Grupy dyskusyjne   »   Jeszcze o rowerach...

Jeszcze o rowerach...



1 Data: Wrzesien 14 2008 20:51:27
Temat: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 

Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Jest to dosyć stresujące, gdy poprzedzający samochód wyprzedza rowerzystę "na milimetry" bez żadnej sygnalizacji takiego manewru.
Również w nocy, jeśli jadący przede mną kilkaset metrów samochód sygnalizuje wyprzedzanie niewidocznego często rowerzystę, znacznie poprawia mi komfort jazdy.
Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"



2 Data: Wrzesien 14 2008 12:01:23
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor:

On 14 Wrz, 20:51, "Wiesiaczek"  wrote:

Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

IMHO sami rowerzyści prowokują tego typu zachowania. Gdyby nie
trzymali się tak kurczowo prawej krawędzi jezdni, tylko kierowali się
ku jej środkowi, kierowca czy chce czy nie chce będzie zmuszony do
zjechania na drugi/przeciwległy pas ruchu - tym samym (niejako
podświadomie) zasygnalizuje swój zamiar.

Wiem, że zaraz odezwą się głosy, iż rowerzysta powinien trzymać się
możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Na szczęście nikt nie
sprecyzował co to znaczy "możliwie jak najbliżej" :) Sam jeżdżę w ten
sposób rowerem i uważam, że zwiększa to bezpieczeństwo - zarówno moje,
jak i kierownika, który mnie wyprzedza.

--
Gom

3 Data: Wrzesien 14 2008 21:10:03
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik  napisał w wiadomości news:

IMHO sami rowerzyści prowokują tego typu zachowania. Gdyby nie
trzymali się tak kurczowo prawej krawędzi jezdni, tylko kierowali się
ku jej środkowi

To by częściej mandaty powinni dostawać.

Wiem, że zaraz odezwą się głosy, iż rowerzysta powinien trzymać się
możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.

Nie tylko rowerzysta, każdy pojazd.

Na szczęście nikt nie
sprecyzował co to znaczy "możliwie jak najbliżej" :) Sam jeżdżę w ten
sposób rowerem

Jedź lewym pasem, co se będziesz żałował.
Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował, nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.

4 Data: Wrzesien 14 2008 22:13:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Jedź lewym pasem, co se będziesz żałował.
Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował,
nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.

Twoi rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

5 Data: Wrzesien 14 2008 23:12:13
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Jedź lewym pasem, co se będziesz żałował.
Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował,
nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.

Twoi rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

Z Tobą?
Raczej nie, ale może mój pies tak.

6 Data: Wrzesien 16 2008 15:55:29
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał
w wiadomości
Cavallino pisze:

Jedź lewym pasem, co se będziesz żałował.
Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował,
nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.

Twoi rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

Z Tobą?
Raczej nie, ale może mój pies tak.

Ach, to wiele wyjaśnia - w waszej rodzinie związki zoofilne są normalne,
stąd twoja dziwna hipoteza.

Wiedz zatem, że w ogólnej populacji homo sapiens jest to zdecydowanie
dewiacja.

7 Data: Wrzesien 16 2008 16:20:56
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:

rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

Z Tobą?
Raczej nie, ale może mój pies tak.

Ach, to wiele wyjaśnia

Pewnie.
Zamiast dyskutować z tobą można sobie z psem pogadać, różnica będzie niewidoczna.

8 Data: Wrzesien 16 2008 23:56:27
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

Z Tobą?
Raczej nie, ale może mój pies tak.

Ach, to wiele wyjaśnia

Pewnie.
Zamiast dyskutować z tobą można sobie z psem pogadać, różnica będzie
niewidoczna.

Dla ciebie na pewno - podobnie jak różnicy pomiędzy Mozartem a disco
polo też nie zauważysz...

9 Data: Wrzesien 17 2008 00:34:03
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:

Zamiast dyskutować z tobą można sobie z psem pogadać, różnica będzie
niewidoczna.

Dla ciebie na pewno - podobnie jak różnicy pomiędzy Mozartem a disco
polo też nie zauważysz...


A Ty niby Mozart?

10 Data: Wrzesien 15 2008 04:35:00
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: staszek 

Twoi rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

oni sa rodzenstwem

11 Data: Wrzesien 15 2008 07:55:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Arek (G) 

staszek pisze:

Twoi rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

oni sa rodzenstwem

No to się wyjątkowo AL udało:)

Arek

12 Data: Wrzesien 16 2008 15:55:53
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

staszek pisze:

Twoi rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

oni sa rodzenstwem

Tak podejrzewałem...

13 Data: Wrzesien 15 2008 13:33:06
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Sun, 14 Sep 2008 22:13:28 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

Cavallino pisze:

Jedź lewym pasem, co se będziesz żałował.
Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował,
nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.

Twoi rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

W kontekście naszej innej rozmowy, to ty chyba chwalisz go za inteligencję?
;>

T.

14 Data: Wrzesien 16 2008 16:01:17
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Tomasz Nowicki pisze:

Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował,
nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.
Twoi rodzice są jakoś blisko spokrewnieni?

W kontekście naszej innej rozmowy, to ty chyba chwalisz go za inteligencję?
;>

BARDZO blisko ;->

15 Data: Wrzesien 15 2008 07:55:01
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Arek (G) 

Cavallino pisze:

Jedź lewym pasem, co se będziesz żałował.
Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował, nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.

Zapomniałeś przejść z trybu stand by na power. Bo mimo, że często piszesz idiotyzmy to teraz przeszedłeś samego siebie.

Arek

16 Data: Wrzesien 15 2008 09:46:25
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Jedź lewym pasem, co se będziesz żałował.
Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował, nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.

Zapomniałeś przejść z trybu stand by na power. Bo mimo, że często piszesz idiotyzmy to teraz przeszedłeś samego siebie.

Ale że co?
Mam płakać nax jakiś jeleniem, który nie dość że sam o siebie nie dba, to jeszcze w celu robienia na złość ruch blokuje?
Naprawdę mam taki obowiązek?

Ja wiem, że poprawność polityczna to modna rzecz, problem w tym że ja takie mody mam gdzieś.

17 Data: Wrzesien 15 2008 10:20:57
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Arek (G) 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości
Cavallino pisze:

Jedź lewym pasem, co se będziesz żałował.
Podobnie jak Cię TIR zdmuchnie do rowu, ja też bym Cię nie żałował, nawet się ucieszę, że jednego debilnego blokersa drogowego mniej.

Zapomniałeś przejść z trybu stand by na power. Bo mimo, że często piszesz idiotyzmy to teraz przeszedłeś samego siebie.

Ale że co?
Mam płakać nax jakiś jeleniem, który nie dość że sam o siebie nie dba, to jeszcze w celu robienia na złość ruch blokuje?
Naprawdę mam taki obowiązek?

Ja wiem, że poprawność polityczna to modna rzecz, problem w tym że ja takie mody mam gdzieś.

Jeśli chodzi o rowery blokujące ruch to się w pełni z Tobą zgadzam.

Jednak jak już jest na jezdni to nie popieram sytuacji, gdy rowerzysta jedzie maksymalnie po prawej stronie bo nierównościach, a wyprzedzający go kierownik robi to na styk. To jest cholernie niebezpieczne. W takiej sytuacji, lepiej aby rowerzysta jechał po równiejszej części drogi, i nie zrobił czegoś nieoczekiwanego.

Arek

18 Data: Wrzesien 15 2008 10:36:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości news:

Mam płakać nax jakiś jeleniem, który nie dość że sam o siebie nie dba, to jeszcze w celu robienia na złość ruch blokuje?
Naprawdę mam taki obowiązek?

Ja wiem, że poprawność polityczna to modna rzecz, problem w tym że ja takie mody mam gdzieś.

Jeśli chodzi o rowery blokujące ruch to się w pełni z Tobą zgadzam.

No to o co chodzi?
Przecież napisałem wyraźnie, że gdy będzie sobie folgował i jechał po lewym pasie (bo jego zdaniem ma do tego prawo) to go prędzej czy później ktoś nie zauważy i zdmuchnie z drogi.

wyprzedzający go kierownik robi to na styk. To jest cholernie niebezpieczne. W takiej sytuacji, lepiej aby rowerzysta jechał po równiejszej części drogi, i nie zrobił czegoś nieoczekiwanego.

Nie wiem co gorsze.
Obie te postawy są naganne i do tępienia.

Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na styk.

19 Data: Wrzesien 15 2008 10:42:38
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek
zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na styk.

Pistolet Ci do głowy przystawia i krzyczy "wyprzedzaj"?

Krzysiek Kiełczewski

20 Data: Wrzesien 15 2008 11:48:37
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek
zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na styk.

Pistolet Ci do głowy przystawia i krzyczy "wyprzedzaj"?

Wiesz co znaczy że ma obowiązek?
To znaczy że to on ma obowiązek a nie ja.

21 Data: Wrzesien 15 2008 11:54:42
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Axel 

"Cavallino"  wrote in message

Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek
zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na
styk.

Nie ma takiego obowiazku. Przeczytaj stosowny przepis.

--
Axel

22 Data: Wrzesien 15 2008 12:05:36
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości

"Cavallino"  wrote in message

Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek
zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na
styk.

Nie ma takiego obowiazku. Przeczytaj stosowny przepis.

Ma.
Sam sobie przepis przeczytaj, a jeśli go nie rozumiesz, poproś grzecznie o
wytłumaczenie.

23 Data: Wrzesien 15 2008 12:56:43
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Axel 

"Cavallino"  wrote in message


Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek
zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na
styk.
Nie ma takiego obowiazku. Przeczytaj stosowny przepis.
Ma.
Sam sobie przepis przeczytaj, a jeśli go nie rozumiesz, poproś grzecznie o
wytłumaczenie.

No to wypadaloby, zebys sam to zrobil, bo najwyrazniej masz problemy ze
slowem pisanym. Jak nie odrozniasz zatrzymania od zjechania z drogi, to
zglos sie do specjalisty.

--
Axel

24 Data: Wrzesien 15 2008 12:16:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na styk. 

Nie ma takiego obowiązku. Fakt, że RoMan ma podobne poglądy jak Ty,
niczego w tej materii nie zmienia.

25 Data: Wrzesien 15 2008 12:40:29
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
(...)
Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na styk.

Nie ma takiego obowiązku.

Kolejny który będzie się czepiał szczegołów i dzielił włos na czworo?
Dokładnie to ma obowiązek korzystać z pobocza (czyli zabierać się z drogi), a jak go nie ma, to zjechać jak najbardziej na prawo, a potem się zatrzymać, wtedy można go omijać w mniejszej niż 1m odległości, w każdym razie konieczność wyprzedzania na styk w tym momencie odpada - co powyżej napisałem.

Cytuję:
"Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania".

26 Data: Wrzesien 15 2008 13:02:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Axel 

"Cavallino"  wrote in message


Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi
obowiązek  zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do
wyprzedzania na  styk.
Nie ma takiego obowiązku.
Kolejny który będzie się czepiał szczegołów i dzielił włos na czworo?
Dokładnie to ma obowiązek korzystać z pobocza (czyli zabierać się z
drogi),  a jak go nie ma, to zjechać jak najbardziej na prawo, a potem
się zatrzymać,  wtedy można go omijać w mniejszej niż 1m odległości, w
każdym razie  konieczność wyprzedzania na styk w tym momencie odpada -
co powyżej  napisałem.

Napisales, ze ma sie zabierac z drogi. W ktorym to miejscu jest w
przytoczonych ponizej przepisach?
"Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym
oraz  osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać
się po  poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu
utrudniałby  ruch pieszych.

No, poniewaz rowerzysta znajduje sie na jezdni, to znaczy, ze pobocze nie
nadaje sie do jazdy (albo go zwyczajnie nie ma). Czyli ten przepis w
rozpatrywanej sytuacji nas nie interesuje.

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na  prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
wyprzedzania".

A teraz nam napisz, w ktorym miejscu powyzszego jest o opuszczaniu jezdni,
jak napisales.

--
Axel

27 Data: Wrzesien 15 2008 13:16:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości

"Cavallino"  wrote in message


Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi
obowiązek  zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do
wyprzedzania na  styk.
Nie ma takiego obowiązku.
Kolejny który będzie się czepiał szczegołów i dzielił włos na czworo?
Dokładnie to ma obowiązek korzystać z pobocza (czyli zabierać się z
drogi),  a jak go nie ma, to zjechać jak najbardziej na prawo, a potem
się zatrzymać,  wtedy można go omijać w mniejszej niż 1m odległości, w
każdym razie  konieczność wyprzedzania na styk w tym momencie odpada -
co powyżej  napisałem.

Napisales, ze ma sie zabierac z drogi.

Czyli chcesz się czepiać słówek?
No to się czepiaj, beze mnie.

Sprawę uściśliłem i nie uważam aby była warta dalszych komentarzy.
I nie mam zamiaru w każdym możliwym miejscu zamiast trzech słów wklejać tego przepisu, tylko po to, aby czepiacze w Twoim rodzaju nie mieli się do czego przyczepić.

No, poniewaz rowerzysta znajduje sie na jezdni, to znaczy, ze pobocze nie nadaje sie do jazdy (albo go zwyczajnie nie ma). Czyli ten przepis w rozpatrywanej sytuacji nas nie interesuje.

Mam się czepić?
No to się pobawię w Alexa.
Nieprawda.

Fajnie jest?




Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na  prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
wyprzedzania".

A teraz nam napisz, w ktorym miejscu powyzszego jest o opuszczaniu jezdni, jak napisales.

Cytat poproszę w którym napisałem to co Ty powyżej.

28 Data: Wrzesien 15 2008 15:12:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Axel 

"Cavallino"  wrote in message


Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi
obowiązek  zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do
wyprzedzania na  styk.

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na  prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
wyprzedzania".
A teraz nam napisz, w ktorym miejscu powyzszego jest o opuszczaniu
jezdni,  jak napisales.
Cytat poproszę w którym napisałem to co Ty powyżej.

Miales i masz na samej gorze.
A teraz zaczniesz udowadniac, ze "zabierac sie z drogi z rowerem" to nie
znaczy "opuscic jezdnie"? To wtedy idz sobie pogadac z Adasiem P. On jest
dobry w pokretnym tlumaczeniu wlasnych wypowiedzi.

--
Axel

29 Data: Wrzesien 15 2008 15:13:24
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości news:

A teraz nam napisz, w ktorym miejscu powyzszego jest o opuszczaniu
jezdni,  jak napisales.
Cytat poproszę w którym napisałem to co Ty powyżej.

Miales i masz na samej gorze.

Nieprawda.
Słowa inne.

P.S.
Fajnie, jak ktoś się słówek czepia?

30 Data: Wrzesien 17 2008 13:12:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Axel 

"Cavallino"  wrote in message


Cytat poproszę w którym napisałem to co Ty powyżej.
Miales i masz na samej gorze.
Nieprawda.
Słowa inne.
P.S.
Fajnie, jak ktoś się słówek czepia?

Ja sie nie czepialem slowek, tylko glupot, ktore wypisales. O tym, ze
rowerzysta ma spierdalac z jezdni, jak nie ma miejsca na wyprzedzanie.
Twoje proby wykrecenia sie z tego sa po prostu zalosne - wypisz wymaluj Adas
P.

--
Axel

31 Data: Wrzesien 17 2008 13:19:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości

"Cavallino"  wrote in message


Cytat poproszę w którym napisałem to co Ty powyżej.
Miales i masz na samej gorze.
Nieprawda.
Słowa inne.
P.S.
Fajnie, jak ktoś się słówek czepia?

Ja sie nie czepialem slowek,

Nieprawda.

32 Data: Wrzesien 17 2008 15:33:45
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Axel 

"Cavallino"  wrote in message


Cytat poproszę w którym napisałem to co Ty powyżej.
Miales i masz na samej gorze.
Nieprawda.
Słowa inne.
P.S.
Fajnie, jak ktoś się słówek czepia?
Ja sie nie czepialem slowek,
Nieprawda.

Dobra - mozesz sobie pogadac w kiblu ze spoczywajacym tam Adasiem.

PLONK!


--
Axel

33 Data: Wrzesien 15 2008 14:05:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:


"Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał:
Cavallino pisze:
(...)
Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
wyprzedzania na styk.

Nie ma takiego obowiązku.

Kolejny który będzie się czepiał szczegołów i dzielił włos na czworo?

Nie, ja zwyczajnie trzymam się faktów.

Dokładnie to ma obowiązek korzystać z pobocza (czyli zabierać się z drogi), a jak go nie ma, to zjechać jak najbardziej na prawo, a potem się zatrzymać, wtedy można go omijać w mniejszej niż 1m odległości, w każdym razie konieczność wyprzedzania na styk w tym momencie odpada - co powyżej napisałem.

Niczego takiego nie napisałeś - napisałeś co dokładnie podkreśliłem.
Wskaż mi miejsce, gdzie stosowne zachowanie jest opisane w przepisach,
które sam przytoczyłeś:

Cytuję:
"Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.

1. Rowerzysta znajduje się na jezdni - wynika z powyższego, że może
    się po niej poruszać. Może go nie być, bądź uznał, że nie nadaje
    się ono do jazdy. Jeszcze wymieniona jest kwestia utrudniania ruchu
    pieszym.

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania".

2. W najgorszym wypadku rowerzysta ma zjechać ja najbardziej na prawo
    i (teoretycznie) się zatrzymać.

Teraz poproszę o wskazanie miejsca, gdzie ustawodawca nakazał
opuszczanie jezdni rowerzyście, że o drodze nie wspomnę.

Wiem jaka będzie odpowiedź :)

34 Data: Wrzesien 15 2008 14:11:39
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości news:

pedalarz ma psi obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na styk.

Dokładnie to ma obowiązek korzystać z pobocza (czyli zabierać się z drogi), a jak go nie ma, to zjechać jak najbardziej na prawo, a potem się zatrzymać, wtedy można go omijać w mniejszej niż 1m odległości, w każdym razie konieczność wyprzedzania na styk w tym momencie odpada




Niczego takiego nie napisałeś

Ale widzisz różnicę w długości powyższych tekstów?
Jak chcesz mieć dokładnie to o to poproś.
Zamiast czepiać się nieprecyzyjnego siłą rzeczy (bo o inne ciężko bez rozwijania tematu) sformułowania

1. Rowerzysta znajduje się na jezdni - wynika z powyższego, że może
   się po niej poruszać.

Niekoniecznie.
Może po prostu olał obowiązujące go przepisy, tak jak olewa obowiązek zatrzymania się i wymusza wyprzedzanie na styk.

35 Data: Wrzesien 15 2008 15:29:13
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

Ale widzisz różnicę w długości powyższych tekstów?

Problem nie w różnicy długości, a w znaczeniu tego co napisałeś.

Jak chcesz mieć dokładnie to o to poproś.

ROTFL - jak zwykle :)

Zamiast czepiać się nieprecyzyjnego siłą rzeczy (bo o inne ciężko bez rozwijania tematu) sformułowania

No jasne - widzę, że podążasz drogą grupowego krętacza w zakresie
tego co sam napisał - niejaki Adam P. :) Szczegóły w googlu :)

1. Rowerzysta znajduje się na jezdni - wynika z powyższego, że może
   się po niej poruszać.

Niekoniecznie.
Może po prostu olał obowiązujące go przepisy, tak jak olewa obowiązek zatrzymania się i wymusza wyprzedzanie na styk.

Może odnoś się do przepisów (które sam cytowałeś), a nie własnych
imaginacji? Fakt łamania (teoretycznego) prawa przez jakiegoś
rowerzystę nie zwalnia Twojej osoby z przestrzegania prawa, bądź
nie pozwala na jego dowolną interpretację zgodną z prywatnym
interesem.

36 Data: Wrzesien 15 2008 15:43:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości news:

1. Rowerzysta znajduje się na jezdni - wynika z powyższego, że może
   się po niej poruszać.

Niekoniecznie.
Może po prostu olał obowiązujące go przepisy, tak jak olewa obowiązek zatrzymania się i wymusza wyprzedzanie na styk.

Może odnoś się do przepisów (które sam cytowałeś), a nie własnych
imaginacji? Fakt łamania (teoretycznego) prawa przez jakiegoś
rowerzystę nie zwalnia Twojej osoby z przestrzegania prawa

Ale o czym Ty do mnie rozmawiasz?
O jakim znowu łamaniu prawa?
Gdzie ja prawo łamię, podając przepis że ma się zatrzymać?


, bądź
nie pozwala na jego dowolną interpretację zgodną z prywatnym
interesem.

Możesz wyjaśnić, jaki związek mają bzdety które powyżej natłukłeś, ze stanem faktycznym do którego się odnosiłem?
Bo ja takowego związku  nie widzę.
A Twoje zdanie na samej górze nijak się nie broni, tzn. z tego że rowerzysta znajduje się na jezdni, nijak nie wynika że może  się po niej poruszać.
To może wynikać z innych przesłanek, ale na pewno nie z tego że jest na jezdni.

37 Data: Wrzesien 15 2008 19:26:07
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur Maślag 

Cavallino pisze:


"Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał:
1. Rowerzysta znajduje się na jezdni - wynika z powyższego, że może
   się po niej poruszać.

Niekoniecznie.
Może po prostu olał obowiązujące go przepisy, tak jak olewa obowiązek
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
zatrzymania się i wymusza wyprzedzanie na styk.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Może odnoś się do przepisów (które sam cytowałeś), a nie własnych
imaginacji? Fakt łamania (teoretycznego) prawa przez jakiegoś
rowerzystę nie zwalnia Twojej osoby z przestrzegania prawa

Ale o czym Ty do mnie rozmawiasz?

O kwitach na węgiel - nie widziałeś? :) W sumie widzę, że bez
różnicy - efekt dokładnie taki sam :(

O jakim znowu łamaniu prawa?

Sam przed chwilą o tym pisałeś - masz podkreślone. Biedny ten kot ;)

Gdzie ja prawo łamię, podając przepis że ma się zatrzymać?

ROTFL - jak widzę kręcenie kota na całego :)

<cite>
>> Cavallino pisze:
>> (...)
>>> Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> wyprzedzania na styk.
</cite>

Tu masz podkreślone wypędzanie rowerzysty z drogi - przez kogo? :)

, bądź
nie pozwala na jego dowolną interpretację zgodną z prywatnym
interesem.

Możesz wyjaśnić, jaki związek mają bzdety które powyżej natłukłeś, ze stanem faktycznym do którego się odnosiłem?

Ile razy mam tłumaczyć? Dostałeś czarno na białym (no chyba, że
sobie inne kolory w czytniku ustawiłeś).

Bo ja takowego związku  nie widzę.

Wcale mnie to nie dziwi. Na dobrą sprawę nawet nie musisz tego pisać
po raz kolejny :)

A Twoje zdanie na samej górze nijak się nie broni, tzn. z tego że rowerzysta znajduje się na jezdni, nijak nie wynika że może  się po niej poruszać.
To może wynikać z innych przesłanek, ale na pewno nie z tego że jest na jezdni.

Napisz mi, gdzie można kupić specjalne modele kotów, odporne na zabiegi
podobne jak powyższy. W sumie zainteresowany nie jestem, ale może
sam sobie sprawię podobny model :)

38 Data: Wrzesien 15 2008 20:06:40
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości news:

Ale o czym Ty do mnie rozmawiasz?

O kwitach na węgiel - nie widziałeś? :)

No chyba.
Bo jedno Twoje zdanie z drugim nie ma związku.

Gdzie ja prawo łamię, podając przepis że ma się zatrzymać?

ROTFL - jak widzę kręcenie kota na całego :)

<cite>
>> Cavallino pisze:
>> (...)
>>> Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> wyprzedzania na styk.

Ano.
A gdzie to łamanie prawa, bo cały czas nie wiem?

Możesz wyjaśnić, jaki związek mają bzdety które powyżej natłukłeś, ze stanem faktycznym do którego się odnosiłem?

Ile razy mam tłumaczyć?

Wystarczy raz, ale bez pieprzenia.
Na razie Ci się nie udało.

A Twoje zdanie na samej górze nijak się nie broni, tzn. z tego że rowerzysta znajduje się na jezdni, nijak nie wynika że może  się po niej poruszać.
To może wynikać z innych przesłanek, ale na pewno nie z tego że jest na jezdni.

Napisz mi, gdzie można kupić specjalne modele kotów,

W Twoim łbie na pewno wszystko znajdziesz.
Tylko rozumu nie masz szans.

39 Data: Wrzesien 15 2008 21:37:52
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur Maślag 

Cavallino pisze:
(...)

No chyba.
Bo jedno Twoje zdanie z drugim nie ma związku.

Kiepska ta Twoja argumentacja. Rezon straciłeś :)
Póki co nie udało Ci się wyjaśnić zasadniczych
rozbieżności we własnych wypowiedziach, a mi zarzucasz
brak związku między moimi zdaniami. W sumie wcale się
nie dziwię - sam chyba już nie bardzo wiesz co masz
napisać i piszesz byle tylko kotem pokręcić :)

Ano.
A gdzie to łamanie prawa, bo cały czas nie wiem?

Tu i tam, gdzie wyciąłeś :)

Ile razy mam tłumaczyć?

Wystarczy raz, ale bez pieprzenia.
                          ^^^^^^^^^^

Daruj, ale póki co podkreślone określenie zachowam do
opisania Twoich wypowiedzi. W sumie to i tak zbyt delikatne,
ale wiesz - to grupa publiczna, często dzieci czytają :)

Na razie Ci się nie udało.

Myślisz, że mi zależy na Twoim przekonaniu o tym? Mogę Ci
najwyżej współczuć.

Napisz mi, gdzie można kupić specjalne modele kotów,

W Twoim łbie na pewno wszystko znajdziesz.
Tylko rozumu nie masz szans.

Szacunek dla kulturalnego i inteligentnego człowieka.
Co mi tam :)

40 Data: Wrzesien 15 2008 22:41:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
(...)
No chyba.
Bo jedno Twoje zdanie z drugim nie ma związku.

Kiepska ta Twoja argumentacja. Rezon straciłeś :)
Póki co nie udało Ci się wyjaśnić zasadniczych
rozbieżności we własnych wypowiedziach

Nie ma żadnych rozbieżności, czego nie można powiedzieć o Twoich bzdetach.

Myślisz, że mi zależy na Twoim przekonaniu o tym?

Nie, Tobie jak zwykle zależy tylko na pokazaniu własnej kapeluszniczej głupoty.
Skuteczny dość jesteś.

41 Data: Wrzesien 16 2008 09:09:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

Nie ma żadnych rozbieżności, czego nie można powiedzieć o Twoich bzdetach.

Fajnie męczysz tego kota - szkoda mi go, ale to jakiś specjalny
model jak widzę. :) Daj chociaż adres te hodowli - raz już prosiłem :)

Nie, Tobie jak zwykle zależy tylko na pokazaniu własnej kapeluszniczej głupoty.

Bredzisz. W sumie to się do tego przyzwyczaiłem.

Skuteczny dość jesteś.

Nie wiem czego się to tyczyło, ale na wszelki wypadek nie
dziękuję :)

42 Data: Wrzesien 16 2008 09:45:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
(...)
Nie ma żadnych rozbieżności, czego nie można powiedzieć o Twoich bzdetach.

Fajnie męczysz tego kota

Masz coś to powiedzenia - to zacznij od początku.
A jeśli chciałeś się tylko przypieprzyć (tak zresztą jak to trafnie oceniłem w pierwszym zdaniu) to czep się swojego kota.

43 Data: Wrzesien 16 2008 09:50:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

Masz coś to powiedzenia - to zacznij od początku.

Nie Tobie to oceniać, nie Tobie decydować :)

A jeśli chciałeś się tylko przypieprzyć (tak zresztą jak to trafnie oceniłem w pierwszym zdaniu) to czep się swojego kota.

Pogłaskać chłopczyka po główce?

44 Data: Wrzesien 16 2008 09:56:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
(...)
Masz coś to powiedzenia - to zacznij od początku.

Nie Tobie to oceniać, nie Tobie decydować :)

Mnie odpowiadasz, więc chciałbym zrozumieć o czym piszczysz od kilku dni.



A jeśli chciałeś się tylko przypieprzyć (tak zresztą jak to trafnie oceniłem w pierwszym zdaniu) to czep się swojego kota.

Pogłaskać chłopczyka po główce?

