Grupy dyskusyjne   »   Kiepskie drogi i wypadki...

Kiepskie drogi i wypadki...



1 Data: Grudzien 30 2007 21:20:29
Temat: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 

Już kiedyś słyszałem o wyremontowanym i poszerzonym odcinku drogi. Po
remoncie zwiekszyła sie liczba wypadków.

Tak w kontekscie, że zły stan dróg jest przyczyna wypadków...

Tutaj znowu to samo.

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/krakow/news/lepsza-czyli-nieb%20%20ezpieczna,1030243,3320

Cycat dka niklikających:

"
Coraz więcej wypadków zdarza się na krakowskich ulicach - najczęściej na
tych najnowszych i najlepszych. Paradoksalnie na zwiększenie bezpieczeństwa
dobry wpływ mają korki.

Sobota, godzina 9.45. BMW wypada ze swojego pasa ruchu, uderza o krawężnik,
a następnie czołowo zderza się z audi. Obaj kierowcy giną na miejscu,
pasażer umiera w szpitalu. A wszystko dzieje się przy małym ruchu
samochodowym, dobrej pogodzie, na gładkiej ul. Nowohuckiej. Ulica
natychmiast wędruje na samą górę "czarnej listy" najniebezpieczniejszych
miejsc w Krakowie.

Czarne ulice
Dotychczas królowały tam równie "bezpieczne" aleje i ulice: - Wielicka, Jana
Pawła II, Zakopiańska, Pokoju, Opolska, Kocmyrzowska - wymienia podinspektor
Krzysztof Burdak, nowy naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej
Policji w Krakowie. - A z węzłów najwięcej zdarzeń notujemy na rondzie
Antoniego Matecznego, Ofiar Katynia, Dywizjonu 308 oraz niemal wszystkich
przecznicach al. Jana Pawła II.

Paradoksalnie, to miejsca o dobrej nawierzchni, z dwoma pasami ruchu z
prawidłowym oznakowaniem pionowym i poziomym oraz o prawidłowo działającej
sygnalizacji świetlnej. A jednak to tam zdarza się najwięcej wypadków, w
których ludzie wychodzą ciężko ranni albo giną.

- Nadmierna prędkość, głupota i brak doświadczenia - ocenia podinspektor
Burdak. - Właśnie w takich miejscach kierowcy rozpędzają się do prędkości
dużo powyżej 100 km/h. Brawura bierze przewagę nad rozsądkiem, a umiejętność
prowadzenia samochodu jest niewielka. Każdy za to chce jeździć jak Kubica,
więc o tragedię nietrudno.

Co gorsza, wzrasta liczba poszkodowanych pieszych. - Kierowcy nie
przestrzegają przepisów. Przepisy zobowiązują ich do ograniczenia prędkości,
by nie narazić pieszego na pasach. A u nas mało kto to robi - twierdzą
policjanci.

Mandatem w pirata

Drogowcy, słysząc o zwiększającej się liczbie wypadków, bezradnie rozkładają
ręce. - Naszym podstawowym zadaniem jest oddawanie do użytku gładkich i
prawidłowo oznaczonych dróg, więc to robimy - twierdzi Wit Nirski, rzecznik
Zarządu Dróg i Transportu. - Jedyne co możemy zrobić, to ustawiać betonowe
separatory między przeciwnymi pasami ruchu i to staramy się czynić, ale nie
wszędzie się je da ustawić. Możemy też stawiać kolejne znaki drogowe z
ograniczeniami prędkości, ale już teraz nie są one przestrzegane.

Najlepszym sposobem na poprawę bezpieczeństwa jest... strach przed mandatem.
Gdy w 1997 r. oddano do użytku odremontowaną al. Armii Krajowej, nie było
dnia, by na jej łuku nie dochodziło do co najmniej kilku stłuczek i
wypadków. Nie pomogły znaki drogowe, nie pomogły blaszane separatory ani
nawet nowatorski w Polsce sposób - wkopanie odpromiennika, neutralizującego
negatywne pole magnetyczne, które ponoć tam występuje. Wypadki i kolizje
zdarzały się co chwila. Pomogły dopiero policyjne patrole z radarem,
wyłapujące i surowo karzące jadących za szybko kierowców. Kilka lat temu
postawiono tam dwa z 19 stojaków na fotoradary. Sposób okazał się wyjątkowo
skuteczny.

- Ale nie możemy ustawić na wszystkich ulicach fotoradarów. To bardzo droga
impreza i wymagająca wielu zabiegów i pozwoleń - uważa podinspektor
Burdak. - Będziemy natomiast coraz częściej używać radarów ręcznych.

Przemieszczające się patrole z "suszarkami" będą się pojawiać w coraz to
innym miejscu, by znów wracać do miejsc szczególnie niebezpiecznych.
Świadomość, że w każdej chwili można dostać mandat, powinna uspokoić
kierowców o "sportowym" zacięciu.

I jeszcze jeden paradoks - korki podnoszą poziom bezpieczeństwa na drogach.
Na zatłoczonych ulicach dochodzi najwyżej do niegroźnych stłuczek.

Jerzy Kłeczek
"

--
www.bartosz.suchecki.pl
www.cykloza.org
www.wkk.waw.pl



2 Data: Grudzien 30 2007 20:29:44
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Seba 

Juz kiedys slyszalem o wyremontowanym i poszerzonym odcinku
drogi. Po remoncie zwiekszyla sie liczba wypadkow.

Tak to juz jest - jak jest tylko mozliwosc jazdy "po lepszym - w
rozumieniu innym niz codzienny standard" to wiekszosc jedzie jakby to
byla autostrada/droga ekspresowa. A potem TVN 24 ma co pokazywac.



--
Pozdrawiam
Sebastian S.

3 Data: Grudzien 30 2007 21:36:48
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 


Użytkownik "Seba"  napisał w wiadomości

Juz kiedys slyszalem o wyremontowanym i poszerzonym odcinku
drogi. Po remoncie zwiekszyla sie liczba wypadkow.

Tak to juz jest - jak jest tylko mozliwosc jazdy "po lepszym - w
rozumieniu innym niz codzienny standard" to wiekszosc jedzie jakby to
byla autostrada/droga ekspresowa. A potem TVN 24 ma co pokazywac.



Szeroko, równo, ciepło, słońce. Aż się chce zapier.... :-)


Seco

4 Data: Grudzien 30 2007 21:43:46
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: freewolny 


Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Seba"  napisał w wiadomości
Juz kiedys slyszalem o wyremontowanym i poszerzonym odcinku
drogi. Po remoncie zwiekszyla sie liczba wypadkow.

Tak to juz jest - jak jest tylko mozliwosc jazdy "po lepszym - w
rozumieniu innym niz codzienny standard" to wiekszosc jedzie jakby to
byla autostrada/droga ekspresowa. A potem TVN 24 ma co pokazywac.



Szeroko, równo, ciepło, słońce. Aż się chce zapier.... :-)

Tylko, że tam(Nowohucka) nie jest równo. Zakręt pod górę i nieszczęśliwie brakuje na tym odcinku betonowych barier oddzielających pasy(są na całym odcinku, brakuje tylko tam i na moście na Wiśle).
Ja to widzę tak, że gościu pędził jak szalony, na zakręcię spanikował, nadsterowność, rzuciło go do wewnętrznej i dopiero wtedy odbił się od krawężnika i wyleciał na przeciwny pas.

Damian

5 Data: Grudzien 30 2007 22:02:45
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor:

Użytkownik "freewolny"  napisał w wiadomości


Tylko, że tam(Nowohucka) nie jest równo. Zakręt pod górę i nieszczęśliwie
brakuje na tym odcinku betonowych barier oddzielających pasy(są na całym
odcinku, brakuje tylko tam i na moście na Wiśle).
Ja to widzę tak, że gościu pędził jak szalony, na zakręcię spanikował,
nadsterowność, rzuciło go do wewnętrznej i dopiero wtedy odbił się od
krawężnika i wyleciał na przeciwny pas.

I co z tego? O czym to ma świadczyć?

Mistrzowie zap...ją wszędzie, gdzie się da i uparcie twierdzą, że jeżdżą
szybko i bezpiecznie.
Jak wyremontujemy wszystkie drogi, nie będzie już miejsca wolnego od debili.

Nawet tu wciąż powracają dyskusje o "idiotycznych" ograniczeniach prędkości.
Na przykład na Trasie Toruńskiej :-/

M.

6 Data: Grudzien 30 2007 22:17:00
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: camel{OT} 

On 2007-12-30 22:02:45 +0100, "M"  said:

Użytkownik "freewolny"  napisał w wiadomości


Tylko, że tam(Nowohucka) nie jest równo. Zakręt pod górę i nieszczęśliwie
brakuje na tym odcinku betonowych barier oddzielających pasy(są na całym
odcinku, brakuje tylko tam i na moście na Wiśle).
Ja to widzę tak, że gościu pędził jak szalony, na zakręcię spanikował,
nadsterowność, rzuciło go do wewnętrznej i dopiero wtedy odbił się od
krawężnika i wyleciał na przeciwny pas.

I co z tego? O czym to ma świadczyć?

Mistrzowie zap...ją wszędzie, gdzie się da i uparcie twierdzą, że jeżdżą
szybko i bezpiecznie.
Jak wyremontujemy wszystkie drogi, nie będzie już miejsca wolnego od debili.

Sprzedaj ten patent naszym władcom. Wreszcie będą mogli zwiększyć budżety urzędów o niepotrzebne już środki na remonty dróg, a Polska znów, jak we wspomnieniach XVIII-wiecznych podróżników, stanie się czarną {błotnistą} plamą na mapie Europy. Ale za to nikt nie zginie na drodze, jeśli nie liczyć tych, którzy poumierają, bo lekarz nie dojedzie czy żarcia nie dowiozą... I będzie naprawdę zgodnie z tradycją - brudno, głupio i zaściankowo.

cya
camel

7 Data: Grudzien 30 2007 22:25:07
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor:

Użytkownik "camel{OT}"  napisał w wiadomości


I co z tego? O czym to ma świadczyć?

Mistrzowie zap...ją wszędzie, gdzie się da i uparcie twierdzą, że jeżdżą
szybko i bezpiecznie.
Jak wyremontujemy wszystkie drogi, nie będzie już miejsca wolnego od
debili.

Sprzedaj ten patent naszym władcom. Wreszcie będą mogli zwiększyć budżety
urzędów o niepotrzebne już środki na remonty dróg, a Polska znów, jak we
wspomnieniach XVIII-wiecznych podróżników, stanie się czarną {błotnistą}
plamą na mapie Europy. Ale za to nikt nie zginie na drodze, jeśli nie
liczyć tych, którzy poumierają, bo lekarz nie dojedzie czy żarcia nie
dowiozą... I będzie naprawdę zgodnie z tradycją - brudno, głupio i
zaściankowo.

Dziwnie zrozumiałeś mój post. Jestem jak najbardziej za remontami. Do
ostatniej dziurawej szutrówki.
Pisałem o prędkości i zagrożeniach z niej płynących, o braku umiejętności
dostosowania jej.
Widziałem kilka wypadków na prostych, szerokich, jednokierunkowych
jezdniach. Ja nie wiem, jak można się wysypać na takiej drodze, ale może ja
nie posmakowałem tej granicy panowania. Może dlatego jeszcze tu piszę?

M.

8 Data: Grudzien 31 2007 01:44:54
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Ukaniu 


Użytkownik "M"  napisał w wiadomości

Dziwnie zrozumiałeś mój post. Jestem jak najbardziej za remontami. Do ostatniej dziurawej szutrówki.
Pisałem o prędkości i zagrożeniach z niej płynących, o braku umiejętności dostosowania jej.

Pytanie tylko dlaczego Niemcy nie wyginęli na autostradach bez limitów?

Pozdrawiam Łukasz

9 Data: Grudzien 31 2007 09:58:04
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Irokez 

Użytkownik "Ukaniu"  napisał w wiadomości


Dziwnie zrozumiałeś mój post. Jestem jak najbardziej za remontami. Do ostatniej dziurawej szutrówki.
Pisałem o prędkości i zagrożeniach z niej płynących, o braku umiejętności dostosowania jej.

Pytanie tylko dlaczego Niemcy nie wyginęli na autostradach bez limitów?

Bo Niemcy są przyzwyczajeni do normalnych dróg, dla nich autostrada i droga bez dziur to chleb powszedni.

W Polsce czymś zupełnie normalnym jest jezdnia z kraterami jak po ostrzale artylerii.
Polak jak zobaczy fragment drogi bez dziur (jakieś 2% w całej polsce) po prostu NIE UMIE po tym jeździć.
Odcinek bez dziur dłuższy niż 100 metrów to jest coś zupełnie nienormalnego w tym chorym kraju, najlepiej nie wjeżdzać na taką drogę bo może się okazać że to fatamorgana i wpadniemy w przepaść.

Więc nie ma się co dziwić jak kierownik po 30 latach nagle zobaczy gładki asfalt to się zabija. Równie dobrze można go pierwszy raz wysłać samego wahadłowcem na księżyc.

--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

10 Data: Grudzien 31 2007 12:08:35
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor:

Użytkownik "Irokez"  napisał w wiadomości


Bo Niemcy są przyzwyczajeni do normalnych dróg, dla nich autostrada i
droga bez dziur to chleb powszedni.

Też. Ale przede wszystkim Fuehrerschein dostaje się tam za umiejętności, a
nie za wytrwałość.

Na kursie jeżdżą po autostradach, jeżdżą w różnych warunkach, ślizgają się
po płytach i, co chyba równie ważne - jeżdżą samochodami o stosunkowo dużej
mocy. To wszystko powoduje, że kierowcą staje się osoba z _umiejętnościami_,
a nie ludek potrafiący zaparkować i cofnąć po łuku. A u nas egzamin, to 45
minut jazdy w korkach po mieście. Jak nie śmigniesz na żółtym - zdałeś.

Tu jest wg. mnie problem.

M.

11 Data: Grudzien 31 2007 12:11:46
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Ukaniu 


Użytkownik "M @yahoo.com>" <michal_c<wytnij_to> napisał w wiadomości

Też. Ale przede wszystkim Fuehrerschein dostaje się tam za umiejętności, a nie za wytrwałość.

To w końcu musisz się zdecydować bo ja nie wywnioskowałem z Twoich wypowiedzi czy uważasz, że trzeba lepiej szkolić czy wstawić więcej ograniczeń i zakazów.

Pozdrawiam Łukasz

12 Data: Grudzien 31 2007 12:36:23
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor:

Użytkownik "Ukaniu"  napisał w wiadomości


To w końcu musisz się zdecydować bo ja nie wywnioskowałem z Twoich
wypowiedzi czy uważasz, że trzeba lepiej szkolić czy wstawić więcej
ograniczeń i zakazów.

OK.

Po pierwsze: szkolić. Niech PJ kosztuje 5kPLN, ale rzetelnie przygotowuje do
jazdy.
Po drugie: _bezwzględnie_ (jak np. w Szwecji) egzekwować ograniczenia
prędkości. Ale to się uda dopiero wtedy, gdy policjant przestanie być Panem
Władzunią i partnerem do dyskusji i targów.

M.

13 Data: Grudzien 31 2007 11:52:23
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Robert Rędziak 

On Mon, 31 Dec 2007 12:36:23 +0100, M <michal_c> wrote:

Po drugie: _bezwzględnie_ (jak np. w Szwecji)

 Jestem ciekaw, czy ktoś ma statystki ze Szwecji, sprzed lat
 90-ych, kiedy to jeszcze nie mieli takiego pierdolca.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
globalne o...głupienie:  http://archiwum.wiz.pl/1998/98051700.asp
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

14 Data: Grudzien 31 2007 16:43:01
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "M @yahoo.com>" <michal_c<wytnij_to> napisał w wiadomości

Użytkownik "Ukaniu"  napisał w wiadomości


> To w końcu musisz się zdecydować bo ja nie wywnioskowałem z Twoich
> wypowiedzi czy uważasz, że trzeba lepiej szkolić czy wstawić więcej
> ograniczeń i zakazów.

OK.

Po pierwsze: szkolić. Niech PJ kosztuje 5kPLN, ale rzetelnie przygotowuje
do
jazdy.
Po drugie: _bezwzględnie_ (jak np. w Szwecji) egzekwować ograniczenia
prędkości. Ale to się uda dopiero wtedy, gdy policjant przestanie być
Panem
Władzunią i partnerem do dyskusji i targów.

Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
naprawiane w przykurnikowym garażu...
W dodatku na łysych, letnich oponach...

ax

15 Data: Grudzien 31 2007 17:10:13
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor:

Użytkownik "axial"  napisał w wiadomości

Po pierwsze: szkolić. Niech PJ kosztuje 5kPLN, ale rzetelnie przygotowuje
do
jazdy.
Po drugie: _bezwzględnie_ (jak np. w Szwecji) egzekwować ograniczenia
prędkości. Ale to się uda dopiero wtedy, gdy policjant przestanie być
Panem
Władzunią i partnerem do dyskusji i targów.

Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
naprawiane w przykurnikowym garażu...
W dodatku na łysych, letnich oponach...

Tu zahaczamy o wątek badań technicznych. Brakuje u nas Dekry i badań typu
TUV/Abgass.

W końcu w wielu przypadkach diagnostą jest kumpel :).
Myślę, że gdyby wprowadzić coś takiego w PL, zniknąłby problem korków :).
I to w ciągu roku! ;)

M.

16 Data: Styczen 01 2008 22:21:39
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Mon, 31 Dec 2007 17:10:13 +0100,  "M"

Użytkownik "axial"  napisał w wiadomości
Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
naprawiane w przykurnikowym garażu...
W dodatku na łysych, letnich oponach...

Tu zahaczamy o wątek badań technicznych. Brakuje u nas Dekry i badań typu
TUV/Abgass.

A co ma Abgas do bezpieczenstwa ?

Poza tym auto w zlym stanie wcale nie jest takie niebezpieczne jak sie
niektorym wydaje.

Myślę, że gdyby wprowadzić coś takiego w PL, zniknąłby problem korków :).
I to w ciągu roku! ;)

No coz, raczej wzroslyby dochody diagnostow :-)

Poza tym .. czytales przeciez ze brak korkow to wieksza wypadkowosc
:-)

J.

17 Data: Styczen 01 2008 23:13:00
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości


Tu zahaczamy o wątek badań technicznych. Brakuje u nas Dekry i badań typu
TUV/Abgass.

A co ma Abgas do bezpieczenstwa ?

W sumie nic. To doczepię się do czegoś innego:
    h o m o l o g a c j i. :)
Szczególnie w agro-tuningu: szerokie laczki, plastik, chińskie allexenony i
takie tam drobiazgi :)

Poza tym auto w zlym stanie wcale nie jest takie niebezpieczne jak sie
niektorym wydaje.
Pod warunkiem, że jest proste i ma małą vmax :).

