Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe..
1 | Data: Listopad 02 2008 12:27:24 |
Temat: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | |
Autor: Michal B. | Witam 2 |
Data: Listopad 02 2008 14:13:42 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara | Autor: xs | Michal B. napisał(a): Ciezkie pytania, ale licze na swobodne odpowiedzi - piszcie zupelnie Jechalem jakies dwa lata temu w123 240d, moje wrazenia: - nie jedzie - nie jedzie - nie jedzie - ooo jest juz 50 km/h - nie jedzie - nie jedzie - ooo jest juz 70 km/h ;) Po za tym: - zajebisty komfort o ktorym 99% obecnie jezdzacych samochodow moze tylko pomazyc - stylowy srodek, klasyczne zegary, materialy, spasowanie, brak plastikowej pustyni - wszechogarniajacy klekot diesla, ktory w zimowy poranek potrafi obudzic cala dzielnice ;) wejdz na forum na stronie www.mb.org.pl -- > znajdziesz sporo odp. na swoje pytania -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 3 |
Data: Listopad 02 2008 17:03:11 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara | Autor: Sanctum Officium | Użytkownik "xs" napisał w wiadomości Michal B. napisał(a): A co jest, jak nie plastik? Gołe blachy, drewno, skóra? MK 4 |
Data: Listopad 02 2008 19:20:53 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Seweryn | "Michal B." Mercedes "beczka" W123.. Mój jest z 1985 roku (trzecia seria), 300TD, czyli Transporter Diesel. Podejrzewam, ze czesci nadal sa do dostania? Jak najbardziej, każdą część możesz kupić bez problemu. Myslalem o silniku diesla (model 300D np), chociaz pewnie przebiegi trzeba Jeśli myślisz o zakupie, to (szczególnie) w beczce nie patrz na przebieg, a na stan ogólny. Poza tym, jak wiesz, w tym aucie przebieg np. 250 tys. najczęsciej oznacza, że licznik robi już drugie okrążenie. Wlasciwie moje pytanie na poczatku mialo dotyczyc serwisowania - czy jest Przez ostatni rok (zrobiłem ponad 30 tys. km) wymieniałem tylko olej i filtry w silniku i opony. W123 dzięki swojej budowie jest autem praktycznie niezniszczalnym i niezawodnym, oczywiście pod warunkiem serwisowania od czasu do czasu. Sam silnik do pracy nie potrzebuje prądu (jedynie paliwa, powietrza i oleju do posmarowania). ale w 30-letnim aucie mysle ze Można płynąć, szczególnie po kiepskich drogach. Zawieszenie w tym aucie jest wyjątkowe, jeśli chodzi o komfort jazdy. Jak z glosnoscia w srodku? Jest OK, tzn. diesel charakterystycznie klekocze tylko na postoju, natomiast w czasie jazdy jego dźwięk w moim odczuciu jest bardzo przyjemny, szczególnie na wyższych obrotach (mam na myśli pięciocylindrowy silnik, mniejszym nie jeździłem). Silnik ten na obrotach brzmi przyjemniej niż współczesne konstrukcje z wtryskiem bezpośrednim (pomijając niektóre wielocylindrowe Diesle Mercedesa i BMW). Wyciszenie jest OK, ale w następnym modelu (W124) jest lepiej. Jakie wrazenie macie, jadac Jako pasażer odczuwam większe wstrząsy na nierównościach. Ciezkie pytania, ale licze na swobodne odpowiedzi - piszcie zupelnie Jeśli masz jakieś konkretne pytania, to pisz. Poza tym zajrzyj na forum M-B. Pozdrawiam, SPB 5 |
Data: Listopad 02 2008 22:05:38 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Michal B. |
Dzieki za odpowiedz :-) Coraz blizej jestem decyzji o zakupie heh :-) 6 |
Data: Listopad 02 2008 21:33:32 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Seweryn | "Michal B." Dzieki za odpowiedz :-) Coraz blizej jestem decyzji o zakupie heh :-) Przed zakupem obejrzyj autko dokładnie, nie warto brać mocno wymęczonego egzemplarza - patrz szczególnie na blachy, podwozie i układ poziomowania tylnej osi (jeśli to wersja T). Diesel, jeśli sprawny, powinien odpalać na dotyk po podgrzaniu świec - sprawdź po chłodnej nocy, jeśli masz taką możebność. Pozdrawiam, SPB 7 |
