Ale nie po to, zeby pytac gdzie miski stoja, tylko mistrzom uswiadamiac, ze nia sami na drodze.
Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy woz zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode mnie dematerializacji.

Oczywiscie od chu*ow mu na poczatek nie nawrzucam tylko zapytam, czy ma choc gram wyobrazni i moze sobie skutki wiszenia wyobrazic, jak mi cos wyskoczy przed maske, tir nie zauwazy i zacznie zmieniac pas...

Miszcz jechal fabia kombi. Nastepnym razem, zapisze sobie nazwe firmy, znajde nr telefonu na guglu i tam zadzwonie i powiem ze maja skur*ysyna pracownika

Dodatkowo na pokladzie mialem 2 letniego chrzesniaka i jego 8 miesiecznego brata. Z reszta nieistotne, nie jezdzi sie tak i juz :(

--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
<-- -napisane przez Kazika na poczatku lat 90-tych-- ->
Coście skurw*syny uczynili z ta krainą.
Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną.

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 11:30
(autor topek
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta
w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode
mnie dematerializacji.

Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 11:30
(autor topek
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta
w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode
mnie dematerializacji.

ja wtedy naciskam hamulec.... Często pomaga...

-- Tristan

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 13:00
(autor Adam Szewczak
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

ja wtedy naciskam hamulec.... Często pomaga...

    Tyle ze to w 99% wywoluje agresje u tego z tylu i potem duze
niebezpieczenstwo na drodze.

Ja to olewam i tylko w ostatecznosci jak mi
mruga dlugimi to wlaczam t/pm.

Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 13:00
(autor Adam Szewczak
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

ja wtedy naciskam hamulec.... Często pomaga...

    Tyle ze to w 99% wywoluje agresje u tego z tylu i potem duze
niebezpieczenstwo na drodze.

Dlaczego agresję? Właśnie wtedy gość znika. A jak nie znika, to zwalniam tak
długo, aż jego odległość stanie się bezpieczną odległością.

Ja to olewam i tylko w ostatecznosci jak mi
mruga dlugimi to wlaczam t/pm.

t/pm?  Co to?

-- Tristan

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 13:06
(autor Adam Szewczak
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

    Bo z doswiadczenia wiem ze potem gosc Cie wyprzedza, zajezdza i wali
    po
hamulcu.

Tylne przeciw mgielne ;P

Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 13:06
(autor Adam Szewczak
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

    Bo z doswiadczenia wiem ze potem gosc Cie wyprzedza, zajezdza i wali
    po
hamulcu.

No na szczęście tak nie miałem...

Tylne przeciw mgielne ;P

taaaa... Takiego dupka spotkałem kiedyś. Jechaliśmy w korku, środek nocy, a
on wiecznie na stopie stał. Po godzinie oczy napieprzały mnie jak głupie...
Zwracam mu uwagę, a on jeb -- przeciwmgłowe włączył dodatkowo.

-- Tristan

taaaa... Takiego dupka spotkałem kiedyś. Jechaliśmy w korku, środek nocy,
a
on wiecznie na stopie stał. Po godzinie oczy napieprzały mnie jak
głupie...
Zwracam mu uwagę, a on jeb -- przeciwmgłowe włączył dodatkowo.

Moze mial automata, ale jakby co i tak ma N i P.

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 15:49
(autor ss1
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Nie jezdzi sie w ten sposob, ze na kazdym postoju przelacza sie na neutral
lub parking. Ja tez mam automat - to wiem. ;-)

A co ma automat do swiecenia stopem po oczach?

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 18:37
(autor Seba
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

A co ma automat do swiecenia stopem po oczach?

Wiesz jaka jest procedura jazdy autem z ASB?

A co ma automat do swiecenia stopem po oczach?

Wiesz jaka jest procedura jazdy autem z ASB?

Nie mam pojecia. Na oczy nie widzialem automata.

Seba napisał(a)/has written:

m.in. o co chodzi z trzymaniem nogi na hamulcu w momencie np. stania
w korku.

Sat, 22 Nov 2008 20:50:04 +0100, w  Ramok
 napisał(-a):

b) co jest zlego w przelaczaniu na "luz" (chyba ze nawet w tej pozycji
automat tez "podjezdza"? -wtedy tego punktu nie bylo ;))?

 pisze:

Mój na szczęście nie podjeżdża :).

Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:

 pisze:
> Mój na szczęście nie podjeżdża :).
>

Popsuty? Czy to jakiś Maybach, Rolls lub inne tej klasy wozidło?

Sun, 23 Nov 2008 01:35:00 +0100, w  "Marcin
\"Kenickie\" Mydlak"  napisał(-a):

 pisze:
> Mój na szczęście nie podjeżdża :).

Popsuty? Czy to jakiś Maybach, Rolls lub inne tej klasy wozidło?