Myślę, że gdyby wprowadzić coś takiego w PL, zniknąłby problem korków :).
I to w ciągu roku! ;)

No coz, raczej wzroslyby dochody diagnostow :-)
No właśnie. Czemu Niemcy nie biorą?
Nie jestem fanem tego narodu - wręcz ich nie lubię. Ale czemu oni nie biorą?

Poza tym .. czytales przeciez ze brak korkow to wieksza wypadkowosc
:-)
Tu mnie złapałeś :)
Ale może jednak wypadkowość by spadła - myślę, że eliminacja uderzyłaby
właśnie w czynnik wypadkowy :).

M.

18 Data: Styczen 01 2008 23:33:01
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

M <michal_c pisze:

Ale może jednak wypadkowość by spadła - myślę, że eliminacja uderzyłaby właśnie w czynnik wypadkowy :).

Obawiam się że głównie poprzez odcięcie "młodzieży z fantazją" od relatywnie tanich i mocnych samochodów.
Ale w tym przypadku to nie sam samochód stanowi problem, a fantazja :)

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
Zapraszam na moją stronę - http://free.of.pl/h/hellfire/

19 Data: Styczen 02 2008 00:38:30
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Tue, 1 Jan 2008 23:13:00 +0100,  "M"

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

No coz, raczej wzroslyby dochody diagnostow :-)

No właśnie. Czemu Niemcy nie biorą?
Nie jestem fanem tego narodu - wręcz ich nie lubię. Ale czemu oni nie biorą?

Mysle ze ich szybko nauczymy, niektorych juz nauczylismy :-)

Sprzyjaja temu przyzwoite zarobki - choc wiadomo - pieniedzy nigdy nie
jest za duzo, moze poczucie misji [on bedzie _mnie_ zagrazal],
bogactwo spoleczenstwa ktore stac na dobre samochody,
moze wrodzona karnosc Niemcow - choc z nia tez juz roznie.

Poza tym .. czytales przeciez ze brak korkow to wieksza wypadkowosc
:-)
Tu mnie złapałeś :)
Ale może jednak wypadkowość by spadła - myślę, że eliminacja uderzyłaby
właśnie w czynnik wypadkowy :).

ALe czynnikiem jest nadmierna predkosc :-)

J.

20 Data: Styczen 01 2008 22:38:05
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

axial pisze:

Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
naprawiane w przykurnikowym garażu...

Ja bym tam nie przeceniał.
Jak ten kierowca w tym złomie będzie miał tylko jako tako sprawne hamulce (zdolne do zablokowania kół) i będzie jechał z przepisową prędkością to zazwyczaj nawet jak do wypadku dojdzie to skutki będą całkiem do przyjęcia.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
Jak hamować z ABS? - http://free.of.pl/h/hellfire/abs.html

21 Data: Styczen 02 2008 08:23:55
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

axial pisze:

> Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
> jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
> po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
> naprawiane w przykurnikowym garażu...

Ja bym tam nie przeceniał.
Jak ten kierowca w tym złomie będzie miał tylko jako tako sprawne
hamulce (zdolne do zablokowania kół) i będzie jechał z przepisową
prędkością to zazwyczaj nawet jak do wypadku dojdzie to skutki będą
całkiem do przyjęcia.

Jeżeli tylko sprawne hamulce są dla Ciebie gwarantem
bezpieczeństwa to gratuluję Ci optymizmu ....
Łyse opony, pordzewiała karoseria, luzy w kierownicy etc..
ważne że hamulce żyleta....
Ehhhh...

ax

22 Data: Styczen 02 2008 09:55:09
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

axial pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

axial pisze:

Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
naprawiane w przykurnikowym garażu...
Ja bym tam nie przeceniał.
Jak ten kierowca w tym złomie będzie miał tylko jako tako sprawne
hamulce (zdolne do zablokowania kół) i będzie jechał z przepisową
prędkością to zazwyczaj nawet jak do wypadku dojdzie to skutki będą
całkiem do przyjęcia.

Jeżeli tylko sprawne hamulce są dla Ciebie gwarantem
bezpieczeństwa to gratuluję Ci optymizmu ....
Łyse opony, pordzewiała karoseria, luzy w kierownicy etc..
ważne że hamulce żyleta....

Nie musi być znowu taka żyleta ;) - ważne żeby dały radę spowalniać pojazd.
Myślę że wymagana przepisami droga hamowania 9m z 30km/h będzie już niezłym minimum. :)
Oczywiście pod warunkiem jazdy z dozwoloną przepisami prędkością.

Jakoś na KJS-ach chłopaki w wyraźnie niedoinwestowanych pojazdach potrafią objechać te funkiel-nówki bez większych problemów.
Bo mimo wszystko przewaga techniczna przekłada się słabo na osiągi.
Tzn. może "słabo" jest złym słowem, bo np. 5% wyższa prędkość w łuku to tak naprawdę różnica klas i epok. Z tym że w warunkach drogowych oznacza to jazdę 105km/h zamiast 100km/h.

A kierowca mając dobite zawieszenie czy układ kierowniczy po prostu nie będzie pędził i tym samym statystycznie jego jazda będzie bezpieczniejsza niż takiego co stwierdzi że ma wszystko nowe, ABS, ESP i spokojnie może przyspieszać w nieskończoność bo w najgorszym razie ESP go przyhamuje.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

23 Data: Styczen 02 2008 10:13:37
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Wed, 2 Jan 2008 08:23:55 +0100,  axial wrote:

Jeżeli tylko sprawne hamulce są dla Ciebie gwarantem
bezpieczeństwa to gratuluję Ci optymizmu ....
Łyse opony, pordzewiała karoseria, luzy w kierownicy etc..
ważne że hamulce żyleta....
Ehhhh...

A widziales kiedys auto ktore na dziurze rozpada sie na dwoje
bo rdza puscila ? Albo jedzie zygzakiem czy nie miesci sie na
swoim pasie z powodu luzow na kierownicy ?

Hamulce to podstawa, opony tez, ale gleboki bieznik potrzebny na
deszcz.

J.

24 Data: Styczen 02 2008 12:16:38
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 31 Dec 2007 16:43:01 +0100, "axial"
wrote:

Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
naprawiane w przykurnikowym garażu...
W dodatku na łysych, letnich oponach...

Bardzo, ale to bardzo się mylisz.

Dobry kierowca bierze poprawke na pojazd, którym się porusza.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

25 Data: Styczen 02 2008 14:37:11
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

On Mon, 31 Dec 2007 16:43:01 +0100, "axial"
wrote:

>Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
>jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
>po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
>naprawiane w przykurnikowym garażu...
>W dodatku na łysych, letnich oponach...

Bardzo, ale to bardzo się mylisz.

Dobry kierowca bierze poprawke na pojazd, którym się porusza.

Kierowca często nie ma zielonego pojęcia,
w jakim stanie technicznym ma samochód...
W końcu sprzedawca zapewniał go, że bezwypadkowy,
że tylko 90k przebiegu, bo "dziadek tylko do kościoła" etc...
A na przeglądzie dał 100zł bo mu się spieszyło,
a i tak lampę tylną musi wymienić bo mu się stukła etc...

ax

26 Data: Styczen 02 2008 15:25:39
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 2 Jan 2008 14:37:11 +0100, "axial"
wrote:

Dobry kierowca bierze poprawke na pojazd, którym się porusza.

Kierowca często nie ma zielonego pojęcia,

Dobry kierowca ma pojęcie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

27 Data: Styczen 02 2008 21:09:14
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

On Wed, 2 Jan 2008 14:37:11 +0100, "axial"
wrote:

>> Dobry kierowca bierze poprawke na pojazd, którym się porusza.
>
>Kierowca często nie ma zielonego pojęcia,

Dobry kierowca ma pojęcie.

Chyba żuka, warszawy albo dużego fiata...
W obecnych autach jest tyle elektroniki,
że nawet mechanicy/elektrycy nie chcą się tego tykać....
Ale Ty oczywiście jesteś fachura i wiesz wszystko...
;)

ax

PS. Nawet nowe auta mają usterki,
układu kierowniczego czy hamulcowego...
Mój znajomy sam dachował na zakręcie
15 min. po wyjechaniu z salonu skody...
ale on pewnie nie był dobrym kierowcą...

28 Data: Styczen 03 2008 10:06:05
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 2 Jan 2008 21:09:14 +0100, "axial"
wrote:

>> Dobry kierowca bierze poprawke na pojazd, którym się porusza.
>
>Kierowca często nie ma zielonego pojęcia,

Dobry kierowca ma pojęcie.

Chyba żuka, warszawy albo dużego fiata...
W obecnych autach jest tyle elektroniki,
że nawet mechanicy/elektrycy nie chcą się tego tykać....

No i/ Sugerujesz, że nie wyczujesz, że auto ma słabe hamulce, albo
luzy w ukłądzie kierowniczym, a także elektronika zamaskuje łyse
opony?

PS. Nawet nowe auta mają usterki,
układu kierowniczego czy hamulcowego...
Mój znajomy sam dachował na zakręcie
15 min. po wyjechaniu z salonu skody...
ale on pewnie nie był dobrym kierowcą...

Pewnie nie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

29 Data: Styczen 03 2008 21:55:51
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości
(...)

>> Dobry kierowca ma pojęcie.
>
>Chyba żuka, warszawy albo dużego fiata...
>W obecnych autach jest tyle elektroniki,
>że nawet mechanicy/elektrycy nie chcą się tego tykać....

No i/ Sugerujesz, że nie wyczujesz, że auto ma słabe hamulce, albo
luzy w ukłądzie kierowniczym, a także elektronika zamaskuje łyse
opony?

Jak pęknie ci przewód hamulcowy, to nie wyhamujesz
na odcinku na jakim się spodziewasz.
Jeżeli zrobisz to na zakręcie to wylatujesz...
Fizyki nie zmienisz.


>PS. Nawet nowe auta mają usterki,
>układu kierowniczego czy hamulcowego...
>Mój znajomy sam dachował na zakręcie
>15 min. po wyjechaniu z salonu skody...
>ale on pewnie nie był dobrym kierowcą...

Pewnie nie.
Ciekawe ci Ty byś zrobił gdyby nagle podczas manewru
zablokowała Ci się kierownica...
Pewnie użyłbyś mocy jak Jedi, w końcu jesteś
dobrym kierowcą ;)

ax

30 Data: Styczen 03 2008 21:59:25
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Thu, 3 Jan 2008 21:55:51 +0100,  axial wrote:

No i/ Sugerujesz, że nie wyczujesz, że auto ma słabe hamulce, albo
luzy w ukłądzie kierowniczym, a także elektronika zamaskuje łyse
opony?

Jak pęknie ci przewód hamulcowy, to nie wyhamujesz
na odcinku na jakim się spodziewasz.
Jeżeli zrobisz to na zakręcie to wylatujesz...
Fizyki nie zmienisz.

Ale mimo tylu rzekomych zlomow na naszych drogach jakos
w niewielu pekaja przewody.

A kolekcje Tabela pamietasz ? W takim stanie hamulcow
samochody bezpiecznie dotarly do jego warsztatu :-)

J.

31 Data: Styczen 04 2008 11:12:53
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 3 Jan 2008 21:55:51 +0100, "axial"
wrote:


No i/ Sugerujesz, że nie wyczujesz, że auto ma słabe hamulce, albo
luzy w ukłądzie kierowniczym, a także elektronika zamaskuje łyse
opony?

Jak pęknie ci przewód hamulcowy, to nie wyhamujesz
na odcinku na jakim się spodziewasz.

Jak może pęknąć, to nie jadę takim autem.

Jeżeli zrobisz to na zakręcie to wylatujesz...
Fizyki nie zmienisz.

Dlatego mogę nie jechać takim struclem.

Pewnie nie.
Ciekawe ci Ty byś zrobił gdyby nagle podczas manewru
zablokowała Ci się kierownica...

Pewnei by mi się nie zablokowała. Pomyśl dlaczego.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

32 Data: Styczen 04 2008 14:33:52
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Wiesław Czechowski 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości
[...]

Jak pęknie ci przewód hamulcowy, to nie wyhamujesz
na odcinku na jakim się spodziewasz.

Jak może pęknąć, to nie jadę takim autem.
[...]

Jak sprawdzasz, czy przewód może pęknąć?
Naprawdę to wiesz, czy tylko tak sobie napisałeś, coby wątek podtrzymać? :)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

33 Data: Styczen 07 2008 11:43:36
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 4 Jan 2008 14:33:52 +0100, Wiesław Czechowski
 wrote:


Jak sprawdzasz, czy przewód może pęknąć?
Naprawdę to wiesz, czy tylko tak sobie napisałeś, coby wątek podtrzymać? :)

Bardzo prosto - robiąc próbe hamulca przed jazdą. Oczywiście, nie
wyeliminuje to jakiejkolwiek możliwości, jednak wystarczająco dobrze
redukuje zagrożenie do akceptowalnego poziomu.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

34 Data: Styczen 04 2008 20:36:43
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

>> Pewnie nie.
>Ciekawe ci Ty byś zrobił gdyby nagle podczas manewru
>zablokowała Ci się kierownica...

Pewnei by mi się nie zablokowała. Pomyśl dlaczego.

W Granadzie nie ma kierownicy???
;)

ax

35 Data: Styczen 07 2008 11:43:46
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 4 Jan 2008 20:36:43 +0100, "axial"
wrote:

Pewnei by mi się nie zablokowała. Pomyśl dlaczego.

W Granadzie nie ma kierownicy???
;)

Pudlo.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

36 Data: Styczen 07 2008 11:46:33
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: ania 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"

W Granadzie nie ma kierownicy???
;)

Pudlo.

zamiast kierownicy? a jak sprawuje sie takie rozwiazanie?

--
ania

37 Data: Styczen 02 2008 15:56:01
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

axial pisze:

W końcu sprzedawca zapewniał go, że bezwypadkowy,
że tylko 90k przebiegu, bo "dziadek tylko do kościoła" etc...

Nie słyszałem o zbyt wielu wypadkach spowodowanych nagłym rozpadnięciem się samochodu na drodze.

Pozostałe elementy składowe "stanu technicznego", a więc stan zawieszenia, opony, hamulce, układ kierowniczy itd. się czuje jadąc i wie się czym jedzie biorąc poprawkę na ten stan.

O wypadkach spowodowanych stanem technicznym to można mówić tylko jak coś ważnego nagle i niespodziewanie przestanie funkcjonować.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

38 Data: Styczen 02 2008 21:12:13
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

axial pisze:

> W końcu sprzedawca zapewniał go, że bezwypadkowy,
> że tylko 90k przebiegu, bo "dziadek tylko do kościoła" etc...

Nie słyszałem o zbyt wielu wypadkach spowodowanych nagłym rozpadnięciem
się samochodu na drodze.

Pozostałe elementy składowe "stanu technicznego", a więc stan
zawieszenia, opony, hamulce, układ kierowniczy itd. się czuje jadąc i
wie się czym jedzie biorąc poprawkę na ten stan.

O wypadkach spowodowanych stanem technicznym to można mówić tylko jak
coś ważnego nagle i niespodziewanie przestanie funkcjonować.

Właśnie w tych nagłych sytuacjach (test łosia, ostre hamowanie
w dziurach/koleinach)  te usterki/wady się ujawniają...
normalnie nie kręcisz ostro kierownicą jadąc 90km/h
i nie hamujesz ostro na zakrętach.

ax

39 Data: Styczen 02 2008 22:08:18
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

axial pisze:

O wypadkach spowodowanych stanem technicznym to można mówić tylko jak
coś ważnego nagle i niespodziewanie przestanie funkcjonować.

Właśnie w tych nagłych sytuacjach (test łosia, ostre hamowanie
w dziurach/koleinach)  te usterki/wady się ujawniają...

Ale jakie usterki?
Nagła usterka zawieszenia to odpadnięcie koła.
Nagła usterka hamulców to utrata ciśnienia w układzie.
Nagła usterka układu kierowniczego to urwanie drążka.

Słyszałeś kiedyś żeby komuś to się na drodze przytrafiło?

Reszta to tylko _parametry_.
Każde zawieszenie ma jakieś parametry. Lepsze bądź gorsze.
Można sobie w uproszczeniu wyobrazić oś na której z jednej strony jest kompletny brak zawieszenia, a na drugiej jakieś idealne zawieszenie rodem z profesjonalnego wyścigowego pojazdu.

W zależności od tego jaki to samochód, jak zestrojony, w jakim stanie są elementy zawieszenia te parametry będą różne, ale to nadal tylko parametry, a nie "usterki".

I każde zawieszenie gdzieś tam się znajduje pomiędzy - a dobry kierowca doskonale sobie zdaje sprawę gdzie jest jego zawieszenie i jedzie tak jak ono pozwala. Tu nic się nagle, ani nawet z dnia na dzień nie zmieni (poza ewentualnym wystrzałem opony).

To samo się tyczy każdego innego parametru - opony, skuteczność hamulców, precyzja układu kierowniczego, wyważenie samochodu, moc silnika itp.
Długofalowo one się zmieniają w czasie, ale z dnia na dzień.
I kierowca powinien wiedzieć czym jedzie i dostosować styl jazdy do warunków stawianych mu przez pojazd i umiejętności.

Tak długo jak te parametry spełniają pewne minima (niezbyt wyżyłowane) tak da się bezpiecznie prowadzić taki samochód w każdych warunkach. Niezależnie czy to 126p któremu już fabryka poskąpiła tych parametrów a czas też zrobił swoje, czy nowy Lancer Evo z salonu, czy cokolwiek pomiędzy.

normalnie nie kręcisz ostro kierownicą jadąc 90km/h
i nie hamujesz ostro na zakrętach.

Tak właśnie robię i to nie rzadziej niż codziennie. Właśnie po to żeby wiedzieć czym jadę, poczuć nawierzchnię, warunki przyczepności i nie wyjść z wprawy.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
Zapraszam na moją stronę - http://free.of.pl/h/hellfire/

40 Data: Styczen 03 2008 08:57:14
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

axial pisze:

>> O wypadkach spowodowanych stanem technicznym to można mówić tylko jak
>> coś ważnego nagle i niespodziewanie przestanie funkcjonować.
>
> Właśnie w tych nagłych sytuacjach (test łosia, ostre hamowanie
> w dziurach/koleinach)  te usterki/wady się ujawniają...

Ale jakie usterki?
Nagła usterka zawieszenia to odpadnięcie koła.
To już widziałem dwukrotnie... Nic nikomu się nie stało
ale mogło...

Nagła usterka hamulców to utrata ciśnienia w układzie.
Nagła usterka układu kierowniczego to urwanie drążka.
1) Wjeżdzasz w dziurę, uszkadzasz oponę ale o tym nie wiesz,
opona pęka na pierwszym zakręcie...
2) Zawsze działał ESP/ABS a tym razem nie zadziałał
3) Pęka ci przewód hamulcowy
i wiele innych....
W "naprawianych" samochodach nawet kontrolka Ci się nie zaświeci...


Słyszałeś kiedyś żeby komuś to się na drodze przytrafiło?

Tak.

