Grupy dyskusyjne   »   Kolizja - sprawca nie sprawca

Kolizja - sprawca nie sprawca



1 Data: Styczen 12 2007 16:22:46
Temat: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor: Massai 

Witojcie.
Byłem dzisiaj rano świadkiem takiej dziwnej sytuacji...
DC, skręt w prawo ze żwirek w Wawelską.
Tam sa dwa pasy do skrętu w prawo, czerwone, ale strzałka się pali.

Dwa samochody prawy i lewy (obydwa pasy do skrętu w prawo)
Prawy wyprowadza na prawy w Wawelskiej, lewy - domyślnie (nie ma linii)
na środkowy w Wawelskiej.
I teraz taka sytuacja:
Próbują się włączyć dwa pierwsze. Ten z lewego (chyba Kangoo) usiłuje
wjechać na prawy  w wawelskiej - na ten na który liniami wyprowadzany
jest gość z prawego pasa. Akurat tym pasem prawym wawelską nic się nie
leci. Oczywiście ten z prawego ani myśli wpuścić. Siłą rzeczy - ten z
lewego dość gwałtownie wjeżdża na środkowy, którym już niestety szura
jakiś taksówkarz, za nim sznurek.
Taksówkarz nadjeżdżający środkowym wawelską po heblach, jakaś toyota
chyba corolla - hamuje, ale nie daje rady i dup mu w tyłek. Kangoo,
które im zajechało drogę - nietknięte odjeżdża.

No i kto tu winny?
Dla policji to chyba toyota, "nie zachowała bezpiecznej odległości"
Na logikę jednak palant z Kangoo spowodował wypadek, wymusił
pierwszeństwo i spowodował gwałtowne hamowanie, generalnie on
spowodował niebezpieczną sytuację na drodze.

Jak to by było?
BTW., jak ktoś zna uczestników, to mogę świadczyć, byłem w trzecim
rządku za tymi skręcającymi w prawo...

--
Pozdro
Massai



2 Data: Styczen 12 2007 17:40:09
Temat: Re: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor: Regand 

Dla policji to chyba toyota, "nie zachowała bezpiecznej odległości"
Na logikę jednak palant z Kangoo spowodował wypadek, wymusił
pierwszeństwo i spowodował gwałtowne hamowanie, generalnie on
spowodował niebezpieczną sytuację na drodze.

Gdyby zlapali Kangoo to by dostal mandat za spowodowanie zagrozenia czy
jakos tak ;)
A toyota tak czy siak zgodnie z  prawem mandat bo jak jedziesz musisz sie
wlasnie z  takim czyms liczyc ze cos nagle komus gdzies wyskoczy a nie
jechac 50km/h 1m za czyims zderzakiem ;).
toyotka sie przeliczyla no i wjechala w dupe. Nawet jak by kierowce kangoo
znalezli to i tak toyota mandat dostanie i z jej oc bedzie wszystko szlo.

3 Data: Styczen 12 2007 18:52:24
Temat: Re: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor: FriendOnet 

Użytkownik "Regand"  napisał w wiadomości

> Dla policji to chyba toyota, "nie zachowała bezpiecznej
odległości"
> Na logikę jednak palant z Kangoo spowodował wypadek, wymusił
> pierwszeństwo i spowodował gwałtowne hamowanie, generalnie on
> spowodował niebezpieczną sytuację na drodze.

Gdyby zlapali Kangoo to by dostal mandat za spowodowanie
zagrozenia czy
jakos tak ;)
A toyota tak czy siak zgodnie z  prawem mandat bo jak jedziesz
musisz sie
wlasnie z  takim czyms liczyc ze cos nagle komus gdzies
wyskoczy a nie
jechac 50km/h 1m za czyims zderzakiem ;).
toyotka sie przeliczyla no i wjechala w dupe. Nawet jak by
kierowce kangoo
znalezli to i tak toyota mandat dostanie i z jej oc bedzie
wszystko szlo.

W takim razie to jakaś głupota niezdroworozsądkowa, trzeba
przepisy zmienić czy cuś.
Uważam że pierwszy odpowiedzialny powinien być brany pod uwagę
ten łamie jakieś tam zasady, typu wjazd na nie swój pas/przez
ciągłą etc.

Pytałem o odparkowywanie tyłem w jednokierunkową i kolizję z
jadącym pod prąd jednokierunkową. Wiadomo według przepisów
cofający winny, ale to sie kłóci z logiką. Jadący pod prąd łamał
przepisy a cofający patrzył tam gdzie trzeba.
Zmienić przepisy. Jestem za normalnym myśleniem.

Koledzy wrócili z Turynu, i często powtarzali, tam się chodzi na
czerwonym!!! Też im się "w dupach poprzewracało".

4 Data: Styczen 12 2007 18:26:46
Temat: Re: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor:

Uważam że pierwszy odpowiedzialny powinien być brany pod uwagę
ten łamie jakieś tam zasady, typu wjazd na nie swój pas/przez
ciągłą etc.

Teoretycznie tak, w praktyce bardzo trudno udowodnic cos temu
pierwszemu lamiacemu przepisy, o ile sam nie ucierpial w zdarzeniu.
Czesto ktos wymusza, powoduje maly karambol, a sam odjezdza w sina dal.
Jakiegos winnego znalezc trzeba, bo z kogos trzeba sciagnac ta kase z
OC, wiec wymysla sie jakies bzdety o niezachowaniu bezpiecznej
odleglosci itp.

Pytałem o odparkowywanie tyłem w jednokierunkową i kolizję z
jadącym pod prąd jednokierunkową. Wiadomo według przepisów
cofający winny, ale to sie kłóci z logiką. Jadący pod prąd łamał
przepisy a cofający patrzył tam gdzie trzeba.