Sam się pogłaskaj, najlepiej po czymi innym, to Ci może ZNP przejdzie i humor się poprawi. ;-)

45 Data: Wrzesien 16 2008 10:34:14
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

Mnie odpowiadasz,

Niekoniecznie :)

więc chciałbym zrozumieć o czym piszczysz od kilku dni.

Sama deklaracja chcenia to za mało. Inna sprawa, że nie
spodziewam się, byś miał dostęp do słownika moich pisków.

Pogłaskać chłopczyka po główce?

Sam się pogłaskaj, najlepiej po czymi innym, to Ci może ZNP przejdzie i humor się poprawi. ;-)

Nic dziwnego, że nie rozumiesz słowa pisanego, skoro takie
rzeczy chodzą Ci po głowie :) - kursy/treningi asertywności
najwyraźniej też nie przyniosły spodziewanych efektów :)
Humor mam dobry, a obrazić Ci się mnie nie uda :)

PS - ja pamiętam wiele rzeczy, ale google robi to lepiej ode mnie :)

46 Data: Wrzesien 16 2008 10:41:50
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
(...)
Mnie odpowiadasz,

Niekoniecznie :)

A komu/na co/po co?
Tak jak pisałem - czep się swojego kota.

47 Data: Wrzesien 16 2008 11:00:48
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

A komu/na co/po co?

Komu chcę, a co do reszty to moja prywatna sprawa.

Tak jak pisałem - czep się swojego kota.

Pisać to sobie możesz dużo - w końcu to usenet. :)
Nie pytam czemu to robisz, ani dlaczego tak - w końcu
to Twój prywatny wybór, a resztę mamy okazję zobaczyć
i stosownie ocenić :)

48 Data: Wrzesien 16 2008 11:13:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
(...)
A komu/na co/po co?

Komu chcę, a co do reszty to moja prywatna sprawa.

To sobie pisz na Twojego prywatnego maila, zamiast grupę zaśmiecać.

49 Data: Wrzesien 16 2008 11:42:41
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

To sobie pisz na Twojego prywatnego maila, zamiast grupę zaśmiecać.

Zachowaj sobie takie rady dla siebie :) O definicję śmiecenia
nawet nie spytam - urwałbyś temu kotu ogon :)

50 Data: Wrzesien 16 2008 11:46:57
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
(...)
To sobie pisz na Twojego prywatnego maila, zamiast grupę zaśmiecać.

Zachowaj sobie takie rady dla siebie :)

Jak tylko ja się zacznę przypieprzać dla samego przypieprzania.

51 Data: Wrzesien 16 2008 11:52:35
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

Jak tylko ja się zacznę przypieprzać dla samego przypieprzania.

Znaczy się śmiecić nie przestaniesz - tak się spodziewałem :)

52 Data: Wrzesien 16 2008 12:01:54
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości news:

Znaczy się śmiecić nie przestane

A ile wytrzymasz?

53 Data: Wrzesien 16 2008 12:25:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:


"Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał:
Znaczy się śmiecić nie przestane

A ile wytrzymasz?

Widzisz, dopuściłeś się bezczelnej manipulacji - zmodyfikowałeś
mą wypowiedź i przedstawiłeś ją jako mojego autorstwa,
następnie na własny twór odpowiedziałeś.
Oryginalna była:
Znaczy się śmiecić nie przestaniesz - tak się spodziewałem.

Nie wiem kto Ciebie takich zachowań nauczył, ale nawet
na newsach takie zachowania są niedopuszczalne i świadczą
o ich autorze jak najgorzej. Ja przez grzeczność nie nazwę
tego po imieniu.

54 Data: Wrzesien 16 2008 12:34:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości news:

Znaczy się śmiecić nie przestane

na newsach takie zachowania są niedopuszczalne i świadczą
o ich autorze jak najgorzej.

Nie da się ukryć.
Więc skończ już z nimi i się po prostu zamknij.

55 Data: Wrzesien 16 2008 12:54:21
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości news:

Znaczy się śmiecić nie przestane

na newsach takie zachowania są niedopuszczalne i świadczą
o ich autorze jak najgorzej.

Nie da się ukryć.
Więc skończ już z nimi i się po prostu zamknij.


No, koniec waszych głupot, bo obu wrzucę do KF-a !

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

56 Data: Wrzesien 16 2008 13:22:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Wiesiaczek pisze:
(...)

No, koniec waszych głupot, bo obu wrzucę do KF-a !

ROTFL - no to siup :) Rowerzystów też tam masz?

57 Data: Wrzesien 16 2008 13:34:27
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Wiesiaczek pisze:
(...)
No, koniec waszych głupot, bo obu wrzucę do KF-a !

ROTFL - no to siup :) Rowerzystów też tam masz?

Różnych już tam pełno a dalej śmietnik mi się robi, ale KF jest pojemny:)))

58 Data: Wrzesien 16 2008 13:19:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:


"Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał: wiadomości news:

Znaczy się śmiecić nie przestane

na newsach takie zachowania są niedopuszczalne i świadczą
o ich autorze jak najgorzej.

Nie da się ukryć.

....że nadal posługujesz się sfałszowanym cytatem
mojej wypowiedzi oraz manipulujesz dość dowolnie
tym, co napisałem wcześniej.

Więc skończ już z nimi i się po prostu zamknij.

Zapętlasz się biedaczyno :) Jak ten biedny rowerzysta się
z krzaków wygrzebie, to Ty znowu w pedał, by z powrotem
tam uciekał i jeszcze każesz mu się zamknąć? :)

59 Data: Wrzesien 16 2008 13:35:48
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

"Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał: wiadomości news:

Znaczy się śmiecić nie przestane

na newsach takie zachowania są niedopuszczalne i świadczą
o ich autorze jak najgorzej.

Nie da się ukryć.

...że

Że dalej pierdzielisz jak potłuczony.

60 Data: Wrzesien 16 2008 08:59:24
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 15 Sep 2008 19:26:07 +0200, Artur Maślag
wrote:

>>> Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> wyprzedzania na styk.
</cite>

Tu masz podkreślone wypędzanie rowerzysty z drogi - przez kogo? :)

Przez PRZEPISY, Futrzasty trolliku.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

61 Data: Wrzesien 16 2008 09:19:36
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Adam Płaszczyca pisze:
(...)

Przez PRZEPISY, Futrzasty trolliku. 

ROTFL - ktoś kamień podniósł? Krzyczeć sobie możesz do woli :)

62 Data: Wrzesien 16 2008 11:45:26
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 16 Sep 2008 09:19:36 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg
 wrote:

(...)
Przez PRZEPISY, Futrzasty trolliku. 

ROTFL - ktoś kamień podniósł? Krzyczeć sobie możesz do woli :)

Oj, tego, że przepisów nie rozumiesz, nie musisz udowadniać.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

63 Data: Wrzesien 16 2008 12:30:50
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Adam Płaszczyca pisze:
(...)

Oj, tego, że przepisów nie rozumiesz, nie musisz udowadniać. 

Twoje figury retoryczne wywołują u mnie rozbawienie połączone
ze współczuciem :)

64 Data: Wrzesien 16 2008 19:03:24
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 16 Sep 2008 12:30:50 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg
 wrote:

(...)
Oj, tego, że przepisów nie rozumiesz, nie musisz udowadniać. 

Twoje figury retoryczne wywołują u mnie rozbawienie połączone
ze współczuciem :)

Oh, klasyczna odzwywka trolla który argumenta stracił.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

65 Data: Wrzesien 16 2008 20:16:50
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur Maślag 

Adam Płaszczyca pisze:
(...)

Oh, klasyczna odzwywka trolla który argumenta stracił. 

Mylisz się - klasyką to można nazwać powyższe zdanie :)
Podobnie jak Twoje interpretacje w zakresie lat posiadania
prawa jazdy, znaczenia zwrotów "cała pizza", czy też
"przelatywanie przez rów". Jest tego oczywiście dużo
więcej. Na razie wystarczy - wracasz na miejsce stałego
pobytu. Może kolejna amnestia Ciebie obejmie - efekty
dotychczasowych jednak dobrze nie rokują na przyszłość :)

66 Data: Wrzesien 17 2008 10:44:18
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 16 Sep 2008 20:16:50 +0200, Artur Maślag
wrote:

Adam Płaszczyca pisze:
(...)
Oh, klasyczna odzwywka trolla który argumenta stracił. 

Mylisz się - klasyką to można nazwać powyższe zdanie :)
Podobnie jak Twoje interpretacje w zakresie lat posiadania
prawa jazdy, znaczenia zwrotów "cała pizza", czy też
"przelatywanie przez rów". Jest tego oczywiście dużo
więcej. Na razie wystarczy - wracasz na miejsce stałego
pobytu. Może kolejna amnestia Ciebie obejmie - efekty
dotychczasowych jednak dobrze nie rokują na przyszłość :)

Jak widać, troll kiedy straci argumenta zaczyna wycieczki osobiste :D
Nihil novi sub sole :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

67 Data: Wrzesien 15 2008 21:36:04
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Sep 2008 14:05:32 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

"Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym
oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać
się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu
utrudniałby ruch pieszych.

1. Rowerzysta znajduje się na jezdni - wynika z powyższego, że może
   się po niej poruszać. Może go nie być, bądź uznał, że nie nadaje
   się ono do jazdy.

Mogl zle uznac. Ale chwilowo mniejsza o to.


Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
wyprzedzania".

2. W najgorszym wypadku rowerzysta ma zjechać ja najbardziej na prawo
   i (teoretycznie) się zatrzymać.

Czyli stracil prawo do poruszania :-)

Teraz poproszę o wskazanie miejsca, gdzie ustawodawca nakazał
opuszczanie jezdni rowerzyście, że o drodze nie wspomnę.
Wiem jaka będzie odpowiedź :)

Akby ustawodawca chcial napisac "do prawej krawedzi jezdni" to by
napisal :-)

Ale napisal "jak najbardziej w prawo".
madry ustawodawca - jezdnia sie moze konczyc barierka, sciana,
przepascia - wiec "poza jezdnie" byloby glupio napisac.

J.

68 Data: Wrzesien 15 2008 22:15:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur Maślag 

J.F. pisze:
(...)

Mogl zle uznac.

Nie Tobie to oceniać - podobnie jak mi. Ustawodawca pozostawił
to w gestii tego 'kierującego ****'. Jedynie sąd może zmienić
tę ocenę z prawnego punktu widzenia - nawet nie policjant.
Nie tylko tę - wiele punktów opiera się jednak na subiektywnej
ocenie kierowców. Nie da się wszystkiego zastąpić suchymi
artykułami...

> Ale chwilowo mniejsza o to.

Skoro tak, to w jakim celu ten wtręt?

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania".
2. W najgorszym wypadku rowerzysta ma zjechać ja najbardziej na prawo
   i (teoretycznie) się zatrzymać.

Czyli stracil prawo do poruszania :-)

Tu jest pewien problem - z tym rowerem to pewna nadinterpretacja,
ale póki co prawo tak stanowi. Bardzo źle, że rower pod to podpada,
ale cóż - może to w końcu poprawią. Sucha interpretacja tego zapisu
prowadzi do pewnej patologii - cześć kierowców uważa, że rowerzyści
powinni spierniczać w krzaki na ich widok. Mamy tu kilku takich :(

Teraz poproszę o wskazanie miejsca, gdzie ustawodawca nakazał
opuszczanie jezdni rowerzyście, że o drodze nie wspomnę.
Wiem jaka będzie odpowiedź :)

Akby ustawodawca chcial napisac "do prawej krawedzi jezdni" to by
napisal :-)

Tak? Napisz mi w jakim celu? By Cavallino nie miał problemów
ze zrozumieniem tego zdania? Bez przesady. Jezdnia jest
częścią drogi kołowej przeznaczonej dla ruchu pojazdów.

Ale napisal "jak najbardziej w prawo".
madry ustawodawca - jezdnia sie moze konczyc barierka, sciana,
przepascia - wiec "poza jezdnie" byloby glupio napisac.

Pajacujesz.

69 Data: Wrzesien 15 2008 22:39:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości news:

Ale napisal "jak najbardziej w prawo".
madry ustawodawca - jezdnia sie moze konczyc barierka, sciana,
przepascia - wiec "poza jezdnie" byloby glupio napisac.

Pajacujesz.

Bo Ci na poglądy naskoczył?
Nie koleś, to Ty idiotę rżniesz.

70 Data: Wrzesien 15 2008 23:13:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Sep 2008 22:15:32 +0200,  Artur Maślag wrote:

J.F. pisze:
(...)
Mogl zle uznac.

Nie Tobie to oceniać - podobnie jak mi. Ustawodawca pozostawił
to w gestii tego 'kierującego ****'.

Nie - ustawodawca nie napisal "jesli kierujacemu sie wydaje"

Jedynie sąd może zmienić
tę ocenę z prawnego punktu widzenia - nawet nie policjant.

Policjant moze uznac i mandat zaproponowc.

> Ale chwilowo mniejsza o to.
Skoro tak, to w jakim celu ten wtręt?

No bo nadinterpretowales.

2. W najgorszym wypadku rowerzysta ma zjechać ja najbardziej na prawo
   i (teoretycznie) się zatrzymać.

Czyli stracil prawo do poruszania :-)

Tu jest pewien problem - z tym rowerem to pewna nadinterpretacja,
ale póki co prawo tak stanowi. Bardzo źle, że rower pod to podpada,
ale cóż - może to w końcu poprawią. Sucha interpretacja tego zapisu
prowadzi do pewnej patologii - cześć kierowców uważa, że rowerzyści
powinni spierniczać w krzaki na ich widok. Mamy tu kilku takich :(

Kiedy to w sumie calkiem dobry przepis. Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ?

Mozna by rozszerzyc na inne pojazdy .. kierowca za ktorym w
bezposredniej bliskosci jedzie co najmniej 5 pojazdow zobowiazany jest
zatrzymac sie w najblizszym mozliwym miejscu i je wszystkie
przepuscic.

Teraz poproszę o wskazanie miejsca, gdzie ustawodawca nakazał
opuszczanie jezdni rowerzyście, że o drodze nie wspomnę.
Wiem jaka będzie odpowiedź :)

Akby ustawodawca chcial napisac "do prawej krawedzi jezdni" to by
napisal :-)

Tak? Napisz mi w jakim celu?

Zeby wszyscy dokladnie wiedzieli jaka jest jego wola :-)

By Cavallino nie miał problemów
ze zrozumieniem tego zdania? Bez przesady. Jezdnia jest
częścią drogi kołowej przeznaczonej dla ruchu pojazdów.

Ale ma sie zatrzymac w razie potrzeby, wiec czemu ruchu ? :-)

No i prze

Ale napisal "jak najbardziej w prawo".
madry ustawodawca - jezdnia sie moze konczyc barierka, sciana,
przepascia - wiec "poza jezdnie" byloby glupio napisac.

Pajacujesz.

A udowodnij :-)

J.

71 Data: Wrzesien 16 2008 09:00:35
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. pisze:
(...)

Nie - ustawodawca nie napisal "jesli kierujacemu sie wydaje"

>>"Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym
>> oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani
>> poruszać
>> się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu
>> utrudniałby ruch pieszych.

Masz cytat - nie musiał tego pisać. To rowerzysta ocenia, czy pobocze
nadaje się do jazdy, bądź utrudniałby ruch pieszych swoim zachowaniem.

Jedynie sąd może zmienić
tę ocenę z prawnego punktu widzenia - nawet nie policjant.

Policjant moze uznac i mandat zaproponowc.

Proponować to on może do woli. Nadal tylko rowerzysta, bądź
sąd ocenia, czy ocena i decyzja rowerzysty była poprawna.

Ale chwilowo mniejsza o to.
Skoro tak, to w jakim celu ten wtręt?

No bo nadinterpretowales.

Nie ma tu żadnej nadinterpretacji. Mówimy o sytuacji gdy
rowerzysta porusza się po jezdni zgodnie z przepisami.
Gdyby sytuacji była inna (np. ścieżka rowerowa, przyzwoite pobocze)
to nie ma o czym deliberować.

Kiedy to w sumie calkiem dobry przepis. Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ? 

To jest bardzo zły przepis. Biorąc pod uwagę interpretację
wielu osób (także tutaj) wychodzi na to, że rowerzysta nie ma
prawa jeździć po jezdni, albo ma stać do upadłego jak jadą samochody.

Mozna by rozszerzyc na inne pojazdy .. kierowca za ktorym w
bezposredniej bliskosci jedzie co najmniej 5 pojazdow zobowiazany jest
zatrzymac sie w najblizszym mozliwym miejscu i je wszystkie
przepuscic.

Pozwolisz, że podobne propozycje pozostawię bez komentarza.

Zeby wszyscy dokladnie wiedzieli jaka jest jego wola :-)

Nie wiem jak to jest, ale znakomita większość ludzi rozumie
ten zapis. Nawet tak tu nielubiani kombajniści.

Ale ma sie zatrzymac w razie potrzeby, wiec czemu ruchu ? :-)

Poruszając się takim tokiem myślenia raczej nie było innej
alternatywy - jak można zjechać z jezdni po zatrzymaniu się?

A udowodnij :-)

Nie widzę takiej potrzeby :)

72 Data: Wrzesien 16 2008 09:44:43
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

J.F. pisze:
(...)
Nie - ustawodawca nie napisal "jesli kierujacemu sie wydaje"

>>"Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym
>> oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani
>> poruszać
>> się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu
>> utrudniałby ruch pieszych.

Masz cytat - nie musiał tego pisać. To rowerzysta ocenia, czy pobocze
nadaje się do jazdy, bądź utrudniałby ruch pieszych swoim zachowaniem.

A organa ścigania i wymiar sprawiedliwości takową ocenę weryfikują.

73 Data: Wrzesien 16 2008 09:53:04
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

A organa ścigania i wymiar sprawiedliwości takową ocenę weryfikują.

Jaki chłopczyk odkrywczy - szkoda tylko, że czyta wybiórczo, ale
o tym już pisałem :)

74 Data: Wrzesien 19 2008 19:52:11
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Tue, 16 Sep 2008 09:00:35 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

J.F. pisze:
Kiedy to w sumie calkiem dobry przepis. Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ? 

To jest bardzo zły przepis. Biorąc pod uwagę interpretację
wielu osób (także tutaj) wychodzi na to, że rowerzysta nie ma
prawa jeździć po jezdni, albo ma stać do upadłego jak jadą samochody.

Jak jada rzadko to nie ma problemu.
Jak jada gesto a droga waska .. to w sumie bardzo dobry przepis :-)

J.

75 Data: Wrzesien 17 2008 12:56:01
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Mon, 15 Sep 2008 23:13:28 +0200, J.F. napisał(a):

Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ?

Rowerzysta ma zjeżdżać bo kierowca wybrał się na wycieczkę?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

76 Data: Wrzesien 17 2008 13:07:22
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Mon, 15 Sep 2008 23:13:28 +0200, J.F. napisał(a):

Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ?

Rowerzysta ma zjeżdżać bo kierowca wybrał się na wycieczkę?

Dokładnie tak.
Taki obowiązek nałożył na niego ustawodawca.

77 Data: Wrzesien 17 2008 13:19:44
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 12:56:01 +0200, MadMan
 wrote:

Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ?

Rowerzysta ma zjeżdżać bo kierowca wybrał się na wycieczkę?

Istotnie, tak przepisy mówią.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

78 Data: Wrzesien 17 2008 14:46:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello MadMan,

Wednesday, September 17, 2008, 12:56:01 PM, you wrote:

Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ?
Rowerzysta ma zjeżdżać bo kierowca wybrał się na wycieczkę?

Rowerzysta ma zjeżdżać, bo mu tak przepis nakazuje.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

79 Data: Wrzesien 17 2008 14:48:46
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

RoMan Mandziejewicz  popełnił(a):

Hello MadMan,

Wednesday, September 17, 2008, 12:56:01 PM, you wrote:

Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ?
Rowerzysta ma zjeżdżać bo kierowca wybrał się na wycieczkę?

Rowerzysta ma zjeżdżać, bo mu tak przepis nakazuje.

A wyprzedzający ma nie utrudniać komukolwiek ruchu :) Który przepis ma większy priorytet? :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

80 Data: Wrzesien 17 2008 15:03:29
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello robal,

Wednesday, September 17, 2008, 2:48:46 PM, you wrote:

Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ?
Rowerzysta ma zjeżdżać bo kierowca wybrał się na wycieczkę?
Rowerzysta ma zjeżdżać, bo mu tak przepis nakazuje.
A wyprzedzający ma nie utrudniać komukolwiek ruchu :) Który przepis ma
większy priorytet? :)

Wróć, jak poznasz pojęcie "lex specialis".


--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

81 Data: Wrzesien 19 2008 09:15:43
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

RoMan Mandziejewicz  popełnił(a):

Hello robal,

Wednesday, September 17, 2008, 2:48:46 PM, you wrote:

Maja wszyscy jechac 20,
bo rowerzysta wybral sie na wycieczke ?
Rowerzysta ma zjeżdżać bo kierowca wybrał się na wycieczkę?
Rowerzysta ma zjeżdżać, bo mu tak przepis nakazuje.
A wyprzedzający ma nie utrudniać komukolwiek ruchu :) Który przepis
ma większy priorytet? :)

Wróć, jak poznasz pojęcie "lex specialis".

Znam. Tyle, że zasada szczegółowości to ma się nijak do tego :).
A odpowiedzi na którą czekałem udzielił Adam :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

82 Data: Wrzesien 19 2008 12:08:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello robal,

Friday, September 19, 2008, 9:15:43 AM, you wrote:

[...]

Rowerzysta ma zjeżdżać, bo mu tak przepis nakazuje.
A wyprzedzający ma nie utrudniać komukolwiek ruchu :) Który przepis
ma większy priorytet? :)
Wróć, jak poznasz pojęcie "lex specialis".
Znam. Tyle, że zasada szczegółowości to ma się nijak do tego :).

Ależ ma się i to bardzo.

A odpowiedzi na którą czekałem udzielił Adam :)

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

83 Data: Wrzesien 19 2008 12:19:44
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

RoMan Mandziejewicz  popełnił(a):

Hello robal,

Friday, September 19, 2008, 9:15:43 AM, you wrote:

[...]

Rowerzysta ma zjeżdżać, bo mu tak przepis nakazuje.
A wyprzedzający ma nie utrudniać komukolwiek ruchu :) Który przepis
ma większy priorytet? :)
Wróć, jak poznasz pojęcie "lex specialis".
Znam. Tyle, że zasada szczegółowości to ma się nijak do tego :).

Ależ ma się i to bardzo.

Można jaśniej? W szkołach uczyłem się tylko podstaw prawa, więc prawniczych interpretacji u mnie nie wymagaj :)


--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

84 Data: Wrzesien 17 2008 15:07:45
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 14:48:46 +0200, "robal"
 wrote:

Rowerzysta ma zjeżdżać, bo mu tak przepis nakazuje.

A wyprzedzający ma nie utrudniać komukolwiek ruchu :) Który przepis ma
większy priorytet? :)

Rowerzysta, który się zatrzyma już nei jest w ruchu, więc nie można mu
tegoż utrudniać.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

85 Data: Wrzesien 19 2008 09:16:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Adam Płaszczyca  popełnił(a):

On Wed, 17 Sep 2008 14:48:46 +0200, "robal"
 wrote:

Rowerzysta ma zjeżdżać, bo mu tak przepis nakazuje.

A wyprzedzający ma nie utrudniać komukolwiek ruchu :) Który przepis
ma większy priorytet? :)

Rowerzysta, który się zatrzyma już nei jest w ruchu, więc nie można mu
tegoż utrudniać.

No może nie dokładnie o to mi chodziło, ale sens ten sam :).

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

86 Data: Wrzesien 16 2008 15:59:22
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
wyprzedzania".

Interpretując to tak jak ty rowerzysta mógłby na drodze pozbawionej
pobocza tylko stać...

87 Data: Wrzesien 16 2008 16:21:54
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
wyprzedzania".

Interpretując to tak jak ty rowerzysta mógłby na drodze pozbawionej
pobocza tylko stać...

Ależ skąd.
Dopóki nie powoduje niemożliwości wyprzedzenia go, może sobie jechać.
W każdym innym przypadku - masz rację, lepiej aby szukał innych dróg.

88 Data: Wrzesien 16 2008 23:58:15
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Interpretując to tak jak ty rowerzysta mógłby na drodze pozbawionej
pobocza tylko stać...

Ależ skąd.
Dopóki nie powoduje niemożliwości wyprzedzenia go, może sobie jechać.
W każdym innym przypadku - masz rację, lepiej aby szukał innych dróg.

Pomijając jakiś extra-szeroki rower - nigdy nie powoduje. Najwyżej
powodują pojazdy jadące z przeciwka.

89 Data: Wrzesien 17 2008 00:35:12
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:

Dopóki nie powoduje niemożliwości wyprzedzenia go, może sobie jechać.
W każdym innym przypadku - masz rację, lepiej aby szukał innych dróg.

Pomijając jakiś extra-szeroki rower - nigdy nie powoduje. Najwyżej
powodują pojazdy jadące z przeciwka.

W połączeniu z obecnością roweru - to chyba oczywiste, że nikt nie mówi o problemach z wyprzedzaniem pedalarza na pustej drodze?

90 Data: Wrzesien 17 2008 22:57:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Pomijając jakiś extra-szeroki rower - nigdy nie powoduje. Najwyżej
powodują pojazdy jadące z przeciwka.

W połączeniu z obecnością roweru - to chyba oczywiste, że nikt nie mówi
o problemach z wyprzedzaniem pedalarza na pustej drodze?

Może twój ojciec to pedalarz, a twoja matka może nosi wojskowe buty.

Zaś osobę kierującą rowerem określa się mianem rowerzysty, prymitywie jeden.

To po pierwsze. Po drugie zapominasz, że rowery jako takie w lusterka
nie są wyposażone, a ciągłe oglądanie się przez ramię jest ryzykowne -
więc z formalnego punktu widzenia jadący prosto rowerzysta nie wie i nie
musi wiedzieć, czy coś za nim jedzie.

Co więcej przepis, na który się powołujesz, dotyczy (z kontekstu)
sytuacji, kiedy wyprzedzanie ma już miejsce - czyli pojazdy są obok
siebie (patrz: definicja wyprzedzania).

Potrzeba też nie jest określona jako "wewnętrzna potrzeba wyprzedzania"
kierowcy samochodu - więc musi być to potrzeba obiektywna, która
zaistniała w trakcie wyprzedzania (a nie przed jego rozpoczęciem).

91 Data: Wrzesien 17 2008 23:33:41
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:

Mój ojciec to pedalarz, a moja matka może nosi wojskowe buty, a ja prymityw jeden.

Nie od dziś to wiadomo.

92 Data: Wrzesien 18 2008 02:49:17
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Mój ojciec to pedalarz, a moja matka może nosi wojskowe buty, a ja
prymityw jeden.

Nie od dziś to wiadomo.

Fakt.

Cieszę się, że wreszcie zaczynasz dostrzegać rzeczywistość.

93 Data: Wrzesien 18 2008 10:06:52
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:

Mój ojciec to pedalarz, a moja matka może nosi wojskowe buty, a ja
prymityw jeden.

Nie od dziś to wiadomo.

Fakt.

Cieszę się, że wreszcie zaczynasz dostrzegać rzeczywistość.

Zawsze miałem o Tobie podobne zdanie.

94 Data: Wrzesien 18 2008 13:34:43
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Mój ojciec to pedalarz, a moja matka może nosi wojskowe buty, a ja
prymityw jeden.

Nie od dziś to wiadomo.

Fakt.

Cieszę się, że wreszcie zaczynasz dostrzegać rzeczywistość.

Zawsze miałem o Tobie podobne zdanie.

Cóż, twoje zdanie się nie liczy, gdyż nie potrafisz nawet zacytować  bez
robienia literówek.

95 Data: Wrzesien 18 2008 09:21:29
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 22:57:32 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:


Zaś osobę kierującą rowerem określa się mianem rowerzysty, prymitywie jeden.

Akurat. Rowerzysta to taki ktoś, kto porusza się na rowerze droga
publiczną znając i przestrzegając przepisów w sposób taki, że nie
utrudnia ruchu innym.
Pedalarz to osoba jadąca na rowerze nie spełniająca tego warunku.

To po pierwsze. Po drugie zapominasz, że rowery jako takie w lusterka
nie są wyposażone, a ciągłe oglądanie się przez ramię jest ryzykowne -
więc z formalnego punktu widzenia jadący prosto rowerzysta nie wie i nie
musi wiedzieć, czy coś za nim jedzie.

