, ale mysl sobie co chcesz, tylko nikogo nie zabij

Na to jest rada. Zwolnij i patrz na drogę. Inni też niech zwolnią.
neelix

57 Data: Luty 10 2010 14:29:47
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Wed, 10 Feb 2010 13:04:10 +0100, Arek (G) napisał(a):

Pewnie nie dostrzegasz różnicy, że rowerzysta nie porusza się >100km/h w
Twoim kierunku? Więc logiczne, że nie rozumiesz, że zauważenie
rowerzysty nawet w ostatniej chwili daje Ci wiele możliwości manewru.

20 km/h porusza się rowerzysta na miejskiej damce. Ten na trekkingu zwykle
ma już koło 30 km/h, na szosówce jeszcze szybciej - to już blisko max.
dopuszczalnej w terenie zabudowanym. Do tego mają słabsze od samochodu
hamulce i gorszą manewrowość.

Ale nie ma co się dziwić, skoro teorie jazdy beż świateł lansują zwykle
dzieci bez PJ.

Bardzo dziękuję za wnikliwą ocenę. Dla Twojej informacji: prawo jazdy mam
od 1992 roku i jeżdżę kilkadziesiąt tysięcy kilometrów rocznie.

--
Pozdrawiam,

Przemek

58 Data: Luty 15 2010 16:34:55
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

Toworek wrote:

powinieneś dobrowolnie zwrócić prawo jazdy do wydziału komunikacji i
zgłosić się na badania bo stwarzasz większe zagrożenie niż ten szary
scenic.
Ano własnie, że nie. Wzrok mam idealny, bo badam regularnie.
Jeżeli nie dostrzegasz samochodów bo ci się zlewają z drogą
to nie możesz prowadzić.
Jesli by ten buc miał włÄ…czone światła, to bym na 100% go zauważył. Piszesz wedle sposobu czarne-białe, ale świat nie jest taki, jest szary, jak ten scenic :)

Chyba u daltonisty. :-) Nie ma żadnej pewności że byś zauważył. Wystarczy trochę zamyślenia, zdenerwowania, pośpiechu i dupa.
neelix

59 Data: Luty 09 2010 15:05:22
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 9 Feb 2010 13:53:04 +0100, Katanka napisał(a):

Dzisiaj wyjeżdżałem z bramy, droga szara, na poboczach szary snieg. Nagle coś na
mnie trąbi jak porąbane. Okazało się, że to szary scenic bez świateł jechał z
lewej i się tak zlał z drogą, że go nie zauważyłem. Gdyby mi się w bok władował
czyja by była wina? Moja, bo nie popatrzyłem dokładnie, że cos jedzie, czy
gościa, który nie raczył włączyć świateł?

Wypadek twoja, światła jego.
A jakby tam jechał rowerzysta? Już raz mi ktoś tej zimy wyjechał tak że
ledwo wyhamowałem...

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

60 Data: Luty 10 2010 13:08:02
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-09 15:05, MadMan pisze:

Dnia Tue, 9 Feb 2010 13:53:04 +0100, Katanka napisał(a):

Dzisiaj wyjeżdżałem z bramy, droga szara, na poboczach szary snieg. Nagle coś na
mnie trąbi jak porąbane. Okazało się, że to szary scenic bez świateł jechał z
lewej i się tak zlał z drogą, że go nie zauważyłem. Gdyby mi się w bok władował
czyja by była wina? Moja, bo nie popatrzyłem dokładnie, że cos jedzie, czy
gościa, który nie raczył włączyć świateł?

Wypadek twoja, światła jego.
A jakby tam jechał rowerzysta? Już raz mi ktoś tej zimy wyjechał tak że
ledwo wyhamowałem...

Światła nie rozwiązują wszystkiego, ale pomagają w poprawie bezpieczeństwa w przypadku szybko poruszających się ciężkich kup żelastwa. Rowerzysta jakby nie było jeździ wolniej. Co daje więcej możliwości uniknięcia kolizji zarówno jemu jak i Tobie.

A.

61 Data: Luty 15 2010 16:13:21
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: neelix 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

kamil d wrote:
GB pisze:
Wnioski?
Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków
oscyluje gdzieś w granicach błędu statystycznego.

Od ponad roku jeżdżę w dzień bez świateł, nawet w zimę. Co chwila ktoś
mi miga albo pokazuje, że nie mam włączonych świateł, robią to nawet
przechodnie. Ogólnie wszyscy zwracają na mnie większą uwagę i czuję
Dzisiaj wyjeżdżałem z bramy, droga szara, na poboczach szary snieg. Nagle coś na mnie trąbi jak porąbane. Okazało się, że to szary scenic bez świateł jechał z lewej i się tak zlał z drogą, że go nie zauważyłem. Gdyby mi się w bok władował czyja by była wina? Moja, bo nie popatrzyłem dokładnie, że cos jedzie, czy gościa, który nie raczył włączyć świateł?
W kazdym razie kij mu w oko. Palant się martwi o kilka groszy na paliwie, a takie zagrożenie stwarza :(

Nie róbcie z siebie aż takich kalek. Można czegoś nie zauważyć, ale zwalać na brak świateł w dzień to gruba przesada.
neelix

62 Data: Luty 09 2010 14:31:52
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Tue, 09 Feb 2010 13:35:49 +0100, kamil d
 wrote:

GB pisze:
Wnioski?
Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków oscyluje
gdzieś w granicach błędu statystycznego.

