Grupy dyskusyjne   »   Kiedy nas stać na samochód

Kiedy nas stać na samochód



1 Data: Sierpien 10 2009 12:14:10
Temat: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Jakub Witkowski 

Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś
na dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza?
Ile % miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania
samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"?

Przy czym mam na myśli koszty całkowite: nie tylko wszelkie
eksploatacyjne, ubezpieczenia, parkowania, ale również "amortyzację"
czyli różnicę między ceny zakupu i sprzedaży w przeliczeniu na okres
eksploatacji, wraz z ewentualnymi odsetkami od kredytu.
Tę kwotę można pomniejszyć o sumy które się w związku z samochodem
zaoszczędza: wydatki na komunikację zbiorową, taksówki, kalosze... :)

Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu.
Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.



2 Data: Sierpien 10 2009 10:23:50
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Michał 

Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś
na dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza?
Ile % miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania
samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"?

Przy czym mam na myśli koszty całkowite: nie tylko wszelkie
eksploatacyjne, ubezpieczenia, parkowania, ale również "amortyzację"
czyli różnicę między ceny zakupu i sprzedaży w przeliczeniu na okres
eksploatacji, wraz z ewentualnymi odsetkami od kredytu.
Tę kwotę można pomniejszyć o sumy które się w związku z samochodem
zaoszczędza: wydatki na komunikację zbiorową, taksówki, kalosze... :)

Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu.
Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :)



sprawa jest prosta:
-jak mamy $$$ w kieszeni na auto to nas na nie stać.
-jak mozemy sobie wziąść na nie kredyt to też nas stać.


a to czy nas stać na paliwo i częsci to już co innego,
ale jak jedziemy i się kończy i mamy $ to nas stać :)
koniec logiki


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

3 Data: Sierpien 10 2009 13:34:30
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Piter 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś
na dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza?
Ile % miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania
samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"?

Przy czym mam na myśli koszty całkowite: nie tylko wszelkie
eksploatacyjne, ubezpieczenia, parkowania, ale również "amortyzację"
czyli różnicę między ceny zakupu i sprzedaży w przeliczeniu na okres
eksploatacji, wraz z ewentualnymi odsetkami od kredytu.
Tę kwotę można pomniejszyć o sumy które się w związku z samochodem
zaoszczędza: wydatki na komunikację zbiorową, taksówki, kalosze... :)

Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu.
Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :)

albo zarabiasz sporo, albo jeździsz gruchotem. koszty ekspoatacyjne to jak sam mówiłeś
amortyzacja ~3kPLN/1y (zakup 30k sprzedaż po 5l za 15k)
ubezpieczenie ~1,3kPLN/1y
benzyna ~5kPLN/1y (~15kkm)
przeglądy, naprawy, oleje, i inne ~0,5-1kPLN/1y

suma ~10kPLN/1y
         ~800PLN/mies.

zaoszczędzasz: ~1kPLN/1y (4 bilety 90 dniowe za 250 zł)
no i lekarstwa i doktorów ;P

w każdym razie żeby wyszło te 10% to 7500 trzeba zarabiać netto

ale wtedy potrzebne jest raczej coś cenniejszego - czas

4 Data: Sierpien 11 2009 09:27:03
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Jakub Witkowski 

Piter pisze:

amortyzacja ~3kPLN/1y (zakup 30k sprzedaż po 5l za 15k)
ubezpieczenie ~1,3kPLN/1y
benzyna ~5kPLN/1y (~15kkm)
przeglądy, naprawy, oleje, i inne ~0,5-1kPLN/1y

suma ~10kPLN/1y
        ~800PLN/mies.

zaoszczędzasz: ~1kPLN/1y (4 bilety 90 dniowe za 250 zł)
no i lekarstwa i doktorów ;P

