Z dzisiejszej 'Rzepy':
"Coraz więcej fotoradarów i wzmożona aktywnoć straży miejskiej to główne powody, dla których kursy pozwalające na redukcję punktów karnych cieszą się w całej Polsce coraz większą popularnością. Cieszą się wszyscy. Kierowcy – bo ratują się przed kontrolnym egzaminem, a wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego (WORD) – bo na nich zarabiają. I to wcale niemało."
Więcej:
http://www.rp.pl/artykul/2,408722_Zarabiaja_na_drogowych_piratach.html
pwz

pwz pisze:

Z dzisiejszej 'Rzepy':
"Coraz więcej fotoradarów i wzmożona aktywnoć straży miejskiej to główne powody, dla których kursy pozwalające na redukcję punktów karnych cieszą się w całej Polsce coraz większą popularnością. Cieszą się wszyscy. Kierowcy – bo ratują się przed kontrolnym egzaminem, a wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego (WORD) – bo na nich zarabiają. I to wcale niemało."

Tak sobie myślę, że na punkty trzeba nieźle zapracować.
A podobno kursy redukcyjne są niezłe,tak przynajmniej pisali
uczestnicy z precla. Więc ci co muszą łamać przepisy, niech płacą.

Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy kierownikowi sie zdarzy,
że po policja wyhaczy go ze dwa razy na przykład 90/50 na trzypasmowej obwodnicy miasta która jest w obszarze zabudowanym i niekoniecznie jest to widoczne.

Seco

Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Tak sobie myślę, że na punkty trzeba nieźle zapracować.

(ciach!)

Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy kierownikowi sie zdarzy,
że po policja wyhaczy go ze dwa razy na przykład 90/50 na trzypasmowej obwodnicy miasta która jest w obszarze zabudowanym i niekoniecznie jest to widoczne.

Swietny post. Najpierw piszesz ze trzeba niezle zapracowac, a potem podajesz przyklad ze jednak nie. Niech zyje logika!

Kwik

On Sun, 20 Dec 2009 10:08:42 +0100,  Kwik wrote:

Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy kierownikowi sie zdarzy,
że po policja wyhaczy go ze dwa razy na przykład 90/50 na trzypasmowej
obwodnicy miasta która jest w obszarze zabudowanym i niekoniecznie jest
to widoczne.

Swietny post. Najpierw piszesz ze trzeba niezle zapracowac, a potem
podajesz przyklad ze jednak nie. Niech zyje logika!

Ale taka prawda - mozna wszedzie jezdzic 90 zamiast 50 i na radar nie
trafic. A nawet jak trafisz, to raz na rok.

A mozesz tez trafic na testowanie ukrytego FR, i po miesiacu przyjdzie
20 zdjec. I wystarczylo miec 70/50 ..

J.

Kwik pisze:

Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Tak sobie myślę, że na punkty trzeba nieźle zapracować.

(ciach!)

Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy kierownikowi sie zdarzy,
że po policja wyhaczy go ze dwa razy na przykład 90/50 na trzypasmowej obwodnicy miasta która jest w obszarze zabudowanym i niekoniecznie jest to widoczne.

Swietny post. Najpierw piszesz ze trzeba niezle zapracowac, a potem podajesz przyklad ze jednak nie. Niech zyje logika!

A widzisz różnicę:

1. Jednopasmówka, wioska - obszar zabudowany, 100/50, wyprzedzanie na pasach i skrzyżowaniu. To sie nie "zdarza" trzeba być urodzonym chamem.

2. Trzypasmowa ulica, obszar zabudowany brak ruchu pieszego, bariery
energochłonne i też 90/50 bo zarząd drogi "zapomniał" podwyższyć prędkoć do 90.

Każdy sobie zapracował, tylko ten drugi, to jakby wujek mniejsze zło.

Seco

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał w wiadomości news:

1. Jednopasmówka, wioska - obszar zabudowany, 100/50

>To sie nie "zdarza" trzeba być urodzonym chamem.

I takie coś już Tobie wystarczy?
No to nie ma wyjścia - KAPELUSZ PLONK WARNING !!!!

I takie coś już Tobie wystarczy?
No to nie ma wyjścia - KAPELUSZ PLONK WARNING !!!!

Jak zwykle ćwierćinteligencie dopasowałeś sobie cytowanie żeby ze swoim
idiotycznym kapeluszniczowarningowym plonkowaniem wyskoczyć.
Mistrz bezpiecznej jazdy i król astrachańskich szos od siedmiu boleści...

