Grupy dyskusyjne   »   Jazda z nogą nad sprzęgłem

Jazda z nogą nad sprzęgłem



1 Data: Listopad 27 2006 13:00:33
Temat: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Larsoden 

Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność być wiezionym przez faceta, który cały czas trzyma lewą nogę wiszącą w pełnej gotowości bojowej nad pedałem sprzęgła. Nie patrzyłem w ogóle przez okno, na drogę czy na licznik dlatego że nie mogłem oderwać wzroku od tego co on wyprawia z pedałami. Jeżdżę już kilka lat i nigdy mi nic takiego nie przyszło do głowy. Oczywiście rozumiem toczyć się w korku na jedynce 3 km/h na półsprzęgle czy parkować w ten sposób ale ten człowiek na 50 kilometrowej trasie ani na sekundę nie położył lewej nogi na podpórce! Jaki jest sens jadąc 120 km/h na piątym biegu czaić się do sprzęgła? Nawet jak coś wyskoczy czy ktoś zajedzie drogę to hamując gwałtownie nie zgasi silnika, po co komu sprzęgło w takiej sytuacji? Jak go spytałem to odpowiedź była: nie wiem. Na chwilę położył nogę no podłodze, zerkam za 30s.....i już wisi z powrotem. Czy ktoś umie mi wyjaśnić skąd to się bierze? Może w czymś pomaga tylko ja nie wiem?

--
Larsoden | nedosraL
http://www.bykom-stop.avx.pl/



2 Data: Listopad 27 2006 13:08:10
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: minstal 

ciach
  Czy ktoś umie mi wyjaśnić skąd to się

bierze? Może w czymś pomaga tylko ja nie wiem?


Ja nie wiem, ale moja żona też tak ma. :)
Jak Ona prowadzi to mnie wszystko boli.
Ale to chyba pokuta za grzechy.

3 Data: Listopad 27 2006 13:13:23
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Monse1 

minstal napisał(a):

ciach
 Czy ktoś umie mi wyjaśnić skąd to się
bierze? Może w czymś pomaga tylko ja nie wiem?


Ja nie wiem, ale moja żona też tak ma. :)
Jak Ona prowadzi to mnie wszystko boli.
Ale to chyba pokuta za grzechy.
To pewnie sprzęgło do wymiany co kilka tys kilometrów
Pozdrawiam

4 Data: Listopad 27 2006 13:16:45
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: El_Kadafi 


To pewnie sprzęgło do wymiany co kilka tys kilometrów

ROTFL

5 Data: Listopad 27 2006 13:13:31
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: El_Kadafi 

Jaki jest sens jadąc 120 km/h na piątym biegu czaić się do sprzęgła? Nawet
jak coś wyskoczy czy ktoś zajedzie drogę to hamując gwałtownie nie zgasi
silnika, po co komu sprzęgło w takiej sytuacji?

I tu się mylisz :P
Zblokujesz koła to silnik zgaśnie. A facio pach, przygotowaną nóżką w
pedałek i po problemie.

6 Data: Listopad 27 2006 13:14:51
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

On 2006-11-27, El_Kadafi  wrote:

Jaki jest sens jadąc 120 km/h na piątym biegu czaić się do sprzęgła? Nawet
jak coś wyskoczy czy ktoś zajedzie drogę to hamując gwałtownie nie zgasi
silnika, po co komu sprzęgło w takiej sytuacji?

I tu się mylisz :P
Zblokujesz koła to silnik zgaśnie. A facio pach, przygotowaną nóżką w
pedałek i po problemie.

No mysle, ze jak ten silnik juz zgasnie to duszenie sprzegla wiele nie
pomoze... lepiej puscic hamulec. ;>

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

7 Data: Listopad 27 2006 13:17:57
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Larsoden 

Użytkownik "El_Kadafi"  napisał w wiadomości

Jaki jest sens jadąc 120 km/h na piątym biegu czaić się do sprzęgła? Nawet jak coś wyskoczy czy ktoś zajedzie drogę to hamując gwałtownie nie zgasi silnika, po co komu sprzęgło w takiej sytuacji?

I tu się mylisz :P
Zblokujesz koła to silnik zgaśnie. A facio pach, przygotowaną nóżką w pedałek i po problemie.

