Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest
1 | Data: Wrzesien 08 2014 09:48:48 |
Temat: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | |
Autor: Franc | Hej Grupo, 2 |
Data: Wrzesien 08 2014 10:03:15 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: Marcin N | W dniu 2014-09-08 09:48, Franc pisze: Gdzieś czytałem (nie wiem, na ile to jest prawda), że nie jest tak, że Właśnie tak. Nie masz prawa przywalić w kogoś. Dasz radę wyhamować - masz wyhamować. -- MN 3 |
Data: Wrzesien 08 2014 10:06:41 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Franc, Gdzieś czytałem (nie wiem, na ile to jest prawda), że nie jest tak, że Art. 3 ust. 1 PoRD -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 4 |
Data: Wrzesien 08 2014 10:34:45 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: Myjk | Mon, 8 Sep 2014 09:48:48 +0200, Franc Jak to jest? Jest tak jak w przepisie. Masz za wszelkÄ cenÄ uniknÄ Ä kolizji, a przynajmniej próbowaÄ. W praktyce wyglÄ da to tak, że ten co (z prawnego punktu widzenia) wymusił, chcÄ c uniknÄ Ä odpowiedzialnoĹci bÄdzie musiał wykazaÄ w sÄ dzie, że to Ty waliłeĹ mogÄ c jednak uniknÄ Ä kolizji. -- Pozdor Myjk 5 |
Data: Wrzesien 08 2014 10:44:14 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: Franc | Dnia Mon, 8 Sep 2014 10:34:45 +0200, Myjk napisał(a): Jak to jest? Jak na to popatrzeć to Policjant przyjeźdzając na miejsce kolizji ma dosyć duże pole do interptetacji :-) Tak samo strona wymuszająca - może twierdzić, że przecież było tyle czasu, że druga strona mogła wyhamować. -- Franc 6 |
Data: Wrzesien 08 2014 10:56:05 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: Myjk | Mon, 8 Sep 2014 10:44:14 +0200, Franc Jak na to popatrzeÄ to Policjant przyjeźdzajÄ c na miejsce Ale policjant nie ma w zasadzie nic do gadania. Tak samo strona wymuszajÄ ca - może twierdziÄ, że przecież I musi to udowdniÄ... w sÄ dzie. -- Pozdor Myjk 7 |
Data: Wrzesien 08 2014 08:59:49 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: Budzik | Użytkownik Franc ... Hej Grupo,Tak, gdyby ci udowodniono, ze miałes mozliwosc unikniecia to: - facet byłby winien nieustopienia pierwszenstwa - Ty byłbys winien spowodowania kolizji. Obserwujac co sie dzieje na drodze wiekszosci takich sytuacji mozna uniknąc. 8 |
Data: Wrzesien 08 2014 11:14:26 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: ww | W dniu 2014-09-08 10:59, Budzik pisze: Użytkownik Franc ... Jak to jest?Tak, gdyby ci udowodniono, ze miałes mozliwosc unikniecia to: Czy to jest bardzo skomplikowane dowodowo ? Np w którymś odcinku drogówki pani wymusza pierwszeństwo i dostaje w bok. Nieśmiało próbuje się bronić tym, że na drodze na którą wyjechała jest ograniczenie do 30, a osoba która w nią wjechała na pewno jechała szybciej. W tym przypadku została zbyta i dała sobie sposób, ale czy po rozmiarach szkód i miejscu uderzenia nie da się dosyć łatwo ocenić, że gdyby prędkość nie została przekroczona to by się skończyło najwyżej na ostrym hamowaniu ? 9 |
Data: Wrzesien 08 2014 09:25:39 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: masti | ww wrote: W dniu 2014-09-08 10:59, Budzik pisze:to już ezwykle oceni sąd -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett 10 |
Data: Wrzesien 08 2014 11:49:08 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: Franc | Dnia Mon, 8 Sep 2014 09:25:39 +0000 (UTC), masti napisał(a): Czy to jest bardzo skomplikowane dowodowo ? Np w którymś odcinkuto już ezwykle oceni sąd Zgadza się. Był niedawno wyrok w Kuj-pom. do sprawy, gdzie laska jechała za szybko z pierwszeństwem w niezabudowanym. Biegli wyliczyli jej prędkość na jakieś 100 z hakiem. Na skrzyżowaniu (ograniczenie chyba do 50) z podporządkowanej wyjechało jej auto i nastąpił strzał. Laska przeżyła ale w wymuszającym były jakieś śmiertelne ofiary. Wyrokiem sądu laska została współwinna. -- Franc 11 |
Data: Wrzesien 08 2014 11:57:33 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: Myjk | Mon, 8 Sep 2014 11:49:08 +0200, Franc to już ezwykle oceni sÄ dZgadza siÄ. W Wawie też był taki sam wyrok. Co wiÄcej, walÄ cy w wymuszajÄ cego, jadÄ cy z nadmiernÄ prÄdkoĹciÄ , ale na drodze z pierwszeĹstwem i przy zielonym Ĺwietle dla siebie, został obciÄ żony pełnÄ odpowiedzialnoĹciÄ (mimo że wymuszajÄ cy nie mógł siÄ broniÄ, bo zmarł w czasie wypadku). -- Pozdor Myjk 12 |