C

On 2009-12-20, Cavallino  wrote:

1. Jednopasmówka, wioska - obszar zabudowany, 100/50

>To sie nie "zdarza" trzeba być urodzonym chamem.

I takie coś już Tobie wystarczy?
No to nie ma wyjścia - KAPELUSZ PLONK WARNING !!!!

A potem będzie "kapeluszy[1] wcale nie ma tak dużo" :)

Krzysiek Kiełczewski
1 - wg. Cavallino "szybka jazda zawsze jest bezpieczna"

On 20 Gru, 11:25, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

On 2009-12-20, Cavallino  wrote:

>> 1. Jednopasm wka, wioska - obszar zabudowany, 100/50

> >To sie nie "zdarza" trzeba by urodzonym chamem.

> I takie co ju Tobie wystarczy?
> No to nie ma wyj cia - KAPELUSZ PLONK WARNING !!!!

A potem b dzie "kapeluszy[1] wcale nie ma tak du o" :)

Krzysiek Kie czewski
1 - wg. Cavallino "szybka jazda zawsze jest bezpieczna"

Oj, nie do konca. Szybka jazda samochodem zawsze jest bezpieczna. Ale
innym pojazdem to juz nie - np szybka jazda rowerem po ulicy moze
sprawiac zagrozenie :)

Uzytkownik "badzio"  napisal w wiadomosci news:

1 - wg. Cavallino "szybka jazda zawsze jest bezpieczna"

Oj, nie do konca. Szybka jazda samochodem zawsze jest bezpieczna.

Nie zawsze, zwlaszcza przy wszystkich dziwnych manewrach.

Ale
innym pojazdem to juz nie - np szybka jazda rowerem po ulicy moze
sprawiac zagrozenie :)

Nie, za to manewrowanie bez uzycia mózgu jak najbardziej.
To bylo clou, szkoda ze tego nie pojales.

1 - wg. Cavallino "szybka jazda zawsze jest bezpieczna"

Oj, nie do konca. Szybka jazda samochodem zawsze jest bezpieczna.

Nie zawsze, zwlaszcza przy wszystkich dziwnych manewrach.

I wlasnie z tego powodu z poprzedniego posta wyciales "wyprzedzanie na
pasach i skrzyzowaniu"?

C

Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Kwik pisze:

Swietny post. Najpierw piszesz ze trzeba niezle zapracowac, a potem podajesz przyklad ze jednak nie. Niech zyje logika!

A widzisz różnicę:

(...)

No wlasnie z punktu widzenia "bezpieczenstwa jazdy" czy logiki, czy przyslowiowego zdrowego rozsadku - widze. Ponadto, uwazam ze wlasnie jesli ktos zalapie tyle punktow to niekoniecznie musi swiadczyc o tym ze jest jezdzaca bomba zegarowowa i w ogole wcieleniem szatana za kierownica.

Dwa razy sie zagapisz i jestes pod limitem. Co wiecej, z calego watku wynika ze Ty jednak tez tak uwazasz, tylko kloci sie to z Twoim pierwszym postem, gdzie stwierdziles "Tak sobie myślę, że na punkty trzeba nieźle zapracować", w ktorym to poscie zaprezentowales dwa przeciwstawne poglady naraz ;-)

Kwik

Kwik pisze:

A widzisz różnicę:

(...)

No wlasnie z punktu widzenia "bezpieczenstwa jazdy" czy logiki, czy przyslowiowego zdrowego rozsadku - widze. Ponadto, uwazam ze wlasnie jesli ktos zalapie tyle punktow to niekoniecznie musi swiadczyc o tym ze jest jezdzaca bomba zegarowowa i w ogole wcieleniem szatana za kierownica.

Dwa razy sie zagapisz i jestes pod limitem.

I racja :-)

Co wiecej, z calego watku

wynika ze Ty jednak tez tak uwazasz, tylko kloci sie to z Twoim pierwszym postem, gdzie stwierdziles "Tak sobie myślę, że na punkty trzeba nieźle zapracować", w ktorym to poscie zaprezentowales dwa przeciwstawne poglady naraz ;-)

No wiem, wiem, coś mi z precyzją przekazu nie wyszło :-)

Seco

2. Trzypasmowa ulica, obszar zabudowany brak ruchu pieszego, bariery
energochĹ�onne i też 90/50 bo zarzÄ�d drogi "zapomniaĹ�" podwyższyÄ�
pr�dko�� do 90.

