Grupy dyskusyjne   »   Konar uszkodził mi samochód

Konar uszkodził mi samochód



1 Data: Czerwiec 23 2008 22:13:15
Temat: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Adocus 

Witam

Zasadniczo to było tak jak w temacie, podczas albo przed burzą oderwała się
gałąź z drzewa i wgniotła mi dach. Z tego co się dowiedziałem właściciel
posesji a jest to firma/broker jest ubezpieczony w PZU, jego polisa
obejmuje tylko budynek, parkingu ponoć nie.
Wezwałem policje - spisali notatkę i powiedzieli że jeśli właściciel
posesji nie jest ubezpieczony od tego typu rzeczy to nic nie wskóram.
Sam właściciel - polisy dokładnie nie zna, na infolinii PZU dowiedziałem
się że tego typu szkody nie podlegają odszkodowaniu, nr polisy niemiał tu
znaczenia ( panienka z infolinii nie potrafiła jednoznacznie się określić
kazał zgłosić szkodę i czekać na odpowiedź PZU ).
Dodam tylko że drzewostan to dzicz nigdy nie przycinany, na mój samochód
spadły gałęzie zeschnięte i "zdrowe".
Jutro czekam na oględziny rzeczoznawcy.

Czy rzeczywiście nie należy mi się żadne odszkodowanie ( AC nie posiadam ).
Przyjechałem do pracy zaparkowałem samochód kto w takiej sytuacji odpowiada
za poniesione szkody ?

Z góry wielkie dzięki M.
--
___________________________________________________________________________
  / ROT13 /
GG 4356842



2 Data: Czerwiec 23 2008 22:17:44
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Gabriel'Varius' 

Adocus pisze:

Witam

Zasadniczo to było tak jak w temacie, podczas albo przed burzą oderwała się
gałąź z drzewa i wgniotła mi dach. Z tego co się dowiedziałem właściciel
posesji a jest to firma/broker jest ubezpieczony w PZU, jego polisa
obejmuje tylko budynek, parkingu ponoć nie. Wezwałem policje - spisali notatkę i powiedzieli że jeśli właściciel
posesji nie jest ubezpieczony od tego typu rzeczy to nic nie wskóram.
Sam właściciel - polisy dokładnie nie zna, na infolinii PZU dowiedziałem

Czy rzeczywiście nie należy mi się żadne odszkodowanie ( AC nie posiadam ).
Przyjechałem do pracy zaparkowałem samochód kto w takiej sytuacji odpowiada
za poniesione szkody ?
Pewnie skonczy sie na sprawie cywilnej w sadzie o ile wlasciciel posesji nie bedzie chial sie dogadac co do wyplaty z reki odszkodowania jesli polisa tego faktycznie nie obejmuje.
popytaj jeszcze na pl.soc.prawo
pozdrawiam


--
        -- -- -- -- -- > www.varius.jawnet.pl <-- -- -- -- --
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

3 Data: Czerwiec 23 2008 21:06:18
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Sławek  

Adocus  napisał(a):



Czy rzeczywiście nie należy mi się żadne odszkodowanie ( AC nie posiadam ).
Przyjechałem do pracy zaparkowałem samochód kto w takiej sytuacji odpowiada
za poniesione szkody ?


Właściciel terenu odpowiada za wszystko co się na tym terenie wydarzy!
Jeśli faktycznie nie wykupił polisy OC (nie mylić z OC komunikacyjnym)
i nie będzie skłonny do ugody pozostaje 5tylko sąd!



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

4 Data: Czerwiec 23 2008 23:56:49
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Andrzej Lawa 

Sławek pisze:

Właściciel terenu odpowiada za wszystko co się na tym terenie wydarzy!

ROTFL

Czyli jak kogoś jacyć bandyci zamordują, to właściciel terenu pójdzie siedzieć?

Myśl troszkę...

Jeśli faktycznie nie wykupił polisy OC (nie mylić z OC komunikacyjnym)
i nie będzie skłonny do ugody pozostaje 5tylko sąd!

Przed którym trzeba będzie udowodnić zasadność roszczenia tzn. że ów właściciel terenu faktycznie z powodu jakiegoś działania lub zaniechania działania doprowadził do powstania szkody.

5 Data: Czerwiec 24 2008 00:50:15
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Grzegorz Brzeczyszczykiewicz 

Andrzej Lawa wrote:

Jeśli faktycznie nie wykupił polisy OC (nie mylić z OC komunikacyjnym)
i nie będzie skłonny do ugody pozostaje 5tylko sąd!

Przed którym trzeba będzie udowodnić zasadność roszczenia tzn. że ów
właściciel terenu faktycznie z powodu jakiegoś działania lub zaniechania
działania doprowadził do powstania szkody.

