W pierwszej połowie 2014 roku uczestniczyłem jako kierujący w kolizji drogowej dwóch samochodów osobowych. Moim zdaniem sprawcą był kierowca drugiego auta, on uważa, że ja jestem sprawcą.
Policja po ponad 6 miesiącach postępowania obwiniła mnie i zaproponowała mi mandat 500 zł + 6 pkt. Nie przyjąłem, więc sprawa znalazła się w sądzie. W trybie zaocznym sąd dał mi 300 zł + koszty i bez pkt. karnych. Odwołałem się i po kolejnych wielu miesiącach sąd wydał wyrok, że jestem niewinny tego, o co mnie obwinia Policja.
Wyrok się uprawomocnił, więc przesłałem kopię wyroku do komendy z prośbą o ustalenie sprawcy i danych jego polisy OC. Po 50 dniach otrzymałem odpowiedź, że drugi kierujący nie jest zdaniem Policji sprawcą, a sąd dokonał swobodnej oceny dowodów i zgodnie z zasadą, że wątpliwości rozstrzyga się na korzyć oskarżonego (tu obwinionego) sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów, żeby mnie skazać. Dlatego działanie Policji, która wskazała mnie jako sprawcę i chciała mnie ukarać nie jest uchybieniem. Policja informuje mnie, że nie ma możliwości prowadzenia postępowania przeciwko drugiemu kierującemu, bo karalnoć za czyn przedawniła się rok po zdarzeniu, czyli ponad pół roku temu. Podano mi numer polisy OC i TU drugiego kierującego. Nie napisano, czy to polisa, która była ważna w dniu zdarzenia, czy aktualna.
Czy przysługuje mi jakkolwiek tryb odwoławczy?
Czy mam szanse na odszkodowanie z OC drugiego kierującego?

Tue, 22 Dec 2015 13:57:48 +0100, w  Poldek
 napisał(-a):

uchybieniem. Policja informuje mnie, że nie ma możliwości prowadzenia
postępowania przeciwko drugiemu kierującemu, bo karalność za czyn
przedawniła się rok po zdarzeniu, czyli ponad pół roku temu. Podano mi
numer polisy OC i TU drugiego kierującego. Nie napisano, czy to polisa,
która była ważna w dniu zdarzenia, czy aktualna.

Co było w wyroku, że sprawcą jest drugi kierowca?

Czy przysługuje mi jakkolwiek tryb odwoławczy?
Czy mam szanse na odszkodowanie z OC drugiego kierującego?

Oczywiście. Tylko sprawdź po ilu latach przedawnia się możliwość ubiegania się
o odszkodowanie, bo nie pamiętam.

Użytkownik  napisał w wiadomości grup Tue, 22 Dec 2015 13:57:48 +0100, w  Poldek

uchybieniem. Policja informuje mnie, że nie ma możliwości prowadzenia
postępowania przeciwko drugiemu kierującemu, bo karalność za czyn
przedawniła się rok po zdarzeniu, czyli ponad pół roku temu. Podano mi
numer polisy OC i TU drugiego kierującego. Nie napisano, czy to polisa,
która była ważna w dniu zdarzenia, czy aktualna.

Co było w wyroku, że sprawcą jest drugi kierowca?

A gdzie tam - sadow nie znasz ? Jest sprawa przeciw oskarzonemu i to jego uniewinnia ... i nic nie znaczy w kwestii drugiej strony.

Czy przysługuje mi jakkolwiek tryb odwoławczy?
Czy mam szanse na odszkodowanie z OC drugiego kierującego?

Oczywiście. Tylko sprawdź po ilu latach przedawnia się możliwość ubiegania się
o odszkodowanie, bo nie pamiętam.

Z tym, ze podstawa bedzie ustalenie winy (w sprawie cywilnej).
A z orzeczeniem winy przeciwnika moze byc podobnie trudno jak z orzeczeniem twojej.

J.

Tue, 22 Dec 2015 14:33:59 +0100, w
"J.F."  napisał(-a):

Użytkownik  napisał w wiadomości grup

Tue, 22 Dec 2015 13:57:48 +0100, w 
Poldek
>> uchybieniem. Policja informuje mnie, że nie ma możliwości
>> prowadzenia
>> postępowania przeciwko drugiemu kierującemu, bo karalność za czyn
>> przedawniła się rok po zdarzeniu, czyli ponad pół roku temu. Podano
>> mi
>> numer polisy OC i TU drugiego kierującego. Nie napisano, czy to
>> polisa,
>> która była ważna w dniu zdarzenia, czy aktualna.

>Co było w wyroku, że sprawcą jest drugi kierowca?

A gdzie tam - sadow nie znasz ? Jest sprawa przeciw oskarzonemu i to
jego uniewinnia ... i nic nie znaczy w kwestii drugiej strony.

Wyroków nie czytasz? :) Jest uzasadnienie, tam jest wszystko.

>> Czy przysługuje mi jakkolwiek tryb odwoławczy?
>> Czy mam szanse na odszkodowanie z OC drugiego kierującego?
>Oczywiście. Tylko sprawdź po ilu latach przedawnia się możliwość
>ubiegania się
>o odszkodowanie, bo nie pamiętam.

Z tym, ze podstawa bedzie ustalenie winy (w sprawie cywilnej).
A z orzeczeniem winy przeciwnika moze byc podobnie trudno jak z
orzeczeniem twojej.

