Witam,
miałem w dniu wczorajszym niemiła sytuacje. Uczestniczylem w kolizji z
Fiatem 126p. Ewidentna wina kierujacego "fiacikiem". Wysiadam i co
widze ...duza czesc boku od strony kierowcy przytarta. Wysiada
chłopaczek jak sie pozniej okazalo lat 17. Prosze od niego
dokumenty..dostaje dowod rejestracyjny(podobno samochod wujka), mowi
ze swojego prawa jazdy zapomnial. Prosi mnie zebym nie dzwonil na
policje, ze rodzice pokryja szkody do tego bardzo ale to bardzo
przeprasza. Kolejna prosba, abysmy pojechali do jego domu. Ok mam
miekkie serce, jako ze jade z kumplem siadamy we trojke, maluszek
zostal na poboczu. Jedziemy 3km, okazuje sie ze nikogo nie ma w domu.
Mowie wracamy na miejsce kolizji, a koles zaczyna uciekac.....moment
zostaje zlapany i grzecznie za ubranko wprowadzony do samochodu.
Odebralem mu kluczyki i dokumenty. Wracamy na miejsce. Tutaj gnojek
przestaje byc grzeczny i  zaczyna zachowywac sie arogancko. Myslalem
ze znajomy go pobije na miejscu. Dzwonie na policje. Przy okazji
zaczynam analizowac dokumenty. Co sie okazuje fiat 126p mial wazne OC
do 02.06.2007. Czekamy na policje....sa na miejscu i kolejne rewelacje
gnojek nie posiada wogole prawa jazdy. Po pseudosamochod przyjechala
laweta(nie wiem kto podnil badania techniczne, wszystkie opony lyse).
Spisali protokol kolizji, dostal na wstep 600zł mandatu i kolege
zabrali ze soba. Dowiadywalem sie w PZU o mozliwosci naprawy
samochodu. Sprawa wyglada tak, ze moge to naprawic ze swojego AC ale
wtedy poleca mi znizki, tlumaczyli cos o regresie o Ubezpieczeniowym
Funduszu Gwarancyjnym, ale z tym jest sporo zabawy i pozniej
uregulowanie wszystkiego tak aby nie tracic znizek bedzie mnie
kosztowalo sporo nerwow. Powiedzcie co o tym sadzicie, znajomy
zaproponowal takie o to wyjscie:  naprawic samochod, wziasc z
warsztatu fakturke i wybrac sie grzecznie do rodzicow malolata,
powaznie porozmawiac i zapytac czy zgadzaja sie na pokrycie kosztow
naprawy. Jezeli beda mieli jakies ale ze to kochany synalek i zebym
spadal zalozyc sprawe w sadzie i wtedy nie dosc ze beda musieli pokryc
naprawe to dojda im jeszcze koszty sadowe. Co o tym myslicie? Jak
wspomnialem innego wyjscia chyba nie ma, a nie chce juz kombinowac z
ubezpieczalnia.
Pozdrawiam i dziekuje za wskazowki

 pisze:

Witam,

[...] tlumaczyli cos o regresie o Ubezpieczeniowym

Funduszu Gwarancyjnym, ale z tym jest sporo zabawy i pozniej
uregulowanie wszystkiego tak aby nie tracic znizek bedzie mnie
kosztowalo sporo nerwow. Powiedzcie co o tym sadzicie, znajomy
zaproponowal takie o to wyjscie:  naprawic samochod, wziasc z
warsztatu fakturke i wybrac sie grzecznie do rodzicow malolata,
powaznie porozmawiac i zapytac czy zgadzaja sie na pokrycie kosztow
naprawy. Jezeli beda mieli jakies ale ze to kochany synalek i zebym
spadal zalozyc sprawe w sadzie i wtedy nie dosc ze beda musieli pokryc
naprawe to dojda im jeszcze koszty sadowe. Co o tym myslicie? Jak
wspomnialem innego wyjscia chyba nie ma, a nie chce juz kombinowac z
ubezpieczalnia.

Sprawa w sadzie to wieksze kombinowanie niz z funduszem gwarancyjnym.
kogo chcesz pozywac ?wlasciciela pojazdu, ktory nie oplacil OC?
czy sprawce?

