Grupy dyskusyjne   »   Kaprysny silnik (dlugie)

Kaprysny silnik (dlugie)



1 Data: Kwiecien 16 2008 07:44:07
Temat: Kaprysny silnik (dlugie)
Autor:

Silnik w moim samochodzie zachowuje się dziwnie.
Od kiedy go kupiłem (dwa lata temu) pojawia się objaw
buczenia silnika w zakresie 2000-2300 obr/min (głośno)
oraz 1000-1200 obr/min (cicho). Dzieje się to na każdym
biegu (skrzynia automatyczna) ale dopiero po rozgrzaniu
silnika. Na zimnym nigdy tego nie zaobserwowałem.
Najciekawsze jest jednak to, że nasilenie buczenia
obserwuję w dni, kiedy jest wysokie ciśnienie atmosferyczne.
Kiedy ciśnienie "dołuje" (ale nie tylko w czasie deszczu)
silnik pracuje gładko a dźwięk jest niemalże "jedwabisty"
w całym zakresie obrotów. Zaobserwowałem też, że
przy niskim ciśnieniu atmosferycznym silnik spala
mniej o ok. 10-15% w stosunku do dni z wysokim ciśnieniem.
Mam też wrażenie, że po rozgrzaniu auto jest mniej zrywne.
Mierzyłem stoperem czas do setki i wyszło 11 s zamiast
9,5 z tabeli.
Żebyście mogli sobie lepiej wyobrazić to buczenie, powiem
że brzmi to podobnie do pracy zbyt obciążonego silnika-
to tak jakby przy prędkości 40 km/h wrzucić 5. bieg
i nacisnąć pedał przyśpieszenia. Z tym że w moim
przypadku to buczenie jest bardziej głuche, a przy
sprzyjających warunkach cała buda wpada w lekki rezonans.
A teraz garść danych technicznych:
Volvo V90, 1997r, silnik 3.0, automat, Landi Renzo IGS. Przebieg 216
kkm.
Wymieniony cały wydech łącznie z katalizatorem na oryginalny po
diagnozie
postawionej przez szefa ABCAR.
Skrzynia biegów naprawiona w Autoprecyzji w Starej Wsi.
Cewki i świece nowe oryginalne Volvo.
Silnik zachowuje się tak samo bez względu na to czy jest
zasilany benzyną czy LPG.
Zdiagnozowany elektronicznie - zarejestrowałem wszystkie
dostępne parametry dostępne przez OBD-II. Wygląda na
to, że czujnik temperatury, przepływomierz, sonda lambda,
czujnik obrotów są sprawne.
Zastanawia mnie jedynie przepustnica. Przy całkowitym
zamknięciu komputer pokazuje 11,4 st. Przy lekkim
naciśnięciu pedału wskazania zwiększają się.
I jeszcze jeden ciekawy objaw, który pojawił się
dwa razy w odstępie kilku tygodni. Po uruchomieniu
auta po nocy silnik mocno szarpał (tak jakby nie
palił co któryś cylinder), spadały obroty poniżej 500 obr/min.
Po kilkunastu sekundach obroty się wyrównywały
i ustalały na poziomie 1200. Po chwili wracały do wartości
nominalnej 750 obr/min. Podczas szarpania reagował na otwarcie
przepustnicy z opóźnieniem kilku sekund.
Zdarzyło się to dwa razy i samo minęło.

Mam kilka hipotez, ale nie wiem jak je tanio zweryfikować.

H1. Dołożenie instalacji gazowej nie pozostało obojętne
dla komputera benzynowego. Chociażby podłączenie
dodatkowego kabelka do przepustnicy. A pewnie jest
jeszcze parę innych sygnałów.

H2. Moduł zapłonowy-wzmacniacz. Może to on niedomaga?
Nie daje iskry o odpowiedniej energii?

H3. Dolot powietrza. Do obudowy filtru powietrza
dochodzą dwie rury. Jedna od strony atrapy, druga
znad kolektora wydechowego. Być może termostat
odpowiedzialny za przełączanie uszkodził się?

Muszę tutaj wspomnieć, że silnik najgładziej
i najciszej pracuje po następującej sekwencji zdarzeń:
1. Uruchomienie zimnego (po nocy).
2. Przejechanie kilku-kilkunastu km - silnik robi się głośny pod
koniec dystansu.
3. Wyłączenie na ok. 15 min.
4. Ponowne uruchomienie.
5. Silnik pracuje pięknie :-) ale tylko przez parę km :-(

Nie wiem po co to wszystko napisałem - i tak nikt nie przeczyta.
A może jednak przeczyta? I może jeszcze coś ciekawego doradzi?

--
Robert



2 Data: Kwiecien 16 2008 16:56:42
Temat: Re: Kaprysny silnik (dlugie)
Autor: Man-Fred 

Ja przeczytałem. Przyszło mi do glowy, że jednym z czujników, który mierzy
ciśnienie atmosferyczne i temperaturę jest przepływomierz. Ale czy to ma w
tym przypadku jakiekolwiek wytłumaczenie, to mi już nie przychodzi do głowy.

