Grupy dyskusyjne   »   Jazda po lini w korku i takie tam...

Jazda po lini w korku i takie tam...





6 Data: Kwiecien 07 2009 17:38:25
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Seba 

Ja tez mlody nie jestem (34:)) ale taka metode dziekczynienia
zaobserwowalem we Francji.


Tyle, ze nieraz ona tam przybiera zgola odmienny przekaz - uniesienie
nogi oznacza tez opierdol za jakis manewr.

--
Pozdrawiam
Sebastian S.

9 Data: Kwiecien 06 2009 12:05:03
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Bartek 

>> > I teraz pytanie. Czy Waszym zdaniem takie działanie jest OK?
>> Zadajesz pytania zupelnie bez sensu i sam sobie zaprzeczasz. Czy to jest
>> OK - nie chce trollowac. To jest wlasnie trollowanie.
>> Pomysl troche... oczywiscie, ze takie dzialanie nie jest ok.
> Spokojnie.
> Jezdze krotko. Mam malo doswiadczen zarowno w kontaktach z innymi
> motocyklistami i kierowcami samochodow (z pozycji jednosladu). Za to
> wielokrotnie czytalem o "upierdzielaniu" lusterek. Wiec sie zapytalem.
>
> A co z PS-em?

Alez ja jestem spokojny ;)
Tutaj nie trzeba dlugo jezdzic i miec duzo konktaktow z motocyklistami czy
kierowcami innych pojazdow. Masz na pewno kontakt po prostu z ludzmi. Ci w,
czy na pojazdach to sa wlasnie ludzie. Tacy zwykli, tacy, jakich spotyka

<ciach>

Masz calkowita racje.

W sumie bylo mi wstyd i jak pisalem mialem ochote przeprosic poszkodowanych.

Srodowisko motocyklistow w znacznym jest postrzegane negatywnie przez
spoleczenstwo. Zgodnie z zasada ze najbardziej widac zachowania skrajne -
takie jak opisane przez mnie, zdanie sie raczej szybko nie zmieni.

Czasami mysle o jakiejs "akcji spolecznej" o wspolzyciu na drodze.

Bilbordy przy zakorkowanych ulicach: w Wawie np Pulawska, Jerozolimskie,
Trakt Brzeski itp.


B.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

10 Data: Kwiecien 06 2009 07:51:32
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: nightwatch77 

On Apr 6, 2:05 pm, "Bartek"  wrote:


Czasami mysle o jakiejs "akcji spolecznej" o wspolzyciu na drodze.

Ja też, chociaż na drodze może być niewygodnie. Weź przynajmniej jakiś
kocyk i postaw trójkąt ostrzegawczy.

11 Data: Kwiecien 06 2009 07:57:16
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: gildor 

On 6 Kwi, 16:51, nightwatch77  wrote:

On Apr 6, 2:05 pm, "Bartek"  wrote:

> Czasami mysle o jakiejs "akcji spolecznej" o wspolzyciu na drodze.

Ja też, chociaż na drodze może być niewygodnie. Weź przynajmniej jakiś
kocyk i postaw trójkąt ostrzegawczy.

dlaczego kocyk ma stawiać za Ciebie trójkąt ostrzegawczy?

- gildor

12 Data: Kwiecien 06 2009 17:52:59
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: de Fresz 

On 2009-04-06 16:57:16 +0200, gildor  said:

Ja też, chociaż na drodze może być niewygodnie. Weź przynajmnie
j jakiś
kocyk i postaw trójkąt ostrzegawczy.

dlaczego kocyk ma stawiać za Ciebie trójkąt ostrzegawczy?

Nienienie, kocyk do pokrycia.

--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

13 Data: Kwiecien 06 2009 19:32:06
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Wojciech G. 

Użytkownik "de Fresz" napisał :

Nienienie, kocyk do pokrycia.

Do pokrycia służy co innego. Kocyk jest pod plecy partnerki, czy tam partnera jak ktoś lubi ;).
--
PZDR
Wojciech G.
K1200RSport, Wawa zone.

14 Data: Kwiecien 07 2009 08:26:32
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Don Pedro 

Wojciech G. pisze:

Użytkownik "de Fresz" napisał :
Nienienie, kocyk do pokrycia.

Do pokrycia służy co innego. Kocyk jest pod plecy partnerki, czy tam partnera jak ktoś lubi ;).

Skoro kocyk pod plecy partnerki to ja już chyba wiem, o co chodziło z tym trójkątem :)

pozdr
DP
TL-S

21 Data: Kwiecien 06 2009 05:06:18
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: gildor 

On 6 Kwi, 13:53, Kamil Nowak 'Amil'  wrote:

gildor napisał(a):
> nie, to jest "papa frajerze"

nie znam
lepsze to od papa mobile?

nie wiem, bo on tam u Was w oknie stał.

- gildor

22 Data: Kwiecien 06 2009 04:27:35
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: gildor 

On 6 Kwi, 13:03, Kamil Nowak 'Amil'  wrote:

KJ Siła Słów napisał(a):

> Najlepsza IMO metdoa jest kilkukrotne przelaczanie kierunkowskazow
> lewy-prawy-lewy-prawy...

Albo guma-stoppie-guma-stoppie.

nie, to jest "papa frajerze"

- gildor

23 Data: Kwiecien 06 2009 19:36:22
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: zakan 


Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał

Najlepsza IMO metdoa jest kilkukrotne przelaczanie kierunkowskazow
lewy-prawy-lewy-prawy...