To, że pedalarze nie potrafią opanować swojego pojazdu nie musisz mnie
przekonywać.

Co więcej przepis, na który się powołujesz, dotyczy (z kontekstu)
sytuacji, kiedy wyprzedzanie ma już miejsce - czyli pojazdy są obok
siebie (patrz: definicja wyprzedzania).

Przepisy nie mają kontekstu.

Potrzeba też nie jest określona jako "wewnętrzna potrzeba wyprzedzania"
kierowcy samochodu - więc musi być to potrzeba obiektywna, która
zaistniała w trakcie wyprzedzania (a nie przed jego rozpoczęciem).

Nic podobnego. Wynikanie takowe nie zachodzi.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

96 Data: Wrzesien 18 2008 13:30:30
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

To po pierwsze. Po drugie zapominasz, że rowery jako takie w lusterka
nie są wyposażone, a ciągłe oglądanie się przez ramię jest ryzykowne -
więc z formalnego punktu widzenia jadący prosto rowerzysta nie wie i nie
musi wiedzieć, czy coś za nim jedzie.

To, że pedalarze nie potrafią opanować swojego pojazdu nie musisz mnie
przekonywać.

Oglądając się przez ramię, ignoranckie płaszczydło, przesuwasz środek
ciężkości co musi (fizyki nie przeskoczysz) spowodować pewną zmianę
kursu. Ciągłe jechanie "wężykiem" spowodowane ciągłym oglądaniem się
przez ramię jest ryzykowne.

Co więcej przepis, na który się powołujesz, dotyczy (z kontekstu)
sytuacji, kiedy wyprzedzanie ma już miejsce - czyli pojazdy są obok
siebie (patrz: definicja wyprzedzania).

Przepisy nie mają kontekstu.

Tylko według ignoranckich płaszczydeł.

Potrzeba też nie jest określona jako "wewnętrzna potrzeba wyprzedzania"
kierowcy samochodu - więc musi być to potrzeba obiektywna, która
zaistniała w trakcie wyprzedzania (a nie przed jego rozpoczęciem).

Nic podobnego. Wynikanie takowe nie zachodzi.

Twierdzisz, że przepis domaga się spełniania życzeń jaśnie panów
kierowców samochodów?

97 Data: Wrzesien 18 2008 14:52:00
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 13:30:30 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

To, że pedalarze nie potrafią opanować swojego pojazdu nie musisz mnie
przekonywać.

Oglądając się przez ramię, ignoranckie płaszczydło, przesuwasz środek
ciężkości co musi (fizyki nie przeskoczysz) spowodować pewną zmianę
kursu. Ciągłe jechanie "wężykiem" spowodowane ciągłym oglądaniem się
przez ramię jest ryzykowne.

Widzisz, jakbyś umiał jeździć, to byś potrafił się oglądać. Bo
widzisz, można się przy oglądaniu przez lewe ramię lekko pochylić w
prawo. Ale cóż, ja na rowerze jednak sobie jeżdżę, a Ty dowodzisz, że
nawet taki pojazd jest dla Ciebie zbyt trudny.

Nic podobnego. Wynikanie takowe nie zachodzi.

Twierdzisz, że przepis domaga się spełniania życzeń jaśnie panów
kierowców samochodów?

Twierdzę, że przepis mówi to, co mówi. O intencje spytaj ustawodawcy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

98 Data: Wrzesien 18 2008 19:20:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Thu, 18 Sep 2008 14:52:00 +0200,  Adam Płaszczyca wrote:

Twierdzisz, że przepis domaga się spełniania życzeń jaśnie panów
kierowców samochodów?

Twierdzę, że przepis mówi to, co mówi. O intencje spytaj ustawodawcy.

Niemozliwe. Nie ma kogo spytac :-)

J.

99 Data: Wrzesien 18 2008 19:47:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Oglądając się przez ramię, ignoranckie płaszczydło, przesuwasz środek
ciężkości co musi (fizyki nie przeskoczysz) spowodować pewną zmianę
kursu. Ciągłe jechanie "wężykiem" spowodowane ciągłym oglądaniem się
przez ramię jest ryzykowne.

Widzisz, jakbyś umiał jeździć, to byś potrafił się oglądać. Bo
widzisz, można się przy oglądaniu przez lewe ramię lekko pochylić w
prawo. Ale cóż, ja na rowerze jednak sobie jeżdżę, a Ty dowodzisz, że
nawet taki pojazd jest dla Ciebie zbyt trudny.

Kłamiesz, płaszczydełko, kłamiesz - albo nie jeździsz i nie masz
pojęcia, albo masz pojęcie, tylko ignorujesz rzeczywistość.

Nic podobnego. Wynikanie takowe nie zachodzi.
Twierdzisz, że przepis domaga się spełniania życzeń jaśnie panów
kierowców samochodów?

Twierdzę, że przepis mówi to, co mówi. O intencje spytaj ustawodawcy.

Oczywiste jest, że ustawodawca nie miał na myśli zmuszenia rowerzysty do
stania cały czas w bezruchu przy prawej krawędzi jezdni, bo ktoś go może
mieć ochotę wyprzedzić, a z przeciwka też jadą samochody.

100 Data: Wrzesien 19 2008 10:53:43
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 19:47:33 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Widzisz, jakbyś umiał jeździć, to byś potrafił się oglądać. Bo
widzisz, można się przy oglądaniu przez lewe ramię lekko pochylić w
prawo. Ale cóż, ja na rowerze jednak sobie jeżdżę, a Ty dowodzisz, że
nawet taki pojazd jest dla Ciebie zbyt trudny.

Kłamiesz, płaszczydełko, kłamiesz - albo nie jeździsz i nie masz
pojęcia, albo masz pojęcie, tylko ignorujesz rzeczywistość.


No tak, Poniweaż potrafię na rowerze zrobić to, co dla Ciebie
nieosiągalne - to nie umiem jeździć :D

Twierdzę, że przepis mówi to, co mówi. O intencje spytaj ustawodawcy.

Oczywiste jest, że ustawodawca nie miał na myśli zmuszenia rowerzysty do
stania cały czas w bezruchu przy prawej krawędzi jezdni, bo ktoś go może
mieć ochotę wyprzedzić, a z przeciwka też jadą samochody.

Oczywiste jest, że nie masz pojęcia co chciał ustawodawca, a ponieważ
obowiązek Ci sie nei podoba - to próbujesz przez oczywiste
oczywistości zmienić sens tego, co napisanme jest wprost.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

101 Data: Wrzesien 21 2008 04:04:44
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Kłamiesz, płaszczydełko, kłamiesz - albo nie jeździsz i nie masz
pojęcia, albo masz pojęcie, tylko ignorujesz rzeczywistość.

No tak, Poniweaż potrafię na rowerze zrobić to, co dla Ciebie
nieosiągalne - to nie umiem jeździć :D

Wydaje ci się, że potrafisz. Albo też normalnie jedziesz takim wężykiem,
 że nic się nie zmienia ;->

Twierdzę, że przepis mówi to, co mówi. O intencje spytaj ustawodawcy.
Oczywiste jest, że ustawodawca nie miał na myśli zmuszenia rowerzysty do
stania cały czas w bezruchu przy prawej krawędzi jezdni, bo ktoś go może
mieć ochotę wyprzedzić, a z przeciwka też jadą samochody.

Oczywiste jest, że nie masz pojęcia co chciał ustawodawca, a ponieważ
obowiązek Ci sie nei podoba - to próbujesz przez oczywiste
oczywistości zmienić sens tego, co napisanme jest wprost.

Wprost to tam jest napisane, że ten nakaz dotyczy obiektywnej potrzeby
(a nie czyjej chęci), która pojawiła się _w_trakcie_ wyprzedzania (które
- zgodnie z definicją - ma miejsce dopiero w chwili przejeżdżania obok
pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku; nie jest wyprzedzaniem
rowerzysty jechanie za rowerzystą - nawet mając włączony kierunkowskaz).

102 Data: Wrzesien 21 2008 11:20:27
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 04:04:44 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

No tak, Poniweaż potrafię na rowerze zrobić to, co dla Ciebie
nieosiągalne - to nie umiem jeździć :D

Wydaje ci się, że potrafisz. Albo też normalnie jedziesz takim wężykiem,
że nic się nie zmienia ;->

Albo też, co dla Ciebie, jak widze nieosiągalne, potrafię obejrzec się
i jechać dalej prosto.

Oczywiste jest, że nie masz pojęcia co chciał ustawodawca, a ponieważ
obowiązek Ci sie nei podoba - to próbujesz przez oczywiste
oczywistości zmienić sens tego, co napisanme jest wprost.

Wprost to tam jest napisane, że ten nakaz dotyczy obiektywnej potrzeby
(a nie czyjej chęci), która pojawiła się _w_trakcie_ wyprzedzania (które
- zgodnie z definicją - ma miejsce dopiero w chwili przejeżdżania obok
pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku; nie jest wyprzedzaniem
rowerzysty jechanie za rowerzystą - nawet mając włÄ…czony kierunkowskaz).

Tak? Andrzejku, znów wychodzi Twoja ignorancja prawna. Art. 24. u. 6
brzmi:
"Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania
i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości.

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i – w razie
potrzeby – zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania."

To są dwa zdania. I te dwa zdania są oddzielne. Gdyby był tam średnik
zamiast kropki - to byłoby tak, jak Ty piszesz. Jednak jest kropka,
zatem obowiązek o którym rozmawiamy brzmi:
Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i – w razie
potrzeby – zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.

Nie ma tutaj zastrzeżeń, jakie popełniłeś.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

103 Data: Wrzesien 21 2008 15:16:56
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

No tak, Poniweaż potrafię na rowerze zrobić to, co dla Ciebie
nieosiągalne - to nie umiem jeździć :D
Wydaje ci się, że potrafisz. Albo też normalnie jedziesz takim wężykiem,
że nic się nie zmienia ;->

Albo też, co dla Ciebie, jak widze nieosiągalne, potrafię obejrzec się
i jechać dalej prosto.

Nienienie - masz się podczas jazdy ciągle oglądać. Bo przecież ktoś może
za tobą jechać i może mieć "potrzebę wyprzedzenia".

Oczywiste jest, że nie masz pojęcia co chciał ustawodawca, a ponieważ
obowiązek Ci sie nei podoba - to próbujesz przez oczywiste
oczywistości zmienić sens tego, co napisanme jest wprost.
Wprost to tam jest napisane, że ten nakaz dotyczy obiektywnej potrzeby
(a nie czyjej chęci), która pojawiła się _w_trakcie_ wyprzedzania (które
- zgodnie z definicją - ma miejsce dopiero w chwili przejeżdżania obok
pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku; nie jest wyprzedzaniem
rowerzysty jechanie za rowerzystą - nawet mając włączony kierunkowskaz).

Tak? Andrzejku, znów wychodzi Twoja ignorancja prawna. Art. 24. u. 6
brzmi:
"Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania
i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości.

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie
potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania."

Tandetna manipulacja - rozbijanie jednego ustępu na dwa.

Skoro jest w jednym ustępie - dotyczy takiej samej sytuacji.

Inaczej w art. 30 ust. 3 w drugim zdaniu przepis nakazywałby wyłączenie
nie wiadomo jakich świateł.

104 Data: Wrzesien 22 2008 00:33:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 15:16:56 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Albo też, co dla Ciebie, jak widze nieosiągalne, potrafię obejrzec się
i jechać dalej prosto.

Nienienie - masz się podczas jazdy ciągle oglądać. Bo przecież ktoś może
za tobą jechać i może mieć "potrzebę wyprzedzenia".

Popatrz, a według mnie wystarczy jednak to robić tylko wtedy, kiedy
warunki utrudniaja wyprzedzanie, na przykłąd kiedy z przeciwka coś
nadjeżdża. Ale cóz, myslenie nei jest Twoja najmocniejsza stroną, co
juz nie raz i nie dwa udowodniłeś.

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie
potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania."

Tandetna manipulacja - rozbijanie jednego ustępu na dwa.

Żadna manimpulacja - tak się w Polsce prawo interpretuje. Oczywiście -
o ile nei jest się Andrzejem.

Skoro jest w jednym ustępie - dotyczy takiej samej sytuacji.
Inaczej w art. 30 ust. 3 w drugim zdaniu przepis nakazywałby wyłączenie
nie wiadomo jakich świateł.

Oj Andrzejku, jak zawsze coś powiesz, to pierdykniesz...
W drugim zdaniu masz nawiązanei do zdania pierwszego.
"W razie poprawy widoczności kierujący pojazdem jest obowiązany
niezwłocznie wyłączyć te światła."
                      ^^^

Gdyby nie było tam tego 'te', to istotnie, miałbys racje. Ale to 'te'
tam jest, a Ty masz rację, jak zwykle, czyli wcale.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

105 Data: Wrzesien 22 2008 05:06:29
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Nienienie - masz się podczas jazdy ciągle oglądać. Bo przecież ktoś może
za tobą jechać i może mieć "potrzebę wyprzedzenia".

Popatrz, a według mnie wystarczy jednak to robić tylko wtedy, kiedy
warunki utrudniaja wyprzedzanie, na przykłąd kiedy z przeciwka coś
nadjeżdża. Ale cóz, myslenie nei jest Twoja najmocniejsza stroną, co
juz nie raz i nie dwa udowodniłeś.

Najwyraźniej "zapomniałeś", że dla ustalenia uwagi mowa była o sytuacji,
kiedy z przeciwka ciągle coś jedzie (16 IX, 11:45).

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie
potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania."
Tandetna manipulacja - rozbijanie jednego ustępu na dwa.

Żadna manimpulacja - tak się w Polsce prawo interpretuje. Oczywiście -
o ile nei jest się Andrzejem.

....napisało durne płaszczydło, które nawet literek poprawnie składać nie
umie i pisze o jakichś "manimpulacjach".

Skoro jest w jednym ustępie - dotyczy takiej samej sytuacji.
Inaczej w art. 30 ust. 3 w drugim zdaniu przepis nakazywałby wyłączenie
nie wiadomo jakich świateł.

Oj Andrzejku, jak zawsze coś powiesz, to pierdykniesz...
W drugim zdaniu masz nawiązanei do zdania pierwszego.
"W razie poprawy widoczności kierujący pojazdem jest obowiązany
niezwłocznie wyłączyć te światła."
                      ^^^

I tak samo jest w Art. 24 ust. 6 - potrzeba musi zachodzić w trakcie
wyprzedzania.

106 Data: Wrzesien 22 2008 09:21:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 22 Sep 2008 05:06:29 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Popatrz, a według mnie wystarczy jednak to robić tylko wtedy, kiedy
warunki utrudniaja wyprzedzanie, na przykłÄ…d kiedy z przeciwka coś
nadjeżdża. Ale cóz, myslenie nei jest Twoja najmocniejsza stroną, co
juz nie raz i nie dwa udowodniłeś.

Najwyraźniej "zapomniałeś", że dla ustalenia uwagi mowa była o sytuacji,
kiedy z przeciwka ciągle coś jedzie (16 IX, 11:45).

Wiesz, ja mam jeszcze parę innych zmysłów, do tego samochopdy nie
pojawiają się z nienacka.
Ale wiem, że Tobie oglądanie się sprawia wielką trudnoć, więc chcesz
aby zwolniono CIę z paru obowiązków tak, jak dysortografika się
zwalnia z pisania zgodnego z ortografią.

Żadna manimpulacja - tak się w Polsce prawo interpretuje. Oczywiście -
o ile nei jest się Andrzejem.

...napisało durne płaszczydło, które nawet literek poprawnie składać nie
umie i pisze o jakichś "manimpulacjach".

Idź pod ławe i cszczekaj, kundelku :D

Oj Andrzejku, jak zawsze coś powiesz, to pierdykniesz...
W drugim zdaniu masz nawiązanei do zdania pierwszego.
"W razie poprawy widoczności kierujący pojazdem jest obowiązany
niezwłocznie wyłÄ…czyć te światła."
                      ^^^

I tak samo jest w Art. 24 ust. 6 - potrzeba musi zachodzić w trakcie
wyprzedzania.

I znowu łżesz jak burek.
"Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem
bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i – w
razie potrzeby – zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania."

Gdzie masz tutaj nawiązanie do zdania poprzedniego, Andrzeju spod
ławy?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

107 Data: Wrzesien 18 2008 15:25:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 18 Sep 2008 13:30:30 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

Oglądając się przez ramię, ignoranckie płaszczydło, przesuwasz środek
ciężkości co musi (fizyki nie przeskoczysz) spowodować pewną zmianę
kursu. Ciągłe jechanie "wężykiem" spowodowane ciągłym oglądaniem się
przez ramię jest ryzykowne.

To lusterko się kupuje wtedy! I to serio piszę, z pozycji głównie
rowerzysty. Na ostatniej wyprawie sobotnio-wtorkowej urwałem lusterko w
sobotę wieczorem. Przez następne 3 dni było mi ciężko... Szczęśliwie w
domu miałem drugie :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

108 Data: Wrzesien 18 2008 19:49:11
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

MadMan pisze:

To lusterko się kupuje wtedy! I to serio piszę, z pozycji głównie
rowerzysty. Na ostatniej wyprawie sobotnio-wtorkowej urwałem lusterko w
sobotę wieczorem. Przez następne 3 dni było mi ciężko... Szczęśliwie w
domu miałem drugie :)

Jak chcesz, możesz sobie kupić dziesięć lusterek i laserowy dalmierz ;)

Nie jest to jednak wyposażenie obowiązkowe, więc ustawodawca nie mógł
zakładać korzystania z takiego wyposażenia.

109 Data: Wrzesien 17 2008 12:56:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 16 Sep 2008 16:21:54 +0200, Cavallino napisał(a):

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
                 ^^^^^^^^^^^^^^^^
wyprzedzania".

Interpretując to tak jak ty rowerzysta mógłby na drodze pozbawionej
pobocza tylko stać...

Ależ skąd.
Dopóki nie powoduje niemożliwości wyprzedzenia go, może sobie jechać.
W każdym innym przypadku - masz rację, lepiej aby szukał innych dróg.

Istotny fragment podkreśliłem.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

110 Data: Wrzesien 17 2008 13:08:16
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 16 Sep 2008 16:21:54 +0200, Cavallino napisał(a):

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
                ^^^^^^^^^^^^^^^^
wyprzedzania".

Interpretując to tak jak ty rowerzysta mógłby na drodze pozbawionej
pobocza tylko stać...

Ależ skąd.
Dopóki nie powoduje niemożliwości wyprzedzenia go, może sobie jechać.
W każdym innym przypadku - masz rację, lepiej aby szukał innych dróg.

Istotny fragment podkreśliłem.

Oczywiście.
Jeśli za pięć samochodów z przeciwka droga jest pusta to nie ma potrzeby zatrzymywania się.

111 Data: Wrzesien 17 2008 12:54:42
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Mon, 15 Sep 2008 12:40:29 +0200, Cavallino napisał(a):

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej na
prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania".

Zauważ że to dotyczy sytuacji gdy ktoś z przeciwka wyprzedza inny
pojazd, nie sytuacji gdzie rowerzysta jest wyprzedzany.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

112 Data: Wrzesien 17 2008 13:06:57
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Mon, 15 Sep 2008 12:40:29 +0200, Cavallino napisał(a):

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej na
prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania".

Zauważ że to dotyczy sytuacji gdy ktoś z przeciwka wyprzedza inny
pojazd, nie sytuacji gdzie rowerzysta jest wyprzedzany.

Skąd tak dziwne wnioski?

113 Data: Wrzesien 17 2008 13:12:24
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 17 Sep 2008 13:06:57 +0200, Cavallino napisał(a):

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej
na
prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
wyprzedzania".

Zauważ że to dotyczy sytuacji gdy ktoś z przeciwka wyprzedza inny
pojazd, nie sytuacji gdzie rowerzysta jest wyprzedzany.

Skąd tak dziwne wnioski?

Jest mowa o ułatwienie wyprzedzania przez zatrzymanie się. Nie da się
tego zrobić gdy wyprzedzany jest rowerzysta - spowodowałoby to
uniemożliwienie wyprzedzania.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

114 Data: Wrzesien 17 2008 13:19:36
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości news:

Jest mowa o ułatwienie wyprzedzania przez zatrzymanie się. Nie da się
tego zrobić gdy wyprzedzany jest rowerzysta - spowodowałoby to
uniemożliwienie wyprzedzania.

Mylisz się.
Nie ma tak wąskich pasów ruchu, które uniemożliwiałyby ominięcie roweru stojącego przy krawężniku.
Zresztą tam nie ma ograniczenia do krawężnika, czasem ma się usunąć dalej w razie potrzeby (np. gdy wyprzedzającym byłaby wielka ciężarówka).

115 Data: Wrzesien 17 2008 13:37:46
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 17 Sep 2008 13:19:36 +0200, Cavallino napisał(a):

Jest mowa o ułatwienie wyprzedzania przez zatrzymanie się. Nie da się
tego zrobić gdy wyprzedzany jest rowerzysta - spowodowałoby to
uniemożliwienie wyprzedzania.

Mylisz się.
Nie ma tak wąskich pasów ruchu, które uniemożliwiałyby ominięcie roweru
stojącego przy krawężniku.                             ^^^^^^^^^

Istotny fragment podkreśliłem.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

116 Data: Wrzesien 17 2008 13:43:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 17 Sep 2008 13:19:36 +0200, Cavallino napisał(a):

Jest mowa o ułatwienie wyprzedzania przez zatrzymanie się. Nie da się
tego zrobić gdy wyprzedzany jest rowerzysta - spowodowałoby to
uniemożliwienie wyprzedzania.

Mylisz się.
Nie ma tak wąskich pasów ruchu, które uniemożliwiałyby ominięcie roweru
stojącego przy krawężniku.                             ^^^^^^^^^

Istotny fragment podkreśliłem.

Bzdura.

117 Data: Wrzesien 17 2008 22:43:21
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Mylisz się.
Nie ma tak wąskich pasów ruchu, które uniemożliwiałyby ominięcie roweru
stojącego przy krawężniku.                             ^^^^^^^^^

Istotny fragment podkreśliłem.

Bzdura.

Jesteś po prostu zbyt, hmmm, mało rozgarnięty, żeby załapać różnicę
pomiędzy omijaniem a wyprzedzaniem.

Poza tym zapominasz, że rower nie ma lusterek w wyposażeniu
obowiązkowym, więc zasadniczo rowerzysta jadący sobie prosto nie musi
sobie zawracać głowy tym, co jedzie za nim. Wręcz nie powinien, bo każde
oglądanie się przez ramię to zakłócenie toru jazdy roweru.

118 Data: Wrzesien 17 2008 23:32:35
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Mylisz się.
Nie ma tak wąskich pasów ruchu, które uniemożliwiałyby ominięcie roweru
stojącego przy krawężniku.                             ^^^^^^^^^

Istotny fragment podkreśliłem.

Bzdura.

Jesteś po prostu zbyt, hmmm, mało rozgarnięty, żeby załapać różnicę
pomiędzy omijaniem a wyprzedzaniem.

Ty tępy tłuku, jeśli masz jakieś pretensje do sobie je kieruj do autora przepisu, a nie do kogoś kto go cytuje.

119 Data: Wrzesien 18 2008 02:50:41
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Jesteś po prostu zbyt, hmmm, mało rozgarnięty, żeby załapać różnicę
pomiędzy omijaniem a wyprzedzaniem.

Ty tępy tłuku, jeśli masz jakieś pretensje do sobie je kieruj do autora
przepisu, a nie do kogoś kto go cytuje.

Nie mam pretensji do autora przepisu, drogi prymitywku nie potrafiący
sklecić gramatycznie poprawnego zdania, bo to ty go błędnie
interpretujesz i mylisz podstawowe pojęcia z ustawy.

120 Data: Wrzesien 18 2008 10:08:10
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:

Jestem  prymitywek nie potrafiący sklecić gramatycznie poprawnego zdania

To się na szczerość zebrało.

121 Data: Wrzesien 18 2008 13:33:56
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Jestem  prymitywek nie potrafiący sklecić gramatycznie poprawnego zdania

To się na szczerość zebrało.

Nareszcie.

122 Data: Wrzesien 18 2008 15:48:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:

Jestem  prymitywek nie potrafiący sklecić gramatycznie poprawnego zdania

To się na szczerość zebrało.

Nareszcie.

Lepiej późno niż wcale.
EOD
Nie chce mi się z tobą gadać.

123 Data: Wrzesien 18 2008 19:51:04
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Jestem prymitywek nie potrafiący sklecić gramatycznie poprawnego zdania

Co prawda, to prawda. Interpunkcja to też dla ciebie coś nieznanego.

124 Data: Wrzesien 18 2008 20:24:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:

Bzdety jak zawsze.

PLONK

125 Data: Wrzesien 19 2008 12:34:06
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Mr.Jack 

Cavallino wrote:

Użytkownik "Andrzej Lawa"
napisał w wiadomości news:

Bzdety jak zawsze.

PLONK

Zawsze mnie zastanawialo po kiego grzyba ludzie oznajmiaja innym, ze wlasnie
zablokowali kogos z grupy...

--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://fazer.motocykl.org http://thundercat.motocykl.org
http://www.magicznymiecz.pl

126 Data: Wrzesien 19 2008 16:55:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Mr.Jack"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości news:

Bzdety jak zawsze.

PLONK

Zawsze mnie zastanawialo po kiego grzyba ludzie oznajmiaja innym, ze wlasnie zablokowali kogos z grupy...

Młody jesteś, to możesz nie wiedzieć: Chodzi o to, żeby splonkowany nie odpisywał na posty plonkującego, bo ten nie ma możliwości ich przeczytania.
Dlatego, najlepiej, gdy splonkowany wrzuci również plonkującego do plonkownicy :)
Kumasz? Teraz obaj nie widzą się wzajemnie i jest spokój :)))

Mamy demokrację i możemy w ten sposób dobrać sobie osoby, z którymi chcemy rozmawiać i wyeliminować te, które na to nie zasługują:)))

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

127 Data: Wrzesien 17 2008 13:51:21
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "MadMan"  napisał w
wiadomości
Dnia Mon, 15 Sep 2008 12:40:29 +0200, Cavallino napisał(a):

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem
bez silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak
najbardziej na
prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia
wyprzedzania".

Zauważ że to dotyczy sytuacji gdy ktoś z przeciwka wyprzedza inny
pojazd, nie sytuacji gdzie rowerzysta jest wyprzedzany.

Skąd tak dziwne wnioski?

Bo jeśli rowerzysta się zatrzyma to nie będzie to manewr wyprzedzania, a omijania? :)))

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

128 Data: Wrzesien 17 2008 13:55:11
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:


Zauważ że to dotyczy sytuacji gdy ktoś z przeciwka wyprzedza inny
pojazd, nie sytuacji gdzie rowerzysta jest wyprzedzany.

Skąd tak dziwne wnioski?

Bo jeśli rowerzysta się zatrzyma to nie będzie to manewr wyprzedzania, a omijania? :)))

No właśnie o to chodzi, przy omijaniu nie musi być zachowana tak odległość.

129 Data: Wrzesien 17 2008 14:15:01
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:

Zauważ że to dotyczy sytuacji gdy ktoś z przeciwka wyprzedza inny
pojazd, nie sytuacji gdzie rowerzysta jest wyprzedzany.

Skąd tak dziwne wnioski?

Bo jeśli rowerzysta się zatrzyma to nie będzie to manewr
wyprzedzania, a omijania? :)))

No właśnie o to chodzi, przy omijaniu nie musi być zachowana tak
odległość.

Ale w przepisie mowa o ułatwieniu wyprzedzania :). Skoro tak bardzo formalnie toczy się dyskusja :)

Ponadto:
Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez _utrudnienia komukolwiek ruchu_;

Sprzeczność widzę czy coś pominąłem?


--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

130 Data: Wrzesien 17 2008 14:28:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

Ale w przepisie mowa o ułatwieniu wyprzedzania :).

Tylko jeśli chodzi o cel.
Co do zadań rowerzysty rozumiem nie masz wątpliwości?


 Skoro tak bardzo
formalnie toczy się dyskusja :)

Ponadto:
Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez _utrudnienia komukolwiek ruchu_;

Sprzeczność widzę czy coś pominąłem?

Założyłeś że omijanie nie jest łatwiejszym sposobem wyprzedzenia.

