Witajcie, 
Wiem, ze temat stary jak świat, ale nadal rodzi pytania, wiec pomóżcie. 
Wiadomo, że dla kupującego nabycie auta bez OC jest prostą sprawą - kupujesz, 
rejestrujesz na miękki dowód, opłacasz OC, odbierasz dowód twardy - git i 
jestes legalny. Ja mam natomiast troche inny problem. 
Mam znajomego, ktory w szopie gdzies w Polsce ma 2 fajne autka, a jedno z nich 
byc moze chcialbym od niego kupic. To autko po raz ostatni jezdzilo gdzies 
kolo roku 1993. Ma stare tablice czarne i znajac wlasciciela nie zadal sobie 
on nigdy trudu, zeby auto wyrejestrować -zakładam więc, że auto ma nieopłacone 
ubezpieczenie od jakichś 15 lat, natomiast obowiązek ciągłości ubezpieczenie 
jest chyba od lat 3.
Moje pytanie brzmi: jakie mogą być konsekwencje sprzedania mi tego auta dla 
jego dotychczasowego właściciela:
 - ponieważ auto nagle "wypłynie" w urzędzie komunikacji, a potem "wypłynie" 
też w ubezpieczalni, gdy będę chciał je ubezpieczyć, PZU wpadnie na trop 
poprzedniego właściciela, co zakończy się dla niego jakąś ogromną karą za 15 
lat bez ubezpieczenia i pewnie jeszcze karą za ten drugi samochód (podobna 
sytuacja);
- analogiczny scenariusz, co w wariancie 1, z tym, że kara obejmie tylko 3 
lata wstecz, odkąd obowiązuje wymóg ciągłości ubezpieczenia;
- wariant 3 - nic się nie stanie, bo jeżeli pójdę do innej ubezpieczalni, PZU 
nie wpadnie na trop "złoczyńcy" i kupując auto nie uruchomię żadnej procedury 
karnej.
Pytanie jest dla mnie ważne, bo osoba opisywana jest dobrym przyjacielem 
rodziny. A w ogóle, jeśli nawet nie kupie od niego tego auta, to co 
biedaczysko ma zrobić, żeby kiedyś do niego "kolbami nie załomotali", jak 
pisał poeta, i kary nie wlepili?
Licze na wasze opinie i ozywiona dyskusje :-)
Pozdrawiam
Andrzej
--  
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
| 2 | 
Data: Luty 05 2008 12:59:14 | 
| Temat: Re: Kupno auta bez OC a obowiazek ciaglosci ubezp. | 
| Autor: PETER  | 
Sosin pisze: 
 
 Moje pytanie brzmi: jakie mogą być konsekwencje sprzedania mi tego auta dla jego dotychczasowego właściciela: 
 
 - ponieważ auto nagle "wypłynie" w urzędzie komunikacji, a potem "wypłynie" też w ubezpieczalni, gdy będę chciał je ubezpieczyć, PZU wpadnie na trop poprzedniego właściciela, co zakończy się dla niego jakąś ogromną karą za 15 lat bez ubezpieczenia i pewnie jeszcze karą za ten drugi samochód (podobna sytuacja); 
 
Ubezpiecz gdzie indziej a nie w PZU. Przy dzisiejszym burdelu nie doszukają się przez następne 15 lat a wtedy sprawa i tak będzie od lat przedawniona.... Jest wiele ubezpieczalni tańszych od PZU... 
Peter
 | 3 | 
Data: Luty 05 2008 13:27:26 |  | Temat: Re: Kupno auta bez OC a obowiazek ciaglosci ubezp. |  | Autor: Bogdan  |  
- wariant 3 - nic się nie stanie, bo jeżeli pójdę do innej ubezpieczalni,  
PZU 
 
teoretycznie powinna byc juz komputerowa baza ale jeszcze nie jest do tego  
stopnia zeby sie polapac. PZU jest wymagajace i chce np przy przejsciu z  
ubezpieczalni innej  kwit z poprzedniej ubezpieczalni o znizkach bo w innym  
wypadku znizek nie dadza zadnych itp . ale jak ojciec mial swoj samochod w  
warcie i sisotra ktora ma samochod na wspolwlasnosc z ojcem i ubezpiecza w  
HDI to po stluczce nie doszli w warcie ze ojciec powinien stracic znizki  
itp...wiec mysle ze tak jak pisze PETER wystarczy ubezpieczyc w innej  
ubezpieczalni niz PZU i nie bedzie problemu.
 