No ja np. wydaję znacznie mniej na ubezpieczenie, a więcej
liczę na koszty zaoszczędzone dzięki samochodowi (same 2-3
wyjazdy przez pół polski dla całej rodziny to jakieś 2 tys.,
albo choćby taksówki do lekarza z dzieckiem, które choruje
>12x/rok i zwykle nie nadaje się do targania tramwajami)
Dlatego nie piszę o konkretnych pieniądzach.
Ale faktem jest że określanie tego w % dochodu jest również
mało sensowne, bo rózne osoby mają różne sytuacje życiowe.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

5 Data: Sierpien 11 2009 19:32:55
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: fuen 

albo zarabiasz sporo, albo jeździsz gruchotem. koszty ekspoatacyjne to jak sam mówiłeś
amortyzacja ~3kPLN/1y (zakup 30k sprzedaż po 5l za 15k)
ubezpieczenie ~1,3kPLN/1y
benzyna ~5kPLN/1y (~15kkm)
przeglądy, naprawy, oleje, i inne ~0,5-1kPLN/1y

suma ~10kPLN/1y
        ~800PLN/mies.

ja mam starego gruchota - auto warte 15000zł

- amortyzacja kosztuje mnie 1k PLN
- ubezpieczenie 1k PLN
- benzyna 6k PLN (~15kkm)
- przeglądy, naprawy, oleje, i inne 1kPLN/1y

suma 9k PLN

wniosek
auto warte 2 tys zł - tez by tyle kosztowało rocznie

6 Data: Sierpien 10 2009 14:27:14
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Kub@ 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś
na dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza?
Ile % miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania
samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"?

W Niemczech (uśredniając) dla nowych samochodów przyjmuje się, że jest to
50% rocznego dochodu raz na trzy lata.

Kub@

7 Data: Sierpien 10 2009 16:20:01
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Tomasz Finke 

Kub@ pisze:

W Niemczech (uśredniając) dla nowych samochodów przyjmuje się, że jest to 50% rocznego dochodu raz na trzy lata.

Ale to są rzeczywiste dane statystyczne, czy pobożne życzenia producentów samochodów i bankierów, którzy mają apetyt na 1/6
dochodów każdego obywatela?

T.

8 Data: Sierpien 10 2009 17:52:14
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Kub@ 

Ale to są rzeczywiste dane statystyczne, czy pobożne życzenia producentów
samochodów i bankierów, którzy mają apetyt na 1/6
dochodów każdego obywatela?

Nie no, nie jest to z roczników statystycznych Reichu spisywane :)
W radio taką informację słyszałem w kontekście tego, że Polacy jeżdzą autami
"ponad stan".
Wiadomo media kłamią itd, ale pewnie dalece z prawdą się to nie mija i jako
jakiś benchmark to można przyjąć.
Należy pamiętać, że sprzedawany po 3 latach pojazd ma jeszcze pewną wartość,
załóżmy dla uproszczenia 50%, co powoduje, że 1/12 rocznych dochodów ląduje
u producentów aut.
Oczywiście upraszczając i nie licząc tego, że im droższe auto tym szybszy
spadek wartości oraz dynamiki wzrostu płac :)

Pzdr,
Kub@

9 Data: Sierpien 10 2009 12:38:59
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: to 

Jakub Witkowski wrote:

Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś na
dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza? Ile %
miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania
samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"?

To pytanie jest bezsensu, inna odpowiedź będzie gdy komuś ten samochód
służy do pracy, inna gdy auto to także jego hobby, inna gdy używa
sporadycznie jako wygodnego środka transportu, a jeszcze inna, gdy służy
mu on do lansowania się przed sąsiadami. Poza tym powyżej pewnej granicy
auta przestają być już lepsze, a stają się jedynie "fajniejsze", a nie
każdy chce za to płacić, nawet gdy jest bardzo zamożny.

--
cokolwiek

10 Data: Sierpien 10 2009 20:41:59
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Michał 

Poza tym powyżej pewnej granicy auta przestają być już lepsze,
a stają się jedynie "fajniejsze", a nie każdy chce za to płacić,
nawet gdy jest bardzo zamożny.
 