Reszta to tylko _parametry_.
Każde zawieszenie ma jakieś parametry. Lepsze bądź gorsze.
Można sobie w uproszczeniu wyobrazić oś na której z jednej strony jest
kompletny brak zawieszenia, a na drugiej jakieś idealne zawieszenie
rodem z profesjonalnego wyścigowego pojazdu.

No właśnie parametry lepsze lub gorsze...
Wiele kierowców jednak myli poloneza z lancią...

W zależności od tego jaki to samochód, jak zestrojony, w jakim stanie są
elementy zawieszenia te parametry będą różne, ale to nadal tylko
parametry, a nie "usterki".

Tylko dla nowszych aut parametry poloneza to jak usterka.

I każde zawieszenie gdzieś tam się znajduje pomiędzy - a dobry kierowca
doskonale sobie zdaje sprawę gdzie jest jego zawieszenie i jedzie tak
jak ono pozwala. Tu nic się nagle, ani nawet z dnia na dzień nie zmieni
(poza ewentualnym wystrzałem opony).

Jesteś pewien, że blondynka lub kapelusznik o tym wie???
założę się, że 90% kierowców nawet nie wie co to i gdzie
znajduje się wahacz... albo jak działa ABS.


To samo się tyczy każdego innego parametru - opony, skuteczność
hamulców, precyzja układu kierowniczego, wyważenie samochodu, moc
silnika itp.
Długofalowo one się zmieniają w czasie, ale z dnia na dzień.
I kierowca powinien wiedzieć czym jedzie i dostosować styl jazdy do
warunków stawianych mu przez pojazd i umiejętności.

Piszesz jak powinno być, a ja Ci piszę jak jest.
Taka różnica....

Tak długo jak te parametry spełniają pewne minima (niezbyt wyżyłowane)
tak da się bezpiecznie prowadzić taki samochód w każdych warunkach.
Niezależnie czy to 126p któremu już fabryka poskąpiła tych parametrów a
czas też zrobił swoje, czy nowy Lancer Evo z salonu, czy cokolwiek
pomiędzy.

Problem w tym, że wielu kierowców myśli tak jak Ty,
nieważne co mam 10 letniego poloneza czy nówkę A6...
Znam możliwości swojego samochodu, w końcu codziennie
je sprawdzam na publicznych drogach....

> normalnie nie kręcisz ostro kierownicą jadąc 90km/h
> i nie hamujesz ostro na zakrętach.

Tak właśnie robię i to nie rzadziej niż codziennie. Właśnie po to żeby
wiedzieć czym jadę, poczuć nawierzchnię, warunki przyczepności i nie
wyjść z wprawy.

No to powodzenie życzę... Co by Ci zawsze ABS działał  na zakręcie...

ax

41 Data: Styczen 03 2008 10:13:57
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 3 Jan 2008 08:57:14 +0100, "axial"
wrote:

Ale jakie usterki?
Nagła usterka zawieszenia to odpadnięcie koła.
To już widziałem dwukrotnie... Nic nikomu się nie stało
ale mogło...

Słyszałeś o pojęciu 'obsługa codzienna'?

Nagła usterka hamulców to utrata ciśnienia w układzie.
Nagła usterka układu kierowniczego to urwanie drążka.
1) Wjeżdzasz w dziurę, uszkadzasz oponę ale o tym nie wiesz,
opona pęka na pierwszym zakręcie...

Przed jazdą nieznanym autem sprawdzam stan opon, jesli mam wątpliwości
- jade wolniej.


2) Zawsze działał ESP/ABS a tym razem nie zadziałał

Nie jestem uzależniony od trzyliterowych bogów. Jadę tak, żeby nie
musieli ratować mi tyłka.

3) Pęka ci przewód hamulcowy
Jesli jadę takim scrotem, że może pęknąć, to jadę na tyle wolno, że
nic się nei dzieje.

i wiele innych....
W "naprawianych" samochodach nawet kontrolka Ci się nie zaświeci...

Na razie, to wqidze, że masz traumę nowoczesnych aut.

Słyszałeś kiedyś żeby komuś to się na drodze przytrafiło?
Tak.
A słyszałeś od kogoś, komu się przytrafiło?


No właśnie parametry lepsze lub gorsze...
Wiele kierowców jednak myli poloneza z lancią...

Dobry kierowca nie myli. Dobry kierowca jedzie tak, aby nie
przekraczać granicy, jaką wyznacza aktualny stan pojazdu.


Tylko dla nowszych aut parametry poloneza to jak usterka.

Dlatego się tak kiepsko prowadzą te nowe.


Jesteś pewien, że blondynka lub kapelusznik o tym wie???

Blondynka i kapelusznik to nei są DOBRZY kierowcy.

założę się, że 90% kierowców nawet nie wie co to i gdzie
znajduje się wahacz... albo jak działa ABS.

I dlatego NIE SĄ dobrymi kierowcami.

Długofalowo one się zmieniają w czasie, ale z dnia na dzień.
I kierowca powinien wiedzieć czym jedzie i dostosować styl jazdy do
warunków stawianych mu przez pojazd i umiejętności.

Piszesz jak powinno być, a ja Ci piszę jak jest.
Taka różnica....

Ty piszesz o swoich wyobrażeniach. Teza jaką postawiłem brzmi - DOBRY
kierowaca radzi sobie z kiepskim pojazdem.

Problem w tym, że wielu kierowców myśli tak jak Ty,
nieważne co mam 10 letniego poloneza czy nówkę A6...
Znam możliwości swojego samochodu, w końcu codziennie
je sprawdzam na publicznych drogach....

Oczywiście. Znam możliwości mojego samochodu, w końcu to podstawa
bezpiecznej jazdy.


No to powodzenie życzę... Co by Ci zawsze ABS działał  na zakręcie...

Nie działa. Ni emoże, bo auto go nei ma. Jak jadę złużbówką, to też
nei działa, bo nei ma potrzeby. Nie działa, bo od bezpieczeństwa jest
kierowca, a nie ABS.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

42 Data: Styczen 03 2008 22:19:30
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

On Thu, 3 Jan 2008 08:57:14 +0100, "axial"
wrote:

>> Ale jakie usterki?
>> Nagła usterka zawieszenia to odpadnięcie koła.
>To już widziałem dwukrotnie... Nic nikomu się nie stało
>ale mogło...

Słyszałeś o pojęciu 'obsługa codzienna'?
Nawet widziałem!
Niektórzy magicy chodzą dookoła auta kopiąc w opony ;)
A tak na poważnie, auta są po to aby nimi jeździć
a nie obsługiwać. Chyba, że ma się grata to trzeba
sprawdzić czy coś nie odpadło...

>> Nagła usterka hamulców to utrata ciśnienia w układzie.
>> Nagła usterka układu kierowniczego to urwanie drążka.
>1) Wjeżdzasz w dziurę, uszkadzasz oponę ale o tym nie wiesz,
>opona pęka na pierwszym zakręcie...

Przed jazdą nieznanym autem sprawdzam stan opon, jesli mam wątpliwości
- jade wolniej.
A po wjeździe w każdą dziurę, czy krawężnik zatrzymujesz auto
i sprawdzasz opony???

>2) Zawsze działał ESP/ABS a tym razem nie zadziałał

Nie jestem uzależniony od trzyliterowych bogów. Jadę tak, żeby nie
musieli ratować mi tyłka.
Ale wiele aut jest w nie wyposażona a kierowca się do nich przyzwyczaja,
tak jak do kierunkowskazów (już nie trzeba machać ręką jak na rowerze),
wspomagania kierownicy, opon zimowych, radia, klimatyzacji etc..
Samochód przestał być bryczką z silnikiem jaką był 100 lat temu
i powinieneś to sobie uświadomić ;)

>3) Pęka ci przewód hamulcowy
Jesli jadę takim scrotem, że może pęknąć, to jadę na tyle wolno, że
nic się nei dzieje.
A jaka jest droga hamowania z 50km/h starym rzęchem
bez hamulców?? Ta pewność siebie kiedyśCię zabije...

> >i wiele innych....
>W "naprawianych" samochodach nawet kontrolka Ci się nie zaświeci...

Na razie, to wqidze, że masz traumę nowoczesnych aut.
Uważam, że nowoczesne auta są bezpieczniejsze
od tych produkowanych w latach 90-tych.
Jeżeli nie zauważyłeś jeszcze różnicy to pewnie sam
takim trupem jeździsz i wkurzasz się na każdego kto Cię wyprzedza ;)


>No właśnie parametry lepsze lub gorsze...
>Wiele kierowców jednak myli poloneza z lancią...

Dobry kierowca nie myli. Dobry kierowca jedzie tak, aby nie
przekraczać granicy, jaką wyznacza aktualny stan pojazdu.
Człowieku, jak księgowa, dentysta, artysta malarz, aktor,
informatyk, blondynka, rzeźnik etc. ma ocenić stan
pojazdu??? Nie każdy lubi się grzebać w smarach po łokcie...


>Tylko dla nowszych aut parametry poloneza to jak usterka.

Dlatego się tak kiepsko prowadzą te nowe.

Raczej nigdy nie jechałeś autem mniej niż 10 letnim...

>Jesteś pewien, że blondynka lub kapelusznik o tym wie???

Blondynka i kapelusznik to nei są DOBRZY kierowcy.

>założę się, że 90% kierowców nawet nie wie co to i gdzie
>znajduje się wahacz... albo jak działa ABS.

I dlatego NIE SĄ dobrymi kierowcami.

To Ty twierdzisz, że drogi są wyłącznie dla mechaników,
diagnostów czyli wg Twojej teorii dobrych kierowców....
Niestety, drogi są dla wszystkich, również dla blondynek ;)


>> Długofalowo one się zmieniają w czasie, ale z dnia na dzień.
>> I kierowca powinien wiedzieć czym jedzie i dostosować styl jazdy do
>> warunków stawianych mu przez pojazd i umiejętności.
>
>Piszesz jak powinno być, a ja Ci piszę jak jest.
>Taka różnica....

Ty piszesz o swoich wyobrażeniach. Teza jaką postawiłem brzmi - DOBRY
kierowaca radzi sobie z kiepskim pojazdem.
W Polsce wg własnych opinii jest 99% dobrych kierowców,
nie wyłączając oczywiście Ciebie ;)


>Problem w tym, że wielu kierowców myśli tak jak Ty,
>nieważne co mam 10 letniego poloneza czy nówkę A6...
>Znam możliwości swojego samochodu, w końcu codziennie
>je sprawdzam na publicznych drogach....

Oczywiście. Znam możliwości mojego samochodu, w końcu to podstawa
bezpiecznej jazdy.
Ciekawe jakiej procedury diagnostycznej używasz?
Rozpędzasz się na autostradzie do 130km/h i ostro hamujesz?
Czy sprawdzasz układ kierowniczy wykonując test łosia
na drodze krajowej poza terenem zabudowanym?
Pojazd powinien być sprawny, a od jego sprawdzenia są
odpowiedni ludzie a nie kierowcy...

>No to powodzenie życzę... Co by Ci zawsze ABS działał  na zakręcie...

Nie działa. Ni emoże, bo auto go nei ma. Jak jadę złużbówką, to też
nei działa, bo nei ma potrzeby. Nie działa, bo od bezpieczeństwa jest
kierowca, a nie ABS.
Bo ABS, ESP nie wyręczają kierowcy, ale go wspomagają
w ekstremalnej sytuacji, np, gdy wyskoczy Ci łoś,
czy nagle z przeciwka wyskoczy Ci śpiący kierowca na twoim pasie...

ax

43 Data: Styczen 03 2008 23:57:27
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

axial pisze:

3) Pęka ci przewód hamulcowy
Jesli jadę takim scrotem, że może pęknąć, to jadę na tyle wolno, że
nic się nei dzieje.
A jaka jest droga hamowania z 50km/h starym rzęchem
bez hamulców?? Ta pewność siebie kiedyśCię zabije...

Zazwyczaj krótsza niż najnowszego samochodu z super hamulcami z prędkości 60km/h.
Natomiast masz racje - będzie dłuższa niż w nowoczesnych samochodach, ale to jest właśnie meritum tej dyskusji, że trzeba wiedzieć czym się jedzie i dostosować styl jazdy do możliwości swoich i samochodu.

Dodatkowo dorzućmy że droga hamowania wydłuży się nawet o 50% jeżeli kierowca nie trenuje poprawnego hamowania awaryjnego, ale to już inna sprawa :)

Na razie, to wqidze, że masz traumę nowoczesnych aut.

Uważam, że nowoczesne auta są bezpieczniejsze
od tych produkowanych w latach 90-tych.

Owszem - są bezpieczniejsze.
Duży postęp nastąpił zarówno po stronie bezpieczeństwa biernego (chociażby upowszechnienie poduszek w coraz większej ilości), i czynnego (systemy elektroniczne).

Co jednak nijak nie zmienia tego że ta przewaga nie jest jakaś gigantyczna.
Nawet jeżeli pominiemy czynnik ludzki, to ten "stary rzęch" przy prędkości 100km/h będzie bardziej sterowny bez ESP i szybciej się zatrzyma bez ABS niż funkiel nówka ze wszystkimi bajerami przy 110km/h.

No właśnie parametry lepsze lub gorsze...
Wiele kierowców jednak myli poloneza z lancią...
Dobry kierowca nie myli. Dobry kierowca jedzie tak, aby nie
przekraczać granicy, jaką wyznacza aktualny stan pojazdu.

Człowieku, jak księgowa, dentysta, artysta malarz, aktor,
informatyk, blondynka, rzeźnik etc. ma ocenić stan
pojazdu???

Wykonać awaryjne hamowanie, symulowane nagłe ominięcie przeszkody.
Jeżeli chodzi o mechanikę to jeżeli ktoś sam nie potrafi to raz do roku powinien podjechać do swojego ulubionego warsztatu gdzie ktoś kto się zna wszystko posprawdza.
Sam stan techniczny nie ma znowu wielkiego znaczenia.

Istotne jest żeby wiedzieć jak samochód jedzie.

Triumf bezmyślności to jechać samochodem którego nigdy się nie wypróbowało w poślizgu na każdej nawierzchni, czy nigdy nie trenowało się awaryjnego hamowania. Można tak jechać sobie, ale powiedzmy 50km/h.
A są ludzie którzy mają samochody, pędzą nimi z zawrotnymi prędkościami, a na temat "jak się prowadzi" mają do powiedzenia tylko "jak po szynach" i że "ESP jest tak genialny że nawet zimą nie spotkał się jeszcze z najmniejszym poślizgiem"... No niestety ale jak się kiedyś spotka to mu pozostanie liczyć tylko na te poduszki.

Jesteś pewien, że blondynka lub kapelusznik o tym wie???
Blondynka i kapelusznik to nei są DOBRZY kierowcy.

założę się, że 90% kierowców nawet nie wie co to i gdzie
znajduje się wahacz... albo jak działa ABS.
I dlatego NIE SĄ dobrymi kierowcami.

To Ty twierdzisz, że drogi są wyłącznie dla mechaników,
diagnostów czyli wg Twojej teorii dobrych kierowców....

Dobry kierowca wie czym jedzie. Dobry kierowca ma przećwiczone granice możliwości własnych i samochodu. I nie ma to nic wspólnego z byciem mechanikiem.

Natomiast ktoś kto sobie kupił samochód tylko po to żeby dojeżdżać z punktu A do B nigdy nie będzie dobrym kierowcą. Może być bezpiecznym kierowcą jeżeli będzie miał świadomość tego że musi jeździć powoli i ostrożnie. Natomiast jeżeli zacznie jeździć szybko to już jest to balansowanie nad przepaścią.

Niestety, drogi są dla wszystkich, również dla blondynek ;)

Ale mówiliśmy to u dobrych kierowca.
To że są również źli kierowcy czy słabi kierowcy nie ulega wątpliwości.

Oczywiście. Znam możliwości mojego samochodu, w końcu to podstawa
bezpiecznej jazdy.
Ciekawe jakiej procedury diagnostycznej używasz?
Rozpędzasz się na autostradzie do 130km/h i ostro hamujesz?

Yeah ;) Trzeba też koniecznie wypróbować pełne hamowanie z VMax - ewentualnie jeżeli ktoś nie planuje jeździć z VMax to z takiej prędkości z jaką planuje jeździć.
Nie bałbyś się jechać szybko autostradą nie wiedząc na co możesz liczyć w przypadku gdy będziesz zmuszony gwałtownie zahamować.

Czy sprawdzasz układ kierowniczy wykonując test łosia
na drodze krajowej poza terenem zabudowanym?

Ja mam na test łosia kilka miejsc w terenie zabudowanym (oczywiście jak nic nie jedzie)

Pojazd powinien być sprawny, a od jego sprawdzenia są
odpowiedni ludzie a nie kierowcy...

Ciągle nie rozumiesz jednej rzeczy - sprawność pojazdu to nie jest stan binarny, przynajmniej nie w tych parametrach o których tu mówimy.

Samochód ma szereg parametrów które można określić jakimiś ciągłymi współczynnikami.
Jeden samochód hamuje ze 100km/h na drodze 48m i jest sprawny. Innemu wystarczy na to 35m.
Jeden na łuku na gaz zareaguje nadsterownością, inny podsterownością.
Jeden ma opony rewelacyjne na deszcz inny ma opony dobre na suchym.
Jeden będzie miał bardziej zużyte zawieszenie inny mniej.
Jeden będzie fiatem 126p który generalnie jest do bani, a drugi będzie Lancerem EVO który go zje na śniadanie w każdej kategorii.

Ale każdym da się bezpiecznie jechać. Ale pod warunkiem że kierowca wie czego w jakiej sytuacji może oczekiwać od samochodu. Jeżeli samochód niewiele sobą reprezentuje to dobry kierowca pojedzie odpowiednio wolniej. Dobrym samochodem można pojechać nieco szybciej.

Natomiast to jest właśnie zadanie dla kierowcy. Bo nikt tego za niego nie zrobi. Z żadnego tekstu w gazecie ani żadnej instrukcji obsługi nie da sie nauczyć jak prowadzić samochód na łuku i co robić jak zaczyna się stawiać. To trzeba samemu wypróbować, samemu się nauczyć.
To jak jazda na rowerze - nikt po przeczytaniu nawet tony książek o jeździe na rowerze i całego archiwum pl.rec.rowery na rowerze jeździć nie będzie umiał. To samo się tyczy samochodu.

Bo ABS, ESP nie wyręczają kierowcy, ale go wspomagają
w ekstremalnej sytuacji, np, gdy wyskoczy Ci łoś,
czy nagle z przeciwka wyskoczy Ci śpiący kierowca na twoim pasie...

