Grupy dyskusyjne   »   Kolizja hipotetycznie

Kolizja hipotetycznie



1 Data: Wrzesien 22 2008 11:58:35
Temat: Kolizja hipotetycznie
Autor: Włodziu 

Miałem taką sytuację.
Jadę sobie w mieście.  Wiadukt, droga dwupasmowa, przedzielona trawą i
torowiskiem tramwajowym. Ograniczenie do 70km/h.
Jadę sobie lewym pasem 100km/h spokojnie, zjeżdżam na prawy pas aby wyminąć
wleczącego się przede mną malucha. Jakieś 100-200 metrów przede mną na tym
lewym pasie jedzie BMW - a właściwie stoi - nie widzę świateł stopu, bo auto
stało (jak się okazało laska chciała wpuścić samochód, który wjeżdżał z
drogi podporządkowanej - koleś wjeżdżał na wiadukt).
Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że przez
sekundę nic nie widziałem!!

I teraz mam dwa pytanie co by było gdybym jednak wjechał jej w dupę:

1. Wiadomo, że wjechałem komuś w dupę, więc moja wina, ale czy laska może
sobie stawać nagle na drodze dwupasmowej i ustępować pierwszeństwa, mimo, że
to ona ma pierwszeństwo - stwarza w ten sposób zagrożenie na drodze?

2. Czy jeżeli by się okazało, że laska nie ma prawa jazdy (jak później
wymijałem to BMW to koleś siedzący obok włączał jej kierunkowskaz i
pokazywał znaki!!) to czy była by to jej wina i dostałbym odszkodowanie z
jej OC ?



2 Data: Wrzesien 22 2008 12:03:19
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Tomasz Pyra 

Włodziu pisze:

Jakieś 100-200 metrów przede mną na tym lewym pasie jedzie BMW - a właściwie stoi - nie widzę świateł stopu, bo auto stało (jak się okazało laska chciała wpuścić samochód, który wjeżdżał z drogi podporządkowanej - koleś wjeżdżał na wiadukt).
Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że przez sekundę nic nie widziałem!!

I teraz mam dwa pytanie co by było gdybym jednak wjechał jej w dupę:

1. Wiadomo, że wjechałem komuś w dupę, więc moja wina, ale czy laska może sobie stawać nagle na drodze dwupasmowej i ustępować pierwszeństwa, mimo, że to ona ma pierwszeństwo - stwarza w ten sposób zagrożenie na drodze?

Wina byłaby Twoja.
Jej nic nie zabrania kogoś wpuścić, a teza o zagrożeniu jest tu bardzo mocno naciągana.
Jeżeli miałeś widoczność ze 100-200m, to powinieneś swobodnie zareagować bez żadnych problemów.

Na przyszłość masz nauczkę że 70km/h to aż nadto jak dla Ciebie ;)

2. Czy jeżeli by się okazało, że laska nie ma prawa jazdy (jak później wymijałem to BMW to koleś siedzący obok włączał jej kierunkowskaz i pokazywał znaki!!) to czy była by to jej wina i dostałbym odszkodowanie z jej OC ?

Wina byłaby tego kto spowodował wypadek - z opisu wynika że Twoja.

Posiadanie lub nie prawa jazdy, poza mandatem, skutkuje jedynie tym że jeżeli sprawcą jest osoba która nie miała uprawnień, to ubezpieczyciel pokrywający szkodę z OC może wystąpić do sprawcy z regresem.

3 Data: Wrzesien 22 2008 13:49:23
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: J.F. 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w
wiadomości

Na przyszłość masz nauczkę że 70km/h to aż nadto jak dla Ciebie
;)

Tak jest. Jak sie nauczysz to bedziesz jezdzil lewym, ale na razie
to tylko 70 i tylko prawy pas :-)

2. Czy jeżeli by się okazało, że laska nie ma prawa jazdy to czy
była by to jej wina i dostałbym odszkodowanie z jej OC ?

Wina byłaby tego kto spowodował wypadek - z opisu wynika że
Twoja.

Z tym ze czasem w sytuacji spornej latwiej przekonac policje/sad ze
to ten drugi zle pojechal, skoro nie ma uprawnien.
Ale nie wtedy jak wjechales w stojacy samochod.

Posiadanie lub nie prawa jazdy, poza mandatem, skutkuje jedynie
tym że jeżeli sprawcą jest osoba która nie miała uprawnień, to
ubezpieczyciel pokrywający szkodę z OC może wystąpić do sprawcy z
regresem.