Albo ktos wyjezdza z podporzadkowanej, skreca i zalicza czolowke z
baranem wyprzedzajacym wlasnie na skrzyzowaniu. Nie patrzyl w tamta
strone, bo tam na pasie nikogo nie powinno byc. A wina jest wtedy
podobno wyjezdzajacego, bo ma ustapic wszystkim, nawet nieprawidlowo
wyprzedzajacym na skrzyzowaniu. Osobiscie stanowczo sie nie zgadzam z
taka interpretacja, ale coz...

5 Data: Styczen 13 2007 11:47:58
Temat: Re: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor: Massai 

 wrote:



Albo ktos wyjezdza z podporzadkowanej, skreca i zalicza czolowke z
baranem wyprzedzajacym wlasnie na skrzyzowaniu. Nie patrzyl w tamta
strone, bo tam na pasie nikogo nie powinno byc. A wina jest wtedy
podobno wyjezdzajacego, bo ma ustapic wszystkim, nawet nieprawidlowo
wyprzedzajacym na skrzyzowaniu. Osobiscie stanowczo sie nie zgadzam z
taka interpretacja, ale coz...

Wiesz, wyprzedzanie na skrzyżowaniu to... proszenie się o kłopoty.
Nigdy nie wiadomo czy ten wyprzedzany nie postanowi skręcić jednak w
lewo...

--
Pozdro
Massai

6 Data: Styczen 12 2007 23:36:49
Temat: Re: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor: Axel 

"Massai"  wrote in message

Witojcie.
Byłem dzisiaj rano świadkiem takiej dziwnej sytuacji...
DC, skręt w prawo ze żwirek w Wawelską.
Tam sa dwa pasy do skrętu w prawo, czerwone, ale strzałka się pali.
Dwa samochody prawy i lewy (obydwa pasy do skrętu w prawo)
Prawy wyprowadza na prawy w Wawelskiej, lewy - domyślnie (nie ma linii)
na środkowy w Wawelskiej.

AFAIR to nie ma tam pasow "wyprowadzajacych - koncza sie na przejsciu dla
pieszych. Faktem jest, ze trzeba miec oczy dookola glowy.


--
Axel

7 Data: Styczen 13 2007 11:54:53
Temat: Re: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor: Massai 

Axel wrote:

"Massai"  wrote in message

> Witojcie.
> Byłem dzisiaj rano świadkiem takiej dziwnej sytuacji...
> DC, skręt w prawo ze żwirek w Wawelską.
> Tam sa dwa pasy do skrętu w prawo, czerwone, ale strzałka się pali.
> Dwa samochody prawy i lewy (obydwa pasy do skrętu w prawo)
> Prawy wyprowadza na prawy w Wawelskiej, lewy - domyślnie (nie ma
> linii) na środkowy w Wawelskiej.

AFAIR to nie ma tam pasow "wyprowadzajacych - koncza sie na przejsciu
dla pieszych. Faktem jest, ze trzeba miec oczy dookola glowy.

No tak, ale po prawej stronie tego prawego pasa jest linia przerywana
która go wpycha na ten prawy pas wawelskiej. Znaczy "prawie" prawy, tam
sie jeszcze zaczyna taki brukowany pas po prawej, ale na początku ma
przystanek autobusowy. I to "wyprowadzenie" sprawia ze trzeba wjechać
na ten jakby drugi od prawej.

Inne pytanko:
DC, skrzyżowanie powązkowskiej z okopową.
Wyjazd powązkowskiej - 3 pasy. prawy tylko do skrętu w prawo, środkowy
tylko do jazdy na wprost, lewy do skrętu w lewo i jazdy na wprost.
I problem, na wprost, uliczka przy tej stacji statoila, ma jeden pas.
Znaczy jest szeroko na tyle że od biedy zmieściły by się dwa samochody,
ale przy krawężniku zawsze stoi sznur zaparkowanych, więc de facto jest
jeden.

No i jadą dwa samochody na wprost, jeden tym środkowym pasem, drugi tym
lewym.
Spotykają się po drugiej stronie skrzyżowania...
Kto musi ustąpić? IMHO ten z lewego pasa, tego ze środkowego ma po
swojej prawej stronie. Ale tak na sto procent to pewny nie jestem.
Skrzyżowanie jest na tyle duże że nie można powiedzieć że ten pas za
skrzyżowaniem na wprost jest przedłużeniem któregoś z pasów...

--
Pozdro
Massai

8 Data: Styczen 14 2007 23:04:31
Temat: Re: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 13 Jan 2007 11:54:53 +0000 (UTC), "Massai"
wrote:

Spotykają się po drugiej stronie skrzyżowania...
Kto musi ustąpić? IMHO ten z lewego pasa, tego ze środkowego ma po
swojej prawej stronie. Ale tak na sto procent to pewny nie jestem.

Tak jak napisałes.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

9 Data: Styczen 14 2007 23:01:43
Temat: Re: Kolizja - sprawca nie sprawca
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 12 Jan 2007 16:22:46 +0000 (UTC), "Massai"
wrote:

No i kto tu winny?
Dla policji to chyba toyota, "nie zachowała bezpiecznej odległości"


Zgadza się.

Na logikę jednak palant z Kangoo spowodował wypadek, wymusił
pierwszeństwo i spowodował gwałtowne hamowanie, generalnie on
spowodował niebezpieczną sytuację na drodze.

Nie, Wymusił pierwszeństwo, spowodował niebezpieczną sytuację, ale
bezpośrednio wypadku nie spowodował. Jakby taksiarz w niego przywalił.
to by była jego wina za wszystko.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

Kolizja - sprawca nie sprawca



Grupy dyskusyjne