Tylko ta granica jest statystycznie dość wysoka:
około 300k pln za nowe, i koło 70kpln za używane (phaeton,e65,a8,...).
i potem 2 próg około 10kpln za używane 10 lat starsze (e38,a8,safrane,...).


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

11 Data: Sierpien 11 2009 00:03:32
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: to 

 Michał wrote:

Tylko ta granica jest statystycznie doć wysoka: około 300k pln za nowe,
i koło 70kpln za używane (phaeton,e65,a8,...).

Czy ja wiem? W większości wypadków taki powiedzmy Passat 2.0 TSI kombi
będzie bardziej praktyczny od Phaetona.

--
cokolwiek

12 Data: Sierpien 11 2009 00:54:07
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Michał 

> Tylko ta granica jest statystycznie doć wysoka: około 300k pln za nowe,
> i koło 70kpln za używane (phaeton,e65,a8,...).

Czy ja wiem? W większości wypadków taki powiedzmy Passat 2.0 TSI kombi
będzie bardziej praktyczny od Phaetona.


Nie sądze :), tylko przy parkowaniu - a i tak niewiele, bo tam
z 15 cm różnicy jest.

Phaetona nie prowadziłem niestety, pasata tak ale nie pamiętam jakiego,
fotki wnętrz musze pooglądać :)

mam porówanie do francuzów - laguna segment D i safrane segment F
(pierwsza wersja), aczkolwiek po latach, gdzie to jeszcze bardziej wychodzi.

Generalnie róznice wyglądają tak:
-jak przyjdze zrobić 1500km na raz to się da,
 porostu jakoś tak jest że się da.
-fajniej się jeździ dużo miejsca, duuuuuużo lepsze wykończenie i cisza
-od groma więcej elektorniki
-ten sam odcinek możesz zrobić dużo szybciej jak potrzeba
 dalej w ciszy i spokoju
-zawieszenie klase albo dwie wyżej (wielowachaczowe, i aktywne)
-progi nie istnieją, każdą prędkością można brać
-dziur nie ma na drodze (tylko opony lecą od czasu do czasu)
-jak jest zagrożenie można spokojnie zjeżdzać z drogi na
 pola chodniki cokolwiek tam jest - w poślizg nie wpadniesz.
-wytrzymuje dziwne pomysły kierowcy jak już coś padnie,
 komputer go nie zatrzyma, wszystko duuużo trwalsze - do hamulców można
 wode lać jak powyrywasz rurki, trakcja (ta pierwsza) wyrówna.
 do chłodnicy sprite i inne dziwne pomysły jak wywiesz kawałek silnika
 z pod spodu.
-stabilność - auto projektowane na 280km/h

ale to sa auta... 17 (16 laguna) letnie :)



w phaetonie (pewnie - trzeba kupić w końcu :) ) będzie tak:
-jak coś wyskoczy ważnego i będzie tzreba depnąć, to takie auto
 spokojnie w koleinach 200 poleci, lepiej niż pasat 120.
-ma klase albo 2 wyższe zawieszenie (wielowachaczowe, i aktywne)
-znowu więcej elektroniki
-podskoczy przed wypadkiem (na hydro) żeby być tym autem "nad"
-po zakrętach będzie kosmiczna róznica w prowadzeniu - zwłaszcza
 dodając koleiny i dziury.
-zrobisz tym naprwde dużo km na raz.
-części powinny być bardzo bardzo trwałe
-duże ekonomiczne silniki (tego akurat renówce zabrakło - max 3.5l)

Ani pasek ani laguna ani a6 ani lexus gs to nie jest to, bardzo serio
to wychodzi odrazu ze da się dużo lepiej jechać.


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

13 Data: Sierpien 10 2009 15:13:51
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: monowalker 

Jakub Witkowski pisze:

Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu.
Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :)


IMO. to zależy jak dużą część pochłaniają inne potrzeby. Inne wydatki ma osoba np. 30 lat(kredyty hipoteczne, budowy domów, małe dzieci itp.) a inne 55 lat.

