Grupy dyskusyjne   »   [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro

[Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro



1 Data: Luty 06 2007 17:00:54
Temat: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Boombastic 

http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html



2 Data: Luty 06 2007 17:05:17
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Tomek-N 

No to pora na wyszukiwanie aukcji na autka tak zeby nie zbankrutowac do 50
zl:-) I jest sposob na zycie.

Pozdrawiam
Tomek-N

PS
Tak na amrginesie jestem bardzo zadowolony z takiego wyroku

3 Data: Luty 06 2007 17:19:33
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Piracik_ 



No to pora na wyszukiwanie aukcji na autka tak zeby nie zbankrutowac do 50
zl:-) I jest sposob na zycie.

Tak na amrginesie jestem bardzo zadowolony z takiego wyroku

popieram. w koncu jest cos co mozna pokazac kazdemu frajerowi z allegro

4 Data: Luty 06 2007 17:04:27
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: barteks  

> Tak na amrginesie jestem bardzo zadowolony z takiego wyroku

popieram. w koncu jest cos co mozna pokazac kazdemu frajerowi z allegro

Nie wiem czym tak się podniecacie. Po pierwsze: w Polsce nie obowiązuje
precedens prawny i każda sprawa jest oceniana przez sąd indywidualnie,
po drugie: wyrok nie jest prawomocny.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

5 Data: Luty 06 2007 18:56:00
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello barteks,

Tuesday, February 6, 2007, 6:04:27 PM, you wrote:

Tak na amrginesie jestem bardzo zadowolony z takiego wyroku
popieram. w koncu jest cos co mozna pokazac kazdemu frajerowi z allegro
Nie wiem czym tak się podniecacie. Po pierwsze: w Polsce nie obowiązuje
precedens prawny i każda sprawa jest oceniana przez sąd indywidualnie,

Nie do końca jest to zgodne z prawdą - obowiązuje konstytucja i zasada
równości wobec prawa oraz zasada powagi sprawy osądzonej. Pomimo
formalnego braku prawa precedensowego sady bardzo chetnie opieraja się
na _prawomocnych_ wyrokach innych sądów.

po drugie: wyrok nie jest prawomocny.

To jest istotne.

--
Best regards,
 RoMan                           

6 Data: Luty 06 2007 17:58:22
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: scream 

Dnia Tue, 6 Feb 2007 17:05:17 +0100, Tomek-N napisał(a):

No to pora na wyszukiwanie aukcji na autka tak zeby nie zbankrutowac do 50
zl:-) I jest sposob na zycie.

No nie bardzo, bo cena rzędu 50 zł za auto wzbudza poważne wątpliwości i od
takiej umowy prawdopodobnie sprzedający odstąpi bez konsekwencji.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

7 Data: Luty 06 2007 17:18:58
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Tue, 6 Feb 2007 17:00:54 +0100,  Boombastic wrote:

http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html

Ciekawe co bedzie po apelacji.
I jakie odszkodowanie mialby zaplacic gdyby wzmiankowanego jeepa
faktycznie nie mial lub zdazyl sie pozbyc.

Jeszcze jedna mozliwosc - sprowadzic starego grata, przekazac
po pobraniu 23 tys .. i niech sie sadzi nabywca po raz drugi,
tym razem o zwrot pieniedzy :-)

I troche mi sie nie podoba uzasadnienie sadu ze sie strony
zbyt duza wage przyjmuja do reulaminu. Tam moglobyc np zapisane ze
oferent moze odwolac przetarg z przyczyn dowolnych.

J.

8 Data: Luty 06 2007 18:01:59
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

J.F. wyskrobał(a):

Ciekawe co bedzie po apelacji.

To samo.

I jakie odszkodowanie mialby zaplacic gdyby wzmiankowanego jeepa
faktycznie nie mial lub zdazyl sie pozbyc.

Tu już jest zagwostka: albo 1 zł albo rzeczywistą wartość samochodu (ok. 23 tysiące).

I troche mi sie nie podoba uzasadnienie sadu ze sie strony
zbyt duza wage przyjmuja do reulaminu. Tam moglobyc np zapisane ze
oferent moze odwolac przetarg z przyczyn dowolnych.

Regulemin regulaminem, ale nie może być on sprzeczny z przepisami Kodeksu cywilnego, które regulują sposób zawarcia umowy na aukcji. Zresztą w tej sprawie aukcji nie było, albo była obok opcji Kup Teraz. A Kup Teraz to oferta w rozumieniu KC. Znalazł się ktoś, kto ją przyjął i koniec - umowa zawarta. I nie ma żadnego "ale".

--
..B:artek.

9 Data: Luty 06 2007 19:23:42
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Tue, 6 Feb 2007 18:01:59 +0100,  .B:artek. wrote:

J.F. wyskrobał(a):
Ciekawe co bedzie po apelacji.
To samo.

Albo i nie, nie bylby to pierwszy raz gdy wyzsza instancja rozumuje
inaczej.

I jakie odszkodowanie mialby zaplacic gdyby wzmiankowanego jeepa
faktycznie nie mial lub zdazyl sie pozbyc.
Tu już jest zagwostka: albo 1 zł albo rzeczywistą wartość samochodu (ok. 23
tysiące).

23k, po wplaceniu przez nabywce 23k tytulem zaplaty :-)
Na zadatek sie nie umawiali, wiec ten przepis nie ma miejsca :-)

Regulemin regulaminem, ale nie może być on sprzeczny z przepisami Kodeksu
cywilnego, które regulują sposób zawarcia umowy na aukcji.

Hm, akurat mysl przewodnia KC jest taka ze umowa moze byc dowolna,
a kodeks reguluje rzeczy nieokreslone w umowach.

Zresztą w tej
sprawie aukcji nie było, albo była obok opcji Kup Teraz. A Kup Teraz to
oferta w rozumieniu KC. Znalazł się ktoś, kto ją przyjął i koniec - umowa
zawarta. I nie ma żadnego "ale".

Mowisz ze nie bylo przetargu ? onet sugeruje ze byl, zreszta co za
sens mialoby niska cene KT dawac ?

Nie wiem czy to aktualne zapisy, ale jest pare ciekawych w KC:

§ 3.  Ogłoszenie, a także warunki aukcji albo przetargu mogą być
zmienione lub odwołane tylko wtedy, gdy zastrzeżono to w ich treści.

§ 1. Oferta złożona w toku przetargu przestaje wiązać, gdy została
wybrana inna  oferta  albo  gdy  przetarg  został zamknięty  bez
wybrania którejkolwiek  z  ofert,  chyba  że  w warunkach  przetargu
zastrzeżono inaczej.

§ 2.  Organizator  jest  obowiązany  niezwłocznie  powiadomić na
piśmie uczestników  przetargu  o  jego  wyniku  albo  o  zamknięciu
przetargu  bez dokonania wyboru.


A szczegolnie ciekawe sa dwa zapisy:
§  2.  Zawarcie  umowy  w  wyniku  aukcji  następuje  z  chwilą
udzielenia przybicia.

§ 2.  Jeżeli uczestnik aukcji albo przetargu, mimo wyboru jego oferty,
uchyla się od zawarcia umowy, której ważność zależy od spełnienia
szczególnych wymagań przewidzianych w ustawie, organizator aukcji albo
przetargu może  pobraną sumę zachować albo dochodzić  zaspokojenia  z
przedmiotu  zabezpieczenia.  W  pozostałych wypadkach zapłacone
wadium  należy  niezwłocznie zwrócić,  a  ustanowione  zabezpieczenie
wygasa. Jeżeli organizator aukcji albo przetargu uchyla się od
zawarcia umowy,  ich  uczestnik,  którego  oferta  została  wybrana,
może  żądać zapłaty podwójnego wadium albo naprawienia szkody.

Poniewaz KC nie objasnia terminu "przybicie" .. to kiedy ono
nastepuje, skoro mozna sie uchylac ?

Mnie sie wydaje ze do wyprocesowania jest podwojne wadium :-)

J.

10 Data: Luty 06 2007 23:56:25
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

J.F. wyskrobał(a):

Albo i nie, nie bylby to pierwszy raz gdy wyzsza instancja rozumuje
inaczej.

Jeżeli okoliczności sprawy są proste i sprowadzają się do tego, że koleś wystawił samochód za 1 zł, a drugi koleś go kupił, to nie powinno być rozbieżności, bo sprawa jest jasna.

23k, po wplaceniu przez nabywce 23k tytulem zaplaty :-)
Na zadatek sie nie umawiali, wiec ten przepis nie ma miejsca :-)

No właśnie nie jestem pewien. Dla stron wartość tego samochodu to 1 zł. Wartość rynkowa to ok. 23 tysiące. Zgodnie z art. 471 KC dłużnik odpowiedzialny jest za szkodę z tytułu niewykonania zobowiązania. Pytanie teraz jaką szkodę poniósł kupujący? Jest też art. 475 par. 2 KC, ale nie chce mi się już go przywoływać i dalej myśleć co by z tym było...

Hm, akurat mysl przewodnia KC jest taka ze umowa moze byc dowolna,
a kodeks reguluje rzeczy nieokreslone w umowach.

I tak i nie. Zupełnej dowolności strony nie mają.

