Grupy dyskusyjne   »   Kupno samochodu - prośba od laika

Kupno samochodu - prośba od laika



1 Data: Grudzien 30 2009 12:18:24
Temat: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: pbjs 

Witam serdecznie,

Przymierzam się do kupna auta. Prośba do grupowiczów
o doradzenie, co do zakupu:

* kwota ~25 tys. zł
* rocznik >= 2005
* przebieg <= ~80000
* ~100km
* abs, klima
* benzyna (diesel chyba zbędny - przebiegi ~10000-15000
* kompakt, chętnie kombi lub z hatchback z bagażnikiem
   ~400 litrów)

Nie wiem, czy kwota wystarczająca. Przyglądałem się
na gratce ogłoszeniom ford focus, opel astra III itp.
ale jakiś ogromny rozrzut cenowy jest (od 20k do ponad 40k
za rocznik 2005). Nie wiem też, czy w/w auta są godne polecenia,
czy może jakieś inne, które zapewniły by raczej bezproblemowe
użytkowanie przez kolejne ~5 lat.

I najważniejsze, gdzie kupować auto? Czy np. taki komis przysalonowy
zapewnia, że jak auto jest bezwypadkowe to faktycznie takie jest?
Nie ukrywam, że trochę boję się kupić w zwykłym komisie.
A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
że auto jest ok).

Z góry dziękuję z wszelką pomoc i cenne uwagi.

Pozdrawiam i życzę udanego Sylwestra,
pbjs



2 Data: Grudzien 30 2009 12:30:19
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: AL 

pbjs pisze:

Witam serdecznie,

Przymierzam się do kupna auta. Prośba do grupowiczów
o doradzenie, co do zakupu:

* kwota ~25 tys. zł
* rocznik >= 2005
* przebieg <= ~80000
* ~100km
* abs, klima
* benzyna (diesel chyba zbędny - przebiegi ~10000-15000
* kompakt, chętnie kombi lub z hatchback z bagażnikiem
  ~400 litrów)

(...)

I najważniejsze, gdzie kupować auto? Czy np. taki komis przysalonowy
zapewnia, że jak auto jest bezwypadkowe to faktycznie takie jest?

historia mowi, ze nie musi byc zgodnie z zapewnieniami takiego komisu

Nie ukrywam, że trochę boję się kupić w zwykłym komisie.
A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
że auto jest ok).


Szukaj najlepiej auta od osoby prywatnej, ktora kupila nowke i teraz sprzedaje -> zadanie wymagajace samozaparcia i czasu, ale jak najbardziej mozliwe.

Ew.samochody polizingowe - czesto w firmach jezdzone przez jedna osobe i kazda pierdolka naprawiana w ASO -> wiec historia tez znana (dodatkowo dostaniesz fakture VAT, wiec jeden podatek mniej)

--
pozdr
Adam (AL)
TG

3 Data: Grudzien 30 2009 13:03:06
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Kuba (aka cita) 

AL wydusił z siebie te słowy:



Szukaj najlepiej auta od osoby prywatnej, ktora kupila nowke i teraz
sprzedaje -> zadanie wymagajace samozaparcia i czasu, ale jak
najbardziej mozliwe.


bo takie osoby to są zawsze prawdomówne i samochody bezwypadkowe :D
LOL



Ew.samochody polizingowe - czesto w firmach jezdzone przez jedna
osobe i kazda pierdolka naprawiana w ASO -> wiec historia tez znana
(dodatkowo dostaniesz fakture VAT, wiec jeden podatek mniej)

a to już lepiej, choć zwykle mają przejechane więcej i zwykle osoba, ktora jeździ używa go .. hmm .. dynamicznie :D


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

4 Data: Grudzien 30 2009 13:51:31
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Eli 

Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości

bo takie osoby to są zawsze prawdomówne i samochody bezwypadkowe :D
LOL

Dziadek ze wsi który jeździł autem do kościoła raczej nie ma takiej wprawy w ściemnianiu i maskowaniu usterek jak zawodowy handlarz.

--
pzdr, Eli

5 Data: Grudzien 30 2009 05:15:50
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: BearBag 



Dziadek ze wsi ktory jezdzi autem do kosciola raczej nie ma takiej wprawy w
ciemnianiu i maskowaniu usterek jak zawodowy handlarz.


co za stereotyp.... matko
nie ma juz dziadkow ktorzy jezdza autem do kosciola a przez reszte
tygodnia go pucują a potem jeszcze na koncu sprzedają je za cene
rynkową.
Handlarz ma dokladnie taką samą szanse posiadać dobre auto do
sprzedania jak zwykly czlowiek.
Kupujący musi miec oczy i odrobine wiedzy a nie kierować sie
bezsensownymi stereotypami o handlarzach i dziadkach- pierwszych
wlascicielach.

