Grupy dyskusyjne   »   Kurs - prawo jazdy

Kurs - prawo jazdy



1 Data: Grudzien 01 2013 15:03:09
Temat: Kurs - prawo jazdy
Autor: Trybun 

Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc uczestnikiem kursu?



2 Data: Grudzien 01 2013 06:06:59
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor:

W dniu niedziela, 1 grudnia 2013 15:03:09 UTC+1 użytkownik Trybun napisał:

Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc

uczestnikiem kursu?

Za komuny można było. Ale to był nieludzki system i chyba to zmienili..

3 Data: Grudzien 02 2013 17:58:33
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Trybun 

W dniu 2013-12-01 15:06,  pisze:

W dniu niedziela, 1 grudnia 2013 15:03:09 UTC+1 użytkownik Trybun napisał:
Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc

uczestnikiem kursu?
Za komuny można było. Ale to był nieludzki system i chyba to zmienili.

Wałęsa wiedział co robi, a teraz tylko głupka udaje, że "nie o take"...  Teraz mamy "ludzki", tylko jakoś nikt nie chce w nim pamiętać o prawach szarego człowieka. Ma on niby całą armię rzeczników, tylko nie bardzo wiadomo komu oni służą.

4 Data: Grudzien 01 2013 15:11:55
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: WOJO 

Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc uczestnikiem kursu?
Niestety (oficjalnie) nie. Wymagane jest zaświadczenie o skończeniu kursu w OSK.
Pozdrawiam.
WOJO

5 Data: Grudzien 01 2013 15:37:26
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc
uczestnikiem kursu?
Niestety (oficjalnie) nie. Wymagane jest zaświadczenie o skończeniu
kursu w OSK.

Kolejny przejaw absurdu i lobbingu ze strony szkoł nauki jazdy.
Ale czy ktoś to kiedykolwiek zmieni?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają"

6 Data: Grudzien 01 2013 16:48:20
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 1 Dec 2013 15:37:26 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc
uczestnikiem kursu?
Niestety (oficjalnie) nie. Wymagane jest zaświadczenie o skończeniu
kursu w OSK.

Kolejny przejaw absurdu i lobbingu ze strony szkoł nauki jazdy.
Ale czy ktoś to kiedykolwiek zmieni?

Nie. Nie po to wprowadzano taki zapis do ustawy, zeby go teraz kasowac
:-)

Zreszta zaraz beda glosy ... jak zdobyles praktyke bez opieki
instruktora, kto cie nauczy prawidlowo jezdzic po rondach, jesli nie
certyfikowany wykladowca itp. No i cos w tym jest :-)

Az do momentu gdy ktos przyniesie zaswiadczenie z zagranicznej szkoly,
a potem zaskarzy do Unii :-P

P.S. Przypadki byly, gdy kurs byl, egzamnin zdano, PJ wydano ... a
szkola okazywala sie nielegalna. No i np prezydent Legnicy sie
tlumaczyl ze nie chcial cofac, ale prokuratura i policja na niego
naciskaja, wiec uniewaznia.

J.

7 Data: Grudzien 01 2013 17:25:06
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-12-01 16:48, J.F. pisze:

Dnia Sun, 1 Dec 2013 15:37:26 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc
uczestnikiem kursu?
Niestety (oficjalnie) nie. Wymagane jest zaświadczenie o skończeniu
kursu w OSK.

Kolejny przejaw absurdu i lobbingu ze strony szkoł nauki jazdy.
Ale czy ktoś to kiedykolwiek zmieni?

Nie. Nie po to wprowadzano taki zapis do ustawy, zeby go teraz kasowac
:-)

Zapis jest w zasadzie logiczny i uzasadniony, skoro nie ma możliwości
jazdy bez PJ po drogach publicznych (oczywiście zgodnie z prawem).
Pomijam chwilowo patologię z tym związaną.

Zreszta zaraz beda glosy ... jak zdobyles praktyke bez opieki
instruktora, kto cie nauczy prawidlowo jezdzic po rondach, jesli nie
certyfikowany wykladowca itp. No i cos w tym jest :-)

Tak, to pewnie będzie np. Twój głos - już o tym pisałeś. Sami
instruktorzy są/bywają różni w ocenach poprawnego zachowania np. na
rondach :P
Ja tam nie mam wątpliwości, że jazda z rozsądnym (a nawet nierozsądnym)
człowiekiem z PJ nie spowoduje pogorszenia kwalifikacji osób jeżdżących
po drogach. Wręcz bym stwierdził, że może to wyjść na korzyść polskim
kierowcom.

Az do momentu gdy ktos przyniesie zaswiadczenie z zagranicznej szkoly,
a potem zaskarzy do Unii :-P

Nie sadzę by był z tym specjalny problem - w sensie przystąpienia do
egzaminu na podstawie takiego zaświadczenia, choć pewnie praktykowane
to nie jest.

P.S. Przypadki byly, gdy kurs byl, egzamnin zdano, PJ wydano ... a
szkola okazywala sie nielegalna. No i np prezydent Legnicy sie
tlumaczyl ze nie chcial cofac, ale prokuratura i policja na niego
naciskaja, wiec uniewaznia.