Poważnie? Jak przy prędkości > 70 km/h stanę na hamulcu to zgaszę slinik? Nigdy mi się nie zdarzyło. Czy ABS ma tu coś do rzeczy?

--
Larsoden | nedosraL
http://www.bykom-stop.avx.pl/

8 Data: Listopad 27 2006 13:33:17
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: El_Kadafi 

Poważnie? Jak przy prędkości > 70 km/h stanę na hamulcu to zgaszę slinik?
Nigdy mi się nie zdarzyło. Czy ABS ma tu coś do rzeczy?

Myśl, to nie boli. Wiesz co oznacza zblokowanie? Wyjaśnię Ci, zblokowanie -
zatrzymanie - koła się nie obracają.
A jeśli koła się nie obracają i jednocześnie silnik nie jest wysprzęglony to
nie ma chuja we wsi, musi zgasnąć. I co za różnica czy twoja prędkość to
20km/h czy 1200km/h. Koła się nie kulają i koniec.

Mówisz ABS. A co ma do tego ABS? Ja mówię o sytuacji kiedy koła są
zblokowane a ty mi mówisz o sytuacji kiedy coś temu blokowaniu zapobiega. To
tak jakbym powiedział że związując guciowi skrzydełka robisz  z niego
nielota, a dostałbym odpowiedź z pytaniem czy jak pszczółka maja temu
cholernemu nygusowi rozwiąże skrzydełka to czy nadal nie poleci.
Odpowiadam - poleci! Bo skrzydełka rozwiązała mu maja. A wszystkiemu winna
jest PO.

9 Data: Listopad 27 2006 13:58:04
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Larsoden 

Poważnie? Jak przy prędkości > 70 km/h stanę na hamulcu to zgaszę slinik? Nigdy mi się nie zdarzyło. Czy ABS ma tu coś do rzeczy?

Myśl, to nie boli. Wiesz co oznacza zblokowanie? Wyjaśnię Ci, zblokowanie - zatrzymanie - koła się nie obracają.
A jeśli koła się nie obracają i jednocześnie silnik nie jest wysprzęglony to nie ma chuja we wsi, musi zgasnąć. I co za różnica czy twoja prędkość to 20km/h czy 1200km/h. Koła się nie kulają i koniec.


Teraz Ty pomyśl chwilę (może też nie rozboli): nie tłumacz mi że silnik zgaśnie jak się koła zablokują, bo to akurat potrafię sobie wyobrazić sam. Nie potrafię sobie natomiast wyobrazić jak przy większej prędkości i nie wysprzęglonym napędzie można hamulcami te koła zablokować, skoro obraca nimi silnik i dodatkowo dość duże tarcie asfaltu. Jak do tej pory przy nagłym hamowaniu obroty mi co najwyżej spadały do ~1500, piszczało ale całkowitego zablokowania nie było.

--
Larsoden | nedosraL
http://www.bykom-stop.avx.pl/

10 Data: Listopad 27 2006 14:02:00
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Larsoden,

Monday, November 27, 2006, 1:58:04 PM, you wrote:

Poważnie? Jak przy prędkości > 70 km/h stanę na hamulcu to zgaszę slinik?

[...]

Teraz Ty pomyśl chwilę (może też nie rozboli): nie tłumacz mi że silnik
zgaśnie jak się koła zablokują, bo to akurat potrafię sobie wyobrazić sam.
Nie potrafię sobie natomiast wyobrazić jak przy większej prędkości i nie
wysprzęglonym napędzie można hamulcami te koła zablokować, skoro obraca nimi
silnik i dodatkowo dość duże tarcie asfaltu. Jak do tej pory przy nagłym
hamowaniu obroty mi co najwyżej spadały do ~1500, piszczało ale całkowitego
zablokowania nie było.

Musisz na siłowni popracować nad prawą nogą.

--
Best regards,
 RoMan                           

11 Data: Listopad 27 2006 14:12:37
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: kubelt 

Nie potrafię sobie natomiast wyobrazić jak przy większej prędkości i nie wysprzęglonym napędzie można hamulcami te koła zablokować, skoro obraca nimi silnik i dodatkowo dość duże tarcie asfaltu.