131 Data: Wrzesien 17 2008 14:44:22
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Ale w przepisie mowa o ułatwieniu wyprzedzania :).

Tylko jeśli chodzi o cel.
Co do zadań rowerzysty rozumiem nie masz wątpliwości?

Wg treści tych przepisów co obecnie obowiązują mam wątpliwości (o czym właśnie dyskutujemy teraz).

Skoro tak bardzo
formalnie toczy się dyskusja :)

Ponadto:
Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem
upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania
bez _utrudnienia komukolwiek ruchu_;

Sprzeczność widzę czy coś pominąłem?

Założyłeś że omijanie nie jest łatwiejszym sposobem wyprzedzenia.

Inaczej: rowerzysta powinien się zatrzymać, by umożliwić wyprzedzenie (raczej ominięcie, ale o tym już wspomniałem). Czy nie utrudnia to jego ruchu?
Sprzeczność?

Ponadto PoRD wyróżnia dwie sytuacje: omijanie i wyprzedzanie oraz wyraźnie je rozróżnia.

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

132 Data: Wrzesien 17 2008 18:35:03
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

Założyłeś że omijanie nie jest łatwiejszym sposobem wyprzedzenia.

Inaczej: rowerzysta powinien się zatrzymać, by umożliwić wyprzedzenie (raczej ominięcie, ale o tym już wspomniałem). Czy nie utrudnia to jego ruchu?
Sprzeczność?

Nie.
Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc jego ruch ma nałożone ograniczenia.

133 Data: Wrzesien 17 2008 18:57:40
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 17 Sep 2008 18:35:03 +0200, Cavallino napisał(a):

Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc jego ruch
ma nałożone ograniczenia.

Podobnie jak kierowca samochodu osobowego. Głównym przeznaczeniem dróg
jest transport towarów, ludzie powinni podróżować transportem zbiorowym
oraz rowerami, chyba że nie da się inaczej.
Tak przynajmniej jest w krajach cywilizowanych, na dalekim wschodzie
bywa inaczej...

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

134 Data: Wrzesien 17 2008 19:59:19
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 17 Sep 2008 18:35:03 +0200, Cavallino napisał(a):

Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc jego ruch
ma nałożone ograniczenia.

Podobnie jak kierowca samochodu osobowego.

Mylisz się.
Nie znasz przepisów.
No chyba że podasz taki, który osobówki dopuszcza na jezdni warunkowo?

135 Data: Wrzesien 17 2008 20:22:18
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 17 Sep 2008 19:59:19 +0200, Cavallino napisał(a):

Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc jego
ruch
ma nałożone ograniczenia.

Podobnie jak kierowca samochodu osobowego.

Mylisz się.
Nie znasz przepisów.

Podobnie jak i ty.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

136 Data: Wrzesien 17 2008 23:31:15
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 17 Sep 2008 19:59:19 +0200, Cavallino napisał(a):

Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc jego
ruch
ma nałożone ograniczenia.

Podobnie jak kierowca samochodu osobowego.

Mylisz się.
Nie znasz przepisów.

Podobnie jak i ty.

Udowodnij.

137 Data: Wrzesien 17 2008 21:03:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur Maślag 

MadMan pisze:
(...)

Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc jego ruch ma nałożone ograniczenia.

Podobnie jak kierowca samochodu osobowego. Głównym przeznaczeniem dróg
jest transport towarów, ludzie powinni podróżować transportem zbiorowym
oraz rowerami, chyba że nie da się inaczej. 

To, że Twój interlokutor produkuje brednie jeszcze nie jest
wystarczającym argumentem, by produkować podobne. Nikogo nie
można nazywać gościem - każdy jest takim samym użytkownikiem
ruchu. Przynajmniej w zakresie omawianych. Prawo ewentualnie
reguluje pewne ograniczenia, bądź uprzywilejowania w stosunku
do niektórych. Tak samo nieprawdą jest, że głównym
przeznaczeniem dróg jest transport towarów.

Tak przynajmniej jest w krajach cywilizowanych, na dalekim wschodzie
bywa inaczej...

Nie jest tak w krajach cywilizowanych. W tym zakresie można
jedynie napisać, że transport zbiorowy ma pewne preferencje,
rowerzyści i piesi mają prawnie zagwarantowane większe
bezpieczeństwo niż "opancerzeni" użytkownicy ruchu, a ciężki
transport towarów ma spore ograniczenia w ruchu. Stosuje się
oczywiście różne formy ograniczeń, bądź ułatwień dla kierowców
samochodów osobowych (mowa zasadniczo o miastach). To wszystko
nie jest takie proste, ponieważ zależy od lokalizacji, rozwiązań
przestrzennych, preferencji społecznych, klimatu itd. Tyle, że
tam raczej można mówić o równości wszystkich użytkowników dróg
z preferencjami/ułatwieniami dla niektórych, a nie jak tutaj,
wśród pewnej nam znanej grupy osób - my mamy większe prawa,
ponieważ mamy większe i już. Reszta na drzewo. Co ciekawe
- najgłośniej krzyczy pewna grupa kierowców samochodów osobowych,
oraz pewna grupa rowerzystów. Życzyłbym sobie, by obie te grupy
zainteresowały się treścią (i postarały się zrozumieć) Art. 3
PoRD, a nie interpretowały sobie dowolnie wyrwane z kontekstu
fragmenty innych artykułów, które to interpretacje są jawnie
niezgodne z zasadami nadrzędnymi.

138 Data: Wrzesien 17 2008 22:39:17
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Nie.
Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc jego

ROTFL

139 Data: Wrzesien 19 2008 09:25:48
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Założyłeś że omijanie nie jest łatwiejszym sposobem wyprzedzenia.

Inaczej: rowerzysta powinien się zatrzymać, by umożliwić wyprzedzenie
(raczej ominięcie, ale o tym już wspomniałem). Czy nie utrudnia to
jego ruchu?
Sprzeczność?

Nie.
Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc
jego ruch ma nałożone ograniczenia.

To akurat bzdurny argument. Nakaz zatrzymania się w jakimś celu wynikający z przepisów nie jest utrudnieniem ruchu. I tyle :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

140 Data: Wrzesien 19 2008 09:40:58
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc
jego ruch ma nałożone ograniczenia.

To akurat bzdurny argument.

Nie.
Tak stanowi prawo - na jezdni może być wyjątkowo i pod pewnymi warunkami.

Nakaz zatrzymania się w jakimś celu wynikający z przepisów nie jest utrudnieniem ruchu. I tyle :)

A to swoją drogą.

141 Data: Wrzesien 19 2008 11:35:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Rowerzysta jest na jezdni gościem, jest tam warunkowo tylko, więc
jego ruch ma nałożone ograniczenia.

To akurat bzdurny argument.

Nie.
Tak stanowi prawo - na jezdni może być wyjątkowo i pod pewnymi
warunkami.

Wyprzedzać też możesz wyjątkowo i pod pewnymi warunkami.

Stwierdzenie, że rower jest na jezdni gościem z ograniczoną możliwością poruszania się i właśnie DLATEGO wg Ciebie jest to argumentem za tym, że wyprzedzanie go nie utrudnia mu ruchu (czyli nie ma sprzeczności w przepisach) jest błędne.
Ma prawo poruszać się pod pewnymi warunkami - tak samo jak każdy inny pojazd, który w pewnych sytuacjach ma ograniczone możliwości poruszania się.

Nakaz zatrzymania się w jakimś celu wynikający z przepisów nie jest
utrudnieniem ruchu. I tyle :)

A to swoją drogą.

A moim zdaniem właśnie to jest ta droga. I bardziej słuszna (żeby nie powiedzieć jedyna) do obalenia mojego pytania o sprzeczność :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

142 Data: Wrzesien 19 2008 11:42:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

Wyprzedzać też możesz wyjątkowo i pod pewnymi warunkami.

Zgadza się.
Przecież nie mówię że mam to robić kiedy nie ma miejsca.


Stwierdzenie, że rower jest na jezdni gościem z ograniczoną możliwością poruszania się i właśnie DLATEGO wg Ciebie jest to argumentem za tym, że wyprzedzanie go nie utrudnia mu ruchu

Nie mówię że nie utrudnia mu ruchu, tylko że nic mnie to nie obchodzi.
Przepisy każą utrudniać - to spróbuj je zmienić zamiast z nimi dyskutować.

Ma prawo poruszać się pod pewnymi warunkami

Dokładnie.
I ma się zatrzymywać w takich warunkach.

143 Data: Wrzesien 19 2008 12:18:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Wyprzedzać też możesz wyjątkowo i pod pewnymi warunkami.

Zgadza się.
Przecież nie mówię że mam to robić kiedy nie ma miejsca.

No i właśnie o to mi chodzi :). Nie możesz wyprzedzać w sytuacji gdy manewerem utrudnisz komuś ruch. Zapytałem więc o sprzeczność tego przepisu z obowiązkiem zatrzymania się w razie potrzeby (który pierwotnie uznałem jako utrudnienie ruchu wyprzedzanemu). Ty jednak wyskoczyłeś z argumentem o gościu z ograniczoną możliwością poruszania się :). Które to ograniczenia również dotyczą i pojazd wyprzedzający :).
Rozumiesz o co mi chodziło w tej krótkiej dyskusji?


Stwierdzenie, że rower jest na jezdni gościem z ograniczoną
możliwością poruszania się i właśnie DLATEGO wg Ciebie jest to
argumentem za tym, że wyprzedzanie go nie utrudnia mu ruchu

Nie mówię że nie utrudnia mu ruchu, tylko że nic mnie to nie obchodzi.
Przepisy każą utrudniać - to spróbuj je zmienić zamiast z nimi
dyskutować.

Właśnie nie. Zatrzymanie się wskutek jakiegoś nakazu nie jest utrudnianiem ruchu temu którego ten nakaz dotyczył :) Oczywiście w kwestii formalnej, przepisowej :)

Ma prawo poruszać się pod pewnymi warunkami

Dokładnie.
I ma się zatrzymywać w takich warunkach.

Jeśli ma warunki do zatrzymania się. Jeśli droga uniemożliwi mu zatrzymanie się to na przyszłość postawić zakaz wjazdu. Innej możliwości niestety nie ma i trzeba to przeboleć.
Co w przypadku gdy rowerzysta swoim zatrzymaniem się spowoduje jeszcze większe zagrożenie i utrudnienie ruchu (nie mogę sobie akurat wyobrazić konkretnej sytuacji :P )? Miał prawo skorzystać z drogi tak jak i ty w aucie, jednak okoliczności na drodze spowodowały taką sytuację.

Ale to akurat nie ma nic do wątku o sprzeczności, który poruszyłem :) A w tamtej dyskusji i tak za dużo zostało już powiedziane :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

144 Data: Wrzesien 19 2008 13:39:46
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Wyprzedzać też możesz wyjątkowo i pod pewnymi warunkami.

Zgadza się.
Przecież nie mówię że mam to robić kiedy nie ma miejsca.

No i właśnie o to mi chodzi :). Nie możesz wyprzedzać w sytuacji gdy manewerem utrudnisz komuś ruch.

Nie utrudnię ruchu komuś kto ma psi obowiązek się z tego ruchu wyłączyć.

145 Data: Wrzesien 19 2008 14:16:00
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Wyprzedzać też możesz wyjątkowo i pod pewnymi warunkami.

Zgadza się.
Przecież nie mówię że mam to robić kiedy nie ma miejsca.

No i właśnie o to mi chodzi :). Nie możesz wyprzedzać w sytuacji gdy
manewerem utrudnisz komuś ruch.

Nie utrudnię ruchu komuś kto ma psi obowiązek się z tego ruchu
wyłączyć.

A ty dalej swoje... :) Piszemy w wątku o twoim argumencie odnośnie sprzeczności przepisów :). I tym powyższym stwierdzeniem potwierdziłeś to co napisałem wcześniej - że argumentem nie do przyjęcia jest podane przez ciebie odpowiedź dot. rowerzysty jako gościa itd. itp.

Ale dobra... koniec w tym temacie. A skoro chcesz drążyć inny wątek, to owszem - nie utrudnisz mu ruchu, jeśli on zastosuje się do obowiązku zatrzymania się w razie potrzeby. Jeśli jednak on do tego się nie zastosuje (z różnych powodów), to co? Wyprzedzisz go na mniej niż 1 m - potencjalnie utrudniając mu ruch?

A tak ponadto... od kilku wątków tniesz cytaty jak tobie wygodnie - przerywając je nawet w połowie wypowiedzi co przeinacza jej sens :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

146 Data: Wrzesien 19 2008 15:03:45
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

Nie utrudnię ruchu komuś kto ma psi obowiązek się z tego ruchu
wyłączyć.

A ty dalej swoje... :) Piszemy w wątku o twoim argumencie odnośnie sprzeczności przepisów :). I tym powyższym stwierdzeniem potwierdziłeś to co napisałem wcześniej - że argumentem nie do przyjęcia jest podane przez ciebie odpowiedź dot. rowerzysty jako gościa itd. itp.

A sobie nie przyjmuj - wisi mi to i powiewa.
EOD

147 Data: Wrzesien 19 2008 17:01:04
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości [...]

A tak ponadto... od kilku wątków tniesz cytaty jak tobie wygodnie - przerywając je nawet w połowie wypowiedzi co przeinacza jej sens :)

On już tak ma, zwracałem mu uwagę, alle jakiś niekumaty i dlatego właśnie siedzi u mnie w plonkownicy :)))

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

148 Data: Wrzesien 19 2008 17:51:17
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

A tak ponadto... od kilku wątków tniesz cytaty jak tobie wygodnie - przerywając je nawet w połowie wypowiedzi co przeinacza jej sens :)

Kolejny, który jest święcie przekonany, że każdy musi odpowiadać na każdą bzdurę, którą wymyślisz?
Nie - odpowiada się na to, na co się chce odpowiadać.
A cytuje się to, na co się odpowiada.
Już raz w tym wątku podawałem linka do takich podstawowych informacji o usenecie - możesz sobie poszukać jeśli nie wierzysz na słowo.

A co do sensu - z reguły staram się odpowiedzieć na clou zawarte w poście przedpiszcy, a jeśli ktoś zamiast konkretów uprawia wodolejstwo, chce poruszać milion nic nie znaczących wątków pobocznych i w efekcie niewiele tego clou w cytacie zostanie, to pretensje do siebie - pisać zwięźlej, konkretniej i na temat.

149 Data: Wrzesien 19 2008 09:00:52
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Matt 

On 19 Wrz, 17:51, "Cavallino"  wrote:

Nie - odpowiada się na to, na co się chce odpowiadać.
A cytuje się to, na co się odpowiada.
w tym wątku chce
poruszać milion nic nie znaczących wątków pobocznych

To widać.

--
Regards
Matt

150 Data: Wrzesien 22 2008 12:42:42
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
A tak ponadto... od kilku wątków tniesz cytaty jak tobie wygodnie -
przerywając je nawet w połowie wypowiedzi co przeinacza jej sens :)

Kolejny, który jest święcie przekonany, że każdy musi odpowiadać na
każdą bzdurę, którą wymyślisz?

Aha, czyli jeśli całą wypowiedź utniesz w połowie już bzdurą nie będzie? :)

Nie - odpowiada się na to, na co się chce odpowiadać.
A cytuje się to, na co się odpowiada.

Trafiłeś w sedno sprawy :). Jednym słowem odpowiadasz na ciągi znaków, a nie na wypowiedź.

A co do sensu - z reguły staram się odpowiedzieć na clou zawarte w
poście przedpiszcy,

Nie odpowiadasz. Resztę wycinam tak jak ty. Rozumiesz różnicę?


--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

151 Data: Wrzesien 22 2008 12:48:15
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

Kolejny, który jest święcie przekonany, że każdy musi odpowiadać na
każdą bzdurę, którą wymyślisz?

Aha, czyli jeśli całą wypowiedź utniesz w połowie już bzdurą nie będzie? :)

Często takową zostanie, tyle że mniej śmiecia zacytuję.
Na tym to polega.

Nie - odpowiada się na to, na co się chce odpowiadać.
A cytuje się to, na co się odpowiada.

Trafiłeś w sedno sprawy :). Jednym słowem odpowiadasz na ciągi znaków, a nie na wypowiedź.

Jeśli ciągi znaków nie oddają Twojej wypowiedzi, to musisz poszukać sobie innego medium do komunikacji.



A co do sensu - z reguły staram się odpowiedzieć na clou zawarte w
poście przedpiszcy,

Nie odpowiadasz.

Nawet jeśli - nie mam obowiązku.
Ja decyduję na co odpowiadam.

Jak Ci się to nie podoba - nie musisz się do mnie odzywać, żadna strata.

152 Data: Wrzesien 22 2008 14:15:06
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Kolejny, który jest święcie przekonany, że każdy musi odpowiadać na
każdą bzdurę, którą wymyślisz?

Aha, czyli jeśli całą wypowiedź utniesz w połowie już bzdurą nie
będzie? :)

Często takową zostanie, tyle że mniej śmiecia zacytuję.
Na tym to polega.

Często to PRAWIE zawsze :). A dobieranie sobie słów z wypowiedzi wg własnego widzimisię i poglądu nie jest ładne :)

Trafiłeś w sedno sprawy :). Jednym słowem odpowiadasz na ciągi
znaków, a nie na wypowiedź.

Jeśli ciągi znaków nie oddają Twojej wypowiedzi, to musisz poszukać
sobie innego medium do komunikacji.

Ciągi znaków, które jako całość tworzą wypowiedź, jej sens i przesłanie.

A co do sensu - z reguły staram się odpowiedzieć na clou zawarte w
poście przedpiszcy,

Nie odpowiadasz.

Nawet jeśli - nie mam obowiązku.
Ja decyduję na co odpowiadam.

O, znów wyciąłeś to co najważniejsze :)

Jak Ci się to nie podoba - nie musisz się do mnie odzywać, żadna
strata.

Zgoda :). Tylko nie wiem ile wytrzymam - miętki jestem :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

153 Data: Wrzesien 22 2008 14:41:21
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

A co do sensu - z reguły staram się odpowiedzieć na clou zawarte w
poście przedpiszcy,

Nie odpowiadasz.

Nawet jeśli - nie mam obowiązku.
Ja decyduję na co odpowiadam.

O, znów wyciąłeś to co najważniejsze :)

Nie, to co najważniejsze zostawiłem.
A Ty się ucz odpowiadać zwięźle, nie będzie czego wycinać, a Ty nie będziesz płakał że zostało za mało.

154 Data: Wrzesien 19 2008 15:33:57
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Sep 2008 11:35:32 +0200, "robal"
 wrote:

Stwierdzenie, że rower jest na jezdni gościem z ograniczoną możliwością
poruszania się i właśnie DLATEGO wg Ciebie jest to argumentem za tym, że
wyprzedzanie go nie utrudnia mu ruchu (czyli nie ma sprzeczności w
przepisach) jest błędne.
Ma prawo poruszać się pod pewnymi warunkami - tak samo jak każdy inny
pojazd, który w pewnych sytuacjach ma ograniczone możliwości poruszania się.

Tak samo jak gość w moim mieszkaniu - może, pod pewnymi warunkami.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

155 Data: Wrzesien 17 2008 14:17:16
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:

Zauważ że to dotyczy sytuacji gdy ktoś z przeciwka wyprzedza inny
pojazd, nie sytuacji gdzie rowerzysta jest wyprzedzany.

Skąd tak dziwne wnioski?

Bo jeśli rowerzysta się zatrzyma to nie będzie to manewr
wyprzedzania, a omijania? :)))

No właśnie o to chodzi, przy omijaniu nie musi być zachowana tak
odległość.

Aha, i co więcej. Jakoś nigdzie w toczącej się dyskusji nie wspomniałeś o omijaniu :) Cały czas przewija sie wyprzedzanie (chyba, że pominąłem jakąś wypowiedź :D )

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

156 Data: Wrzesien 17 2008 14:28:58
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości news:

Aha, i co więcej. Jakoś nigdzie w toczącej się dyskusji nie wspomniałeś o omijaniu :)

Nieprawda.

Cały czas przewija sie wyprzedzanie (chyba, że pominąłem jakąś wypowiedź :D )

Oczywiście że pominąłeś.

157 Data: Wrzesien 17 2008 14:46:51
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Aha, i co więcej. Jakoś nigdzie w toczącej się dyskusji nie
wspomniałeś o omijaniu :)

Nieprawda.

Możesz podać przykład? Tylko naprawdę dosłowny, a nie jakieś tam... :)

Cały czas przewija sie wyprzedzanie (chyba, że pominąłem jakąś
wypowiedź
D )

Oczywiście że pominąłeś.

Którą? :))

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

158 Data: Wrzesien 17 2008 16:43:23
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 17 Sep 2008 14:46:51 +0200, robal napisał(a):

Cały czas przewija sie wyprzedzanie (chyba, że pominąłem jakąś
wypowiedź
D )

Oczywiście że pominąłeś.

Którą? :))

Tą w której napisał że bzdurą jest to, że zatrzymanie się uniemożliwia
wyprzedzanie. Ale w zasadzie nic istotnego.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

159 Data: Wrzesien 17 2008 18:36:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "robal"  napisał w wiadomości

Cavallino  popełnił(a):

Użytkownik "robal"  napisał w
wiadomości news:
Aha, i co więcej. Jakoś nigdzie w toczącej się dyskusji nie
wspomniałeś o omijaniu :)

Nieprawda.

Możesz podać przykład? Tylko naprawdę dosłowny, a nie jakieś tam... :)

Znaczy co, wątek Ci wyparował i nie możesz się cofnąć o kilka postów, więc ja mam to za Ciebie nadrabiać?
Ok. - ale tylko wtedy gdy grzecznie poprosisz i obiecujesz odszczekać po podaniu cytatu.

160 Data: Wrzesien 19 2008 09:24:16
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: robal 

Cavallino  popełnił(a):

Ok. - ale tylko wtedy gdy grzecznie poprosisz i obiecujesz odszczekać
po podaniu cytatu.

Wiedziałem, że napiszesz coś w tym stylu :)

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

161 Data: Wrzesien 17 2008 13:20:08
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 12:54:42 +0200, MadMan
 wrote:

Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
silnika [czyli właśnie rowerem] jest obowiązany zjechać jak najbardziej na
prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania".

Zauważ że to dotyczy sytuacji gdy ktoś z przeciwka wyprzedza inny
pojazd, nie sytuacji gdzie rowerzysta jest wyprzedzany.

A gdzie jest takowe zastrzeżenie w PoRD?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

162 Data: Wrzesien 15 2008 12:44:17
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Sep 2008 12:16:47 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

Cavallino pisze:
(...)
Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek
zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na
styk. 

Nie ma takiego obowiązku. Fakt, że RoMan ma podobne poglądy jak Ty,
niczego w tej materii nie zmienia.

Alez jest wyraznie w ustawie zapisany.

J.

163 Data: Wrzesien 15 2008 12:57:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Axel 

"J.F."  wrote in message

On Mon, 15 Sep 2008 12:16:47 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
Cavallino pisze:
(...)
Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi
obowiązek  zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do
wyprzedzania na  styk.
Nie ma takiego obowiązku. Fakt, że RoMan ma podobne poglądy jak Ty,
niczego w tej materii nie zmienia.
Alez jest wyraznie w ustawie zapisany.

Alez nie ma.

--
Axel

164 Data: Wrzesien 15 2008 13:45:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. pisze:

On Mon, 15 Sep 2008 12:16:47 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
Cavallino pisze:
(...)
Jak nie ma miejsca na normalne wyprzedzenie to pedalarz ma psi obowiązek zabierać się z drogi z rowerem, a nie zmuszać kogoś do wyprzedzania na styk. 
Nie ma takiego obowiązku. Fakt, że RoMan ma podobne poglądy jak Ty,
niczego w tej materii nie zmienia.

Alez jest wyraznie w ustawie zapisany.

Nieprawda.

165 Data: Wrzesien 15 2008 11:16:09
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: kenubi 

Cavallino wrote:


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

[ciach]
Ale że co?
Mam płakać nax jakiś jeleniem, który nie dość że sam o siebie nie dba, to
jeszcze w celu robienia na złość ruch blokuje?

Nie mogę wyjść z podziwu jak łatwo rowerzyście zostaje przypięta łatka: "robi na złość".
Normalnie jakby wyjechał na ulicę robić samochodom na złość - będąc  najsłabszym uczestnikiem ruchu na jezdni - szturchnięcie lusterkiem i może być trup.
Dla mnie powody mogą być dwa:
1. Próbuje w ten sposób jakoś ochronić swe życie lub zwyczajnie nie da się inaczej.
2. ?..!.. myślałem , że znam dwa :P . Może chce pokazać, że też jest uczestnikiem ruchu bo go nikt nie zauważa.
3. nadmiarowy. Bo czasem trafi się debila albo początkującego co jeszcze nie wiejak ma się zachować (po obu stronach barykady).

Ty byś machał wackiem niedźwiedziowi by mu zrobić na złość?

166 Data: Wrzesien 15 2008 10:36:22
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: SHP 

Cavallino  napisał(a):

Ja wiem, że poprawność polityczna to modna rzecz, problem w tym że ja takie
mody mam gdzieś.

Brakujące ogniwa ewolucji już tak mają.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

167 Data: Wrzesien 15 2008 12:43:10
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "SHP"  napisał w wiadomości

Cavallino  napisał(a):

Ja wiem, że poprawność polityczna to modna rzecz, problem w tym że ja takie
mody mam gdzieś.

Brakujące ogniwa ewolucji już tak mają.

PLONK

168 Data: Wrzesien 15 2008 10:29:50
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: SHP 

Cavallino  napisał(a):

>Wiem, że zaraz odezwą się głosy, iż rowerzysta powinien trzymać się
>możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.

Nie tylko rowerzysta, każdy pojazd.

Ciekawe... Będziesz się trzymał blisko prawej krawędzi jezdni, gdy będziesz
wyprzedzany z lewej przez rowerzystę? Czy zgodnie z wygłaszanymi przez ciebie
prawami Kalego, zablokujesz mu drogę?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

169 Data: Wrzesien 15 2008 12:42:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "SHP"  napisał w wiadomości news:

Będziesz się trzymał blisko prawej krawędzi jezdni, gdy będziesz
wyprzedzany z lewej przez rowerzystę?

Wtedy lewej się trzymam.
Tego wymaga prawo od pieszych na jezdni. ;-)

170 Data: Wrzesien 14 2008 22:12:29
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

 pisze:

IMHO sami rowerzyści prowokują tego typu zachowania. Gdyby nie
trzymali się tak kurczowo prawej krawędzi jezdni, tylko kierowali się
ku jej środkowi, kierowca czy chce czy nie chce będzie zmuszony do
zjechania na drugi/przeciwległy pas ruchu - tym samym (niejako
podświadomie) zasygnalizuje swój zamiar.

Tia, to w tedy jest awantura, że zawalidroga cały pas zajmuje...

171 Data: Wrzesien 14 2008 21:03:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MichałG 

Wiesiaczek pisze:

Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Jest to dosyć stresujące, gdy poprzedzający samochód wyprzedza rowerzystę "na milimetry" bez żadnej sygnalizacji takiego manewru.
Również w nocy, jeśli jadący przede mną kilkaset metrów samochód sygnalizuje wyprzedzanie niewidocznego często rowerzystę, znacznie poprawia mi komfort jazdy.
Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...
pozdrawiam
Michał

172 Data: Wrzesien 14 2008 21:13:03
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "MichałG"  napisał w wiadomości

Wiesiaczek pisze:
Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Jest to dosyć stresujące, gdy poprzedzający samochód wyprzedza rowerzystę "na milimetry" bez żadnej sygnalizacji takiego manewru.
Również w nocy, jeśli jadący przede mną kilkaset metrów samochód sygnalizuje wyprzedzanie niewidocznego często rowerzystę, znacznie poprawia mi komfort jazdy.
Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...

Ok, rozumiem, że reprezentujesz drugą opcję :)
Bo ja wolałbym wiedzieć, że jadący przede mną zamierza wyprzedzić rowerzystę.
Czasami zdarza się, że takiego niemigającego zaczynam w tym momencie wyprzedzać, też na styk (bo tak mi prawo pozwala).
Wyobraź sobie jego reakcję, gdy nie może odbić w lewo i musi gwałtownie hamować za rowerem.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

173 Data: Wrzesien 14 2008 21:22:58
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MichałG 

Wiesiaczek pisze:


Użytkownik "MichałG"  napisał w wiadomości
Wiesiaczek pisze:
Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Jest to dosyć stresujące, gdy poprzedzający samochód wyprzedza rowerzystę "na milimetry" bez żadnej sygnalizacji takiego manewru.
Również w nocy, jeśli jadący przede mną kilkaset metrów samochód sygnalizuje wyprzedzanie niewidocznego często rowerzystę, znacznie poprawia mi komfort jazdy.
Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...