Piszesz o patologii i do tego mało konkretnie - masz link do
wyroku w sprawie szkoły "Marka K."? Bo, wiesz, to co podają
gazety można sobie dla rozrywki poczytać. Poza tym jak sobie
wyobrażasz naciski "policji i prokuratury" na prezydenta
Legnicy? To podchodzi po różne artykuły K.K. Kolejna kwestia
to ta, że od decyzji administracyjnej jest możliwość stosownego
odwołania itd.

8 Data: Grudzien 01 2013 18:03:45
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 01 Dec 2013 17:25:06 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2013-12-01 16:48, J.F. pisze:
Kolejny przejaw absurdu i lobbingu ze strony szkoł nauki jazdy.
Ale czy ktoś to kiedykolwiek zmieni?

Nie. Nie po to wprowadzano taki zapis do ustawy, zeby go teraz kasowac
:-)
Zapis jest w zasadzie logiczny i uzasadniony, skoro nie ma możliwości
jazdy bez PJ po drogach publicznych (oczywiście zgodnie z prawem).
Pomijam chwilowo patologię z tym związaną.

Zreszta zaraz beda glosy ... jak zdobyles praktyke bez opieki
instruktora, kto cie nauczy prawidlowo jezdzic po rondach, jesli nie
certyfikowany wykladowca itp. No i cos w tym jest :-)

Tak, to pewnie będzie np. Twój głos - już o tym pisałeś. Sami

Moj ? A skad te pomysly ?

instruktorzy są/bywają różni w ocenach poprawnego zachowania np. na
rondach :P

Ale instruktorzy maja konferencje z egzaminatorami, a taki eksternista
to skad ma sie nauczyc poprawnie ? :-P

Ja tam nie mam wątpliwości, że jazda z rozsądnym (a nawet nierozsądnym)
człowiekiem z PJ nie spowoduje pogorszenia kwalifikacji osób jeżdżących
po drogach. Wręcz bym stwierdził, że może to wyjść na korzyść polskim
kierowcom.

W dalszej czesci nauki to sie zgodze, ale w poczatkowej ?
Taki przygodny instruktor ma kwalifikacje aby zahamowac za kursanta ?
A jak ma to zrobic, w zwyklym samochodzie ?

Az do momentu gdy ktos przyniesie zaswiadczenie z zagranicznej szkoly,
a potem zaskarzy do Unii :-P
Nie sadzę by był z tym specjalny problem - w sensie przystąpienia do
egzaminu na podstawie takiego zaświadczenia, choć pewnie praktykowane
to nie jest.

Problemu IMO nie bedzie zadnego - szkola nie wpisana do rejestru
wojewody, wiec urzad wniosek odrzuca :-)

P.S. Przypadki byly, gdy kurs byl, egzamnin zdano, PJ wydano ... a
szkola okazywala sie nielegalna. No i np prezydent Legnicy sie
tlumaczyl ze nie chcial cofac, ale prokuratura i policja na niego
naciskaja, wiec uniewaznia.
Piszesz o patologii i do tego mało konkretnie - masz link do

Bo to juz troche lat minelo. Ale przepisy te same lub bardzo podobne.

wyroku w sprawie szkoły "Marka K."? Bo, wiesz, to co podają
gazety można sobie dla rozrywki poczytać. Poza tym jak sobie
wyobrażasz naciski "policji i prokuratury" na prezydenta
Legnicy? To podchodzi po różne artykuły K.K.

"Wzywa sie obywatela przedydenta do osobistego stawienia i zlozenia
wyjasnien w sprawie niedopelnienia obowiazkow ...".
A jak sie bedzie stawial, to dopisze poswiadczenie nieprawdy i
wspoludzial w przestepstwie :-)

Kolejna kwestia
to ta, że od decyzji administracyjnej jest możliwość stosownego
odwołania itd.

Pierwsze odwolanie nic nie da, bo je rozpatruje tenze prezydent.
Drugie byc moze ... ale wtedy sie moze skonczyc na trzecim w sadzie.
A sad ... kto wie. Ustawa w koncu jasno mowi, ze kierowca ma odbyc
szkolenie.

J.

9 Data: Grudzien 01 2013 18:32:30
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-12-01 18:03, J.F. pisze:

Dnia Sun, 01 Dec 2013 17:25:06 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-12-01 16:48, J.F. pisze:
Kolejny przejaw absurdu i lobbingu ze strony szkoł nauki jazdy.
Ale czy ktoś to kiedykolwiek zmieni?

Nie. Nie po to wprowadzano taki zapis do ustawy, zeby go teraz kasowac
:-)
Zapis jest w zasadzie logiczny i uzasadniony, skoro nie ma możliwości
jazdy bez PJ po drogach publicznych (oczywiście zgodnie z prawem).
Pomijam chwilowo patologię z tym związaną.

Zreszta zaraz beda glosy ... jak zdobyles praktyke bez opieki
instruktora, kto cie nauczy prawidlowo jezdzic po rondach, jesli nie
certyfikowany wykladowca itp. No i cos w tym jest :-)

Tak, to pewnie będzie np. Twój głos - już o tym pisałeś. Sami

Moj ? A skad te pomysly ?

Nawet nie muszę daleko sięgać do archiwum:
"Jesli juz to powiedzmy 10h praktyki z instruktorem, zdanie teorii, i
potem mozna sie doszkalac  z rodzicami."
No i całokształt twoich wypowiedzi w tej materii.

instruktorzy są/bywają różni w ocenach poprawnego zachowania np. na
rondach :P

Ale instruktorzy maja konferencje z egzaminatorami,

Co zazwyczaj do niczego nie prowadzi i inaczej się zdaje w W-wie, a
inaczej w Łodzi.

a taki eksternista
to skad ma sie nauczyc poprawnie ? :-P

W kontekście tego jak uczą różni instruktorzy, to właśnie od rozsądnego
ojca na przykład. Gorzej się raczej nie nauczy.