Od ponad roku jeżdżę w dzień bez świateł, nawet w zimę. Co chwila ktoś
mi miga albo pokazuje, że nie mam włączonych świateł, robią to nawet
przechodnie. Ogólnie wszyscy zwracają na mnie większą uwagę i czuję się
przez to bezpieczniej. Przez ten czas policja zatrzymała mnie 3 razy, 2
razy dostałem upomnienie a raz mandat 50zł, w sumie trochę kłopotu ale
czego się nie robi dla bezpieczeństwa.
Dziwi cię to? Każdy niedostosowujący się jest traktowany jako
potencjalne źródło problemów.
--
Grzegorz Krukowski

63 Data: Luty 09 2010 13:36:54
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: J.F. 

On Tue, 09 Feb 2010 13:11:49 +0100,  GB wrote:

Już od prawie trzech lat jeździmy na światłach - więc już dane statystyczne
powinny być w miarę wystarczające aby móc się przyjrzeć sprawie.

Za wczesnie - raporty roczne pokazuja sie w okolicach kwietnia-maja.

Wracając do statystyk:
www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

Jak widać, największy spadek zdażył się w 2006, czyli jeszcze przed
wprowadzeniem nowych uregulowań. Od tego czasu istotnie wzrosło. Wnioski?

2006 to zdaje sie byla mrozna zima i dlatego

Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków oscyluje
gdzieś w granicach błędu statystycznego.

http://jfox.republika.pl/moto/wypadki-swiatla.gif

W zabitych owszem, w wypadkach - trend spadkowy znikl, rannych
wyraznie przybylo.

J.

64 Data: Luty 09 2010 13:59:06
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: GB 

http://jfox.republika.pl/moto/wypadki-swiatla.gif

OK, to jest istotnie dużo lepszy rysunek bo daje tylko dane z okresu
maj-wrzesień - natomiast potwierdza to co mi się wydawało na podstawie danych
ogólnych. Jak widać najistotniejszy spadek zarysował się grubo przed 2007,
natomiast potem już co najwyżej stabilizacja (żeby nie powiedzieć gorzej).

W każdym razie dwudziestoprocentowego spadku po 2007 nie ma co szukać (i
uprzedzając kolejne pytania, nie przybyło aż tyle samochodów żeby ten efekt
przeważył hipotetyczny spadek).

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

65 Data: Luty 09 2010 14:23:49
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

(i
uprzedzając kolejne pytania, nie przybyło aż tyle samochodów żeby ten efekt
przeważył hipotetyczny spadek).

Alez wplyw ilosci, czy liczby, jak kto woli, samochodow ma istotny wplyw na ilosc wypadkow. Najwiekszy spadek nastapil po przystapieniu do UE, kiedy do Polski sprowadzono blisko milion samochodow.
Z tymi swiatlami to oczywioscie idiotyzm, ale sa ludzie, ktorzy wierza w ich wplyw na bezpieczenstwo tak samo, jak ci, co wierza we wplyw dzialalnosci czlowieka na globalne ocieplenie. Tego typu pomysly jak swiatla, gasnice itp. sa upierdliwe, ale malo grozne, bezpieczenstwa nie pogorszaja w istotny sposob, gorsze sa pomysly w stylu modnych ostatnio wielokilometrowych wysepek uniemozliwiajace wyprzedzajacemu zjechanie na swoj pas i swiatle pomysly inz. Galasa w DC.


Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

66 Data: Luty 09 2010 14:44:08
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: GB 

Alez wplyw ilosci, czy liczby, jak kto woli, samochodow ma istotny wplyw
na ilosc wypadkow.

Proponuję uważniejsze czytane. To że liczba samochodów ma wpływ na liczbę
wypadków jest oczywiste i nie twierdziłem nigdzie inaczej. Po prostu
stwierdziłem że nie przybyło ich nagle z roku na rok aż 25% (co ewentualnie
mogłoby wytłumaczyć brak spadku liczby wypadków, który wg entuzjastów
wprowadzania świateł miałby wynosić mniej więcej tyle samo).

Tego typu pomysly jak  swiatla, gasnice itp. sa upierdliwe, ale malo grozne
Groźnie nie są, no chyba że ktoś podczas wypadku dostanie w głowę źle umocowaną
gaśnicą ;-) Jak policzyłem to wprowadzenie świateł może komuś podwyższyć koszty
użytkowania samochodu najwyżej o jakieś 100 PLN/rocznie, i to zakładając dość
intensywne użytkowanie. Choć z drugiej strony to i tak sporo więcej niż cena
gaśnicy ;-)

Natomiast na pewno są upierdliwe, zwłaszcza jak pomyśleć że nasi
parlamentarzyści zajmują się głównie uchwalaniem i poprawkami do tego typu
dupereli zamiast czymś ważniejszym (choć jak odpowiesz że z drugiej może i
lepiej że nie zajmują się czymś bardziej odpowiedzialnym to też nie będę się
spierał).