Data: Wrzesien 08 2014 12:38:51 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: J.F. | Użytkownik "ww" napisał w wiadomości grup Tak, gdyby ci udowodniono, ze miałes mozliwosc unikniecia to: Czy to jest bardzo skomplikowane dowodowo ? Relatywnie jest bardzo latwe - biegly smazy opinie, a policja, prokuratura i sad mu wierza :-) Zarzuty w kazdym badz razie obu stronom mozna probowac postawic, i spotyka sie "nie podjal wlasciwego manewru obronnego" .. Np w którymś odcinku A w drugim dyskutowanym tu przypadku sad stwierdzil ze _wylaczna_ wine ponosi zbyt szybko jadacy. Mimo ze mial zielone. W przypadku jak wyzej ... no, ona zajechala droge, ale skutki powinny byc niegrozne dla ludzi. To ten drugi jechal za szybko i to on jest winny wypadku z rannymi :-) Tak to chyba w sadach nie dziala ... ale kiedys zacznie. Tak po prawdzie to sprawa jest skomplikowana i wariantow sporo. Nie majac nagrania z kamery lub przytomnych swiadkow, to wiele ustalic nie mozna. Moze stala na drodze a drugi sie zagapil, moze wyjechala tuz przed maska, a moze czasu na hamowanie bylo dosc, tylko ktos za szybko jechal. Niestety - ABS juz nie zostawia wyraznych sladow gumy ma asfalcie. Ale ... jesli ktos jezdzi tak, ze jadacym 30 daje szanse na ostre hamowanie, to kiedys sie doigra. Bedzie jak w tej reklamie - kierowca jadacy 50 przejezdza, kierowca jadacy 60 sie rozbija, ale przeciez to nie jedyne mozliwosci - mogl odstep byc mniejszy przy wyjezdzanu, mogl kierowca miec wolniejszy refleks, hamulce slabsze itp. Przy wyzszych predkosciach jest troche inaczej - czasu na reakcje wiecej, ale tez czasu na opuszczenie miejsca kolizji. Hamowanie ze 100km/h trwa ponad 3s, w tym czasie mozna pas przejechac i odblokowac. Ewentualne trafienie bedzie nie w przedni blotnik, tylko raczej w tylny Albo skrecic w prawo, odjechac pare metrow od skrzyzowania ... i ktos mi wjechal w bagaznik :-) J. 13 |
Data: Wrzesien 08 2014 12:00:23 | Temat: Re: Kolizja a możliwość jej uniknięcia - jak to jest | Autor: Gotfryd Smolik news | On Mon, 8 Sep 2014, ww wrote: W dniu 2014-09-08 10:59, Budzik pisze: Hola - to jest INNY przypadek! Bo Budzik nie pisze, że "mógłbyś uniknąć zderzenia jakbyś jechał prawidłowo", lecz "mogłeś uniknąć zderzenia". Tak jak jechałeś. Prowadzi to do pozornego absurdu, przekraczający prędkosć jest "usprawiedliwiony", ale tak właśnie jest: on NIE MÓGŁ uniknąć kolizji, więc ten przypadek nie wchodzi w rachubę. Z kolei, on *mógłby* byc winien kolizji z okazji ten prędkości, ale musiałby spowodować "niemożliwość" u zobowiązanego do ustąpienia. Oczywiscie, MOŻE to nie nie wykluczyć części winy za skalę wypadku (a nie jego spowodowanie), ale zdaje się "istniejąca praktyka" tak dalece już nie sięga. W tym przypadku została zbyta i dała sobie sposób, ale czy po rozmiarach Błąd w założeniu :) Wina z "nieuniknięcia" ma miejsce wtedy i tylko wtedy, jeśli jadący mógł "fizycznie" uniknąć kolizji wtedy, kiedy stało się jasne, że ten drugi kierujący nie przestrzega przepisu. Art.4 PoRD, to jest właściwe zastosowanie dla wyjaśnienia "dlaczego"! Jak niewłaściwe zachowanie ma miejsce za późno, to "mogący uniknąć" za późno orientuje się, że powinien unikać kolizji i jest to czynnik obiektywny. Nie mógł. No to nie mógł. Jest jeszcze jedna sprawa. Trochę inaczej sprawa wygląda, jak jeden grzeje, a drugi rusza. Przypominam że istnieje prawna definicja ustąpienia pierwszeństwa. pzdr, Gotfryd 14 |
Data: Wrzesien 16 2014 13:02:53 | Temat: Re: Kolizja a możliwoć jej unikniÄcia - jak to jest | Autor: Poldek | Franc wrote: Ostatnio coraz częściej trafiają mi się sytuacje, gdzie pomimo mojego Nie tylko Tobie. Ostatnia sytuacja. Zapa się zielone światło, jadę na wprost. Z przeciwka Tak to jest, że zależy na kogo taki wymuszający świr trafi. W większości wypadków trafia na normalnych ludzi, którzy go obtrąbią i wyhamują. Ale któregoś razu trafi na lepszego cwaniaka, który będzie akurat potrzebował naprawić zardzewiały błotnik na koszt ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia. I taki nie będzie trąbił i hamował, lecz mając ewidentne pierwszeństwo pojedzie prosto na kolizję. |