No to troche kiepsko z ta wyobraznia u ciebie :-) Generalnie nic trudnego, nigdy nie miales awaryjnego hamowania przy duzej predkosci? A moze hamulce masz nienajlepszej jakosci?

Pozdrawiam
--
kubelt
1.8T w obudowie B5
http://www.vw-passat.pl

12 Data: Listopad 27 2006 14:11:36
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Bartosz Augustyniak 


Użytkownik "Larsoden"  napisał w wiadomości

Poważnie? Jak przy prędkości > 70 km/h stanę na hamulcu to zgaszę
slinik? Nigdy mi się nie zdarzyło. Czy ABS ma tu coś do rzeczy?

Myśl, to nie boli. Wiesz co oznacza zblokowanie? Wyjaśnię Ci,
zblokowanie - zatrzymanie - koła się nie obracają.
A jeśli koła się nie obracają i jednocześnie silnik nie jest wysprzęglony
to nie ma chuja we wsi, musi zgasnąć. I co za różnica czy twoja prędkość
to 20km/h czy 1200km/h. Koła się nie kulają i koniec.


Teraz Ty pomyśl chwilę (może też nie rozboli): nie tłumacz mi że silnik
zgaśnie jak się koła zablokują, bo to akurat potrafię sobie wyobrazić sam.
Nie potrafię sobie natomiast wyobrazić jak przy większej prędkości i nie
wysprzęglonym napędzie można hamulcami te koła zablokować, skoro obraca
nimi silnik i dodatkowo dość duże tarcie asfaltu. Jak do tej pory przy
nagłym hamowaniu obroty mi co najwyżej spadały do ~1500, piszczało ale
całkowitego zablokowania nie było.

Masz ABS ? Jezeli nie masz i nie udawało Ci się zblokowac kół przy wyższych
prędkosciach to radziłbym zastanowić się nad przglądem/naprawą hamulców.
W Xantii nie było bata, walnięcie w hamulec i jak sprzęgła nie zdarzyłem
wcisnąć, to tylko czerone kontrolki, a potem odpalanie silnika. Nie ważne
czy 50 czy 120 km/h

--
Z powazaniem
Bartosz Augustyniak, Łódź
C5 2.0 HDi 110 KM '03 144 kkm
C5 2.0 HDi 110 KM '01 146 kkm
Kiedys: Xantia 1,9TD'94 w rodzinie Xantia 1.8i '93 zagazowna

13 Data: Listopad 27 2006 14:28:52
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: hephalump 

Bartosz Augustyniak napisał(a):

Masz ABS ? Jezeli nie masz i nie udawało Ci się zblokowac kół przy wyższych prędkosciach to radziłbym zastanowić się nad przglądem/naprawą hamulców.
W Xantii nie było bata, walnięcie w hamulec i jak sprzęgła nie zdarzyłem wcisnąć, to tylko czerone kontrolki, a potem odpalanie silnika. Nie ważne czy 50 czy 120 km/h


Imo generalnie powinno unikać się 'zablokowania kół' podczas hamowania. Stąd patenty typu 'hamowanie pulsacyjne' w przypadku braku abs. A sprzęgło to inna inszość i ztcw jego wciśnięcie nie zwiększa skuteczności hamowania, a wręcz przeciwnie.

--
to powiedział *hephalump*

14 Data: Listopad 27 2006 15:09:08
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Bartosz Augustyniak 

Użytkownik "hephalump"  napisał w wiadomości

Bartosz Augustyniak napisał(a):

Masz ABS ? Jezeli nie masz i nie udawało Ci się zblokowac kół przy
wyższych prędkosciach to radziłbym zastanowić się nad przglądem/naprawą
hamulców.
W Xantii nie było bata, walnięcie w hamulec i jak sprzęgła nie zdarzyłem
wcisnąć, to tylko czerone kontrolki, a potem odpalanie silnika. Nie ważne
czy 50 czy 120 km/h


Imo generalnie powinno unikać się 'zablokowania kół' podczas hamowania.
Stąd patenty typu 'hamowanie pulsacyjne' w przypadku braku abs.
Oczywiście masz rację, ale mozliwosc zablokowania kół oznacza ze masz
nadywżkę siły hamujacej nad siła przyczepności.
I w tedy jest sens stosować hamowanie pulsacyjne. Jak nie masz mozliwości
zblokowania kół w normalnych warunkach oznacza to ze masz spowalniacze a nie
hamulce.