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

67 Data: Luty 09 2010 19:33:34
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Tue, 09 Feb 2010 14:23:49 +0100, Pawel O'Pajak napisał(a):

Z tymi swiatlami to oczywioscie idiotyzm, ale sa ludzie, ktorzy wierza w
ich wplyw na bezpieczenstwo tak samo, jak ci, co wierza we wplyw
dzialalnosci czlowieka na globalne ocieplenie. Tego typu pomysly jak
swiatla, gasnice itp. sa upierdliwe, ale malo grozne, bezpieczenstwa nie
pogorszaja w istotny sposob,

No nie wiem czy takie nieszkodliwe. Istnieją poważne podejrzenia, że
kierowcy przestali reagować na drodze na obiekty, które nie świecą. Dla
wielu piesi, rowerzyści, furmanki, zwierzyna leśna są niemal niewidoczni.

gorsze sa pomysly w stylu modnych ostatnio
wielokilometrowych wysepek uniemozliwiajace wyprzedzajacemu zjechanie na
swoj pas i swiatle pomysly inz. Galasa w DC.

Wysepki miażdżą system. Nie tak dawno jechałem po dłuższej przerwie DK10 po
remoncie na odcinku Toruń - Płońsk. Jak zauważyłem wysepkę, to nie miałem
już gdzie wrócić na prawy pas i kolumnę ciężarówek wyprzedziłem niewłaściwą
stroną wysepki. Spodziewałem się usłyszeć od nich na CB kilka ciepłych
słów, ale widać manewr stał się tak powszechny, że żadnemu nie chciało się
gadać.

--
Pozdrawiam,

Przemek

68 Data: Luty 09 2010 19:48:03
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: 'Tom N' 

Przemysław Bernat w

Istnieją poważne podejrzenia, że
kierowcy przestali reagować na drodze na obiekty, które nie świecą. Dla
wielu piesi, rowerzyści, furmanki, zwierzyna leśna są niemal niewidoczni.

Liczby podasz? Ile to więcej pieszych, rowerzystów zostało uszkodzonych -- z
uwzględnieniem tych wielu...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

69 Data: Luty 09 2010 20:50:24
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Tue, 9 Feb 2010 19:48:03 +0100, 'Tom N' napisał(a):

Liczby podasz? Ile to więcej pieszych, rowerzystów zostało uszkodzonych -- z
uwzględnieniem tych wielu...

Nie podam, bo nie wiem. Ale jeżeli mający świetny wzrok Katanka miał
problem z zauważeniem scenica bez świateł, to obawiam się, że rowerzystę
spokojnie by rozjechał.

--
Pozdrawiam,

Przemek

70 Data: Luty 10 2010 14:33:53
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-09 20:50, Przemysław Bernat pisze:

Dnia Tue, 9 Feb 2010 19:48:03 +0100, 'Tom N' napisał(a):

Liczby podasz? Ile to więcej pieszych, rowerzystów zostało uszkodzonych -- z
uwzględnieniem tych wielu...

Nie podam, bo nie wiem. Ale jeżeli mający świetny wzrok Katanka miał
problem z zauważeniem scenica bez świateł, to obawiam się, że rowerzystę
spokojnie by rozjechał.

Jadący 20m/s scenic powinien być zauważony odpowiednio wcześniej niż rowerzysta. Zauważenie jednego i drugiego w takiej samej odległości daje zupełnie inne możliwości wyjścia z sytuacji. No i oczywiście w razie czego droga hamowania scenica ze 100km/h jest inna niż rowerzysty z 20km/h. No ale to są szczegóły których, jak rozumiem, nie chce się zauważać.

A.

71 Data: Luty 10 2010 08:19:48
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2010-02-09 19:33,  *Przemysław Bernat* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

gorsze sa pomysly w stylu modnych ostatnio
wielokilometrowych wysepek uniemozliwiajace wyprzedzajacemu zjechanie na
swoj pas i swiatle pomysly inz. Galasa w DC.

Wysepki miażdżą system. Nie tak dawno jechałem po dłuższej przerwie DK10 po
remoncie na odcinku Toruń - Płońsk. Jak zauważyłem wysepkę, to nie miałem
już gdzie wrócić na prawy pas i kolumnę ciężarówek wyprzedziłem niewłaściwą
stroną wysepki.[...]

A podwójnej ciągłej to tam przypadkiem nie było?

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

72 Data: Luty 10 2010 08:34:57
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Wed, 10 Feb 2010 08:19:48 +0100, Mirek Ptak napisał(a):

Wysepki miażdżą system. Nie tak dawno jechałem po dłuższej przerwie DK10 po
remoncie na odcinku Toruń - Płońsk. Jak zauważyłem wysepkę, to nie miałem
już gdzie wrócić na prawy pas i kolumnę ciężarówek wyprzedziłem niewłaściwą
stroną wysepki.[...]

A podwójnej ciągłej to tam przypadkiem nie było?

Jak zaczynałem, to nie było. Znaków też nie widać, bo jak wyprzedzasz to
zasłaniają je wyprzedzane ciężarówki. Nie twierdzę, że manewr wykonałem
całkiem prawidłowo, ale w pewnym momencie było rozsądniej objechać wysepkę
niewłaściwą stroną, niż wciskać się w kolumnę ciężarówek.