Mowisz ze nie bylo przetargu ? onet sugeruje ze byl, zreszta co za
sens mialoby niska cene KT dawac ?

Nie wiem jak było, coś tam tylko słyszałem. No właśnie obiektywnie rzecz biorąc to całe zdarzenie ekonomicznie jest bez sensu. Wydaje mi się, że jakby była licytacja od 1 zł to ktoś by wygranego przebił mimo wszystko. Więc chyba było Kup Teraz.

Nie wiem czy to aktualne zapisy, ale jest pare ciekawych w KC:

Ale co w nich ciekawego?

Poniewaz KC nie objasnia terminu "przybicie" .. to kiedy ono
nastepuje, skoro mozna sie uchylac ?

Przybicie to stwierdzenie, że ktoś wygrał aukcję.

Mnie sie wydaje ze do wyprocesowania jest podwojne wadium :-)

Sprzedający powinien powołać się w całej sprawie na swój błąd, który druga strona mogła z łatwością zauważyć (art. 84 KC). W sumie nie wiem czemu sąd tego nie uwzględnił, o ile zarzut taki był podnoszony.

--
..B:artek.

11 Data: Luty 07 2007 02:48:51
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Tue, 6 Feb 2007 23:56:25 +0100,  .B:artek. wrote:

J.F. wyskrobał(a):
Albo i nie, nie bylby to pierwszy raz gdy wyzsza instancja rozumuje
inaczej.
Jeżeli okoliczności sprawy są proste i sprowadzają się do tego, że koleś
wystawił samochód za 1 zł, a drugi koleś go kupił, to nie powinno być
rozbieżności, bo sprawa jest jasna.

Ale tu o calkiem inne rzeczy moze chodzic - np czy mozna sie wycofac z
umowy.


23k, po wplaceniu przez nabywce 23k tytulem zaplaty :-)
Na zadatek sie nie umawiali, wiec ten przepis nie ma miejsca :-)

No właśnie nie jestem pewien. Dla stron wartość tego samochodu to 1 zł.
Wartość rynkowa to ok. 23 tysiące.

Wedle onetu to wartosc rynkowa byla 30-40 tys, a wylicytowano 23100

Hm, akurat mysl przewodnia KC jest taka ze umowa moze byc dowolna,
a kodeks reguluje rzeczy nieokreslone w umowach.

I tak i nie. Zupełnej dowolności strony nie mają.

Ale ograniczen jest stosunkowo niewiele.

Mowisz ze nie bylo przetargu ? onet sugeruje ze byl, zreszta co za
sens mialoby niska cene KT dawac ?

Nie wiem jak było, coś tam tylko słyszałem. No właśnie obiektywnie rzecz
biorąc to całe zdarzenie ekonomicznie jest bez sensu. Wydaje mi się, że
jakby była licytacja od 1 zł to ktoś by wygranego przebił mimo wszystko.

Przy samochodach na allegro to nie obowiazuje :-)
Towar zbyt cenny zeby licytowac bez obejrzenia i wiele licytacji
konczy sie niska kwota.
No i jeszcze niuans - nie mozesz uzyskac sam duzej kwoty.
Deklarujesz maksimum, a wyskakuje tylko ciut wiecej niz drugi oferent
dal.

Poniewaz KC nie objasnia terminu "przybicie" .. to kiedy ono
nastepuje, skoro mozna sie uchylac ?

Przybicie to stwierdzenie, że ktoś wygrał aukcję.

Czemu to, k*, nie jest w ustawie zapisane, tylko jakies komentarze
trzeba czytac.

Mnie sie wydaje ze do wyprocesowania jest podwojne wadium :-)
Sprzedający powinien powołać się w całej sprawie na swój błąd, który druga
strona mogła z łatwością zauważyć (art. 84 KC). W sumie nie wiem czemu sąd
tego nie uwzględnił, o ile zarzut taki był podnoszony.

jesli to bylo 23tys zamiast powiedzmy 35, to nie jest to takie latwe
do zauwazenia.

J.

12 Data: Luty 06 2007 23:55:37
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 06 Feb 2007 19:23:42 +0100, J.F.
 wrote:

§ 1. Oferta złożona w toku przetargu przestaje wiązać, gdy została
wybrana inna  oferta  albo  gdy  przetarg  został zamknięty  bez
wybrania którejkolwiek  z  ofert,  chyba  że  w warunkach  przetargu
zastrzeżono inaczej.

No tutaj zastrzezono inaczej w warunkach.

A szczegolnie ciekawe sa dwa zapisy:
§  2.  Zawarcie  umowy  w  wyniku  aukcji  następuje  z  chwilą
udzielenia przybicia.

Przybicie jest automatyczne na allegro.

Poniewaz KC nie objasnia terminu "przybicie" .. to kiedy ono
nastepuje, skoro mozna sie uchylac ?

W wypadku allegro - w momencie zamknięcia aukcji.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

13 Data: Luty 07 2007 02:34:31
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Tue, 06 Feb 2007 23:55:37 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

On Tue, 06 Feb 2007 19:23:42 +0100, J.F.
§  2.  Zawarcie  umowy  w  wyniku  aukcji  następuje  z  chwilą
udzielenia przybicia.

Przybicie jest automatyczne na allegro.

Poniewaz KC nie objasnia terminu "przybicie" .. to kiedy ono
nastepuje, skoro mozna sie uchylac ?

W wypadku allegro - w momencie zamknięcia aukcji.

Regulamin allegro nie zawiera slowa "przybicie".

J.

14 Data: Luty 07 2007 09:37:45
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 07 Feb 2007 02:34:31 +0100, J.F.
 wrote:

W wypadku allegro - w momencie zamknięcia aukcji.

Regulamin allegro nie zawiera slowa "przybicie".

Nie szkodzi. Przybicie w aukcji to czynność która zamyka aukcję i
wskazuje osobę która ja wygrała.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

15 Data: Luty 06 2007 17:19:19
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Staszek Sosenko 


Użytkownik "Boombastic"  napisał w wiadomości

http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html


"(...) strony zawarły umowę kupna sprzedaży niebieskiego Jeepa Grand Cherokee z silnikiem o pojemności 4,7 cm sześciennych, z 2000 r." ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Wiadomo, że producenci dążą do zmniejszania pojemności silnika (vide Golf 1.4 170KM), ale nie miałem pojęcia, ze Jeep poszedł aż tak daleko i to już w 2000 roku :P

--
Pozdrawiam - Staszek Sosenko
PMS: Audi 80 B3 1.8S PMS Edition
PRRC: Herbert ver. RS39 + AT-1200
priv: staszek <at> sosenko <dot> pl

16 Data: Luty 06 2007 17:20:52
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Staszek Sosenko 

Trochę mi się źle podkreśliło :P

--
Pozdrawiam - Staszek Sosenko
PMS: Audi 80 B3 1.8S PMS Edition
PRRC: Herbert ver. RS39 + AT-1200
priv: staszek <at> sosenko <dot> pl

17 Data: Luty 06 2007 12:42:21
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Pete 


Użytkownik "Staszek Sosenko" wrote

"(...) strony zawarły umowę kupna sprzedaży niebieskiego Jeepa Grand
Cherokee z silnikiem o pojemności 4,7 cm sześciennych, z 2000 r."
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Wiadomo, że producenci dążą do zmniejszania pojemności silnika (vide Golf
1.4 170KM), ale nie miałem pojęcia, ze Jeep poszedł aż tak daleko i to już
w 2000 roku :P

Ale spalanie nadal na poziomie 20l/100km. :)

Pozdr.
Pete

18 Data: Luty 06 2007 19:16:26
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: UE 

A ja mam też ciekawy przypadek - kupiłem samochód Audi a6 za 47,50 zł na
allegro poprzez Kup Teraz, a sprzedający wymiguje się od sprzedazy ;-)
I co teraz zrobić?

--
Pozd. Karol
nr aukcji 163718958

Astra 1,6i Kombi PMS
Wlkp.

19 Data: Luty 06 2007 19:37:23
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Łukasz 

UE wrote:

A ja mam też ciekawy przypadek - kupiłem samochód Audi a6 za 47,50 zł na
allegro poprzez Kup Teraz, a sprzedający wymiguje się od sprzedazy ;-)
I co teraz zrobić?



Jak to co? Spytaj pana czy mu przelać te 47,50zł  czy też woli w gotówce. A
potem się umów na odbiór samochodu :D


--
 Pozdrawiam - Łukasz Jeszke - Gdańsk
 Jeep Cherokee 4.0 http://tiny.pl/wbh6  SPRZEDAM
 Berlingo 2.0HDi + U510 + Lemm AT 71- P.M.S Edition
 Był : XM V6, UAZ 452, 469, 2 x VW Passat i inne złomy :)
 gg  i  telefon : http://www.jeszke.org     e-mail : antyspamowy

20 Data: Luty 06 2007 20:19:00
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: pluton 

A ja mam też ciekawy przypadek - kupiłem samochód Audi a6 za 47,50 zł na
allegro poprzez Kup Teraz, a sprzedający wymiguje się od sprzedazy ;-)
I co teraz zrobić?