--   
PozdraVWiam 
Bogdan 
1300 '81 , 1300 '69 , 1200 '76 , 1200 '74 ?RIP
 www.bogdangarb.za.pl
Chełm woj.lubelskie - przez najbliższe lata WaWa
 | 4 | 
Data: Luty 05 2008 14:17:13 |  | Temat: Re: Kupno auta bez OC a obowiazek ciaglosci ubezp. |  | Autor:  |  
> - wariant 3 - nic się nie stanie, bo jeżeli pójdę do innej ubezpieczalni,  
> PZU 
 
 
praktycznie nic nie powinno sie stac 
w innym niz poprzednie ubezpieczenie towarzystwie beda wymagali tylko  
zaswiadczenia o twoich znizkach, jesli je masz ..i tyle
 
te omawiane przez innych 3 lata dotycza tylko ciaglosci ubezpieczenia na dany  
samochod , ale jesli zmienia wlasciciela to i wysokosc ubezpieczenia sie  
zmienia , wiec z tego wniosek ze moze go wogoole nie byc.
 
generalnie kupujac od kogos samochod , mozesz go kupic bez ubezpieczenia i  
ubezpieczyc na swoich znizkach w innym towarzystwie lub jezdzic na  
ubezpieczeniu poprzedniego wlasciciela ,jesli sie skonczy ubezpieczasz go na  
siebie .
 
burdello bum bum .jak mawial Dolas
 
pozdroowki 
tatus
 
--   
Wysłano z serwisu OnetNiusy:  http://niusy.onet.pl
| 5 | 
Data: Luty 06 2008 07:04:57 |  | Temat: Re: Kupno auta bez OC a obowiazek ciaglosci ubezp. |  | Autor: qubek  |  
Wiadomo, że dla kupującego nabycie auta bez OC jest prostą sprawą - kupujesz,  
rejestrujesz na miękki dowód, opłacasz OC, odbierasz dowód twardy - git i  
jestes legalny.  
 
ABSOLUTNIE NIE. 
Kupujac auto bez OC wykupujesz ubezpieczenie dokladnie w dniu zawarcia umowy. 
Niewazne kiedy go przerejestrujesz czy to na miekki, czy to na twardy dowod. 
Jesli bedzie choc jeden dzien roznicy miedzy data zawarcia umowy a data w ktorej 
ubezpieczyles to jestes absolutnie nielegalny i moga Ci przywalic kare. Poki co 
maja burdel, ale moga. 
Zwlaszcza ze jesli pojedziesz do urzedu przerejestrowac samochod nieposiadajacy 
OC (a pamietaj ze jako ze masz juz wtedy umowe, samochod jest w tym momencie juz 
twoja wlasnoscia i Ty jestes za to odpowiedzialny) to urzednik ma obowiazek 
zawiadomic wszystkie instytucje o wykryciu samochodu bez OC. Mozesz liczyc na to 
ze tego nie zrobi, wiadomo jak jest, ale to jest zmuszanie innego czlowieka do 
lamania prawa i niewypelniania obowiazku sluzbowego. Moze nie chciec sie dla 
Ciebie poswiecac, prawda? 
W moim malym, przyjaznym, gminnym urzedzie konczy sie cos takiego czesto "Pana 
tu w ogole nie bylo, niech pan przyjdzie jak Pan bedzie mial wszystkie papiery 
przy sobie i w porzadku". 
Podsumowujac - ubezpieczasz samochod na siebie, jeszcze na stare numery. 
To tez sprawia ze jest male prawdopodobienstwo zeby poprzedni wlasciciel mial 
klopoty. Jak juz zaczniesz zalatwiac, to ubezpieczenie bedzie ok i mozna liczyc 
na to ze nikomu nie bedzie sie chcialo wnikac. Ale gwarancji nie ma. A noz 
opanuja burdel i zaczna takich jak on scigac? Nie masz na to wplywu. 
Znajdz sprytnego brokera albo agenta, to sam Co pomoze. A od PZU trzymaj sie 
zdala, z wielu wzgledow. 
 
--   
Wysłano z serwisu OnetNiusy:  http://niusy.onet.pl
 |  |  |  |