Nie jezdze automatem i pytam powaznie (dluzsze stanie na stopie
w korku/na rzadko zmieniajacych sie swiatlach, zwlaszcza po
zmorku w deszczu tez mnie irytuje, ale jeszcze nikomu "na
drodze" nie zwrocilem na to uwagi, zeby byla jasnosc):
a) wiem tyle, ze podczas jazdy/po zahamowaniu auto
"podjezdza"/"slimaczy", ale czy tzw. reczny w tych autach nie
istnieje/nie mozna go stosowac (w szczegolnosci chodzi mi o np.
takie hamulce "elektryczne"/na guziczek jak w nowszych VW/Audi)?
b) co jest zlego w przelaczaniu na "luz" (chyba ze nawet w tej
pozycji automat tez "podjezdza"? -wtedy tego punktu nie bylo
;))?

On Sun, 23 Nov 2008 04:08:12 +0000 (UTC),  Seba wrote:

'Problem' lezy gdzie indziej - po prostu coraz czesciej producenci
przesadzaja z wydajnoscia czy tez sposobem (jaskrawoscia, punktowym
skupieniem) swiecenia swiatel hamowania.

Faktem jest, iz niekiedy jazda w miescie za takim autem do przyjemnych nie nalezy.

Faktem jest, iz niekiedy jazda w miescie za takim autem do
przyjemnych nie nalezy.

moze masz za maly odstep :-)

J.F. napisał(a)/has written:

On Sun, 23 Nov 2008 04:08:12 +0000 (UTC),  Seba wrote:

'Problem' lezy gdzie indziej - po prostu coraz czesciej producenci
przesadzaja z wydajnoscia czy tez sposobem (jaskrawoscia, punktowym
skupieniem) swiecenia swiatel hamowania.

Zapewne jest to okreslone jakas norma i ta norma zapewne jest
spelniona :)

Faktem jest, iz niekiedy jazda w miescie za takim autem do przyjemnych nie nalezy.

moze masz za maly odstep :-)

On Sun, 23 Nov 2008 11:27:00 +0100, Ramok  wrote:

Na szczescie coraz wiecej kierowcow chyba zaczyna zdawac sobie z tego
sprawe i w korku zaciaga "reczny".

Robert Rędziak napisał(a)/has written:

 Gdzie? Przeprowadzę się tam?

On Sun, 23 Nov 2008 11:19:36 +0000 (UTC), Robert Rędziak
 wrote:

Na szczescie coraz wiecej kierowcow chyba zaczyna zdawac sobie z tego
sprawe i w korku zaciaga "reczny".

Gdzie? Przeprowadzę się tam?

On Sun, 23 Nov 2008 09:04:19 +0100, J.F
 wrote:

Zapewne jest to okreslone jakas norma i ta norma zapewne jest
spelniona :)

moze masz za maly odstep :-)

Seba napisał(a)/has written:

Wiesz, nie po to sie kupuje auto z ASB zeby wachlowac dzwignia
(jakakolwiek :)). A jazda w korku, jak juz napisalem Tristanowi
uwidacznia zalety ASB - po prostu nie wachlujesz biegami/sprzeglem
tylko leniwie puszczasz noge z hamulca.

'Problem' lezy gdzie indziej - po prostu coraz czesciej producenci
przesadzaja z wydajnoscia czy tez sposobem (jaskrawoscia, punktowym
skupieniem) swiecenia swiatel hamowania. Faktem jest, iz niekiedy
jazda w miescie za takim autem do przyjemnych nie nalezy.

Seba napisaL‚(a)/has written:

Wiesz, nie po to sie kupuje auto z ASB zeby wachlowac dzwignia
(jakakolwiek :)). A jazda w korku, jak juz napisalem Tristanowi
uwidacznia zalety ASB - po prostu nie wachlujesz
biegami/sprzeglem tylko leniwie puszczasz noge z hamulca.

No ale bez przesady, to ja tez moge powlaczac wszystkie swiatla
w aucie i powiedziec, ze nie chce mi sie wylaczac przednich i
tylnych p.m. bo i tak za chwile wjade w teren z mgla (na trasie
70km w jedna strone srednio mam 3-5 takich "zamglonych
obszarow"). Albo w korku nie bede podjezdal na ile sie da do
przodu, zeby ten za mna chcacy "uciec" w boczna uliczke mogl
skrecic, bo musialbym ruszyc noge na sprzeglo, druga na gaz,
reke na dzwignie biegow i potem zwolnic reczny, a na koniec to
samo w odwrotnej kolejnosci... Ty uprzykrzasz innym stanie w
korku, ja tez moge wymawiajac sie "lenistwem" -ale wiesz, nie
lubie utrudniac zycia innym, a jak moge, to chetnie pomagam ;P A
czy ruch nadgarstka to az taki wielki wysilek dla Ciebie
(zakladam, ze skoro masz taki wypasny woz z ASB, to w korku
prawa reka i tak spoczywa na podlokietniku...)?

'Problem' lezy gdzie indziej - po prostu coraz czesciej
producenci przesadzaja z wydajnoscia czy tez sposobem
(jaskrawoscia, punktowym skupieniem) swiecenia swiatel
hamowania. Faktem jest, iz niekiedy jazda w miescie za takim
autem do przyjemnych nie nalezy.