Ja tam nie mam wątpliwości, że jazda z rozsądnym (a nawet nierozsądnym)
człowiekiem z PJ nie spowoduje pogorszenia kwalifikacji osób jeżdżących
po drogach. Wręcz bym stwierdził, że może to wyjść na korzyść polskim
kierowcom.

W dalszej czesci nauki to sie zgodze, ale w poczatkowej ?
Taki przygodny instruktor ma kwalifikacje aby zahamowac za kursanta ?

Niech młody hamuje, a jak się do młodego nie ma zaufania to się go
nie szkoli. Wypad do szkółki. Wypadek z winy takiego młodego jest
kosztowny i ciężko powiedzieć jakie mógłby mieć konsekwencje
finansowe. Kierowca bez uprawnień - wiesz jak jest z OC?
Oczywiście można to na różne sposoby rozwiązywać, ale to inna para
kaloszy.

A jak ma to zrobic, w zwyklym samochodzie ?

Ręczny, kotwica, teleportacja.

Nie sadzę by był z tym specjalny problem - w sensie przystąpienia do
egzaminu na podstawie takiego zaświadczenia, choć pewnie praktykowane
to nie jest.

Problemu IMO nie bedzie zadnego - szkola nie wpisana do rejestru
wojewody, wiec urzad wniosek odrzuca :-)

Warto spróbować.

P.S. Przypadki byly, gdy kurs byl, egzamnin zdano, PJ wydano ... a
szkola okazywala sie nielegalna. No i np prezydent Legnicy sie
tlumaczyl ze nie chcial cofac, ale prokuratura i policja na niego
naciskaja, wiec uniewaznia.
Piszesz o patologii i do tego mało konkretnie - masz link do

Bo to juz troche lat minelo. Ale przepisy te same lub bardzo podobne.

Bajek to mi nie opowiadaj - wyrok sądu był jakoś w ostatnich dniach.
Zdaje się trwało to 4 lata.

wyroku w sprawie szkoły "Marka K."? Bo, wiesz, to co podają
gazety można sobie dla rozrywki poczytać. Poza tym jak sobie
wyobrażasz naciski "policji i prokuratury" na prezydenta
Legnicy? To podchodzi po różne artykuły K.K.

"Wzywa sie obywatela przedydenta do osobistego stawienia i zlozenia
wyjasnien w sprawie niedopelnienia obowiazkow ...".
A jak sie bedzie stawial, to dopisze poswiadczenie nieprawdy i
wspoludzial w przestepstwie :-)

Szantaż również podpada po KK.

Kolejna kwestia
to ta, że od decyzji administracyjnej jest możliwość stosownego
odwołania itd.

Pierwsze odwolanie nic nie da, bo je rozpatruje tenze prezydent.
Drugie byc moze ... ale wtedy sie moze skonczyc na trzecim w sadzie.
A sad ... kto wie. Ustawa w koncu jasno mowi, ze kierowca ma odbyc
szkolenie.

I takowe odbył.

10 Data: Grudzien 01 2013 19:16:29
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 01 Dec 2013 18:32:30 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2013-12-01 18:03, J.F. pisze:
Zreszta zaraz beda glosy ... jak zdobyles praktyke bez opieki
instruktora, kto cie nauczy prawidlowo jezdzic po rondach, jesli nie
certyfikowany wykladowca itp. No i cos w tym jest :-)

Tak, to pewnie będzie np. Twój głos - już o tym pisałeś. Sami

Moj ? A skad te pomysly ?

Nawet nie muszę daleko sięgać do archiwum:
"Jesli juz to powiedzmy 10h praktyki z instruktorem, zdanie teorii, i
potem mozna sie doszkalac  z rodzicami."
No i całokształt twoich wypowiedzi w tej materii.

Ty bys nie rozpoznal ironii, nawet gdyby podeszla i kopnela cie w ...

Przeciwko eksternistom nic nie mam. Sam zdawalem teorie
eksternistycznie.
Ale gdzie mialby sie praktyki nauczyc to nie wiem. Bo wypuscic mlodego
na ulice z tatusiem to troche strach.
I wiem z praktyki do czego sie przydaje instruktor z drugim pedalem
hamulca oraz umiejetnoscia chwycenia kierownicy.

instruktorzy są/bywają różni w ocenach poprawnego zachowania np. na
rondach :P
Ale instruktorzy maja konferencje z egzaminatorami,
Co zazwyczaj do niczego nie prowadzi i inaczej się zdaje w W-wie, a
inaczej w Łodzi.

Sa chyba i ogolnopolskie :-)

a taki eksternista
to skad ma sie nauczyc poprawnie ? :-P
W kontekście tego jak uczą różni instruktorzy, to właśnie od rozsądnego
ojca na przykład. Gorzej się raczej nie nauczy.

Ale ojciec z Lodzi czy z Warszawy ?

Ja sie domagam jasnych przepisow.

Ja tam nie mam wątpliwości, że jazda z rozsądnym (a nawet nierozsądnym)
człowiekiem z PJ nie spowoduje pogorszenia kwalifikacji osób jeżdżących
po drogach. Wręcz bym stwierdził, że może to wyjść na korzyść polskim
kierowcom.