6 Data: Grudzien 30 2009 15:08:30
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: KJ Siła Słów 

BearBag pisze:

nie ma juz dziadkow ktorzy jezdza autem do kosciola

Sa, znam osobiscie takie audi, kilka lat, 36 kkm i serwisowany tylko w Audi. Kolega ma bardzo stare volvo, w bardzo dobrym stanie, jezdzi nim jego ojciec  - 1 kkm na rok.

Handlarz ma dokladnie taką samą szanse posiadać dobre auto do
sprzedania jak zwykly czlowiek.

Komis dealera ma szanse na dobre auto do sprzedania jak ktos mu zostawi dobre auto w rozliczeniu za nowe.

Cena bedzie moze malo konkurencyjna w stosunku do sprowadzonych z zagranicy, ale stan moze byc przyzwoity.

Kupujący musi miec oczy i odrobine wiedzy a nie kierować sie
bezsensownymi stereotypami o handlarzach i dziadkach- pierwszych
wlascicielach.

Zarobek handlarza to nie stereotyp tylko twardy fakt. Z czegos on sie musi brac.

Za kazdym razem kiedy kupowalem uzywane auto wyszlo mi ze zaplacilem drozej niz srednia ale kupowalem auta bedace dlugo u ich prywatnych wlascicieli.

Za kazdym razem kiedy ogladalem auto u handlarza wychodzilo ze stan sie nie zgadza z opisem (np. auto lalo olejem po podwoziu - a sprzedajacy zapewnial przez telefon: przyjedz Pan, pojedz na kanal gwarantuje ze jest OK,  albo sie lalo olejem spod pokrywy zaworow na swiezo umyty silnik - to ze sciema wyszla juz po 10 km jazdy probnej zaskoczylo nawet sprzedajacego, ktory doskonale wiedzial ze jest zapicowane, ale liczyl ze pic starczy na te 100 kilometrow a nie na 10 ;-)
Ostatni zakup juz sie prawie dokonal, ale na piec minut przez zaplaceniem (doslownie) znalazlem w podwoziu mala (2x2 mm) dziurke ktora skonczyla sie 2 dziurami 5x3 cm i 2x2 cm.
Nic nie wskazywalo na to ze cos moze byc nie tak z antykorozja podwozia, dostalem wczesniej duzo danych o aucie i 50 zdjec (nie dostalem tego jednego na ktorym bylo  by widac jeszcze jedna rzezba mocno wplywajaca na wartosc auta - komentarz: wydaje mi sie ze Panu wsylalem zdjecie tego detalu. Mial racje - wydawalo mu sie).

Komisowych/handlarzowych aut widzialem w zyciu moze raptem 10, ale nigdy, przenigdy nie dalo sie potwierdzic opisu w ogloszeniu ze stanem rzeczywistym, nie w sensie ze temat byl pominiety, ale w sensie zaprzeczenia rzeczywistosci.
Niektorych rzeczy nawet bym nie znalazl, ale pokazal mi je kolega ktory byl ze mna - lata praktyki jako mechanik samochodowy.

KJ

7 Data: Grudzien 30 2009 16:44:00
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Kuba (aka cita) 

KJ Siła Słów wydusił z siebie te słowy:



Komis dealera ma szanse na dobre auto do sprzedania jak ktos mu
zostawi dobre auto w rozliczeniu za nowe.

Cena bedzie moze malo konkurencyjna w stosunku do sprowadzonych z
zagranicy, ale stan moze byc przyzwoity.

A dlaczego akurat komis dealera?
Sam przyjmowałem samochody w rozliczeniu a żadnym firmowym komisem nie bylem.



Kupujący musi miec oczy i odrobine wiedzy a nie kierować sie
bezsensownymi stereotypami o handlarzach i dziadkach- pierwszych
wlascicielach.

Zarobek handlarza to nie stereotyp tylko twardy fakt. Z czegos on sie
musi brac.

m.in. z umiejętności zbijania ceny zakupu, co nie zmienia faktu, ze znajdziesz nieuczciwych i handlarzy i prywatnych sprzedawców.
Bo to ludzie są nieuczciwi, a nie handlarze jako tacy


Za kazdym razem kiedy ogladalem auto u handlarza wychodzilo ze stan
sie nie zgadza z opisem (np. auto lalo olejem po podwoziu - a
sprzedajacy zapewnial przez telefon: przyjedz Pan, pojedz na kanal
gwarantuje ze jest OK,  albo sie lalo olejem spod pokrywy zaworow na
swiezo umyty silnik - to ze sciema wyszla juz po 10 km jazdy probnej
zaskoczylo nawet sprzedajacego, ktory doskonale wiedzial ze jest
zapicowane, ale liczyl ze pic starczy na te 100 kilometrow a nie na
10 ;-)


ale jak pojechales prywatnie do kogoś .. to zawsze stan tech był zgodny z opisem?
Litosci


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

8 Data: Grudzien 30 2009 16:40:59
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Kuba (aka cita) 

BearBag wydusił z siebie te słowy:

Dziadek ze wsi ktory jezdzi autem do kosciola raczej nie ma takiej
wprawy w ciemnianiu i maskowaniu usterek jak zawodowy handlarz.


co za stereotyp.... matko

nie zwalczysz ...