A sprzęgło to inna inszość i ztcw jego wciśnięcie nie zwiększa skuteczności
hamowania, a wręcz przeciwnie.
Tu są różne szkoły, sam nie która jest mi blizsza, ale staram się hamowac
silnikiem i dopiero przy spadku obrotów wysprzęglać

--
Z powazaniem
Bartosz Augustyniak, Łódź
C5 2.0 HDi 110 KM '03 144 kkm
C5 2.0 HDi 110 KM '01 146 kkm
Kiedys: Xantia 1,9TD'94 w rodzinie Xantia 1.8i '93 zagazowna

15 Data: Listopad 27 2006 19:32:30
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Adam Czajka 

hey

Larsoden napisał(a):

Jak do tej pory przy nagłym hamowaniu obroty mi co najwyżej spadały do ~1500, piszczało ale całkowitego zablokowania nie było.

Nie musiałeś hamować awaryjnie. Szczęściarz.

--
Pozdrawiam

Adam Czajka

16 Data: Listopad 27 2006 19:54:57
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Larsoden 

Adam Czajka napisał(a):

Jak do tej pory przy nagłym hamowaniu obroty mi co najwyżej spadały do ~1500, piszczało ale całkowitego zablokowania nie było.

Nie musiałeś hamować awaryjnie. Szczęściarz.

Skąd wiesz, profesorze?


--
Larsoden | nedosraL
http://www.bykom-stop.avx.pl/

17 Data: Listopad 27 2006 18:53:58
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Marble 


Użytkownik "El_Kadafi"  napisał w wiadomości


Myśl, to nie boli. Wiesz co oznacza zblokowanie? Wyjaśnię Ci,
zblokowanie - zatrzymanie - koła się nie obracają.
A jeśli koła się nie obracają i jednocześnie silnik nie jest wysprzęglony
to nie ma chuja we wsi, musi zgasnąć. I co za różnica czy twoja prędkość
to 20km/h czy 1200km/h. Koła się nie kulają i koniec.

Musisz miec naprawde super tytanowe hamulce rodem z tv szopu, zeby odrazu
zablokowac kola jadac kilkadziesiat na godzine:)

18 Data: Listopad 28 2006 11:55:31
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Przembo 

Użytkownik "Marble"  napisał

Myśl, to nie boli. Wiesz co oznacza zblokowanie? Wyjaśnię Ci, zblokowanie - zatrzymanie - koła się nie obracają.
A jeśli koła się nie obracają i jednocześnie silnik nie jest wysprzęglony to nie ma chuja we wsi, musi zgasnąć. I co za różnica czy twoja prędkość to 20km/h czy 1200km/h. Koła się nie kulają i koniec.

Musisz miec naprawde super tytanowe hamulce rodem z tv szopu, zeby odrazu zablokowac kola jadac kilkadziesiat na godzine:)

To jest troche naczej, w sytuacji awaryjnej przy duzej predkosci problemem nie jest zablokowanie kol, problemem jest hamowanie pulsacyjne by nie zedrzec opon.

Ja w autku generalnie w lato prawie nie zauwazam dzialanie ABS'u, ale w sytuacji awaryjnej przy hamowaniu ze 180kph od razu ABS intensywnie pracowal nie dopuszczajac do blokady kol. Autko to Passat z seryjnymi hamulcami. Nawet w Poldku ze spowalniaczami (hamulce Lucasa w ofercie byly od 1995 jako opcja, od 1997 jako seria) przy predkosciach ponad 100kph zablokowanie kol nie stanowilo problemu.

Sprawne hamulce MUSZA pozwolic na zablokowanie kol nawet przy wiekszych predkosciach, jesli tak sie nie dzieje niesprawny jest uklad hamulcowy lub kierowca. Zupelnie inna sprawa to taka, czy hamowanie na zablokowanych kolach jest wlasciwe.