Ok, rozumiem, że reprezentujesz drugą opcję :)
Bo ja wolałbym wiedzieć, że jadący przede mną zamierza wyprzedzić rowerzystę.
Czasami zdarza się, że takiego niemigającego zaczynam w tym momencie wyprzedzać, też na styk (bo tak mi prawo pozwala).
Wyobraź sobie jego reakcję, gdy nie może odbić w lewo i musi gwałtownie hamować za rowerem.

dalej nie rozumiem dlaczego chcesz wyprzedzać na trzeciego po pasie poprzednika?
M.

174 Data: Wrzesien 14 2008 21:40:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "MichałG"  napisał w wiadomości [...]

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...

Ok, rozumiem, że reprezentujesz drugą opcję :)
Bo ja wolałbym wiedzieć, że jadący przede mną zamierza wyprzedzić rowerzystę.
Czasami zdarza się, że takiego niemigającego zaczynam w tym momencie wyprzedzać, też na styk (bo tak mi prawo pozwala).
Wyobraź sobie jego reakcję, gdy nie może odbić w lewo i musi gwałtownie hamować za rowerem.

dalej nie rozumiem dlaczego chcesz wyprzedzać na trzeciego po pasie poprzednika?

Nie rozumiesz, bo nie napisałem, że na trzeciego ani że po pasie poprzednika.
....I dlaczego "dalej"?

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

175 Data: Wrzesien 14 2008 22:46:07
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MichałG 

Wiesiaczek pisze:


Użytkownik "MichałG"  napisał w wiadomości [...]
a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...

Ok, rozumiem, że reprezentujesz drugą opcję :)
Bo ja wolałbym wiedzieć, że jadący przede mną zamierza wyprzedzić rowerzystę.
Czasami zdarza się, że takiego niemigającego zaczynam w tym momencie wyprzedzać, też na styk (bo tak mi prawo pozwala).
Wyobraź sobie jego reakcję, gdy nie może odbić w lewo i musi gwałtownie hamować za rowerem.

dalej nie rozumiem dlaczego chcesz wyprzedzać na trzeciego po pasie poprzednika?

Nie rozumiesz, bo nie napisałem, że na trzeciego ani że po pasie poprzednika.
...I dlaczego "dalej"?
to myśl dalej...
dla ułatwienia:
gdybyś wyprzedzał po lewym pasie to nie byłoby żadnego konfliktu z moim wyprzedzaniem rowerzysty. Przecież gdybym zmieniał pas to oczywiście zasygnalizowałbym to kierunkowskazem!
Uprzedzam- tak, wiem, że mam zachować odstęp 1 m od roweru
a to:
>>Czasami zdarza się, że takiego niemigającego zaczynam w tym momencie
>>> wyprzedzać, też na styk (bo tak mi prawo pozwala).
to już prowokowanie nieszczęscia....


Pozdrawiam
Michał

176 Data: Wrzesien 15 2008 06:51:00
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "MichałG"  napisał w wiadomości [...]

Nie rozumiesz, bo nie napisałem, że na trzeciego ani że po pasie poprzednika.
...I dlaczego "dalej"?
to myśl dalej...
dla ułatwienia:
gdybyś wyprzedzał po lewym pasie to nie byłoby żadnego konfliktu z moim wyprzedzaniem rowerzysty. Przecież gdybym zmieniał pas to oczywiście zasygnalizowałbym to kierunkowskazem!
[...]

Nie zrozumiałeś...

Wątek jest o tych, którzy nie sygnalizują, bo uważają, że nie muszą.


--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

177 Data: Wrzesien 17 2008 12:59:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Mon, 15 Sep 2008 06:51:00 +0200, Wiesiaczek napisał(a):

Wątek jest o tych, którzy nie sygnalizują, bo uważają, że nie muszą.

Jeśli nie wyjeżdżasz poza oś jezdni to nie musisz.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

178 Data: Wrzesien 17 2008 15:34:38
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Mon, 15 Sep 2008 06:51:00 +0200, Wiesiaczek napisał(a):

Wątek jest o tych, którzy nie sygnalizują, bo uważają, że nie muszą.

Jeśli nie wyjeżdżasz poza oś jezdni to nie musisz.

Chcesz się założyć? :)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

179 Data: Wrzesien 17 2008 16:44:51
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 17 Sep 2008 15:34:38 +0200, Wiesiaczek napisał(a):

Wątek jest o tych, którzy nie sygnalizują, bo uważają, że nie muszą.

Jeśli nie wyjeżdżasz poza oś jezdni to nie musisz.

Chcesz się założyć? :)

Ja tam wierzę w to, co mi instruktor mówił na kursie. Niemniej ja zawsze
"pyknę" kierunkowskazem, Fabia ma takie coś że krótkie "pyknięcie"
kierunkiem to 3 mignięcia, tak akurat. Za to jak zjeżdżam spowrotem
często nie używam kierunkowskazu, bo to z reguły bez sensu.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

180 Data: Wrzesien 17 2008 21:42:18
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 17 Sep 2008 16:44:51 +0200, MadMan napisał(a):

Wątek jest o tych, którzy nie sygnalizują, bo uważają, że nie muszą.

Jeśli nie wyjeżdżasz poza oś jezdni to nie musisz.

Chcesz się założyć? :)

Ja tam wierzę w to, co mi instruktor mówił na kursie.

Ech, jednak się mylił. Konwencja Wiedeńska jasno mówi że jeśli odbijasz
w którąś stronę musisz sygnalizować.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

181 Data: Wrzesien 17 2008 21:10:13
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Wed, 17 Sep 2008 15:34:38 +0200,  Wiesiaczek wrote:

Wątek jest o tych, którzy nie sygnalizują, bo uważają, że nie muszą.

Jeśli nie wyjeżdżasz poza oś jezdni to nie musisz.

Chcesz się założyć? :)

Zalozyc sie mozna, ale kto rozstrzygnie ?

J.

182 Data: Wrzesien 14 2008 21:49:44
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Jacek "Plumpi" 

a tam zaraz tak nieładnie...
Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...


dalej nie rozumiem dlaczego chcesz wyprzedzać na trzeciego po pasie
poprzednika?
M.

Bo poprzednik nie zasygnalizował manewru wyprzedzania rowerzysty. Wobec tego
mam prawo wyprzedzać.

Co zaś się tyczy wypowiedzi MichałaG, który napisał:  "bo sygnalizuję sie
zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania
rowerzysty." to po prostu PoRD zawiera bubel prawny, ponieważ nie ma w PoRD
jednoznacznego obowiązku czy określenia sygnalizowania wyprzedzania, ale w
innych punktach powołuje się na "sygnalizowanie manewru wyprzedzania":

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:
    3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie
zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu,
        zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

183 Data: Wrzesien 14 2008 23:41:50
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *MichałG* napisał:

Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie
fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na
drodze...

Toś głupi i kiedyś kogoś tak zabijesz.

Krzysiek Kiełczewski

184 Data: Wrzesien 15 2008 08:30:13
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MichałG 

Krzysiek Kielczewski pisze:

Sami popatrzcie co *MichałG* napisał:

Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...

Toś głupi i kiedyś kogoś tak zabijesz.

  Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

Pozdrawiam
Michał

185 Data: Wrzesien 15 2008 09:43:37
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *MichałG* napisał:

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie
fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na
drodze...

Toś głupi i kiedyś kogoś tak zabijesz.

  Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego
pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

By ten z tyłu wiedział, że wyprzedzasz. I zacznij zachowywać bezpieczną
odległość od wyprzedzanego jednośladu.

Krzysiek Kiełczewski

186 Data: Wrzesien 15 2008 09:55:12
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MichałG 

Krzysiek Kielczewski pisze:

Sami popatrzcie co *MichałG* napisał:

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...
Toś głupi i kiedyś kogoś tak zabijesz.
  Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

By ten z tyłu wiedział, że wyprzedzasz. I zacznij zachowywać bezpieczną
odległość od wyprzedzanego jednoślad

spytam całkiem serio: po co mu ta informacja?

Pozdrawiam
Michał

187 Data: Wrzesien 15 2008 10:00:53
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *MichałG* napisał:

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie
fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na
drodze...
Toś głupi i kiedyś kogoś tak zabijesz.
  Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego
pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

By ten z tyłu wiedział, że wyprzedzasz. I zacznij zachowywać bezpieczną
odległość od wyprzedzanego jednoślad

spytam całkiem serio: po co mu ta informacja?

Żeby nie zaczął Cię wyprzedzać i żeby odpowiednio wcześnie zauważył
rowerzystę. To drugie jest bardzo ważne zwłaszcza gdy ten drugi samochód
jedzie przepisowo przy prawej krawędzi jezdni.

Krzysiek Kiełczewski

188 Data: Wrzesien 15 2008 10:23:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MichałG 

Krzysiek Kielczewski pisze:

Sami popatrzcie co *MichałG* napisał:

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...
Toś głupi i kiedyś kogoś tak zabijesz.
  Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego pasa ruchu? By sie nie nudzić ?
By ten z tyłu wiedział, że wyprzedzasz. I zacznij zachowywać bezpieczną
odległość od wyprzedzanego jednoślad
spytam całkiem serio: po co mu ta informacja?

Żeby nie zaczął Cię wyprzedzać i żeby odpowiednio wcześnie zauważył
rowerzystę. To drugie jest bardzo ważne zwłaszcza gdy ten drugi samochód
jedzie przepisowo przy prawej krawędzi jezdni.

ok. dalsza dyskusja wynikałaby już tylko z przekory..... :-)

Pozdrawiam
Michał

189 Data: Wrzesien 15 2008 10:14:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Marcin "emgieb" Brzozowski 

Dnia Mon, 15 Sep 2008 09:55:12 +0200, MichałG napisał(a):

spytam całkiem serio: po co mu ta informacja?

Zeby sie nie wp* na owego rowerzyste, z jakichkolwiek przyczyn.

Marcin "emgieb" Brzozowski
--
[     KS Ekspert     ][ Citroen Xantia II Break SX '99, HDi 110 KM    ]
[  _  ___  _ . _ |_  ][ kolor Admiral Bleu, 263 kkm (osobiscie 98 kkm ]
[ (/,| | )(_||(/,|_) ][ nadjezdza Vespa PK50 XL w kolorze bordowym    ]
[         '-'        ][ w planach cos malego - Micra, Ka, lub... MX-5 ]

190 Data: Wrzesien 15 2008 10:24:38
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Arek (G) 

MichałG pisze:

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...
Toś głupi i kiedyś kogoś tak zabijesz.
  Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

By ten z tyłu wiedział, że wyprzedzasz. I zacznij zachowywać bezpieczną
odległość od wyprzedzanego jednoślad

spytam całkiem serio: po co mu ta informacja?

Temu z naprzeciwka tez może się to przydać. Może on też zamierza wyprzedzić jednoślad albo ominąć jakąś dziurę w jezdni. Wówczas może się zdziwić gdy nagle spotkacie się przy osi jezdni. Ewentualnie może wczesnej zrobić Ci trochę miejsca gdyby jednak się okazało, że rowerzysta nagle postanowił ominąć studzienkę i musisz gwałtownie odbić nieco w lewo.

Arek

191 Data: Wrzesien 15 2008 09:46:54
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "MichałG"  napisał w wiadomości

Krzysiek Kielczewski pisze:
Sami popatrzcie co *MichałG* napisał:

Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

a tam zaraz tak nieładnie...
bo sygnalizuję sie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie fakt wyprzedzania rowerzysty. Ja tez jakoś nie lubię dyskotekowców na drodze...

Toś głupi i kiedyś kogoś tak zabijesz.

 Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

W obrębie jednego pasa ruchu to możesz poruszać się na autostradzie, tam są wystarczająco szerokie.
Tylko tam rzadko można spotkać rowerzystę.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

192 Data: Wrzesien 15 2008 11:23:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: mocniak 

Użytkownik MichałG napisał:

 Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

W obrębie jednego pasa ruchu nie wyprzedzisz prawidłowo rowerzysty. Kiedyś się zdziwisz i za takie zachowanie stracisz lusterko - od razu lub gdy rowerzysta dogoni cię na następnym skrzyżowaniu.

--
Mocniak

193 Data: Wrzesien 15 2008 11:37:27
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MichałG 

mocniak pisze:

Użytkownik MichałG napisał:
 Przez nielubienie???? :-) <szok>. Polecam spacer na ochłoniecie....
A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

W obrębie jednego pasa ruchu nie wyprzedzisz prawidłowo rowerzysty.
a założysz sie    :-) (wiem o 1m)

Kiedyś się zdziwisz i za takie zachowanie stracisz lusterko - od razu lub gdy rowerzysta dogoni cię na następnym skrzyżowaniu.

To juz groźba karalna :-)

Pozdrawiam
Michał

194 Data: Wrzesien 15 2008 12:29:00
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Robert_J 

A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

Choćby po to, żeby ten z tyłu wiedział, że będziesz wyprzedzał rower. Nie wiem czy wiesz, ale rowerzyści często próbują np. ominąć dziurę w drodze (których niemało jest przy krawędzi jezdni), mogą być "majtnięci" przez wiatr itd. i wtedy potrafią "odbić" w lewo, co Ciebie zmusi do takiego samego manewru.  I nagle może okazać się, że po Twojej lewej jest inne auto, które wyprzedza Ciebie, bo ma do tego prawo... Oczywiście możesz się tutaj wymądrzać do woli, Twoja sprawa. Ciekaw jestem tylko czy nadal będziesz taki mądry jak kiedyś rozpieprzysz rowerzystę?

195 Data: Wrzesien 15 2008 11:04:22
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: SHP 

MichałG  napisał(a):

A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego
pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

Czyli rozumiem, że jak przed Tobą rowerzysta zjedzie nagle z prawej krawędzi
pasa, do lewej, to się nie obrazisz, bo przecież wszystko dzieje się w
obrębie jednego pasa?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

196 Data: Wrzesien 15 2008 20:08:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Grzegorz Brzęczyszczykiewicz 

MichałG wrote:

A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego
pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

Rower: 70 cm.
Minimalna odległość od wyprzedzanego jednośladu: 150 cm.
Minimalna szerokość samochodu (Smart): 150 cm.

Gdzie masz pas o szerokości 3 metry i 70 cm, który umożliwia wyprzedzenie
rowerzysty "w obrębie jednego pasa ruchu"?

--
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

197 Data: Wrzesien 15 2008 20:45:23
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: mocniak 

Użytkownik Grzegorz Brzęczyszczykiewicz napisał:

MichałG wrote:

A poważnie: po kiego mam błyskać jeśli poruszam sie w obrębie jednego
pasa ruchu? By sie nie nudzić ?

Rower: 70 cm.
Minimalna odległość od wyprzedzanego jednośladu: 150 cm.
Minimalna szerokość samochodu (Smart): 150 cm.

Gdzie masz pas o szerokości 3 metry i 70 cm, który umożliwia wyprzedzenie
rowerzysty "w obrębie jednego pasa ruchu"?

Minimalna odległość to OIDP 1m, ale prawy skraj jezdni zwykle i tak nie nadaje się do jazdy i przeciętny rowerzysta jeździ w prawej koleinie (swoją drogą to czemu samochody nie jeżdżą 5cm od krawężnika?). 70cm odstępu, 70cm rowerzysty, metr między samochodem a rowerzystą i mamy już 2,4m. Przeciętny pas w mieście ma 3,25cm (za miastem zwykle jeszcze mniej). Tak czy siak ja tu nie widzę możliwości zmieszczenia się na jednym pasie.

--
Mocniak

198 Data: Wrzesien 15 2008 20:51:48
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "mocniak"  napisał w wiadomości news:

Minimalna odległość to OIDP 1m, ale prawy skraj jezdni zwykle i tak nie nadaje się do jazdy i przeciętny rowerzysta jeździ w prawej koleinie (swoją drogą to czemu samochody nie jeżdżą 5cm od krawężnika?). 70cm odstępu, 70cm rowerzysty, metr między samochodem a rowerzystą i mamy już 2,4m. Przeciętny pas w mieście ma 3,25cm (za miastem zwykle jeszcze mniej). Tak czy siak ja tu nie widzę możliwości zmieszczenia się na jednym pasie.

I wtedy rowerzysta grzecznie zjeżdża w prawo, a jeśli to nie wystarcza to się zatrzymuje.
Jeśli nie - to narusza przepisy dokładnie tak samo jak ktoś kto go wyprzedza na 5 cm.
Albo i bardziej, bo on jest przyczyną a nie skutkiem.

199 Data: Wrzesien 15 2008 21:33:51
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Tomasz Pyra 

Cavallino pisze:

I wtedy rowerzysta grzecznie zjeżdża w prawo, a jeśli to nie wystarcza to się zatrzymuje.
Jeśli nie - to narusza przepisy dokładnie tak samo jak ktoś kto go wyprzedza na 5 cm.

Dlatego jak będziesz jechał rowerem to koniecznie musisz zjechać i się zatrzymać, a jak będziesz jechał samochodem to koniecznie musisz wyprzedzać rowerzystę w odległości większej niż metr.
To chyba zrozumiałe.

200 Data: Wrzesien 15 2008 22:38:01
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

I wtedy rowerzysta grzecznie zjeżdża w prawo, a jeśli to nie wystarcza to się zatrzymuje.
Jeśli nie - to narusza przepisy dokładnie tak samo jak ktoś kto go wyprzedza na 5 cm.

Dlatego jak będziesz jechał rowerem to koniecznie musisz zjechać i się zatrzymać, a jak będziesz jechał samochodem to koniecznie musisz wyprzedzać rowerzystę w odległości większej niż metr.
To chyba zrozumiałe.

Oczywiście że tak.
Gdzieś napisałem inaczej?

201 Data: Wrzesien 16 2008 06:53:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "mocniak"  napisał w wiadomości news:

Minimalna odległość to OIDP 1m, ale prawy skraj jezdni zwykle i tak nie nadaje się do jazdy i przeciętny rowerzysta jeździ w prawej koleinie (swoją drogą to czemu samochody nie jeżdżą 5cm od krawężnika?). 70cm odstępu, 70cm rowerzysty, metr między samochodem a rowerzystą i mamy już 2,4m. Przeciętny pas w mieście ma 3,25cm (za miastem zwykle jeszcze mniej). Tak czy siak ja tu nie widzę możliwości zmieszczenia się na jednym pasie.

I wtedy rowerzysta grzecznie zjeżdża w prawo, a jeśli to nie wystarcza to się zatrzymuje.
Jeśli nie - to narusza przepisy dokładnie tak samo jak ktoś kto go wyprzedza na 5 cm.
Albo i bardziej, bo on jest przyczyną a nie skutkiem.

Pojechałeś po bandzie:)
Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden za drugim? Musi biedak stać tak na chodniku gdzieś do północy aż się ruch zmniejszy? :)))

Może zgódźmy się, żeby kierowcy wyprzedzili jednak rowerzystę na zasadach ogólnych, zjeżdżając na sąsiedni, lewy pas (lub nawet na lewą stronę jezdni) sygnalizując ten manewr kierunkowskazem?

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

202 Data: Wrzesien 16 2008 09:43:12
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "mocniak"  napisał w wiadomości news:

Minimalna odległość to OIDP 1m, ale prawy skraj jezdni zwykle i tak nie nadaje się do jazdy i przeciętny rowerzysta jeździ w prawej koleinie (swoją drogą to czemu samochody nie jeżdżą 5cm od krawężnika?). 70cm odstępu, 70cm rowerzysty, metr między samochodem a rowerzystą i mamy już 2,4m. Przeciętny pas w mieście ma 3,25cm (za miastem zwykle jeszcze mniej). Tak czy siak ja tu nie widzę możliwości zmieszczenia się na jednym pasie.

I wtedy rowerzysta grzecznie zjeżdża w prawo, a jeśli to nie wystarcza to się zatrzymuje.
Jeśli nie - to narusza przepisy dokładnie tak samo jak ktoś kto go wyprzedza na 5 cm.
Albo i bardziej, bo on jest przyczyną a nie skutkiem.

Pojechałeś po bandzie:)
Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden za drugim?

Tak wąską że go normalnie wyprzedzić nie idzie?
Przecież przepis miałeś cytowany.
Niech sobie wybiera inne ulice, jeśli zatrzymywanie się mu przeszkadza.

203 Data: Wrzesien 16 2008 10:32:35
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "mocniak"  napisał w wiadomości news:

Minimalna odległość to OIDP 1m, ale prawy skraj jezdni zwykle i tak nie nadaje się do jazdy i przeciętny rowerzysta jeździ w prawej koleinie (swoją drogą to czemu samochody nie jeżdżą 5cm od krawężnika?). 70cm odstępu, 70cm rowerzysty, metr między samochodem a rowerzystą i mamy już 2,4m. Przeciętny pas w mieście ma 3,25cm (za miastem zwykle jeszcze mniej). Tak czy siak ja tu nie widzę możliwości zmieszczenia się na jednym pasie.

I wtedy rowerzysta grzecznie zjeżdża w prawo, a jeśli to nie wystarcza to się zatrzymuje.
Jeśli nie - to narusza przepisy dokładnie tak samo jak ktoś kto go wyprzedza na 5 cm.
Albo i bardziej, bo on jest przyczyną a nie skutkiem.

Pojechałeś po bandzie:)
Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden za drugim?

Tak wąską że go normalnie wyprzedzić nie idzie?

Jednokierunkowa o jednym pasie ruchu?

Może masz lepsze przykłady?


--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

204 Data: Wrzesien 16 2008 10:39:38
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden za drugim?

Tak wąską że go normalnie wyprzedzić nie idzie?

Jednokierunkowa o jednym pasie ruchu?

Nie.
Taką jak napisałeś powyżej.
Ustawodawca napisał jasno co ma w takich warunkach zrobić rowerzysta.
Może Ci się to nie podobać, ale on ma zjechać w prawo i się zatrzymać, a nie liczyć że będzie sobie prowadził peleton samochodów z prędkością 15 km/h.

205 Data: Wrzesien 16 2008 10:44:06
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden za drugim?

Tak wąską że go normalnie wyprzedzić nie idzie?

Jednokierunkowa o jednym pasie ruchu?

Nie.
Taką jak napisałeś powyżej.
Ustawodawca napisał jasno co ma w takich warunkach zrobić rowerzysta.
Może Ci się to nie podobać, ale on ma zjechać w prawo i się zatrzymać, a nie liczyć że będzie sobie prowadził peleton samochodów z prędkością 15 km/h.

W takim razie zgoda, ale takich dróg nie ma w nadmiarze, a i dyskusja jest raczej o drogach normalnych, dwukierunkowych, na których kierowcy nie sygnalizują wyprzedzania rowerzysty.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

206 Data: Wrzesien 16 2008 10:53:44
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden za drugim?

Ustawodawca napisał jasno co ma w takich warunkach zrobić rowerzysta.
Może Ci się to nie podobać, ale on ma zjechać w prawo i się zatrzymać, a nie liczyć że będzie sobie prowadził peleton samochodów z prędkością 15 km/h.

W takim razie zgoda, ale takich dróg nie ma w nadmiarze, a i dyskusja jest raczej o drogach normalnych, dwukierunkowych,

Zakładam że o takiej pisałeś, dwukierunkowej, więc i o takiej mówię.

207 Data: Wrzesien 16 2008 11:59:43
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden za drugim?

Ustawodawca napisał jasno co ma w takich warunkach zrobić rowerzysta.
Może Ci się to nie podobać, ale on ma zjechać w prawo i się zatrzymać, a nie liczyć że będzie sobie prowadził peleton samochodów z prędkością 15 km/h.

W takim razie zgoda, ale takich dróg nie ma w nadmiarze, a i dyskusja jest raczej o drogach normalnych, dwukierunkowych,

Zakładam że o takiej pisałeś, dwukierunkowej, więc i o takiej mówię.

Przepraszam Cię, ale tak sobie powycinałeś cytaty, że dyskusja z Tobą jest zupełnie bezsensowna.
Przeczytaj sobie, jaki związek mają między sobą zacytowane przez Ciebie fragmenty?

EOT

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

208 Data: Wrzesien 16 2008 12:03:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden za drugim?

Ustawodawca napisał jasno co ma w takich warunkach zrobić rowerzysta.
Może Ci się to nie podobać, ale on ma zjechać w prawo i się zatrzymać, a nie liczyć że będzie sobie prowadził peleton samochodów z prędkością 15 km/h.

W takim razie zgoda, ale takich dróg nie ma w nadmiarze, a i dyskusja jest raczej o drogach normalnych, dwukierunkowych,

Zakładam że o takiej pisałeś, dwukierunkowej, więc i o takiej mówię.

Przepraszam Cię, ale tak sobie powycinałeś cytaty

Żeby było wiadomo do czego się odnoszę, bo całą dyskusję sprowadziłeś na zupełnie inne tematy niż te o których ja piszę.

Przeczytaj sobie, jaki związek mają między sobą zacytowane przez Ciebie fragmenty?

Zasadniczy.
Właśnie to masz zrozumieć co zostało.
O żadnej jednokierunkowej nigdy nie pisałem.

209 Data: Wrzesien 16 2008 11:45:54
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 16 Sep 2008 06:53:32 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:


Pojechałeś po bandzie:)
Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden
za drugim? Musi biedak stać tak na chodniku gdzieś do północy aż się ruch
zmniejszy? :)))

Jego problem. Takie mamy przepisy, możemy sobie pogadać czy dobre, czy
złe.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

210 Data: Wrzesien 16 2008 13:09:01
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Tue, 16 Sep 2008 06:53:32 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:


Pojechałeś po bandzie:)
Więc jak wyobrażasz sobie jazdę rowerzysty ulicą, gdzie samochody jadą jeden
za drugim? Musi biedak stać tak na chodniku gdzieś do północy aż się ruch
zmniejszy? :)))

Jego problem. Takie mamy przepisy, możemy sobie pogadać czy dobre, czy
złe.


Bzdury gadasz, jak zresztą wielu innych tutaj.
Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem, gdy zobaczy samochód z tyłu.
Na szczęście jest to nieprawda.
Jeśli nie jest to droga jednokierunkowa o jednym pasie ruchu, to istnieje możliwość wyprzedzenie rowerzysty (sygnalizując oczywiście ten fakt), i nie ma mowy o jakimkolwiek utrudnieniu i rowerzysta nie musi zjeżdżać ani zatrzymywać się.

Chore jest to, że część tutejszych grupowiczów uparła się wyprzedzać rowerzystę bez zmieniania pasa ruchu, no ale na takich nowoczesna psychiatria nie znalazła jeszcze lekarstwa :)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

211 Data: Wrzesien 16 2008 13:14:19
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Musi biedak stać tak na chodniku gdzieś do północy aż się ruch
zmniejszy? :)))

Jego problem. Takie mamy przepisy, możemy sobie pogadać czy dobre, czy
złe.


Bzdury gadasz, jak zresztą wielu innych tutaj.

Bzdurą jest wszystko co Ci się nie podoba?

Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem, gdy zobaczy samochód z tyłu.

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go wyprzedzić.
Przepis jest jasny.
Jeśli uważasz że nie obowiązuje, to podaj kiedy go zniesiono, albo jaki inny przepis zwalnia go z tego obowiązku.

212 Data: Wrzesien 16 2008 13:19:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Musi biedak stać tak na chodniku gdzieś do północy aż się ruch
zmniejszy? :)))

Jego problem. Takie mamy przepisy, możemy sobie pogadać czy dobre, czy
złe.


Bzdury gadasz, jak zresztą wielu innych tutaj.

Bzdurą jest wszystko co Ci się nie podoba?

Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem, gdy zobaczy samochód z tyłu.

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go wyprzedzić.
Przepis jest jasny.
Jeśli uważasz że nie obowiązuje, to podaj kiedy go zniesiono, albo jaki inny przepis zwalnia go z tego obowiązku.

Zaczynasz mnie wkurwiać Twoim wycinaniem cytatów!
Przeczytaj mój post do końca zanim zaczniesz odpowiadać.

PLONK WARNING!

213 Data: Wrzesien 16 2008 13:34:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem, gdy zobaczy samochód z tyłu.

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go wyprzedzić.
Przepis jest jasny.
Jeśli uważasz że nie obowiązuje, to podaj kiedy go zniesiono, albo jaki inny przepis zwalnia go z tego obowiązku.