Data: Listopad 03 2008 01:19:08 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Tomasz Motyliński | Witam, Wlasciwie moje pytanie na poczatku mialo dotyczyc serwisowania - czy jest Mój ojciec takim W123 dobił (od 760 tys. w momencie zakupu) do 1,2 mln km bez remontu silnika. Auto u jego kolegi dobiło jeszcze do 1,6 mln po czym potrzebny był remont. I tu okazało się, że jakaś tam część do silnika (nie pamiętam jaka) nie jest do dostania w sklepach motoryzacyjnych, ale... no właśnie ale w ASO Pan zerknął w katalog wykonał dwa telefony i 9 dni później cześć była do odbioru. To mercedes, tu nie ma problemu z częściami do żadnego modelu, ponoć jeśli nawet nie mają na magazynach to za odpowiednie pieniądze są w stanie wykonać 1 (słownie jedną) sztukę. Owa sztuka merca jeździ do dziś (kilka razy w miesiącu ja widuję). Bodajże przez ten model swojego czasu serwisy mercedesa były bliskie upadkowi, bo to auto (jedno z niewielu w historii motorzacji) jest naprawdę bezawaryjne. -- Tomasz Motyliński "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie" .... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana 8 |
Data: Listopad 03 2008 07:45:46 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Seweryn | "Tomasz Motyliński" To mercedes, tu nie ma problemu z częściami Racja, a jeśli mieszkasz przy granicy, to za Odrą praktycznie każdą część można dostać na następny dzień. Ceny bardzo rozsądne. Z drugiej strony, sprawny egzemplarz potrzebuje jedynie zmian płynów eksploatacyjnych i filtrów. Co jakiś czas warto również wyregulować zawory w głowicy (zalecane sprawdzenie co 15 tys km, w praktyce wystarczy co 50-100 tys. km). Dodatkowa zaleta, jak to w Mercedesach - łańcuch rozrządu, który wytrzymuje setki tysięcy kilometrów bez konieczności wymiany. Pozdrawiam, SPB 9 |
Data: Listopad 03 2008 10:33:07 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Michal B. |
Racja, a jeśli mieszkasz przy granicy, to za Odrą praktycznie każdą część Seweryn, a wiesz cos o starym modelu S-klasy - W126? W sumie to podoba mi sie jeszcze bardziej niz W123, ale jest pewnie bardziej skomplikowany (bardziej awaryjny?) i jak widze - ciezko znalezc uczciwy opis (wszystkie sa podane w stanie bdb lub idealnym heh, pierwszy wlasciciel etc..). 10 |
Data: Listopad 03 2008 18:09:03 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Seweryn | "Michal B." Seweryn, a wiesz cos o starym modelu S-klasy - W126?bardziej skomplikowany (bardziej awaryjny?) i jak widze - ciezko znalezc uczciwyopis (wszystkie sa podane w stanie bdb lub idealnym heh, pierwszy wlasciciel W126, podobnie jak jego poprzednik W116 (który był produkowany równolegle z W123), to auto klasy S, więc koszty utrzymania też będą odpowiednio większe. Do tego musisz liczyć się z większym spalaniem, ponieważ silniki Diesla w tych autach to ogromna rzadkość (pomijając rzeźbę Diesle były montowane głównie do aut na rynek US and A), a najmniejszy silnik w tych autach to 2.8 benzynowy. Auta nie są dużo bardziej awaryjne niż W123, ale troszkę bardziej skomplikowane i części do S klasy jednak droższe. Sporo informacji znajdziesz na forum: http://www.w114-115.org.pl/forum/ Pozdrawiam, SPB 11 |
Data: Listopad 03 2008 19:23:06 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: TataPsychopata | Użytkownik "Michal B." napisał w wiadomości Witam Mam W123 200D rocznik 1977. Ktos tu na grupie jeszcze jezdzi tym modelem? Rocznik np 80-83?650 kkm ;-) Wlasciwie moje pytanie na poczatku mialo dotyczyc serwisowania - czy jest ciezko, czy trzeba czesto, co sie psuje.. ale w 30-letnim aucie mysle ze pasc moze wszystko i zawsze ;-), wiec raczej chcialem zapytac: W d*pę wsadź sobie elektronikę ;-) Jedyną elektroniką w mojej beczuni jest radio. No nie sory pojechałem... jest alarm jeszcze. Jak alternator umarł w trasie to właśnie radio przestało grać, a ja spokojnie wróciłem do domu.