Nigdy nie nalezy do przyjemnosci, ale mozna nieco zlagodzic
negatywne aspekty, trzeba tylko troche pomyslec no i musi sie
chciec... A co do samych swiatel, to moze w koncu producenci
zaczna montowac swiatla stopu o zmiennej sile/powierzchni
swiecenia (zapoczatkowalo to chyba BMW, ale wdrozono z
opoznieniem, ze wzgledu na konieczne zmiany w przepisach, choc
jakos nie zauwazylem, by ten pomysl kontynuowano czy tez zostal
skopiowany przez innych producentow, a szkoda IMHO). Co do
samych ASB to chyba tez lepiej by bylo, gdyby po puszczeniu
hamulca auta dalej stalo w miejscu (bez koniecznosci dalszych
czynnosci ze strony kierowcy), a nie "slimaczylo";
przytrzymywacze "ruszania pod gorke" mozna juz w autach spotkac
(nawet/przede wszystkim w tych z "manualem"), czemu nie
zastosowac podobnego patentu (automatyczny "reczny") w
wyposazonych w ASB?

Seba napisał(a)/has written:

Seba napisaLďż˝(a)/has written:

Wiesz, nie po to sie kupuje auto z ASB zeby wachlowac dzwignia
(jakakolwiek :)). A jazda w korku, jak juz napisalem Tristanowi
uwidacznia zalety ASB - po prostu nie wachlujesz
biegami/sprzeglem tylko leniwie puszczasz noge z hamulca.

Przyklad podales taki, ze nie mam pytan.
ATSD  po co to wszystko piszesz akurat do mnie?

[...]

Z tym tez nie do mnie.

Z tego co pisales wywnioskowalem, ze jezdzisz z automatem i
"stoisz na stopach" w korku (a przynajmniej popierasz tak
czyniacych).

Z tego co pisales wywnioskowalem, ze jezdzisz z automatem i "stoisz na
stopach" w korku (a przynajmniej popierasz tak czyniacych).

*Ramok* napisal(a) w

Seba napisał(a)/has written:

Wiesz, nie po to sie kupuje auto z ASB zeby wachlowac dzwignia
(jakakolwiek :)). A jazda w korku, jak juz napisalem Tristanowi
uwidacznia zalety ASB - po prostu nie wachlujesz biegami/sprzeglem
tylko leniwie puszczasz noge z hamulca.

No ale bez przesady, to ja tez moge powlaczac wszystkie swiatla w aucie
i powiedziec, ze nie chce mi sie wylaczac przednich i tylnych p.m. bo i
tak za chwile wjade w teren z mgla (na trasie 70km w jedna strone
srednio mam 3-5 takich "zamglonych obszarow"). Albo w korku nie bede
podjezdal na ile sie da do przodu, zeby ten za mna chcacy "uciec" w
boczna uliczke mogl skrecic, bo musialbym ruszyc noge na sprzeglo, druga
na gaz, reke na dzwignie biegow i potem zwolnic reczny, a na koniec to
samo w odwrotnej kolejnosci... Ty uprzykrzasz innym stanie w korku, ja
tez moge wymawiajac sie "lenistwem" -ale wiesz, nie lubie utrudniac
zycia innym, a jak moge, to chetnie pomagam ;P A czy ruch nadgarstka to
az taki wielki wysilek dla Ciebie (zakladam, ze skoro masz taki wypasny
woz z ASB, to w korku prawa reka i tak spoczywa na podlokietniku...)?

Przembo napisał(a)/has written:

Stanie w korku z wcisnietym hamulcem jest zgodne z przepisami, to co
zaproponowales nie. Przeroslo Cie podanie sensownych argumentow?

*Ramok* napisal(a) w

No ale bez przesady, to ja tez moge powlaczac wszystkie swiatla w aucie
i powiedziec, ze nie chce mi sie wylaczac przednich i tylnych p.m. bo i
tak za chwile wjade w teren z mgla (na trasie 70km w jedna strone
srednio mam 3-5 takich "zamglonych obszarow"). Albo w korku nie bede
podjezdal na ile sie da do przodu, zeby ten za mna chcacy "uciec" w
boczna uliczke mogl skrecic, bo musialbym ruszyc noge na sprzeglo, druga
na gaz, reke na dzwignie biegow i potem zwolnic reczny, a na koniec to
samo w odwrotnej kolejnosci...

Stanie w korku z wcisnietym hamulcem jest zgodne z przepisami, to co
zaproponowales nie. Przeroslo Cie podanie sensownych argumentow?

Chyba nie do konca mnie zrozumiales: zaproponowalem stanie w korku bez
wcisnietego hamulca glownego, lecz na "recznym", co w tym jest
niezgodnego z przepisami? Podaj z jakimi, prosze.

Ja przytoczylem
argument o "oslepianiu" w korku wieczorem, zwlaszcza gdy jest mokro.