Zaczynasz mnie wkurwiać Twoim wycinaniem cytatów!

Na tym polega poprawne cytowanie.
Wycina się teksty, na które się nie odpowiada.

Jeśli nie masz pojęcia na czym polega cytowanie, to się poducz, a nie pretensje do garbatego że ma dzieci proste.

Przeczytaj mój post do końca zanim zaczniesz odpowiadać.

Przeczytałem, słowotok nie mające pokrycia w faktach wyciąłem, meritum zacytowałem i odpowiedziałem na nie.
Na tym to polega.

214 Data: Wrzesien 16 2008 13:38:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem, gdy zobaczy samochód z tyłu.

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go wyprzedzić.
Przepis jest jasny.
Jeśli uważasz że nie obowiązuje, to podaj kiedy go zniesiono, albo jaki inny przepis zwalnia go z tego obowiązku.

Zaczynasz mnie wkurwiać Twoim wycinaniem cytatów!

Na tym polega poprawne cytowanie.
Wycina się teksty, na które się nie odpowiada.

Jeśli nie masz pojęcia na czym polega cytowanie, to się poducz, a nie pretensje do garbatego że ma dzieci proste.

Przeczytaj mój post do końca zanim zaczniesz odpowiadać.

Przeczytałem, słowotok nie mające pokrycia w faktach wyciąłem, meritum zacytowałem i odpowiedziałem na nie.
Na tym to polega.

No, pora na Ciebie - PLONK !

215 Data: Wrzesien 16 2008 13:53:25
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Zaczynasz mnie wkurwiać Twoim wycinaniem cytatów!

Na tym polega poprawne cytowanie.
Wycina się teksty, na które się nie odpowiada.

Jeśli nie masz pojęcia na czym polega cytowanie, to się poducz, a nie pretensje do garbatego że ma dzieci proste.

Przeczytaj mój post do końca zanim zaczniesz odpowiadać.

Przeczytałem, słowotok nie mające pokrycia w faktach wyciąłem, meritum zacytowałem i odpowiedziałem na nie.
Na tym to polega.

No, pora na Ciebie - PLONK !

Widzę że klient odporny na wiedzę.
Poczytaj sobie tutaj:
http://klub.chip.pl/wincat2/news/estetykieta.htm

Zwłaszcza to:
"Textbody:
Jest to część właściwa posta - tutaj zawarte są nasze pytania, jeśli jest to nowy post, lub odpowiedź/odpowiedzi na czyjąś wiadomość. Należy zacytować część wiadomości, do której odnosi się nasz komentarz, i odpowiedzieć poniżej. Nigdy nie należy cytować całości tekstu przedpiścy. Trzeba wyselekcjonować to, co najważniejsze i to, do czego odnosi się nasza odpowiedź, wycinając pozostałe fragmenty."

216 Data: Wrzesien 16 2008 13:16:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle
korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem, gdy
zobaczy samochód z tyłu.

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go
wyprzedzić.
Przepis jest jasny.

Skup się na części od słowa "jeśli".

Krzysiek Kiełczewski

217 Data: Wrzesien 16 2008 13:35:18
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go
wyprzedzić.
Przepis jest jasny.

Skup się na części od słowa "jeśli".

Konkrety.
Właśnie o tym po jeśli mówimy.

218 Data: Wrzesien 16 2008 13:57:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go
wyprzedzić.
Przepis jest jasny.

Skup się na części od słowa "jeśli".

Konkrety.
Właśnie o tym po jeśli mówimy.

Konkretnie to tam nie ma "jeśli kierowca ma zamiar wyprzedzić bez zmiany
pasa ruchu oraz prędkości". Wyrażenia "bezzwłocznie" też tam nie
znajdziesz.

Krzysiek Kiełczewski

219 Data: Wrzesien 16 2008 14:25:03
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go
wyprzedzić.
Przepis jest jasny.

Skup się na części od słowa "jeśli".

Konkrety.
Właśnie o tym po jeśli mówimy.

Konkretnie to tam nie ma "jeśli kierowca ma zamiar wyprzedzić bez zmiany
pasa ruchu oraz prędkości".

Oczywiście.
W opisywanym przypadku jednak było:
"gdzie samochody jadą jeden za drugim?" - więc od razu założenie że nie da się wyprzedzić ze zmianą pasa, jako że i tam jadą samochody.
W przypadku w którym pas jest wolny sprawa jest bezdyskusyjna.


Wyrażenia "bezzwłocznie" też tam nie
znajdziesz.

Jest "w razie potrzeby".
Chyba nie masz wątpliwości że potrzeba jest właśnie wtedy, kiedy nie ma możliwości wyprzedzenia go w inny sposób, a nie za godzinę od momentu w którym samochód znajdzie się za rowerzystą, bezskutecznie oczekując na takową możliwość?

220 Data: Wrzesien 16 2008 14:54:54
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Wyrażenia "bezzwłocznie" też tam nie
znajdziesz.

Jest "w razie potrzeby".
Chyba nie masz wątpliwości że potrzeba jest właśnie wtedy, kiedy nie ma
możliwości wyprzedzenia go w inny sposób, a nie za godzinę od momentu w
którym samochód znajdzie się za rowerzystą, bezskutecznie oczekując na
takową możliwość?

Nie ma tam również "w przypadku korka rowerzysta ma zakaz poruszania się
po jezdni".

Krzysiek Kiełczewski

221 Data: Wrzesien 16 2008 15:10:17
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Wyrażenia "bezzwłocznie" też tam nie
znajdziesz.

Jest "w razie potrzeby".
Chyba nie masz wątpliwości że potrzeba jest właśnie wtedy, kiedy nie ma
możliwości wyprzedzenia go w inny sposób, a nie za godzinę od momentu w
którym samochód znajdzie się za rowerzystą, bezskutecznie oczekując na
takową możliwość?

Nie ma tam również "w przypadku korka rowerzysta ma zakaz poruszania się
po jezdni".

O niczym takim nie mówiłem, więc nie ściemniaj.

222 Data: Wrzesien 16 2008 15:34:43
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Wyrażenia "bezzwłocznie" też tam nie
znajdziesz.

Jest "w razie potrzeby".
Chyba nie masz wątpliwości że potrzeba jest właśnie wtedy, kiedy nie ma
możliwości wyprzedzenia go w inny sposób, a nie za godzinę od momentu w
którym samochód znajdzie się za rowerzystą, bezskutecznie oczekując na
takową możliwość?

Nie ma tam również "w przypadku korka rowerzysta ma zakaz poruszania się
po jezdni".

O niczym takim nie mówiłem, więc nie ściemniaj.

To co w takiej sytuacji ma zrobić rowerzysta według Ciebie?

Krzysiek Kiełczewski

223 Data: Wrzesien 16 2008 15:43:53
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

Nie ma tam również "w przypadku korka rowerzysta ma zakaz poruszania się
po jezdni".

O niczym takim nie mówiłem, więc nie ściemniaj.

To co w takiej sytuacji ma zrobić rowerzysta według Ciebie?

A co przepis mówi?

224 Data: Wrzesien 16 2008 15:45:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Nie ma tam również "w przypadku korka rowerzysta ma zakaz poruszania się
po jezdni".

O niczym takim nie mówiłem, więc nie ściemniaj.

To co w takiej sytuacji ma zrobić rowerzysta według Ciebie?

A co przepis mówi?

Odpowiedz na pytanie, przepis podobno znasz.

Krzysiek Kiełczewski

225 Data: Wrzesien 16 2008 16:00:39
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

To co w takiej sytuacji ma zrobić rowerzysta według Ciebie?

A co przepis mówi?

Odpowiedz na pytanie,

Bo?

przepis podobno znasz.

A Ty nie?

226 Data: Wrzesien 16 2008 16:47:37
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

To co w takiej sytuacji ma zrobić rowerzysta według Ciebie?

A co przepis mówi?

Odpowiedz na pytanie,

Bo?

Bo jak nie chcesz napisać swojego zdania to dyskusja jest bezcelowa.

Krzysiek Kiełczewski

227 Data: Wrzesien 16 2008 16:53:48
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

To co w takiej sytuacji ma zrobić rowerzysta według Ciebie?

A co przepis mówi?

Odpowiedz na pytanie,

Bo?

Bo jak nie chcesz napisać swojego zdania to dyskusja jest bezcelowa.

Śmiało - Ty pierwszy.
Ja zaraz potem.

228 Data: Wrzesien 16 2008 16:56:38
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

To co w takiej sytuacji ma zrobić rowerzysta według Ciebie?

A co przepis mówi?

Odpowiedz na pytanie,

Bo?

Bo jak nie chcesz napisać swojego zdania to dyskusja jest bezcelowa.

Śmiało - Ty pierwszy.
Ja zaraz potem.

Nie. Rzuciłeś tezę to jej broń.

Krzysiek Kiełczewski

229 Data: Wrzesien 16 2008 17:05:03
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

Śmiało - Ty pierwszy.
Ja zaraz potem.

Nie.

No to nie.

Rzuciłeś tezę

Mylisz się.
Rzuciłem przepis.
Jest sformułowany bardzo jasno.
Sam sobie możesz z nim podyskutować, albo GRZECZNIE poprosić o wyjaśnienie, jeśli go nie rozumiesz.

230 Data: Wrzesien 16 2008 17:13:16
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Rzuciłeś tezę

Mylisz się.
Rzuciłem przepis.
Jest sformułowany bardzo jasno.
Sam sobie możesz z nim podyskutować, albo GRZECZNIE poprosić o wyjaśnienie,
jeśli go nie rozumiesz.

Napisałeś tak:
<cite>
Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle
korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem,
gdy
zobaczy samochód z tyłu.

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go
wyprzedzić.
</cite>

To nie jest przepis tylko Twoja teza.

Krzysiek Kiełczewski

231 Data: Wrzesien 16 2008 20:09:38
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle
korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem,
gdy
zobaczy samochód z tyłu.

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go
wyprzedzić.
</cite>

To nie jest przepis tylko Twoja teza.

Nie moja, ustawodawcy.
Czego nie zrozumiałeś z przepisu?

Mam go powtórzyć?

232 Data: Wrzesien 16 2008 20:46:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle
korzystać z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem,
gdy
zobaczy samochód z tyłu.

I dokładnie taki obowiązek ma, jeśli nie ma innej możliwości aby go
wyprzedzić.
</cite>

To nie jest przepis tylko Twoja teza.

Nie moja, ustawodawcy.
Czego nie zrozumiałeś z przepisu?

Mam go powtórzyć?

Nie, masz odpowiedzieć na pytanie co ma zrobić rowerzysta w przypadku
korku.

Krzysiek Kiełczewski

233 Data: Wrzesien 16 2008 22:37:25
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

Nie, masz odpowiedzieć na pytanie co ma zrobić rowerzysta w przypadku
korku.

W przypadku korka raczej nikomu drogi nie blokuje, raczej jedzie jak inni i o wyprzedzaniu z braku różnicy prędkości nie ma mowy.

234 Data: Wrzesien 16 2008 23:32:19
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Nie, masz odpowiedzieć na pytanie co ma zrobić rowerzysta w przypadku
korku.

W przypadku korka raczej nikomu drogi nie blokuje, raczej jedzie jak inni i
o wyprzedzaniu z braku różnicy prędkości nie ma mowy.

A w przypadku korka w przeciwną stronę?

Krzysiek Kiełczewski

235 Data: Wrzesien 16 2008 23:54:30
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Nie, masz odpowiedzieć na pytanie co ma zrobić rowerzysta w przypadku
korku.

W przypadku korka raczej nikomu drogi nie blokuje, raczej jedzie jak inni i
o wyprzedzaniu z braku różnicy prędkości nie ma mowy.

A w przypadku korka w przeciwną stronę?

A w tą swobodnego ruchu?
Kiedy jest tak wąsko że zgodnie z przepisami wyprzedzić się nie da?
Sprawa jest jasna - rowerzysta ma obowiązek przepuszczać próbujących go wyprzedzić.
Najlepiej więc takich dróg unikać.

236 Data: Wrzesien 17 2008 14:55:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Nie, masz odpowiedzieć na pytanie co ma zrobić rowerzysta w przypadku
korku.

W przypadku korka raczej nikomu drogi nie blokuje, raczej jedzie jak inni
i
o wyprzedzaniu z braku różnicy prędkości nie ma mowy.

A w przypadku korka w przeciwną stronę?

A w tą swobodnego ruchu?
Kiedy jest tak wąsko że zgodnie z przepisami wyprzedzić się nie da?
Sprawa jest jasna - rowerzysta ma obowiązek przepuszczać próbujących go
wyprzedzić.

Dokładniej poproszę. Ze szczególnym uwzględnieniem, czy w ogóle wolno mu
się taką drogą poruszać według Ciebie.

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

237 Data: Wrzesien 17 2008 15:56:51
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 14:55:47 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:


Dokładniej poproszę. Ze szczególnym uwzględnieniem, czy w ogóle wolno mu
się taką drogą poruszać według Ciebie.

Ależ wolno, i o ile można go bez trudu wyprzedzić, to niech sobie
jedzie. Natomiast jeśli na danym odcinku wyprzedzenie rowerzysty
byłoby utrodnione, to rowerzysta ma obowiązek ułatwić to wyprzedzanie
w sposób w przepisie określony, w tym również wyeliminowaniem
konieczności wyprzedzania przez zjechanie z drogi.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

238 Data: Wrzesien 17 2008 16:11:42
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Dokładniej poproszę. Ze szczególnym uwzględnieniem, czy w ogóle wolno mu
się taką drogą poruszać według Ciebie.

Ależ wolno, i o ile można go bez trudu wyprzedzić, to niech sobie
jedzie. Natomiast jeśli na danym odcinku wyprzedzenie rowerzysty
byłoby utrodnione, to rowerzysta ma obowiązek ułatwić to wyprzedzanie
w sposób w przepisie określony, w tym również wyeliminowaniem
konieczności wyprzedzania przez zjechanie z drogi.

Odpowiedz wprost na pytanie.

Krzysiek Kiełczewski

239 Data: Wrzesien 18 2008 09:35:34
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 16:11:42 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Dokładniej poproszę. Ze szczególnym uwzględnieniem, czy w ogóle wolno mu
się taką drogą poruszać według Ciebie.

Ależ wolno, i o ile można go bez trudu wyprzedzić, to niech sobie
jedzie. Natomiast jeśli na danym odcinku wyprzedzenie rowerzysty
byłoby utrodnione, to rowerzysta ma obowiązek ułatwić to wyprzedzanie
w sposób w przepisie określony, w tym również wyeliminowaniem
konieczności wyprzedzania przez zjechanie z drogi.

Odpowiedz wprost na pytanie.

Pierwsze dwa wyrazy mojej wypowiedzi sa pełną odpowiedzią na Twoje
pytanie. Dalsze, to rozwinięcie tejże i stawiam dolary przeciw
orzechom, że doskonale o tym wiesz.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

240 Data: Wrzesien 18 2008 10:27:07
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Dokładniej poproszę. Ze szczególnym uwzględnieniem, czy w ogóle wolno mu
się taką drogą poruszać według Ciebie.

Ależ wolno, i o ile można go bez trudu wyprzedzić, to niech sobie
jedzie. Natomiast jeśli na danym odcinku wyprzedzenie rowerzysty
byłoby utrodnione, to rowerzysta ma obowiązek ułatwić to wyprzedzanie
w sposób w przepisie określony, w tym również wyeliminowaniem
konieczności wyprzedzania przez zjechanie z drogi.

Odpowiedz wprost na pytanie.

Pierwsze dwa wyrazy mojej wypowiedzi sa pełną odpowiedzią na Twoje
pytanie. Dalsze, to rozwinięcie tejże i stawiam dolary przeciw
orzechom, że doskonale o tym wiesz.

Ale to rozwinięcie jest zaprzeczeniem odpowiedzi.

Krzysiek Kiełczewski

241 Data: Wrzesien 18 2008 10:57:27
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 10:27:07 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Odpowiedz wprost na pytanie.

Pierwsze dwa wyrazy mojej wypowiedzi sa pełną odpowiedzią na Twoje
pytanie. Dalsze, to rozwinięcie tejże i stawiam dolary przeciw
orzechom, że doskonale o tym wiesz.

Ale to rozwinięcie jest zaprzeczeniem odpowiedzi.

Przykrość. Tak samo jak rower, aby mógł poruszać się po drodze ma mieć
w wyposażeniu oświetlenie i dzwonek. Więc niby rower po drodze
poruszać się może, ale nie zawsze, bo musi mieć wyposażenie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

242 Data: Wrzesien 18 2008 11:35:50
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 18 Sep 2008 10:57:27 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

Ale to rozwinięcie jest zaprzeczeniem odpowiedzi.

Przykrość. Tak samo jak rower, aby mógł poruszać się po drodze ma mieć
w wyposażeniu oświetlenie i dzwonek. Więc niby rower po drodze
poruszać się może, ale nie zawsze, bo musi mieć wyposażenie.

Podobnie jak samochód.
I małe sprostowanie - dzownek tylko w ruchu międzynarodowym. W Polsce
wystarczy sygnał dźwiękowy o nieprzeraźliwym dźwięku.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

243 Data: Wrzesien 18 2008 12:23:30
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Pierwsze dwa wyrazy mojej wypowiedzi sa pełną odpowiedzią na Twoje
pytanie. Dalsze, to rozwinięcie tejże i stawiam dolary przeciw
orzechom, że doskonale o tym wiesz.

Ale to rozwinięcie jest zaprzeczeniem odpowiedzi.

Przykrość.

No ciężko się rozmawia z kim, kto podaje sprzeczne argumenty.

Tak samo jak rower, aby mógł poruszać się po drodze ma mieć
w wyposażeniu oświetlenie i dzwonek. Więc niby rower po drodze
poruszać się może, ale nie zawsze, bo musi mieć wyposażenie.

Nie wyszła Ci ta analogia - samochód bez świateł również nie może
jeździć.

Krzysiek Kiełczewski

244 Data: Wrzesien 18 2008 12:39:11
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 12:23:30 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Ale to rozwinięcie jest zaprzeczeniem odpowiedzi.

Przykrość.

No ciężko się rozmawia z kim, kto podaje sprzeczne argumenty.

Ależ jakie sprzeczne? Może, pod warunkami, że....

Tak samo jak rower, aby mógł poruszać się po drodze ma mieć
w wyposażeniu oświetlenie i dzwonek. Więc niby rower po drodze
poruszać się może, ale nie zawsze, bo musi mieć wyposażenie.

Nie wyszła Ci ta analogia - samochód bez świateł również nie może
jeździć.

No popatrz, ale samochód może jeździć po drodze?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

245 Data: Wrzesien 18 2008 12:59:16
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Ale to rozwinięcie jest zaprzeczeniem odpowiedzi.

Przykrość.

No ciężko się rozmawia z kim, kto podaje sprzeczne argumenty.

Ależ jakie sprzeczne? Może, pod warunkami, że....

To była odpowiedź na pytanie czy może w danych warunkach.

Tak samo jak rower, aby mógł poruszać się po drodze ma mieć
w wyposażeniu oświetlenie i dzwonek. Więc niby rower po drodze
poruszać się może, ale nie zawsze, bo musi mieć wyposażenie.

Nie wyszła Ci ta analogia - samochód bez świateł również nie może
jeździć.

No popatrz, ale samochód może jeździć po drodze?

Bez świateł nie może.

Krzysiek Kiełczewski

246 Data: Wrzesien 18 2008 13:15:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 12:59:16 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

No ciężko się rozmawia z kim, kto podaje sprzeczne argumenty.

Ależ jakie sprzeczne? Może, pod warunkami, że....

To była odpowiedź na pytanie czy może w danych warunkach.

Zapomniałes podac zdolności rowerzysty - moż euda mu się między autami
kawałek podjechać?

Nie wyszła Ci ta analogia - samochód bez świateł również nie może
jeździć.

No popatrz, ale samochód może jeździć po drodze?

Bez świateł nie może.

No to odpowiedz, czy samochód może, czy nie może jeździć :P
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

247 Data: Wrzesien 18 2008 13:36:00
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

No ciężko się rozmawia z kim, kto podaje sprzeczne argumenty.

Ależ jakie sprzeczne? Może, pod warunkami, że....

To była odpowiedź na pytanie czy może w danych warunkach.

Zapomniałes podac zdolności rowerzysty - moż euda mu się między autami
kawałek podjechać?

Nie, nie zapomniałem - przepisy obowiązują wszystkich rower.

Nie wyszła Ci ta analogia - samochód bez świateł również nie może
jeździć.

No popatrz, ale samochód może jeździć po drodze?

Bez świateł nie może.

No to odpowiedz, czy samochód może, czy nie może jeździć :P

Pytanie o rowerzystę dotyczyło konkretnej sytuacji. Więc jak brniemy w
analogię to pytanie o samochód powinno brzmieć "czy samochód bez świateł
może jeździć?". Odpowiedź masz powyżej.

Krzysiek Kiełczewski

248 Data: Wrzesien 18 2008 13:44:42
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 13:36:00 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

No to odpowiedz, czy samochód może, czy nie może jeździć :P

Pytanie o rowerzystę dotyczyło konkretnej sytuacji. Więc jak brniemy w
analogię to pytanie o samochód powinno brzmieć "czy samochód bez świateł
może jeździć?". Odpowiedź masz powyżej.

Ależ skąd - sytuacja taka sma ja ta z rowerzystą. SAmochód może
jeździć?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

249 Data: Wrzesien 18 2008 16:00:43
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

No to odpowiedz, czy samochód może, czy nie może jeździć :P

Pytanie o rowerzystę dotyczyło konkretnej sytuacji. Więc jak brniemy w
analogię to pytanie o samochód powinno brzmieć "czy samochód bez świateł
może jeździć?". Odpowiedź masz powyżej.

Ależ skąd - sytuacja taka sma ja ta z rowerzystą. SAmochód może
jeździć?

To jak taka sama sytuacja to po co wspominasz o światłach?

Krzysiek Kiełczewski

250 Data: Wrzesien 19 2008 10:58:59
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 16:00:43 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Ależ skąd - sytuacja taka sma ja ta z rowerzystą. SAmochód może
jeździć?

To jak taka sama sytuacja to po co wspominasz o światłach?

Odpowiedz na pytanie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

251 Data: Wrzesien 20 2008 23:28:37
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Ależ skąd - sytuacja taka sma ja ta z rowerzystą. SAmochód może
jeździć?

To jak taka sama sytuacja to po co wspominasz o światłach?

Odpowiedz na pytanie.

Odpowiedziałem: może.

Krzysiek Kiełczewski

252 Data: Wrzesien 21 2008 00:17:07
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Sep 2008 23:28:37 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

To jak taka sama sytuacja to po co wspominasz o światłach?

Odpowiedz na pytanie.

Odpowiedziałem: może.

No popatrz, a jak nei ma świateł, to nie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

253 Data: Wrzesien 21 2008 16:13:27
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

To jak taka sama sytuacja to po co wspominasz o światłach?

Odpowiedz na pytanie.

Odpowiedziałem: może.

No popatrz, a jak nei ma świateł, to nie.

No popatrz: zmieniasz warunki to odpowiedź się zmienia. Niesamowite,
nie?

Krzysiek Kiełczewski

254 Data: Wrzesien 22 2008 00:34:15
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 16:13:27 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

No popatrz, a jak nei ma świateł, to nie.

No popatrz: zmieniasz warunki to odpowiedź się zmienia. Niesamowite,
nie?

Niesamowite jest to, że z braku explicite zakazu chcesz wyprowadzić
prawo do czegoś, co jest ograniczane innymi przepisami.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

255 Data: Wrzesien 22 2008 12:55:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

No popatrz, a jak nei ma świateł, to nie.

No popatrz: zmieniasz warunki to odpowiedź się zmienia. Niesamowite,
nie?

Niesamowite jest to, że z braku explicite zakazu chcesz wyprowadzić
prawo do czegoś, co jest ograniczane innymi przepisami.

Nie jest - to tylko Twoja interpretacja.

Krzysiek Kiełczewski

256 Data: Wrzesien 17 2008 16:09:39
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości [...]

Dokładniej poproszę. Ze szczególnym uwzględnieniem, czy w ogóle wolno mu
się taką drogą poruszać według Ciebie.

Ależ wolno, i o ile można go bez trudu wyprzedzić, to niech sobie
jedzie. Natomiast jeśli na danym odcinku wyprzedzenie rowerzysty
byłoby utrodnione, to rowerzysta ma obowiązek ułatwić to wyprzedzanie
w sposób w przepisie określony, w tym również wyeliminowaniem
konieczności wyprzedzania przez zjechanie z drogi.

Jest tylko taki mały problem: W PoRD jest napisane "...w razie potrzeby - zatrzymać się ...".
No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?

Pomijam fakt, że o zjechaniu z drogi nie ma mowy - skąd Ci taki pomysł wpadł do głowy?

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

257 Data: Wrzesien 17 2008 21:05:46
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Wed, 17 Sep 2008 16:09:39 +0200,  Wiesiaczek wrote:

Jest tylko taki mały problem: W PoRD jest napisane "...w razie potrzeby -
zatrzymać się ...".
No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?

No to dostanie 1000zl mandatu.

Pomijam fakt, że o zjechaniu z drogi nie ma mowy - skąd Ci taki pomysł wpadł
do głowy?

Ale tez nie ma mowy o nie zjechaniu - wic skad ci przyszlo do glowy ze
ustawodawca ograniczyl sie do drogi ?

J.

258 Data: Wrzesien 18 2008 07:13:51
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Wed, 17 Sep 2008 16:09:39 +0200,  Wiesiaczek wrote:
Jest tylko taki mały problem: W PoRD jest napisane "...w razie potrzeby -
zatrzymać się ...".
No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?

No to dostanie 1000zl mandatu.

Nie dostanie, bo rowerzysta nie ma takiego obowiązku. Ustąpienie z drogi może dotyczyć np. maszyny rolniczej, której ewidentnie nie można w inny sposób wyprzedzić. Raczej trudno będzie wykazać, że podobnie nie ma możliwości wyprzedzenia roweru.


Pomijam fakt, że o zjechaniu z drogi nie ma mowy - skąd Ci taki pomysł wpadł
do głowy?

Ale tez nie ma mowy o nie zjechaniu - wic skad ci przyszlo do glowy ze
ustawodawca ograniczyl sie do drogi ?

Idź na całość: Nie ma też nic o tym, by rowerzysta wzniósł się w powietrze i przepuścił dołem samochód.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

259 Data: Wrzesien 18 2008 08:55:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Thu, 18 Sep 2008 07:13:51 +0200,  Wiesiaczek wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
On Wed, 17 Sep 2008 16:09:39 +0200,  Wiesiaczek wrote:
Jest tylko taki mały problem: W PoRD jest napisane "...w razie potrzeby -
zatrzymać się ...".
No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?

No to dostanie 1000zl mandatu.

Nie dostanie, bo rowerzysta nie ma takiego obowiązku. Ustąpienie z drogi
może dotyczyć np. maszyny rolniczej, której ewidentnie nie można w inny

Ciekawa interpretacja, ale od kiedy to rower ma silnik ?
Za to maszyna zazwyczaj ma

sposób wyprzedzić. Raczej trudno będzie wykazać, że podobnie nie ma
możliwości wyprzedzenia roweru.

Jesli jest to nie ma problemu.
A jesli sie zgromadzil koreczek samochodow ktore roweru wyprzedzic nie
moga .. to patrz wyzej ?

A jeszcze rowerzysta stwierdzi "tu jest za wasko wiec pojade srodkiem"
...

Pomijam fakt, że o zjechaniu z drogi nie ma mowy - skąd Ci taki pomysł
wpadł
do głowy?

Ale tez nie ma mowy o nie zjechaniu - wic skad ci przyszlo do glowy ze
ustawodawca ograniczyl sie do drogi ?

Idź na całość: Nie ma też nic o tym, by rowerzysta wzniósł się w powietrze i
przepuścił dołem samochód.

Ale o wzniesieniu w powietrze ustawa nie mowi, o zjechaniu w prawo
pisze wyraznie.

Myslisz ze ustawodawca mial na mysli zeby np furmanka dojechala do
krawedzi jezdni i sie zatrzymala "ulatwiajac" wyprzedzanie ?

J.