I odmowi wyplaty z AC,
i moze odmowic poszkodowanemu bez PJ wyplaty z OC - a co, kazdy
powod jest dobry, moze sie nie bedzie procesowal :-)

J.

4 Data: Wrzesien 22 2008 12:08:43
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Robert_J 

1. Wiadomo, że wjechałem komuś w dupę, więc moja wina, ale czy laska może sobie stawać nagle na drodze dwupasmowej i ustępować pierwszeństwa, mimo, że to ona ma pierwszeństwo - stwarza w ten sposób zagrożenie na drodze?

Dorabiasz ideologię do swojej bezmyślności. Sorry za szczerość... Wjechałbyś w dupę auta jadącego lub stojącego przed Tobą.

5 Data: Wrzesien 22 2008 12:42:48
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Agent 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

1. Wiadomo, że wjechałem komuś w dupę, więc moja wina, ale czy laska może sobie stawać nagle na drodze dwupasmowej i ustępować pierwszeństwa, mimo, że to ona ma pierwszeństwo - stwarza w ten sposób zagrożenie na drodze?

Dorabiasz ideologię do swojej bezmyślności. Sorry za szczerość... Wjechałbyś w dupę auta jadącego lub stojącego przed Tobą.

W sumie to racja - wien ma ten co wjedzie w dupę ale z drugiej strony jeśli z pewnego powodu ktoś chce dostać kasę z czyjegoś ubezpieczenia to wystarczy postawić auto zaraz za zakrętem jakiejś szybkiej drogi i czekać na jelenia który w nim zaparkuje. No bo przecież nie ma zakazu zatrzymywania więc można.

6 Data: Wrzesien 22 2008 12:46:12
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: MadMan 

Dnia Mon, 22 Sep 2008 12:42:48 +0200, Agent napisał(a):

W sumie to racja - wien ma ten co wjedzie w dupę ale z drugiej strony jeśli
z pewnego powodu ktoś chce dostać kasę z czyjegoś ubezpieczenia to wystarczy
postawić auto zaraz za zakrętem jakiejś szybkiej drogi i czekać na jelenia
który w nim zaparkuje. No bo przecież nie ma zakazu zatrzymywania więc
można.

A art. 46 ust. 1 PoRD znasz może?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

7 Data: Wrzesien 22 2008 14:08:19
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Agent 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Mon, 22 Sep 2008 12:42:48 +0200, Agent napisał(a):

W sumie to racja - wien ma ten co wjedzie w dupę ale z drugiej strony jeśli
z pewnego powodu ktoś chce dostać kasę z czyjegoś ubezpieczenia to wystarczy
postawić auto zaraz za zakrętem jakiejś szybkiej drogi i czekać na jelenia
który w nim zaparkuje. No bo przecież nie ma zakazu zatrzymywania więc
można.

A art. 46 ust. 1 PoRD znasz może?

Może znam ale napewno nie po numerku. Jak takiś fachowiec i ni echce ci sie pisac to daj linka a nie się popisujesz.

8 Data: Wrzesien 22 2008 14:17:42
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: MadMan 

Dnia Mon, 22 Sep 2008 14:08:19 +0200, Agent napisał(a):

Może znam ale napewno nie po numerku. Jak takiś fachowiec i ni echce ci sie
pisac to daj linka a nie się popisujesz.

http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/dzial2.html#rozdzial5odzial2

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

9 Data: Wrzesien 22 2008 12:53:50
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Tomasz Pyra 

Agent pisze:

W sumie to racja - wien ma ten co wjedzie w dupę ale z drugiej strony jeśli z pewnego powodu ktoś chce dostać kasę z czyjegoś ubezpieczenia to wystarczy postawić auto zaraz za zakrętem jakiejś szybkiej drogi i czekać na jelenia który w nim zaparkuje. No bo przecież nie ma zakazu zatrzymywania więc można.

On widział ten samochód ze 100-200m, a prędkość dozwolona tam to 70.

Jeżeli zaparkujesz samochód w miejscu niewidocznym (czego zabrania ustawa), to masz duże szanse zostać uznanym winnym wypadku.

10 Data: Wrzesien 22 2008 13:03:03
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Robert_J 

On widział ten samochód ze 100-200m, a prędkość dozwolona tam to 70.