Jak to co? Spytaj pana czy mu przelać te 47,50zł  czy też woli w gotówce.
A potem się umów na odbiór samochodu :D

Tylko koniecznie z dzieckiem, bo jak mu sie ten samochod nie spodoba,
to nie kupuj. A swoja droga 47,50 to drogo. Pewnie jest na bateryjke ? :)

pozdawiam
pluton

21 Data: Luty 06 2007 20:12:40
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Marcin Jan 

Boombastic napisał(a):

http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html

no to współczuje nabywcy. Teraz sprzedający podstawi starego trupa ktory tylko wizualnie będzie podobny do tego z allegro będzie musiał zapłacić ze niego. Bo chyba koleś tego autka wcześniej nie oglądał więc ciężko będzie mu udowodnić że coś było inaczej.
Tak na marginesie też mam wygrane dwie fajne aukcje:
Przedni zderzak do laguny za 1,5 zł
Rozrusznik za 20 zł też do laguny :)

--
Pozdrawiam
Marcin Będkowski

"Nienawidzę twoich poglądów, ale dam się zabić, żebyś mógł je głosić"

22 Data: Luty 06 2007 21:44:21
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Tue, 06 Feb 2007 20:12:40 +0100,  Marcin Jan wrote:

no to współczuje nabywcy. Teraz sprzedający podstawi starego trupa ktory
tylko wizualnie będzie podobny do tego z allegro będzie musiał zapłacić
ze niego. Bo chyba koleś tego autka wcześniej nie oglądał więc ciężko
będzie mu udowodnić że coś było inaczej.

Sa zdjecia i opis, jesli roznice drastyczne - mozna prokuratorem
straszyc :-)

J.

23 Data: Luty 06 2007 21:56:27
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

Boombastic wrote:

http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie łyknie.
jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co - będę musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?
A jeśli ktoś inny go ma, to co - zmuszą go, żebym mi go pozwolił kupić, itd??? bez sensu.
te aukcje nie odpowiadają prawdziwym aukcjom, które prowadzi dom maklerski, które mają konkretną rzecz już w SWOICH zasobach i gwarantują jej istnienie/prawdziwość itp.
to allegro, to tylko sklep z licytowaną ceną.
druga sprawa to straty kupującego.
nic nie stracił poza emocjami i czasem.
oczywiście, że nalezy mu się jakieś odszkodowanie choćby za ten stracony czas, albo jakieś karne odszkodowanie za to, że transakcja nie doszła do skutku z winy sprzedającego, jakieś 5%, ale tu też nie ma reguł licytacji, bo nie ma wadium! Więc nie można powiedzieć, że istnieje zasada wzajemności.
ten, który przegrał, powinien sobie wziąć jakiegoś lepszego adwokata.

24 Data: Luty 06 2007 22:35:33
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Tomasz "Chara" 

Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

Boombastic wrote:
http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie
łyknie.
jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co -
będę musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?
A jeśli ktoś inny go ma, to co - zmuszą go, żebym mi go pozwolił
kupić, itd??? bez sensu.

Sprzedaż czegoś, czego się nie ma to OSZUSTWO, a oszustwo jest karane
(w tym przypadku oszukujesz przeglądających aukcje oraz firmę
zajmującą się aukcjami - łamiesz regulamin i psujesz produkt tej
firmy).

Pozdrawiam,
Tomek "Chara"

25 Data: Luty 06 2007 22:38:39
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

Tomasz "Chara" wrote:
>>

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie
łyknie.
jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co -
będę musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?
A jeśli ktoś inny go ma, to co - zmuszą go, żebym mi go pozwolił
kupić, itd??? bez sensu.

Sprzedaż czegoś, czego się nie ma to OSZUSTWO, a oszustwo jest karane
(w tym przypadku oszukujesz przeglądających aukcje oraz firmę
zajmującą się aukcjami - łamiesz regulamin i psujesz produkt tej
firmy).

ale to nie ta sprawa.
to zupełnie inne roszczenie i inny sąd.
i to nie jest sprzedaż, bo nie wział pieniędzy.
to najwyżej promesa sprzedaży - czyli wielkie nic.

moon

26 Data: Luty 07 2007 09:45:49
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 6 Feb 2007 21:56:27 +0100, "Moon"  wrote:

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie łyknie.
jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co - będę
musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?

Nie, ponieść koszty niesprzedania.

--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

27 Data: Luty 07 2007 11:00:02
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

Adam Płaszczyca wrote:

On Tue, 6 Feb 2007 21:56:27 +0100, "Moon"  wrote:

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie łyknie.
jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co -
będę musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?

Nie, ponieść koszty niesprzedania.


no to są grosze.
jakie koszta poniósł kupujący jeepa?
za internet?
wadium dał?
koszty są praktycznie NIL.

moon

moon

28 Data: Luty 07 2007 11:26:18
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Wed, 07 Feb 2007 09:45:49 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

On Tue, 6 Feb 2007 21:56:27 +0100, "Moon"  wrote:

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie łyknie.
jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co - będę
musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?

Nie, ponieść koszty niesprzedania.

Czyli ? Pokryc bilet wstepu na aukcje i koszt hotelu oferenta,
a w przypadku allegro zaplacic stosowna czesc abonamentu za internet ?
:-)

J.

29 Data: Luty 07 2007 10:23:32
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Tomasz Pyra 

Moon napisał(a):

Boombastic wrote:
http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie łyknie.
jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co - będę musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?

Sąd na razie tylko stwierdził zawarcie umowy.
Jeżeli zawrzesz z kimś umowę dotyczącą obrazu którego nie masz, to sąd może uznać że umowa jest ważna.

Teraz dopiero dochodzi kolejna rzecz - niewywiązanie się z ważnej umowy i konsekwencje które to niesie.

te aukcje nie odpowiadają prawdziwym aukcjom, które prowadzi dom maklerski, które mają konkretną rzecz już w SWOICH zasobach i gwarantują jej istnienie/prawdziwość itp.

No właśnie to stwierdził sąd.
Równie dobrze dom aukcyjny mógłby wystawić coś na aukcji, ludzie by licytowali, a szef potem by powiedział że za mało wylicytowali, on licytowanej rzeczy nie ma i za tyle to nie opłaca mu się sprowadzać.
Dokładnie to zrobił gość z Allegro.

to allegro, to tylko sklep z licytowaną ceną.

Jest to normalna aukcja - nie ma znaczenia za pomocą jakich nośników ją prowadzisz.

druga sprawa to straty kupującego.
nic nie stracił poza emocjami i czasem.

To dopiero on będzie udowadniał przed sądem.
Jeżeli sąd będzie mu bardzo przychylny to IMO nawet mógłby uzyskać odszkodowanie w wysokości różnicy ceny rynkowej i wylicytowanej, chociaż znając skłonność naszych sądów do zasądzania odszkodowań to nie liczył bym na to :)

ten, który przegrał, powinien sobie wziąć jakiegoś lepszego adwokata.

Na razie wyrok jest absolutnie prawidłowy - sąd stwierdził ważność zawarcia umowy. A niby co miał stwierdzić? Że to taki żarcik był i tak należy go traktować?

30 Data: Luty 07 2007 11:09:43
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

Tomasz Pyra wrote:

Moon napisał(a):
Boombastic wrote:
http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie łyknie.
jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co -
będę musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?

Sąd na razie tylko stwierdził zawarcie umowy.
Jeżeli zawrzesz z kimś umowę dotyczącą obrazu którego nie masz, to sąd
może uznać że umowa jest ważna.

no i co dalej, ja to już napisałem - ma gość namalować obraz? o może ukraść, jeśli ktoś inny go ma?


Teraz dopiero dochodzi kolejna rzecz - niewywiązanie się z ważnej
umowy i konsekwencje które to niesie.

no tak, ale straty jakie poniósł kupujący są niewielkie.

te aukcje nie odpowiadają prawdziwym aukcjom, które prowadzi dom
maklerski, które mają konkretną rzecz już w SWOICH zasobach i
gwarantują jej istnienie/prawdziwość itp.

No właśnie to stwierdził sąd.
Równie dobrze dom aukcyjny mógłby wystawić coś na aukcji, ludzie by
licytowali, a szef potem by powiedział że za mało wylicytowali, on
licytowanej rzeczy nie ma i za tyle to nie opłaca mu się sprowadzać.
Dokładnie to zrobił gość z Allegro.

skoro to nie jest prawdziwa aukcja to nie powinno się stosować reguł aukcji.
skoro to umowa sprzedaży, to zapomnijmy w ogóle o aukcji i licytowaniu,

to allegro, to tylko sklep z licytowaną ceną.

Jest to normalna aukcja - nie ma znaczenia za pomocą jakich nośników
ją prowadzisz.

a masz tu wadium? a są zabezpieczenia dla kupującego i sprzedającego? własnie po to się wpłąca wadium, że w razie czego przepada.
skoro nie ma wadium, to i nic nie przepada.

druga sprawa to straty kupującego.
nic nie stracił poza emocjami i czasem.

To dopiero on będzie udowadniał przed sądem.

no dobrze, dobrze, a na zdrowy rozum CO stracił???