Szczególnie, że właściciel terenu może łatwo wykazać beztroskę
poszkodowanego: "widział, że burza, ale nie chciało mu się samochodu spod
drzewa ruszyć" (bez obrazy - tak tylko symuluję wypowiedź :-))

--
Grzegorz Brzeczyszczykiewicz
http://tnij.org/205cabrio

6 Data: Czerwiec 24 2008 19:54:10
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Sławek  

Andrzej Lawa  napisał(a):


ROTFL

Czyli jak kogoś jacyć bandyci zamordują, to właściciel terenu pójdzie
siedzieć?

W pewnych przypadkach tak!


Myśl troszkę...


Poza tym kazdy NORMALNY człowiek (pomijam meteoryty) rozumie o co chodzi w
pytaniu i odpowiedzi na nie!
No ale jeśli ty na wszystkich możliwych grupach i forach udzielasz się we
wszystkich możliwych tematach to rozumiem, ze nie jestes w stanie do końca
zapoznac się z pytaniem ani je zrozumieć, bo nie miałbyś czasu na nie
odpowiedzieć!
Zanim się wypowiesz kolejny raz zachęcam do lektury OWU OC w różnych
wariantach i różnych TU.
Jednak myślę, że nie masz czasu bo właśnie odpowiadasz na kolejne
kilkadziesiąt pytań z różnych dziedziń na kilkudziesięciu różnych forach i
grupach! :-)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

7 Data: Czerwiec 24 2008 22:59:48
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Andrzej Lawa 

Sławek pisze:

Czyli jak kogoś jacyć bandyci zamordują, to właściciel terenu pójdzie siedzieć?

W pewnych przypadkach tak!

Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze.

Myśl troszkę...


Poza tym kazdy NORMALNY człowiek (pomijam meteoryty) rozumie o co chodzi w pytaniu i odpowiedzi na nie!

Napisałeś co napisałeś. Przyznaj się do błędu (albo wzorem Macierewicza zacznij bajerować o "uogólnieniu") albo spadaj.

Jasne - można zgadywać, że chodzi ci o odpowiedzialność cywilną za stan obiektów znajdujących się na czyjejś posesji, ale to też jest brednia, bo np. jeśli przez posesję przechodzi gazociąg, to jest to broszka tego konkretnego dostawcy mediów - bo to on odpowiada za stan techniczny gazociągu.

No ale jeśli ty na wszystkich możliwych grupach i forach udzielasz się we wszystkich możliwych tematach to rozumiem, ze nie jestes w stanie do końca

Zazdrościsz? Naucz się sprawniej czytać i pisać, to też będziesz mógł być bardziej aktywny.

8 Data: Czerwiec 25 2008 21:52:15
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: axial 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości

Sławek pisze:

>> Czyli jak kogoś jacyć bandyci zamordują, to właściciel terenu pójdzie
>> siedzieć?
>
> W pewnych przypadkach tak!

Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze.

Hmm, może gdy morderca należy do właściciela
i jest psem ;)


Jasne - można zgadywać, że chodzi ci o odpowiedzialność cywilną za stan
obiektów znajdujących się na czyjejś posesji, ale to też jest brednia,
bo np. jeśli przez posesję przechodzi gazociąg, to jest to broszka tego
konkretnego dostawcy mediów - bo to on odpowiada za stan techniczny
gazociągu.

Nie za stan obiektów, ale za stan własności...
Gazociąg nie należy do tego przez kogo
działkę przechodzi (a szkoda....)

ax

9 Data: Czerwiec 26 2008 00:12:34
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Andrzej Lawa 

axial pisze:

Czyli jak kogoś jacyć bandyci zamordują, to właściciel terenu pójdzie
siedzieć?
W pewnych przypadkach tak!
Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze.

Hmm, może gdy morderca należy do właściciela
i jest psem ;)

Tyle pies działa z premedytacją, a u właściciela/opiekuna psa kwalifikacja jest znacznie niższa.

Ale niezły przykład :)

Jasne - można zgadywać, że chodzi ci o odpowiedzialność cywilną za stan
obiektów znajdujących się na czyjejś posesji, ale to też jest brednia,
bo np. jeśli przez posesję przechodzi gazociąg, to jest to broszka tego
konkretnego dostawcy mediów - bo to on odpowiada za stan techniczny
gazociągu.

Nie za stan obiektów, ale za stan własności...
Gazociąg nie należy do tego przez kogo
działkę przechodzi (a szkoda....)

I też nie do końca, bo jak ktoś wynajmie cały teren, to najczęściej odpowiadać będzie posiadacz, a nie właściciel (np.: wynajmujesz halę na jakiś sklep, źle ustawiasz towar i klientowi puszka rozbija głowę; i wyprzedzając uwagę o stanie własności puszki niekoniecznie musisz być jej właścicielem - możesz mieć ją np. wstawioną w komis lub coś w tym guście).

W każdym razie ja się upieram, że poszkodowany musiałby wykazać co najmniej zaniedbanie - a przy silnych wiatrach to niestety zupełnie zdrowe i mocne drzewa/gałęzie mogą się złamać.