Ale decyzja czy w sytuacji ekstremalnej omijać czy hamować należy nadal do kierowcy. I nie jest on jej w stanie podjąć dobrze jeżeli manewru wcześniej nie trenował. W takim wypadku może jedynie liczyć na szczęście.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
Zapraszam na moją stronę - http://free.of.pl/h/hellfire/

44 Data: Styczen 04 2008 00:03:17
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: ania 


Użytkownik "axial"

A po wjeździe w każdą dziurę, czy krawężnik zatrzymujesz auto
i sprawdzasz opony???

on nie musi - bo pewnie ma jak w polonezie - wszystko czuje na kierownicy
pisze pewnie - bo granady kojarze na ulicach na tyle wczesnie, ze nie
dysponowalam prawem jazdy:-)

Samochód przestał być bryczką z silnikiem jaką był 100 lat temu
i powinieneś to sobie uświadomić ;)
nie ma szans :-)

Uważam, że nowoczesne auta są bezpieczniejsze
eee tam - glownie wygodniejsze!
ale to wazna zaleta - bo kierowca odprezony to lepszy niz ten zestresowany
(odpadlo? a nie! to lezalo cos na ziemi - odpadlo innemu, o cholera -
wyhamuje, nie wyhamuje, wyhamuje?)

Człowieku, jak księgowa, dentysta, artysta malarz, aktor,
informatyk, blondynka, rzeźnik etc. ma ocenić stan
co wy tak na te blondynki? nigdy tego nie zrozumie - ale to pewnie z powodu
bycia blondynka

Raczej nigdy nie jechałeś autem mniej niż 10 letnim...
a po co? stare tanie dobre - same zalety, dlatego na sylwestra tez zawsze
jezdze polonezem :-)
aaa i pojemniejsze niz te nowoszesne zlomy :-)
albo nie - zapomnialam, ze jak stare auto to na gaz, to i bagaznik za maly
(oj to by sie polonez na sylwestra nie nadawal - jakby mial zajety bagaznik)

To Ty twierdzisz, że drogi są wyłącznie dla mechaników,
diagnostów czyli wg Twojej teorii dobrych kierowców....
Niestety, drogi są dla wszystkich, również dla blondynek ;)
:-) dziekuje  :-)

Ty piszesz o swoich wyobrażeniach. Teza jaką postawiłem brzmi - DOBRY
kierowaca radzi sobie z kiepskim pojazdem.

nie - radzi sobie z KAZDYM pojazdem

W Polsce wg własnych opinii jest 99% dobrych kierowców,
nie wyłączając oczywiście Ciebie ;)
najbardziej lubie tych jadacych 50 km/h leweym pasem autostrady, algo
dziadkow posuwajacych foresterem srodkiem drogi, tak tez wypadajacych zza
zakretow z predkosciami przeciwnie niz na autostradzie czyli wiecej niz 50

Pojazd powinien być sprawny, a od jego sprawdzenia są
odpowiedni ludzie a nie kierowcy...
ehhh - taaaa - tylko skad tyle zlomow na polskich drogach? ok, z daleka
ciezko okreslic czasem czy sie rozpadnie za 100 m czy nie, ale jak leje mu
sie olej z kazdej nieszczelnosci - to chyba jasne, ze diagnosta cos
przeoczyl, pewnie wszystko zalezy od wielkosci banknotu, ktorym mu sie oczy
zaslania

Bo ABS, ESP nie wyręczają kierowcy, ale go wspomagają
w ekstremalnej sytuacji, np, gdy wyskoczy Ci łoś,
czy nagle z przeciwka wyskoczy Ci śpiący kierowca na twoim pasie...
jak juz pisalam wyzej - wygoda powoduje lepszy nastroj kierowcy :-)


--
ania

45 Data: Styczen 04 2008 11:27:36
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 4 Jan 2008 00:03:17 +0100, "ania" <aniamh_ #usun
 #> wrote:

A po wjeździe w każdą dziurę, czy krawężnik zatrzymujesz auto
i sprawdzasz opony???

on nie musi - bo pewnie ma jak w polonezie - wszystko czuje na kierownicy
pisze pewnie - bo granady kojarze na ulicach na tyle wczesnie, ze nie
dysponowalam prawem jazdy:-)

No w Granadzie, to nawet niespecjalnie czuję ;)

albo nie - zapomnialam, ze jak stare auto to na gaz, to i bagaznik za maly
(oj to by sie polonez na sylwestra nie nadawal - jakby mial zajety bagaznik)

Granada i za mały bagażnik. LOL.

Ty piszesz o swoich wyobrażeniach. Teza jaką postawiłem brzmi - DOBRY
kierowaca radzi sobie z kiepskim pojazdem.

nie - radzi sobie z KAZDYM pojazdem

Aniu, kiepski pojazd to podzbiór 'każdych pojazdów' ;)

Pojazd powinien być sprawny, a od jego sprawdzenia są
odpowiedni ludzie a nie kierowcy...
ehhh - taaaa - tylko skad tyle zlomow na polskich drogach? ok, z daleka
ciezko okreslic czasem czy sie rozpadnie za 100 m czy nie, ale jak leje mu
sie olej z kazdej nieszczelnosci - to chyba jasne, ze diagnosta cos
przeoczyl, pewnie wszystko zalezy od wielkosci banknotu, ktorym mu sie oczy
zaslania

A ile jest złomów z ładnym lakierem? Ile razy widze chmurę dymu za
ładnym wózkiem, ile razy widze, jak po nierównościach tył auta parę
sekund jeszcze się buja...
Ile razy po przejażdżce takim ładnie wyglądającym autem miałem w
głowie listę usterek do natychmiastowego usunięcia...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

46 Data: Styczen 04 2008 11:32:11
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: ania 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"

A ile jest złomów z ładnym lakierem? Ile razy widze chmurę dymu za
ładnym wózkiem, ile razy widze, jak po nierównościach tył auta parę
sekund jeszcze się buja...
Ile razy po przejażdżce takim ładnie wyglądającym autem miałem w
głowie listę usterek do natychmiastowego usunięcia...

a co ma wyglad do tego czy jest zlomem czy nie w kontekscie tego co ja
napisalam?


--
ania

47 Data: Styczen 07 2008 11:44:12
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 4 Jan 2008 11:32:11 +0100, "ania" <aniamh_ #usun
 #> wrote:

a co ma wyglad do tego czy jest zlomem czy nie w kontekscie tego co ja
napisalam?

Nic, to była dygresja na boku, bo z tym, co napisałaś się zgadzam.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

48 Data: Styczen 04 2008 11:22:33
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 3 Jan 2008 22:19:30 +0100, "axial"
wrote:

>> Nagła usterka zawieszenia to odpadnięcie koła.
>To już widziałem dwukrotnie... Nic nikomu się nie stało
>ale mogło...

Słyszałeś o pojęciu 'obsługa codzienna'?
Nawet widziałem!
Niektórzy magicy chodzą dookoła auta kopiąc w opony ;)
A tak na poważnie, auta są po to aby nimi jeździć
a nie obsługiwać. Chyba, że ma się grata to trzeba
sprawdzić czy coś nie odpadło...

Zazwyczaj Ci, którzy tak sądzą jak Ty mają grata. Co prawda łądnie
pomalowanego, ale grata, w którym koła się mogą urwać.

Przed jazdą nieznanym autem sprawdzam stan opon, jesli mam wątpliwości
- jade wolniej.
A po wjeździe w każdą dziurę, czy krawężnik zatrzymujesz auto
i sprawdzasz opony???

Po co? Wystarczy, że sprawdzę przed jazdą i potem, stosownie do ich
stanu dopasowuje prędkosć.

Nie jestem uzależniony od trzyliterowych bogów. Jadę tak, żeby nie
musieli ratować mi tyłka.
Ale wiele aut jest w nie wyposażona a kierowca się do nich przyzwyczaja,

Pisałem o _DOBRYCH_ kierowcach.
Dobry kierowca nei uzaleznia się od trzyliterowych bogó.

tak jak do kierunkowskazów (już nie trzeba machać ręką jak na rowerze),

Ja na przykłąd wyłączam kierunkowskazy sam, nie czekam na automat.

Jesli jadę takim scrotem, że może pęknąć, to jadę na tyle wolno, że
nic się nei dzieje.
A jaka jest droga hamowania z 50km/h starym rzęchem
bez hamulców?? Ta pewność siebie kiedyśCię zabije...

Jesli może pęknąć, to nie jadę tak szybko.

Na razie, to wqidze, że masz traumę nowoczesnych aut.
Uważam, że nowoczesne auta są bezpieczniejsze
od tych produkowanych w latach 90-tych.

I podajesz mnóstwo przykłądów na to, co może się w nich stać. W moim
starym się nic takiego nie stało.

Jeżeli nie zauważyłeś jeszcze różnicy to pewnie sam
takim trupem jeździsz i wkurzasz się na każdego kto Cię wyprzedza ;)

Nie, wkurzam każdego, kogo wyprzedzam :D

Dobry kierowca nie myli. Dobry kierowca jedzie tak, aby nie
przekraczać granicy, jaką wyznacza aktualny stan pojazdu.
Człowieku, jak księgowa, dentysta, artysta malarz, aktor,
informatyk, blondynka, rzeźnik etc. ma ocenić stan
pojazdu??? Nie każdy lubi się grzebać w smarach po łokcie...

Nie każdy jest _DOBRYM_ kierowcą.

>Tylko dla nowszych aut parametry poloneza to jak usterka.
Dlatego się tak kiepsko prowadzą te nowe.
Raczej nigdy nie jechałeś autem mniej niż 10 letnim...
Raczej, obecnie jeżdże służbowym dwulatkiem. Syf i malaria.

>Jesteś pewien, że blondynka lub kapelusznik o tym wie???
Blondynka i kapelusznik to nei są DOBRZY kierowcy.
>założę się, że 90% kierowców nawet nie wie co to i gdzie
>znajduje się wahacz... albo jak działa ABS.
I dlatego NIE SĄ dobrymi kierowcami.
To Ty twierdzisz, że drogi są wyłącznie dla mechaników,
diagnostów czyli wg Twojej teorii dobrych kierowców....
Niestety, drogi są dla wszystkich, również dla blondynek ;)

Nic takiego nie twierdziłem. Stwierdsziłem, że dobry kierowca poradzi
sobie z jazdą autem w kiepskim stanie technicznym.

Ty piszesz o swoich wyobrażeniach. Teza jaką postawiłem brzmi - DOBRY
kierowaca radzi sobie z kiepskim pojazdem.
W Polsce wg własnych opinii jest 99% dobrych kierowców,
nie wyłączając oczywiście Ciebie ;)

W Polsce jest prawie 100% kiepskich kierowców, do których, sądząc po
Twoich wypowiedziach i Ciebie zaliczam.

Oczywiście. Znam możliwości mojego samochodu, w końcu to podstawa
bezpiecznej jazdy.
Ciekawe jakiej procedury diagnostycznej używasz?

Takiej, jaka jest zalecana do OC.

Rozpędzasz się na autostradzie do 130km/h i ostro hamujesz?
Nie, dokonuje próby hamulców przy niższej prędkości. Wązne jest, aby
nacisnąć pedał z całej siły.

Czy sprawdzasz układ kierowniczy wykonując test łosia
na drodze krajowej poza terenem zabudowanym?

Nie, sprawdzenie luzów nie wymaga tego. Aczkowliek sprawdzam jak auto
reaguje na gwałtowne skręty wykorzystując rezonans zawieszenia. Przy
okazji wychodzą luzy układu kierowniczego.

Pojazd powinien być sprawny, a od jego sprawdzenia są
odpowiedni ludzie a nie kierowcy...

Odpowiedni ludzie nazywają się kierowcy. Sprawdzenei stanu przed jazdą
to obowiązek kierowcy.

>No to powodzenie życzę... Co by Ci zawsze ABS działał  na zakręcie...
Nie działa. Ni emoże, bo auto go nei ma. Jak jadę złużbówką, to też
nei działa, bo nei ma potrzeby. Nie działa, bo od bezpieczeństwa jest
kierowca, a nie ABS.
Bo ABS, ESP nie wyręczają kierowcy, ale go wspomagają
w ekstremalnej sytuacji, np, gdy wyskoczy Ci łoś,
czy nagle z przeciwka wyskoczy Ci śpiący kierowca na twoim pasie...

Nie, ABS i ESP jest po to, żeby dać mi jeszcze jedną szanse, kiedy ja
nie zauważę łosia lub dam się wpuścić w ekstremalną sytuację

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

49 Data: Styczen 04 2008 14:31:20
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Wiesław Czechowski 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości
[...]

Pojazd powinien być sprawny, a od jego sprawdzenia są
odpowiedni ludzie a nie kierowcy...

Odpowiedni ludzie nazywają się kierowcy. Sprawdzenei stanu przed jazdą
to obowiązek kierowcy.

Jest na to jakiś konkretny przepis? Jaki jest zakres takiego przeglądu?
Jakieś specjalne oprzyrządowanie? Jak ustawiać światła?
A może o czymś zapomniałem? :)))))))

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

50 Data: Styczen 07 2008 11:45:17
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 4 Jan 2008 14:31:20 +0100, Wiesław Czechowski
 wrote:

Odpowiedni ludzie nazywają się kierowcy. Sprawdzenei stanu przed jazdą
to obowiązek kierowcy.

Jest na to jakiś konkretny przepis? Jaki jest zakres takiego przeglądu?
Jakieś specjalne oprzyrządowanie? Jak ustawiać światła?
A może o czymś zapomniałem? :)))))))

Zapomniałeś, idź na kurs.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

51 Data: Styczen 03 2008 01:21:30
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

Adam Płaszczyca pisze:

On Mon, 31 Dec 2007 16:43:01 +0100, "axial" wrote:

Nawet najlepszy kierowca nie poradzi sobie
jeżeli bedzie prowadził 10 letniu złom w którym
po dzwonie osprzęt (silnik, elektronika) były
naprawiane w przykurnikowym garażu...
W dodatku na łysych, letnich oponach...

Bardzo, ale to bardzo się mylisz. Dobry kierowca bierze poprawke na pojazd, którym się porusza.

...no i tym razem przyznam Ci rację. Celne - w 100%

pzdr
A.

52 Data: Styczen 01 2008 22:18:16
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Mon, 31 Dec 2007 12:08:35 +0100,  "M"

Też. Ale przede wszystkim Fuehrerschein dostaje się tam za umiejętności, a
nie za wytrwałość.

Na kursie jeżdżą po autostradach,

Jezdza.
Ale u nas jeszcze do niedawna .. ile by musieli niektorzy przejechac
zeby potrenowac jazde na autostradzie ?
I po co uczyc jazdy po czyms co w Polsce nie wystepuje ? :-)

jeżdżą w różnych warunkach, ślizgają się po płytach

Wszyscy? Watpie.

A i u nas kursy sa w roznych warunkach, jakie sie tam akurat zdarza.

i, co chyba równie ważne - jeżdżą samochodami o stosunkowo dużej
mocy.

Tez watpie. Teraz owszem. Dawniej .. przecietne niemieckie auto
niezbyt mocne bylo. Wrecz slabe.

To wszystko powoduje, że kierowcą staje się osoba z _umiejętnościami_,
a nie ludek potrafiący zaparkować i cofnąć po łuku. A u nas egzamin, to 45
minut jazdy w korkach po mieście. Jak nie śmigniesz na żółtym - zdałeś.
Tu jest wg. mnie problem.

No coz, umiejetnosc jazdy po szkopskiej autostradzie sprowadza sie
glownie do umiejetnosci patrzenia w lusterko. Watpie zeby kursantom
pozwolili przekroczyc 130.

Natomiast po miescie to masz u nas sytuacje wypadkowa co pare sekund,
i tego sie trzeba nauczyc.

Jesli cos mozna naszym kursom zarzucic to np brak jazdy w trasie,
nauki wyprzedzania itp.

J.

53 Data: Styczen 01 2008 22:35:35
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

M <michal_c pisze:

Na kursie jeżdżą po autostradach, jeżdżą w różnych warunkach, ślizgają się po płytach i, co chyba równie ważne - jeżdżą samochodami o stosunkowo dużej mocy.

A co ma do tego moc samochodu? I jakimiż to potworami Niemcy się szkolą?

Akurat mocniejszym samochodem jeździ się pod każdym względem łatwiej.
Zaczynając od tego że samochód z dużym silnikiem trudniej zgasić przy ruszaniu.
Dużo trudniej kogoś nauczyć poprawnej techniki wyprzedzania przy mocnym samochodzie (no bo po co ma redukować skoro się ma 250KM pod maską i połowę z tego dostępną już przy 1500rpm, a wyprzedzanie robione jest przepisowo czyli pewnie w granicach 90km/h).
W ogóle w warunkach przepisowej jazdy (czyli do tych 130km/h) trudno będzie młodemu kierowcy jakoś unaocznić po co są te biegi i dlaczego jeden jest właściwy a inny nie, skoro na każdym biegu poza I można osiągnąć każdą potrzebną prędkość, jak i na każdym oferowane przyspieszenia są co najamniej wystarczające.

Trudne w mocnym samochodzie dla młodego kierowcy jest to żeby się nie zapomnieć z gazem do dechy i nie rozpędzić do prędkości nierozsądnej, ale o to na kursie dba nauczyciel, a poza kursem musi dbać rozsądek kierowcy.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
Jak hamować z ABS? - http://free.of.pl/h/hellfire/abs.html

54 Data: Styczen 01 2008 22:44:24
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Nikiel ;-) 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

M <michal_c pisze:
Na kursie jeżdżą po autostradach, jeżdżą w różnych warunkach,
ślizgają
się  po płytach i, co chyba równie ważne - jeżdżą samochodami o
stosunkowo dużej  mocy.
A co ma do tego moc samochodu? I jakimiż to potworami Niemcy się
szkolą?
Akurat mocniejszym samochodem jeździ się pod każdym względem łatwiej.

Też słyszałam 'im słabsze auto, tym lepszy kierowca powinien być'.
Imo rozbiega się rzecz w opanowaniu swoich emocji, a tego nawet na
najlepszym kursie nie nauczą.

btw imo.
Paradoksalnie każdy narzeka na poprzedni ustrój, ale nauczył on
większości osób, jednej rzeczy: cierpliwości - to stanie w kolejkach, na
założenie telefonu (10 lat), itp.
A dzisiaj ludzie stojąc parę minut za 'lajzą' nieumiejącą ruszyć na
zielonym, już się wkurzają.



Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu #             # gg - 4939629 #
#  Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
#                         (A. Einstein) #

55 Data: Styczen 01 2008 23:22:58
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

Nikiel ;-) pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

M <michal_c pisze:
Na kursie jeżdżą po autostradach, jeżdżą w różnych warunkach,
ślizgają
się  po płytach i, co chyba równie ważne - jeżdżą samochodami o
stosunkowo dużej  mocy.
A co ma do tego moc samochodu? I jakimiż to potworami Niemcy się
szkolą?
Akurat mocniejszym samochodem jeździ się pod każdym względem łatwiej.

Też słyszałam 'im słabsze auto, tym lepszy kierowca powinien być'.
Imo rozbiega się rzecz w opanowaniu swoich emocji, a tego nawet na
najlepszym kursie nie nauczą.