Handlarz ma dokladnie taką samą szanse posiadać dobre auto do
sprzedania jak zwykly czlowiek.

mało tego. Handlarz sprzedaje dokladnie to samo auto. Pytanie czy zdąży je kupić zeby sprzedać, zanim ktoś je kupi bezposrednio.

Kupujący musi miec oczy i odrobine wiedzy a nie kierować sie
bezsensownymi stereotypami o handlarzach i dziadkach- pierwszych
wlascicielach.

Dokladnie tak.
W koncu siedzialem troche w branży i wiem ile razy słyszałem opowieści dziwnej treści o samochodach, ktore przyjmowałem w rozliczeniu od pierwszego własciciela.

Masakra


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

9 Data: Grudzien 30 2009 15:02:24
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: krzysiek82 

AL pisze:

Ew.samochody polizingowe - czesto w firmach jezdzone przez jedna osobe i kazda pierdolka naprawiana w ASO -> wiec historia tez znana (dodatkowo dostaniesz fakture VAT, wiec jeden podatek mniej)


w większości wypadków zajechane trupy, już nie jeden na grupie sie chwalił jak to on katuje auto. polak nie ma szacunku do swojej własności a co dopiero do czyjejś więc czego oczekiwać od takich prostaków.

--
krzysiek82

10 Data: Grudzien 30 2009 15:14:46
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: KJ Siła Słów 

krzysiek82 pisze:

w większości wypadków zajechane trupy, już nie jeden na grupie sie chwalił jak to on katuje auto. polak nie ma szacunku do swojej własności a co dopiero do czyjejś więc czego oczekiwać od takich prostaków.

Wg mnie wieksza szansa na kupienie dobrego auta, a jeszcze jesli mamy znajomych w tej firmie to wiedza jak kto jezdzil, czy mial stluczke itd...

Poza tym to nie wszystkie sa autami przedstawicieli handlowych z przebiegiem +30 tysi rocznie.

Sam chcialem odkupic auto "po sobie" dla zony, ale stwierdzila ze za duze.

Firmy lubia szybko sprzedac, niekoniecznie im zalezy bardzo na cenie sprzedazy.

KJ

11 Data: Grudzien 30 2009 17:31:50
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

krzysiek82 pisze:

AL pisze:
Ew.samochody polizingowe - czesto w firmach jezdzone przez jedna osobe i kazda pierdolka naprawiana w ASO -> wiec historia tez znana (dodatkowo dostaniesz fakture VAT, wiec jeden podatek mniej)


w większości wypadków zajechane trupy, już nie jeden na grupie sie chwalił jak to on katuje auto. polak nie ma szacunku do swojej własności a co dopiero do czyjejś więc czego oczekiwać od takich prostaków.

Zapytam wprost: jesteś Żydem?

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] GG:291246/skype:kenickie_PL | "Motocykl czy samochód powinien być
  jak kobieta - ładny, znający umiar z miłym głosem. Ale zawsze znajdzie
  się ktoś kto woli wredną, wrzeszczącą i wściekle umalowaną kurwę."

12 Data: Grudzien 30 2009 12:58:16
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Wojtek 


Użytkownik "pbjs"  napisał w wiadomości

A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję

A to widziałeś?

http://euro.otomoto.pl/

13 Data: Grudzien 30 2009 13:56:24
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: mariuszmo 



Nie wiem, czy kwota wystarczająca. Przyglądałem się
na gratce ogłoszeniom ford focus, opel astra III itp.
ale jakiś ogromny rozrzut cenowy jest (od 20k do ponad 40k
za rocznik 2005). Nie wiem też, czy w/w auta są godne polecenia,
czy może jakieś inne, które zapewniły by raczej bezproblemowe
użytkowanie przez kolejne ~5 lat.