Na suchym przyczepnym asfalcie lub sypkim podlozu gdzie wystapi efekt klina, uzyskamy najkrotsza droge hamowania na zablokowanych kolach, tylko ze opony moga sie nadawac po tym do kosza (dotyczy tylko asfaltu). Na innych nawierzchniach optymalne jest hamowanie na granicy poslizgu, tylko zeby ta granice znalezc uklad hamulcowy MUSI pozwolic na zablokowanie kol, inaczej odbiegamy od optimum.

Pozdr

19 Data: Listopad 28 2006 16:48:26
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Hektor 

Użytkownik "Przembo"  napisał

Sprawne hamulce MUSZA pozwolic na zablokowanie kol nawet przy wiekszych predkosciach, jesli tak sie nie dzieje niesprawny jest uklad hamulcowy lub kierowca. Zupelnie inna sprawa to taka, czy hamowanie na zablokowanych kolach jest wlasciwe.

Kilkukrotnie mialem nieprzyjemnosc hamowac z wyzszych predkosci (tzn. > 1x0, gdzie x >6) i musze przyznac, ze jakos nie wyobrazam sobie zablokowania kól. Owszem w koncowej fazie hamowania rzeczywiscie jest to spokojnie do wykonania, ale jakos nie wyobrazam sobie aby w normalnym samochodzie, przy takiej predkosci ktos wcisnal hamulec i zablokowal kola.

Zbigniew Kordan

PS. Zestaw testowy: A6 C5, ATE PD + Ferodo DS (przedtem Premier), kola 225/45/17 Dunlop Sp. Maxx.

20 Data: Listopad 28 2006 17:00:40
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: El_Kadafi 

Owszem w koncowej fazie hamowania rzeczywiscie jest to spokojnie do
wykonania, ale jakos nie wyobrazam sobie aby w normalnym samochodzie, przy
takiej predkosci ktos wcisnal hamulec i zablokowal kola.

Poproś tatę jak nie masz siły. A jak tata nie da rady to do mechanika bo
masz hamulce do naprawy.

21 Data: Listopad 28 2006 20:43:07
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Hektor 

Użytkownik "El_Kadafi"  napisał

Poproś tatę jak nie masz siły.
A jak tata nie da rady to do mechanika bo masz hamulce do naprawy.

Dzięki Wodzu za cenne rady ! Niestety, analogia z dychawicznym Oplem na kartoflach jest tu nie do zastosowania. To co wychodzi znakomicie w Twoim rączym Szerszeniu, u mnie jest nierealne.
Mimo wszystko przesyłam ukłony w podzięce za poświęcony czas.

Pozdrawiam gorąco
Zbigniew Kordan

22 Data: Grudzien 17 2006 03:34:28
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: TP 

Owszem w koncowej fazie hamowania rzeczywiscie jest to spokojnie do
wykonania, ale jakos nie wyobrazam sobie aby w normalnym samochodzie,
przy takiej predkosci ktos wcisnal hamulec i zablokowal kola.

Poproś tatę jak nie masz siły. A jak tata nie da rady to do mechanika bo
masz hamulce do naprawy.

no jest jeszcze cos co sie nazywa ABS, ktory skutecznie uniemozliwia
w niektorych samochodach zablokowanie kol


--
$50...$100...$200 w jeden wieczór - teraz ebook dostępny także po polsku!
dzięki promocji teraz możesz go mieć za darmo:
http://www.proteinbait.com/POKONAJ_LOS.pdf

23 Data: Listopad 28 2006 21:48:45
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Przembo 

Użytkownik "Hektor"  napisał

Sprawne hamulce MUSZA pozwolic na zablokowanie kol nawet przy wiekszych predkosciach, jesli tak sie nie dzieje niesprawny jest uklad hamulcowy lub kierowca. Zupelnie inna sprawa to taka, czy hamowanie na zablokowanych kolach jest wlasciwe.

Kilkukrotnie mialem nieprzyjemnosc hamowac z wyzszych predkosci (tzn. > 1x0, gdzie x >6) i musze przyznac, ze jakos nie wyobrazam sobie zablokowania kól. Owszem w koncowej fazie hamowania rzeczywiscie jest to spokojnie do wykonania, ale jakos nie wyobrazam sobie aby w normalnym samochodzie, przy takiej predkosci ktos wcisnal hamulec i zablokowal kola.
PS. Zestaw testowy: A6 C5, ATE PD + Ferodo DS (przedtem Premier), kola 225/45/17 Dunlop Sp. Maxx.