A teraz napisz ile razy wysłałeś do zarządcy drogi pismo z pytaniem " dlaczego
na takiej drodze jest ograniczenie". Tylko nie pisz że to nic nie da. Bo to
nieprawda. To jest również twój kraj, twoja droga i ty składasz się na pensję
dla tego co decyduje gdzie i jakie znaki ustawić. Jesteś w jakiejś części jego
pracodawcą. Na taką okoliczność zostały stworzone pewne procedury
administracyjne. Chociażby taka że nawet jak nie chce mu się odpowiedzieć na
pismo to go do tego zmusi sąd administracyjny. On nie może odpisać że miał
kaprys. Musi podać konkretne przepisy na jakich się oparł. Wyobraź sobie jaki
będzie szczęśliwy kiedy tygodniowo dostanie 200 takich pism od ludzi. Na dodatek
nic ci nie może za to zrobić. Podskoczysz w urzędzie skarbowym albo w jakiejś
inspekcji co cie może skontrolować. To z czystej życzliwości przeczeszą gęstym
grzebykiem. A taki zarządca drogi co może zrobić. Nawet gwoździ pod twoim domem
nie rozsypie. Pisz do nich pismo i melduj co odpowiedzą. Wspólnym trudem
wysmażymy im odpowiedź żeby się walili bo odpowiedź jest na przykład nie na
temat, albo podali niewłaściwą podstawę prawną. To ze w podobnych sytuacjach
piszą pierdoły to norma. Normą jest również powoływanie się na przepisy nie
mające związku ze sprawą.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał w wiadomości news:

Tak sobie myślę, że na punkty trzeba nieźle zapracować.
A podobno kursy redukcyjne są niezłe,tak przynajmniej pisali
uczestnicy z precla. Więc ci co muszą łamać przepisy, niech płacą.

Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy kierownikowi sie zdarzy,
że po policja wyhaczy go ze dwa razy na przykład 90/50 na trzypasmowej obwodnicy miasta która jest w obszarze zabudowanym i niekoniecznie jest to widoczne.

Kiepsko Ci to myślenie wychodzi, skoro na dowód że trzeba sobie zapracować podajesz sytuację, że wystarczy normalnie jeździć, tylko dużo.

Cavallino pisze:

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał w wiadomości news:

Tak sobie myślę, że na punkty trzeba nieźle zapracować.
A podobno kursy redukcyjne są niezłe,tak przynajmniej pisali
uczestnicy z precla. Więc ci co muszą łamać przepisy, niech płacą.

Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy kierownikowi sie zdarzy,
że po policja wyhaczy go ze dwa razy na przykład 90/50 na trzypasmowej obwodnicy miasta która jest w obszarze zabudowanym i niekoniecznie jest to widoczne.

Kiepsko Ci to myślenie wychodzi, skoro na dowód że trzeba sobie zapracować podajesz sytuację, że wystarczy normalnie jeździć, tylko dużo.

Chyba w niedzielny poranek niekoniecznie precyzyjnie się wyraziłem :-)

Seco

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał w wiadomości news:

Kiepsko Ci to myślenie wychodzi, skoro na dowód że trzeba sobie zapracować podajesz sytuację, że wystarczy normalnie jeździć, tylko dużo.

Chyba w niedzielny poranek niekoniecznie precyzyjnie się wyraziłem :-)

No chyba że tak.
Ale i 100/50 na jednopasmówce w zabudowanym, niekoniecznie jest czymś zdrożnym.
Zwłaszcza że miśki postawią się w krzakach, przy jej końcu, tam gdzie już o zabudowanym nikt nie pamięta, a nie tam gdzie jest niebezpiecznie.
Co za tym idzie - szacowanie ludzi po punktach mija się z celem, prędzej określi ile jeżdżÄ…, czyli ile mają szans na kontakty ze szkiełami.

Seco

Cavallino pisze:

Kiepsko Ci to myślenie wychodzi, skoro na dowód że trzeba sobie zapracować podajesz sytuację, że wystarczy normalnie jeździć, tylko dużo.