Ja na co dzień jeżdżę samochodem niezbyt mocnym (86KM) i wiem że wyprzedzanie trzeba zaplanować.
Najlepiej zrobić sobie miejsce na rozbieg, a przynajmniej upewnić się że jest pusto po horyzont, uwzględnić ukształtowanie terenu (czy gdzieś tam daleko nie ma siodła i czegoś w nim schowanego), zredukować (najczęściej nie o jeden bieg) i mogę zaczynać. Jak do wyprzedzania jest coś więcej niż jedna osobówka to często jeszcze w połowie trzeba szybko zmienić bieg.

Natomiast czasem jeżdżę samochodem znacznie szybszym i mocniejszym (211KM), do tego silnik jest elastyczniejszy niż u mnie i tam po prostu wystarczy trochę miejsca, gaz i można wyprzedzać. Nawet na V przyspieszenie od 80km/h będzie takie o jakim w moim samochodzie mogę pomarzyć nawet na najlepiej dobranym biegu.
Jak miejsca jest mało i widać że z przeciwka coś nadjeżdża to wystarczy redukcja do III na której można pojechać i 170km/h... i to koniec filozofii wyprzedzania...
W jeszcze mocniejszych samochodach zapewne jest jeszcze prościej.

Jedyny problem to taki że jak się wyprzedza więcej pojazdów na raz, to chwila z gazem do dechy i jedzie się nagle 2x szybciej niż wyprzedzana kolumna - trafienie wtedy w miejsce między samochody robi się niebezpiecznie trudne i można się zrobić jak Otylka. Ale nie sądzę żeby tego uczyli na niemieckim kursie - no chyba że uczą to wtedy szacunek.

Zresztą sporo zależy od szkoły jazdy. Ja na swoim kursie też jechałem autostradą (no dobra... obwodnicą trójmiasta) z Vmax... Co prawda było to coś około 145km/h (ostro zajeżdżone Uno Fire 1.1) , ale zawsze coś.
Inna sprawa że jazda autostradą choćby i 200 to IMO nie jest żadna filozofia. Może jazda autostradą powyżej 300 wzbudziłaby we mnie jakieś emocje inne niż senność ;>
W ramach kursu wyprzedzałem też jadących przepisowo innych kierowców (prawda jest taka że trudno uczyć wyprzedzania bez łamania przepisów, bo wszyscy i tak je olewają, a tu trzeba by znaleźć kogoś kto jedzie sporo wolniej niż można - a tak jeżdżą tylko rowerzyści i to nie wszyscy).
No i nauczyłem się zmieniać biegi bez sprzęgła. :)

A dzisiaj ludzie stojąc parę minut za 'lajzą' nieumiejącą ruszyć na
zielonym, już się wkurzają.

Minut?
Trąbienie się rozlegnie już po kilku sekundach.
I to nawet w sytuacji kiedy dokładnie widać że temu co stoi zgasł silnik i z całą pewnością ruszy najszybciej jak tylko się mu uda. Oczywiście jakby przeciągły klakson stojącego za nim miał mu w tym pomóc.
(nie mylić z krótkim trąbnięciem które ma zwrócić uwagę zagapionemu czy komuś kto przejechał za sygnalizator że zmieniło się światło)

Jak na ironię ten sam trąbiciel-nauczyciel o którym tu konkretnie myślę preferował technikę ruszania pod tytułem "zaczynam szukać jedynki jak poprzedzający pojazd wyraźnie się już oddala", tak bardzo mu się spieszyło i tak bardzo dbał o swój i innych czas.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
Jak hamować z ABS? - http://free.of.pl/h/hellfire/abs.html

56 Data: Grudzien 31 2007 16:39:59
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Irokez"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Ukaniu"  napisał w wiadomości

>
>> Dziwnie zrozumiałeś mój post. Jestem jak najbardziej za remontami. Do
>> ostatniej dziurawej szutrówki.
>> Pisałem o prędkości i zagrożeniach z niej płynących, o braku
umiejętności
>> dostosowania jej.
>
> Pytanie tylko dlaczego Niemcy nie wyginęli na autostradach bez limitów?

Bo Niemcy są przyzwyczajeni do normalnych dróg, dla nich autostrada i
droga
bez dziur to chleb powszedni.

W Polsce czymś zupełnie normalnym jest jezdnia z kraterami jak po ostrzale
artylerii.

To należy zmodyfikować prawo tak, aby policja czy straż miejska mogła
wystawiać mandaty właścicielom (zarządcom) dróg za dziury,
które zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego...

W znacznym stopniu ograniczyło by to ilość dziur na drodze...

Postuluję o to od dawna...

ax

57 Data: Grudzien 31 2007 05:20:36
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

freewolny pisze:

Tylko, że tam(Nowohucka) nie jest równo. Zakręt pod górę i nieszczęśliwie brakuje na tym odcinku betonowych barier oddzielających pasy(są na całym odcinku, brakuje tylko tam i na moście na Wiśle).
Ja to widzę tak, że gościu pędził jak szalony, na zakręcię spanikował, nadsterowność, rzuciło go do wewnętrznej i dopiero wtedy odbił się od krawężnika i wyleciał na przeciwny pas.


...nie byłem świadkiem tego wypadku ale z tego, co słyszałem od osoby która "ponoć" go widziała - ten z BMW wjeżdżał na Nowohucką od Łęgu na "czerwonym". Jeśli tak - to te bariery g**ucio Ci dadzą.

pzdr
A.

58 Data: Grudzien 31 2007 15:09:21
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: freewolny 


Użytkownik "złoty"  napisał w wiadomości

freewolny pisze:

Tylko, że tam(Nowohucka) nie jest równo. Zakręt pod górę i nieszczęśliwie brakuje na tym odcinku betonowych barier oddzielających pasy(są na całym odcinku, brakuje tylko tam i na moście na Wiśle).
Ja to widzę tak, że gościu pędził jak szalony, na zakręcię spanikował, nadsterowność, rzuciło go do wewnętrznej i dopiero wtedy odbił się od krawężnika i wyleciał na przeciwny pas.


..nie byłem świadkiem tego wypadku ale z tego, co słyszałem od osoby która "ponoć" go widziała - ten z BMW wjeżdżał na Nowohucką od Łęgu na "czerwonym". Jeśli tak - to te bariery g**ucio Ci dadzą.

Wypadek miał miejsce już za przystankiem MPK w kierunku Podgórza(jeszcze przed mostem), więc nie za bardzo widzę związek z wjeżdzaniem na czerwonym, a barierami. Zwróć uwagę, że barier brakuje własnie na odcinku od skrzyżowania, do miejsca w którym jest most.

Damian

59 Data: Grudzien 30 2007 21:52:38
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Nikiel ;-) 

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał
w
wiadomości

Użytkownik "Seba"  napisał w wiadomości

Juz kiedys slyszalem o wyremontowanym i poszerzonym odcinku
drogi. Po remoncie zwiekszyla sie liczba wypadkow.
Tak to juz jest - jak jest tylko mozliwosc jazdy "po lepszym - w
rozumieniu innym niz codzienny standard" to wiekszosc jedzie jakby to
byla autostrada/droga ekspresowa. A potem TVN 24 ma co pokazywac.
Szeroko, równo, ciepło, słońce. Aż się chce zapier.... :-)

..... a tu taki zawalidroga jedzie przepisowo... no i caly pas ruchu
blokuje....





Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu #             # gg - 4939629 #
#  Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
#                         (A. Einstein) #

60 Data: Grudzien 30 2007 22:07:33
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor:

Użytkownik "Nikiel ;-)"  napisał w wiadomości

Szeroko, równo, ciepło, słońce. Aż się chce zapier.... :-)

.... a tu taki zawalidroga jedzie przepisowo... no i caly pas ruchu
blokuje....

Wyprzedzić z klaksonem, zajechać i zahamować ;)

M.

61 Data: Grudzien 30 2007 14:18:34
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: loker 

Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

[...]
cytat nie pamietem skad

"...jak zdyscyplinowac kierowcow i nauczyc ich bezpiecznej jazdy...
zamiast poduszek powietrznych umiescic na ich kierownicach ostro naostrzone dzidy skierowane w ich kierunku, wtedy kazdy z nich bedzie wiedzial ze ostre hamowanie bedzie jego ostatnim hamowaniem..."

62 Data: Grudzien 31 2007 11:15:38
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 30 Dec 2007 14:18:34 -0700, loker
wrote:

cytat nie pamietem skad

"...jak zdyscyplinowac kierowcow i nauczyc ich bezpiecznej jazdy...
zamiast poduszek powietrznych umiescic na ich kierownicach ostro
naostrzone dzidy skierowane w ich kierunku, wtedy kazdy z nich bedzie
wiedzial ze ostre hamowanie bedzie jego ostatnim hamowaniem..."

To ja podpowiem - Janusz Korwin Mikke.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

63 Data: Styczen 07 2008 13:52:44
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Andrzej 

drogi w polsce sa w bardzo zlym stanie, zima co roku 'zaskakuje
kierowcow'.
http://www.wypadek.info/fiat-panda-07072008-ul-kondratowicza-warszawa/
zdjecia z dzis. przykra sprawa

64 Data: Styczen 08 2008 00:54:38
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Mon, 7 Jan 2008 13:52:44 -0800 (PST),  Andrzej wrote:

drogi w polsce sa w bardzo zlym stanie, zima co roku 'zaskakuje
kierowcow'.
http://www.wypadek.info/fiat-panda-07072008-ul-kondratowicza-warszawa/

Ale przepraszam, czy dzis na warszawskich drogach byla miejscowa
gololedz ze kierowce pandy znienacka zaskoczyla ?

J.

65 Data: Styczen 08 2008 14:44:59
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 7 Jan 2008 13:52:44 -0800 (PST), Andrzej
 wrote:

drogi w polsce sa w bardzo zlym stanie, zima co roku 'zaskakuje
kierowcow'.
http://www.wypadek.info/fiat-panda-07072008-ul-kondratowicza-warszawa/
zdjecia z dzis. przykra sprawa

Ojoj... ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

66 Data: Luty 13 2008 17:19:00
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Andrzej 

jaki kraj takie drogi...











-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
http://www.wypadek.info

67 Data: Grudzien 30 2007 22:23:03
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: KsZZysiek 

Policji w Krakowie. - A z węzłów najwięcej zdarzeń notujemy na rondzie
Antoniego Matecznego, Ofiar Katynia, Dywizjonu 308 oraz niemal wszystkich
przecznicach al. Jana Pawła II.

To na co ja narzekam najbardziej jak jade te 140 to duza ilosc
kapeluszników wyjeżdzających z podporządkowanej ...

--
Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/

68 Data: Grudzien 30 2007 23:14:54
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Bogdan Ł. 

Użytkownik "KsZZysiek" napisał:

To na co ja narzekam najbardziej jak jade te 140 to duza ilosc
kapeluszników wyjeżdzających z podporządkowanej ...

To w Twoich okolicach są ciekawe te uliczki osiedlowe!?
I jak sobie dajesz radę ze "śpiącymi pijanymi milicjantami" ?

69 Data: Grudzien 30 2007 23:28:49
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: KsZZysiek 

I jak sobie dajesz radę ze "?pi?cymi pijanymi milicjantami" ?

Im szybciej przejezdzam tym krócej trwa wstrząs :)

Moim hitem jest wyprzedzanie na "chrapiącym misiaczku". Gosc przede mną
zwalnia, a ja go po prostu "łykam" ... w szczególności na drodze z
Wieliczki do Czarnochowic, gdzie jest aż cztery progi na długosci 1km.

Najgorzej jest jak to jest jakas "BMWica" , "Merc" albo Audi ... facet
koniecznie chce pokazac ze ma "jaja" i za wszelką cene stara się jak
najszybciej odzyskać "prowadzenie". No i dochodzi do mnie, trzyma sie
metr za mną i .... napotyka następny próg. Irytacja sięga zenitu, znów
dochodzi i .... napotyka objazd na budowie autostrady. Normalnie seryjna
produkcja frustratów :)

--
Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/

70 Data: Grudzien 30 2007 23:46:43
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Bogdan Ł. 

Użytkownik "KsZZysiek" napisał:

I jak sobie dajesz radę ze "?pi?cymi pijanymi milicjantami" ?

Im szybciej przejezdzam tym krócej trwa wstrząs :)

Tak myślałem, pakaczterdzieści to Ty chyba nawet ich zbytnio nie 'tykasz' :D

Moim hitem jest wyprzedzanie na "chrapiącym misiaczku". Gosc przede mną
zwalnia, a ja go po prostu "łykam" ... w szczególności na drodze z
Wieliczki do Czarnochowic, gdzie jest aż cztery progi na długosci 1km.

Najgorzej jest jak to jest jakas "BMWica" , "Merc" albo Audi ... facet
koniecznie chce pokazac ze ma "jaja" i za wszelką cene stara się jak
najszybciej odzyskać "prowadzenie". No i dochodzi do mnie, trzyma sie
metr za mną i .... napotyka następny próg. Irytacja sięga zenitu, znów
dochodzi i .... napotyka objazd na budowie autostrady. Normalnie seryjna
produkcja frustratów :)

Ha, w DC na dolocie do Al. Jerozolimskiech też leżą sobie takie tłuste rozlazłe.
I też wcale niedawno miałem takiego ynteligenta w 'Awdi na taksi' co się
pieścił z przejazdem, to ja do myk i se dalej jade. Kolo zapomniał chyba że ma
moco zozbudowany przedni spojler bo nie wyzerował przed kolejnym spiochem
i szast-prast plastiki sie poszły jebać !

71 Data: Grudzien 31 2007 09:08:34
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: MadMan 

Dnia Sun, 30 Dec 2007 22:23:03 +0100, KsZZysiek napisał(a):

To na co ja narzekam najbardziej jak jade te 140 to duza ilosc
kapeluszników wyjeżdzających z podporządkowanej ...

Na autostradach nie ma podporządkowanych.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

72 Data: Grudzien 31 2007 09:18:46
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: KsZZysiek 

Na autostradach nie ma podporządkowanych.

Są :)

Np. w Krakowie z Zakopianki w kierunku Katowic ... chociaz teoretycznie
to jeszcze nie autostrada. Nie ma w tym miejscu pasa dojazdowego tylko
znak STOP.

--
Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/

73 Data: Grudzien 30 2007 22:28:11
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

Bartosz 'Seco' Suchecki napisał(a):

Już kiedyś słyszałem o wyremontowanym i poszerzonym odcinku drogi. Po remoncie zwiekszyła sie liczba wypadków.

Tak w kontekscie, że zły stan dróg jest przyczyna wypadków...

Tutaj znowu to samo.

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/krakow/news/lepsza-czyli-nieb%20%20ezpieczna,1030243,3320

Cycat dka niklikających:

No tak właśnie jest.
Na śliskiej drodze pokrytej śniegiem też jest mniej i lżejsze wypadki niż na takiej samej drodze suchej i czarnej.

W deszczu też każdy jedzie znacznie wolniej chociaż różnica w przyczepności nie jest tak duża.

Tak samo pewnie na dziurawych kocich łbach jedzie się po prostu wolniej niż na pięknej równej drodze. I jeżeli dojdzie do wypadku na kocich łbach to zderzający się jadą odpowiednio wolniej i odpowiednio mniejsze są skutki wypadku.

74 Data: Styczen 01 2008 22:25:42
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Sun, 30 Dec 2007 22:28:11 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

No tak właśnie jest.
Na śliskiej drodze pokrytej śniegiem też jest mniej i lżejsze wypadki
niż na takiej samej drodze suchej i czarnej.

W deszczu też każdy jedzie znacznie wolniej chociaż różnica w
przyczepności nie jest tak duża.

Nie, w deszczu roznica przyczepnosci jest duza, a predkosci mala,
i dlatego pazdziernik goruje w statystykach.

Tak samo pewnie na dziurawych kocich łbach jedzie się po prostu wolniej
niż na pięknej równej drodze.

Roznie bywa. Gdybym chcial na kazdej dziurze zwolnic .. to bym chyba
nie przyspieszyl :-)

I jeżeli dojdzie do wypadku na kocich
łbach to zderzający się jadą odpowiednio wolniej i odpowiednio mniejsze
są skutki wypadku.

Ale tez mokra kostka to slizgawka.

J.

75 Data: Styczen 01 2008 22:54:37
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

On Sun, 30 Dec 2007 22:28:11 +0100,  Tomasz Pyra wrote:
No tak właśnie jest.
Na śliskiej drodze pokrytej śniegiem też jest mniej i lżejsze wypadki niż na takiej samej drodze suchej i czarnej.

W deszczu też każdy jedzie znacznie wolniej chociaż różnica w przyczepności nie jest tak duża.

Nie, w deszczu roznica przyczepnosci jest duza, a predkosci mala,
i dlatego pazdziernik goruje w statystykach.

Myślisz że jest taka duża?
Porównaj choćby wyniki sportowe czasów okrążeń osiąganych na mokrym i suchym torze. Czy to F1, czy TOCA, czy choćby (tu pewnie będziemy najbliżej prawy) okrążenia sławnych osób w Top Gear.
Różnica pewna jest, ale dramatu nie ma.

A w sporcie na suchą nawierzchnię jeszcze zakładają sklicki, podczas gdy my zostajemy z naszymi oponami które tak naprawdę są oponami do jazdy po mokrym. Gdyby w sporcie też zamiast slicków dostali jeden komplet na suche i mokre to różnice byłyby jeszcze mniejsze.

Problemem na wodzie jest dopiero aquaplanning.

Pamiętam jakieś wyniki testu gdzie samochód hamował 100-0 na suchym na 45m, a na mokrym na 55m. To nie jest taka duża różnica.
Wynika z tego że żeby mieć taką samą manewrowość po mokrym trzeba jechać 10% wolniej.
IMO większość kierowców jedzie jeszcze wolniej.

Tak samo pewnie na dziurawych kocich łbach jedzie się po prostu wolniej niż na pięknej równej drodze.

Roznie bywa. Gdybym chcial na kazdej dziurze zwolnic .. to bym chyba
nie przyspieszyl :-)

No i stąd wyniki że na dziurawych drogach jest mniej wypadków.

Inna sprawa że samochód służy do szybkiego, a nie wolnego przemieszczania się :)

I jeżeli dojdzie do wypadku na kocich łbach to zderzający się jadą odpowiednio wolniej i odpowiednio mniejsze są skutki wypadku.

Ale tez mokra kostka to slizgawka.

No ślizgawka. I dlatego nikt po ślizgawce nie pojedzie szybciej niż 50km/h. Nawet jak się zderzą bez hamowania to najprawdopodobniej wyjdą z tego cali. Nawet rozjechany pieszy ma spore szanse.

Natomiast jak się robi piękny asfalt to aż chce się pojechać 80-90 albo i szybciej.



--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
Jak hamować z ABS? - http://free.of.pl/h/hellfire/abs.html

76 Data: Styczen 02 2008 00:17:54
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Tue, 01 Jan 2008 22:54:37 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

J.F. pisze:
W deszczu też każdy jedzie znacznie wolniej chociaż różnica w
przyczepności nie jest tak duża.