Rozumiem ze ktos moze byc za staniem na
"stopach", jak np. zadeklarowal ss1.

Opisalem tez sytuacje, jak latwo mozna uprzykrzac zycie innym bedac w
zgodzie (*) lub nawet i nie z przepisami (a moze chcesz mi powiedziec,
ze zadnych przepisow nigdy nie lamiesz?). Zreszta bedac w zgodzie z
przepisami tez mozna uprzykrzyc/nie ulatwiac zycia innym, np. wyjazdu z
ulicy podporzadkowanej na glowna, bo przeciez "to ja" mam pierwszenstwo
-a jednak czesto wpuszczam ;)
* a jak jest duza mgla, mam wlaczone t.p.m. i stoje w korku, to tez
lamie przepisy? w sumie stosunkowo czesto zdarza mi sie stac w takim
korku -i zawsze wylaczam t.p.m. jesli akurat nie stoje w tym korku
ostatni- zarowno na terenie zabudowanym, jak i poza na "zwyklym
czteropasie"?

*Ramok* napisal(a) w

Przembo napisał(a)/has written:

*Ramok* napisal(a) w

No ale bez przesady, to ja tez moge powlaczac wszystkie swiatla
w aucie i powiedziec, ze nie chce mi sie wylaczac przednich i
tylnych p.m. bo i tak za chwile wjade w teren z mgla (na trasie
70km w jedna strone srednio mam 3-5 takich "zamglonych
obszarow"). Albo w korku nie bede podjezdal na ile sie da do
przodu, zeby ten za mna chcacy "uciec" w boczna uliczke mogl
skrecic, bo musialbym ruszyc noge na sprzeglo, druga na gaz,
reke na dzwignie biegow i potem zwolnic reczny, a na koniec to
samo w odwrotnej kolejnosci...

Stanie w korku z wcisnietym hamulcem jest zgodne z przepisami, to
co zaproponowales nie. Przeroslo Cie podanie sensownych
argumentow?

Chyba nie do konca mnie zrozumiales: zaproponowalem stanie w korku
bez wcisnietego hamulca glownego, lecz na "recznym", co w tym jest
niezgodnego z przepisami? Podaj z jakimi, prosze.

Przywrocilem stosowny cytat. Jazda z przednimi i tylnymi pm bo ci sie
 nie chce ich wylaczac, blokowanie ruchu bo ci sie nie chce
podjechac. I nie wykrecaj kota ogonem, ze mi chodzilo o niezgodnosc z
przepisami stania na recznym bo to byla zalosna proba manipulacji.

Ale kto wykreca? Z tej i ponizszej Twojej wypowiedzi widze, ze naprawde
nie czytasz z uwaga. Zauwaz, ze przywrocony przez Ciebie fragment
dotyczy tego, cze NIE ROBIE -wystarczylo przeczytac kolejne zdanie pod
zacytowanym przez Ciebie (kluczowy fragment: "ale wiesz, nie lubie
utrudniac zycia innym, a jak moge, to chetnie pomagam").

Ty probujesz manipulowac (moimi slowami) i czytasz wybiorczo (jak
napisalem wyzej, pominales b. wazny fragment), na dodatek nie
zauwazajac, ze nawet w tych wybiorczych fragmentach ktorych sie czepiasz
zastosowana jest forma "niedokonana"/"czas przyszly" ("moge"/"nie bede",
a nie "robie"/"czynie" tak a tak)! Widzisz roznice?

Najlepsza dla Ciebie... I tylko dla Ciebie, IMHO.
Pomijajac innych uczestnikow ruchu (tych za Toba), takze nie najlepsza
dla auta (a na 100% nie dla auta z reczna skrzynia). Nie potrafie teraz
niestety podac zrodla, ale gdzies czytalem, ze stanie z cisnieniem w
ukladzie hamulcowym znacznie skraca jego trwalosc (o zarowkach nie
wspominajac ;) ).

Zreszta nawet te iles lat temu, na kursie prawa jazdy,
z m. in. obu ww. powodow, stanie "na recznym" zamiast "na hamulcu
glownym" zalecal mi instruktor (i dodatkowo, z wyjatkiem bycia
"pierwszym" na swiatlach, zalecal "zrzucenie" biegu na luz -podobno
nawet egzaminatorzy zwracali na to uwage, choc z tego akurat powodu nie
oblewali zdajacego).

Nie czytasz uwaznie! Ja nie tylko nie uprzykrzam, staram sie wrecz
pomagac, na ile moge (nawet jesli musze sie namachac konczynami i
"pomeczyc" nieco sprzeglo).