W dalszej czesci nauki to sie zgodze, ale w poczatkowej ?
Taki przygodny instruktor ma kwalifikacje aby zahamowac za kursanta ?

Niech młody hamuje, a jak się do młodego nie ma zaufania to się go
nie szkoli. Wypad do szkółki.

Ale skad sie masz o tym dowiedziec przed pierwsza lekcja ?

Wypadek z winy takiego młodego jest
kosztowny i ciężko powiedzieć jakie mógłby mieć konsekwencje
finansowe. Kierowca bez uprawnień - wiesz jak jest z OC?

Zakladam ze OC bedzie dzialalo, jesli sie to dopusci.
Tylko czy dopuszczac ?

A jak ma to zrobic, w zwyklym samochodzie ?
Ręczny,

Czesto slaby. A komu sie bedzie chcialo naprawic ?
Chyba ze jeszcze wpis w dowodzie od diagnosty "dopuszczony do
rodzinnej nauki jazdy".

kotwica, teleportacja.

Zademonstrujesz, to moze zmienie zdanie :-P

Nie sadzę by był z tym specjalny problem - w sensie przystąpienia do
egzaminu na podstawie takiego zaświadczenia, choć pewnie praktykowane
to nie jest.
Problemu IMO nie bedzie zadnego - szkola nie wpisana do rejestru
wojewody, wiec urzad wniosek odrzuca :-)
Warto spróbować.

Ale co - na sobie mam sprobowac, czy w ramach zlosliwosci zaplacic
dzieciom za kurs po niemiecku czy czesku ?

P.S. Przypadki byly, gdy kurs byl, egzamnin zdano, PJ wydano ... a
szkola okazywala sie nielegalna. No i np prezydent Legnicy sie
tlumaczyl ze nie chcial cofac, ale prokuratura i policja na niego
naciskaja, wiec uniewaznia.
Piszesz o patologii i do tego mało konkretnie - masz link do

Bo to juz troche lat minelo. Ale przepisy te same lub bardzo podobne.

Bajek to mi nie opowiadaj - wyrok sądu był jakoś w ostatnich dniach.
Zdaje się trwało to 4 lata.

To widac inna sprawa.
I jaki byl wyrok ?

wyroku w sprawie szkoły "Marka K."? Bo, wiesz, to co podają
gazety można sobie dla rozrywki poczytać. Poza tym jak sobie
wyobrażasz naciski "policji i prokuratury" na prezydenta
Legnicy? To podchodzi po różne artykuły K.K.
"Wzywa sie obywatela przedydenta do osobistego stawienia i zlozenia
wyjasnien w sprawie niedopelnienia obowiazkow ...".
A jak sie bedzie stawial, to dopisze poswiadczenie nieprawdy i
wspoludzial w przestepstwie :-)
Szantaż również podpada po KK.

I co - policji/prokuratorowi sie poskarzysz ? :-P

Zreszta zarzuty w zasadzie zasadne.


Kolejna kwestia
to ta, że od decyzji administracyjnej jest możliwość stosownego
odwołania itd.
Pierwsze odwolanie nic nie da, bo je rozpatruje tenze prezydent.
Drugie byc moze ... ale wtedy sie moze skonczyc na trzecim w sadzie.
A sad ... kto wie. Ustawa w koncu jasno mowi, ze kierowca ma odbyc
szkolenie.
I takowe odbył.

Cos tam odbyl. Ale skoro ta ustawa jasno mowi o wymogach dla
instruktorow, to widac szkolenie nie bylo takie jak trzeba.

J.

11 Data: Grudzien 01 2013 19:55:51
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-12-01 19:16, J.F. pisze:

Dnia Sun, 01 Dec 2013 18:32:30 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-12-01 18:03, J.F. pisze:
Zreszta zaraz beda glosy ... jak zdobyles praktyke bez opieki
instruktora, kto cie nauczy prawidlowo jezdzic po rondach, jesli nie
certyfikowany wykladowca itp. No i cos w tym jest :-)

Tak, to pewnie będzie np. Twój głos - już o tym pisałeś. Sami

Moj ? A skad te pomysly ?

Nawet nie muszę daleko sięgać do archiwum:
"Jesli juz to powiedzmy 10h praktyki z instruktorem, zdanie teorii, i
potem mozna sie doszkalac  z rodzicami."
No i całokształt twoich wypowiedzi w tej materii.

Ty bys nie rozpoznal ironii, nawet gdyby podeszla i kopnela cie w ...

LOL, ironii. Coś bym Ci napisał, ale sobie daruję. Inna sprawa, że
może jesteś nieświadom pewnych rozwiązań - to co zaproponowałeś
'ironicznie' jest stosowane względnie w podobnym kształcie chyba
w Belgii.

Przeciwko eksternistom nic nie mam. Sam zdawalem teorie
eksternistycznie.

Ty się nie potrafisz zdecydować i w zależności od chwili będziesz
pisał sprzeczne zdania - na potrzebę chwili. Nawet jak zapytać
konkretnie to nie można się spodziewać konkretnej odpowiedzi.
Takie bredzenie dla zasady, choć są fragmenty, w których jesteś
stały...

Ale gdzie mialby sie praktyki nauczyc to nie wiem. Bo wypuscic mlodego
na ulice z tatusiem to troche strach.