Jeżeli sąd będzie mu bardzo przychylny to IMO nawet mógłby uzyskać
odszkodowanie w wysokości różnicy ceny rynkowej i wylicytowanej,
chociaż znając skłonność naszych sądów do zasądzania odszkodowań to
nie liczył bym na to :)

nie możesz uznać roszczeń na zasadzie "co by było, gdyby się zdarzyło".
jak się spóźni tramwaj, to masz roszczenie o bilet, a nie o kontrakt, który ci z tego powodu przepadł.

ten, który przegrał, powinien sobie wziąć jakiegoś lepszego adwokata.

Na razie wyrok jest absolutnie prawidłowy - sąd stwierdził ważność
zawarcia umowy. A niby co miał stwierdzić? Że to taki żarcik był i tak
należy go traktować?


jak możesz zawrzeć umowę o rzecz nieistniejącą?
prawo rzeczowe wyraźnie definiuje rzecz.

moon

31 Data: Luty 07 2007 11:19:51
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Wed, 07 Feb 2007 10:23:32 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

Moon napisał(a):
te aukcje nie odpowiadają prawdziwym aukcjom, które prowadzi dom
maklerski, które mają konkretną rzecz już w SWOICH zasobach i gwarantują
jej istnienie/prawdziwość itp.

No właśnie to stwierdził sąd.
Równie dobrze dom aukcyjny mógłby wystawić coś na aukcji, ludzie by
licytowali, a szef potem by powiedział że za mało wylicytowali, on
licytowanej rzeczy nie ma i za tyle to nie opłaca mu się sprowadzać.
Dokładnie to zrobił gość z Allegro.

Tylko ze w wielu przypadkach przetarg sie uniewaznia bez podania
przyczyn.

druga sprawa to straty kupującego.
nic nie stracił poza emocjami i czasem.

To dopiero on będzie udowadniał przed sądem.
Jeżeli sąd będzie mu bardzo przychylny to IMO nawet mógłby uzyskać
odszkodowanie w wysokości różnicy ceny rynkowej i wylicytowanej, chociaż
znając skłonność naszych sądów do zasądzania odszkodowań to nie liczył
bym na to :)

Moze tego jeepa wystawic na allegro, jeszcze go nie majac,
i ma podkladke :-)
Co prawda u nas brak zysku to chyba nie szkoda.

ten, który przegrał, powinien sobie wziąć jakiegoś lepszego adwokata.
Na razie wyrok jest absolutnie prawidłowy - sąd stwierdził ważność
zawarcia umowy. A niby co miał stwierdzić? Że to taki żarcik był i tak
należy go traktować?

Mozliwosci jest wiele - od stwierdzenia ze do samochodu wymagana jest
forma pisemna, przez stwierdzenie skutecznego odstapienia od umowy,
do wykorzystania bezpodstawnego wzbogacenia ..

J.

32 Data: Luty 07 2007 19:01:07
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

tak w ogóle to jest durny wyrok i chyba II instancja tego nie łyknie.

Co do zasady nie jest głupi. Takie mamy prawo, że jak ktoś wystawia ofertę, a kto inny ją przyjmuje, to zostaje zawarta umowa. I sąd stiwerdził, że panów łączyła umowa.

jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co - będę
musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?

Nie masz, bo sprzedałeś? Musisz zwrócić to, co uzyskałeś ze sprzedaży. Nie masz i nigdy nie miałeś? Odpowiadasz za szkodę wyrządzoną kupującemu.

te aukcje nie odpowiadają prawdziwym aukcjom, które prowadzi dom
maklerski, które mają konkretną rzecz już w SWOICH zasobach i gwarantują
jej istnienie/prawdziwość itp.

Co to znaczy, że nie odpowiadają? W sensie prawnym są bardzo do siebie podobne. Podobne są konsekwencje prawne. Ten, kto otrzyma przybicie, staje się stroną (kupującym) umowy sprzedaży.

to allegro, to tylko sklep z licytowaną ceną.

Allegro nie jest żadnym sklepem, bo niczego nie sprzedaje. Allegro jest pośrednikiem, organizatorem całej "zabawy". Sprzedającym i kupującym są miliony zwykłych ludzi.

druga sprawa to straty kupującego.
nic nie stracił poza emocjami i czasem.

A z tym to niekoniecznie. Strata w prawie cywilnym obejmuje poniesioną szkodę oraz utracone zyski. Szkoda (to co miał minus to co ma) w tym przypadku może być marginalna lub w ogóle jej nie ma. Utracone zyski natomaist to sprawa inna. "Panie, ja chciałem kupić tego Jeepa! Jakbym u pana go nie wygrał, to bym skorzystał z innej oferty gościa, który sprzedawał takiego samego za 25.000 zł" -- > facet utracił zysk w wysokości tego, co mógł zaoszczędzić kupując Jeepa za 1 zł. Czyli szkoda to by było 25.000 zł - 1 zł = policz sobie sam :)

oczywiście, że nalezy mu się jakieś odszkodowanie choćby za ten stracony
czas, albo jakieś karne odszkodowanie za to, że transakcja nie doszła do
skutku z winy sprzedającego, jakieś 5%, ale tu też nie ma reguł licytacji,
bo nie ma wadium! Więc nie można powiedzieć, że istnieje zasada
wzajemności. ten, który przegrał, powinien sobie wziąć jakiegoś lepszego
adwokata.

A kto powiedział, że przy licytacji musi być wadium?

--
..B:artek.

33 Data: Luty 07 2007 20:11:17
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:
>

jeśli sprzedam na aukcji obraz vanGogha, którego nie mam, to co -
będę musiał ożywić mistrza, żeby go namalował?

Nie masz, bo sprzedałeś? Musisz zwrócić to, co uzyskałeś ze
sprzedaży. Nie masz i nigdy nie miałeś? Odpowiadasz za szkodę
wyrządzoną kupującemu.


co sprzedałem? nie mam i nigdy nie miałem. jak to rozwiążesz.
albo sprzedaję coś, co nie istnieje, np Opla Astre z silnikiem V6.
no - kombinuj.
ten gość nigdy nie miał auta.


Podobne są konsekwencje prawne. Ten, kto otrzyma przybicie,
staje się stroną (kupującym) umowy sprzedaży.

no i kupuje coś, czego nie ma.
sąd to ocenił zbyt pochopnie, to nie jest czysta umowa sprzedaży

druga sprawa to straty kupującego.
nic nie stracił poza emocjami i czasem.

A z tym to niekoniecznie. Strata w prawie cywilnym obejmuje poniesioną
szkodę oraz utracone zyski. Szkoda (to co miał minus to co ma) w tym
przypadku może być marginalna lub w ogóle jej nie ma. Utracone zyski
natomaist to sprawa inna. "Panie, ja chciałem kupić tego Jeepa!
Jakbym u pana go nie wygrał, to bym skorzystał z innej oferty gościa,
który sprzedawał takiego samego za 25.000 zł" -- > facet utracił zysk
w wysokości tego, co mógł zaoszczędzić kupując Jeepa za 1 zł. Czyli
szkoda to by było 25.000 zł - 1 zł = policz sobie sam :)

nie ma mowy.
musiałby potrafić  udowodnić, że kupiłby za 1zł, a to nie jest możliwe.
to dosyć znana kwestia w kodeksie cywilnym, przyszłe zyski muszą spełniać pewne kryteria żeby je uwzględnić, tu się nie da.


A kto powiedział, że przy licytacji musi być wadium?

własnie po to się je ustanawia. na wypdaek problemów. akurat wadium działa w odwrotną stronę, ale po to się również pisze w regulaminie co się komu należy w razie niedojścia do skutku umowy, z czyjej winy, itp.
jeśli nie ma zabezpieczeń, to wchodzą przepisy KC i ciekaw jestem co z tego wyjdzie - pewnie wielkie nic.
Bo w KC będzie tylko o stratach, a te są żadne,

moon

--
....

34 Data: Luty 07 2007 21:05:27
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

co sprzedałem? nie mam i nigdy nie miałem. jak to rozwiążesz.
albo sprzedaję coś, co nie istnieje, np Opla Astre z silnikiem V6.
no - kombinuj.
ten gość nigdy nie miał auta.

Jeżeli świadczenie jest niemożliwe do spełnienia obiektywnie (towarem byłby np. samochód palący 0,5/100, od 0-100 w 2 sekundy, Vmax 3 Machy itd.) to zobowiązanie wygasa. Wchodzi wtedy eewntualna odpowiedzialność z tytułu wyrządzenia szkody - art. 415 KC.
Jak świadczenie jest możliwe do wykonania (gość Jeepa nie ma, ale może go mieć kupując) to zobowiązanie cały czas istnieje. Od sprzedającego zależy teraz czy skądś tego Jeepa "wytrzaśnie" (kupi, złoży sam, ukradnie itd.) czy da kasę na niego kupującemu.

no i kupuje coś, czego nie ma.
sąd to ocenił zbyt pochopnie, to nie jest czysta umowa sprzedaży

"Czysta" umwoa sprzedaży nie jest? A to co jest? A jak kupujesz nowy samochód w salonie, który dopiero ma być zrobiony (na zamówienie) to co to jest? Umowa o dzieło? Czy umowa sprzedaży?

nie ma mowy.
musiałby potrafić  udowodnić, że kupiłby za 1zł, a to nie jest możliwe.
to dosyć znana kwestia w kodeksie cywilnym, przyszłe zyski muszą spełniać
pewne kryteria żeby je uwzględnić, tu się nie da.