I najważniejsze, gdzie kupować auto? Czy np. taki komis przysalonowy
zapewnia, że jak auto jest bezwypadkowe to faktycznie takie jest?
Nie ukrywam, że trochę boję się kupić w zwykłym komisie.
A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
że auto jest ok).

też szukałem z tymi założeniami co Ty i też  perspektywy laika przed ubiegłymi wakacjami i mogę cie zapewnić, że znalezienie czegokolwiek z powyższymi kryteriami graniczy z cudem dlatego wakacje 1700 km w obie strony objechałem dziesiecioletnim matizem i nadal go mam i będę uzywał zanim się naturalnie nie zneutralizuje wskutek pojawiajacej się juz korozji. Zależy kto czego oczekuje od pojazdu, do lansowania się taki pojazd oczywiscie nie wystarczy ale do codziennego użytku już tak.
Przynajmniej mam pewność, że nikt mi nie zapierdzieli na parkingu służbowego kompa jak pojadę po pracy do sklepu bo kto normalny by się włamywał do matiza.
Problem w tym, że ludzie obracający u nas uzywanymi samochodami to w 99% banda oszustów jeszcze głupio tłumaczących się tym, że oszukują z dobrego serca, tylko dlatego, że nbywcy chcą być oszukani.

14 Data: Grudzien 30 2009 14:41:13
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: krzysiek82 

mariuszmo pisze:

Problem w tym, że ludzie obracający u nas uzywanymi samochodami to w 99% banda oszustów jeszcze głupio tłumaczących się tym, że oszukują z dobrego serca, tylko dlatego, że nbywcy chcą być oszukani.

niestety taka jest rzeczywistość dlatego też nie uznaje się za polaka i nie identyfikuje się z tym fałszywym narodem.

--
krzysiek82

15 Data: Grudzien 30 2009 15:31:33
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: AW 

W dniu 2009-12-30 14:41, krzysiek82 pisze:

niestety taka jest rzeczywistość dlatego też nie uznaje się za polaka i
nie identyfikuje się z tym fałszywym narodem.


Znowu się tu pojawiłeś folksdojczu?

--
AW

16 Data: Grudzien 30 2009 15:40:13
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: krzysiek82 

AW pisze:

Znowu się tu pojawiłeś folksdojczu?


pomyśl zanim coś napiszesz, nie schodź do poziomu "to" bo to wstyd.

--
krzysiek82

17 Data: Grudzien 30 2009 18:51:03
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: AW 

W dniu 2009-12-30 15:40, krzysiek82 pisze:

AW pisze:
Znowu się tu pojawiłeś folksdojczu?


pomyśl zanim coś napiszesz, nie schodź do poziomu "to" bo to wstyd.


Wracaj kebab robić, polskojęzyczna glisto.

--
AW

18 Data: Grudzien 30 2009 16:04:38
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

niestety taka jest rzeczywistość dlatego też nie uznaje się za polaka i nie identyfikuje się z tym fałszywym narodem.

A jesteś zbyt leniwy, żeby nacisnąć shift na początku zdania.
Naprawdę, chuj nas obchodzi, jakie pranie mózgu przeszedłeś, z czym się identyfikujesz i jaki naród jest "prawdziwy". To, że starzy nie potrafili wychować takiego kacapa, to ich sprawa. To, że w szkole nie otworzyli ci oczu na parę istotnych spraw, to świadczy tylko o szkole. Ale to, że chwalisz się swoją głupotą na prawo i lewo, świadczy wyłącznie o tobie.

--
Yogi(n)

19 Data: Grudzien 30 2009 16:59:38
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: krzysiek82 

Yogi(n) pisze:

A jesteś zbyt leniwy, żeby nacisnąć shift na początku zdania.
Naprawdę, chuj nas obchodzi, jakie pranie mózgu przeszedłeś, z czym się identyfikujesz i jaki naród jest "prawdziwy". To, że starzy nie potrafili wychować takiego kacapa, to ich sprawa. To, że w szkole nie otworzyli ci oczu na parę istotnych spraw, to świadczy tylko o szkole. Ale to, że chwalisz się swoją głupotą na prawo i lewo, świadczy wyłącznie o tobie.

-- Yogi(n)


w przeciwieństwie do ciebie nie byłem bity w głowę i nie walili moją głową o ścianę. Przykro mi, że masz takie życiowe doświadczenia. Na mój temat zamilknij bo reprezentujesz poziom poniżej zera takimi wypowiedziami więc ciężko mi z tobą dyskutować.

--
krzysiek82

20 Data: Grudzien 30 2009 16:31:16
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: to 

krzysiek82 wrote:

w przeciwieństwie do ciebie nie byłem bity w głowę i nie walili moją
głową o ścianę.

Lektura Twoich postów pozwala postawić przeciwną diagnozę.

Przykro mi, że masz takie życiowe doświadczenia. Na mój
temat zamilknij bo reprezentujesz poziom poniżej zera takimi
wypowiedziami więc ciężko mi z tobą dyskutować.

Idź już na te niemieckie fora i przestań tu przynudzać swoimi zaburzonymi
erupcjami.