W ogole o czym Ty do mnie piszesz czlowieku, przeczytaj jeszcze raz
(tylko tym razem uwaznie!) moje posty w tym watku i ewentualnie potem
zarzucaj mi chamstwo, ktorego sie wg Ciebie dopuscilem/dopuszczam.
Jesli o mnie chodzi, to proponuje EOT, bo i tak ta dyskusja do niczego
sensownego juz nie prowadzi. Ty jestes za staniem na hamulcu glownym, ja
preferuje stanie na recznym/pomocniczym. Ty piszesz o swojej wygodzie
(byc moze jest to tez "lepsze" z mechanicznego pkt-u widzenia dla auta z
ASB -tego nie wiem- ale nie przytoczyles na to argumentu AFAIR), ja o
wygodzie innych i zuzyciu samochodu (fakt, zapewne marginalnym).

Nie mam pojęcia. Na oczy nie widziałem automata.

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 19:44
(autor kukikoko
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Nie mam pojęcia. Na oczy nie widziałem automata.

jak stoisz i nie masz wcisnietego hamulca to auto
powoli sie toczy do przodu.

A nie można dać na luz? Bo przecież jak się stoi długo, to nawet średnio
wygodnie tak hamulec ciągle.

A nie mozna dac na luz?

Tristan pisze:

taaaa... Takiego dupka spotkałem kiedyś. Jechaliśmy w korku, środek nocy, a
on wiecznie na stopie stał. Po godzinie oczy napieprzały mnie jak głupie...
Zwracam mu uwagę, a on jeb -- przeciwmgłowe włączył dodatkowo.

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 21:59
(autor Wojtaszek
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Tristan pisze:

taaaa... Takiego dupka spotkałem kiedyś. Jechaliśmy w korku, środek nocy,
a on wiecznie na stopie stał. Po godzinie oczy napieprzały mnie jak
głupie... Zwracam mu uwagę, a on jeb -- przeciwmgłowe włączył dodatkowo.

no to długimi mu

Tristan pisze:

taaaa... Takiego dupka spotkałem kiedyś. Jechaliśmy w korku, środek nocy, a
on wiecznie na stopie stał. Po godzinie oczy napieprzały mnie jak głupie...

On Sat, 22 Nov 2008 23:27:32 +0100, R2r
wrote:

Hmm... jakby Ci tu pomóc? A powiedz czy _podczas postoju_ musisz patrzeć
się w kierunku jego świateł?

Adam Płaszczyca pisze:

Wiesz, żeby sprawnei ruszyć, to musze widzieć co kombinuje klient
przed oślepiaczem.

Dnia Sun, 23 Nov 2008 11:39:54 +0100, R2r napisał(a):

Tak? Tzn., że jak stoisz za ciężarówką albo autobusem to już sprawnie
ruszyć nie potrafisz? No nie żartuj... :-)

MadMan pisze:

W moim pierdzidle się nie da. Żeby ruszyć sprawnie muszę zaczynać w
momencie gdy rusza kierowca nie przede mną, a przed tym.

Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:19:57 +0100, R2r napisał(a):

No to pytanie zasadnicze: gdzie zatem się patrzysz? W światła stopu
samochodu bezpośrednio przed Tobą, czy jeśli już to przez jego szyby na
tego przed nim?

MadMan pisze:

Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:19:57 +0100, R2r napisał(a):

No to pytanie zasadnicze: gdzie zatem się patrzysz? W światła stopu samochodu bezpośrednio przed Tobą, czy jeśli już to przez jego szyby na tego przed nim?

Przez szybę oczywiście.

Ja o oślepiających stopach nie piszę, aczkolwiek zdarzają się (może nie
stopy, a częściej przeciwmgielne).

Dnia Sun, 23 Nov 2008 19:59:56 +0100, R2r napisał(a):

A to tak się dziwnie złożyło, że... nie zwróciłeś uwagi o czym w wątku
pisali inni i tak sobie odpowiedziałeś w odniesieniu tylko do ostatniego
fragmentu pomijając jego kontekst. :-)
Bo właśnie było o tym jak to niektórych strasznie świecący się stop
poprzedzającego pojazdu oślepia i że to wręcz chamstwo trzymać nogę na
hamulcu podczas postoju. :-)

MadMan pisze:

1. Kocham wyrywać z kontekstu. 2. Odniosłem się do tego do czego chciałem. 3. Noga na hamulcu podczas postoju to chamowanie [...]

Użytkownik "R2r"  napisał w wiadomości

MadMan pisze:

1. Kocham wyrywać z kontekstu. 2. Odniosłem się do tego do czego chciałem. 3. Noga na hamulcu podczas postoju to chamowanie [...]

No, to masz problem... :->

On Sun, 23 Nov 2008 11:39:54 +0100, R2r
 wrote:

Tak? Tzn., że jak stoisz za ciężarówką albo autobusem to już sprawnie
ruszyć nie potrafisz? No nie żartuj... :-)

On Sun, 23 Nov 2008 11:24:38 +0000 (UTC),  Robert Rędziak wrote:

On Sun, 23 Nov 2008 11:39:54 +0100, R2r

Tak? Tzn., że jak stoisz za ciężarówką albo autobusem to już sprawnie
ruszyć nie potrafisz? No nie żartuj... :-)

No jak raz Płaszczyc ma rację. Chyba że kisisz sprzęgło przez
całą zmianę albo masz automat. Inaczej sekwencja: sprzęgło ->
jedynka -> ręczny zajmuje chwilkę czasu. Niedługą, ale odstęp
się powiększa.