O, kolejna ironia, a może nie zrozumiałem?

I wiem z praktyki do czego sie przydaje instruktor z drugim pedalem
hamulca oraz umiejetnoscia chwycenia kierownicy.

LOL - skąd możesz mieć praktykę w tej materii? Jesteś instruktorem,
a może nie przeczytałeś tego co napisałem wcześniej?

instruktorzy są/bywają różni w ocenach poprawnego zachowania np. na
rondach :P
Ale instruktorzy maja konferencje z egzaminatorami,
Co zazwyczaj do niczego nie prowadzi i inaczej się zdaje w W-wie, a
inaczej w Łodzi.

Sa chyba i ogolnopolskie :-)

Piszesz teoretycznie o konferencjach? Tak, są i wynika z nich dokładnie
to co napisałem powyżej. WORD-y już nie są ogólnopolskie tylko
regionalne.

Ja tam nie mam wątpliwości, że jazda z rozsądnym (a nawet nierozsądnym)
człowiekiem z PJ nie spowoduje pogorszenia kwalifikacji osób jeżdżących
po drogach. Wręcz bym stwierdził, że może to wyjść na korzyść polskim
kierowcom.

W dalszej czesci nauki to sie zgodze, ale w poczatkowej ?
Taki przygodny instruktor ma kwalifikacje aby zahamowac za kursanta ?

Niech młody hamuje, a jak się do młodego nie ma zaufania to się go
nie szkoli. Wypad do szkółki.

Ale skad sie masz o tym dowiedziec przed pierwsza lekcja ?

Z doświadczenia, w końcu nie każdy musi to robić i nie jest to zbyt
łatwe zajęcie. Masz wątpliwości to nie wpuszczasz za kółko i już
- jak napisałem, wypad do szkółki i zbieranie kasy...

Wypadek z winy takiego młodego jest
kosztowny i ciężko powiedzieć jakie mógłby mieć konsekwencje
finansowe. Kierowca bez uprawnień - wiesz jak jest z OC?

Zakladam ze OC bedzie dzialalo, jesli sie to dopusci.
Tylko czy dopuszczac ?

Jak będzie działało to zapewne będą stosowne dopłaty. W polisie
są stosowne punkty.

Ale co - na sobie mam sprobowac, czy w ramach zlosliwosci zaplacic
dzieciom za kurs po niemiecku czy czesku ?

Spróbuj, forma dowolna.

P.S. Przypadki byly, gdy kurs byl, egzamnin zdano, PJ wydano ... a
szkola okazywala sie nielegalna. No i np prezydent Legnicy sie
tlumaczyl ze nie chcial cofac, ale prokuratura i policja na niego
naciskaja, wiec uniewaznia.
Piszesz o patologii i do tego mało konkretnie - masz link do

Bo to juz troche lat minelo. Ale przepisy te same lub bardzo podobne.

Bajek to mi nie opowiadaj - wyrok sądu był jakoś w ostatnich dniach.
Zdaje się trwało to 4 lata.

To widac inna sprawa.

Raczej nie.

I jaki byl wyrok ?

To Ty mi napisz - o to właśnie pytam

wyobrażasz naciski "policji i prokuratury" na prezydenta
Legnicy? To podchodzi po różne artykuły K.K.
"Wzywa sie obywatela przedydenta do osobistego stawienia i zlozenia
wyjasnien w sprawie niedopelnienia obowiazkow ...".
A jak sie bedzie stawial, to dopisze poswiadczenie nieprawdy i
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
wspoludzial w przestepstwie :-)
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Szantaż również podpada po KK.

I co - policji/prokuratorowi sie poskarzysz ? :-P

Moja osoba nie ma tutaj nic do rzeczy.

Zreszta zarzuty w zasadzie zasadne.

W stosunku do "dopisujących" jak najbardziej.

A sad ... kto wie. Ustawa w koncu jasno mowi, ze kierowca ma odbyc
szkolenie.
I takowe odbył.

Cos tam odbyl.

Nie coś tam, a szkolenie zgodne z wymaganiami.

Ale skoro ta ustawa jasno mowi o wymogach dla
instruktorow, to widac szkolenie nie bylo takie jak trzeba.

Kursant raczej nie był winien uchybieniom formalnym...

12 Data: Grudzien 01 2013 20:40:19
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 01 Dec 2013 19:55:51 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2013-12-01 19:16, J.F. pisze:
Ale gdzie mialby sie praktyki nauczyc to nie wiem. Bo wypuscic mlodego
na ulice z tatusiem to troche strach.

O, kolejna ironia, a może nie zrozumiałem?

Nie, to szczera opinia.

I wiem z praktyki do czego sie przydaje instruktor z drugim pedalem
hamulca oraz umiejetnoscia chwycenia kierownicy.

LOL - skąd możesz mieć praktykę w tej materii? Jesteś instruktorem,
a może nie przeczytałeś tego co napisałem wcześniej?

Bylem kursantem.

instruktorzy są/bywają różni w ocenach poprawnego zachowania np. na
rondach :P
Ale instruktorzy maja konferencje z egzaminatorami,
Co zazwyczaj do niczego nie prowadzi i inaczej się zdaje w W-wie, a
inaczej w Łodzi.

Sa chyba i ogolnopolskie :-)

Piszesz teoretycznie o konferencjach? Tak, są i wynika z nich dokładnie
to co napisałem powyżej. WORD-y już nie są ogólnopolskie tylko
regionalne.