--
Pozdrawiam,

Przemek

73 Data: Luty 11 2010 11:13:08
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości

A podwójnej ciągłej to tam przypadkiem nie było?

byla, ale nie zauwazyl, mimo tego ze nie byla oswietlona :)

74 Data: Luty 10 2010 12:41:32
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: WIHEDCNF 


Użytkownik "Przemysław Bernat"


Wysepki miażdżą system. Nie tak dawno jechałem po dłuższej przerwie DK10 po
remoncie na odcinku Toruń - Płońsk. Jak zauważyłem wysepkę, to nie miałem
już gdzie wrócić na prawy pas i kolumnę ciężarówek wyprzedziłem niewłaściwą
stroną wysepki.

Spodziewam się, że wysepka była na prostej drodze w szczerym polu skoro jesteś tak zbulwersowany?

No chyba nie postawili jej w terenie zabudowanym, żeby utrudnić wyprzedania ciężarówek jadących 60km/h. To debile, może jeszcze wybudowali ją w pobliżu przejścia dla pieszych, skrzyżowania lub na zakazie wyprzedzania?

75 Data: Luty 10 2010 14:40:07
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Wed, 10 Feb 2010 12:41:32 +0100, WIHEDCNF napisał(a):

Spodziewam się, że wysepka była na prostej drodze w szczerym polu
skoro jesteś tak zbulwersowany?

Nie było czasu szczegółowo jej oglądać, ale wykluczam teren zabudowany, czy
duże skrzyżowanie.
 
No chyba nie postawili jej w terenie zabudowanym, żeby utrudnić
wyprzedania ciężarówek jadących 60km/h. To debile, może jeszcze
wybudowali ją w pobliżu przejścia dla pieszych, skrzyżowania lub na
zakazie wyprzedzania?

Jechałeś DK10 Płońsk-Toruń? Te wysepki są tam przy byle wyjeździe z pola.
Na prostej drodze, poza terenem zabudowanym. We wioskach też są, ale tam
mają swój sens.

--
Pozdrawiam,

Przemek

76 Data: Luty 10 2010 14:13:30
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 10 Feb 2010 14:40:07 +0100, osobnik zwany Przemysław
Bernat wystukał:

Dnia Wed, 10 Feb 2010 12:41:32 +0100, WIHEDCNF napisał(a):

Spodziewam się, że wysepka była na prostej drodze w szczerym polu skoro
jesteś tak zbulwersowany?

Nie było czasu szczegółowo jej oglądać, ale wykluczam teren zabudowany,
czy duże skrzyżowanie.
 
No chyba nie postawili jej w terenie zabudowanym, żeby utrudnić
wyprzedania ciężarówek jadących 60km/h. To debile, może jeszcze
wybudowali ją w pobliżu przejścia dla pieszych, skrzyżowania lub na
zakazie wyprzedzania?

Jechałeś DK10 Płońsk-Toruń? Te wysepki są tam przy byle wyjeździe z
pola. Na prostej drodze, poza terenem zabudowanym. We wioskach też są,
ale tam mają swój sens.

i do tego podniesiony pas rozdzielający ruch  między wysepkami, że na
pewno nie dało się wyprzedzić :(



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

77 Data: Luty 09 2010 20:21:36
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Tue, 09 Feb 2010 14:23:49 +0100, Pawel O'Pajak
wrote:

pogorszaja w istotny sposob, gorsze sa pomysly w stylu modnych ostatnio
wielokilometrowych wysepek uniemozliwiajace wyprzedzajacemu zjechanie na
O co chodzi z tymi wysepkami? Ja po Polsce dużo nie jeżdżę i szczerze
mówiąc nie wiem o co chodzi? Ma ktoś może zdjęcie tego czegoś.
--
Grzegorz Krukowski

78 Data: Luty 09 2010 20:30:06
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 09 Feb 2010 20:21:36 +0100, Grzegorz Krukowski napisał(a):

pogorszaja w istotny sposob, gorsze sa pomysly w stylu modnych ostatnio
wielokilometrowych wysepek uniemozliwiajace wyprzedzajacemu zjechanie na
O co chodzi z tymi wysepkami? Ja po Polsce dużo nie jeżdżę i szczerze
mówiąc nie wiem o co chodzi? Ma ktoś może zdjęcie tego czegoś.

DK4 Kraków-Rzeszów.
http://img132.imageshack.us/i/p1010025ar.jpg/
http://img97.imageshack.us/img97/1167/289uf.jpg

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

79 Data: Luty 10 2010 08:42:39
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Tue, 9 Feb 2010 20:30:06 +0100, MadMan
 wrote:

Dnia Tue, 09 Feb 2010 20:21:36 +0100, Grzegorz Krukowski napisał(a):

pogorszaja w istotny sposob, gorsze sa pomysly w stylu modnych ostatnio
wielokilometrowych wysepek uniemozliwiajace wyprzedzajacemu zjechanie na
O co chodzi z tymi wysepkami? Ja po Polsce dużo nie jeżdżę i szczerze
mówiąc nie wiem o co chodzi? Ma ktoś może zdjęcie tego czegoś.