Dokładnie :-).


Jeżeli zaparkujesz samochód w miejscu niewidocznym (czego zabrania ustawa)

I tu jak zwykle nasza ustawa pięknie to precyzuje ;-). Co to znaczy "widoczny z dostatecznej odległości" i "nie powoduje zagrożenia i utrudnienia ruchu"? Gdyby brać to dosłownie to w zasadzie w ogóle nie można zatrzymać się na jezdni ;-)))). Bo każde zatrzymanie na pasie ruchu może spowodować "zagrożenie lub utrudnienie ruchu" ;-))).
Oczywiście żartuję i trochę się czepiam... :-))

11 Data: Wrzesien 22 2008 14:10:30
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Agent 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

On widział ten samochód ze 100-200m, a prędkość dozwolona tam to 70.

Dokładnie :-).


Jeżeli zaparkujesz samochód w miejscu niewidocznym (czego zabrania ustawa)

I tu jak zwykle nasza ustawa pięknie to precyzuje ;-). Co to znaczy "widoczny z dostatecznej odległości" i "nie powoduje zagrożenia i utrudnienia ruchu"? Gdyby brać to dosłownie to w zasadzie w ogóle nie można zatrzymać się na jezdni ;-)))). Bo każde zatrzymanie na pasie ruchu może spowodować "zagrożenie lub utrudnienie ruchu" ;-))).
Oczywiście żartuję i trochę się czepiam... :-))

No dokładnie. Zatrzymanie się na drodze w obszarze niezabudwanym tez może być niebezpieczne bo ileś tam drogi potrzeba na zatrzymanie nawet z dozwolonej prędkości 90 km/h

12 Data: Wrzesien 22 2008 12:49:50
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Włodziu* napisał:

Miałem taką sytuację.
Jadę sobie w mieście.  Wiadukt, droga dwupasmowa, przedzielona trawą i
torowiskiem tramwajowym. Ograniczenie do 70km/h.
Jadę sobie lewym pasem 100km/h spokojnie, zjeżdżam na prawy pas aby wyminąć
wleczącego się przede mną malucha. Jakieś 100-200 metrów przede mną na tym
lewym pasie jedzie BMW - a właściwie stoi - nie widzę świateł stopu, bo auto
stało (jak się okazało laska chciała wpuścić samochód, który wjeżdżał z
drogi podporządkowanej - koleś wjeżdżał na wiadukt).
Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że przez
sekundę nic nie widziałem!!

Kretyn.

I teraz mam dwa pytanie co by było gdybym jednak wjechał jej w dupę:

1. Wiadomo, że wjechałem komuś w dupę, więc moja wina, ale czy laska może
sobie stawać nagle na drodze dwupasmowej i ustępować pierwszeństwa, mimo, że
to ona ma pierwszeństwo - stwarza w ten sposób zagrożenie na drodze?

Oczywiście, że może.

2. Czy jeżeli by się okazało, że laska nie ma prawa jazdy (jak później
wymijałem to BMW to koleś siedzący obok włączał jej kierunkowskaz i
pokazywał znaki!!) to czy była by to jej wina i dostałbym odszkodowanie z
jej OC ?

Wina była by Twoja i z Twojego OC ona by dostała odszkodowanie.

KRzysiek Kiełczewski

13 Data: Wrzesien 22 2008 13:04:11
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Tomasz Pyra 

Krzysiek Kielczewski pisze:

Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że przez sekundę nic nie widziałem!!

Kretyn.

Swoją drogą to ciekawe gdzie trzeba mieć opony żeby podczas hamowania dym z tych opon miał zasłaniać widoczność? ;)

14 Data: Wrzesien 22 2008 13:09:26
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Robert_J 

Swoją drogą to ciekawe gdzie trzeba mieć opony żeby podczas hamowania dym z tych opon miał zasłaniać widoczność? ;)

Może on ma roadstera? ;-)))

15 Data: Wrzesien 22 2008 13:34:49
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Tomasz Pyra 

Robert_J pisze:

Swoją drogą to ciekawe gdzie trzeba mieć opony żeby podczas hamowania dym z tych opon miał zasłaniać widoczność? ;)

Może on ma roadstera? ;-)))

Może kierowca F1?