<ironia> To jak ma sie nauczyc ktos sam ? </>

W dalszej czesci nauki to sie zgodze, ale w poczatkowej ?
Taki przygodny instruktor ma kwalifikacje aby zahamowac za kursanta ?

Niech młody hamuje, a jak się do młodego nie ma zaufania to się go
nie szkoli. Wypad do szkółki.

Ale skad sie masz o tym dowiedziec przed pierwsza lekcja ?

Z doświadczenia,

A skad mozesz miec doswiadczenie ?

w końcu nie każdy musi to robić i nie jest to zbyt
łatwe zajęcie. Masz wątpliwości to nie wpuszczasz za kółko i już
- jak napisałem, wypad do szkółki i zbieranie kasy...

Badz jednak pewny ze wielu bedzie probowalo.
A panstwo jest od tego aby to zablokowac, jesli zbyt ryzykowne.

W koncu - po co jakies limity predkosci, niech kazdy jedzie tyle ile
jest bezpiecznie :-P

P.S. Przypadki byly, gdy kurs byl, egzamnin zdano, PJ wydano ... a
szkola okazywala sie nielegalna. No i np prezydent Legnicy sie
tlumaczyl ze nie chcial cofac, ale prokuratura i policja na niego
naciskaja, wiec uniewaznia.
Piszesz o patologii i do tego mało konkretnie - masz link do
Bo to juz troche lat minelo. Ale przepisy te same lub bardzo podobne.
Bajek to mi nie opowiadaj - wyrok sądu był jakoś w ostatnich dniach.
Zdaje się trwało to 4 lata.
To widac inna sprawa.
Raczej nie.

A jednak tak - tamta sprawa byla znacznie starsza.

I jaki byl wyrok ?
To Ty mi napisz - o to właśnie pytam

Tej to nie znam. Ale tu masz trzecia:
http://interia360.pl/polska/artykul/kierowcy-ofiarami-falszywego-instruktora-czyli-kolejny-absurd-polskiego-prawa,64679


wyobrażasz naciski "policji i prokuratury" na prezydenta
Legnicy? To podchodzi po różne artykuły K.K.
"Wzywa sie obywatela przedydenta do osobistego stawienia i zlozenia
wyjasnien w sprawie niedopelnienia obowiazkow ...".
A jak sie bedzie stawial, to dopisze poswiadczenie nieprawdy i
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
wspoludzial w przestepstwie :-)
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Szantaż również podpada po KK.

I co - policji/prokuratorowi sie poskarzysz ? :-P
Moja osoba nie ma tutaj nic do rzeczy.

Zreszta zarzuty w zasadzie zasadne.
W stosunku do "dopisujących" jak najbardziej.

trzeba odbyc wlasciwe szkolenie i zdac egzamin ? Trzeba.
Odbyli ? Nie odbyli. Maja PJ ? Nie powinni miec.
Prezydent o tym wie i nie cofa ? to poswiadcza nieprawde.

A czemu nie cofa ? Pewnie wspoldziala z oszustem. Trzeba sprawdzic
powiazania ...

A sad ... kto wie. Ustawa w koncu jasno mowi, ze kierowca ma odbyc
szkolenie.
I takowe odbył.
Cos tam odbyl.
Nie coś tam, a szkolenie zgodne z wymaganiami.

Jak juz piszesz o wymaganiach, to nie, nie byly spelnione.

Ale skoro ta ustawa jasno mowi o wymogach dla
instruktorow, to widac szkolenie nie bylo takie jak trzeba.
Kursant raczej nie był winien uchybieniom formalnym...

Trudno to nazwac tylko uchybieniem.
Ale owszem, kursant nie byl winny, prezydent tez tak to rozumial ...
tym niemniej w Legnicy od lat zalatwia sie to jak wyzej.

Ad meritum - obecnie kurs jest obowiazkowy.

J.

13 Data: Grudzien 01 2013 21:09:05
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-12-01 20:40, J.F. pisze:

Dnia Sun, 01 Dec 2013 19:55:51 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-12-01 19:16, J.F. pisze:
Ale gdzie mialby sie praktyki nauczyc to nie wiem. Bo wypuscic mlodego
na ulice z tatusiem to troche strach.

O, kolejna ironia, a może nie zrozumiałem?

Nie, to szczera opinia.

To może się jednak zdecyduj.

I wiem z praktyki do czego sie przydaje instruktor z drugim pedalem
hamulca oraz umiejetnoscia chwycenia kierownicy.

LOL - skąd możesz mieć praktykę w tej materii? Jesteś instruktorem,
a może nie przeczytałeś tego co napisałem wcześniej?

Bylem kursantem.

No tak, do takich to pewnie ten super "pedał" jest potrzebny:P

Piszesz teoretycznie o konferencjach? Tak, są i wynika z nich dokładnie
to co napisałem powyżej. WORD-y już nie są ogólnopolskie tylko
regionalne.

<ironia> To jak ma sie nauczyc ktos sam ? </>

Dokładnie tak jak jest w przepisach. Skoro instruktorzy mają różne
zdania, to ten uczący się sam będzie miał zdanie zbieżne z częścią
instruktorów, co zresztą widać nawet na pms.

W dalszej czesci nauki to sie zgodze, ale w poczatkowej ?
Taki przygodny instruktor ma kwalifikacje aby zahamowac za kursanta ?