Na podobnym zestawie, a na identycznym podwoziu jednak sie da, przypominam o ABS. Ja zdolnosc do zablokowania kol utozsamiam z ciagla ingerencja tego ukladu, a chyba obaj wiemy jak przyjemy i pozno wlaczajacy jest ABS w tym aucie.
Moj zestaw: A6 dla ludu:), zwykle tarcze ATE, klocki Valeo (dosc dobre, ale chyba wiecej nie kupie) i oponki 205/60R15 ContiPremiumContact. Czyli moj sprzet jednak slabszy i sie dalo, moze nie miales prawdziwego awaryjnego hamowania? Ja stanalem 2 nogami na pedale hamulca, przy automacie hamulec jest chyba czulszy co w tym wypadku wiele nie zmienia.
Z reszta jak juz pisalem Poldi ze spowalniaczmi przy ponad 100kph przy pierwszym hamowaniu byl w stanie zablokowac kola.

Pozdr

PS. W garazu juz czeka komplet tarcz i klockow ATE, hamulce jeszcze sie poprawia :)

24 Data: Listopad 28 2006 22:11:49
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Hektor 

Użytkownik "Przembo"  napisał

Na podobnym zestawie, a na identycznym podwoziu jednak sie da, przypominam o ABS. Ja zdolnosc do zablokowania kol utozsamiam z ciagla ingerencja tego ukladu, a chyba obaj wiemy jak przyjemy i pozno wlaczajacy jest ABS w tym aucie.
Moj zestaw: A6 dla ludu:), zwykle tarcze ATE, klocki Valeo (dosc dobre, ale chyba wiecej nie kupie) i oponki 205/60R15 ContiPremiumContact. Czyli moj sprzet jednak slabszy i sie dalo, moze nie miales prawdziwego awaryjnego hamowania? Ja stanalem 2 nogami na pedale hamulca, przy automacie hamulec jest chyba czulszy co w tym wypadku wiele nie zmienia.
Z reszta jak juz pisalem Poldi ze spowalniaczmi przy ponad 100kph przy pierwszym hamowaniu byl w stanie zablokowac kola.

Moze i masz racje, ze jeszcze nie hamowalem do konca "awaryjnie". W innych autach (mniejszych lub slabszych) wydawalo mi sie, ze przy odrobinie wysilku - ale i przy mniejszych predkosciach - bez problemu zablokuje kola. Tutaj hamulce sa skuteczniejsze, to moze i mniej przykladam sie do parcia mokasynem.

PS. W garazu juz czeka komplet tarcz i klockow ATE, hamulce jeszcze sie poprawia :)

Zdaje sie, ze nawet masz te same hamulce (rozmiary), ale fura lzejsza ! Takze zastanawialem sie nad klockami ATE, ale jakos nie moglem ich znalezc a takze potwierdzic dobrej opinii o nich. To zupelnie inaczej niz z tarczami PD.

Zbigniew Kordan

25 Data: Listopad 28 2006 23:53:35
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Hektor,

Tuesday, November 28, 2006, 4:48:26 PM, you wrote:

Sprawne hamulce MUSZA pozwolic na zablokowanie kol nawet przy wiekszych
predkosciach, jesli tak sie nie dzieje niesprawny jest uklad hamulcowy lub
kierowca. Zupelnie inna sprawa to taka, czy hamowanie na zablokowanych
kolach jest wlasciwe.
Kilkukrotnie mialem nieprzyjemnosc hamowac z wyzszych predkosci (tzn. > 1x0,
gdzie x >6) i musze przyznac, ze jakos nie wyobrazam sobie zablokowania kól.

Masz słaba wobraźnie albo bardzo dobry ABS. Obecnie na tylnych kołach
mam założone opony przypalone wiosną przy takim hamowaniu.

[...]


--
Best regards,
 RoMan                           

26 Data: Listopad 29 2006 09:36:10
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Hektor 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał

Masz słaba wobraźnie albo bardzo dobry ABS. Obecnie na tylnych kołach
mam założone opony przypalone wiosną przy takim hamowaniu.