Ewentualnie, przy odpowiednio dużych zarobkach i 50% może nie być zbyt odczuwalne - bo rozumiem, że pisząc o ziomkach miałeś na myśli strategię "zastaw się, a postaw się" :D.

--
monowalker

14 Data: Sierpien 11 2009 09:14:23
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Jakub Witkowski 

monowalker pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu.
Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :)


IMO. to zależy jak dużą część pochłaniają inne potrzeby. Inne wydatki ma osoba np. 30 lat(kredyty hipoteczne, budowy domów, małe dzieci itp.) a inne 55 lat.

To prawda... kiedy byłem kawalerem miałem inaczej zbudowany budżet :)

Ewentualnie, przy odpowiednio dużych zarobkach i 50% może nie być zbyt odczuwalne - bo rozumiem, że pisząc o ziomkach miałeś na myśli strategię "zastaw się, a postaw się" :D.

No, mniej więcej :)


--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

15 Data: Sierpien 10 2009 18:05:57
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: AL 

Jakub Witkowski pisze:

Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś
na dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza?
Ile % miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania
samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"?

Przy czym mam na myśli koszty całkowite: nie tylko wszelkie
eksploatacyjne, ubezpieczenia, parkowania, ale również "amortyzację"
czyli różnicę między ceny zakupu i sprzedaży w przeliczeniu na okres
eksploatacji, wraz z ewentualnymi odsetkami od kredytu.
Tę kwotę można pomniejszyć o sumy które się w związku z samochodem
zaoszczędza: wydatki na komunikację zbiorową, taksówki, kalosze... :)

Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu.
Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :)


to zalezy jaki masz zapas gotowki.
Zalozmy, ze kupujesz auto za X pln.

1.
Jesli to X to jest wszystko co masz w danej chwili (lub nie daj boze
zapozyczasz sie po znajomych) - to oznacza, ze Cie nie stac na to auto
(ale Polak zawsze powie: "zastaw sie a postaw sie").

W przypadku kredytu, sprawa wyglada inaczej - tu oceniaja Twoja zdolnosc
kredytowa.


2.
Powinienes wziasc pod uwage (procz standardowych kosztow ubezpieczenia,
paliwa) co sie stanie gdy wysiadzie jakis glowny element tego auta (mowa
o autach uzywanych - jesli auto nowe - to chroni Cie gwarancja przez
jakis czas).

Jesli drzysz na sama mysl np. wymiany jednego z glownych podzespolow
swojego auta - znaczy, ze Cie nie stac na niego (bo nie bedziesz w
stanie prawdopodobnie zapewnic jego prawidlowej eksploatacji) */.

*/ ten punkt moze dotyczyc wszystkiego - od ukladu wydechowego,
zawieszenie po sam silnik  (czesto widac luksusowe (=drogie) marki na
naszych drogach, dymiace jak smoki, huczace - bo tlumik 20 razy spawany
znowu poscil, na lysych oponach, z bujajacym zawieszeniem (bo
amortyzatory w danym modelu sa drogie), etc.

Wniosek: miec odpowiedni zapas gotowki (nie koniecznie w gotowce na dana
chwile - ale moc ja bezproblemowo w kazdej chwili zorganizowac).

W powyzszym wywodzie celowo pomijam koszty benzyny (bo ile kazdy jezdzi
to jego sprawa) oraz koszty ubezpieczenia (bo to sa oplaty stale,
ktorych sie nie przeskoczy)


--
pozdr
Adam (AL)
TG

16 Data: Sierpien 10 2009 22:18:28
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: J.F. 

On Mon, 10 Aug 2009 12:14:10 +0200,  Jakub Witkowski wrote:

Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś
na dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza?
Ile % miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania
samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"?

Ale to nie jest kwestia %, tylko powiedz ile % mozesz wydac :-)

Przy czym mam na myśli koszty całkowite: nie tylko wszelkie
eksploatacyjne, ubezpieczenia, parkowania, ale również "amortyzację"
czyli różnicę między ceny zakupu i sprzedaży w przeliczeniu na okres

Niekoniecznie. Mozesz sobie kupic Ferrari i nie chciec miec nastepnego
...

Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu.
Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :)

Samochod to wygoda. A komfort kosztuje.

A jak chcesz obliczyc ile zyskujesz np jadac na narty, czy nad
jezioro?

J.

17 Data: Sierpien 10 2009 23:07:26
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Mirosław Habarta 

J.F. pisze:

On Mon, 10 Aug 2009 12:14:10 +0200,  Jakub Witkowski wrote:
Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś
na dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza?
Ile % miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania
samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"?

Ale to nie jest kwestia %, tylko powiedz ile % mozesz wydac :-)

Przy czym mam na myśli koszty całkowite: nie tylko wszelkie
eksploatacyjne, ubezpieczenia, parkowania, ale również "amortyzację"
czyli różnicę między ceny zakupu i sprzedaży w przeliczeniu na okres

Niekoniecznie. Mozesz sobie kupic Ferrari i nie chciec miec nastepnego
..

Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu.
Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :)

Samochod to wygoda. A komfort kosztuje.

A jak chcesz obliczyc ile zyskujesz np jadac na narty, czy nad
jezioro?

J.

Ja mam takie kryterium: samochód musi poszerzać nasze możliwości. Jeśli
tak jest, to znaczy, że nas na niego stać. Jak bowiem stwierdzić, że samochód został
kupiony za drogo ? Kiedy koszta jego obsługi (eksploatacja+amortyzacja) zmusza nas
do rezygnacji z wielu rzeczy do tej pory istotnych. I nie ma znaczenia, czy jest to
10%, czy 50% dochodu. Jeśli więc dzięki temu samochodowi możesz jeździć na te narty
to ok. Ale jeśli byłbyś zmuszony z tego zrezygnować/ograniczyć ze względu na koszty
samochodu, to jest on za drogi. To oczywiście mój punkt widzenia, ale trzeba sobie też
zdać sprawę, że odpowiedź na pytanie postawione przez wątkotwórcę zależu mocno od
całościowej sytuacji delikwenta, a a nie tylko od jego finansów. Ktoś może po prostu
bardzo potrzebować do codziennego funkcjonowania (mieszka na zadupiu), ktoś inny
niekoniecznie (mieszka w centrum miasta, wszystko ma na miejscu).

M.H.

PS

Może tytułowe pytanie powinno brzmieć: Na jaki samochód nas stać.

18 Data: Sierpien 11 2009 00:05:28
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: krzyss 

Mirosław Habarta pisze:

Ja mam takie kryterium: samochód musi poszerzać nasze możliwości. Jeśli
tak jest, to znaczy, że nas na niego stać. Jak bowiem stwierdzić, że samochód został
kupiony za drogo ? Kiedy koszta jego obsługi (eksploatacja+amortyzacja) zmusza nas
do rezygnacji z wielu rzeczy do tej pory istotnych. I nie ma znaczenia, czy jest to
10%, czy 50% dochodu. Jeśli więc dzięki temu samochodowi możesz jeździć na te narty
to ok. Ale jeśli byłbyś zmuszony z tego zrezygnować/ograniczyć ze względu na koszty
samochodu, to jest on za drogi. To oczywiście mój punkt widzenia, ale trzeba sobie też
zdać sprawę, że odpowiedź na pytanie postawione przez wątkotwórcę zależu mocno od
całościowej sytuacji delikwenta, a a nie tylko od jego finansów. Ktoś może po prostu
bardzo potrzebować do codziennego funkcjonowania (mieszka na zadupiu), ktoś inny
niekoniecznie (mieszka w centrum miasta, wszystko ma na miejscu).

M.H.

I musze przyznac ze zgadzam sie z toba w 100%, ja bylem zmuszony sprzedac Clio SPORT gdyz jego utrzymanie wymagalo rezygnacji z innych przyjemnosci. I tym sposobem wyszlo ze nie stac mnie na utrzymanie tego auta, a napewno nie do uzytkowania na codzien.