--
cokolwiek

21 Data: Grudzien 30 2009 15:44:10
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: kamil d 

mariuszmo pisze:

Przynajmniej mam pewność, że nikt mi nie zapierdzieli na parkingu służbowego kompa jak pojadę po pracy do sklepu bo kto normalny by się włamywał do matiza.

Naiwny jesteś albo życia nie znasz. Mi zaje*** radio warte może ze 100zł z obitego 10cio letniego Peugeota, obok niego stały jeszcze 2 inne auta, które też zostały okradzione. Po prostu "zrobili" wszystkie jak leciało nie patrząc czy lepsze czy gorsze.

--
kamil d
red 206

22 Data: Grudzien 30 2009 14:39:02
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: krzysiek82 

pbjs pisze:

I najważniejsze, gdzie kupować auto? Czy np. taki komis przysalonowy
zapewnia, że jak auto jest bezwypadkowe to faktycznie takie jest?

komisanci kręcą liczniki, składają auto z dwóch lub więcej innych. Dla swojego dobra zawsze zakładaj złą wolę komisanta, miej świadomość że kupujesz od polaka. polak = prawie zawsze złodziej i krętacz.
Plus zakupu z komisu to 2 lata ochrony z tytułu niezgodności towaru z umową. Oczywiście jeśli kupujesz na osobę fizyczną a nie firmę. Gwarancja to fikcja i okazja do wyciągnięcia większej kasy. Po co Ci ta gwarancja skoro to gwarant określa jej warunki, wiec z góry będą niekorzystne dla Ciebie. Poza tym jeśli się nie znasz, zabierz ze sobą bardziej kumatą osobę i po wstępnej weryfikacji do ASO z takim autem.
ASO także nie zagwarantuje Ci rzetelnej wyceny auta, ale lepsze to niż nic.

Nie ukrywam, że trochę boję się kupić w zwykłym komisie.

  i dobrze, że się boisz będziesz czujniejszy. pamiętaj nikt Cię nie oszuka bardziej niż twój rodak.


A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
że auto jest ok).

jak wyżej, zapomnij o gwarancji.


Z góry dziękuję z wszelką pomoc i cenne uwagi.

mam nadzieje, że pomogłem :)


--
krzysiek82

23 Data: Grudzien 30 2009 06:22:27
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Paweł Andziak 

On 30 Gru, 14:39, krzysiek82  wrote:

> A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
> (jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
> że auto jest ok).

jak wyżej, zapomnij o gwarancji.


Kupiłem samochód używany w komisie AAA Auto z gwarancją mechaniczną i
elektryczną na 3 miesiące lub 4000 km. Po 2000 km uszkodzeniu uległ
mechanizm różnicowy. Koszt naprawy w ASO 5000 zł w całości został
pokryty przez komis w ramach udzielonej gwarancji.

Niestety z uwagi na stan polskiego rynku samochodowego nie opłacało
się tej firmie sprzedawać sprawdzonych, ale także zauważalnie
droższych samochodów. Wycofali się z Polski, mimo że skutecznie
działają w wielu innych krajach... O czymś to świadczy...

--
ganda

24 Data: Grudzien 30 2009 16:46:32
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Kuba (aka cita) 

Paweł Andziak wydusił z siebie te słowy:

On 30 Gru, 14:39, krzysiek82  wrote:

A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
że auto jest ok).

jak wyżej, zapomnij o gwarancji.


Kupiłem samochód używany w komisie AAA Auto z gwarancją mechaniczną i
elektryczną na 3 miesiące lub 4000 km. Po 2000 km uszkodzeniu uległ
mechanizm różnicowy. Koszt naprawy w ASO 5000 zł w całości został
pokryty przez komis w ramach udzielonej gwarancji.

bo to nie komis udziela gwarancji tylko TU gdzie ma odpowiednie ubezpieczenie, a wcale one nie są takie drogie.


Niestety z uwagi na stan polskiego rynku samochodowego nie opłacało
się tej firmie sprzedawać sprawdzonych, ale także zauważalnie
droższych samochodów. Wycofali się z Polski, mimo że skutecznie
działają w wielu innych krajach... O czymś to świadczy...

skąd ja to znam ...
ps. choć ja na inne rynki sie nie przeniosłem.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

25 Data: Grudzien 30 2009 17:39:38
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: kamil d 

pbjs pisze:

I najważniejsze, gdzie kupować auto? Czy np. taki komis przysalonowy
zapewnia, że jak auto jest bezwypadkowe to faktycznie takie jest?

Nawet nowe auto stojące w salonie może być po wypadku (czyt. po poważnej naprawie blacharskiej). W komisie przysalonowym będą chcieli Cię naciągnąć tak jak w każdym innym miejscu.

Nie ukrywam, że trochę boję się kupić w zwykłym komisie.