On kupił za 1 zł. Musiałby udowodnić, że by kupił wtedy innego za 25.000 zł. Domyślam się, że to trudne, ale nie niemożliwe.

własnie po to się je ustanawia. na wypdaek problemów. akurat wadium
działa w odwrotną stronę, ale po to się również pisze w regulaminie co
się komu należy w razie niedojścia do skutku umowy, z czyjej winy, itp.
jeśli nie ma zabezpieczeń, to wchodzą przepisy KC i ciekaw jestem co z
tego wyjdzie - pewnie wielkie nic.
Bo w KC będzie tylko o stratach, a te są żadne,

Wadium może być, ale nie musi. Istnienie wadium nie determinuje czy coś jest aukcją czy nią nie jest. Zobacz art. 70 ze znaczkiem 4 KC.

--
..B:artek.

35 Data: Luty 07 2007 21:39:07
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Wed, 7 Feb 2007 21:05:27 +0100,  .B:artek. wrote:

Jak świadczenie jest możliwe do wykonania (gość Jeepa nie ma, ale może go
mieć kupując) to zobowiązanie cały czas istnieje.

Jest drobna kwestia - to byl konkretny jeep, ten ze zdjecia.


J.

36 Data: Luty 07 2007 22:15:36
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

J.F. wyskrobał(a):

Jest drobna kwestia - to byl konkretny jeep, ten ze zdjecia.

Ale to niewiele zmienia w kwestii. Jest w prawie cywilnym podział na rzeczy oznaczone co do gatunku i co do tożsamości. W zasadzie jedynym ekwiwalentem rzeczy oznaczonych co do tożsamości są pieniądze. Samochody w 99% to rzeczy oznaczone co do gatunku, a więc wymienne na inne tego samego gatunku. Koleś licytował Jeepa w zasadzie niewyróżniającego się od innych tego typu samochodów. Bez żadnych cech szczególnych. Myślę, że kupującemu nie zrobiłoby róznicy jakby miał dostać innego Jeepa, oczywiście o tych samych parametrach, jakie miał ten wylicytowany (przebieg, kolor, moc itd.). Więc nie widzę tutaj problemu.

Żeby rzecz uznać za oznaczoną co do tożsamości i traktować ją jako unikalną, niezastąpioną i niepowtarzalną to taki Jeep musiałby posiadać jakieś takie cechy np. ktoś znany musiałby nim wcześniej jeździć np. Wołga Breżniewa czy samochód Papieża. Wtedy taki samochód nie równa się takiemu samemu samochodowi, który był własnością "szarego" człowieka.

A jeżeli uznamy, że Jeep na TEJ auukcji był jedyny w swoim rodzaju i żaden inny zastąpić go nie może, to pozostaje zwrot ekwiwalentu pieniężnego.

--
..B:artek.

37 Data: Luty 07 2007 22:43:05
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: J.F. 

On Wed, 7 Feb 2007 22:15:36 +0100,  .B:artek. wrote:

J.F. wyskrobał(a):
Jest drobna kwestia - to byl konkretny jeep, ten ze zdjecia.

Ale to niewiele zmienia w kwestii. Jest w prawie cywilnym podział na rzeczy
oznaczone co do gatunku i co do tożsamości. W zasadzie jedynym ekwiwalentem
rzeczy oznaczonych co do tożsamości są pieniądze. Samochody w 99% to rzeczy
oznaczone co do gatunku, a więc wymienne na inne tego samego gatunku.

Nowe, bo uzywane sa oznaczone co do tozsamosci.

Koleś
licytował Jeepa w zasadzie niewyróżniającego się od innych tego typu
samochodów. Bez żadnych cech szczególnych. Myślę, że kupującemu nie
zrobiłoby róznicy jakby miał dostać innego Jeepa, oczywiście o tych samych
parametrach, jakie miał ten wylicytowany (przebieg, kolor, moc itd.). Więc
nie widzę tutaj problemu.

Z uwagi na powyzsze zachcianki kupujacego moga nie byc wazne.

A przeciez jeszcze stan sie liczy, stan najwazniejszy :-)

J.

38 Data: Luty 07 2007 22:45:56
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:
>

A jeżeli uznamy, że Jeep na TEJ auukcji był jedyny w swoim rodzaju i
żaden inny zastąpić go nie może, to pozostaje zwrot ekwiwalentu
pieniężnego.


kto komu ma zwrócić i CO?
jaki zwrot, przecież nikt nic nie zapłacił!

moon

39 Data: Luty 08 2007 09:54:24
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

kto komu ma zwrócić i CO?
jaki zwrot, przecież nikt nic nie zapłacił!

Ale strony zawarły umowę! W konsekwencji sprzedający ma dostać 1 zł, a kupujący ma dostać Jeepa. Kupujący da sprzedającemu 1 zł, a sprzedający ma spowodować, żeby kupujący miał Jeepa - albo mu tego Jeepa da albo da mu kasę, żeby kupujący mógł sobie takiego, podobnego Jeepa kupić.

Jak to wg Ciebie jest? Że strony zawarły umowę i nic się nie dzieje? Każda może żądać wykonania umowy przez drugą stronę. Domyślam się, że kupujący da 1 zł od ręki. A sprzedający? Musi jakoś sprawić, żeby kupujący miał Jeepa. Jak to zrobi to już jego problem.

--
..B:artek.

40 Data: Luty 08 2007 11:33:31
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 


Użytkownik ".B:artek."  napisał w wiadomości

Moon wyskrobał(a):
kto komu ma zwrócić i CO?
jaki zwrot, przecież nikt nic nie zapłacił!

Ale strony zawarły umowę!

ale nikt nikomu nie przekazał nic, więc co ma zwrócić?

W konsekwencji sprzedający ma dostać 1 zł, a
kupujący ma dostać Jeepa. Kupujący da sprzedającemu 1 zł, a sprzedający ma spowodować, żeby kupujący miał Jeepa - albo mu tego Jeepa da albo da mu kasę, żeby kupujący mógł sobie takiego, podobnego Jeepa kupić.

bullshit. co ty kombinujesz? co to za dziwolągi, jaki 1 zł, człowieku, nie ponoś się i nie podniecaj.
jak pójdziesz do MediaMarktu po ogłaszany komputer i go już nie ma, nikt ci nie da "takiego samego" i to jeszcze za złotówkę, co to za bjeki?

Jak to wg Ciebie jest? Że strony zawarły umowę i nic się nie dzieje?

skoro przedmiot umowy nie istnieje, to wlasnie nic się nie dzieje.
czy kupujący przelał wylicytowną kwotę dla sprzedjacego?
nie. więc jaki zwrot - czego???
ja teraz zamówiłem opla, nówkę. wpłaciłem 10 patykow, jeśli coś spieprzą, albo nie będą w stanie zrobić mojej opcji to mi oddadzą moje 10K, nikt mi nie da opla za ZŁOTÓWKĘ! obudx się.

Każda
może żądać wykonania umowy przez drugą stronę. Domyślam się, że kupujący da 1 zł od ręki. A sprzedający? Musi jakoś sprawić, żeby kupujący miał Jeepa. Jak to zrobi to już jego problem.

kupujący musi dać wylicytowaną cenę, żeby żądać zwrotów. i zapomnij o tej złotówce, to jakiś sen.

moon

41 Data: Luty 09 2007 09:24:07
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

ale nikt nikomu nie przekazał nic, więc co ma zwrócić?

Powtórzę się: kupujący ma dostać Jeepa o parametrach takich samych jak na aukcji.

bullshit. co ty kombinujesz? co to za dziwolągi, jaki 1 zł, człowieku, nie
ponoś się i nie podniecaj.
jak pójdziesz do MediaMarktu po ogłaszany komputer i go już nie ma, nikt
ci nie da "takiego samego" i to jeszcze za złotówkę, co to za bjeki?

Bo zazwyczaj w takich "gazetach" supermarketowych jest napisane, że nie stanowią one oferty w rozumieniu KC.

skoro przedmiot umowy nie istnieje, to wlasnie nic się nie dzieje.
czy kupujący przelał wylicytowną kwotę dla sprzedjacego?
nie. więc jaki zwrot - czego???

Jak przedmiot umowy nie istnieje, to sprzedający jest odpowiedzialny za szkodę. Szkoda w tym wypadku obejmuje także koszt doprowadzenia do stanu jaki by był, gdyby sprzedający umowę wykonał - innymi słowy kupujący może kupić sobie takie samo auto na innej aukcji, a róznica między ceną zapłaconą na tej innej aukcji a ceną, którą by zapłacił u tego pierwszego sprzedająćego (1 zł) jest jego szkodą.

ja teraz zamówiłem opla, nówkę. wpłaciłem 10 patykow, jeśli coś spieprzą,
albo nie będą w stanie zrobić mojej opcji to mi oddadzą moje 10K, nikt mi
nie da opla za ZŁOTÓWKĘ! obudx się.

A kupiłeś tego Opla na Allegro za 1 zł??? Nie myl sytuacji - pomoże to w dyskusji.

kupujący musi dać wylicytowaną cenę, żeby żądać zwrotów. i zapomnij o tej
złotówce, to jakiś sen.