Dlatego patrz akapit wyżej. Jeżeli sąd wyraźnie stwierdził, że wina jest
drugiego kierowcy, to ubezpieczyciel ma zdecydowanie mniejsze szanse.

Gorzej jeżeli sąd stwierdził, że winnego nie da się ustalić.

W dniu 2015-12-22 o 14:18,  pisze:

Oczywiście. Tylko sprawdź po ilu latach przedawnia się możliwość ubiegania się
o odszkodowanie, bo nie pamiętam.

przecież ubiega się człowiek od razu a nie czeka na wyrok.

--
@foe_pl

Użytkownik "the_foe"  napisał w wiadomości grup W dniu 2015-12-22 o 14:18,  pisze:

Oczywiście. Tylko sprawdź po ilu latach przedawnia się możliwość ubiegania się
o odszkodowanie, bo nie pamiętam.

przecież ubiega się człowiek od razu a nie czeka na wyrok.

Nie od razu, tylko poltora roku po zdarzeniu.

Ale ma cos 3 lata czy wiecej.

J.

W dniu 2015-12-22 o 21:45, J.F. pisze:

Użytkownik "the_foe"  napisał w wiadomości grup

W dniu 2015-12-22 o 14:18,  pisze:

Oczywiście. Tylko sprawdź po ilu latach przedawnia się możliwość
ubiegania się
o odszkodowanie, bo nie pamiętam.

przecież ubiega się człowiek od razu a nie czeka na wyrok.

Nie od razu, tylko poltora roku po zdarzeniu.

ale po co półtora skoro można a nawet powinno od razu?


--
@foe_pl

Fri, 25 Dec 2015 14:18:30 +0100, w  the_foe
 napisał(-a):

> Nie od razu, tylko poltora roku po zdarzeniu.

ale po co półtora skoro można a nawet powinno od razu?

Jak widać autor tak nie zrobił.
Zresztą istnieje spora szansa, że TU kazałoby czekać do wyroku.

Dnia Mon, 28 Dec 2015 13:02:35 +0100,  napisał(a):

Fri, 25 Dec 2015 14:18:30 +0100, w  the_foe

Nie od razu, tylko poltora roku po zdarzeniu.

ale po co półtora skoro można a nawet powinno od razu?

Jak widać autor tak nie zrobił.
Zresztą istnieje spora szansa, że TU kazałoby czekać do wyroku.

Wlasciwie 100% szans.
Dowiedziawszy sie, ze ich klient nie przyznaje sie do winy, mandatu
nie dostal a policja oskarza wnioskodawce - niemal na pewno by
odmowili wyplaty.

J.

W dniu 22.12.2015 o 13:57, Poldek pisze:

Czy przysługuje mi jakkolwiek tryb odwoławczy?

Od czego?
Uważasz, że ktoś inny był winien, to wnosisz sprawę cywilną do sądu i tyle.

Czy mam szanse na odszkodowanie z OC drugiego kierującego?

Ubezpieczyciel się wypnie na 99,99 %, więc bez sądu nic nie zdziałasz.

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup

Ubezpieczyciel się wypnie na 99,99 %, więc bez sądu nic nie zdziałasz.

Po co dane drugiego?
Jeżeli sąd powiedział, że drugi jest winny to idziesz do swojego ubezpieczyciela i on resztę załatwia.

W dniu 22.12.2015 o 17:35, qwerty pisze:

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup

Ubezpieczyciel się wypnie na 99,99 %, więc bez sądu nic nie zdziałasz.

Po co dane drugiego?
Jeżeli sąd powiedział, że drugi jest winny

Nie powiedział, bo to nie było przedmiotem sprawy.

W dniu 22-12-15 o 13:57, Poldek pisze:

Czy przysługuje mi jakkolwiek tryb odwoławczy?

Jeśli chcesz się odwoływać od faktu, że się to przedawniło, to chyba jedynie poprzez dołÄ…czenie do modnych ostatnio demonstracji.

Czy mam szanse na odszkodowanie z OC drugiego kierującego?

Skoro nie napisałeś, czego sprawa dotyczy, to tylko wróżka może się wypowiedzieć. Opisz sytuację.

Dnia Tue, 22 Dec 2015 13:57:48 +0100, Poldek napisał(a):

Policja informuje mnie, że nie ma możliwości prowadzenia
postępowania przeciwko drugiemu kierującemu, bo karalność za czyn
przedawniła się rok po zdarzeniu, czyli ponad pół roku temu.

Karalność się przedawniła, ale nie odpowiedzialność cywilna.

Podano mi
numer polisy OC i TU drugiego kierującego. Nie napisano, czy to polisa,
która była ważna w dniu zdarzenia, czy aktualna.

Dane polisy na dany dzień można sprawdzić na stronie UFG.
Ale jeśli chodzi o zamierzchłą przeszłość, to nie wiadomo jak z
aktualnością.

Czy przysługuje mi jakkolwiek tryb odwoławczy?
Czy mam szanse na odszkodowanie z OC drugiego kierującego?

Tak, jeśli zostanie uznany winnym kolizji.
Co nie jest takie oczywiste - to że nie dało się _udowodnić_ winy Tobie,
nie oznacza automatycznie że uda się jemu.
Czyli może się nie udać tego ustalić w żadną stronę.