--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   A3 TDI Power  ===-- -- -- -===

19 Data: Sierpien 11 2009 09:17:39
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Jakub Witkowski 

Mirosław Habarta pisze:

Ja mam takie kryterium: samochód musi poszerzać nasze możliwości. Jeśli
tak jest, to znaczy, że nas na niego stać. Jak bowiem stwierdzić, że samochód został
kupiony za drogo ? Kiedy koszta jego obsługi (eksploatacja+amortyzacja) zmusza nas
do rezygnacji z wielu rzeczy do tej pory istotnych.

Dobrze powiedziane.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

20 Data: Sierpien 11 2009 11:15:59
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: J.F. 

On Mon, 10 Aug 2009 23:07:26 +0200,  Mirosław Habarta wrote:

J.F. pisze:
A jak chcesz obliczyc ile zyskujesz np jadac na narty, czy nad
jezioro?
Ja mam takie kryterium: samochód musi poszerzać nasze możliwości. Jeśli
tak jest, to znaczy, że nas na niego stać. Jak bowiem stwierdzić, że samochód został
kupiony za drogo ? Kiedy koszta jego obsługi (eksploatacja+amortyzacja) zmusza nas
do rezygnacji z wielu rzeczy do tej pory istotnych. I nie ma znaczenia, czy jest to
10%, czy 50% dochodu. Jeśli więc dzięki temu samochodowi możesz jeździć na te narty
to ok. Ale jeśli byłbyś zmuszony z tego zrezygnować/ograniczyć ze względu na koszty
samochodu, to jest on za drogi. To oczywiście mój punkt widzenia

I tu sie pojawia trzeci punkt widzenia niestety: stac mnie na narty i
samochod. Dzieki samochodowi na te narty dostac sie latwiej.
Ale wyciag kosztuje 70zl, a 300km samochodem powiedzmy 100zl.
Warto jechac ?

Ech, gdzie te czasy gdy mialem dwoch dyspozycyjnych kolegow, gaz
kosztowal 1.50, i wychodzilo 15zl na lebka :-)
Dobrze ze paliwo potanialo.

J.

21 Data: Sierpien 11 2009 12:18:12
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

I tu sie pojawia trzeci punkt widzenia niestety: stac mnie na narty i
samochod. Dzieki samochodowi na te narty dostac sie latwiej.
Ale wyciag kosztuje 70zl, a 300km samochodem powiedzmy 100zl.
Warto jechac ?

100zl to chyba samo paliwo... zapominasz, ze utrzymanie auta to nie tylko paliwo

22 Data: Sierpien 11 2009 21:45:41
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Aug 2009 12:18:12 +0200,  Marcin J. Kowalczyk wrote:

J.F. pisze:
I tu sie pojawia trzeci punkt widzenia niestety: stac mnie na narty i
samochod. Dzieki samochodowi na te narty dostac sie latwiej.
Ale wyciag kosztuje 70zl, a 300km samochodem powiedzmy 100zl.
Warto jechac ?
100zl to chyba samo paliwo... zapominasz, ze utrzymanie auta to nie
tylko paliwo

Nie tak znow duzo tych innych wydatkow, a i jak nie bede jezdzil to i
tak trzeba bedzie ponosic :-)

J.

23 Data: Sierpien 24 2009 08:32:03
Temat: Re: Kiedy nas stać na samochód
Autor: Jacek_P 

J.F. napisal:

Ech, gdzie te czasy gdy mialem dwoch dyspozycyjnych kolegow, gaz
kosztowal 1.50, i wychodzilo 15zl na lebka :-)
Dobrze ze paliwo potanialo.

Ech, gdzie te czasy, gdy benzyna kosztowala 51 groszy (po przeliczeniu),
na drogach bylo 3 miliony samochodow, a nie dwadziescia kilka, natomiast
A4 byla bezplatna i bez durnych bramek. Trase, ktora dzis robie poltorej
godziny, wtedy maluchem robilem w 50 minut :( Ale pusto bylo i zadnych
fotoradarow.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Kiedy nas stać na samochód



Grupy dyskusyjne