16 Data: Wrzesien 22 2008 13:27:07
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


Swoją drogą to ciekawe gdzie trzeba mieć opony żeby podczas hamowania dym z tych opon miał zasłaniać widoczność? ;)

No, wiesz. Samochód hamuje, a dym nie i... wyprzedza ;)))))

Pozdrawiam
Wojtek

17 Data: Wrzesien 22 2008 14:15:05
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Tomasz Pyra* napisał:

Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że przez
sekundę nic nie widziałem!!

Kretyn.

Swoją drogą to ciekawe gdzie trzeba mieć opony żeby podczas hamowania
dym z tych opon miał zasłaniać widoczność? ;)

Z tego samego miejsca co hamulce ledwo hamujące ze 100km/h na dystansie
dwustu metrów...

Krzysiek Kiełczewski

18 Data: Wrzesien 22 2008 14:12:28
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Agent 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Włodziu* napisał:

Miałem taką sytuację.
Jadę sobie w mieście.  Wiadukt, droga dwupasmowa, przedzielona trawą i
torowiskiem tramwajowym. Ograniczenie do 70km/h.
Jadę sobie lewym pasem 100km/h spokojnie, zjeżdżam na prawy pas aby wyminąć
wleczącego się przede mną malucha. Jakieś 100-200 metrów przede mną na tym
lewym pasie jedzie BMW - a właściwie stoi - nie widzę świateł stopu, bo auto
stało (jak się okazało laska chciała wpuścić samochód, który wjeżdżał z
drogi podporządkowanej - koleś wjeżdżał na wiadukt).
Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że przez
sekundę nic nie widziałem!!

Kretyn.

A co w tym zachowaniu jest kretyńskiego?

19 Data: Wrzesien 22 2008 14:24:05
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Agent"  napisał w wiadomości

A co w tym zachowaniu jest kretyńskiego?

Jazda na oślep.

Pozdrawiam
Wojtek

20 Data: Wrzesien 22 2008 14:55:51
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Agent 


Użytkownik "Wojtekk"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Agent"  napisał w wiadomości
A co w tym zachowaniu jest kretyńskiego?

Jazda na oślep.

A to sorki ale mnie też by trochę zaskoczyło jakby mi auto stało na np obwodnicy trójmiejskiej gdzie jechałbym stówką. Przy tej prędkości to sekunda zwłoki i siedzisz w tyłku że tak brzydko powiem :)

24 Data: Wrzesien 23 2008 07:29:02
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Agent 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Agent* napisał:

A co w tym zachowaniu jest kretyńskiego?

Jazda na oślep.

A to sorki ale mnie też by trochę zaskoczyło jakby mi auto stało na np
obwodnicy trójmiejskiej gdzie jechałbym stówką. Przy tej prędkości to
sekunda zwłoki i siedzisz w tyłku że tak brzydko powiem :)

Sekunda zwłoki i przejeżdżasz trzydzieści sześć metrów. Jeździsz z taką
prędkością przy takiej widoczności?

I 40-45 metrów na wyhamowanie - zapomniałeś doliczyć.

25 Data: Wrzesien 23 2008 10:11:01
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Agent* napisał:

A co w tym zachowaniu jest kretyńskiego?

Jazda na oślep.

A to sorki ale mnie też by trochę zaskoczyło jakby mi auto stało na np
obwodnicy trójmiejskiej gdzie jechałbym stówką. Przy tej prędkości to
sekunda zwłoki i siedzisz w tyłku że tak brzydko powiem :)

Sekunda zwłoki i przejeżdżasz trzydzieści sześć metrów. Jeździsz z taką
prędkością przy takiej widoczności?

I 40-45 metrów na wyhamowanie - zapomniałeś doliczyć.

I przedszkole w przyszłości. A rozwiązanie jest takie proste: nie
widzisz - nie jedziesz.

Krzysiek Kiełczewski

26 Data: Wrzesien 23 2008 11:04:12
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Agent 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Agent* napisał:

A co w tym zachowaniu jest kretyńskiego?

Jazda na oślep.

A to sorki ale mnie też by trochę zaskoczyło jakby mi auto stało na np
obwodnicy trójmiejskiej gdzie jechałbym stówką. Przy tej prędkości to
sekunda zwłoki i siedzisz w tyłku że tak brzydko powiem :)

Sekunda zwłoki i przejeżdżasz trzydzieści sześć metrów. Jeździsz z taką
prędkością przy takiej widoczności?

I 40-45 metrów na wyhamowanie - zapomniałeś doliczyć.