Tzn., że ABS nie zadziałał ?

Zbigniew Kordan

27 Data: Listopad 29 2006 11:02:54
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Hektor,

Wednesday, November 29, 2006, 9:36:10 AM, you wrote:

Masz słaba wobraźnie albo bardzo dobry ABS. Obecnie na tylnych kołach
mam założone opony przypalone wiosną przy takim hamowaniu.
Tzn., że ABS nie zadziałał ?

Nie mam ABSu.

--
Best regards,
 RoMan                           

28 Data: Listopad 27 2006 14:08:30
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Robert Rędziak 

On Mon, 27 Nov 2006 13:13:31 +0100, El_Kadafi
 wrote:

I tu się mylisz :P
Zblokujesz koła to silnik zgaśnie. A facio pach, przygotowaną nóżką w
pedałek i po problemie.

 Pod warunkiem, że wcześniej mu ta nózka nie odpadnie z wysiłku
 ;>

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl  uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl
List otwarty przeciwko DRM:             http://list.7thguard.net/

29 Data: Listopad 27 2006 13:46:48
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: pejurek 

Człowiek podpisany jako "Larsoden" napisał:

Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność być wiezionym przez faceta, który
cały  czas trzyma lewą nogę wiszącą w pełnej gotowości bojowej nad
pedałem  sprzęgła.

jeśli nad - to pół biedy (szkoda tylko nogi), ale jeśli dociska pedał na tyle, że pracuje łożysko dociskowe (a z reguły wystarczy lekkie dociśnięcie) - to niepotrzebnie je zużywa.
i jeśli taka sytuacja występuje notorycznie to z dużym prawdopodobieństwem mu to łożysko w wielokrotnie krótszym od normy czasie padnie.

--
pozdrawiam

30 Data: Listopad 27 2006 13:58:12
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: mumio 

Ja tak mam i juz mi zostalo od 12 lat. Lekko trzymam na sprzęgle. Jeździłem
juz 12 samochodem tak samo robiąc po 60 tys rocznie KM i i sprzegło ok :)
Być może nie naciskam go :) Mam wrażenie, że zmniejsza to czas reakcji
podczas hamowania ;-)
Pozdro

31 Data: Listopad 27 2006 14:00:12
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: pejurek 

Człowiek podpisany jako "mumio" napisał:

Ja tak mam i juz mi zostalo od 12 lat. Lekko trzymam na sprzęgle.
Jeździłem  juz 12 samochodem tak samo robiąc po 60 tys rocznie KM i i
sprzegło ok :) Być może nie naciskam go :) Mam wrażenie, że zmniejsza to
czas reakcji  podczas hamowania ;-)
Pozdro

być może nie naciskasz na tyle, aby łożysko pracowało.
możliwe też, że łożyska w Twoich autach były solidnie wykonane i niestraszne im były wielokrotnie zwiększone przebiegi.

--
pozdrawiam

32 Data: Listopad 27 2006 14:08:33
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Ukaniu 


Użytkownik "pejurek"  napisał w wiadomoœci

być może nie naciskasz na tyle, aby łożysko pracowało.
możliwe też, że łożyska w Twoich autach były solidnie wykonane i niestraszne im były wielokrotnie zwiększone przebiegi.

hmm, w układach z automatyczna regulacjš luzu łożysko cały czas przylega do sprężyny talerzowej. Także w układach bez niej np Polonez jest lekko dociskane dodatkowš sprężynkš - więc kręci się cały czas. Oczywiœcie położenie nogi na sprzęgle powoduje zwiększenie tego nacisku a więc i zwiększenie zużycia.
Łożysko ZTCP było odsuwane w 126p, ale pewnie w jeszcze jakichœ innych konstrukcjach też jest.