DK4 Kraków-Rzeszów.
http://img132.imageshack.us/i/p1010025ar.jpg/
http://img97.imageshack.us/img97/1167/289uf.jpg

No ale jeszcze pytanie - tam nie ma ciągle podwójnej linii między
wysepkami? Bo wysepki + linie + mijanki to mi przypomina ekonomiczny
wariant Szwedzkiej drogi: tam wszystkie drogi jednopasmowe o dużym
natężeniu i wypdakowości ruchu zmodernizowali w ten sposób, że
przeciwne kierunki ruch są oddzielone od siebie linowymi barierami,
które uniemożliwiają jakiekolwiek wyprzedzanie i przejechanie na pas
przeeciwnego kierunku ruchu, dając za to co pewien czas mijankę, tak
że dość często droga jest trójpasmowe, jeden pas w jednym kierunku,
drugi w drugim, a trzeci raz dla jednego, raz dla drugieg, do
skręcania etc. W nagrodę miała zostać zwiększona maksymalna prędkość
na drogach, bo zmniejszyła się wypadkowość.
--
Grzegorz Krukowski

80 Data: Luty 10 2010 09:55:31
Temat: Re: Jazda na œwiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: J.F. 

On Wed, 10 Feb 2010 08:42:39 +0100,  Grzegorz Krukowski wrote:

No ale jeszcze pytanie - tam nie ma ciągle podwójnej linii między
wysepkami? Bo wysepki + linie + mijanki to mi przypomina ekonomiczny
wariant Szwedzkiej drogi: tam wszystkie drogi jednopasmowe o dużym
natężeniu i wypdakowości ruchu zmodernizowali w ten sposób, że
przeciwne kierunki ruch są oddzielone od siebie linowymi barierami,
które uniemożliwiają jakiekolwiek wyprzedzanie i przejechanie na pas
przeeciwnego kierunku ruchu, dając za to co pewien czas mijankę, tak
że dość często droga jest trójpasmowe, jeden pas w jednym kierunku,
drugi w drugim, a trzeci raz dla jednego, raz dla drugieg, do
skręcania etc. W nagrodę miała zostać zwiększona maksymalna prędkość
na drogach, bo zmniejszyła się wypadkowość.

Ale to kraj drzewem plynacy - nie ma tam problemu ze nadziewasz sie na
ciezarowke ktora wiezie bale, jedzie 50km/h a do wyprzedzanki 5 km ?

J.

81 Data: Luty 10 2010 10:21:05
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Wed, 10 Feb 2010 09:55:31 +0100, J.F.
 wrote:

Ale to kraj drzewem plynacy - nie ma tam problemu ze nadziewasz sie na
ciezarowke ktora wiezie bale, jedzie 50km/h a do wyprzedzanki 5 km ?

Po roku czy dwóch się przyzwyczaisz. Albo i nie ;)
--
Grzegorz Krukowski

82 Data: Luty 10 2010 08:52:49
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Shrek 

MadMan pisze:

pogorszaja w istotny sposob, gorsze sa pomysly w stylu modnych ostatnio wielokilometrowych wysepek uniemozliwiajace wyprzedzajacemu zjechanie na
O co chodzi z tymi wysepkami? Ja po Polsce dużo nie jeżdżę i szczerze
mówiąc nie wiem o co chodzi? Ma ktoś może zdjęcie tego czegoś.

DK4 Kraków-Rzeszów. http://img132.imageshack.us/i/p1010025ar.jpg/
http://img97.imageshack.us/img97/1167/289uf.jpg

Wielokilometrowe? Zresztą masz podwójną ciągłą przed wysepką.

Shrek.

83 Data: Luty 09 2010 14:39:57
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: J.F. 

On Tue, 09 Feb 2010 13:59:06 +0100,  GB wrote:

http://jfox.republika.pl/moto/wypadki-swiatla.gif

W każdym razie dwudziestoprocentowego spadku po 2007 nie ma co szukać (i
uprzedzając kolejne pytania, nie przybyło aż tyle samochodów żeby ten efekt
przeważył hipotetyczny spadek).

Samochodow przybywa od lat. Unijny rynek otworzyl sie od 2004r.
A trend widac jaki byl.

A jeszcze przybylo setki slupkow pod FR :-)

J.

84 Data: Luty 09 2010 13:45:42
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Katanka 

GB wrote:

Jak widać, największy spadek zdażył się w 2006, czyli jeszcze przed
wprowadzeniem nowych uregulowań. Od tego czasu istotnie wzrosło.
Wnioski? Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość
wypadków oscyluje gdzieś w granicach błędu statystycznego.

Bierzesz pod uwagę coraz większa ilość aut? Może jest tak, że gdybysmy nie jeździli na światłach, to ilośc wypadków by była wieksza o 20% od tego co mamy w tej chwili?

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

85 Data: Luty 09 2010 14:02:48
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Toworek 

W dniu 2010-02-09 13:45, Katanka pisze:

Bierzesz pod uwagę coraz większa iloć aut? Może jest tak, że gdybysmy
nie jeździli na światłach, to ilośc wypadków by była wieksza o 20% od
tego co mamy w tej chwili?


a może była by niższa?

86 Data: Luty 09 2010 14:18:25
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Katanka 

Toworek wrote:

W dniu 2010-02-09 13:45, Katanka pisze:
Bierzesz pod uwagę coraz większa iloć aut? Może jest tak, że
gdybysmy nie jeździli na światłach, to ilośc wypadków by była
wieksza o 20% od tego co mamy w tej chwili?


a może była by niższa?