I przedszkole w przyszłości. A rozwiązanie jest takie proste: nie
widzisz - nie jedziesz.


Ok zatem jak jesteś taki super "dżolo" to życzę ci wielu stojących aut na twojej drodze (zwłaszcza szybkiego ruchu). Pewnie żaden cię nie zaskoczy i nie będziesz na niego wkurwiony jak w niego wiedziesz. Albo po prostu go ominiesz szybkich ruchem i na najbliższych światłach usmiechniesz się do kierowcy. Kończę temat.

27 Data: Wrzesien 23 2008 11:09:12
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Tomasz Pyra 

Agent pisze:

Ok zatem jak jesteś taki super "dżolo" to życzę ci wielu stojących aut na twojej drodze (zwłaszcza szybkiego ruchu). Pewnie żaden cię nie zaskoczy i nie będziesz na niego wkurwiony jak w niego wiedziesz. Albo po prostu go ominiesz szybkich ruchem i na najbliższych światłach usmiechniesz się do kierowcy. Kończę temat.

No ale co próbujesz udowodnić?
Na drogach szybkiego ruchu też zdarzają się rozmaite awarie, stłuczki, są korki - również za zakrętami, w czasie mgły, deszczu i śniegu.
I zawsze trzeba jechać tak żeby się w to nie władować.

To nie jest rzadkość - raczej codzienność. Gdyby ktoś chciał w taki sposób jeździć moją drogą do pracy to nie rzadziej niż raz w tygodniu będzie miał poważny wypadek.

28 Data: Wrzesien 23 2008 17:24:29
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Agent* napisał:

A co w tym zachowaniu jest kretyńskiego?

Jazda na oślep.

A to sorki ale mnie też by trochę zaskoczyło jakby mi auto stało na np
obwodnicy trójmiejskiej gdzie jechałbym stówką. Przy tej prędkości to
sekunda zwłoki i siedzisz w tyłku że tak brzydko powiem :)

Sekunda zwłoki i przejeżdżasz trzydzieści sześć metrów. Jeździsz z taką
prędkością przy takiej widoczności?

I 40-45 metrów na wyhamowanie - zapomniałeś doliczyć.

I przedszkole w przyszłości. A rozwiązanie jest takie proste: nie
widzisz - nie jedziesz.


Ok zatem jak jesteś taki super "dżolo" to życzę ci wielu stojących aut na
twojej drodze (zwłaszcza szybkiego ruchu). Pewnie żaden cię nie zaskoczy i
nie będziesz na niego wkurwiony jak w niego wiedziesz. Albo po prostu go
ominiesz szybkich ruchem i na najbliższych światłach usmiechniesz się do
kierowcy. Kończę temat.

Jeździsz tak szybko, że nie widzisz całej swojej drogi hamowania? To
możesz zacząć odliczać czas do wypadku. Tylko ja to Ci życzę, żeby się
skończyło co najwyżej na delikatnej stłuczce.

Krzysiek Kiełczewski

29 Data: Wrzesien 24 2008 04:46:49
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Andrzej Lawa 

Agent pisze:

Ok zatem jak jesteś taki super "dżolo" to życzę ci wielu stojących aut
na twojej drodze (zwłaszcza szybkiego ruchu). Pewnie żaden cię nie
zaskoczy i nie będziesz na niego wkurwiony jak w niego wiedziesz. Albo
po prostu go ominiesz szybkich ruchem i na najbliższych światłach

Co się rzucasz, dzieciaku? Nie potrafisz bezpiecznie poruszać się po
drodze - to jest oczywiste dla wszystkich, co czytali twój lament.

"Sięgaj gdzie wzrok nie sięga" jest dobre w literaturze - ale nie na drodze.

usmiechniesz się do kierowcy. Kończę temat.

Lepiej zakończ swoją "karierę" kierowcy. Zanim kogoś zabijesz.

No, chyba że zmądrzejesz i zaczniesz patrzeć na drogę i dostosowywać
prędkość do warunków drogowych i swoich umiejętności.

30 Data: Wrzesien 24 2008 12:03:33
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 23 Sep 2008 11:04:12 +0200, "Agent"
wrote:

Ok zatem jak jesteś taki super "dżolo" to życzę ci wielu stojących aut na
twojej drodze (zwłaszcza szybkiego ruchu). Pewnie żaden cię nie zaskoczy i
nie będziesz na niego wkurwiony jak w niego wiedziesz. Albo po prostu go
ominiesz szybkich ruchem i na najbliższych światłach usmiechniesz się do
kierowcy. Kończę temat.