Ty odbierzsobie od funduszu gwarancyjnego - a fundusz - nie martw sie -
juz sobie odbierze z nawiazką od wlasciciela pojazdu.


--
"Nie strzelajcie do orkiestry, jesli oni zgina przyjda lepsi" (C) GC

 pisze:

Pozdrawiam i dziekuje za wskazowki

Ubezpieczenie pewnie samo sie przedluzylo wiec on ma OC idz do jego ubezpieczalni i zglos szkode.

--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   A3 TDI Power  ===-- -- -- -===

 napisał:

Przy okazji
zaczynam analizowac dokumenty. Co sie okazuje fiat 126p mial wazne OC
do 02.06.2007.

Jeśli właściciel Malucha nie wypowiedział umowy OC (a pewnie nie wypowiadał, tylko nie opłacił), to autko jest z automatu ubezpieczone, jedynie właściciel ma zaległość płatności w stosunku do ubezpieczyciela, ale Ciebie to nie interesuje.
Idź do jego ubezpieczalni i zgłoś zwyczajnie szkodę. No chyba że się mylę.
Dostałeś jakiś papier od policji?

--
pozdrawiam

On Wed, 27 Jun 2007 08:56:27 +0200,  Jerzy Glizda wrote:

Jeśli właściciel Malucha nie wypowiedział umowy OC (a pewnie nie wypowiadał,
tylko nie opłacił), to autko jest z automatu ubezpieczone, jedynie
właściciel ma zaległość płatności w stosunku do ubezpieczyciela, ale Ciebie
to nie interesuje.
Idź do jego ubezpieczalni i zgłoś zwyczajnie szkodę. No chyba że się mylę.
Dostałeś jakiś papier od policji?

Nawet jak sie nie mylisz to i tak sprawdzic nie zaszkodzi.
Zaplaci i tak sprawca ze swojej kieszeni regresem,
ale przynajmniej nie bedzie klopotu ze znizkami/pakietem AC.

J.

On 27 Cze, 10:14, J.F.  wrote:

On Wed, 27 Jun 2007 08:56:27 +0200,  Jerzy Glizda wrote:
>Jeśli właściciel Malucha nie wypowiedział umowy OC (a pewnie nie wypowiadał,
>tylko nie opłacił), to autko jest z automatu ubezpieczone, jedynie
>właściciel ma zaległość płatności w stosunku do ubezpieczyciela, ale Ciebie
>to nie interesuje.
>Idź do jego ubezpieczalni i zgłoś zwyczajnie szkodę. No chyba że się mylę.
>Dostałeś jakiś papier od policji?

Nawet jak sie nie mylisz to i tak sprawdzic nie zaszkodzi.
Zaplaci i tak sprawca ze swojej kieszeni regresem,
ale przynajmniej nie bedzie klopotu ze znizkami/pakietem AC.

J.

Tak oczywiscie mam notatke policji o zaistnialej kolizji. A zapytam z
czystej ciekawosci jak sprawa wyglada z malolatem? 17latek nie
posiadajacy prawa jazdy spowodowal kolizje i teraz pytanie, bedzie
mial z tego tytulu jakies konsekwencje odnosnie niemoznosci zrobienia
prawka? Taki nieodpowiedzilny czlowiek mogl narobic niezlego klopotu.
Z poczatku myalalem ze jest pijany, ale jak sie pozniej okazalo on
poprostu nie umie jezdzic samochodem a wybral sie w podroz krajowa 17
lublin-warszawa. Jak dla mnie to potencjalna smierc na drodze. Jako to
reguluja przepisy, mam nadzieje ze przez dlugi czas nie bedzie mogl
zrobic prawka.

 pisze:

On 27 Cze, 10:14, J.F.  wrote:

On Wed, 27 Jun 2007 08:56:27 +0200,  Jerzy Glizda wrote:

Jeśli właściciel Malucha nie wypowiedział umowy OC (a pewnie nie wypowiadał,
tylko nie opłacił), to autko jest z automatu ubezpieczone, jedynie
właściciel ma zaległość płatności w stosunku do ubezpieczyciela, ale Ciebie
to nie interesuje.
Idź do jego ubezpieczalni i zgłoś zwyczajnie szkodę. No chyba że się mylę.
Dostałeś jakiś papier od policji?