3 Data: Kwiecien 16 2008 17:04:22
Temat: Re: Kaprysny silnik (dlugie)
Autor: yabba 


Użytkownik  napisał w wiadomości Silnik w moim samochodzie zachowuje się dziwnie.
Od kiedy go kupiłem (dwa lata temu) pojawia się objaw
buczenia silnika w zakresie 2000-2300 obr/min (głośno)
oraz 1000-1200 obr/min (cicho). Dzieje się to na każdym
biegu (skrzynia automatyczna) ale dopiero po rozgrzaniu
silnika. Na zimnym nigdy tego nie zaobserwowałem.
Najciekawsze jest jednak to, że nasilenie buczenia
obserwuję w dni, kiedy jest wysokie ciśnienie atmosferyczne.
Kiedy ciśnienie "dołuje" (ale nie tylko w czasie deszczu)
silnik pracuje gładko a dźwięk jest niemalże "jedwabisty"
w całym zakresie obrotów. Zaobserwowałem też, że
przy niskim ciśnieniu atmosferycznym silnik spala
mniej o ok. 10-15% w stosunku do dni z wysokim ciśnieniem.
Mam też wrażenie, że po rozgrzaniu auto jest mniej zrywne.
Mierzyłem stoperem czas do setki i wyszło 11 s zamiast
9,5 z tabeli.
Żebyście mogli sobie lepiej wyobrazić to buczenie, powiem
że brzmi to podobnie do pracy zbyt obciążonego silnika-
to tak jakby przy prędkości 40 km/h wrzucić 5. bieg
i nacisnąć pedał przyśpieszenia. Z tym że w moim
przypadku to buczenie jest bardziej głuche, a przy
sprzyjających warunkach cała buda wpada w lekki rezonans.
A teraz garść danych technicznych:


Ja stawiam na "lewe powietrze". Jeste gdzieś nieszczelność w układzie dolotowym (kolektor, wtryskiwacze gazu, przepustnica, okolice czujników ciśnienia powietrza i temperatury) lub w układzie wspomagania hamulców.


yabba

4 Data: Kwiecien 20 2008 14:04:48
Temat: Re: Kaprysny silnik (dlugie)
Autor:

On 16 Kwi, 17:04, "yabba"
wrote:

Ja stawiam na "lewe powietrze". Jeste gdzieś nieszczelność w układzie
dolotowym (kolektor, wtryskiwacze gazu, przepustnica, okolice czujników
ciśnienia powietrza i temperatury) lub w układzie wspomagania hamulców.

To "lewe powietrze" jest oczywiście bardzo prawdopodobne, ale
nie rozumiem co wspólnego z układem dolotowym silnika ma układ
wspomagania
hamulców. Czy możesz to rozwinąć?

--
Robert

5 Data: Kwiecien 20 2008 23:33:22
Temat: Re: Kaprysny silnik (dlugie)
Autor: sq1euo 


Użytkownik  napisał w wiadomości

On 16 Kwi, 17:04, "yabba"
wrote:

Ja stawiam na "lewe powietrze". Jeste gdzieś nieszczelność w układzie
dolotowym (kolektor, wtryskiwacze gazu, przepustnica, okolice czujników
ciśnienia powietrza i temperatury) lub w układzie wspomagania hamulców.

To "lewe powietrze" jest oczywiście bardzo prawdopodobne, ale
nie rozumiem co wspólnego z układem dolotowym silnika ma układ
wspomagania
hamulców. Czy możesz to rozwinąć?
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Podcisnienie do ukladu wspomagania hamulcow idzie poteznym wezem prosto z
kolektora ssacego. Problemy z tym wezem,lub samym serwer hamulcow, daje duze
przeciezki lewego powietrza.


--
Jarek (SQ1EUO)

GG: 1277234

6 Data: Maj 25 2008 12:49:36
Temat: Re: Kaprysny silnik (dlugie)
Autor:

On 16 Kwi, 17:04, "yabba"  wrote:

Ja stawiam na "lewe powietrze". Jeste gdzieś nieszczelność w układzie
dolotowym (kolektor, wtryskiwacze gazu, przepustnica, okolice czujników
ciśnienia powietrza i temperatury) lub w układzie wspomagania hamulców.


Idąc tym tropem postanowiłem zaślepić gumowy przewód, który łączy
kolektor
ssący z reduktorem LPG. Skutek tego jest taki, że silnik buczy dużo
ciszej
(praktycznie nie przeszkadza). Będę musiał jeszcze wykonać eksperyment
polegający na całkowitym demontażu tego przewodu i zaślepieniu otworu
w kolektorze dolotowym. Spodziewam się, że buczenie zniknie
całkowicie.
Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat wpływu podłączenia gumowego
węża do kolektora dolotowego na warunki pracy silnika? Czy mogą tu
mieć
miejsce jakieś zjawiska falowe? Zauważyłem, że inne przewody
podłączone
do kolektora są wykonane z twardego plastiku, a łączone są za pomocą
krótkich gumowych, miękkich łączników.
Kolejny efekt zaślepienia to zmniejszone spalanie (ok. 20%) -
oczywiście na benzynie.
Ciągle jednak spalanie jest większe niż można oczekiwać.

--
Robert

Kaprysny silnik (dlugie)



Grupy dyskusyjne