10 Data: Czerwiec 24 2008 11:01:03
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: SW3 

Dnia 23-06-2008 o 23:06:18 Sławek    napisał(a):

Właściciel terenu odpowiada za wszystko co się na tym terenie wydarzy!

Czyli jak meteoryt na samochód spadnie to też właściciel terenu zapłaci?

--
SW3

11 Data: Czerwiec 24 2008 11:10:42
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik SW3 napisał:

Dnia 23-06-2008 o 23:06:18 Sławek    napisał(a):

Właściciel terenu odpowiada za wszystko co się na tym terenie wydarzy!


Czyli jak meteoryt na samochód spadnie to też właściciel terenu zapłaci?
Meteoryt nie rosnie na posesji winowajcy i nie jest jego wlasnoscia a co za tym idzie nie odpowiada on za niego.
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
       Oskar Wilde

12 Data: Czerwiec 23 2008 23:43:21
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Andrzej Lawa 

Adocus pisze:

Czy rzeczywiście nie należy mi się żadne odszkodowanie ( AC nie posiadam ).

Od tego właśnie jest AC...

Przyjechałem do pracy zaparkowałem samochód kto w takiej sytuacji odpowiada
za poniesione szkody ?

Generalnie ten, kto wywołał burzę ;->

Chyba że uda ci się udowodnić, że osoba odpowiedzialna za stan drzewa nie dopełniła swoich obowiązków pilnowania, żeby z drzewa gałęzie same nie spadały.

Gałęzie zeschnięte - pewnie by się udało. Ale skoro spadły też gałęzie wg. ciebie zdrowe, to za spadnięcie tych odpowiada, jak pisałem, sprawca burzy. I teraz udowodnij w sądzie, że szkodę wyrządziły te gałęzie zeschnięte (czyli pewnie lżejsze i bardziej kruche), a nie te zdrowe (zapewne dużo mocniejsze i cięższe od tych suchych).

Pamiętaj, że w sprawie cywilnej to ten, kto się czegoś domaga, musi udowodnić, że jego roszczenia są uzasadnione. A ta druga strona to wystarczy, że zasieje wątpliwości.

13 Data: Czerwiec 24 2008 08:48:32
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: axial 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości
(...)

Pamiętaj, że w sprawie cywilnej to ten, kto się czegoś domaga, musi
udowodnić, że jego roszczenia są uzasadnione. A ta druga strona to
wystarczy, że zasieje wątpliwości.

Za stan drzewostanu na posesji odpowiada właściciel posesji..
Jeżeli szkoda jest kwestią bezsporną, to właściciel
będzie musiał udowodnić, że dbał o drzewostan a nie poszkodowany.
Takich przypadków  są tysiące i sądy raczej stają po stronie
poszkodowanych (chyba, że zaparkowałeś na trawniku)

ax

14 Data: Czerwiec 24 2008 12:53:40
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Andrzej Lawa 

axial pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości (...)
Pamiętaj, że w sprawie cywilnej to ten, kto się czegoś domaga, musi
udowodnić, że jego roszczenia są uzasadnione. A ta druga strona to
wystarczy, że zasieje wątpliwości.

Za stan drzewostanu na posesji odpowiada właściciel posesji..

Wiem, sam to napisałem.

Jeżeli szkoda jest kwestią bezsporną, to właściciel

Szkoda owszem zaszła, ale ty zapominasz o tym, że zdarzają się takie wiatry, że i prawidłowo konserwowane drzewo może się połamać.

będzie musiał udowodnić, że dbał o drzewostan a nie poszkodowany.

Kodeks Cywilny, Artykuł 6.
Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Chcesz mieć odszkodowanie, więc musisz udowodnić zaniedbanie.

15 Data: Czerwiec 24 2008 20:35:14
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: kosik 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości

Kodeks Cywilny, Artykuł 6.
Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi
skutki prawne.

A wiesz, że są troche dalej przepisy przenoszące ciężar dowodu?

Pozdrawiam
kosik

16 Data: Czerwiec 24 2008 23:00:50
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Andrzej Lawa 

kosik pisze:

Kodeks Cywilny, Artykuł 6.
Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

A wiesz, że są troche dalej przepisy przenoszące ciężar dowodu?

A które konkretnie masz na myśli, hmm?

17 Data: Czerwiec 24 2008 13:11:45
Temat: Re: Konar uszkodził mi samochód
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 23 Jun 2008 22:13:15 +0200, Adocus  wrote:

Jutro czekam na oględziny rzeczoznawcy.

Czy rzeczywiście nie należy mi się żadne odszkodowanie ( AC nie posiadam ).
Przyjechałem do pracy zaparkowałem samochód kto w takiej sytuacji odpowiada
za poniesione szkody ?

To zalezy od tego, czy uda Ci się wykazać, że uszkodzenei nastapiło na
skutek zaniedbania właściciela terenu. Jesli tak, to odszkodowanie Ci
się nalezy w myśl art. 415 K.C. Jesli nie, to cóż, siła wyższa.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Konar uszkodził mi samochód



Grupy dyskusyjne