I dobrze, wszyscy "sprowadzacze" i komisanci to oszuści, można to przyjąć za pewnik. Oczywiście Ci, którzy piszą na grupie są chwalebnym wyjątkiem, który tylko potwierdza regułę ;)

A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
że auto jest ok).

Na Twoim miejscu szukał bym aut o generację starszych niż podałeś, np. nie Astra III tylko II. Do 20 000zł coś w dobrym stanie powinno się znaleźć, resztę zostawiasz na naprawy w ramach "gwarancji".

Przede wszystkim zwracaj uwagę na bezwypadkowość (tudzież bezkolizyjność hehe) oraz stan blacharki i napędu. Usterki typu stuki w zawieszeniu, skorodowany wydech itp. są stosunkowo tanie w naprawie i mają drugorzędne znaczenie.

Zakup firmówki to dobre rozwiązanie jeśli będziesz miał wgląd w faktury za serwis bo książki serwisowe to zwykle nic nie warta makulatura.

--
kamil d
red 206

26 Data: Grudzien 30 2009 17:59:28
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Kuba (aka cita) 

kamil d wydusił z siebie te słowy:


I dobrze, wszyscy "sprowadzacze" i komisanci to oszuści, można to
przyjąć za pewnik. Oczywiście Ci, którzy piszą na grupie są chwalebnym
wyjątkiem, który tylko potwierdza regułę ;)

wcale nie.
Po prostu znajdzie sie tyle samo uczciwych jak i nieuczciwych.
Nie w tym rzecz.
Chodzi o to, ze na pmsie to handarze to handlarzyny i oni _zawsze_ oszukują, a prywatni sprzedający są cacy bo nie mają nic do ukrycia.
Nic bardziej mylnego.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

27 Data: Grudzien 30 2009 19:07:41
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: AL 

Kuba (aka cita) pisze:

kamil d wydusił z siebie te słowy:


I dobrze, wszyscy "sprowadzacze" i komisanci to oszuści, można to
przyjąć za pewnik. Oczywiście Ci, którzy piszą na grupie są chwalebnym
wyjątkiem, który tylko potwierdza regułę ;)

wcale nie.
Po prostu znajdzie sie tyle samo uczciwych jak i nieuczciwych.
Nie w tym rzecz.
Chodzi o to, ze na pmsie to handarze to handlarzyny i oni _zawsze_ oszukują, a prywatni sprzedający są cacy bo nie mają nic do ukrycia.
Nic bardziej mylnego.


chodzi o to, ze 'zawodowy handlarz' zna 100 razy wiecej metod na zmylenie potencjalnego kupujacego.  Toz to jego interes.
80-90% osob prywatnych albo nie umie zataic problematycznych cech sprzedawanego pojazdu, albo po prostu nie ma na to czasu.

To moje doswiadczenia z podworka.
Auto kupuje rzadko (swoje co 5-6 lat, podobnie zony), po ostatnich probach znalezienia samochodu do 2-lat, z reguly byly to komisy (bo prywatne osoby raczej nie pozbywaja sie aut - no chyba, ze sie jest w czepku urodzonym i sie trafi na taka oferte), to rece mi opadly.
Po 2 miesiacach szukania kupilismy nowy z salonu (fakt drozej, ale wiem co mam i w miare jako-taki spokoj na 5-6 lat uzytkowania - zreszta z poprzednim autem bylo podobnie).

--
pozdr
Adam (AL)
TG

28 Data: Styczen 01 2010 01:02:29
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Czabu 


Chce jednak powiedziec, ze ci sprzedający z domu, wlasne prywatne
samochody - potrafią więcej nabzdurzyć niż handlarz - choćby dlatego, ze do handlarza z punktu ma sie dystans, a do prywatnej osoby z punktu ma sie zaufanie. Tak źle i tak nie dobrze.

Święta prawda. Żaden człowiek, którego prywatny samochód oglądałem przed zakupem prawdy nie mówił (żeby nie powiedzieć, że kłamał).
Z ciekawszych przypadków był np. policjant sprzedający Hondę Civic. Oczywiście bezwypadkową, w świetnym stanie technicznym, drugi właściciel (kupował od innego prywatnego), itp. Przy oględzinach wyszło, że tylny prawy błotnik wstawiany. Na pytanie jak się to ma do bezwypadkowości (przez telefon sprzedający informował, że samochód _nigdy_ nie miał napraw blacharskich), policjant odpowiedział, że rzeczywiście przypomina sobie, jak w komisie mówili, że miał "obcierkę", ale nie pamięta co dokładnie było. Na pytanie, jak komis ma się do prywatnego właściciela, o którym była mowa, zaczęło się kręcenie, że samochód stał w komisie, ale był kupiony od prywatnego, itd. Umowa oczywiście "zaginęła".
Dalsze oględziny wykazały robione tyle nadkola (w civicach to akurat był standard, ale w tym przypadku naprawa byla spartolona) i przód samochodu (przypominam, że mialo nie być żadnych napraw blacharskich). Najciekawsza była reakcja na pytanie, czy auto na pewno jest pewne pod względem prawnym (np. nie było kradzione), czy sprawdzał to jako policjant w ich bazie danych. Odpowiedź: "tak oczywiście, to była pierwsza rzecz, którą zrobiłem po zakupie". Drugie pytanie: "możemy więc jechać na komendę i jeszcze raz sprawdzić przed zakupem"? I w tym momencie dopiero zaczęło się kręcenie... "Nie możemy, bo wie pan, to różnie bywa, może jakiś błąd w bazie wyskoczy i co ja zrobię, ja nie mogę, itd."
Potem jeszcze wyszło, że przegub i maglownica do roboty, zawieszenie do gruntownego remontu, problemy z gazem (których właściciel "nie zauważał" i twierdził, że instalacja jest tak świetna, że od kilkudziesięciu tysięcy nie musiał nic z nią robić...). Samochód w idealnym stanie...