Jakoś nie zaskakują mnie, choć na parę się nadziałem. Po prostu -
prękośc dopasowywuję do zakresu widoczności.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

33 Data: Wrzesien 22 2008 14:36:13
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Agent* napisał:

Miałem taką sytuację.
Jadę sobie w mieście.  Wiadukt, droga dwupasmowa, przedzielona trawą i
torowiskiem tramwajowym. Ograniczenie do 70km/h.
Jadę sobie lewym pasem 100km/h spokojnie, zjeżdżam na prawy pas aby
wyminąć
wleczącego się przede mną malucha. Jakieś 100-200 metrów przede mną na
tym
lewym pasie jedzie BMW - a właściwie stoi - nie widzę świateł stopu, bo
auto
stało (jak się okazało laska chciała wpuścić samochód, który wjeżdżał z
drogi podporządkowanej - koleś wjeżdżał na wiadukt).
Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że przez
sekundę nic nie widziałem!!

Kretyn.

A co w tym zachowaniu jest kretyńskiego?

1) Jazda na oślep.
2) Jazda niesprawnym samochodem.
3) Niereagowanie na sytuację na drodze.
4) Jazda z prędkością przekraczającą umiejętności kierowcy połączona
ze świadomym łamaniem przepisów.
5) Próba zrzucenia "winy" na innego kierowcę zamiast przyznania się do
błedu.

Wystarczy?

Krzysiek Kiełczewski

34 Data: Wrzesien 22 2008 13:36:09
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Paweł 

Użytkownik "Włodziu"  napisał w wiadomości


Nawet jeśli w tym miejscu byłby zakaz zatrzymywania to i tak winnym kolizji
byłbyś Ty.


--
Paweł
wszytkie posty z hotmail.com yahoo.com, lycos.com, gmail.com i
googlemail.com  kasuję bez czytania

35 Data: Wrzesien 22 2008 13:52:02
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Andrzej Lawa 

Włodziu pisze:

Jadę sobie lewym pasem 100km/h spokojnie, zjeżdżam na prawy pas aby wyminąć
wleczącego się przede mną malucha. Jakieś 100-200 metrów przede mną na tym
lewym pasie jedzie BMW - a właściwie stoi - nie widzę świateł stopu, bo auto
stało (jak się okazało laska chciała wpuścić samochód, który wjeżdżał z
drogi podporządkowanej - koleś wjeżdżał na wiadukt).
Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że przez
sekundę nic nie widziałem!!

I teraz mam dwa pytanie co by było gdybym jednak wjechał jej w dupę:

1. Wiadomo, że wjechałem komuś w dupę, więc moja wina, ale czy laska może
sobie stawać nagle na drodze dwupasmowej i ustępować pierwszeństwa, mimo, że
to ona ma pierwszeństwo - stwarza w ten sposób zagrożenie na drodze?

Zagrożenie to stwarza osoba jeżdżąca z nadmierną prędkością (i nie
chodzi tylko o przekroczenie limitu, ale przede wszystkim przekroczenie
własnych mizernych umiejętności) i nie patrząca, gdzie jedzie.

2. Czy jeżeli by się okazało, że laska nie ma prawa jazdy (jak później
wymijałem to BMW to koleś siedzący obok włączał jej kierunkowskaz i
pokazywał znaki!!) to czy była by to jej wina i dostałbym odszkodowanie z
jej OC ?

Oczywiście, że nie. Niby co do orzeczenia o odpowiedzialności za
spowodowanie zdarzenia ma posiadanie uprawnień? Ba! Mogła być jeszcze
pijaną, zbiegłą gwałcicielką ;) a i tak wina byłaby tego gamonia, co
jeździ gdzie wzrok jego nie sięga.

36 Data: Wrzesien 22 2008 14:37:49
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 22 Sep 2008 11:58:35 +0200, "Włodziu"  wrote:

1. Wiadomo, że wjechałem komuś w dupę, więc moja wina, ale czy laska może
sobie stawać nagle na drodze dwupasmowej i ustępować pierwszeństwa, mimo, że
to ona ma pierwszeństwo - stwarza w ten sposób zagrożenie na drodze?

Może.