Niech młody hamuje, a jak się do młodego nie ma zaufania to się go
nie szkoli. Wypad do szkółki.

Ale skad sie masz o tym dowiedziec przed pierwsza lekcja ?

Z doświadczenia,

A skad mozesz miec doswiadczenie ?

Z doświadczenia, psychologii itd.

w końcu nie każdy musi to robić i nie jest to zbyt
łatwe zajęcie. Masz wątpliwości to nie wpuszczasz za kółko i już
- jak napisałem, wypad do szkółki i zbieranie kasy...

Badz jednak pewny ze wielu bedzie probowalo.

To szybko zrezygnują.

A panstwo jest od tego aby to zablokowac, jesli zbyt ryzykowne.

Wiesz, napiszę dość przewrotnie, że państwo tak naprawdę
nie powinno być aż tak opiekuńcze, a Ty nie masz żadnych danych
by twierdzić, że szkolenie z powiedzmy "moimi" założeniami jest
bardziej ryzykowne. W niektórych krajach takie rozwiązania są
stosowane i jakoś ludzie żyją nie ma armagiedonu.

P.S. Przypadki byly, gdy kurs byl, egzamnin zdano, PJ wydano ... a
szkola okazywala sie nielegalna. No i np prezydent Legnicy sie
tlumaczyl ze nie chcial cofac, ale prokuratura i policja na niego
naciskaja, wiec uniewaznia.
Piszesz o patologii i do tego mało konkretnie - masz link do
Bo to juz troche lat minelo. Ale przepisy te same lub bardzo podobne.
Bajek to mi nie opowiadaj - wyrok sądu był jakoś w ostatnich dniach.
Zdaje się trwało to 4 lata.
To widac inna sprawa.
Raczej nie.

A jednak tak - tamta sprawa byla znacznie starsza.

Wątpię. Gdyby tak było to byś znał rozwiązanie finalne.

I jaki byl wyrok ?
To Ty mi napisz - o to właśnie pytam

Tej to nie znam. Ale tu masz trzecia:
http://interia360.pl/polska/artykul/kierowcy-ofiarami-falszywego-instruktora-czyli-kolejny-absurd-polskiego-prawa,64679

Grzebać po internecie to każdy potrafi - napisz jak wyglądały dalej
kwestie odwołań od decyzji starosty.

Zreszta zarzuty w zasadzie zasadne.
W stosunku do "dopisujących" jak najbardziej.

trzeba odbyc wlasciwe szkolenie i zdac egzamin ? Trzeba.
Odbyli ? Nie odbyli. Maja PJ ? Nie powinni miec.

Odbyli właściwe szkolenia. Państwowy egzaminy zdali z wynikiem
pozytywnym? Zdali. Wydanie PJ jest tylko decyzją administracyjną.

Prezydent o tym wie i nie cofa ? to poswiadcza nieprawde.

Tak?

A czemu nie cofa ? Pewnie wspoldziala z oszustem. Trzeba sprawdzic
powiazania ...

Tak, to są twoje standardowe teorie spiskowe. Wrzuć choć jedną sprawę,
w której z takich przyczyn cofnięto PJ i uprawnienia kierowcy i on się
od tego odwołał. Poczekam.

Cos tam odbyl.
Nie coś tam, a szkolenie zgodne z wymaganiami.

Jak juz piszesz o wymaganiach, to nie, nie byly spelnione.

Były.

Ale skoro ta ustawa jasno mowi o wymogach dla
instruktorow, to widac szkolenie nie bylo takie jak trzeba.
Kursant raczej nie był winien uchybieniom formalnym...

Trudno to nazwac tylko uchybieniem.

Cóż, to jest uchybienie formalne.

Ale owszem, kursant nie byl winny, prezydent tez tak to rozumial ...
tym niemniej w Legnicy od lat zalatwia sie to jak wyzej.

Co się załatwia? Już pisałem - pokaż mi decyzje o odebraniu uprawnień,
zatrzymaniu PJ i historię odwołania od takiej decyzji.

Ad meritum - obecnie kurs jest obowiazkowy.

Dopiero teraz się obudziłeś? Od dawna tak jest.

14 Data: Grudzien 01 2013 17:00:43
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc
uczestnikiem kursu?
Niestety (oficjalnie) nie. Wymagane jest zaświadczenie o skończeniu
kursu w OSK.

Kolejny przejaw absurdu i lobbingu ze strony szkoł nauki jazdy.
Ale czy ktoś to kiedykolwiek zmieni?

Nie. Nie po to wprowadzano taki zapis do ustawy, zeby go teraz kasowac
:-)

Wiesz, zmienia sie władza, zmieniają się potrzeby i siły lobbujące.
Jak komuś bedzie zalezało na wygraniu wyborów a jednoczesnie bedzie
potrzebował przykładów zmian, to to jest jedna z wielu. które mozna
zaproponowac jako rzeczywistą deregulację.
 
Zreszta zaraz beda glosy ... jak zdobyles praktyke bez opieki
instruktora, kto cie nauczy prawidlowo jezdzic po rondach, jesli nie
certyfikowany wykladowca itp. No i cos w tym jest :-)

No to własnie o takim lobbingu mówię.

Az do momentu gdy ktos przyniesie zaswiadczenie z zagranicznej szkoly,
a potem zaskarzy do Unii :-P

Raczej beda wyjezdzac od nas zeby zrobic prawko za granica :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nigdy nie rozcinaj tego co można rozwiązać"
H. Jackson Brown, Jr.