Ostatnio posprzeczałem się z "koleżanką" z pracy, która radośnie opowiadała jak kilka lat temu sprzedawali samochód. Samochód zaliczył dość poważnego dzwona, ale był naprawiony. Była strasznie dumna z męża, który sprzedając samochód nawet okiem nie mrugnął na pytanie o przeszłość wypadkową i wmawiał kupującym, że nigdy nic się nie działo z tym samochodem. Na moje złośliwe pytania, opowiedziała: "Ale w czym problem? Był tak świetnie naprawiony, że nie było widać. Skoro nie zauważyli (i ich mechanik), to znaczy że był w dobrym stanie i mąż nie zrobił nic złego".
Dodam, że ta "koleżanka" bardzo lubi dużo o mówić o tym, że trzeba być dobrym dla ludzi, trzeba mówić prawdę i generalnie przez ludzi jest postrzegana jako bardzo miła, uczciwa i porządna osoba.

Dlatego należy przyjąć żelazną zasadę, że żadnemu sprzedającemu nie można wierzyć, ale samochód w dobrym stanie może trafić się zarówno od handlarza jak i prywatnego właściciela.

Pozdrawiam
Czabu

29 Data: Styczen 05 2010 10:54:50
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-12-30, kamil d  wrote:

Co do "prywatnych" to muszę przyznać Ci rację. Tym bardziej, że kiedyś
byłem po drugiej stronie barykady i zajmowałem się skupem (ale nie aut),
ludzie potrafią wciskać czasami tak absurdalne historie, że można z
krzesła spaść ;)

No to opowiadaj ;-)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

30 Data: Grudzien 30 2009 18:45:49
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: mbuniek 

I najważniejsze, gdzie kupować auto? Czy np. taki komis przysalonowy
zapewnia, że jak auto jest bezwypadkowe to faktycznie takie jest?
Nie ukrywam, że trochę boję się kupić w zwykłym komisie.
A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
że auto jest ok).

Ja mialem nastepujace wytyczne: aby byl z polskiego salonu, mozliwie od
pierwszego wlasciciela znalazlem krajowa toyote corolle kombi E12 z 2003
pracowala w firmie potem trafila do handlarza miala byc bezwypadkowa i na
zdjeciach prezentowala sie lepiej niz w realu, przednia szyba nie orginalna,
szyba w drzwiach kierowcy z innego rocznika pogieta rejestracja z przodu
musial byc dzwon. Ale zabralem na przeglad potem pojechalem do ASO
sprawdzilem czynnosci serwisowe okazalo sie ze ostatnie mialy miejsce 3
miesiace przez zakupem przy przebiegu 185 kkm kupowalem z 195 kkm wiec
wydaje sie byc realny byla serwisowana w aso sporo wpisow w bazie toyoty,
potem popatrzylem na blachy, swiatla itp wszystko bylo z 2003 roku czyli  z
roku produkcji auta, troche straszyl umyty silnik.
Kupilem zrobilem juz 25 tys i poza eksploatacja  :
-  alarm nie dzialal miala byc bateria w pilocie, ale okazalo sie ze alarm
spalony 350 pln nowy najtanszy aby byl centralny z pilota.
- Regenracja alternatora (cos swiszczalo ale okazalo sie ze to nie to)
280pln
- Wymiana lozyska sprezarki klimatyzacji 450 pln (to wlasnie wylo jakbym
mial turbo)
tyle na dzien dzisiejszy
+ ubezpiecznia + oleje, klocki czyli eksploatacja.

Samochod kosztuje, nowy by mial przeglad za 1000 pln :) po 20 tys czy 30 tys
wiec narazie jest ok jezdzi.