Kupujący myślę, że chętnie da tą złotówkę i zapewne już nie raz się zaoferował, że to uczyni, skoro poszedł z tym do sądu. Dlaczego mam zapomnieć o złotówce, skoro strony się umówiły na taką cenę? Taki jest fakt. Jedynie Urząd Skarbowy do celów podatkowych może tą złotówkę podważyć, ale to inna bajka.

--
..B:artek.

42 Data: Luty 09 2007 12:14:40
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:

Moon wyskrobał(a):
ale nikt nikomu nie przekazał nic, więc co ma zwrócić?

Powtórzę się: kupujący ma dostać Jeepa o parametrach takich samych
jak na aukcji.

dostać może, ale skoro go nie ma, to co dostanie?
jakie są rozwiązania w razie niedotrzymania umowy?
jakie są kary umowne? są ustalone?
jak obliczyć szkodę?

>> nie. więc jaki zwrot - czego???

Jak przedmiot umowy nie istnieje, to sprzedający jest odpowiedzialny
za szkodę.

no ale ja to już w pierwszym poście napisałem.
czytasz na bierząco książkę do zobowiązan??

Szkoda w tym wypadku obejmuje także koszt doprowadzenia do
stanu jaki by był, gdyby sprzedający umowę wykonał

to nie jest definicja szkody. szkoda to wymierny uszczerbek.

- innymi słowy
kupujący może kupić sobie takie samo auto na innej aukcji, a róznica
między ceną zapłaconą na tej innej aukcji a ceną, którą by zapłacił u
tego pierwszego sprzedająćego (1 zł) jest jego szkodą.

ja teraz zamówiłem opla, nówkę. wpłaciłem 10 patykow, jeśli coś
spieprzą, albo nie będą w stanie zrobić mojej opcji to mi oddadzą
moje 10K, nikt mi nie da opla za ZŁOTÓWKĘ! obudx się.

A kupiłeś tego Opla na Allegro za 1 zł??? Nie myl sytuacji - pomoże
to w dyskusji.

co ty z ta złotowka?


moon

43 Data: Luty 09 2007 17:00:22
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

dostać może, ale skoro go nie ma, to co dostanie?

Inny tego samego rodzaju? Ten Jeep nie jest niepowtarzalny zapewne.

jakie są rozwiązania w razie niedotrzymania umowy?

Np. odstąpienie, zwrot korzyści otrzymanych przez sprzedającego w zamian za przedmiot umowy (jak go sprzedał komuś innemu), odszkodowanie itd.

jakie są kary umowne? są ustalone?

Zapewnie nie w tym przypadku.

jak obliczyć szkodę?

Cena zakupu takiego samego Jeepa w innym miejscu minus kwota, jaką kupujący miałby zapłacić w tej aukcji.


no ale ja to już w pierwszym poście napisałem.
czytasz na bierząco książkę do zobowiązan??

Przeczytałem już. Kilka razy ;P

to nie jest definicja szkody. szkoda to wymierny uszczerbek.

Pudło. Wymierny uszczerbek to strata. Szkoda to strata + utracone korzyści. Art. 361 par. 2 KC.


--
..B:artek.

44 Data: Luty 09 2007 19:36:48
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:

Moon wyskrobał(a):
dostać może, ale skoro go nie ma, to co dostanie?

Inny tego samego rodzaju? Ten Jeep nie jest niepowtarzalny zapewne.

no widzisz, pisałeś o różnicy ze "zwykłym" przetargiem, że to w sumie to samo.
nie ma szans na taką sytuację w procedurze przetargu prowadzonej poprawnie.
zawsze kupujesz konkretny, oznaczony z nr nadwozia/seryjnym towar.
nie ma czegoś takiego jak przetarg na "jeepa", zawsze to jest konkretny pojazd.
a ta "licytacja" to co własciwie jest???
cala ta historia śmierdzi błędem i problemami z interpretacją.


jak obliczyć szkodę?

Cena zakupu takiego samego Jeepa w innym miejscu minus kwota, jaką
kupujący miałby zapłacić w tej aukcji.

i to jest jedynie poprawne i jeśli sąd II instancji uzna ważność zobowiązania, to pewnie na tym się skończy.

Pudło. Wymierny uszczerbek to strata. Szkoda to strata + utracone
korzyści. Art. 361 par. 2 KC.


ok, ale tu nie ma utraconych korzyści.

moon

45 Data: Luty 07 2007 22:44:32
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

J.F. wrote:

On Wed, 7 Feb 2007 21:05:27 +0100,  .B:artek. wrote:
Jak świadczenie jest możliwe do wykonania (gość Jeepa nie ma, ale
może go mieć kupując) to zobowiązanie cały czas istnieje.

Jest drobna kwestia - to byl konkretny jeep, ten ze zdjecia.

nie był konkretny, bo go sprzedawca nie ma.
to było oszustwo, ale o znikomych szkodach dla "nabranego".

moon

46 Data: Luty 09 2007 09:33:11
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

J.F. wrote:
On Wed, 7 Feb 2007 21:05:27 +0100,  .B:artek. wrote:
Jak świadczenie jest możliwe do wykonania (gość Jeepa nie ma, ale
może go mieć kupując) to zobowiązanie cały czas istnieje.

Jest drobna kwestia - to byl konkretny jeep, ten ze zdjecia.

nie był konkretny, bo go sprzedawca nie ma.
to było oszustwo, ale o znikomych szkodach dla "nabranego".

Znikomych? Jak teraz niedoszły kupujący kupi sobie takiego samego Jeepa gdzie indziej za np. 25.000 zł to jego szkoda będzie wyraźna, nie sądzisz? Zamiast mieć Jeepa za 1 zł będzie miał Jeepa za 25.000 zł. Szkoda = 24.999 zł

--
..B:artek.

47 Data: Luty 09 2007 09:35:10
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: wojtek 


Zamiast mieć Jeepa za 1 zł będzie miał Jeepa za 25.000 zł. Szkoda = 24.999

jak wylicytowal jeepa za okolo 20 tys to skad to 1zl ? chyba ktos
niedoczytał aukcji

48 Data: Luty 09 2007 16:53:47
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

wojtek wyskrobał(a):

Zamiast mieć Jeepa za 1 zł będzie miał Jeepa za 25.000 zł. Szkoda =
24.999

jak wylicytowal jeepa za okolo 20 tys to skad to 1zl ? chyba ktos
niedoczytał aukcji

OK, końcowa cena Jeepa to było 23.100 zł. Niemniej pozostale moje uwagi pozostają aktualne.

--
..B:artek.

49 Data: Luty 09 2007 19:38:29
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:

wojtek wyskrobał(a):
Zamiast mieć Jeepa za 1 zł będzie miał Jeepa za 25.000 zł. Szkoda =
24.999

jak wylicytowal jeepa za okolo 20 tys to skad to 1zl ? chyba ktos
niedoczytał aukcji

OK, końcowa cena Jeepa to było 23.100 zł. Niemniej pozostale moje
uwagi pozostają aktualne.


z tym to można się zgodzić.
mógłby kupić np. za 26 tysięcy i wystawić nieszcześnikowi rachunek na 2 900 + jakieś koszty dodatkowe poniesione w zakupie.

moon

50 Data: Luty 09 2007 12:19:41
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:
>>

nie był konkretny, bo go sprzedawca nie ma.
to było oszustwo, ale o znikomych szkodach dla "nabranego".

Znikomych? Jak teraz niedoszły kupujący kupi sobie takiego samego
Jeepa gdzie indziej za np. 25.000 zł to jego szkoda będzie wyraźna,
nie sądzisz? Zamiast mieć Jeepa za 1 zł będzie miał Jeepa za 25.000
zł. Szkoda = 24.999 zł


wiesz co:)
coś ci się kićka.
chyba masz niepełne informacje na temat tego co to jest szkoda i jak się ją szacuje.
szkoda, to nie jest cos, co sobie wymarzę i nie dostanę.
szkoda to poniesiony uszczerbek, różnica między stanem wejściowym i wyjściowym.
szkoda z rzeczy przyszłych, może dotyczyć plonów, zbiorów, pewnych lokat, etc. na pewno nie dotyczy tego wypadku.

moon


--
....

51 Data: Luty 07 2007 22:28:30
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:

Moon wyskrobał(a):
co sprzedałem? nie mam i nigdy nie miałem. jak to rozwiążesz.
albo sprzedaję coś, co nie istnieje, np Opla Astre z silnikiem V6.
no - kombinuj.
ten gość nigdy nie miał auta.

Jeżeli świadczenie jest niemożliwe do spełnienia obiektywnie (towarem
byłby np. samochód palący 0,5/100, od 0-100 w 2 sekundy, Vmax 3 Machy
itd.) to zobowiązanie wygasa. Wchodzi wtedy eewntualna
odpowiedzialność z tytułu wyrządzenia szkody - art. 415 KC.

no i pięknie, szkoda jest wartości kilku złotych za internet.