Może. dlatego warto by mieć dane sprzed 6 lat, 5,4,3,2,1 o ilosci wypadków oraz ilości aut zarejestrowanych w PL.

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

87 Data: Luty 09 2010 14:28:47
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Tue, 9 Feb 2010 14:18:25 +0100, Katanka napisał(a):

a może była by niższa?

Może. dlatego warto by mieć dane sprzed 6 lat, 5,4,3,2,1 o ilosci wypadków oraz

 Liczbie

ilości aut zarejestrowanych w PL.

 Poszukaj w archiwum, liczby już były.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

88 Data: Luty 09 2010 15:49:52
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

Borys Pogoreło pisze:

Dnia Tue, 9 Feb 2010 14:18:25 +0100, Katanka napisał(a):

a może była by niższa?
Może. dlatego warto by mieć dane sprzed 6 lat, 5,4,3,2,1 o ilosci wypadków oraz

 Liczbie

ilości aut zarejestrowanych w PL.

 Poszukaj w archiwum, liczby już były.


Liczymy na to, że dasz linka :-)

Seco

89 Data: Luty 09 2010 14:19:37
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: GB 

Bierzesz pod uwagę coraz większa ilość aut? Może jest tak, że gdybysmy nie
jeździli na światłach, to ilośc wypadków by była wieksza o 20% od tego co mamy
w  tej chwili?

Biorę (na tyle na ile można). Samochodów jest więcej, ale nie aż tyle. Zresztą
liczenie samej liczby samochodów w stosunku do liczby wypadków czy ofiar
śmiertelnych jest dość zwodnicze. Przykłady?

Dawniej (spory czas temu, przyznaje, na pewno przed 2007) było nieomal normą że
to mąż miał auto, a w razie czego podwoził żonę. Teraz statystycznie oboje mają
po samochodzie... czyli z jednej strony dwukrotny wzrost ilości samochodów (i
ryzyka wypadku), a z drugiej jak się już ten wypadek zdaży np. w postaci
czołówki z TIR-em to będzie poszkodowana 1 osoba a nie dwie.

Inny przykład. Mój znajomy ma w tej chwili 3 samochody, do różnych rzeczy, ze
względu na zawód związany z częstymi wyjazdami. Pytanie - czy jeśli codziennie
którymś z tych samochodów jeździ x godzin (a pozostałe 2 stoją na podwórzu), to
naprawdę sprawia 3x większe zagrożenie niż gdyby był skazany na jazdę codziennie
tym samym modelem? A w końcu osób mających więcej niż jeden samochód jest
całkiem sporo, nawet sam przez pewien czas do tej elitarnej grupy ;-) należałem.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

90 Data: Luty 09 2010 15:26:40
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

GB pisze:

Dawniej (spory czas temu, przyznaje, na pewno przed 2007) było nieomal normą że
to mąż miał auto, a w razie czego podwoził żonę. Teraz statystycznie oboje mają
po samochodzie... czyli z jednej strony dwukrotny wzrost ilości samochodów (i
ryzyka wypadku), a z drugiej jak się już ten wypadek zdaży np. w postaci
czołówki z TIR-em to będzie poszkodowana 1 osoba a nie dwie.

Albo będą poszkodowane 3 osoby, bo mąż kupił żonie auto by miała czym wozić dopiero co urodzoną parę bliźniaków. A póki była sama, to jej wystarczał zbiorkomowy Ikarus, Jelcz czy inny Protram, bo z mężem to i tak rzadko jeździła.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż

91 Data: Luty 10 2010 08:16:18
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2010-02-09 14:19,  *GB* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Bierzesz pod uwagę coraz większa ilość aut? Może jest tak, że gdybysmy nie
jeździli na światłach, to ilośc wypadków by była wieksza o 20% od tego co mamy
w  tej chwili?

Biorę (na tyle na ile można). Samochodów jest więcej, ale nie aż tyle. [...]

Weź jeszcze jedno - określoną pojemność dróg. Kiedy jest już ciasno to nawet niewielki przyrost ilości samochodów jest krytyczny.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

92 Data: Luty 10 2010 13:19:00
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Frantic Freddie 



Biorę (na tyle na ile można). Samochodów jest więcej, ale nie aż tyle. [...]

Weź jeszcze jedno - określoną pojemność dróg. Kiedy jest już ciasno to nawet niewielki przyrost ilości samochodów jest krytyczny.

Owszem, ale w drugą stronę.  Jak się stoi w korku to trudno spowodować
wypadek.

93 Data: Luty 09 2010 23:18:47
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

Bierzesz pod uwagę coraz większa ilość aut?

Ale co wlasciwie chcesz udowodnic?, bo jak by nie kombinowac, to wychodzi: wieksza liczba samochodow = mniej wypadkow w stosunku do tejze liczby
http://dlakierowcow.policja.pl/portal/dk/807/47493/Wypadki_drogowe__raporty_roczne.html
W jednym z nich (2006) czytamy:
" (...)Policyjne statystyki zanotowaly 46 876 wypadków, w których 5 243 osoby poniosly smierc, a 59 123 doznaly obrazen. Dla porównania, w roku 1989, w którym zarejestrowanych bylo o polowe mniej pojazdów silnikowych (8,6 mln, dzis 17 mln), odnotowano 46 338 wypadków drogowych, 6 724 ofiary smiertelne i 53 639osób rannych."


Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

94 Data: Luty 09 2010 14:24:24
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: =Marcos= 

Jak widać, największy spadek zdażył się w 2006, czyli jeszcze przed
wprowadzeniem nowych uregulowań. Od tego czasu istotnie wzrosło. Wnioski?
Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków oscyluje
gdzieś w granicach błędu statystycznego.

A jak się ma do tego wzrost liczby samochodów i wzrost standardu samochodów? Wszak samochodów przybywa, a zabójcze maluchy i czinkłeczenta wymieniane są na trochę lepsze pojazdy.

--
Marcos
[Marek Ślusarczyk]
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia

95 Data: Luty 09 2010 14:51:04
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: GB 

A jak się ma do tego wzrost liczby samochodów i wzrost standardu samochodów?
Wszak samochodów przybywa, a zabójcze maluchy i czinkłeczenta wymieniane są
na trochę lepsze pojazdy.

Wymieniłeś dwa czynniki z których jeden znosi drugi (przynajmniej jeśli chodzi o
ilość wypadków, zwłaszcza śmiertelnych). Oprócz tego samochody są mniej
"obłożone" niż parę(naście) lat temu kiedy jeden samochód przypadał często na
całą rodzinę.

Jeszcze raz: liczba samochodów wzrasta, ale nie tak szybko aby przez to nie
zauważyć 20% spadku który miał być efektem jazdy na światłach.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

96 Data: Luty 09 2010 05:35:15
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: tadek 

On 9 Lut, 13:11, "GB"  wrote:

Ju od prawie trzech lat je dzimy na wiat ach - wi c ju dane statystyczne
powinny by w miar wystarczaj ce aby m c si przyjrze sprawie.

Pami tam jak entuzja ci m wili o 20% mniej zabitych w og le w skali rocznej
(podczas gdy chodzi o tylko o okres marzec-wrzesie w godzinach dziennych, co i
tak mia oby dawa ponad 300 uratowanych os b rocznie -http://infomoto.pl/tekst.php?tekst=5327,0,jazda,na,swiatlach,przez,ca...
)

Wracaj c do statystyk:www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

Jak wida , najwi kszy spadek zda y si w 2006, czyli jeszcze przed
wprowadzeniem nowych uregulowa . Od tego czasu istotnie wzros o. Wnioski?
Najprostszy to taki e wp yw jazdy na wiat ach na ilo wypadk w oscyluje
gdzie w granicach b du statystycznego.

pzdrawiam,
G.

--
Wys ano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

od 20 lat jeżdżę na światłach mijania cały rok. Taki mam samochód.
Wcale mi to nie przeszkadza a samochód jadący nawet latem na światłach
znacznie lepiej widać na drodze

97 Data: Luty 09 2010 05:41:27
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: mw 

On Feb 9, 2:35 pm, tadek  wrote:
[...]

od 20 lat jeżdżę na światłach mijania cały rok. Taki mam samochód.
Wcale mi to nie przeszkadza a samochód jadący nawet latem na światłach
znacznie lepiej widać na drodze
Nieprawda, teraz Ciebie nie widać w ogóle bo kierowcom światła się
opatrzyły i nic nie widzą, jak coś nie ma świateł to nie istnieje i
tyle. ;-)

98 Data: Luty 09 2010 15:40:21
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: 'Tom N' 

GB w

Już od prawie trzech lat jeździmy na światłach - więc już dane statystyczne
powinny być w miarę wystarczające aby móc się przyjrzeć sprawie.

Pamiętam jak entuzjaści mówili o 20% mniej zabitych w ogóle w skali rocznej
(podczas gdy chodziło tylko o okres marzec-wrzesień w godzinach dziennych, co i
tak miałoby dawać ponad 300 uratowanych osób rocznie -

Zabici: 2009-2008
Marzec    -127
Kwiecień   -45
Maj        -71
Czerwiec   -72
Lipiec     -25
Sierpien   -45
Wrzesień   -71

Razem     -456



Wracając do statystyk:
www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

<http://dlakierowcow.policja.pl/portal/dk/807/47486/Bezpieczenstwo_w_ruchu_drogowym__w_ujeciu_miesiecznym.html>

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

99 Data: Luty 09 2010 16:07:29
Temat: Re: Jazda na œwiatłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: J.F. 

On Tue, 9 Feb 2010 15:40:21 +0100,  'Tom N' wrote:

Zabici: 2009-2008
Marzec    -127
Kwiecień   -45
Maj        -71
Czerwiec   -72
Lipiec     -25
Sierpien   -45
Wrzesień   -71

Razem     -456

Zapamietaj ten post i sprawdz jak to bedzie w raporcie rocznym.
Dane comiesieczne sa zanizone.

<http://dlakierowcow.policja.pl/portal/dk/807/47486/Bezpieczenstwo_w_ruchu_drogowym__w_ujeciu_miesiecznym.html>

A jesli bedzie duzy spadek .. to jaki by byl gdyby nie trzeba bylo
swiatel palic ? :-)

A tak swoja droga - skad ten spadek ?
Wiekszy ruch ? Fotoradary ?  Lepsze samochody ?  Lepsze drogi ?

J.