Kiepsko sie wyrazil ale ma racje. Mnie dwa razy walneli w Trojmiescie na    ~100/50, 3 pasma, zero ruchu pieszych, 15 metrowy pas oddzielajacy kierunki ruchu, bariery energochlonne po srodku w niektorych miejscach, skrajne prawe pasy ruchu oddzielone od jakiejkolwiek cywilizacji 10m skarpami, ale 50 ustawione i chuj, stoja i lapia. Dalo mi to raz 10pkt a drugi raz 8pkt, a ostatnio dzielna straz miejska lapala "przestepcow" i za brak abonamentu dala mi 5pkt. Razem daje to 23pkt, napracowalem sie? Nie sadze, to 50 na tej trasie w tym miejscu to glupota. Po powrocie z Austrii bede musial isc na tej kurs niestety.

--
Pozdrawiam,
Maciek

Użytkownik "Maciej Browarczyk"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Kiepsko Ci to myślenie wychodzi, skoro na dowód że trzeba sobie zapracować podajesz sytuację, że wystarczy normalnie jeździć, tylko dużo.

Kiepsko sie wyrazil ale ma racje. Mnie dwa razy walneli w Trojmiescie na ~100/50, 3 pasma, zero ruchu pieszych, 15 metrowy pas oddzielajacy kierunki ruchu, bariery energochlonne po srodku w niektorych miejscach, skrajne prawe pasy ruchu oddzielone od jakiejkolwiek cywilizacji 10m skarpami, ale 50 ustawione i chuj, stoja i lapia. Dalo mi to raz 10pkt a drugi raz 8pkt, a ostatnio dzielna straz miejska lapala "przestepcow" i za brak abonamentu dala mi 5pkt. Razem daje to 23pkt, napracowalem sie? Nie sadze, to 50 na tej trasie w tym miejscu to glupota.

Jeśli odebrałeś moje słowa tak, że ja uważam inaczej, to możesz być zdecydowanie pewien, że je źle odebrałeś.  ;-)
Określenie "normalnie" powinno Ci wszystko wyjaśnić, HINT: normalnie to 100 a nie 50.

pwz wrote:

Z dzisiejszej 'Rzepy':
"Coraz więcej fotoradarów i wzmożona aktywnoć straży miejskiej(ciach)  Cieszą się
wszyscy. Kierowcy

Tak, kierowcy cieszą się wzmożoną aktywnością nierobów ze SM.
;>

(tak, wiem co wyciąłem i dlaczego)

--
Bydlę

pwz pisze:

Z dzisiejszej 'Rzepy':
"Coraz więcej fotoradarów i wzmożona aktywnoć straży miejskiej to główne powody, dla których kursy pozwalające na redukcję punktów karnych cieszą się w całej Polsce coraz większą popularnością. Cieszą się wszyscy. Kierowcy – bo ratują się przed kontrolnym egzaminem, a wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego (WORD) – bo na nich zarabiają. I to wcale niemało."
Więcej:
http://www.rp.pl/artykul/2,408722_Zarabiaja_na_drogowych_piratach.html
pwz

Na kursie w Wawie na ktorym bylem bylo ponad 30 osob, wyszlo mi ze maja z tego ponad 11000zl odjac jakies 2000 dla lektorow (2 osoby, policjant i pani psycholog), sala, prad.. niech bedzie kolejne 1000zl to zostaje 8000 na czysto dla Wordu :)

Sam chcialem takie kursy prowadzic, w sesie organizowac, ale sorry nie da sie :)

A co do samego kursu... w 90% gadanie o bzdurach, a policjant jest tylko atakowany przez kursantow, wiec tez agresywnie podchodzi do calego szkolenia.
Troche jednak wynioslem, i mozne nawet zwolnilem...

Aha mialem 10pkt, z jednego strzalu suszarki :D

krzyss pisze:

Aha mialem 10pkt, z jednego strzalu suszarki :D

Straszne! To prawie zabrali Ci prawo jazdy!

--
Pozdrawiam,
Maciek

On Thu, 24 Dec 2009 15:15:49 +0100,  krzyss wrote:

Na kursie w Wawie na ktorym bylem bylo ponad 30 osob, wyszlo mi ze maja
z tego ponad 11000zl odjac jakies 2000 dla lektorow (2 osoby, policjant
i pani psycholog), sala, prad.. niech bedzie kolejne 1000zl to zostaje
8000 na czysto dla Wordu :)
Sam chcialem takie kursy prowadzic, w sesie organizowac, ale sorry nie
da sie :)

Hm, male doniesienie do UOKiK ? :-)

J.