Jak świadczenie jest możliwe do wykonania (gość Jeepa nie ma, ale
może go mieć kupując) to zobowiązanie cały czas istnieje. Od
sprzedającego zależy teraz czy skądś tego Jeepa "wytrzaśnie" (kupi,
złoży sam, ukradnie itd.) czy da kasę na niego kupującemu.



no i kupuje coś, czego nie ma.
sąd to ocenił zbyt pochopnie, to nie jest czysta umowa sprzedaży

"Czysta" umwoa sprzedaży nie jest? A to co jest? A jak kupujesz nowy
samochód w salonie, który dopiero ma być zrobiony (na zamówienie) to
co to jest? Umowa o dzieło? Czy umowa sprzedaży?

nie ma mowy.
musiałby potrafić  udowodnić, że kupiłby za 1zł, a to nie jest
możliwe. to dosyć znana kwestia w kodeksie cywilnym, przyszłe zyski
muszą spełniać pewne kryteria żeby je uwzględnić, tu się nie da.

On kupił za 1 zł. Musiałby udowodnić, że by kupił wtedy innego za
25.000 zł. Domyślam się, że to trudne, ale nie niemożliwe.

własnie po to się je ustanawia. na wypdaek problemów. akurat wadium
działa w odwrotną stronę, ale po to się również pisze w regulaminie
co się komu należy w razie niedojścia do skutku umowy, z czyjej
winy, itp. jeśli nie ma zabezpieczeń, to wchodzą przepisy KC i
ciekaw jestem co z tego wyjdzie - pewnie wielkie nic.
Bo w KC będzie tylko o stratach, a te są żadne,

Wadium może być, ale nie musi. Istnienie wadium nie determinuje czy
coś jest aukcją czy nią nie jest. Zobacz art. 70 ze znaczkiem 4 KC.

--
....

52 Data: Luty 07 2007 22:42:55
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:

Moon wyskrobał(a):
>
no i kupuje coś, czego nie ma.
sąd to ocenił zbyt pochopnie, to nie jest czysta umowa sprzedaży

"Czysta" umwoa sprzedaży nie jest? A to co jest? A jak kupujesz nowy
samochód w salonie, który dopiero ma być zrobiony (na zamówienie) to
co to jest? Umowa o dzieło? Czy umowa sprzedaży?

kupuję konkretny samochód. od firmy, które je robi, ustalam co w nim ma być, wszelkie opcje. jeśli to samochod uzywany to oglądam konkretny model, _istniejący_ i wybieram go. to producent, więc jest domniemanie, że potrafi zrobić, to co robi.
tutaj nie ma w ogóle tego samochodu, ani nikt go nie "zrobi", sprzedający dopuścił się oszustwa, ale kupujący nie stracił nic, bo nie dał żadnych pieniędzy.
straty kupującego są niewspółmiernie niskie do wagi postępowania przed sądem, ja myślę, że w ogóle nie powinni przyjmować takiego pozwu jako, że żadne fundusze nie zostały wpłacone. straty są li tylko "moralne".
po to są własnie kary umowne, na przykład w umowach o świadczenie usług, o dzieło itp. bo nie zawsze się da coś zrobić, albo zachodzą różne warunki. wtedy płaci się karę i koniec.
skoro tu nie ma żadnych zabezpieczeń to wina uczestników aukcji. w tym wypadku akurat można by szukać takiego samochodu, ale musiałby być do nabycia.
a jeśli nie ma takiego samochodu na zbyciu, to co ma sprzedawqca zrobić, nawet gdyby się chciał wywiązać?


musiałby potrafić  udowodnić, że kupiłby za 1zł, a to nie jest
możliwe. to dosyć znana kwestia w kodeksie cywilnym, przyszłe zyski
muszą spełniać pewne kryteria żeby je uwzględnić, tu się nie da.

On kupił za 1 zł. Musiałby udowodnić, że by kupił wtedy innego za
25.000 zł. Domyślam się, że to trudne, ale nie niemożliwe.

ale nie kupił i nie kupi za 1 zł.
to w ogóle jakieś gdybanie do kwadratu, tym się sąd nie zajmuje,

moon

--
....

53 Data: Luty 08 2007 09:43:33
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

kupuję konkretny samochód. od firmy, które je robi, ustalam co w nim ma
być, wszelkie opcje. jeśli to samochod uzywany to oglądam konkretny model,
_istniejący_ i wybieram go. to producent, więc jest domniemanie, że
potrafi zrobić, to co robi.

Myślisz trochę innymi kategoriami, że tak powiem - nie prawniczymi.

tutaj nie ma w ogóle tego samochodu, ani nikt go nie "zrobi", sprzedający
dopuścił się oszustwa, ale kupujący nie stracił nic, bo nie dał żadnych
pieniędzy.

Hm... A jak zamawiasz samochód w salonie i się tuż przed planowanym odbiorem dowiadujesz, że Twój model akurat spadł z transportu i się poobijał to co? Też dealer zwraca zaliczkę, a Ty odchodzisz z kwitkiem? Dealer musi Ci dostarczyć zamówiony samochód i Ciebie nie powinno obchodzić jak to zrobi - czy wyklepie ten uszkodzony tak, że go nie poznasz czy też zamówi z fabryki nowy.

straty kupującego są niewspółmiernie niskie do wagi postępowania przed
sądem, ja myślę, że w ogóle nie powinni przyjmować takiego pozwu jako, że
żadne fundusze nie zostały wpłacone. straty są li tylko "moralne".

A jak Ty byś kupił coś, napalił się, że w sumie to już jesteś właścicielem tego czegoś i czekasz na odbiór, a potem się dowiedział, że tego czegoś tak naprawdę nie ma i nigdy nie było? Wystarczyłoby Tobie zwykłe "przepraszam"?

po to są własnie kary umowne, na przykład w umowach o świadczenie usług, o
dzieło itp. bo nie zawsze się da coś zrobić, albo zachodzą różne warunki.
wtedy płaci się karę i koniec.
skoro tu nie ma żadnych zabezpieczeń to wina uczestników aukcji. w tym
wypadku akurat można by szukać takiego samochodu, ale musiałby być do
nabycia.
a jeśli nie ma takiego samochodu na zbyciu, to co ma sprzedawqca zrobić,
nawet gdyby się chciał wywiązać?

Kupić (albo w inny sposób zdobyć) i przekazać kupującemu? A co to kupującego obchodzi, że sprzedający nie ma? Zawarli umowę i koniec - sprzedający niech się martwi jak się z tej umowy wywiązać. Wykonanie umowy ma polegać na tym, że sprzedający wzbogaci się o 1 zł, a kupujący wzbogaci się o Jeepa. Jak strony to zrobią (czy przekazanie kasy będzie przelewem czy do ręki, czy od razu czy potem itd.) to już ich problem - w tej sytuacji większy problem ma sprzedający, bo musi wytrzasnąć skądś Jeepa, którego nie ma. Ale to już jego problem, wszak go sprzedał. Takie są konsekwencje jak się sprzedaje przysłowiowe Inflanty...

BTW, przypomniało mi się, że jest też tzw. wykonani zastępcze w Kodeksie cywilnym. Jak sprzedający nie może skombinować Jeepa, to kupujący może kupić sobie Jeepa na koszt sprzedającego za upoważnieniem sądu.

--
..B:artek.

54 Data: Luty 08 2007 11:48:47
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 



Użytkownik ".B:artek."  napisał w wiadomości

Moon wyskrobał(a):
kupuję konkretny samochód. od firmy, które je robi, ustalam co w nim ma
być, wszelkie opcje. jeśli to samochod uzywany to oglądam konkretny model,
_istniejący_ i wybieram go. to producent, więc jest domniemanie, że
potrafi zrobić, to co robi.

Myślisz trochę innymi kategoriami, że tak powiem - nie prawniczymi.
możliwe, widocznie nas, na wydziale prawa UJ uczyli troszkę inaczej myśleć.
domniemania, to cała interesująca gałąź wnioskowania. polecam.
no i tak, zapomniałem dodać, że nie zamówię ŻADNEGO samochodu bez wpałty jakiejś sumy, która własnie stanowi zabezpieczenie na wypadek zerwania umowy z mojej winy.
w naszym przypadku, nie doszło do przekazania żadnych kwot.

tutaj nie ma w ogóle tego samochodu, ani nikt go nie "zrobi", sprzedający
dopuścił się oszustwa, ale kupujący nie stracił nic, bo nie dał żadnych
pieniędzy.

Hm... A jak zamawiasz samochód w salonie i się tuż przed planowanym odbiorem dowiadujesz, że Twój model akurat spadł z transportu i się poobijał to co?

to służy mi roszczenie tylko o "restytucje" - naprawę, lub wymianę na inny, bądź obniżkę z ceny. jeśli bym NIC jeszcze nie zapłacił, to czego mogę żądać??? nie dostanę więcej niż wynosi szkoda, jeśli NIC nie tracę, to czego mogę żądać???  i czy to jest MÓJ model, skoro jeszcze na zapaciłem za niego? pewnie nie - są na pewno wyliczone enumeratywnie powody dla których można odstąpić od umowy.

Też dealer zwraca zaliczkę, a Ty odchodzisz z kwitkiem? Dealer musi Ci dostarczyć zamówiony samochód i Ciebie nie powinno obchodzić jak to zrobi - czy wyklepie ten uszkodzony tak, że go nie poznasz czy też zamówi z fabryki nowy.

no właśnie - zaliczkę. nie da mi samochodu za darmo. a jeśli międzyczasie przestaną je produkować, to może odstąpić od umowy zwracając zaliczkę, proponując zamiennik, na pewno nie zmuszę ich do otwarcia linii produkcyjnej dla mojego jedengo modelu.