Nawet jak sie nie mylisz to i tak sprawdzic nie zaszkodzi.
Zaplaci i tak sprawca ze swojej kieszeni regresem,
ale przynajmniej nie bedzie klopotu ze znizkami/pakietem AC.

J.

Tak oczywiscie mam notatke policji o zaistnialej kolizji. A zapytam z
czystej ciekawosci jak sprawa wyglada z malolatem? 17latek nie
posiadajacy prawa jazdy spowodowal kolizje i teraz pytanie, bedzie
mial z tego tytulu jakies konsekwencje odnosnie niemoznosci zrobienia
prawka?

Raczej nie.
Jedyne co popełnił to wykroczenie, a za to poważniejszych konsekwencji niż mandat nie ma.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

On Wed, 27 Jun 2007 01:51:18 -0700,   wrote:

czystej ciekawosci jak sprawa wyglada z malolatem? 17latek nie
posiadajacy prawa jazdy spowodowal kolizje i teraz pytanie, bedzie
mial z tego tytulu jakies konsekwencje odnosnie niemoznosci zrobienia
prawka?

Raczej nie. Chyba ze potraktuja jako zagrozenie bezpieczenstwa
i sad orzeknie zakaz prowadzenia pojazdu.

Taki nieodpowiedzilny czlowiek mogl narobic niezlego klopotu.

Zaplaci za naprawe to nabierze odpowiedzialnosci :-)

Z poczatku myalalem ze jest pijany, ale jak sie pozniej okazalo on
poprostu nie umie jezdzic samochodem a wybral sie w podroz krajowa 17
lublin-warszawa. Jak dla mnie to potencjalna smierc na drodze. Jako to
reguluja przepisy, mam nadzieje ze przez dlugi czas nie bedzie mogl
zrobic prawka.

Chcesz zeby dalej jezdzil bez przeszkolenia ? :-)
A moze ma wieksze doswiadczenie w prowadzeniu niz ty .. moze juz ze
trzy lata jezdzi :-)

Nawet jak mu zakaza na rok, to duzo nie straci

J.

 pisze:

Tak oczywiscie mam notatke policji o zaistnialej kolizji. A zapytam z
czystej ciekawosci jak sprawa wyglada z malolatem? 17latek nie
posiadajacy prawa jazdy spowodowal kolizje i teraz pytanie, bedzie
mial z tego tytulu jakies konsekwencje odnosnie niemoznosci zrobienia
prawka?

Mogą mu odroczyć datę pierwszego egzaminu na prawko z dnia w którym kończy 18 lat na np. 21 lat. No ale to by sąd musiał się tym zająć.

--
k.

On Thu, 28 Jun 2007 00:05:54 +0200, "Kamil \"czemu\" Bista"
 wrote:

 pisze:

Tak oczywiscie mam notatke policji o zaistnialej kolizji. A zapytam z
czystej ciekawosci jak sprawa wyglada z malolatem? 17latek nie
posiadajacy prawa jazdy spowodowal kolizje i teraz pytanie, bedzie
mial z tego tytulu jakies konsekwencje odnosnie niemoznosci zrobienia
prawka?

Mogą mu odroczyć datę pierwszego egzaminu na prawko z dnia w którym
kończy 18 lat na np. 21 lat. No ale to by sąd musiał się tym zająć.

Czyli normalna kara dodatkowa zakazu kierowania pojazdami
mechanicznymi (przypominam - nie ma takiej kary jak "utrata prawa
jazdy"!!!). Gdyby mial prawko to by w konsekwencji stracil, jak nie ma
- to do konca orzeczonej kary zakazu kierowania moze sie juz nie
starac - i tak nie dostanie (a nawet szkolenia praktycznego nie wolno
mu zaczac...)

--
Darek

 pisze:

tlumaczyli cos o regresie o Ubezpieczeniowym
Funduszu Gwarancyjnym, ale z tym jest sporo zabawy i pozniej
uregulowanie wszystkiego tak aby nie tracic znizek bedzie mnie
kosztowalo sporo nerwow.