Nie, w deszczu roznica przyczepnosci jest duza, a predkosci mala,
i dlatego pazdziernik goruje w statystykach.

Myślisz że jest taka duża?
Porównaj choćby wyniki sportowe czasów okrążeń osiąganych na mokrym i
suchym torze. Czy to F1, czy TOCA, czy choćby (tu pewnie będziemy
najbliżej prawy) okrążenia sławnych osób w Top Gear.
Różnica pewna jest, ale dramatu nie ma.

A w zyciu trzeba zahamowac i sie okazuje ze woda wodzie nierowna i
czasem roznica jednak jest duza :-)

Tak samo pewnie na dziurawych kocich łbach jedzie się po prostu wolniej
niż na pięknej równej drodze.

Roznie bywa. Gdybym chcial na kazdej dziurze zwolnic .. to bym chyba
nie przyspieszyl :-)

No i stąd wyniki że na dziurawych drogach jest mniej wypadków.

Alez ja nie napisalem ze zwalniam, a wrecz przeciwnie :-)

I jeżeli dojdzie do wypadku na kocich
łbach to zderzający się jadą odpowiednio wolniej i odpowiednio mniejsze
są skutki wypadku.

Ale tez mokra kostka to slizgawka.

No ślizgawka. I dlatego nikt po ślizgawce nie pojedzie szybciej niż
50km/h.

Niestety sie pojedzie. A potem dramat.

Natomiast jak się robi piękny asfalt to aż chce się pojechać 80-90 albo
i szybciej.

Tylko 20m ostrego hamowania i robi sie 60, predkosc crashtestowa,
wszyscy zdrowi.

J.

77 Data: Styczen 02 2008 10:05:38
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

Różnica pewna jest, ale dramatu nie ma.

A w zyciu trzeba zahamowac i sie okazuje ze woda wodzie nierowna i
czasem roznica jednak jest duza :-)

Jak jeździłem na starych oponach to różnica owszem była duża.
Natomiast jak zmieniłem opony na nowe, porządne to mogę przejechać mokry łuk z niewiele mniejszą prędkością jak po suchym.

Tu może być pies pogrzebany. Bo na suchym sprawdzą się wszystkie opony niezależnie od stanu, natomiast na mokrym opona już musi coś sobą reprezentować.

No ślizgawka. I dlatego nikt po ślizgawce nie pojedzie szybciej niż 50km/h.

Niestety sie pojedzie. A potem dramat.

No właśnie nie taki dramat. O ile zimą przy ślizgawicy można czasem powiedzieć że przydrożne rowy są dosłownie usłane wypadniętymi samochodami, to jakoś nikomu nic się nie dzieje, a największym problemem jest zorganizowanie lawety przy tak dużym ruchu w interesie.
Nawet jak ktoś w drzewo walnie to gnie się tylko przedni pas i maska.

Natomiast jak jest lato, piękna pogoda to wypadki owszem są rzadziej, ale wyglądają o wiele groźniej.

Natomiast jak się robi piękny asfalt to aż chce się pojechać 80-90 albo i szybciej.

Tylko 20m ostrego hamowania i robi sie 60, predkosc crashtestowa, wszyscy zdrowi.

Podobno 80% kierowców nie jest w stanie w warunkach zagrożenia ostro hamować.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

78 Data: Styczen 02 2008 11:12:19
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Irokez 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

J.F. pisze:

Różnica pewna jest, ale dramatu nie ma.

A w zyciu trzeba zahamowac i sie okazuje ze woda wodzie nierowna i
czasem roznica jednak jest duza :-)

Jak jeździłem na starych oponach to różnica owszem była duża.
Natomiast jak zmieniłem opony na nowe, porządne to mogę przejechać mokry łuk z niewiele mniejszą prędkością jak po suchym.

Tu może być pies pogrzebany. Bo na suchym sprawdzą się wszystkie opony niezależnie od stanu, natomiast na mokrym opona już musi coś sobą reprezentować.

Dokładnie. Miałem Dębicę Passio, teraz Firestone Firehawk TZ200 - dwa światy.
Nawet teraz  gdy mam 0-2 stopnie za oknem i wilgotną jezdnię jeździło się lepiej na TZ niż po zmianie na aktualne zimówki Semperit Sportgrip. Zarzuciło dupskiem na zimówce w miejscu gdzie na letniej problemów nie było i się zdziwiłem.

I raczej tu widzę problem, na źle wyprofilowanym torze taka kiepściejsza opona pojedzie po bandzie gdy zmienią się warunki jazdy.

--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

79 Data: Grudzien 30 2007 23:49:51
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał w
wiadomości

Już kiedyś słyszałem o wyremontowanym i poszerzonym odcinku drogi. Po
remoncie zwiekszyła sie liczba wypadków.

Tak w kontekscie, że zły stan dróg jest przyczyna wypadków...

Tutaj znowu to samo.


http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/krakow/news/lepsza-czyli-nieb%20%20ezpieczna,1030243,3320
(...)

Najmniej wypadków jest na drogach polnych i leśnych...
I jaki z tego wniosek?

ax

80 Data: Grudzien 31 2007 05:26:17
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:


Drogowcy, słysząc o zwiększającej się liczbie wypadków, bezradnie rozkładają
ręce. - Naszym podstawowym zadaniem jest oddawanie do użytku gładkich i
prawidłowo oznaczonych dróg, więc to robimy - twierdzi Wit Nirski, rzecznik
Zarządu Dróg i Transportu. - Jedyne co możemy zrobić, to ustawiać betonowe
separatory między przeciwnymi pasami ruchu i to staramy się czynić, ale nie
wszędzie się je da ustawić. Możemy też stawiać kolejne znaki drogowe z
ograniczeniami prędkości, ale już teraz nie są one przestrzegane.

Najlepszym sposobem na poprawę bezpieczeństwa jest... strach przed mandatem.
Gdy w 1997 r. oddano do użytku odremontowaną al. Armii Krajowej, nie było
dnia, by na jej łuku nie dochodziło do co najmniej kilku stłuczek i
wypadków. Nie pomogły znaki drogowe, nie pomogły blaszane separatory ani
nawet nowatorski w Polsce sposób - wkopanie odpromiennika, neutralizującego
negatywne pole magnetyczne, które ponoć tam występuje. Wypadki i kolizje
zdarzały się co chwila. Pomogły dopiero policyjne patrole z radarem,
wyłapujące i surowo karzące jadących za szybko kierowców. Kilka lat temu
postawiono tam dwa z 19 stojaków na fotoradary. Sposób okazał się wyjątkowo
skuteczny.


...a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy. No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?
Dobrze, że zamiast wkopywania "odpromienników neutralizujących negatywne pole magnetyczne" nie wieszali talizmanów bądź nie zatrudnili szamanów celem odczarowania "przeklętego miejsca". Sic!

pzdr
A.

81 Data: Grudzien 31 2007 06:12:42
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Mariusz 

złoty pisze:

Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:


Drogowcy, słysząc o zwiększającej się liczbie wypadków, bezradnie rozkładają
ręce. - Naszym podstawowym zadaniem jest oddawanie do użytku gładkich i
prawidłowo oznaczonych dróg, więc to robimy - twierdzi Wit Nirski, rzecznik
Zarządu Dróg i Transportu. - Jedyne co możemy zrobić, to ustawiać betonowe
separatory między przeciwnymi pasami ruchu i to staramy się czynić, ale nie
wszędzie się je da ustawić. Możemy też stawiać kolejne znaki drogowe z
ograniczeniami prędkości, ale już teraz nie są one przestrzegane.

Najlepszym sposobem na poprawę bezpieczeństwa jest... strach przed mandatem.
Gdy w 1997 r. oddano do użytku odremontowaną al. Armii Krajowej, nie było
dnia, by na jej łuku nie dochodziło do co najmniej kilku stłuczek i
wypadków. Nie pomogły znaki drogowe, nie pomogły blaszane separatory ani
nawet nowatorski w Polsce sposób - wkopanie odpromiennika, neutralizującego
negatywne pole magnetyczne, które ponoć tam występuje. Wypadki i kolizje
zdarzały się co chwila. Pomogły dopiero policyjne patrole z radarem,
wyłapujące i surowo karzące jadących za szybko kierowców. Kilka lat temu
postawiono tam dwa z 19 stojaków na fotoradary. Sposób okazał się wyjątkowo
skuteczny.


..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy. No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?
Dobrze, że zamiast wkopywania "odpromienników neutralizujących negatywne pole magnetyczne" nie wieszali talizmanów bądź nie zatrudnili szamanów celem odczarowania "przeklętego miejsca". Sic!

pzdr
A.

Dokładnie tak
Brak myslenia drogowców już przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Niebawem zamiast np. kliku pasów ruchu postawią 100 radarów
1000 wysepek i zatrudnia pajaców w mundurach do nabijania kasy itp. itd.
Zamiast uczciwie wybudować kawałek drogi tak jak na zachodzie.

Pozdrawiam Mariusz

82 Data: Grudzien 31 2007 11:18:13
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 31 Dec 2007 06:12:42 +0100, Mariusz
wrote:

Dokładnie tak
Brak myslenia drogowców już przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Niebawem zamiast np. kliku pasów ruchu postawią 100 radarów
1000 wysepek i zatrudnia pajaców w mundurach do nabijania kasy itp. itd.
Zamiast uczciwie wybudować kawałek drogi tak jak na zachodzie.

Przede wszystkim - nasranie tysięcy ograniczeń, które każdy powoduje,
że po przejechaniu setnego z przepisową prędkością i zauwazeniu, że
dwa razy szybciej by można było, na kolejne się nie zwraca uwagi.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

83 Data: Grudzien 31 2007 11:33:35
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Nikiel ;-) 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał
w
wiadomości

On Mon, 31 Dec 2007 06:12:42 +0100, Mariusz
wrote:
>Dokładnie tak
>Brak myslenia drogowców już przechodzi najśmielsze oczekiwania.
>Niebawem zamiast np. kliku pasów ruchu postawią 100 radarów
>1000 wysepek i zatrudnia pajaców w mundurach do nabijania kasy itp.
itd.
>Zamiast uczciwie wybudować kawałek drogi tak jak na zachodzie.
Przede wszystkim - nasranie tysięcy ograniczeń, które każdy powoduje,
że po przejechaniu setnego z przepisową prędkością i zauwazeniu, że
dwa razy szybciej by można było, na kolejne się nie zwraca uwagi.

Fakt, od poprawy znaków należałoby zacząć.

Ile razy jest tak że wjeżdża się do terenu zabudowanego, a końca nie ma.
Przykład: woj. lubelskie, pod Lublinem miejscowośc Motycz-z przejadem
kolejowym. Można ominąc ten przejazd i wyjechać na krajową 17 na teren
niezabudowany.  Jeździłam tamtędy przez 4 lata, i dopiero w tym roku
postawili koniec terenu zabudowanego. Czyli wcześniej gdybym wjechała na
tą 17-kę, i jechała 50 km/h, to wg. mnie bym zachowywała dobrą prędkość.
Takich przykladów każdy by parę znalazł.

A czy nie jest tak (obilo mi się to kiedyś o uszy), że jak nie ma planu
rozstawienia znaków, to znaki postawione na takim terenie 'nie
działają'? I można wtedy nie przyjąć mandatu. Ponoć tylko ok. 30% dróg
miało taki plan. (to dane sprzed roku?).


Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu #             # gg - 4939629 #
#  Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
#                         (A. Einstein) #

84 Data: Grudzien 31 2007 13:22:27
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 31 Dec 2007 11:33:35 +0100, "Nikiel ;-\)"
 wrote:

A czy nie jest tak (obilo mi się to kiedyś o uszy), że jak nie ma planu
rozstawienia znaków, to znaki postawione na takim terenie 'nie
działają'? I można wtedy nie przyjąć mandatu. Ponoć tylko ok. 30% dróg
miało taki plan. (to dane sprzed roku?).

Nie jest. Stoi znak, to Ciebie obowiązuje.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

85 Data: Grudzien 31 2007 15:58:24
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Nikiel ;-) 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał
w
wiadomości

On Mon, 31 Dec 2007 11:33:35 +0100, "Nikiel ;-\)"
 wrote:
>A czy nie jest tak (obilo mi się to kiedyś o uszy), że jak nie ma
planu
>rozstawienia znaków, to znaki postawione na takim terenie 'nie
>działają'? I można wtedy nie przyjąć mandatu. Ponoć tylko ok. 30%
dróg
>miało taki plan. (to dane sprzed roku?).
Nie jest. Stoi znak, to Ciebie obowiązuje.

Jesteś pewien?
http://www.nik.gov.pl/news.php?cod=1100

"1. Znaki drogowe mogą być wprowadzane tylko zgodnie z projektami
organizacji ruchu drogowego - przedstawienie przypadku umorzenia sprawy
związanej z łamaniem przepisów drogowych. W jednym ze swych raportów NIK
informuje, że wobec braku takich projektów umieszczane znaki drogowe są
nielegalne. (Dziennik Wschodni Lubelski, 05.05.07, Joanna Sadowska, "Są
znaki, co nic nie znaczą")"

A tu jest więcej:
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070505/CHELM
/70504038




Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu #             # gg - 4939629 #
#  Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
#                         (A. Einstein) #

86 Data: Grudzien 31 2007 19:02:58
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 31 Dec 2007 15:58:24 +0100, "Nikiel ;-\)"
 wrote:


Jesteś pewien?

Tak.

informuje, że wobec braku takich projektów umieszczane znaki drogowe są
nielegalne. (Dziennik Wschodni Lubelski, 05.05.07, Joanna Sadowska, "Są
znaki, co nic nie znaczą")"

A teraz, jaki przepis zwalnai Cię z obowiązku przestrzegania
nielegalnego znaku.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

87 Data: Grudzien 31 2007 19:09:49
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Nikiel ;-) 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał
w
wiadomości

On Mon, 31 Dec 2007 15:58:24 +0100, "Nikiel ;-\)"
 wrote:
>Jesteś pewien?
Tak.
>informuje, że wobec braku takich projektów umieszczane znaki drogowe

>nielegalne. (Dziennik Wschodni Lubelski, 05.05.07, Joanna Sadowska,
"Są
>znaki, co nic nie znaczą")"
A teraz, jaki przepis zwalnai Cię z obowiązku przestrzegania
nielegalnego znaku.

Czyli jeżeli teraz wyjdę i postawię znak ograniczajacy prędkośc do
10km/h to każdy ma go przestrzegać?



Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu #             # gg - 4939629 #
#  Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
#                         (A. Einstein) #

88 Data: Grudzien 31 2007 21:07:52
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 31 Dec 2007 19:09:49 +0100, "Nikiel ;-\)"
 wrote:

Czyli jeżeli teraz wyjdę i postawię znak ograniczajacy prędkośc do
10km/h to każdy ma go przestrzegać?

Tak.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

89 Data: Styczen 02 2008 09:08:47
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Rafal 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał
w
wiadomości
> On Mon, 31 Dec 2007 11:33:35 +0100, "Nikiel ;-\)"
>  wrote:
> >A czy nie jest tak (obilo mi się to kiedyś o uszy), że jak nie ma
planu
> >rozstawienia znaków, to znaki postawione na takim terenie 'nie
> >działają'? I można wtedy nie przyjąć mandatu. Ponoć tylko ok. 30%
dróg
> >miało taki plan. (to dane sprzed roku?).
> Nie jest. Stoi znak, to Ciebie obowiązuje.

Jesteś pewien?
http://www.nik.gov.pl/news.php?cod=1100

"1. Znaki drogowe mogą być wprowadzane tylko zgodnie z projektami
organizacji ruchu drogowego - przedstawienie przypadku umorzenia sprawy
związanej z łamaniem przepisów drogowych. W jednym ze swych raportów NIK
informuje, że wobec braku takich projektów umieszczane znaki drogowe są
nielegalne. (Dziennik Wschodni Lubelski, 05.05.07, Joanna Sadowska, "Są
znaki, co nic nie znaczą")"

A tu jest więcej:
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070505/CHELM
/70504038


Artykuł niewątpliwie ciekawy, ale to raczej przypadek jednostkowy.
Rzeczywiście, nie można być ukaranym za nieprzestrzeganie czegoś co jest
nielegalne, więc jeśli znak jest nielegalny (w opisywanym przypadku wygląda n
to że tak było) to człowiek który ma  sporo samozaparcia i jest nieźle obeznany
w prawie i procedurach może tego rodzaju sprawę wygrać, ale nie traktowałbym
tego jako standardu, a raczej na zignorowanie powagi opisywnej sprawy przez
kombajnistę- ot miał chłopina pecha, bo trafił na nieźle kutego (inna sprawa że
to prowadzi do absurdu - bo np znak "stop" czy "ustąp.." są nieważne i
pierwszeństwo ma ten z prawej a nie na "głownej") . Owszem gdybym miał wypadek
i stawka uzasadniałaby walkę to pewnie sprawdziłbym co i jak i może podjął
walkę w sądzie, ale - to raczej długa walka, w kilku instancjach - o mandat
raczej by mi się to nie kalkulowało.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

90 Data: Grudzien 31 2007 12:03:09
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor:

Użytkownik "Mariusz"  napisał w wiadomości

..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?
Dobrze, że zamiast wkopywania "odpromienników neutralizujących negatywne
pole magnetyczne" nie wieszali talizmanów bądź nie zatrudnili szamanów
celem odczarowania "przeklętego miejsca". Sic!


Dokładnie tak
Brak myslenia drogowców już przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Niebawem zamiast np. kliku pasów ruchu postawią 100 radarów
1000 wysepek i zatrudnia pajaców w mundurach do nabijania kasy itp. itd.
Zamiast uczciwie wybudować kawałek drogi tak jak na zachodzie.

Właśnie! Bo w Polsce wypadki powodują Drogowcy!!!! Ech....

M.

91 Data: Grudzien 31 2007 14:16:07
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: GRYNGOL 

..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy. No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?
Dobrze, że zamiast wkopywania "odpromienników neutralizujących negatywne pole magnetyczne" nie wieszali talizmanów bądź nie zatrudnili szamanów celem odczarowania "przeklętego miejsca". Sic!


zakręt jest tak wyprofilowany, że jadac przepisowo nie wylecisz z niego, ale miszczowie musza grzać ile fabryka dała i sie zabijają, chuj z nimi, szjkoda tylko że zabijaja niewinnych ludzi...

--
pozdrawiam
GRYNGOL

92 Data: Grudzien 31 2007 16:12:20
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

GRYNGOL pisze:

..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy. No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?
Dobrze, że zamiast wkopywania "odpromienników neutralizujących negatywne pole magnetyczne" nie wieszali talizmanów bądź nie zatrudnili szamanów celem odczarowania "przeklętego miejsca". Sic!


zakręt jest tak wyprofilowany, że jadac przepisowo nie wylecisz z niego, ale miszczowie musza grzać ile fabryka dała i sie zabijają, chuj z nimi, szjkoda tylko że zabijaja niewinnych ludzi...


a/ jest ZLE wyprofilowany - i to wiedza wszyscy od poczatku jego istnienia
b/ ..tak na marginiesie - przy budowie obowiazywaly inne przepisy niz obecnie, nie wiesz? A jak sie za 2 lata znow zmienia (np. tym razem podwyzszajac dozwolona predkosc)?
...fuszerki nie wolno tlumaczyc w ten sposob. A on jest SPIERDOLONY. I trzeba sporo zlej woli..by tego nie zauwazyc.

pzdr
A.