>> żadne fundusze nie zostały wpłacone. straty są li tylko "moralne".

A jak Ty byś kupił coś, napalił się, że w sumie to już jesteś właścicielem tego czegoś i czekasz na odbiór, a potem się dowiedział, że tego czegoś tak naprawdę nie ma i nigdy nie było? Wystarczyłoby Tobie zwykłe "przepraszam"?

napalił się, dobre. chciałbyś dostać za darmo jeepa bo się napaliłeś?
ile kosztuje dzień "napalenia"?
to może powinienem zawsze dostać dupy od każdej dzewczyny na którą się "napaliłem".
musiałbym od Marusi zacząć, haha!

Kupić (albo w inny sposób zdobyć) i przekazać kupującemu? A co to kupującego obchodzi, że sprzedający nie ma?

na pewno obchodzi, bo skoro nie ma, to mu nie urodzi. nie możesz kogoś zmusić żeby wykonał umowę. jeśli nie wykonuje, to przysługuje ci roszczenie do wyskości szkody.
chciałbym zobaczyć tę szkodę. Ten "tydzień napalenia", haha!

BTW, przypomniało mi się, że jest też tzw. wykonani zastępcze w Kodeksie cywilnym. Jak sprzedający nie może skombinować Jeepa, to kupujący może kupić sobie Jeepa na koszt sprzedającego za upoważnieniem sądu.

musiałby trafić na dokładnie taki, jaki był oferowany.
ciekawe, czy mu się to udałoby.

moon

55 Data: Luty 09 2007 09:30:33
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

możliwe, widocznie nas, na wydziale prawa UJ uczyli troszkę inaczej
myśleć. domniemania, to cała interesująca gałąź wnioskowania. polecam.

Opierając się na domniemaniach faktycznych można zostać dobrym detektywem, a nie prawnikiem.

no i tak, zapomniałem dodać, że nie zamówię ŻADNEGO samochodu bez wpałty
jakiejś sumy, która własnie stanowi zabezpieczenie na wypadek zerwania
umowy z mojej winy.

I co z tego? Co ma piernik do wiatraka? Rozmawiamy o aukcji na Allegro, gdzie nie ma zadatków i kar umownych.

w naszym przypadku, nie doszło do przekazania żadnych kwot.

Być może, ale kupujacy jest w każdej chwili gotów 1 zł zapłacić. Polecam okolice art. 481 i nast. KC - wykonanie zobowiązań z umów wzajemnych.

to służy mi roszczenie tylko o "restytucje" - naprawę, lub wymianę na
inny, bądź obniżkę z ceny. jeśli bym NIC jeszcze nie zapłacił, to czego
mogę żądać??? nie dostanę więcej niż wynosi szkoda, jeśli NIC nie tracę,
to czego mogę żądać???  i czy to jest MÓJ model, skoro jeszcze na
zapaciłem za niego? pewnie nie - są na pewno wyliczone enumeratywnie
powody dla których można odstąpić od umowy.

No to sam sobie odpowiedziałeś. W naszej sprawie kupujący też może żądać WYMIANY samochodu na inny, skoro sprzedający nie może dostarczyć mu tego z aukcji. Wymiana może mieć różną postać - albo sprzedający we własnym zakresie kupi/zrobi/ukradnie itd. innego Jeepa albo zwróci kupującemu kasę, którą kupujący wydał na zakup takiego samego Jeepa w innym miejscu.

musiałby trafić na dokładnie taki, jaki był oferowany.
ciekawe, czy mu się to udałoby.

Hm... Ten Jeep domyślam się to nie jest egzemplarz Forda T z pierwszej partii produkcyjnej, ani jakiś przedwojenny Mercedes z limitowanej serii, więc nie będzie dużego problemu z dostaniem podobnego :)

--
..B:artek.

56 Data: Luty 09 2007 12:27:42
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:
>

I co z tego? Co ma piernik do wiatraka? Rozmawiamy o aukcji na
Allegro, gdzie nie ma zadatków i kar umownych.

ale jest CENA, którż trzeba zapłącić. żeby mówić o szkodzie to trzeba komuś zapłacić i dostać G...

w naszym przypadku, nie doszło do przekazania żadnych kwot.

Być może, ale kupujacy jest w każdej chwili gotów 1 zł zapłacić.
Polecam okolice art. 481 i nast. KC - wykonanie zobowiązań z umów
wzajemnych.

zapomnij o tej złotówce, po prostu zapomnij, wylicytowano konkretna kwotę, nie żadną złotówke.
i czemu złotówka? może 1 grosz?

No to sam sobie odpowiedziałeś. W naszej sprawie kupujący też może
żądać WYMIANY samochodu na inny, skoro sprzedający nie może
dostarczyć mu tego z aukcji.

może żądać, ale nie może go zmusić. umowy nie mają mocy boskiej,

Wymiana może mieć różną postać - albo
sprzedający we własnym zakresie kupi/zrobi/ukradnie itd. innego Jeepa
albo zwróci kupującemu kasę, którą kupujący wydał na zakup takiego
samego Jeepa w innym miejscu.

ale mógłby żądać co najwyżej _różnicy_ w kwocie wydanej i wylicytowanej.
ale jak znajdzie _identyczny_ model do oferowanego?
więc to nie tak, że dostaje jeepa za darmo, a sprzedajacy daje jeepa za złotówke.

Hm... Ten Jeep domyślam się to nie jest egzemplarz Forda T z pierwszej
partii produkcyjnej, ani jakiś przedwojenny Mercedes z limitowanej
serii, więc nie będzie dużego problemu z dostaniem podobnego :)

o tak? zdziwiłbyś się. jest bardzo wiele konfiguracji takich jeepów.
do tego dochodzi przebieg.

moon

57 Data: Luty 09 2007 17:04:53
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Moon wyskrobał(a):

zapomnij o tej złotówce, po prostu zapomnij, wylicytowano konkretna kwotę,
nie żadną złotówke.
i czemu złotówka? może 1 grosz?

OK, zapomniałem :)

może żądać, ale nie może go zmusić. umowy nie mają mocy boskiej,

Zaprawde, może żądać. Dlatego kupujący żąda i dlatego sąd wydał wyrok, który potwierdza, że kupujący może żądać. Przymuszać w razie czego będzie komornik ;)

ale mógłby żądać co najwyżej _różnicy_ w kwocie wydanej i wylicytowanej.

No i też o tym piszę już chyba w trzecim poście.

ale jak znajdzie _identyczny_ model do oferowanego?

Identycznego o tych samych numerach silnika pewnie nie znajdzie. Ale to nie numery silnika wpływają na wartość samochodu. Zapewne znajdzie inny model Jeep, ten sam rocznik, kolor, nadwozie, porównywalny stan i przebieg - wtedy taki samochód będzie mógł zostać uznany za rzecz tego samego gatunku co wylicytowany Jeep.


--
..B:artek.

58 Data: Luty 09 2007 19:39:52
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Moon 

..B:artek. wrote:
>

ale mógłby żądać co najwyżej _różnicy_ w kwocie wydanej i
wylicytowanej.

No i też o tym piszę już chyba w trzecim poście.

no to nagle mamy konsensus.
łał:)

moon

59 Data: Luty 07 2007 17:18:39
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Pete 


Użytkownik ".B:artek."wrote

"Czysta" umwoa sprzedaży nie jest? A to co jest? A jak kupujesz nowy
samochód w salonie, który dopiero ma być zrobiony (na zamówienie) to co to
jest? Umowa o dzieło? Czy umowa sprzedaży?

Jak kupujesz na zamówienie, to dajesz tylko zaliczkę najpierw.  Jeśli
takiego auta producent z jakiegos powodu nie jest jednak w stanie
wyprodukować, to dostajesz zaliczkę z powrotem.

Podpisanie umowy sprzedaży i zapłata za auto odbywa się dopiero wtedy, jak
auto już jest gotowe do odbioru albo przynajmniej stoi gdzieś na magazynie.

Pozdr.
Pete

60 Data: Luty 08 2007 09:44:39
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: .B:artek. 

Pete wyskrobał(a):

Jak kupujesz na zamówienie, to dajesz tylko zaliczkę najpierw.  Jeśli
takiego auta producent z jakiegos powodu nie jest jednak w stanie
wyprodukować, to dostajesz zaliczkę z powrotem.

Podpisanie umowy sprzedaży i zapłata za auto odbywa się dopiero wtedy, jak
auto już jest gotowe do odbioru albo przynajmniej stoi gdzieś na
magazynie.

Ale "na gębę" ta zaliczka jest? Strony zawierają przedwstępną umowę sprzedaży albo już nawet ostateczną umowę sprzedaży - zależnie jaka praktyka jest.

--
..B:artek.

61 Data: Luty 06 2007 21:59:06
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: theStachoo 

Witam!

(...)

Ma może ktoś link do tej aukcji?

--
TheStachoo

62 Data: Luty 06 2007 23:04:15
Temat: Re: [Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 6 Feb 2007 17:00:54 +0100, "Boombastic"
 wrote:

http://biznes.onet.pl/0,1480595,wiadomosci.html

I dobrze :D

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

[Press] Jest wyrok w sprawie Jeepa z Allegro



Grupy dyskusyjne