To się nie uda.
UFG nie pokryje Twoich szkód jeżeli masz ubezpieczenie AC.
Jedynie pokryje różnicę wynikającą z ewentualnego udziału własnego w AC.

Powiedzcie co o tym sadzicie, znajomy
zaproponowal takie o to wyjscie:  naprawic samochod, wziasc z
warsztatu fakturke i wybrac sie grzecznie do rodzicow malolata,
powaznie porozmawiac i zapytac czy zgadzaja sie na pokrycie kosztow
naprawy. Jezeli beda mieli jakies ale ze to kochany synalek i zebym
spadal zalozyc sprawe w sadzie i wtedy nie dosc ze beda musieli pokryc
naprawe to dojda im jeszcze koszty sadowe. Co o tym myslicie? Jak
wspomnialem innego wyjscia chyba nie ma, a nie chce juz kombinowac z
ubezpieczalnia.

Tak jak Ci napisali koledzy. Skoro ubezpieczenie skończyło się niespełna miesiąc temu, to całkiem możliwe że po prostu zapomnieli go opłacić i jeżeli nie wymówili umowy to nadal są ubezpieczeni w poprzednim towarzystwie.
Wtedy załatwiasz wszystko z tamtym towarzystwem tak samo jak gdyby miał normalne ubezpieczenie.

Co do oddawania pieniędzy na podstawie fakturki to zależy od ich dobrej woli - zależy na jakich ludzi trafiłeś. Jeżeli poczują się do konieczności zapłacenia to Ci te pieniądze oddadzą, jeżeli powiedzą żebyś spadał na drzewo to na dobrą sprawę jedyne co możesz zrobić to spadać na drzewo.
Wyszarpanie takiego długu wymagałoby najpierw przyznania Ci tych pieniędzy przez sąd, potem musisz wysyłać wezwania do zapłaty, znowu oddać sprawę do sądu, następnie załatwić komornika który musi jeszcze mieć co zająć. W przypadku oporu z ich strony, połączonego z niezamożnością jest to praktycznie nie do wyszarpania.
Nie wiem też na ile obowiązuje zasada że za długi niepełnoletnich dzieci odpowiadają rodzice - bo jednak szkodę spowodował 17-to latek, który zapewne majątku żadnego nie ma.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

Pozdrawiam i dziekuje za wskazowki

Skoro ubezpieczenie nie zostało wypowiedziane, to trwa dalej chociaż nie
opłacone. JEdnak ubezpieczyciel nie wypłaci Ci ani grosza, bo kierujący
niemiał uprawnien.
Tak czy siak trafisz do UFG, oporna materia. NAlezy Ci sie
odszkodowanie, sprawca bez prawka, (wiec bez ubezpieczenia) dostanie ok
5 tys do zapłaty na konto UFG (dokumenty przyjdą do włąsciciela polisy)
PRzez Zwoje AC mozesz to "przepuścic" ale załatwienie "paierka" ze
szkoda nr taki a taki nie ma wpływu na beszkodowośc... ja załątwiałem to
prawie 8 miesiecy. Mało brakło a niemiał bym zniżki w następującym roku....

Pozdrawiam
ToMasz

Tak czy siak trafisz do UFG, oporna materia. NAlezy Ci sie
odszkodowanie, sprawca bez prawka, (wiec bez ubezpieczenia) dostanie ok
5 tys do zapłaty na konto UFG (dokumenty przyjdą do włąsciciela polisy)

Najpierw dowiedz się ile, a potem wypisuj.

Boombastic napisał(a):

Tak czy siak trafisz do UFG, oporna materia. NAlezy Ci sie
odszkodowanie, sprawca bez prawka, (wiec bez ubezpieczenia) dostanie ok
5 tys do zapłaty na konto UFG (dokumenty przyjdą do włąsciciela polisy)

Najpierw dowiedz się ile, a potem wypisuj.

PRzechodziłem podobna sprawe,i wiem ze to cieżka droga. Jesli masz PEWNE
informacje - napisz. Mnie dzisiaj strona UFG sie nie otwiera i z tego co
znalazłem na rok 2001 jest tak:


Na rok 2001 opłaty karne wynoszą:
3300 zł dla posiadaczy samochodów osobowych,
3800 zł dla posiadaczy samochodów ciężarowych i dostawczych, autobusów i
ciągników siodłowych,
700 zł dla posiadaczy pozostałych pojazdów mechanicznych.