93 Data: Grudzien 31 2007 05:28:50
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: mw 

On Dec 31, 5:26 am, złoty  wrote:

..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
A po co profilowac dla kogos jadacego 130, jesli w danym miejscu
dozwolona jest predkosc 50, czy 70?

94 Data: Grudzien 31 2007 15:15:15
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 31 Dec 2007 05:28:50 -0800 (PST), mw
 wrote:

..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
A po co profilowac dla kogos jadacego 130, jesli w danym miejscu
dozwolona jest predkosc 50, czy 70?

Po to, żeby była wyższa obowiązująca.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

95 Data: Grudzien 31 2007 15:52:37
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: mw 

On 31 Gru 2007, 15:15, Adam Płaszczyca
 wrote:

On Mon, 31 Dec 2007 05:28:50 -0800 (PST), mw

 wrote:
>> ..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
>A po co profilowac dla kogos jadacego 130, jesli w danym miejscu
>dozwolona jest predkosc 50, czy 70?

Po to, żeby była wyższa obowiązująca.
Hehe, logiczne, ale w miescie nie bedzie wiekszej obowiazujacej, ze
wzgledu na to ze zawsze jakas pinda moze sobie skracac droge w
niedozwolonym miejscu, oczywiscie pomijajac jakies obwodnice, ktore
zabezpieczaja przed wtargnieciem wyjatkow teorii ewolucji przed
wtargnieciem na jezdnie.

96 Data: Styczen 01 2008 10:48:16
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 31 Dec 2007 15:52:37 -0800 (PST), mw
 wrote:

Po to, żeby była wyższa obowiązująca.
Hehe, logiczne, ale w miescie nie bedzie wiekszej obowiazujacej, ze

Niby czemu? Wiele jest miast z podniesioną prędkością.

wzgledu na to ze zawsze jakas pinda moze sobie skracac droge w
niedozwolonym miejscu, oczywiscie pomijajac jakies obwodnice, ktore
zabezpieczaja przed wtargnieciem wyjatkow teorii ewolucji przed
wtargnieciem na jezdnie.

To juz JEJ problem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

97 Data: Styczen 01 2008 04:08:14
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: mw 

On 1 Sty, 10:48, Adam Płaszczyca
wrote:

On Mon, 31 Dec 2007 15:52:37 -0800 (PST), mw

 wrote:
>> Po to, żeby była wyższa obowiązująca.
>Hehe, logiczne, ale w miescie nie bedzie wiekszej obowiazujacej, ze
Niby czemu? Wiele jest miast z podniesioną prędkością.
Ale nie do 100, nawet 80 nie widziałem, widziałem max 70.
Przy czym np. w Szczecinie, jest taka droga dwujezdniowa, na której
jest 70, bo 100-Vmax może się źle skończyć.
na zakrecie, szczyt niewidocznego golym okiem wzniesienia, profil
odwrotny niż być powinien, przypuszczam że powodem jest zjazd
kilkadziesiat metrow wczesniej, do ktorego chcieli sie dopasowac.
Efektem jest ze jadac powyzej 100km/h, wyskakujesz lekko na luku
drogi, i jedziesz w kierunku trawnika, oraz betonowego znaku z napisem
BP.

>wzgledu na to ze zawsze jakas pinda moze sobie skracac droge w
>niedozwolonym miejscu, oczywiscie pomijajac jakies obwodnice, ktore
>zabezpieczaja przed wtargnieciem wyjatkow teorii ewolucji przed
>wtargnieciem na jezdnie.
To juz JEJ problem.
I twoj, rowniez, udezenie czlowieka przy 90-100 km/h zostawia slad na
samochodzie.

98 Data: Styczen 01 2008 14:21:39
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 1 Jan 2008 04:08:14 -0800 (PST), mw
 wrote:

Niby czemu? Wiele jest miast z podniesioną prędkością.
Ale nie do 100, nawet 80 nie widziałem, widziałem max 70.

Mało widziałeś, 100 widziałem, 90 jest w Krakowie.

>wtargnieciem na jezdnie.
To juz JEJ problem.
I twoj, rowniez, udezenie czlowieka przy 90-100 km/h zostawia slad na
samochodzie.

Przykrość.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

99 Data: Styczen 07 2008 09:10:07
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: mw 

On Jan 1, 2:21 pm, Adam Płaszczyca
wrote:

 wrote:
>> Niby czemu? Wiele jest miast z podniesioną prędkością.
>Ale nie do 100, nawet 80 nie widziałem, widziałem max 70.
Mało widziałeś, 100 widziałem, 90 jest w Krakowie.
O, Krakow zwykle omijam.
>I twoj, rowniez, udezenie czlowieka przy 90-100 km/h zostawia slad na
>samochodzie.
Przykrość.
Wole nie doswiadczac.

100 Data: Grudzien 31 2007 16:09:28
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

mw pisze:

On Dec 31, 5:26 am, złoty  wrote:

..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
A po co profilowac dla kogos jadacego 130, jesli w danym miejscu
dozwolona jest predkosc 50, czy 70?

...a po co robic "zapas" tonazowy na moscie/wiadukcie?
...a po co robic zapas wagowy na windzie?
...a po co....zadawac glupie pytania?

pzdr
A.

101 Data: Grudzien 31 2007 15:49:36
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: mw 

On 31 Gru 2007, 16:09, złoty  wrote:

..a po co robic "zapas" tonazowy na moscie/wiadukcie?
..a po co robic zapas wagowy na windzie?
..a po co....zadawac glupie pytania?
No sorry wychodzac z tego zalozenia to lepiej budowac drogi
profilowane pod 450 km/h.

102 Data: Styczen 01 2008 12:45:21
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: axial 

Użytkownik "mw"  napisał w wiadomości

On 31 Gru 2007, 16:09, złoty  wrote:

..a po co robic "zapas" tonazowy na moscie/wiadukcie?
..a po co robic zapas wagowy na windzie?
..a po co....zadawac glupie pytania?
No sorry wychodzac z tego zalozenia to lepiej budowac drogi
profilowane pod 450 km/h.

Technika się szybko rozwija...
:)

ax

103 Data: Styczen 01 2008 16:52:24
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

mw pisze:

On 31 Gru 2007, 16:09, złoty  wrote:
..a po co robic "zapas" tonazowy na moscie/wiadukcie?
..a po co robic zapas wagowy na windzie?
..a po co....zadawac glupie pytania?
No sorry wychodzac z tego zalozenia to lepiej budowac drogi
profilowane pod 450 km/h.

zapominasz, że jest gro pojazdów przekraczających te prędkości z tytułu "wyższej konieczności"- czy to pogotowie, czy policja, czy straż pożarna w akcji. Byłoby miło, gdyby niekoniecznie zabijały się na zakrętach debilnie wykonanych przez drogowców.
...choć oczywiście - lepiej rzucić bzdurny argument o "profilowaniu pod 450 km/h".

pzdr
A.

104 Data: Styczen 01 2008 17:39:50
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Artur 'futrzak' Maślą 

złoty napisał(a):

mw pisze:
(...)
No sorry wychodzac z tego zalozenia to lepiej budowac drogi
profilowane pod 450 km/h.
zapominasz, że jest gro pojazdów przekraczających te prędkości z tytułu
"wyższej konieczności"- czy to pogotowie, czy policja, czy straż pożarna
w akcji. Byłoby miło, gdyby niekoniecznie zabijały się na zakrętach
debilnie wykonanych przez drogowców.

Nie, no jasne. Widzę, że argumentacja łapie coraz to wyższe loty.

...choć oczywiście - lepiej rzucić bzdurny argument o "profilowaniu pod
450 km/h".

To nie jest bzdurny argument - w przeciwieństwie do Twojego. To
tylko zwykła ironia na głupoty wypisywane tu i ówdzie.

Zgadzam się z tym, że jest sporo miejsc, które można by poprawić,
lepiej oznakować, niemniej główną przyczyną wypadków jest
bezmyślnoć kierowców, którzy wychodzą z założenia, że ich
przepisy nie dotyczą. W efekcie spóźniam się do pracy, ponieważ
kilku przeciętnych inaczej uznało, że jest 'miszczami' kierownicy.



--
Jutro to dziś, tyle, że jutro...

105 Data: Styczen 01 2008 23:11:36
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

złoty napisał(a):
mw pisze:
(...)
No sorry wychodzac z tego zalozenia to lepiej budowac drogi
profilowane pod 450 km/h.
zapominasz, że jest gro pojazdów przekraczających te prędkości z tytułu
"wyższej konieczności"- czy to pogotowie, czy policja, czy straż pożarna
w akcji. Byłoby miło, gdyby niekoniecznie zabijały się na zakrętach
debilnie wykonanych przez drogowców.

Nie, no jasne. Widzę, że argumentacja łapie coraz to wyższe loty.

...bo? Na przecznicy tej ulicy znajduje się pogotowie ratunkowe. Multum razy widziałem karetki w akcji poruszające się po tej ulicy.
...czy Ty na pewno wiesz o czym próbujesz dyskutować?

...choć oczywiście - lepiej rzucić bzdurny argument o "profilowaniu pod
450 km/h".

To nie jest bzdurny argument - w przeciwieństwie do Twojego. To

...jest bzdurny argument. 99,9% aut nie osiąga takich prędkości.

tylko zwykła ironia na głupoty wypisywane tu i ówdzie.

...ironizujesz z samego siebie? Ten zakręt JEST źle wykonany, choćbyś znalazł 1000 bzdurnych tłumaczeń tej fuszerki.

Zgadzam się z tym, że jest sporo miejsc, które można by poprawić, lepiej oznakować, niemniej główną przyczyną wypadków jest bezmyślnoć kierowców, którzy wychodzą z założenia, że ich przepisy nie dotyczą. W efekcie spóźniam się do pracy, ponieważ kilku przeciętnych inaczej uznało, że jest 'miszczami' kierownicy.

...rozumiem co chcesz powiedzieć. Co nie zmienia faktu,że nie można w ten sposób tłumaczyć każdej fuszerki drogowców (i nie tylko ich). Skoro wzięli za to forsę, to powinni wykonać robotę _solidnie_ (wiem, wiem - w czasach "bylejakości" brzmi to trochę staromodnie). Lecz widzę, iż Ty masz inne poglądy..zatem - nie dogadamy się.

pzdr
A.

106 Data: Styczen 02 2008 10:18:13
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Artur 'futrzak' Maślą 

złoty napisał(a):
(...)

...bo? Na przecznicy tej ulicy znajduje się pogotowie ratunkowe. Multum
razy widziałem karetki w akcji poruszające się po tej ulicy.

No i co z tego? Przewracają się na tym zakręcie?

...czy Ty na pewno wiesz o czym próbujesz dyskutować?

Ja wiem.

...ironizujesz z samego siebie? Ten zakręt JEST źle wykonany, choćbyś
znalazł 1000 bzdurnych tłumaczeń tej fuszerki.

Cóż - źle uderzasz i mocno pudłujesz, ale to nic nowego. Nikt
fuszerki nie tłumaczył.

...rozumiem co chcesz powiedzieć. Co nie zmienia faktu,że nie można w ten
sposób tłumaczyć każdej fuszerki drogowców (i nie tylko ich). Skoro
wzięli za to forsę, to powinni wykonać robotę _solidnie_ (wiem, wiem - w
czasach "bylejakości" brzmi to trochę staromodnie).

Tu jak wyżej. Na ironię reagujesz nerwowo i dziwnym trafem nagle
wina samych kierowców łamiących zasady bezpieczeństwa znika magicznie.

Lecz widzę, iż Ty
masz inne poglądy..

Zagubiłeś się w tym wątku.

zatem - nie dogadamy się.

Ta deklaracja jednoznacznie dla mnie świadczy o tym, że dalsza
dyskusja nie ma sensu. 






--
Jutro to dziś, tyle, że jutro...

107 Data: Styczen 02 2008 21:17:44
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:


Ja wiem.

<ciach bzdury>

...żeby nie przedłużać - zapytam wprost:
...ile razy pokonałeś ten zakręt?

pzdr
A.

108 Data: Styczen 02 2008 21:35:15
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Artur 'futrzak' Maślą 

złoty napisał(a):
(...)

<ciach bzdury>

Fajna argumentacja - jak zwykle.

...żeby nie przedłużać - zapytam wprost:
...ile razy pokonałeś ten zakręt?

Na dzień dzisiejszy - 2831 razy.

Zapytaj teraz, ile razy karetką...



--
Jutro to dziś, tyle, że jutro...

109 Data: Styczen 03 2008 01:41:16
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Na dzień dzisiejszy - 2831 razy. Zapytaj teraz, ile razy karetką...



...nie - zapytam ponownie: ile razy pokonałeś ten zakręt. Bez ściemniania. Wystarczy - że powiesz..że więcej niż 10 razy. Nie musisz błaznować.

pzdr
A.

110 Data: Styczen 02 2008 11:24:27
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Rafal 

mw pisze:
> On Dec 31, 5:26 am, złoty  wrote:
>
>> ..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
> A po co profilowac dla kogos jadacego 130, jesli w danym miejscu
> dozwolona jest predkosc 50, czy 70?

..a po co robic "zapas" tonazowy na moscie/wiadukcie?
..a po co robic zapas wagowy na windzie?
..a po co....zadawac glupie pytania?

No sorry ale zapas tonażowy na moście nie wynosi 300%.. no chyba że ze względów
militarnych (most ma wytryzmać przejazd dywizji pancernej).. a jeśli zakręt w
mieście ciasny i jest alternatywa wyprofilować pod 70km/h vs wyburzyć x domów i
wyprofilowac pod 130 wydając do tego 10y zł (gdzie y to koszt wyprofilowania
dla tych 70) to dla mnie wybór jest prosty - robić pod 70 i postawić
znaki/fotografa. Co innego gdyby to była ekspresówka/autostrada, ale na drodze
miejskiej? bez przesady

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

111 Data: Grudzien 31 2007 17:14:41
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: camel{OT} 

On 2007-12-31 05:26:17 +0100, złoty  said:

(...)
..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy. No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?
Dobrze, że zamiast wkopywania "odpromienników neutralizujących negatywne pole magnetyczne" nie wieszali talizmanów bądź nie zatrudnili szamanów celem odczarowania "przeklętego miejsca". Sic!

Ty, nie podpowiadaj czarnuchom, bo powstanie zaraz fucha "kapelana drogowego" przy każdej derechcji dróg gminnych. Dziur będzie więcej, bo środki pójdą na etat i koszty święcenia dróg, ale za to będzie "wszystko w porządku made in Katoland".

camel

112 Data: Styczen 01 2008 22:30:02
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Mon, 31 Dec 2007 05:26:17 +0100,  złoty wrote:

Gdy w 1997 r. oddano do użytku odremontowaną al. Armii Krajowej, nie było
dnia, by na jej łuku nie dochodziło do co najmniej kilku stłuczek i
wypadków. Nie pomogły znaki drogowe, nie pomogły blaszane separatory

..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?

Wiesz .. jesli kierowca wylatuje z zakretu to chyba tez jest idiota ?

Wyprofilowac lepiej oczywiscie mozna, ale do tego czasu moze wystarczy
ograniczenie predkosci i np "niebezpieczny zakret" ?
Ograniczenie nieduze, powiedzmy 70 jesli tyle jest bezpieczne,
a kto wyleci .. idiota :-)

A tu jeszcze miasto i o ile rozumiem obowiazuje .. 50 ?

J.

113 Data: Styczen 01 2008 23:02:06
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: złoty 

J.F. pisze:

On Mon, 31 Dec 2007 05:26:17 +0100,  złoty wrote:
Gdy w 1997 r. oddano do użytku odremontowaną al. Armii Krajowej, nie było
dnia, by na jej łuku nie dochodziło do co najmniej kilku stłuczek i
wypadków. Nie pomogły znaki drogowe, nie pomogły blaszane separatory
..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy. No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?

Wiesz .. jesli kierowca wylatuje z zakretu to chyba tez jest idiota ?

...oczywiscie. Ale:
a/ nie każdy umie jeździć (przykre - ale prawdziwe)
b/ nie każdy spodziewa się (zwłaszcza nie znając miasta), iż na jednej z głównych dwupasmowych arterii, gdzie przy wyłączonych światłach da się spokojnie jechać 100 km/h (oczywiście w teorii, gdyż przepisy zabraniają), nagle w połowie znajduje się zakręt prawie 90 stopni w dodatku źle wyprofilowany.


A tu jeszcze miasto i o ile rozumiem obowiazuje .. 50 ?

A wcześniej było 60..no i? Co to zmienia w kontekście "błędu w sztuce" wykonawców owej drogi?
Ja wiem, że zamiast poprawić drogę lepiej wkopywać "promienniki sił nieczystych"..ale bez przesady. Ileż można tłumaczyć fuszerkę.

pzdr
A.

114 Data: Styczen 02 2008 00:11:12
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Tue, 01 Jan 2008 23:02:06 +0100,  złoty wrote:

J.F. pisze:
..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?

Wiesz .. jesli kierowca wylatuje z zakretu to chyba tez jest idiota ?

..oczywiscie. Ale:
a/ nie każdy umie jeździć (przykre - ale prawdziwe)

A moze sie nie przejmowac ? szybko wygina :-)

A tu jeszcze miasto i o ile rozumiem obowiazuje .. 50 ?

A wcześniej było 60..no i? Co to zmienia w kontekście "błędu w sztuce"
wykonawców owej drogi?

A blad w sztuce kierowcy, czyli jazda z predkoscia dwukrotnie wieksza
niz dopuszczalna i zdziwienie ze sie wylecialo ?

J.

115 Data: Styczen 02 2008 09:20:04
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Rafal 

On Tue, 01 Jan 2008 23:02:06 +0100,  złoty wrote:
>J.F. pisze:
>>> ..a wystarczyłoby po prostu ten zakręt wyprofilować tak jak się należy.
>>> No ale.. nie za dużo wymagam od idiotów..tfu - drogowców znaczy się?
>>
>> Wiesz .. jesli kierowca wylatuje z zakretu to chyba tez jest idiota ?
>
>..oczywiscie. Ale:
>a/ nie każdy umie jeździć (przykre - ale prawdziwe)

A moze sie nie przejmowac ? szybko wygina :-)

>> A tu jeszcze miasto i o ile rozumiem obowiazuje .. 50 ?
>>
>A wcześniej było 60..no i? Co to zmienia w kontekście "błędu w sztuce"
>wykonawców owej drogi?