http://w114-115.org.pl/forum/viewforum.php?f=24 Tu masz wszystko. Pozdrawiam Piotr 12 |
Data: Listopad 03 2008 18:50:00 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Seweryn | "TataPsychopata"
Hehe ;) W dieslowej beczce najlepsze jest to, że po odpaleniu motoru (zakładając, że auto użytkujemy tylko w dzień) można wyrzucić bakterię oraz alternator i puki będziemy dolewać paliwa do baku to teoretycznie auto będzie jedździć do końca świata ;). W tym Mietku nawet regulacja świateł, gaszenie silnika oraz centralny zamek uruchamiane są pneumatycznie. Pozdrawiam, SPB 13 |
Data: Listopad 04 2008 22:39:54 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak | Seweryn pisze: "TataPsychopata" Wyrzuć altka - a światła to Ci pneumatycznie będą świecić. :P -- Marcin "Kenickie" Mydlak [WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;) President JFK RS39 + ML 145 GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl 14 |
Data: Listopad 03 2008 22:48:50 | Temat: Re: Ktos tu jeszcze jezdzi stara "beczka"? (mercedes W123) przydlugawe.. | Autor: MM | Michal B. wrote: Wpadlo mi do glowy, ze moze dzisiaj jako "stary chlop" kupilbym takiego W123 2,0 benzyna (gaznikowy, bez LPG), rocznik 1978, przebieg ~400 kkm (z tego moje ~250 kkm przez 10 lat, zadbany i serwisowany "dla siebie"). Wciaz dobrze zachowany, obecnie juz malo uzywany, ale czasami jeszcze sie przydaje i szkoda oddawac za bezcen - wiec czeka na kolekcjonera :) Podejrzewam, ze czesci nadal sa do dostania? Wciaz tak, choc niekiedy juz na zamowienie. Myslalem o silniku diesla (model 300D np), chociaz pewnie przebiegi trzeba Dla benzynowego podobno 400 kkm to duzo, ale poki co nie widac, by domagal sie remontu (zuzycie oleju w normie). Wlasciwie moje pytanie na poczatku mialo dotyczyc serwisowania - czy jest Wbrew pozorom chyba mniej problemow, niz w co niektorych 10-letnich. Wiele rzeczy mozna zrobic we wlasnym garazu, lub w warsztacie bez jakiegos specjalistycznego wyposazenia. Nie mowiac o drobiazgach, jak latwa wymiana na drodze przepalonej zarowki... Z wiekszych rzeczy - kilka lat temu kompletny remont zawieszenia (chyba wczesniej od nowosci nie ruszanego). Przydaloby sie juz robic blacharke. Niedawno przesiadlem sie na W202 C200D 1994, ponoc ostatni z w miare niezawodnych - bedzie problem, na co zmienic za kolejne 10 lat... pozdrawiam Marek |