100 Data: Luty 10 2010 11:20:58
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor:

Zabici: 2009-2008
Marzec    -127
Kwiecień   -45
Maj        -71
Czerwiec   -72
Lipiec     -25
Sierpien   -45
Wrzesień   -71

Razem     -456

A o co w ogóle chodzi? Napisałem wyraźnie która (3-cia) rocznica wprowadzenia
obowiązku jazdy na światłach mija, a Ty uparcie porównujesz między sobą lata w
których ten obowiązek już był wprowadzony. Jeśli już to porównaj z 2006.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

101 Data: Luty 09 2010 16:58:02
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: wt 

Już od prawie trzech lat jeździmy na światłach - więc już dane
statystyczne
powinny być w miarę wystarczające aby móc się przyjrzeć sprawie.

Po drastycznym ograniczeniu prędkości w W-wie ilość wypadków spadła.
Dlaczego. Dlatego, że faktyczna prędkość wzrosła, a to oznacza szybsze
przejazdy i tym samym ograniczenie ilości pojazdów na drodze. Te prawie 10
procent paliwa na oświetlenie jakoś nie szkodzi "efektowi cieplarnianemu",
chociaż są tacy co twierdzą, że na oświetlenie nie potrzeba paliwa, bo
silnik i tak chodzi.

102 Data: Luty 10 2010 09:33:10
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: -=Elwood=- 

W dniu 2010-02-09 13:11, GB pisze:
> Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków oscyluje
> gdzieś w granicach błędu statystycznego.

No tak by wychodziło. Ale... i tu zaczynają się schody. Dla mnie włączanie świateł mijania stało się odruchem w samochodzie, tak jak zapinanie pasów.
Jednocześnie nie uważam żeby w codziennej jeździe miejskiej, włączenie świateł wpłynęło w jakikolwiek sposób na moje bezpieczeństwo.
Wczytując się w dane zamieszczane przez Policję widać wyraźnie że zdecydowana większość wypadków, również tych ze skutkiem śmiertelnym ma miejsce gdy panują dobre warunki atmosferyczne w ciągu dnia. (brawura i głupota kierujących, pogoda fajna to walę ile fabryka dała, a światła mają się do tego nijak).
Żeby było śmieszniej w nocy więcej wypadków ma miejsce na drogach oświetlonych niż nieoświetlonych (raport policji za 2008r str. 18)

Osobiście uważam iż światła mijania w miastach nie powinny być obowiązkowe w okresie od późnej jesieni do wiosny. Natomiast poza miastem jak najbardziej może być i cały rok. Pomagają mi widzieć pojazdy poza miastem gdy mocno świeci słońce albo jest szarówka, (takie subiektywne odczucie)
Dla mnie osobiście największym zagrożeniem na drodze (szczególnie tych drugorzędnych pomiędzy wioskami, małymi miastami) są kompletnie niewidoczni piesi na poboczu, rowerzyści. Co tydzień praktycznie (szczególnie piątkowo i sobotnio) widzę wariatów ubranych na szaro idących drogą (pobocze zasypane śniegiem oczywiście) bardzo często po ich zachowaniu można wnioskować że są pijani, podobnie rowerzyści (bez rozgraniczenia (miejscy, wiejscy i małomiejscy).

--
-=Elwood=-

           Our Knowledge Is Our Power

103 Data: Luty 10 2010 13:15:06
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-09 13:11, GB pisze:

Już od prawie trzech lat jeździmy na światłach - więc już dane statystyczne
powinny być w miarę wystarczające aby móc się przyjrzeć sprawie.

Pamiętam jak entuzjaści mówili o 20% mniej zabitych w ogóle w skali rocznej
(podczas gdy chodziło tylko o okres marzec-wrzesień w godzinach dziennych, co i
tak miałoby dawać ponad 300 uratowanych osób rocznie -
http://infomoto.pl/tekst.php?tekst=5327,0,jazda,na,swiatlach,przez,caly,rok,to,20,mniej,zabitych,na,polskich,drogach
)

Wracając do statystyk:
www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_latach_1985__2008.html

Jak widać, największy spadek zdażył się w 2006, czyli jeszcze przed
wprowadzeniem nowych uregulowań. Od tego czasu istotnie wzrosło. Wnioski?
Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków oscyluje
gdzieś w granicach błędu statystycznego.

Wiele razy już to analizowaliśmy. Nie porównuj całych lat tylko miesiące gdzie kiedyś nie było wymogu jazdy na światłach do takich samych po wprowadzeniu nakazu. Do tego uwzględnij ogólny trend wzrostowy.

Jak tak podejdziesz do analizy zauważysz, że miesiącach zimowych po wprowadzeniu świateł mamy ciągle trend rosnący (tu wiadomo nic się nie zmieniło w kwestii świateł), natomiast w miesiącach letnich zmiany są już zupełnie inne. I to może być ten pozytywny wpływ świateł. Oczywiście coś takiego na bilansie rocznym nie wyjdzie.

Zupełnie już na marginesie, ktoś kto podawał te 20% był zwykłym oszołomem, tak samo jak Ci co Twierdzą, że światła nie mają w ogóle wpływu. Mają i to potwierdzają statystyki i zdrowy rozsądek, ale oczywiście nie tak duży. Wypadki to złożony problem i światła to jeden z wielu i to drobnych czynników.

A.

Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?



Grupy dyskusyjne