Zdecydowalem sie na toyote ze wzgedu na opinnie o marce i modelu a byla to
najtansza toyota krajowa jaka znalazlem w kwocie jaka dysponowalem, nie
przegonil mnie przebieg bo w 100 tys w sprowadzanym nie wierze.
Toyota ma baze ogolnopolska wiec w kielcach sprawdzalem dane o aucie
serwisowanym w warszawie.

Buniek


..

31 Data: Grudzien 30 2009 19:16:12
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Bydlę 

On 2009-12-30 12:18:24 +0100, pbjs  said:

Witam serdecznie,

Przymierzam się do kupna auta. Prośba do grupowiczów
o doradzenie, co do zakupu:

Kup to, co się podoba.


* kwota ~25 tys. zł
* rocznik >= 2005
* przebieg <= ~80000

OK


* ~100km

Tego nie rozumiem.

Nie wiem, czy kwota wystarczająca.

To zależy trochę od marki i stanu pojazdu.


I najważniejsze, gdzie kupować auto?

1. nie gdzie, a z kim. (zaufanym mechanikiem/blacharzem/lakiernikiem)
2. nie gdzie, a od kogo (dobrze od osoby, którą znasz, jeszcze lepiej od osoby sprzedającej auto, które znasz)
3. nie gdzie, a powoli i rozważnie.


 Czy np. taki komis przysalonowy
zapewnia, że jak auto jest bezwypadkowe to faktycznie takie jest?

Nie i ta sama zasada funkcjonuje w przypadku wszystkich innych rodzajów sprzedawców.


Nie ukrywam, że trochę boję się kupić w zwykłym komisie.
A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewność,
że auto jest ok).

Gwarancja to najczęściej zobowiązanie do naprawienia usterki.
Nie zapewnia, że auto będzie OK.

Wybierz jakąś markę, model, sprawdź w internecie po ile chodzą takie egzemplarze, wybierz 3 modele i wtedy zapytaj, który będzie dobry wg doradzających. :-)


--
Bydlę

32 Data: Styczen 03 2010 11:27:23
Temat: Re: Kupno samochodu - prośba od laika
Autor: Andrzej 'The Undefined' Dopierała 

Dnia 30.12.2009 pbjs  napisał/a:

Przymierzam się do kupna auta. Prośba do grupowiczów
o doradzenie, co do zakupu:

* kwota ~25 tys. zł
* rocznik >= 2005
* przebieg <= ~80000
* ~100km
* abs, klima
* benzyna (diesel chyba zbędny - przebiegi ~10000-15000
* kompakt, chętnie kombi lub z hatchback z bagażnikiem
   ~400 litrów)

Nie wiem, czy kwota wystarczająca. Przyglądałem się
na gratce ogłoszeniom ford focus, opel astra III itp.
ale jakiś ogromny rozrzut cenowy jest (od 20k do ponad 40k
za rocznik 2005). Nie wiem też, czy w/w auta są godne polecenia,
czy może jakieś inne, które zapewniły by raczej bezproblemowe
użytkowanie przez kolejne ~5 lat.
coz... tez szukalem autka. nastawilem sie na focusa (II), bo... mi sie podoba.
Tylko ze:

kwota > ~30kzl
rocznik => 2006 (za 5 lat autko bedzie prawie 10-latkiem)
przebieg ~100kkm (20kkm przebiegu rocznie to norma. na zachodzie "dolna").

I najważniejsze, gdzie kupować auto? Czy np. taki komis przysalonowy
zapewnia, że jak auto jest bezwypadkowe to faktycznie takie jest?
Nie ukrywam, że trochę boję się kupić w zwykłym komisie.
A może są jakieś komisy, gdzie dają np. roczną gwarancję
(jestem nawet w stanie dopłacić 1-2kzł byle by mieć pewnoć,
że auto jest ok).
Coz - po opiniach znajomych (w tym jednego lakiernika ;) trzymalem sie z daleka
od polskich autek. Raz - jak z niepewnego zrodla to zazwyczaj po jakims dzwonie
(nawet autka z salonu sie zdarzaja z przelakierowanym przodem ;)), a dwa - stan
polskich drog pozostawia sporo do zyczenia.

Kupilem auto bezposrednio w niemczech. Niby tez ryzyko ze sie trafi na dzwon,
ale mimo wszystko nieporownywalnie mniejsze. Przy drugim autku (pierwsze mi
ukradli) handlarz na tyle dokladnie opisal stan karoserii ze potem szukalem na
mniejscu miejsc gdzie zrobil zdjecia wgniecen.

Z drugiej strony za nic bym sie nie odwazyl kupic autka sprowadzonego przez
polskiego handlarza. Tam przekrety jeszcze wieksze bywaja. I trudniej je zidentyfikowac.

Andrzej

Kupno samochodu - prośba od laika



Grupy dyskusyjne