260 Data: Wrzesien 18 2008 14:42:51
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości [...]

Nie dostanie, bo rowerzysta nie ma takiego obowiązku. Ustąpienie z drogi
może dotyczyć np. maszyny rolniczej, której ewidentnie nie można w inny
sposób wyprzedzić. Raczej trudno będzie wykazać, że podobnie nie ma
możliwości wyprzedzenia roweru.

Ciekawa interpretacja, ale od kiedy to rower ma silnik ?
Za to maszyna zazwyczaj ma

A gdzie ja pisałem o silniku? I co ma silnik do tego?

[...]

Ale tez nie ma mowy o nie zjechaniu - wic skad ci przyszlo do glowy ze
ustawodawca ograniczyl sie do drogi ?

Idź na całość: Nie ma też nic o tym, by rowerzysta wzniósł się w powietrze i
przepuścił dołem samochód.

Ale o wzniesieniu w powietrze ustawa nie mowi, o zjechaniu w prawo
pisze wyraznie.

Myslisz ze ustawodawca mial na mysli zeby np furmanka dojechala do
krawedzi jezdni i sie zatrzymala "ulatwiajac" wyprzedzanie ?

Nie, myślę, że furmanka nie zatrzyma się po to, żebyś Ty mógł sobie ją ominąć.
Ale możesz negocjować:)))


--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

261 Data: Wrzesien 18 2008 19:22:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: J.F. 

On Thu, 18 Sep 2008 14:42:51 +0200,  Wiesiaczek wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
[...]
Nie dostanie, bo rowerzysta nie ma takiego obowiązku. Ustąpienie z drogi
może dotyczyć np. maszyny rolniczej, której ewidentnie nie można w inny
sposób wyprzedzić. Raczej trudno będzie wykazać, że podobnie nie ma
możliwości wyprzedzenia roweru.

Ciekawa interpretacja, ale od kiedy to rower ma silnik ?
Za to maszyna zazwyczaj ma

A gdzie ja pisałem o silniku? I co ma silnik do tego?

To mzoe poczytaj o czym ta dyskusja.

Ale tez nie ma mowy o nie zjechaniu - wic skad ci przyszlo do glowy ze
ustawodawca ograniczyl sie do drogi ?

Idź na całość: Nie ma też nic o tym, by rowerzysta wzniósł się w powietrze
i
przepuścił dołem samochód.

Ale o wzniesieniu w powietrze ustawa nie mowi, o zjechaniu w prawo
pisze wyraznie.

Myslisz ze ustawodawca mial na mysli zeby np furmanka dojechala do
krawedzi jezdni i sie zatrzymala "ulatwiajac" wyprzedzanie ?

Nie, myślę, że furmanka nie zatrzyma się po to, żebyś Ty mógł sobie ją
ominąć. Ale możesz negocjować:)))

Niestety nie ma juz ORMO, nie mam argumentow do negocjacji :-)

J.

262 Data: Wrzesien 18 2008 09:34:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 16:09:39 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Jest tylko taki mały problem: W PoRD jest napisane "...w razie potrzeby -
zatrzymać się ...".
No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?

To jest klasycznym pedalarzem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

263 Data: Wrzesien 18 2008 13:31:08
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

On Wed, 17 Sep 2008 16:09:39 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Jest tylko taki mały problem: W PoRD jest napisane "...w razie potrzeby -
zatrzymać się ...".
No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?

To jest klasycznym pedalarzem.

Bo nie zaspakaja zachcianek jaśnie płaszczydła w granadzie?

264 Data: Wrzesien 18 2008 14:52:17
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 13:31:08 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Jest tylko taki mały problem: W PoRD jest napisane "...w razie potrzeby -
zatrzymać się ...".
No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?

To jest klasycznym pedalarzem.

Bo nie zaspakaja zachcianek jaśnie płaszczydła w granadzie?

Bo nie przestrzega przepisów.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

265 Data: Wrzesien 18 2008 19:45:21
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?
To jest klasycznym pedalarzem.
Bo nie zaspakaja zachcianek jaśnie płaszczydła w granadzie?

Bo nie przestrzega przepisów.

Przestrzega. To ty masz urojenia w związku z ich interpretacją.

266 Data: Wrzesien 19 2008 10:58:45
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 19:45:21 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?
To jest klasycznym pedalarzem.
Bo nie zaspakaja zachcianek jaśnie płaszczydła w granadzie?

Bo nie przestrzega przepisów.

Przestrzega. To ty masz urojenia w związku z ich interpretacją.

Andrzejku spod ławy, artykuł 17 PoRD. Jeśli pedalarzyk zjeżdża z
chodnika na jhezdnię, to włacza sie do ruchu i ma obowiązek ustąpić
pierwszeństwa. Jakbyś nei szczekał, to tak jest.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

267 Data: Wrzesien 19 2008 12:08:50
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Andrzejku spod ławy, artykuł 17 PoRD. Jeśli pedalarzyk zjeżdża z
chodnika na jhezdnię, to włacza sie do ruchu i ma obowiązek ustąpić
pierwszeństwa. Jakbyś nei szczekał, to tak jest.

A jaki to ma związek z twoją teorią, że ma cały czas stać przy krawędzi
jezdni, bo jaśniepaństwo w samochodach się tego domaga?

268 Data: Wrzesien 19 2008 15:34:24
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Sep 2008 12:08:50 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Andrzejku spod ławy, artykuł 17 PoRD. Jeśli pedalarzyk zjeżdża z
chodnika na jhezdnię, to włacza sie do ruchu i ma obowiązek ustąpić
pierwszeństwa. Jakbyś nei szczekał, to tak jest.

A jaki to ma związek z twoją teorią, że ma cały czas stać przy krawędzi
jezdni, bo jaśniepaństwo w samochodach się tego domaga?

No teroią, a artykułem 24 PoRD.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

269 Data: Wrzesien 21 2008 03:58:06
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Andrzejku spod ławy, artykuł 17 PoRD. Jeśli pedalarzyk zjeżdża z
chodnika na jhezdnię, to włacza sie do ruchu i ma obowiązek ustąpić
pierwszeństwa. Jakbyś nei szczekał, to tak jest.
A jaki to ma związek z twoją teorią, że ma cały czas stać przy krawędzi
jezdni, bo jaśniepaństwo w samochodach się tego domaga?

No teroią, a artykułem 24 PoRD.

No właśnie - to kierowca samochodu (czy innego pojazdu) musi przed
rozpoczęciem wyprzedzania rowerzysty zorientować się, czy ma dość
miejsca (ustęp 1).

Dopiero jakby w trakcie wyprzedzania (ustęp 6 bardzo wyraźnie odnosi się
do sytuacji, kiedy wyprzedzanie już trwa - czyli kiedy pojazd
wyprzedzający przejeżdża obok pojazdu wyprzedzanego) gdyby zaszła taka
obiektywna potrzeba pojazd bez silnika (w tym i rower) musiałby się
zatrzymać.

270 Data: Wrzesien 21 2008 11:21:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 03:58:06 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

No teroią, a artykułem 24 PoRD.

No właśnie - to kierowca samochodu (czy innego pojazdu) musi przed
rozpoczęciem wyprzedzania rowerzysty zorientować się, czy ma dość
miejsca (ustęp 1).

Dopiero jakby w trakcie wyprzedzania (ustęp 6 bardzo wyraźnie odnosi się
do sytuacji, kiedy wyprzedzanie już trwa - czyli kiedy pojazd
wyprzedzający przejeżdża obok pojazdu wyprzedzanego) gdyby zaszła taka
obiektywna potrzeba pojazd bez silnika (w tym i rower) musiałby się
zatrzymać.

Zdanei pierwsze się odnosi, a obowiązek jest w drugim. Prawo w POlsce
nei łaczy się międzyzdaniowo.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

271 Data: Wrzesien 21 2008 15:04:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Dopiero jakby w trakcie wyprzedzania (ustęp 6 bardzo wyraźnie odnosi się
do sytuacji, kiedy wyprzedzanie już trwa - czyli kiedy pojazd
wyprzedzający przejeżdża obok pojazdu wyprzedzanego) gdyby zaszła taka
obiektywna potrzeba pojazd bez silnika (w tym i rower) musiałby się
zatrzymać.

Zdanei pierwsze się odnosi, a obowiązek jest w drugim. Prawo w POlsce
nei łaczy się międzyzdaniowo.

Bredzisz.

272 Data: Wrzesien 22 2008 00:33:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 15:04:33 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Zdanei pierwsze się odnosi, a obowiązek jest w drugim. Prawo w POlsce
nei łaczy się międzyzdaniowo.

Bredzisz.

Tak, Andrzejku, tak tak :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

273 Data: Wrzesien 19 2008 17:12:46
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Thu, 18 Sep 2008 19:45:21 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?
To jest klasycznym pedalarzem.
Bo nie zaspakaja zachcianek jaśnie płaszczydła w granadzie?

Bo nie przestrzega przepisów.

Przestrzega. To ty masz urojenia w związku z ich interpretacją.

Andrzejku spod ławy, artykuł 17 PoRD. Jeśli pedalarzyk zjeżdża z
chodnika na jhezdnię, to włacza sie do ruchu i ma obowiązek ustąpić
pierwszeństwa. Jakbyś nei szczekał, to tak jest.

Zaraz, zaraz, a kto mówił, że rowerzysta zjeżdża z chodnika, by potem włączać się do ruchu?
Przecież to jest zupełnie inny temat!

Rozmawiamy o (cytuję):" >>>>>> No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby nie stwierdzi?" (mowa o potrzebie zatrzymania w celu przepuszczenia wyprzedzającego go samochodu).

Tak więc odnieś się do tego, o czym rozmawiamy: Co to może być za potrzeba i kto ją ma mieć?


--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

274 Data: Wrzesien 19 2008 21:25:36
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Sep 2008 17:12:46 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Rozmawiamy o (cytuję):" >>>>>> No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby
nie stwierdzi?" (mowa o potrzebie zatrzymania w celu przepuszczenia
wyprzedzającego go samochodu).

Tak więc odnieś się do tego, o czym rozmawiamy: Co to może być za potrzeba i
kto ją ma mieć?

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

275 Data: Wrzesien 19 2008 22:04:00
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości news:

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?

Jak to co?
Standard.
Przejedzie sobie po zebrze.

276 Data: Wrzesien 19 2008 23:38:46
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Fri, 19 Sep 2008 17:12:46 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Rozmawiamy o (cytuję):" >>>>>> No a co, jeśli rowerzysta takowej potrzeby
nie stwierdzi?" (mowa o potrzebie zatrzymania w celu przepuszczenia
wyprzedzającego go samochodu).

Tak więc odnieś się do tego, o czym rozmawiamy: Co to może być za potrzeba i
kto ją ma mieć?

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?

Próbujesz odwrócić kota ogonem: Czerwone światło nie jest respektowane "w razie potrzeby" więc rowerzysta nic takiego nie stwierdzi - nie ma takiej opcji po prostu. To samo dotyczy ustępowania pierwszeństwa.

Próbujesz zmienić kierunek dyskusji, ale to nic nie da - rowerzysta dalej nie musi uznać potrzeby zatrzymania się (i w/g mnie słusznie), bo nie ma takiego przepisu, który by go do tego zobowiązywał (pomijając skrajne przypadki, o których już wspominałem wcześniej ).

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

277 Data: Wrzesien 20 2008 13:23:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Sep 2008 23:38:46 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Tak więc odnieś się do tego, o czym rozmawiamy: Co to może być za potrzeba
i
kto ją ma mieć?

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?

Próbujesz odwrócić kota ogonem: Czerwone światło nie jest respektowane "w
razie potrzeby" więc rowerzysta nic takiego nie stwierdzi - nie ma takiej
opcji po prostu. To samo dotyczy ustępowania pierwszeństwa.

Próbujesz zmienić kierunek dyskusji, ale to nic nie da - rowerzysta dalej
nie musi uznać potrzeby zatrzymania się (i w/g mnie słusznie), bo nie ma
takiego przepisu, który by go do tego zobowiązywał (pomijając skrajne
przypadki, o których już wspominałem wcześniej ).

No wiem. Tak samo jak nie ma przepisu (według tego samego pedalarza)
który by mu nakazywał ustępowanie pierwszeństwa, albo zatrzymywania
sie na czerwonym.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

278 Data: Wrzesien 20 2008 17:42:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Fri, 19 Sep 2008 23:38:46 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Tak więc odnieś się do tego, o czym rozmawiamy: Co to może być za potrzeba
i
kto ją ma mieć?

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?

Próbujesz odwrócić kota ogonem: Czerwone światło nie jest respektowane "w
razie potrzeby" więc rowerzysta nic takiego nie stwierdzi - nie ma takiej
opcji po prostu. To samo dotyczy ustępowania pierwszeństwa.

Próbujesz zmienić kierunek dyskusji, ale to nic nie da - rowerzysta dalej
nie musi uznać potrzeby zatrzymania się (i w/g mnie słusznie), bo nie ma
takiego przepisu, który by go do tego zobowiązywał (pomijając skrajne
przypadki, o których już wspominałem wcześniej ).

No wiem. Tak samo jak nie ma przepisu (według tego samego pedalarza)
który by mu nakazywał ustępowanie pierwszeństwa, albo zatrzymywania
sie na czerwonym.

Zaczynasz powtarzać te same bzdury w kółko, źle z Tobą.

EOT

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

279 Data: Wrzesien 20 2008 23:54:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Sep 2008 17:42:05 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Próbujesz zmienić kierunek dyskusji, ale to nic nie da - rowerzysta dalej
nie musi uznać potrzeby zatrzymania się (i w/g mnie słusznie), bo nie ma
takiego przepisu, który by go do tego zobowiązywał (pomijając skrajne
przypadki, o których już wspominałem wcześniej ).

No wiem. Tak samo jak nie ma przepisu (według tego samego pedalarza)
który by mu nakazywał ustępowanie pierwszeństwa, albo zatrzymywania
sie na czerwonym.

Zaczynasz powtarzać te same bzdury w kółko, źle z Tobą.

Co ja poradzę, że pedalarze każdy swój obowiązek olewają, neizależnie,
czy wynika on z art. 24, czy innego.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

280 Data: Wrzesien 21 2008 04:00:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Tak więc odnieś się do tego, o czym rozmawiamy: Co to może być za potrzeba i
kto ją ma mieć?

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?

Ale przepisy bezwzględnie zakazują wjeżdżania za sygnalizator z
czerwonym światłem.

Nie ma tam określenia "w razie potrzeby".

281 Data: Wrzesien 21 2008 11:21:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 04:00:55 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?

Ale przepisy bezwzględnie zakazują wjeżdżania za sygnalizator z
czerwonym światłem.

Nie ma tam określenia "w razie potrzeby".

To dlaczego przejeżdża?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

282 Data: Wrzesien 21 2008 11:49:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Sun, 21 Sep 2008 04:00:55 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?

Ale przepisy bezwzględnie zakazują wjeżdżania za sygnalizator z
czerwonym światłem.

Nie ma tam określenia "w razie potrzeby".

To dlaczego przejeżdża?

To już jest zupełnie inny temat, domorosły demagogu :)
Przyznaj się, że Ci się inwencja skończyła i kropka!

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

283 Data: Wrzesien 21 2008 12:27:26
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 11:49:55 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Ale przepisy bezwzględnie zakazują wjeżdżania za sygnalizator z
czerwonym światłem.

Nie ma tam określenia "w razie potrzeby".

To dlaczego przejeżdża?

To już jest zupełnie inny temat, domorosły demagogu :)
Przyznaj się, że Ci się inwencja skończyła i kropka!

Nic podobnego. Pedalarze leja na ich obowiązki. Uważają, że maja takie
same prawa. Guzik prawda. maja podobne, acz różniące się i prawa, i
obowiązki.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

284 Data: Wrzesien 21 2008 15:02:52
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

On Sun, 21 Sep 2008 04:00:55 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

A co jesli nie stwierdzi potrzeby ustapienia pierwszeństwa, czy
zatrzymania się przed czerwonym światłem?
Ale przepisy bezwzględnie zakazują wjeżdżania za sygnalizator z
czerwonym światłem.

Nie ma tam określenia "w razie potrzeby".

To dlaczego przejeżdża?

A u was biją Murzynów.

285 Data: Wrzesien 21 2008 03:59:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Wiesiaczek pisze:

Andrzejku spod ławy, artykuł 17 PoRD. Jeśli pedalarzyk zjeżdża z
chodnika na jhezdnię, to włacza sie do ruchu i ma obowiązek ustąpić
pierwszeństwa. Jakbyś nei szczekał, to tak jest.

Zaraz, zaraz, a kto mówił, że rowerzysta zjeżdża z chodnika, by potem
włączać się do ruchu?
Przecież to jest zupełnie inny temat!

Płaszczydło doznało krótkiego spięcia ;->

286 Data: Wrzesien 17 2008 18:37:48
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

Kiedy jest tak wąsko że zgodnie z przepisami wyprzedzić się nie da?
Sprawa jest jasna - rowerzysta ma obowiązek przepuszczać próbujących go
wyprzedzić.

Dokładniej poproszę.

Ale co dokładniej?
Jest dokładnie i jasno.
W razie potrzeby (wyprzedzenia go) i braku innej możliwości ma stanąć.

287 Data: Wrzesien 17 2008 18:59:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Wed, 17 Sep 2008 18:37:48 +0200, Cavallino napisał(a):

Jest dokładnie i jasno.
W razie potrzeby (wyprzedzenia go) i braku innej możliwości ma stanąć.

Przeczytaj proszę ten punkt ustawy, bo tam nic nie ma o wyprzedzaniu
rowerzysty. Gdy rowerzysta zatrzyma się podczas wyprzedzania go, to o
wyprzedzaniu nie ma mowy, zatem przepis mówi o sytuacji gdy wyprzedza
ktoś z przeciwka!

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

288 Data: Wrzesien 17 2008 19:59:39
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 17 Sep 2008 18:37:48 +0200, Cavallino napisał(a):

Jest dokładnie i jasno.
W razie potrzeby (wyprzedzenia go) i braku innej możliwości ma stanąć.

Przeczytaj proszę ten punkt ustawy, bo tam nic nie ma o wyprzedzaniu
rowerzysty.

Przestań bredzić.

289 Data: Wrzesien 18 2008 09:38:35
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 18:59:28 +0200, MadMan
 wrote:

Przeczytaj proszę ten punkt ustawy, bo tam nic nie ma o wyprzedzaniu
rowerzysty. Gdy rowerzysta zatrzyma się podczas wyprzedzania go, to o
wyprzedzaniu nie ma mowy, zatem przepis mówi o sytuacji gdy wyprzedza
ktoś z przeciwka!

Nic podobnego. Przepis mówi o wyprzedzaniu - bez określenia kto ma być
wyprzedzany, zatem dotyczy to też sytuacji, kiedy kierujący
samochodzem ma zamiar wyprzedzić rowerzystę. Rowerzysta ma obowiązek
ten manewr ułatwić, a jeżeli zajdzie taka potrzeba, to nawet
zatrzymując się - wyeliminować potrzebę wyprzedzania, co również jest
ułatwieniem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

290 Data: Wrzesien 18 2008 10:01:56
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 18 Sep 2008 09:38:35 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

Rowerzysta ma obowiązek
ten manewr ułatwić, a jeżeli zajdzie taka potrzeba, to nawet
zatrzymując się - wyeliminować potrzebę wyprzedzania, co również jest
ułatwieniem.

Takich bredni to dawno nie czytałem :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

291 Data: Wrzesien 18 2008 10:58:08
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 10:01:56 +0200, MadMan
 wrote:

Rowerzysta ma obowiązek
ten manewr ułatwić, a jeżeli zajdzie taka potrzeba, to nawet
zatrzymując się - wyeliminować potrzebę wyprzedzania, co również jest
ułatwieniem.

Takich bredni to dawno nie czytałem :)

Wiem, wiem, każda wypowiedź która potwierdza istnienie obowiązku
pedalarza jest brednią.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

292 Data: Wrzesien 18 2008 14:53:09
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Thu, 18 Sep 2008 10:01:56 +0200, MadMan
 wrote:

Rowerzysta ma obowiązek
ten manewr ułatwić, a jeżeli zajdzie taka potrzeba, to nawet
zatrzymując się - wyeliminować potrzebę wyprzedzania, co również jest
ułatwieniem.

Takich bredni to dawno nie czytałem :)

Wiem, wiem, każda wypowiedź która potwierdza istnienie obowiązku
pedalarza jest brednią.

Przesadzasz z tymi obowiązkami rowerzysty (bo to jest ten "pedalarz"?).
Wystarczy, że droga ma więcej niż jeden pas ruchu i rowerzysta nie musi niczego szczególnego robić, możesz go wyprzedzić po innym pasie, nawet przekraczając oś jezdni. To, że z przeciwka jadą samochody, to jest wyłącznie Twój problem, wtedy musisz zaczekać aż samochody z przeciwka przejadą.

Co innego, gdybyś jechał np. tunelem pod trasą W-Z w DC, gdzie masz tylko jeden pas ruchu, z jednej strony linia ciągłą a zdrugiej ściana tunelu. Tu mógłbyś dyskutować, czy ma się zatrzymać czy nie.
To tylko przykład, bo w tym tunelu jest zakaz jazdy dla rowerów :)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

293 Data: Wrzesien 18 2008 15:05:38
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 14:53:09 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Wiem, wiem, każda wypowiedź która potwierdza istnienie obowiązku
pedalarza jest brednią.

Przesadzasz z tymi obowiązkami rowerzysty (bo to jest ten "pedalarz"?).

Z obowiązkami rowerzysta nei ma żadnego problemu. Mają je jedynie
pedalarze.

Wystarczy, że droga ma więcej niż jeden pas ruchu i rowerzysta nie musi
niczego szczególnego robić, możesz go wyprzedzić po innym pasie, nawet
przekraczając oś jezdni. To, że z przeciwka jadą samochody, to jest
wyłącznie Twój problem, wtedy musisz zaczekać aż samochody z przeciwka
przejadą.

Nie jest to mój problem, to jest sytuacja, która powoduje, że nie mogę
wyprzedzić rowerzysty, którey wówczas jest zobowiązany do ułatwienia
mi tego. W przepisie nei ma żadnego ograniczenia, które by można
zastosować w przytoczonej przez Ciebie sytuacji.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

294 Data: Wrzesien 18 2008 15:29:16
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Thu, 18 Sep 2008 14:53:09 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Wiem, wiem, każda wypowiedź która potwierdza istnienie obowiązku
pedalarza jest brednią.

Przesadzasz z tymi obowiązkami rowerzysty (bo to jest ten "pedalarz"?).

Z obowiązkami rowerzysta nei ma żadnego problemu. Mają je jedynie
pedalarze.

Wystarczy, że droga ma więcej niż jeden pas ruchu i rowerzysta nie musi
niczego szczególnego robić, możesz go wyprzedzić po innym pasie, nawet
przekraczając oś jezdni. To, że z przeciwka jadą samochody, to jest
wyłącznie Twój problem, wtedy musisz zaczekać aż samochody z przeciwka
przejadą.

Nie jest to mój problem, to jest sytuacja, która powoduje, że nie mogę
wyprzedzić rowerzysty, którey wówczas jest zobowiązany do ułatwienia
mi tego. W przepisie nei ma żadnego ograniczenia, które by można
zastosować w przytoczonej przez Ciebie sytuacji.

Ależ możesz go wyprzedzić - po przejechaniu pojazdów z przeciwka.
Co innego, gdyby drogę zastawił Ci kombajn albo coś równie dużego i nie byłoby miejsca na wyprzedzanie, wtedy zgoda, jeden musi zjechać, ale nie wymagaj tego od roweru, bo to jest śmieszne.
Idąc Twoim tokiem, rowerzysta powinien się ukłonić i pocałować kierowcę w dupę, bo może bez tego też taki kierowca nie może wyprzedzić?

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

295 Data: Wrzesien 18 2008 15:39:51
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 15:29:16 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Nie jest to mój problem, to jest sytuacja, która powoduje, że nie mogę
wyprzedzić rowerzysty, którey wówczas jest zobowiązany do ułatwienia
mi tego. W przepisie nei ma żadnego ograniczenia, które by można
zastosować w przytoczonej przez Ciebie sytuacji.

Ależ możesz go wyprzedzić - po przejechaniu pojazdów z przeciwka.

Nie mogę. Będę mógł być może za chwilę. W danym miejscu i w danym
momencie - nie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

296 Data: Wrzesien 18 2008 19:44:23
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Nie mogę. Będę mógł być może za chwilę. W danym miejscu i w danym
momencie - nie.

Czyli nie ma obiektywnej potrzeby zatrzymania się - jest to tylko i
wyłącznie "chcica" kierowcy samochodu.

297 Data: Wrzesien 19 2008 10:59:45
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 19:44:23 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Nie mogę. Będę mógł być może za chwilę. W danym miejscu i w danym
momencie - nie.

Czyli nie ma obiektywnej potrzeby zatrzymania się - jest to tylko i
wyłącznie "chcica" kierowcy samochodu.

+ osoba towarzyszącaA gdzie w przepisach jest ograniczenie, że
pedalarz ma się zatrzymać tylko wtedy, kiedy przyczyna jest
obiektywna?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

298 Data: Wrzesien 19 2008 12:23:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Czyli nie ma obiektywnej potrzeby zatrzymania się - jest to tylko i
wyłącznie "chcica" kierowcy samochodu.

+ osoba towarzyszącaA gdzie w przepisach jest ograniczenie, że
pedalarz ma się zatrzymać tylko wtedy, kiedy przyczyna jest
obiektywna?

Bo generalnie przepisy nakazujące czegoś zajmują się obiektywnymi
potrzebami, a nie czyimiś zachciankami.

299 Data: Wrzesien 19 2008 15:35:06
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Sep 2008 12:23:31 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

A gdzie w przepisach jest ograniczenie, że
pedalarz ma się zatrzymać tylko wtedy, kiedy przyczyna jest
obiektywna?

Bo generalnie przepisy nakazujące czegoś zajmują się obiektywnymi
potrzebami, a nie czyimiś zachciankami.

Mhm. Dlaczego więc uważasz, że potrzeba jest obiektywną wówczas, kiedy
pedalarz ja za taką uzna?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

300 Data: Wrzesien 21 2008 03:58:41
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Bo generalnie przepisy nakazujące czegoś zajmują się obiektywnymi
potrzebami, a nie czyimiś zachciankami.

Mhm. Dlaczego więc uważasz, że potrzeba jest obiektywną wówczas, kiedy
pedalarz ja za taką uzna?

Twoja matka jest pedalarz. Zacznij pisać po ludzku albo spadaj.

301 Data: Wrzesien 21 2008 11:21:58
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 03:58:41 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Mhm. Dlaczego więc uważasz, że potrzeba jest obiektywną wówczas, kiedy
pedalarz ja za taką uzna?

Twoja matka jest pedalarz. Zacznij pisać po ludzku albo spadaj.

Moja matka jest rowerzystką. Rowerzyści, w odróżnieniu od pedalarzy,
znają przepisy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

302 Data: Wrzesien 18 2008 20:46:02
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Thu, 18 Sep 2008 15:29:16 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Nie jest to mój problem, to jest sytuacja, która powoduje, że nie mogę
wyprzedzić rowerzysty, którey wówczas jest zobowiązany do ułatwienia
mi tego. W przepisie nei ma żadnego ograniczenia, które by można
zastosować w przytoczonej przez Ciebie sytuacji.

Ależ możesz go wyprzedzić - po przejechaniu pojazdów z przeciwka.

Nie mogę. Będę mógł być może za chwilę. W danym miejscu i w danym
momencie - nie.

No, tak to tylko w Erze możesz :))))

W pozostałych wypadkach musisz zaczekać, rowerzysta dupy Ci nie wyliże.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

303 Data: Wrzesien 19 2008 11:00:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 20:46:02 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Ależ możesz go wyprzedzić - po przejechaniu pojazdów z przeciwka.

Nie mogę. Będę mógł być może za chwilę. W danym miejscu i w danym
momencie - nie.

No, tak to tylko w Erze możesz :))))

W pozostałych wypadkach musisz zaczekać, rowerzysta dupy Ci nie wyliże.

Istotnie, musze, bo rowerzysta ma w dupie przepisy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

304 Data: Wrzesien 17 2008 19:57:36
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Kiedy jest tak wąsko że zgodnie z przepisami wyprzedzić się nie da?
Sprawa jest jasna - rowerzysta ma obowiązek przepuszczać próbujących go
wyprzedzić.