On Sun, 23 Nov 2008 13:14:09 +0100, J.F
 wrote:

całą zmianę albo masz automat. Inaczej sekwencja: sprzęgło ->
jedynka -> ręczny zajmuje chwilkę czasu. Niedługą, ale odstęp
się powiększa.

Ale tez ma sie powiekszyc. Nie mowcie ze jedziecie za autobusem w
odleglosci pol metra.

Robert Rędziak pisze:

 No jak raz Płaszczyc ma rację.

 Chyba że kisisz sprzęgło przez
 całą zmianę albo masz automat.

Inaczej sekwencja: sprzęgło ->
 jedynka -> ręczny zajmuje chwilkę czasu. Niedługą, ale odstęp
 się powiększa.

W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 23:27
(autor R2r
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Tristan pisze:

taaaa... Takiego dupka spotkałem kiedyś. Jechaliśmy w korku, środek nocy,
a on wiecznie na stopie stał. Po godzinie oczy napieprzały mnie jak
głupie...

Hmm... jakby Ci tu pomóc? A powiedz czy _podczas postoju_ musisz patrzeć
się w kierunku jego świateł?

Bo widzisz: nie ma przepisu zabraniającego stania z wciśniętym hamulcem.

Dziwię się, że nie nauczyli Cię tego na kursie nauki jazdy

- to taka
sama zasada jak w przypadku mijania samochodu - nie należy patrzeć
bezpośrednio w źródła silnego światła o ile to możliwe.

Tristan pisze:

Robisz se jaja, prawda?

Dziwię się, że nie nauczyli Cię tego na kursie nauki jazdy

Aleś waćpan dowcipny...

No to spróbuj jechać noga za nogą przez godzinę w nocy w korku za kimś, kto
cały czas ma zapalonego stopa...

sob, 22 lis 2008 o 13:04 GMT, Tristan napisał(a):

Ja to olewam i tylko w ostatecznosci jak mi
mruga dlugimi to wlaczam t/pm.

t/pm?  Co to?

On Sat, 22 Nov 2008 13:00:10 +0100, "Adam Szewczak"
 wrote:

Tyle ze to w 99% wywoluje agresje u tego z tylu i potem duze
niebezpieczenstwo na drodze. Ja to olewam i tylko w ostatecznosci jak mi
mruga dlugimi to wlaczam t/pm.

Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

On Sat, 22 Nov 2008 13:00:10 +0100, "Adam Szewczak"
 wrote:

Tyle ze to w 99% wywoluje agresje u tego z tylu i potem duze
niebezpieczenstwo na drodze. Ja to olewam i tylko w ostatecznosci jak mi
mruga dlugimi to wlaczam t/pm.

Ja olewam, a jak mryga światłami to zwalniam do dozwolonej prędkości i
kończę wyprzedzanie ciężarówki.

On Sat, 22 Nov 2008 17:08:12 +0100, "Wiesiaczek"
 wrote:

Nie próbuj tego robić, gdy trafisz na mnie. Ja naprawdę reaguję na chamstwo.

Przynajmniej staraj się jechać bez pasażerów :)))

Nie próbuj tego robić, gdy trafisz na mnie. Ja naprawdę reaguję na chamstwo.
Przynajmniej staraj się jechać bez pasażerów :)))

On Sat, 22 Nov 2008 17:08:12 +0100, "Wiesiaczek"
 wrote:

Nie próbuj tego robić, gdy trafisz na mnie. Ja naprawdę reaguję na chamstwo.

Nie próbuj tego robić, gdy trafisz na mnie. Ja naprawdę reaguję na chamstwo.

On Sat, 22 Nov 2008 12:01:27 +0100, Tristan  wrote:

ja wtedy naciskam hamulec.... Często pomaga...

Ale nie po to, zeby pytac gdzie miski stoja, tylko mistrzom uswiadamiac,
ze nia sami na drodze.
Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy woz zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode mnie dematerializacji.

bratPit pisze:

no chyba że Ci ulży jak go zchu...jesz, zkur...ujesz heh,

topek pisze:

Ale nie po to, zeby pytac gdzie miski stoja, tylko mistrzom uswiadamiac, ze nia sami na drodze.
Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy woz zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode mnie dematerializacji.

Oczywiscie od chu*ow mu na poczatek nie nawrzucam tylko zapytam, czy ma choc gram wyobrazni i moze sobie skutki wiszenia wyobrazic, jak mi cos wyskoczy przed maske, tir nie zauwazy i zacznie zmieniac pas...

Dnia Sat, 22 Nov 2008 12:40:04 +0100, szwagier napisał(a):

Nawrzucanie nic nie da, rep w sluzbowym samochodzie jest
niereformowalny. Tylko hamulce. Albo tylne swiatlo przeciwmgielne.