Z tym ze sprawa musi zostac uznana jako BRAK ubezpieczenia.
Wczoraj czytałem ze Ubezpieczyciel np PZU tez jest w pewien sposób
"chroniony". Czyli nie wypłaca odszkodowań w sytuacji umyslnego
uszkodzenia pojazdów( wyłudzenie) albo w przypadku gdy kierowca niema
uprawnien.  W takim przypadku delikfent jest traktowany tak jakby
niemiał OC.
Dla mnie jest to logiczne, bo gdyby sprawca problemów autora
wątku,został ukarany TYLKO mandatem i umiemozliwieniem zrobienia
prawajazdy, to ja pierdziele taki system , nie ubezpieczam auta nie
robie prawka! mogą mi nagwizdac - prawda?

JEdnak im bardziej kopie necie tym gorzej. Na stronie mbanku jest
informacja ( troche nie precyzyjna) ale PRZECZĄca temu co napisałem:

Czy otrzymam odszkodowanie z ubezpieczenia OC, gdy sprawca szkody nie
posiadał wymaganych uprawnień do prowadzenia pojazdu (np. prawa jazdy?)
Odszkodowanie z ubezpieczenia OC zostanie wypłacone poszkodowanemu
również w sytuacji, gdy sprawca szkody nie posiadał wymaganych uprawnień
do prowadzenia pojazdu (np. prawa jazdy). W takiej sytuacji firmie
ubezpieczeniowej przysługuje prawo dochodzenia zwrotu wypłaconego
odszkodowania od sprawcy kierującego pojazdem mechanicznym.

Tak wiec Polska dziwny kraj, gdize polaków 2 tam 3 opinie.
PRzepraszam ze namieszałem, ale dowodzi to tylko tego ze tak naprawde
wszystko zalezy od widzimisie tych na górze.....
ToMasz

On Wed, 27 Jun 2007 19:33:17 +0200, ToMasz
wrote:

opłacone. JEdnak ubezpieczyciel nie wypłaci Ci ani grosza, bo kierujący
niemiał uprawnien.

Gówno prawda. Ubezpieczyciel wypłaci, a ma regres do klienta.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Adam Płaszczyca napisał(a):

On Wed, 27 Jun 2007 19:33:17 +0200, ToMasz
wrote:

opłacone. JEdnak ubezpieczyciel nie wypłaci Ci ani grosza, bo kierujący
niemiał uprawnien.

Gówno prawda. Ubezpieczyciel wypłaci, a ma regres do klienta.

CYTAT
Wyłączenia
Minister Transportu w swoim rozporządzeniu określa przypadki uznane jako
wyłączenia TU od odpowiedzialności:
Sprawca wypadku odwołał oświadczenie
Wypadek został spowodowany umyślnie
Samochód był niewłaściwie załadowany
Pojazd nie miał ważnego badania technicznego
Pojazd prowadzony był przez kierowcę bez prawa jazdy
Pojazd był prowadzony pod wpływem alkoholu lub narkotyków
Pojazd uszkodzony został w czasie dokonywania przestępstwa
Uszkodzenie nastąpiło w czasie akcji protestacyjnych i działań wojennych
Pojazd był używany na wyścigach lub konkursach nauki jazdy bez
zapłacenia dodatkowej składki

Wypłaci - fajnie, ale z tego cytatu wynika ze jak niechce - to niemusi.
ToMasz

Pojazd nie miał ważnego badania technicznego
Pojazd prowadzony był przez kierowcę bez prawa jazdy
Pojazd był prowadzony pod wpływem alkoholu lub narkotyków
Pojazd uszkodzony został w czasie dokonywania przestępstwa

Źle zrozumiałeś, tu chodzi o pojazd sprawcy kolizji, oczywiście
ubezpieczony. Jeśli kierujący nie miałby prawa jazdy a miał OC i spowodował
kolizję, sam zapłaci za szkody.
Tak samo będzie w przypadku gdy nie miał OC. Ubezpieczenie wypłaci, a kase
ściągnie z niego.

PZDR
Maxx.