KJ

Nieeee. Najlepsze jest mrugnięcie awaryjnymi ::)))))

zakan

24 Data: Kwiecien 06 2009 19:44:51
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Leszek Karlik 

On Mon, 06 Apr 2009 19:36:22 +0200, zakan  wrote:

[...]

Najlepsza IMO metdoa jest kilkukrotne przelaczanie kierunkowskazow
lewy-prawy-lewy-prawy...
Nieeee. Najlepsze jest mrugniĂŞcie awaryjnymi ::)))))

No, ale jak się ma goldwinga to się i tak nie zmieści między puszki ;->

zakan
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

25 Data: Kwiecien 06 2009 19:54:32
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Jasio 


Użytkownik "Leszek Karlik"  napisał w wiadomości

On Mon, 06 Apr 2009 19:36:22 +0200, zakan wrote:

Nieeee. Najlepsze jest mrugniĂŞcie awaryjnymi ::)))))

No, ale jak się ma goldwinga to się i tak nie zmieści między puszki ;->

Wiesz, od pewnego czasu już nie tylko Goldwingi dysponują takim "wypasem" jak awaryjne.

--
Jasio
vfr vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

26 Data: Kwiecien 06 2009 21:00:07
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Leszek Karlik 

On Mon, 06 Apr 2009 20:54:32 +0200, Jasio  wrote:

[...]

Nieeee. Najlepsze jest mrugniĂŞcie awaryjnymi ::)))))
No, ale jak się ma goldwinga to się i tak nie zmieści między puszki ;->
Wiesz, od pewnego czasu już nie tylko Goldwingi dysponują takim  "wypasem" jak awaryjne.

A łyżka na to "niemożliwe". :-))

Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik

28 Data: Kwiecien 06 2009 04:32:01
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: dmocho 

On 6 Kwi, 11:42, "Bartek"  wrote:

Dzisiaj rano jechałem sobie do roboty Puławską (wawa) jak zwykle stojącą w
gigantycznym korku. Przede mną jechał  po linii jakiś gość i ku wielkiemu
mojemu zdziwieniu walił łapą po lusterkach samochodów.

Napisz jeszcze o której godzinie jechał, bo osobiście (a jeżdżę
Puławską codziennie)
obawiam się reakcji odwetowej tak "pouczonych" kierowców i wolałbym
uniknąć starcia
z grupą której temat dotyczy.

Szczerze mówiąc jakbym takiego gościa jadącego przede mną złapał na
kolejnych światłach,
to miałby problem z własnymi lusterkami... ;)

Pozdrowionka,
--
dmocho
GS500F'94 (żółtydziób)

29 Data: Kwiecien 06 2009 21:33:24
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Mustafa 

I teraz pytanie. Czy Waszym zdaniem takie działanie jest OK?

moim zdaniem byłoby ok zablokować takiemu drogę i zaczekać aż poszkodowani
kierowcy samochodów zdążą wyjąć z bagażników coś ciężkiego i zrobić z nim
porządek...

30 Data: Kwiecien 06 2009 21:42:46
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Easy 


Użytkownik "Bartek"  napisał w wiadomości

Witam.
Dzisiaj rano jechałem sobie do roboty Puławską (wawa) jak zwykle stojącą w
gigantycznym korku. Przede mną jechał  po linii jakiś gość i ku wielkiemu

rozumiem ze to odpowiedz na problemy busów?

sa pewne granice "pozwalania sobie" o ile zgodze sie na jazde w kolumnie to juz uwalanie lusterek uwazam za skurwysynstwo.
Oczywiscie mówimy o jechaniu w korku i rozpychaniu sie.. to chamstwo w najczystszej postaci.

pomijajac kwesitie prawa ( i uprzedzajac nagonke-  tak czy siak  musiał w któryms momencie wyprzedzac prawa strona) tak sie po prostu nie robi... i tyle.

E

31 Data: Kwiecien 07 2009 17:44:24
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor: Seba 

Czy w PL dziekowanie prawa noga/stopa funkcjonuje i jest
zrozumiale dla wspoluczestnikow ruchu?

W Francji jest doyc czesto stosowane - jednakze odnioslem wrazenie,
iz czesto w zgola odmiennym znaczeniu.
W naszym kraju jeszcze sie nie spotkalem z tego rodzaju
'pozdrowieniami' - ale i moj staz na 2oo nie jest jakos szczegolnie
duzy.


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

32 Data: Kwiecien 08 2009 00:44:35
Temat: Re: Jazda po lini w korku i takie tam...
Autor:

Ad.\ p.s.

On 7 Kwi, 19:44, Seba  wrote:

> Czy w PL dziekowanie prawa noga/stopa funkcjonuje i jest
> zrozumiale dla wspoluczestnikow ruchu?

W Francji jest doyc czesto stosowane - jednakze odnioslem wrazenie,

Hej, wszyscy (ci ktorzy bylismy:) spotkalismy sie z tym we francji;
imo zostawmy to francusom bo w kraju "ja panu moge noge podac"
moze byc odebrane w zlych emocjach..
Chociaz jest taka forum-grupa gdzies na polnocy Pl,
ktora prezentuje taki gest na swoich koszulkach-avatarkach
czy sie myle?
W angli za to, mijajac witamy sie skinieniem glowy - co kraj to
obyczaj.
Kierunkowskazami to ewentualnie moge podziekowac kierowcom w puszkach
a lewa reka przez glowe - nie wygodnie..
Chyba pozostaje normalnie lewa witka - tylko wtedy kiedy jest ona dla
pozdrawianego widoczna.
pozdro



Grupy dyskusyjne