Pozdrawiam

33 Data: Listopad 27 2006 14:01:19
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Larsoden 

Użytkownik "mumio"

Ja tak mam i juz mi zostalo od 12 lat. Lekko trzymam na sprzęgle. Jeździłem juz 12 samochodem tak samo robiąc po 60 tys rocznie KM i i sprzegło ok :)
Być może nie naciskam go :) Mam wrażenie, że zmniejsza to czas reakcji podczas hamowania ;-)


Jaki czas reakcji zmniejsza? Hamujesz sprzęgłem?
Prawą nogę przecież i tak musisz przenieść z gazu na hamulec, niezależnie od tego gdzie masz w tej chwili lewą nogę (możesz nawet trzymać ją za oknem). Tego właśnie nie łapię :)


--
Larsoden | nedosraL
http://www.bykom-stop.avx.pl/

34 Data: Listopad 27 2006 15:35:45
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2006-11-27 14:01,  Larsoden napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Być może nie naciskam go :) Mam wrażenie, że zmniejsza to czas reakcji podczas hamowania ;-)


Jaki czas reakcji zmniejsza? Hamujesz sprzęgłem?
Prawą nogę przecież i tak musisz przenieść z gazu na hamulec, niezależnie od tego gdzie masz w tej chwili lewą nogę (możesz nawet trzymać ją za oknem). Tego właśnie nie łapię :)

Ja bym nawet powiedział, że wydłuża to drogę hamowania - w sytuacji zagrożenia mając nogę na sprzęgle wciska je od razu, w tym samym czasie podnosi nogę z gazu i przenosi ją na hamulec, ale w tym czasie sprzęgło jest już wciśnięte/wciskane i nie ma hamowania silnikiem - w efekcie samochód zatrzyma się później...

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl

35 Data: Listopad 28 2006 22:12:23
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor:

Ja sie przyznam ze tez czasem tak mam (niestety od 5 lat). Pierwsze autko,
ok. 67 tys przebiegu i jak na razie zdrowe :)
Staram sie z tym walczyc.
Ale to chyba glownie najczesty przypadek kobiet.



Użytkownik "mumio"  napisał w wiadomości

Ja tak mam i juz mi zostalo od 12 lat. Lekko trzymam na sprzęgle.
Jeździłem juz 12 samochodem tak samo robiąc po 60 tys rocznie KM i i
sprzegło ok :)
Być może nie naciskam go :) Mam wrażenie, że zmniejsza to czas reakcji
podczas hamowania ;-)
Pozdro



36 Data: Grudzien 17 2006 19:43:10
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Andrzej Seneczko 

mumio napisał(a):

Ja tak mam i juz mi zostalo od 12 lat. Lekko trzymam na sprzęgle. Jeździłem juz 12 samochodem tak samo robiąc po 60 tys rocznie KM i i sprzegło ok :)
Być może nie naciskam go :) Mam wrażenie, że zmniejsza to czas reakcji podczas hamowania ;-)

mi to by chyba noga zdretwiala po 1km takiej jazdy :-)

--
Pozdrawiam Andrzej
FSO 125p 1.4 GLI 16V MPI
Puławy

37 Data: Listopad 27 2006 14:17:46
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: Jacek 

:-)
czy Larsoden, to jeden z tych trzech Szwedów, co to sie osiedlili w
Czechach? (Lars. Larsen i Larsoden)
Jacek

38 Data: Listopad 27 2006 14:12:38
Temat: Re: Jazda z nogą nad sprzęgłem
Autor: jarki 

Larsoden napisał(a):

Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność być wiezionym przez faceta, który cały czas trzyma lewą nogę wiszącą w pełnej gotowości bojowej nad pedałem sprzęgła...

Twardziel musi być. Mnie by noga zwyczajnie uschła od trzymania jej w powietrzu. Szczerze to nie wyobrażam sobie żeby dało sie ją trzymać nad pedałem (nie opierając o sam pedał) dłużej niż kilkaset metrów, może kilometr.

--
Pozdrowienia
jarki
--
http://free.of.pl/j/jarki/

39 Data: Listopad 27 2006 15:22:30
Temat: Re: Jazda z nogš nad sprzęgłem
Autor: J.F. 

On Mon, 27 Nov 2006 13:00:33 +0100,  Larsoden wrote:

spytałem to odpowiedź była: nie wiem. Na chwilę położył nogę no podłodze,
zerkam za 30s.....i już wisi z powrotem. Czy ktoś umie mi wyjaśnić skąd to
się bierze?

Z przyzwyczajenia :-)

W sumie to najmniej szkodliwe, moze nawet pozyteczne, tylko noga boli.

J.

Jazda z nogą nad sprzęgłem



Grupy dyskusyjne