Użytkownik "topek"  napisał w
wiadomości

Miszcz jechal fabia kombi. Nastepnym razem, zapisze sobie nazwe firmy,
znajde nr telefonu na guglu i tam zadzwonie i powiem ze maja skur*ysyna
pracownika

Użytkownik "Pa_blo"  napisał w wiadomości

Użytkownik "topek"  napisał w wiadomości

Miszcz jechal fabia kombi. Nastepnym razem, zapisze sobie nazwe firmy, znajde nr telefonu na guglu i tam zadzwonie i powiem ze maja skur*ysyna pracownika

Ale pracodawca od PH wymaga wynikow nie przestrzegania przepisow na drodze. Kiedys pod jedna firma zaobserwowalem, ze wszystkie biale i niebieskie fabie mialy identyczna antenke i identyczne radio...  no chyba sami sobie identycznych nie kupili...

Picasso

Użytkownik "topek"  napisał w
wiadomości

Ale nie po to, zeby pytac gdzie miski stoja, tylko mistrzom uswiadamiac,
ze nia sami na drodze.
Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy woz
zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta w
srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode
mnie dematerializacji.

Oczywiscie od chu*ow mu na poczatek nie nawrzucam tylko zapytam, czy ma
choc gram wyobrazni i moze sobie skutki wiszenia wyobrazic, jak mi cos
wyskoczy przed maske, tir nie zauwazy i zacznie zmieniac pas...

Miszcz jechal fabia kombi.

On Sat, 22 Nov 2008 11:30:49 +0100,  topek wrote:

Ale nie po to, zeby pytac gdzie miski stoja, tylko mistrzom uswiadamiac,
ze nia sami na drodze.
Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy woz
zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta
w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode
mnie dematerializacji.

Miszcz jechal fabia kombi. Nastepnym razem, zapisze sobie nazwe firmy,
znajde nr telefonu na guglu i tam zadzwonie i powiem ze maja skur*ysyna
pracownika

Dodatkowo na pokladzie mialem 2 letniego chrzesniaka i jego 8
miesiecznego brata. Z reszta nieistotne, nie jezdzi sie tak i juz :(

Ale nie po to, zeby pytac gdzie miski stoja, tylko mistrzom
uswiadamiac, ze nia sami na drodze.

Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy
woz zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3
tiry + laweta w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i
bezpiecznie wymagal ode mnie dematerializacji.

Miszcz jechal fabia kombi. Nastepnym razem, zapisze sobie nazwe
firmy, znajde nr telefonu na guglu i tam zadzwonie i powiem ze
maja skur*ysyna pracownika

W tym celu nie kupuj CB. Już i tak jest tłok w eterze. Lepiej kup dodatkową
pompkę do spryskiwacza z dyszą skierowaną do tyłu, co utrzyma "miszcza" w
należytej odległości. Do tego opcjonalnie gaz pieprzowy, gdyby się gość
zdenerwował.
Jacek

Użytkownik "Jacek"  napisał w wiadomości

Lepiej kup dodatkową pompkę do spryskiwacza z dyszą skierowaną do tyłu, co
utrzyma "miszcza" w należytej odległości. Do tego opcjonalnie gaz
pieprzowy, gdyby się gość zdenerwował.

Użytkownik "topek"  napisał w wiadomości

Ale nie po to, zeby pytac gdzie miski stoja, tylko mistrzom uswiadamiac, ze nia sami na drodze.
Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy woz zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode mnie dematerializacji.

On Sat, 22 Nov 2008 11:30:49 +0100, topek
 wrote:

Miszcz jechal fabia kombi. Nastepnym razem, zapisze sobie nazwe firmy,
znajde nr telefonu na guglu i tam zadzwonie i powiem ze maja skur*ysyna
pracownika

Dodatkowo na pokladzie mialem 2 letniego chrzesniaka i jego 8
miesiecznego brata. Z reszta nieistotne, nie jezdzi sie tak i juz :(

Adam Płaszczyca pisze:

On Sat, 22 Nov 2008 11:30:49 +0100, topek
 wrote:

Miszcz jechal fabia kombi. Nastepnym razem, zapisze sobie nazwe firmy, znajde nr telefonu na guglu i tam zadzwonie i powiem ze maja skur*ysyna pracownika

Topek, kup auto z manualem i hakiem. Redukcja, i masz nowy zderzak.

Dodatkowo na pokladzie mialem 2 letniego chrzesniaka i jego 8 miesiecznego brata. Z reszta nieistotne, nie jezdzi sie tak i juz :(

On Sat, 22 Nov 2008 21:43:42 +0100, "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"
 wrote:

Topek, kup auto z manualem i hakiem. Redukcja, i masz nowy zderzak.

Coś takiego można robić 1,5t Granadą - ale jadąc samemu.

A poza tym to nie była redukcja tylko "bieg wypadł" ;) - fajnie się

Adam Płaszczyca pisze:

On Sat, 22 Nov 2008 21:43:42 +0100, "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"
 wrote:

Topek, kup auto z manualem i hakiem. Redukcja, i masz nowy zderzak.