2. Czy jeżeli by się okazało, że laska nie ma prawa jazdy (jak później
wymijałem to BMW to koleś siedzący obok włączał jej kierunkowskaz i
pokazywał znaki!!) to czy była by to jej wina i dostałbym odszkodowanie z
jej OC ?

Nie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

37 Data: Wrzesien 22 2008 05:34:27
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Adam Adamaszek 

On 22 Wrz, 11:58, "Włodziu"  wrote:

Miałem taką sytuację.
Jadę sobie w mieście.  Wiadukt, droga dwupasmowa, przedzielona trawą i
torowiskiem tramwajowym. Ograniczenie do 70km/h.
Jadę sobie lewym pasem 100km/h spokojnie, zjeżdżam na prawy pas aby wyminąć
wleczącego się przede mną malucha. Jakieś 100-200 metrów przede mną na tym
lewym pasie jedzie BMW - a właściwie stoi - nie widzę świateł stopu, bo auto
stało (jak się okazało laska chciała wpuścić samochód, który wjeżdżał z
drogi podporządkowanej - koleś wjeżdżał na wiadukt).

Mialem kiedys podobny przypadek z tym, ze starsza pani prowadzaca
bialego Opla Astre zatrzymala sie, zeby wypuscic wnusia z auta. Na
Jana Pawla II w Krakowie, na dwupasmowce, dwiescie metrow przed
skrzyzowaniem, nie uzywajac kierunkowskazu (bo i po co). Ledwo udalo
sie ja ominac (bo wyhamowac w koleinach pelnych wody nawet nie
probowalem).

Pozostaje zasada _bardzo_ ograniczonego zaufania.

pozdr
Adam

38 Data: Wrzesien 22 2008 14:55:29
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Noel 

Użytkownik Włodziu napisał:

2. Czy jeżeli by się okazało, że laska nie ma prawa jazdy (jak później wymijałem to BMW to koleś siedzący obok włączał jej kierunkowskaz i pokazywał znaki!!) to czy była by to jej wina i dostałbym odszkodowanie z jej OC ?

W najgorszym przypadku, to ten koleś mógłby być skierowany na ponowny egzamin za coś takiego, a ona mogłaby czekać na egzamin rok albo dwa.

I tak klepanie samochodu z Twojego OC.

--
Tomek "Noel" B.

40 Data: Wrzesien 23 2008 02:22:14
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Michał 

Włodziu  napisał(a):

Miałem taką sytuację.
Jadę sobie w mieście.  Wiadukt, droga dwupasmowa, przedzielona trawą i
torowiskiem tramwajowym. Ograniczenie do 70km/h.
Jadę sobie lewym pasem 100km/h spokojnie, zjeżdżam na prawy pas aby

Ja też miałem podobną sytuacje, tylko ze koleś nie wyhamował do 0.
teraz mam 2x cięższe auto :) i się zastanawiam żeby następne było jeszcze
cięższe!

Zgadnij jaki rozkład prędkości jak walniesz 100km/h ?

Pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

41 Data: Wrzesien 23 2008 12:06:59
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Robert_J 

Zgadnij jaki rozkład prędkości jak walniesz 100km/h ?

Jak walniesz ze 100 km/h to nie ma już żadnego znaczenia :-).

42 Data: Wrzesien 24 2008 01:29:11
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Michał 

Robert_J  napisał(a):

> Zgadnij jaki rozkład prędkości jak walniesz 100km/h ?

Jak walniesz ze 100 km/h to nie ma już żadnego znaczenia :-).

zaokrąglając 1tona vs 2 tony
66km/h i 33km/h :) w ciężkim pewnie nawet poduszki nie odpalą bo chyba
od 45 (lub 40) odpalają, pytanie jaki rozkład masy tam gdzie czujniki.

Pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

43 Data: Wrzesien 23 2008 09:38:50
Temat: Re: Kolizja hipotetycznie
Autor: Kuba (aka cita) 

Włodziu wrote:

Na szczęcie udało mi się wyhamować ale z opon poszedł taki dym, że
przez sekundę nic nie widziałem!!
(...)

a teraz idz kup nowe opony, albo auto z ABSem ;)
ps. no chyba, ze jeździsz _zawsze_ poniżej 90km/h , bo wtedy jest szansa, ze nie poczujesz potrzeby wymiany opon :D


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

Kolizja hipotetycznie



Grupy dyskusyjne