Dokładniej poproszę.

Ale co dokładniej?
Jest dokładnie i jasno.
W razie potrzeby (wyprzedzenia go) i braku innej możliwości ma stanąć.

Nie jest jasne: według Ciebie wolno mu jechać tą ulicą czy nie?

Krzysiek Kiełczewski

305 Data: Wrzesien 17 2008 23:30:58
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 



Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Kiedy jest tak wąsko że zgodnie z przepisami wyprzedzić się nie da?
Sprawa jest jasna - rowerzysta ma obowiązek przepuszczać próbujących go
wyprzedzić.

Dokładniej poproszę.

Ale co dokładniej?
Jest dokładnie i jasno.
W razie potrzeby (wyprzedzenia go) i braku innej możliwości ma stanąć.

Nie jest jasne: według Ciebie wolno mu jechać tą ulicą czy nie?

Oczywiście że wolno.
Dopóki nie będzie trzeba przepuścić kogoś wyprzedzającego.
Wtedy trzeba się zatrzymać i przepuścić.

306 Data: Wrzesien 18 2008 00:09:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

Kiedy jest tak wąsko że zgodnie z przepisami wyprzedzić się nie da?
Sprawa jest jasna - rowerzysta ma obowiązek przepuszczać próbujących go
wyprzedzić.

Dokładniej poproszę.

Ale co dokładniej?
Jest dokładnie i jasno.
W razie potrzeby (wyprzedzenia go) i braku innej możliwości ma stanąć.

Nie jest jasne: według Ciebie wolno mu jechać tą ulicą czy nie?

Oczywiście że wolno.
Dopóki nie będzie trzeba przepuścić kogoś wyprzedzającego.
Wtedy trzeba się zatrzymać i przepuścić.

No dobra, ale co w typowej polskiej sytuacji: z jednej strony korek (w
miarę stojący w miejscu), w drugą stronę jeżdżą samochody z prędkością
powiedzmy w okolicach 50-60km/h w odstępie 100 metrów. Co w takiej
sytuacji ma zrobić rowerzysta?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

307 Data: Wrzesien 18 2008 00:24:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

Nie jest jasne: według Ciebie wolno mu jechać tą ulicą czy nie?

Oczywiście że wolno.
Dopóki nie będzie trzeba przepuścić kogoś wyprzedzającego.
Wtedy trzeba się zatrzymać i przepuścić.

No dobra, ale co w typowej polskiej sytuacji: z jednej strony korek (w
miarę stojący w miejscu), w drugą stronę jeżdżą samochody z prędkością
powiedzmy w okolicach 50-60km/h w odstępie 100 metrów.

Jak szeroka ta ulica?
Bo z reguły nie ma problemów żeby wyprzedzić rowerzystę.

Co w takiej
sytuacji ma zrobić rowerzysta?

W którą stronę jadący?
Z tymi co jadą a nie stoją?
Najsensowniej wybrac inną ulicę.
Zatrzymywanie się co chwilę będzie mało wygodne.

308 Data: Wrzesien 18 2008 00:30:15
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Cavallino* napisał:

No dobra, ale co w typowej polskiej sytuacji: z jednej strony korek (w
miarę stojący w miejscu), w drugą stronę jeżdżą samochody z prędkością
powiedzmy w okolicach 50-60km/h w odstępie 100 metrów.

Jak szeroka ta ulica?
Bo z reguły nie ma problemów żeby wyprzedzić rowerzystę.

Przeciętna polska ulica, koło 325-350cm szerokości pasa ruchu.

Co w takiej
sytuacji ma zrobić rowerzysta?

W którą stronę jadący?

Do przodu.

Z tymi co jadą a nie stoją?

Z tymi co jadą.

Krzysiek Kiełczewski

309 Data: Wrzesien 18 2008 09:39:03
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 00:09:33 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

No dobra, ale co w typowej polskiej sytuacji: z jednej strony korek (w
miarę stojący w miejscu), w drugą stronę jeżdżą samochody z prędkością
powiedzmy w okolicach 50-60km/h w odstępie 100 metrów. Co w takiej
sytuacji ma zrobić rowerzysta?

Jechać poboczem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

310 Data: Wrzesien 18 2008 10:02:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 18 Sep 2008 09:39:03 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

No dobra, ale co w typowej polskiej sytuacji: z jednej strony korek (w
miarę stojący w miejscu), w drugą stronę jeżdżą samochody z prędkością
powiedzmy w okolicach 50-60km/h w odstępie 100 metrów. Co w takiej
sytuacji ma zrobić rowerzysta?

Jechać poboczem.

Szczególnie gdy go nie ma?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

311 Data: Wrzesien 18 2008 10:58:33
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 10:02:20 +0200, MadMan
 wrote:

No dobra, ale co w typowej polskiej sytuacji: z jednej strony korek (w
miarę stojący w miejscu), w drugą stronę jeżdżą samochody z prędkością
powiedzmy w okolicach 50-60km/h w odstępie 100 metrów. Co w takiej
sytuacji ma zrobić rowerzysta?

Jechać poboczem.

Szczególnie gdy go nie ma?

To przykrość, najwyraźniej może rower prowadzić.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

312 Data: Wrzesien 18 2008 10:27:45
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

No dobra, ale co w typowej polskiej sytuacji: z jednej strony korek (w
miarę stojący w miejscu), w drugą stronę jeżdżą samochody z prędkością
powiedzmy w okolicach 50-60km/h w odstępie 100 metrów. Co w takiej
sytuacji ma zrobić rowerzysta?

Jechać poboczem.

Nie ma pobocza. Dla skrócenia wymiany poglądów: ścieżki rowerowej też
nie ma.

Krzysiek Kiełczewski

313 Data: Wrzesien 18 2008 10:58:47
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 10:27:45 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Jechać poboczem.

Nie ma pobocza. Dla skrócenia wymiany poglądów: ścieżki rowerowej też
nie ma.

To może stać poza drogą.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

314 Data: Wrzesien 18 2008 12:24:10
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Jechać poboczem.

Nie ma pobocza. Dla skrócenia wymiany poglądów: ścieżki rowerowej też
nie ma.

To może stać poza drogą.

Czyli według Ciebie nie może jechać?

Krzysiek Kiełczewski

315 Data: Wrzesien 18 2008 12:39:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 12:24:10 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Nie ma pobocza. Dla skrócenia wymiany poglądów: ścieżki rowerowej też
nie ma.

To może stać poza drogą.

Czyli według Ciebie nie może jechać?

W takiej sytuacji - nie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

316 Data: Wrzesien 18 2008 13:01:23
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Nie ma pobocza. Dla skrócenia wymiany poglądów: ścieżki rowerowej też
nie ma.

To może stać poza drogą.

Czyli według Ciebie nie może jechać?

W takiej sytuacji - nie.

No to jeszcze na koniec wskaż przepis zabraniający poruszania się po
drodze publicznej. Przepis, a nie swoje "logiczne" rozumowanie.

Krzysiek Kiełczewski

317 Data: Wrzesien 18 2008 13:16:29
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 13:01:23 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

W takiej sytuacji - nie.

No to jeszcze na koniec wskaż przepis zabraniający poruszania się po
drodze publicznej. Przepis, a nie swoje "logiczne" rozumowanie.

Jest ich wiele, poczynając od art. 3 - jesli warunki nie pozwalają na
bezpieczną jazdę, to nei wolno.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

318 Data: Wrzesien 18 2008 13:38:39
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

W takiej sytuacji - nie.

No to jeszcze na koniec wskaż przepis zabraniający poruszania się po
drodze publicznej. Przepis, a nie swoje "logiczne" rozumowanie.

Jest ich wiele, poczynając od art. 3 - jesli warunki nie pozwalają na
bezpieczną jazdę, to nei wolno.

Przepis zabraniający trzeźwemy i dorosłemu rowerzyście poruszania się
odpowiednio wyposażonym i sprawnym rowerem po drodze publicznej bez
pobocza oraz ścieżki rowerowej z obowiązującym ograniczeniem prędkości
do 50km/h w warunkach dziennych, bez ograniczonej widoczności po suchym
i czystym asfalcie. Ewentualny przemarsz wojsk okupacyjnych i trzęsienie
ziemi sam wykluczysz czy też muszę wymienić?

Krzysiek Kiełczewski

319 Data: Wrzesien 18 2008 13:46:12
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 13:38:39 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Jest ich wiele, poczynając od art. 3 - jesli warunki nie pozwalają na
bezpieczną jazdę, to nei wolno.

Przepis zabraniający trzeźwemy i dorosłemu rowerzyście poruszania się
odpowiednio wyposażonym i sprawnym rowerem po drodze publicznej bez
pobocza oraz ścieżki rowerowej z obowiązującym ograniczeniem prędkości
do 50km/h w warunkach dziennych, bez ograniczonej widoczności po suchym
i czystym asfalcie. Ewentualny przemarsz wojsk okupacyjnych i trzęsienie
ziemi sam wykluczysz czy też muszę wymienić?

Art. 3, prosze bardzo. Wybacz, ale zaczynasz gonić w kółko jak moon :P
Nie ma przepisu który zabraniałby ogólnie jazdy. Są przepisy, których
zastosowanie w pewnych warunkach istotnie, skutkuje niemożnością jazdy
zgodnie z tymi przepisami.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

320 Data: Wrzesien 18 2008 16:01:30
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Jest ich wiele, poczynając od art. 3 - jesli warunki nie pozwalają na
bezpieczną jazdę, to nei wolno.

Przepis zabraniający trzeźwemy i dorosłemu rowerzyście poruszania się
odpowiednio wyposażonym i sprawnym rowerem po drodze publicznej bez
pobocza oraz ścieżki rowerowej z obowiązującym ograniczeniem prędkości
do 50km/h w warunkach dziennych, bez ograniczonej widoczności po suchym
i czystym asfalcie. Ewentualny przemarsz wojsk okupacyjnych i trzęsienie
ziemi sam wykluczysz czy też muszę wymienić?

Art. 3, prosze bardzo. Wybacz, ale zaczynasz gonić w kółko jak moon :P
Nie ma przepisu który zabraniałby ogólnie jazdy. Są przepisy, których
zastosowanie w pewnych warunkach istotnie, skutkuje niemożnością jazdy
zgodnie z tymi przepisami.

Ale nie mówimy o ogólnym zabranianiu tylko o konkretnej sytuacji.

Krzysiek Kiełczewski

321 Data: Wrzesien 19 2008 11:00:23
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 16:01:30 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Art. 3, prosze bardzo. Wybacz, ale zaczynasz gonić w kółko jak moon :P
Nie ma przepisu który zabraniałby ogólnie jazdy. Są przepisy, których
zastosowanie w pewnych warunkach istotnie, skutkuje niemożnością jazdy
zgodnie z tymi przepisami.

Ale nie mówimy o ogólnym zabranianiu tylko o konkretnej sytuacji.

W tej konkretnej sytuacji art. 24.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

322 Data: Wrzesien 20 2008 23:30:57
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Art. 3, prosze bardzo. Wybacz, ale zaczynasz gonić w kółko jak moon :P
Nie ma przepisu który zabraniałby ogólnie jazdy. Są przepisy, których
zastosowanie w pewnych warunkach istotnie, skutkuje niemożnością jazdy
zgodnie z tymi przepisami.

Ale nie mówimy o ogólnym zabranianiu tylko o konkretnej sytuacji.

W tej konkretnej sytuacji art. 24.

Ale w tym artykule nie ma zakazu poruszania się po drodze.

Krzysiek Kiełczewski

323 Data: Wrzesien 21 2008 00:17:36
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Sep 2008 23:30:57 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

W tej konkretnej sytuacji art. 24.

Ale w tym artykule nie ma zakazu poruszania się po drodze.

A jest jakikolwiek artykuł, który zakazuje poruszanai sie pieszego po
drodze dla rowerów?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

324 Data: Wrzesien 21 2008 09:15:05
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Sun, 21 Sep 2008 00:17:36 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

A jest jakikolwiek artykuł, który zakazuje poruszanai sie pieszego po
drodze dla rowerów?

Art. 11 ust. 4

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

325 Data: Wrzesien 21 2008 11:22:45
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 09:15:05 +0200, MadMan
 wrote:

Dnia Sun, 21 Sep 2008 00:17:36 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

A jest jakikolwiek artykuł, który zakazuje poruszanai sie pieszego po
drodze dla rowerów?

Art. 11 ust. 4

Tak?
"Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone [...]"
                                                     ^^^^^^^^^
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

326 Data: Wrzesien 21 2008 11:29:37
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Sun, 21 Sep 2008 11:22:45 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

A jest jakikolwiek artykuł, który zakazuje poruszanai sie pieszego po
drodze dla rowerów?

Art. 11 ust. 4

Tak?
"Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone [...]"
                                                     ^^^^^^^^^

Tak samo art. 33 ust. 7 - "kierujący rowerem może jechać lewą stroną
jezdni". Zatem od dzisiaj jeżdżę w ten sposób.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

327 Data: Wrzesien 21 2008 11:44:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 11:29:37 +0200, MadMan
 wrote:

Tak?
"Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone [...]"
                                                     ^^^^^^^^^

Tak samo art. 33 ust. 7 - "kierujący rowerem może jechać lewą stroną
jezdni". Zatem od dzisiaj jeżdżę w ten sposób.

Sam widzisz - można nie móc skorzystac z jakiejś drogi pomimo
nieistnienia explicite zakazu. Niemozność wynika z innego
ograniczenia. Może wynikac na przykład, z art 24.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

328 Data: Wrzesien 21 2008 16:15:27
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

W tej konkretnej sytuacji art. 24.

Ale w tym artykule nie ma zakazu poruszania się po drodze.

A jest jakikolwiek artykuł, który zakazuje poruszanai sie pieszego po
drodze dla rowerów?

Tak.

Krzysiek Kiełczewski

329 Data: Wrzesien 22 2008 00:34:28
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 21 Sep 2008 16:15:27 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Ale w tym artykule nie ma zakazu poruszania się po drodze.

A jest jakikolwiek artykuł, który zakazuje poruszanai sie pieszego po
drodze dla rowerów?

Tak.

Wskaż go, proszę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

330 Data: Wrzesien 22 2008 05:10:58
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

On Sun, 21 Sep 2008 16:15:27 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Ale w tym artykule nie ma zakazu poruszania się po drodze.
A jest jakikolwiek artykuł, który zakazuje poruszanai sie pieszego po
drodze dla rowerów?
Tak.

Wskaż go, proszę.

Art. 11 ust. 4
Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w
razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich.
Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi,
jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.

Czegoś nie rozumiesz w słowie "tylko"?

331 Data: Wrzesien 22 2008 09:36:22
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 22 Sep 2008 05:10:58 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Wskaż go, proszę.

Art. 11 ust. 4
Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w
                                                ^^^^^^^^^^^^^^
razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich.
Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi,
jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.

Czegoś nie rozumiesz w słowie "tylko"?

A gdzie masz napisane (wedle Twojej interpretacji), że jest
zabronione? Ja widzę, że jest dozwolone!

Tak samo, jak jazda rowerem po ulicy jest dozwolona tylko wtedy, kiedy
nie narusza on ta jazdą innych przepisów.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

332 Data: Wrzesien 22 2008 13:22:39
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Mon, 22 Sep 2008 05:10:58 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Wskaż go, proszę.

Art. 11 ust. 4
Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w
                                               ^^^^^^^^^^^^^^
razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich.
Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi,
jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.

Czegoś nie rozumiesz w słowie "tylko"?

A gdzie masz napisane (wedle Twojej interpretacji), że jest
zabronione? Ja widzę, że jest dozwolone!

Pierdoły Waść opowiadasz!  :)))

W ten sposób:
-" pieszy może korzystać z jezdni" (art. 11 ust. )
-"pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem",

albo wprost: "Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone...".

I ten przepis pozwala na przykład jazdę po chodniku ulicą Marszałkowską w DC ! :)

Takich przykłądów jest znacznie więcej, ale to są właśnie te pierdoły, których się czepiasz Ty jak i inni dyskutanci chcący postawić na swoim przez przeinaczenie sensu dyskusji i rozmyciu dyskusji na nieistotnych wyjątkach.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

333 Data: Wrzesien 22 2008 13:28:01
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Takich przykłądów jest znacznie więcej, ale to są właśnie te pierdoły, których się czepiasz Ty jak i inni dyskutanci chcący postawić na swoim przez przeinaczenie sensu dyskusji i rozmyciu dyskusji na nieistotnych wyjątkach.

Dokładnie taki zarzut mam do wszystkich pedalarzy, którzy w tym wątku się udzielili, że ewidentny nakaz zatrzymania się w celu ułatwienia wyprzedzenia/ominięcia Was próbujecie rozmyć poprzez wypisywanie pierdół w stylu "pokaż mi przepis zakazujący rowerzyście jazdy po ulicy".

Więc jeśli teraz identyczne postępowanie Adasia się Wam nie podoba, to najpierw uderzyć się w piersi i grzecznie przeprosić, że to Wy zaczęliście ten bałagan w dyskusji robić.

334 Data: Wrzesien 22 2008 14:12:01
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 22 Sep 2008 13:22:39 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

A gdzie masz napisane (wedle Twojej interpretacji), że jest
zabronione? Ja widzę, że jest dozwolone!

Takich przykłądów jest znacznie więcej, ale to są właśnie te pierdoły,
których się czepiasz Ty jak i inni dyskutanci chcący postawić na swoim przez
przeinaczenie sensu dyskusji i rozmyciu dyskusji na nieistotnych wyjątkach.

MHM.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

335 Data: Wrzesien 22 2008 12:55:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Ale w tym artykule nie ma zakazu poruszania się po drodze.

A jest jakikolwiek artykuł, który zakazuje poruszanai sie pieszego po
drodze dla rowerów?

Tak.

Wskaż go, proszę.

Art 2 i 11.

Krzysiek Kiełczewski

336 Data: Wrzesien 22 2008 14:12:44
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 22 Sep 2008 12:55:49 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Wskaż go, proszę.

Art 2 i 11.

Tam nie ma nic o 'zakazuje się'. Jest dokłądnie tak samo jak w art. 24
wobec rowerzystó.,
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

337 Data: Wrzesien 22 2008 14:33:16
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

Wskaż go, proszę.

Art 2 i 11.

Tam nie ma nic o 'zakazuje się'. Jest dokłądnie tak samo jak w art. 24
wobec rowerzystó.,

Nie.

Krzysiek Kiełczewski

338 Data: Wrzesien 18 2008 14:58:26
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Adam Płaszczyca* napisał:

W takiej sytuacji - nie.

No to jeszcze na koniec wskaż przepis zabraniający poruszania się po
drodze publicznej. Przepis, a nie swoje "logiczne" rozumowanie.

Jest ich wiele, poczynając od art. 3 - jesli warunki nie pozwalają na
bezpieczną jazdę, to nei wolno.

Przepis zabraniający trzeźwemy i dorosłemu rowerzyście poruszania się
odpowiednio wyposażonym i sprawnym rowerem po drodze publicznej bez
pobocza oraz ścieżki rowerowej z obowiązującym ograniczeniem prędkości
do 50km/h w warunkach dziennych, bez ograniczonej widoczności po suchym
i czystym asfalcie. Ewentualny przemarsz wojsk okupacyjnych i trzęsienie
ziemi sam wykluczysz czy też muszę wymienić?

Zgadzam się z Tobą w zupełności, ale nie jestem przekonany, że z Twoim rozmówcą coś wskórasz :)
Niestety, zdarzają się ludzie bardzo odporni ...
Podziwiam Cię za tyle cierpliwośći i ciekaw jestem, do jakich wniosków wspólnie dojdziecie :)))

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

339 Data: Wrzesien 18 2008 15:06:11
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 14:58:26 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Zgadzam się z Tobą w zupełności, ale nie jestem przekonany, że z Twoim
rozmówcą coś wskórasz :)
Niestety, zdarzają się ludzie bardzo odporni ...
Podziwiam Cię za tyle cierpliwośći i ciekaw jestem, do jakich wniosków
wspólnie dojdziecie :)))

DO takich samych, jak ostatnio przy piwie :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

340 Data: Wrzesien 18 2008 15:31:31
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Thu, 18 Sep 2008 14:58:26 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Zgadzam się z Tobą w zupełności, ale nie jestem przekonany, że z Twoim
rozmówcą coś wskórasz :)
Niestety, zdarzają się ludzie bardzo odporni ...
Podziwiam Cię za tyle cierpliwośći i ciekaw jestem, do jakich wniosków
wspólnie dojdziecie :)))

DO takich samych, jak ostatnio przy piwie :D

Będę pilnie obserwował, tym bardziej, że właśnie zakupiłem zapas piwa na dziesiejszy wieczór :)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

341 Data: Wrzesien 18 2008 15:40:06
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 15:31:31 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

DO takich samych, jak ostatnio przy piwie :D

Będę pilnie obserwował, tym bardziej, że właśnie zakupiłem zapas piwa na
dziesiejszy wieczór :)

Musiałbyś je z nami wypić :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

342 Data: Wrzesien 18 2008 20:47:34
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Thu, 18 Sep 2008 15:31:31 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

DO takich samych, jak ostatnio przy piwie :D

Będę pilnie obserwował, tym bardziej, że właśnie zakupiłem zapas piwa na
dziesiejszy wieczór :)

Musiałbyś je z nami wypić :D

Już po, ale trzymam za słowo :)))
To kiedy?


--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

343 Data: Wrzesien 19 2008 11:02:58
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 20:47:34 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Będę pilnie obserwował, tym bardziej, że właśnie zakupiłem zapas piwa na
dziesiejszy wieczór :)

Musiałbyś je z nami wypić :D

Już po, ale trzymam za słowo :)))
To kiedy?

A nie wiem, kiedy Krzysiek będzie w KRK, albo ja w WAW. Ostatnio to
chyba na jego urodzinach piłem :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

344 Data: Wrzesien 17 2008 13:07:19
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 16 Sep 2008 17:05:03 +0200, Cavallino napisał(a):

Rzuciłeś tezę

Mylisz się.
Rzuciłem przepis.
Jest sformułowany bardzo jasno.

Szkoda tylko że go nie rozumiesz.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

345 Data: Wrzesien 16 2008 14:21:32
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 16 Sep 2008 13:09:01 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Bzdury gadasz, jak zresztą wielu innych tutaj.
Przy Twojej interpretacji przepisów rowerzysta nie mógłby w ogóle korzystać
z jezdni, bo musiałby zjeżdżać na pobocze za każdym razem, gdy zobaczy
samochód z tyłu.

Ależ skąd. Jedynie wtedy, kiedy sytuacja na drodze powoduje, że
wyprzedzenie rowerzysty jest utrudnione.

Jeśli nie jest to droga jednokierunkowa o jednym pasie ruchu, to istnieje
możliwość wyprzedzenie rowerzysty (sygnalizując oczywiście ten fakt), i nie
ma mowy o jakimkolwiek utrudnieniu i rowerzysta nie musi zjeżdżać ani
zatrzymywać się.

Twierdzenie nieprawdziwe - jeśli nadjeżdżają pojazdy z przeciwka, a
droga ma tylko dwa pasy, to wyprzedzanie (w domyśle - zgodne z
przepisami) jadącego pasem ruchu rowerzysty jest niemożliwe.


Chore jest to, że część tutejszych grupowiczów uparła się wyprzedzać
rowerzystę bez zmieniania pasa ruchu, no ale na takich nowoczesna
psychiatria nie znalazła jeszcze lekarstwa :)

Tak samo jak upieranie się rowerzystów, że nie muszą ułatwiać
wyprzedzania, czy też nei muszą ustępować pierwszeństwa kiedy z
chodnika na przejście dla pieszych wjeżdżają.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

346 Data: Wrzesien 16 2008 09:00:15
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 15 Sep 2008 20:08:49 +0200, Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
 wrote:

Rower: 70 cm.
Minimalna odległość od wyprzedzanego jednośladu: 150 cm.
                                                  ^^^^^^^

Doucz się.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

347 Data: Wrzesien 16 2008 16:02:34
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

On Mon, 15 Sep 2008 20:08:49 +0200, Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
 wrote:

Rower: 70 cm.
Minimalna odległość od wyprzedzanego jednośladu: 150 cm.
                                                  ^^^^^^^

Doucz się.

Zależy, skąd liczysz ;)

Od osi wzdłużnej roweru - może tyle wyjść ;->

348 Data: Wrzesien 16 2008 19:04:39
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 16 Sep 2008 16:02:34 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Doucz się.

Zależy, skąd liczysz ;)

Od osi wzdłużnej roweru - może tyle wyjść ;->

Skoro policzył szerokość roweru, to pozostaje mu dodanie tylko 100cm.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

349 Data: Wrzesien 14 2008 19:46:22
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania
rowerzysty?

Jest to dosyć stresujące, gdy poprzedzający samochód wyprzedza
rowerzystę "na milimetry" bez żadnej sygnalizacji takiego manewru.
Również w nocy, jeśli jadący przede mną kilkaset metrów samochód
sygnalizuje wyprzedzanie niewidocznego często rowerzystę, znacznie
poprawia mi komfort jazdy.
Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z
tyłu"?

glupota i bezmyslnosc.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty znanych ludzi tylko w ustach znanych ludzi są pouczajace.
Andrzej J. Turowicz

350 Data: Wrzesien 14 2008 22:11:54
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Wiesiaczek pisze:

Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Z tego samego miejsca, co ogólne nie sygnalizowanie zamiaru wykonania
manewru...

351 Data: Wrzesien 15 2008 07:59:14
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Arek (G) 

Andrzej Lawa pisze:

Wiesiaczek pisze:
Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Z tego samego miejsca, co ogólne nie sygnalizowanie zamiaru wykonania
manewru...

Podstawowa, zasada każdego prawdziwego kierownika, nie zdradzać swoich zamiarów. Wówczas masz przewagę a to jest najważniejsze.

Arek

352 Data: Wrzesien 15 2008 09:47:49
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Andrzej Lawa pisze:
Wiesiaczek pisze:
Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Z tego samego miejsca, co ogólne nie sygnalizowanie zamiaru wykonania
manewru...

Podstawowa, zasada każdego prawdziwego kierownika, nie zdradzać swoich zamiarów. Wówczas masz przewagę a to jest najważniejsze.

Stare, ale dobre :)))

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

353 Data: Wrzesien 16 2008 15:56:55
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Andrzej Lawa 

Wiesiaczek pisze:

Z tego samego miejsca, co ogólne nie sygnalizowanie zamiaru wykonania
manewru...

Podstawowa, zasada każdego prawdziwego kierownika, nie zdradzać swoich
zamiarów. Wówczas masz przewagę a to jest najważniejsze.

Stare, ale dobre :)))


I niestety wielu bierze to całkiem serio :(

354 Data: Wrzesien 14 2008 22:49:46
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Tomasz Pyra 

Wiesiaczek pisze:

Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Jest to dosyć stresujące, gdy poprzedzający samochód wyprzedza rowerzystę "na milimetry" bez żadnej sygnalizacji takiego manewru.
Również w nocy, jeśli jadący przede mną kilkaset metrów samochód sygnalizuje wyprzedzanie niewidocznego często rowerzystę, znacznie poprawia mi komfort jazdy.
Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

Wielu ludzi nawet skrętu na skrzyżowaniu nie sygnalizuje (albo sygnalizuje tak późno że nie ma to sensu) - po prostu nie rozumieją do czego służy kierunkowskaz.
Oczekujesz więc że będą rozumieli że ma sens sygnalizowaniem nim wszelkich przeszkód przy prawej krawędzi jezdni?

355 Data: Wrzesien 15 2008 14:25:20
Temat: Re: Jeszcze o rowerach...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 14 Sep 2008 20:51:27 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Pytanie: Skąd się bierze mania nie sygnalizowania wyprzedzania rowerzysty?

Jest to dosyć stresujące, gdy poprzedzający samochód wyprzedza rowerzystę
"na milimetry" bez żadnej sygnalizacji takiego manewru.
Również w nocy, jeśli jadący przede mną kilkaset metrów samochód sygnalizuje
wyprzedzanie niewidocznego często rowerzystę, znacznie poprawia mi komfort
jazdy.
Czyżby oszczędność żarówek czy zwykłe "a chuj mnie obchodzi jadący z tyłu"?

I jedno i drugie. JUz nei mówiąc o tym, że można chwilę za rowerzystą
pojechać tak, żeby go wyprzedzić z odpowiednim, bezpiecznym odstępem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Jeszcze o rowerach...



Grupy dyskusyjne