Coś takiego można robić 1,5t Granadą - ale jadąc samemu.

Phi, jak klient już ma wielkie oczy i ciepło w portkach, to się depie
po gazie i odchodzi.

Nie wypadł, tylko chciałem zredukowac, żeby przyśpiszyć, taki odruch,
tylko mi przez przypadek dwójka zamiast czwórki weszła'

On Sat, 22 Nov 2008 23:21:54 +0100, "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"
 wrote:

Phi, jak klient już ma wielkie oczy i ciepło w portkach, to się depie
po gazie i odchodzi.

Spróbuj pomyśleć co będzie jeśli będzie to Matiz czy inne małe autko
"miejskie" - w razie muśnięcia możesz nawet nie zdążyć się pożegnać z
tym światem.

Nie wypadł, tylko chciałem zredukowac, żeby przyśpiszyć, taki odruch,
tylko mi przez przypadek dwójka zamiast czwórki weszła'

Przy odcięciu na 5 - przyspieszenie na 4 to byłby cud....

Adam Płaszczyca pisze:

On Sat, 22 Nov 2008 23:21:54 +0100, "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"
 wrote:

Phi, jak klient już ma wielkie oczy i ciepło w portkach, to się depie
po gazie i odchodzi.

Spróbuj pomyśleć co będzie jeśli będzie to Matiz czy inne małe autko "miejskie" - w razie muśnięcia możesz nawet nie zdążyć się pożegnać z tym światem.

Wiesz, jakoś mysle o samochodach, a nie o imitacjach.

Nie wypadł, tylko chciałem zredukowac, żeby przyśpiszyć, taki odruch,
tylko mi przez przypadek dwójka zamiast czwórki weszła'

Przy odcięciu na 5 - przyspieszenie na 4 to byłby cud....

140km/h i odcięcie na 5? LOL.

Topek, kup auto z manualem i hakiem. Redukcja, i masz nowy zderzak.

On Tue, 25 Nov 2008 01:53:58 +0100, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Ja podjeżdża na styk to nie zdąży zahamować. Nie po zapięciu trójki przy
130 czy dwójki przy 80.

On Mon, 24 Nov 2008 21:48:16 +0100, Bartosz Augustyniak
 wrote:

A to myślisz ze taki pacjent w aucie to śpi ? Myślisz że faktycznie
jechał na centymetry. Myślisz że nie zauważył by że nagle traci dystans
i nie pier.... by w hamulec ?

A nawet jak w jedzie to za dużo kłopot z załatwianiem wymiany zderzaka

Ale nie po to, zeby pytac gdzie miski stoja, tylko mistrzom uswiadamiac,
ze nia sami na drodze.
Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy woz
zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta
w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode
mnie dematerializacji.

On Sun, 23 Nov 2008 13:21:46 +0100,
 wrote:

delikatnie po heblach i do 40 go zwolnić (minimalna na autostradzie)

W odpowiedzi na pismo z niedziela 23 listopad 2008 13:21
(autor 
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

delikatnie po heblach i do 40 go zwolnić (minimalna na autostradzie)

delikatnie po heblach i do 40 go zwolnić (minimalna na autostradzie)

 Witam,

 W poście
 topek  m.in. napisał(a)::

Znow mialem "przyjemnosc" jechac A4 i przed Opolem jakis firmowy woz
zawisl mi na zderzaku przy 140km/h. Wyprzedzalem sznur, 3 tiry + laweta
w srodku. I oczywiscie mistrz, jezdzacy szybko i bezpiecznie wymagal ode
mnie dematerializacji.

Tomasz Motyliński pisze:

Dziś miałem to samo na drodze z Poznania, tylko że ja gościa ładnie
wyhamowałem wraz z kolegą (w drugim aucie) i dostał... za swoje.

 Witam,

 W poście
 Arni  m.in. napisał(a)::

Tomasz Motyliński pisze:

Dziś miałem to samo na drodze z Poznania, tylko że ja gościa ładnie
wyhamowałem wraz z kolegą (w drugim aucie) i dostał... za swoje.

jakos tak konkretnie? tzn czy jest szansa o tym przeczytac na jakims
newsowym portalu :)?

On Mon, 24 Nov 2008 01:42:42 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Dziś miałem to samo na drodze z Poznania, tylko że ja gościa ładnie
wyhamowałem wraz z kolegą (w drugim aucie) i dostał... za swoje.

topek pisze:

zawisl mi na zderzaku przy 140km/h.  na pokladzie mialem 2 letniego chrzesniaka i jego 8 miesiecznego brata.

Z reszta nieistotne, nie jezdzi sie tak i juz :(

On Mon, 24 Nov 2008 13:15:27 +0000, r.  wrote:

skodziaz - wiadomo robil zle  ale zwroc uwage ze wiozles male dzicie
przy dosc duzej predkosci - to tez jest IMHO brak wyobrazni...