Ano chociażby tyle że - wprawdzie nie znam się na budowie dróg, ale mogę się
domyśleć że jest róznica czy się profiluje zakręt na 50-60km/h, czy na 100-
120km/h.. A praktyka pokazuje że wypadki nie sa powodowane przez tych którzy
tam pojadą 70-80 tylko tych co grzeją grubo ponad 100.. Na to żadne
wyprofilowanie nie pomoże bo fizyki nie oszukasz... na takich idiotów
faktycznie tylko słup na fotoradar..
Tak więc - postawic tam znak 70 lub 80 i .. taki "gołebnik" - i parę razy go
napełnić, i wypadki znikną. I wtedy okaże się nagle że 50km/h to przesada, bo i
przy 80 nic się nie dzieje



A blad w sztuce kierowcy, czyli jazda z predkoscia dwukrotnie wieksza
niz dopuszczalna i zdziwienie ze sie wylecialo ?

Dokładnie. Z każdego zakrętu przy oddpowiedniej prędkości da się wylecieć.. w
mieście nie zawsze jest miejsce na wyprofilowanie niczym na autostradach, stąd
czasem trzeba zwolnić.. a idiotów którzy tego nie rozumieją - wyłapać - bo
szkoda tych co akurat znajdą sięna przeciwnym pasie w niewłaściwym momencie..

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

116 Data: Styczen 02 2008 19:18:23
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: GRYNGOL 

b/ nie każdy spodziewa się (zwłaszcza nie znając miasta), iż na jednej z głównych dwupasmowych arterii, gdzie przy wyłączonych światłach da się spokojnie jechać 100 km/h (oczywiście w teorii, gdyż przepisy zabraniają), nagle w połowie znajduje się zakręt prawie 90 stopni w dodatku źle wyprofilowany.


dlatego kurwa stoi znak ograniczający prędkość, o ile mi wiadomo, w całej Polsce sa takie same...

--
pozdrawiam
GRYNGOL

117 Data: Styczen 02 2008 19:41:09
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Wed, 2 Jan 2008 19:18:23 +0100,  GRYNGOL wrote:

b/ nie każdy spodziewa się (zwłaszcza nie znając miasta), iż na jednej z
głównych dwupasmowych arterii, gdzie przy wyłączonych światłach da się
spokojnie jechać 100 km/h (oczywiście w teorii, gdyż przepisy zabraniają),
nagle w połowie znajduje się zakręt prawie 90 stopni w dodatku źle
wyprofilowany.

dlatego kurwa stoi znak ograniczający prędkość, o ile mi wiadomo, w całej
Polsce sa takie same...

No tak, ale w calej Polsce za takim znakiem jest lagodny zakret :-)

J.

118 Data: Styczen 02 2008 19:51:22
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Nikiel ;-) 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Wed, 2 Jan 2008 19:18:23 +0100,  GRYNGOL wrote:
b/ nie każdy spodziewa się (zwłaszcza nie znając miasta), iż na
jednej z  głównych dwupasmowych arterii, gdzie przy wyłączonych
światłach da się  spokojnie jechać 100 km/h (oczywiście w teorii,
gdyż przepisy zabraniają),  nagle w połowie znajduje się zakręt
prawie 90 stopni w dodatku źle  wyprofilowany.
>dlatego kurwa stoi znak ograniczający prędkość, o ile mi wiadomo, w
całej  Polsce sa takie same...
No tak, ale w calej Polsce za takim znakiem jest lagodny zakret :-)

Niekoniecznie, imo przed zakrętami to akurat są te ograniczenia w
porządku (chociaż niewielki procent ich znam).
Na lubelszczyźnie jest taki zakręt, po 'prostej'. Stoi ograniczenie 70,
niestety w wakacje, ktoś stwierdził, że ograniczenia są dla łajz, wypadł
z łuku, zginął (z żoną) na miejscu. Drzewo dookoła z kory obdarte. Ponoć
na liczniku grubo ponad 100 było.




Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu #             # gg - 4939629 #
#  Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
#                         (A. Einstein) #

119 Data: Styczen 02 2008 20:27:42
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Irokez 

Użytkownik "Nikiel ;-)"  napisał w wiadomości

No tak, ale w calej Polsce za takim znakiem jest lagodny zakret :-)

Niekoniecznie, imo przed zakrętami to akurat są te ograniczenia w
porządku (chociaż niewielki procent ich znam).
Na lubelszczyźnie jest taki zakręt, po 'prostej'. Stoi ograniczenie 70,
niestety w wakacje, ktoś stwierdził, że ograniczenia są dla łajz, wypadł
z łuku, zginął (z żoną) na miejscu. Drzewo dookoła z kory obdarte. Ponoć
na liczniku grubo ponad 100 było.

Dlatego bo niektóre znaki stawiają debile albo dla łapania jelenii na suszarkę.
Gdyby były stawiane z głową to mniej byłoby takich przypadków.
- asfalt się pofalował to ustawmy 40 i będzie droga naprawiona
- wylot z jelonki na wrocek, nowe 2 pasy w każdą i 40 bo drogowcy nie zciągneli a za wzniesieniem suszarka... oj długo tak było
przykłady można mnożyć

później się dziwić że się olewa takie znaki... do momentu.


--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

120 Data: Grudzien 31 2007 11:14:21
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 30 Dec 2007 21:20:29 +0100, "Bartosz 'Seco' Suchecki"
 wrote:

Antoniego Matecznego, Ofiar Katynia, Dywizjonu 308 oraz niemal wszystkich
przecznicach al. Jana Pawła II.

Paradoksalnie, to miejsca o dobrej nawierzchni, z dwoma pasami ruchu z
prawidłowym oznakowaniem pionowym i poziomym oraz o prawidłowo działającej
sygnalizacji świetlnej.

LOL. Prawidłowo działająca sygnalizacja? Taka, której wyłaczenie jest
błogosławieństwem, bo likwiduje korki?

I jeszcze jeden paradoks - korki podnoszą poziom bezpieczeństwa na drogach.
Na zatłoczonych ulicach dochodzi najwyżej do niegroźnych stłuczek.

No, a jak korek jest taki, że auta stoją, to hoho!
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

121 Data: Styczen 02 2008 12:18:15
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: MichałG 

Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
  wypadków. Nie pomogły znaki drogowe, nie pomogły blaszane separatory ani

nawet nowatorski w Polsce sposób - wkopanie odpromiennika, neutralizującego
negatywne pole magnetyczne, które ponoć tam występuje. Wypadki i kolizje
zdarzały się co chwila.

Przecież pomoże tylko ustawienie kapliczki i hojna ofiara na pewne radio...

I jeszcze jeden paradoks - korki podnoszą poziom bezpieczeństwa na drogach.
Na zatłoczonych ulicach dochodzi najwyżej do niegroźnych stłuczek.

Racja - najmniej wypadków bedzie po ustawieniu zakazu ruchu......

Pozdrowienia
michał

122 Data: Styczen 06 2008 10:53:41
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Andrzej 

rzad niestety uwaza, ze zapobiega sie wypadkom poprzez coraz wyzsze
kary za minimalne wykorczenia, a nie poprzez naprawe drog czy
przepisow.


-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
http://www.wypadek.info najlepsza strona z wypadkami samochodowymi

123 Data: Styczen 06 2008 14:02:44
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: mw 

On Jan 6, 7:53 pm, Andrzej  wrote:

rzad niestety uwaza, ze zapobiega sie wypadkom poprzez coraz wyzsze
kary za minimalne wykorczenia, a nie poprzez naprawe drog czy
przepisow.
A kierowcy pomimo slabej jakosci drog uwazaja ze sa tak zajebisci ze
przez wioske moga popierdalac 100-150km/h.

124 Data: Styczen 07 2008 11:45:47
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 6 Jan 2008 14:02:44 -0800 (PST), mw
 wrote:

rzad niestety uwaza, ze zapobiega sie wypadkom poprzez coraz wyzsze
kary za minimalne wykorczenia, a nie poprzez naprawe drog czy
przepisow.
A kierowcy pomimo slabej jakosci drog uwazaja ze sa tak zajebisci ze
przez wioske moga popierdalac 100-150km/h.

Poczytaj sobie ksiażkę 'szybkosc bezpieczna' S. Zasady.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

125 Data: Styczen 07 2008 09:06:17
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: mw 

On Jan 7, 11:45 am, Adam Płaszczyca
wrote:
[...]

Poczytaj sobie ksiażkę 'szybkosc bezpieczna' S. Zasady.
Czy jest w niej napisane ze kazdy kierowca to rajdowiec, i ze w ruchu
ulicznym mozna bezpiecznie jechac 100km/h?
Nie wydaje mi sie.
Duzo sie mowi o zasadzie ograniczonego zaufania, a wielu z nas
kierowcow jezdzi, jak by byli pewni jak sie zachowa inny uczestnik
ruchu, efekt jest taki, ze jesli przezyje, mowi: "ja myslalem....".
Pomijajac juz fakt ze niektorzy sa zajebistymi kierowcami, nawet po
kilku dachowaniach, lub i zaliczonych drzewach.
Bo kapelusznicy jadacy 30km/h nie stanowia wiekszego zagrozenia, lyka
sie ich w 1-2 sekundy.

126 Data: Styczen 08 2008 14:46:04
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 7 Jan 2008 09:06:17 -0800 (PST), mw
 wrote:

[...]
Poczytaj sobie ksiażkę 'szybkosc bezpieczna' S. Zasady.
Czy jest w niej napisane ze kazdy kierowca to rajdowiec, i ze w ruchu
ulicznym mozna bezpiecznie jechac 100km/h?

Nie.

Nie wydaje mi sie.
Duzo sie mowi o zasadzie ograniczonego zaufania, a wielu z nas

A bardzo niewiele o tej prawdziwej zasadzie, która zapisana jest w
PoRD.

Bo kapelusznicy jadacy 30km/h nie stanowia wiekszego zagrozenia, lyka
sie ich w 1-2 sekundy.

O ile nie skręcą Ci prosto pod koła.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

127 Data: Styczen 08 2008 19:29:57
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości
[...]

Nie wydaje mi sie.
Duzo sie mowi o zasadzie ograniczonego zaufania, a wielu z nas

A bardzo niewiele o tej prawdziwej zasadzie, która zapisana jest w
PoRD.

Jak ato jest prawdziwa zasada i w jakim punkcie zapisana?

--
Pozdrawiam (dziś z Bełchatowa) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

128 Data: Styczen 09 2008 15:03:40
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 8 Jan 2008 19:29:57 +0100, "Wiesiaczek"
 wrote:

A bardzo niewiele o tej prawdziwej zasadzie, która zapisana jest w
PoRD.

Jak ato jest prawdziwa zasada i w jakim punkcie zapisana?

Art. 4. PoRD
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

129 Data: Styczen 09 2008 18:22:47
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Tue, 8 Jan 2008 19:29:57 +0100, "Wiesiaczek"
 wrote:

A bardzo niewiele o tej prawdziwej zasadzie, która zapisana jest w
PoRD.

Jak ato jest prawdziwa zasada i w jakim punkcie zapisana?

Art. 4. PoRD

Łżesz, tam nie ma słowa o ograniczonym zaufaniu.
Nie wprowadzaj ludzi w błąd.

--
Pozdrawiam (dziś z Bełchatowa) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

130 Data: Styczen 08 2008 09:37:30
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: camel{OT} 

On 2008-01-06 23:02:44 +0100, mw  said:

On Jan 6, 7:53 pm, Andrzej  wrote:
rzad niestety uwaza, ze zapobiega sie wypadkom poprzez coraz wyzsze
kary za minimalne wykorczenia, a nie poprzez naprawe drog czy
przepisow.
A kierowcy pomimo slabej jakosci drog uwazaja ze sa tak zajebisci ze
przez wioske moga popierdalac 100-150km/h.

Nie, nie uważają, że są "zajebiści". Zwyczajnie muszą gdzieś tam dojechać, a że wioski w Polsce budowane są wzdłuż dróg i taka wioszczyna na pięćset dusz ciągnie się kilometrami, teren zabudowany i czterdziestka obowiązuje dziesiątkami kilometrów (pod Łodzią są takie miejsca), to i nie ma wyjścia. Takie wioski, które zabudowane są pojedyńczym rzędem domków wzdłuż drogi to w Polsce standard - efekt niskiej cywilizacji i braku jakiegokolwiek planowania. Bałaganu, bezmyślności, durnoty. A drogi? To są polane smołą trakty bryczek konnych. To nie jest nowoczesna sieć dróg. A żyć i przemieszczać się trzeba.

camel[OT]

131 Data: Styczen 08 2008 11:50:06
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Tue, 8 Jan 2008 09:37:30 +0100,  camel{OT} wrote:

On 2008-01-06 23:02:44 +0100, mw  said:
A kierowcy pomimo slabej jakosci drog uwazaja ze sa tak zajebisci ze
przez wioske moga popierdalac 100-150km/h.

Nie, nie uważają, że są "zajebiści". Zwyczajnie muszą gdzieś tam
dojechać, a że wioski w Polsce budowane są wzdłuż dróg i taka
wioszczyna na pięćset dusz ciągnie się kilometrami, teren zabudowany i
czterdziestka obowiązuje dziesiątkami kilometrów (pod Łodzią są takie
miejsca), to i nie ma wyjścia. Takie wioski, które zabudowane są
pojedyńczym rzędem domków wzdłuż drogi to w Polsce standard - efekt
niskiej cywilizacji i braku jakiegokolwiek planowania. Bałaganu,
bezmyślności, durnoty.

Polemizuje. Takie drogi i takie wioski odziedziczylismy tez po
wypedzonych .. Niemcach.
I tez tam 40 stoi bo brakuje miejsca na chodnik :-)

A w gole jak patrze na dolny slask .. ci Niemcy to chyba mieli jaki
plan zeby najbardziej pokrecone drogi zrobic :-)

Zreszta nasz minister im wtoruje i co 2km ma byc zakret :-)

J.

132 Data: Luty 14 2008 21:40:46
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: camel{OT} 

On 2008-01-08 11:50:06 +0100, J.F.  said:

On Tue, 8 Jan 2008 09:37:30 +0100,  camel{OT} wrote:
On 2008-01-06 23:02:44 +0100, mw  said:
A kierowcy pomimo slabej jakosci drog uwazaja ze sa tak zajebisci ze
przez wioske moga popierdalac 100-150km/h.

Nie, nie uważają, że są "zajebiści". Zwyczajnie muszą gdzieś tam
dojechać, a że wioski w Polsce budowane są wzdłuż dróg i taka
wioszczyna na pięćset dusz ciągnie się kilometrami, teren zabudowany i
czterdziestka obowiązuje dziesiątkami kilometrów (pod Łodzią są takie
miejsca), to i nie ma wyjścia. Takie wioski, które zabudowane są
pojedyńczym rzędem domków wzdłuż drogi to w Polsce standard - efekt
niskiej cywilizacji i braku jakiegokolwiek planowania. Bałaganu,
bezmyślności, durnoty.

Polemizuje. Takie drogi i takie wioski odziedziczylismy tez po
wypedzonych .. Niemcach.

Cóż, jeżdżąc po Niemczech mam zupełnie odmienne doświadczenia. Wioski przypominają mini-miasteczka. Są zwarte i zbudowane raczej w kręgu. Ulicówka to wschodni wynalazek.

I tez tam 40 stoi bo brakuje miejsca na chodnik :-)

Jeżdżę tam... 50. Nie widziałem 40-tu. Nie mam kłopotów z małą prędkością, bo wioska jest krótka, potem kawałek Landstrasse i wjazd na autostradę, nie jak w Polsce - następne 500 km przez ulicówki, a pomiędzy nimi ruskie TIRy i koleiny.


A w gole jak patrze na dolny slask .. ci Niemcy to chyba mieli jaki
plan zeby najbardziej pokrecone drogi zrobic :-)

Zreszta nasz minister im wtoruje i co 2km ma byc zakret :-)

Tak lubię. W Tekstasie można zasnąć na drodze a u nas weselej: but na prostej, dynamiczny zakręt, zręczne minięcie pijaczka na rowerze, znów but, zakręt, krowy z ciągnącymi się po szosie łańcuchami, but, hample (pijany traktorzysta wyjeżdża z podwórza z wozem pełnym gnojówki)... jak widzisz SAME atrakcje. Nawet tyle, że miewam dość po 100 km.

:))))

pozdrawiam
camel[OT]

133 Data: Luty 14 2008 22:36:23
Temat: Re: Kiepskie drogi i wypadki...
Autor: J.F. 

On Thu, 14 Feb 2008 21:40:46 +0100,  camel{OT} wrote:

On 2008-01-08 11:50:06 +0100, J.F.  said:
On Tue, 8 Jan 2008 09:37:30 +0100,  camel{OT} wrote:
Takie wioski, które zabudowane są
pojedyńczym rzędem domków wzdłuż drogi to w Polsce standard - efekt
niskiej cywilizacji i braku jakiegokolwiek planowania. Bałaganu,
bezmyślności, durnoty.

Polemizuje. Takie drogi i takie wioski odziedziczylismy tez po
wypedzonych .. Niemcach.

Cóż, jeżdżąc po Niemczech mam zupełnie odmienne doświadczenia. Wioski
przypominają mini-miasteczka. Są zwarte i zbudowane raczej w kręgu.
Ulicówka to wschodni wynalazek.

Ale co za odmienne doswiadczenia, wystarczy sie przejechac
na "ziemie odzyskane", popatrzec, spojrzec na mape z 1938 ..

No chyba ze wynalazek "Ost-Deutschland" :-)

A jeszcze stoja wioski z domami "szczytem do drogi",
to tez relikt dawnych czasow gdy ponoc podatek sie placilo za
szerokosc chalupy liczona wzdluz drogi - wiec stawiano domy waskie
ale dlugie w glab - i z wejsciem z boku.

I tez tam 40 stoi bo brakuje miejsca na chodnik :-)
Jeżdżę tam... 50. Nie widziałem 40-tu.

Wroclaw Swiniary :-(

A w gole jak patrze na dolny slask .. ci Niemcy to chyba mieli jaki
plan zeby najbardziej pokrecone drogi zrobic :-)

Zreszta nasz minister im wtoruje i co 2km ma byc zakret :-)

Tak lubię. W Tekstasie można zasnąć na drodze a u nas weselej: but na
prostej, dynamiczny zakręt, zręczne minięcie pijaczka na rowerze,

Ale jakby to bylo troche dluzej to bezpieczniej by bylo wyprzedzac.
A na Dolnym Slasku jest czesto krocej.

but, zakręt, krowy z ciągnącymi się po szosie łańcuchami, but, hample
(pijany traktorzysta wyjeżdża z podwórza z wozem pełnym gnojówki)...
jak widzisz SAME atrakcje. Nawet tyle, że miewam dość po 100 km.
:))))

Ano w tym problem - wesolo, but w podlodze, a srednia 70 ..

J.

Kiepskie drogi i wypadki...



Grupy dyskusyjne