15 Data: Grudzien 02 2013 17:58:41
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Trybun 

W dniu 2013-12-01 15:11, WOJO pisze:

Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc uczestnikiem kursu?
Niestety (oficjalnie) nie. Wymagane jest zaświadczenie o skończeniu kursu w OSK.
Pozdrawiam.
WOJO

Też tak myślałem, ale nie byłem pewny.

16 Data: Grudzien 01 2013 16:27:58
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Zbyszek9 

W dniu 2013-12-01 15:03, Trybun pisze:

Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc
uczestnikiem kursu?


W 1986 roku zdawałem jako tzw " eksternista " w Wa-wie w ośrodku
szkolenia kierowców na ul Kickiego . Zdałem za pierwszym podejściem
nie mając żadnych znajomości ani nie wręczałem żadnych datków .
....ale to były inne czasy ...

17 Data: Grudzien 01 2013 16:53:49
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-12-01 16:27, Zbyszek9 pisze:

W dniu 2013-12-01 15:03, Trybun pisze:
Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc
uczestnikiem kursu?


W 1986 roku zdawałem jako tzw " eksternista " w Wa-wie w ośrodku
szkolenia kierowców na ul Kickiego . Zdałem za pierwszym podejściem
nie mając żadnych znajomości ani nie wręczałem żadnych datków .
...ale to były inne czasy ...

Wtedy wiele rzeczy było 'normalniej' niż teraz i wiele też było
'normalnych inaczej'. W obecnej rzeczywistości póki nie będzie
możliwości jazdy z kimś z PJ (bez oficjalnego kursu) to egzamin
eksternistyczny nie ma racji bytu, skoro oficjalnie bez PJ nie ma
możliwości jazdy po drodze publicznej. Co innego, gdyby taką
wprowadzona po np. zdaniu egzaminu teoretycznego (a do tego
kursy potrzebne nie są).

18 Data: Grudzien 01 2013 17:21:25
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 01 Dec 2013 16:53:49 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2013-12-01 16:27, Zbyszek9 pisze:
W 1986 roku zdawałem jako tzw " eksternista " w Wa-wie w ośrodku
szkolenia kierowców na ul Kickiego . Zdałem za pierwszym podejściem
nie mając żadnych znajomości ani nie wręczałem żadnych datków .
...ale to były inne czasy ...

Wtedy wiele rzeczy było 'normalniej' niż teraz i wiele też było
'normalnych inaczej'. W obecnej rzeczywistości póki nie będzie
możliwości jazdy z kimś z PJ (bez oficjalnego kursu) to egzamin
eksternistyczny nie ma racji bytu, skoro oficjalnie bez PJ nie ma
możliwości jazdy po drodze publicznej. Co innego, gdyby taką
wprowadzona po np. zdaniu egzaminu teoretycznego (a do tego
kursy potrzebne nie są).

Do zdania teorii tez trzeba miec ukonczony kurs.

Przy czym nie uwazam aby zdanie teorii w jakis sposob ulatwialo jazde,
nawet pod opieka przygodnego kierowcy. Ale w USA jakos sie sprawdza.

Jesli juz to powiedzmy 10h praktyki z instruktorem, zdanie teorii, i
potem mozna sie doszkalac  z rodzicami.

J.

19 Data: Grudzien 01 2013 17:41:36
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-12-01 17:21, J.F. pisze:

Dnia Sun, 01 Dec 2013 16:53:49 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-12-01 16:27, Zbyszek9 pisze:
W 1986 roku zdawałem jako tzw " eksternista " w Wa-wie w ośrodku
szkolenia kierowców na ul Kickiego . Zdałem za pierwszym podejściem
nie mając żadnych znajomości ani nie wręczałem żadnych datków .
...ale to były inne czasy ...

Wtedy wiele rzeczy było 'normalniej' niż teraz i wiele też było
'normalnych inaczej'. W obecnej rzeczywistości póki nie będzie
możliwości jazdy z kimś z PJ (bez oficjalnego kursu) to egzamin
eksternistyczny nie ma racji bytu, skoro oficjalnie bez PJ nie ma
możliwości jazdy po drodze publicznej. Co innego, gdyby taką
                                            ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
wprowadzona po np. zdaniu egzaminu teoretycznego (a do tego
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
kursy potrzebne nie są).
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Do zdania teorii tez trzeba miec ukonczony kurs.

Nie, nie trzeba. Jak napisałem wyżej - wystarczy wprowadzenie takiej
możliwości. Wiedza teoretyczna w tej materii w zupełności wystarcza
do zrozumienia zasad poruszania się po drogach. Ba, nawet bez
egzaminu z teorii, ale to był przykład możliwego rozwiązania.

Przy czym nie uwazam aby zdanie teorii w jakis sposob ulatwialo jazde,
nawet pod opieka przygodnego kierowcy.

No właśnie - po raz kolejny twierdzisz, że wiedza teoretyczna czyli
znajomość zasad ruchu drogowego nie ma znaczenia. Ciekawe czemu...

Ale w USA jakos sie sprawdza.

Nie tylko w USA - można to różnie rozwiązywać.

Jesli juz to powiedzmy 10h praktyki z instruktorem, zdanie teorii, i
potem mozna sie doszkalac  z rodzicami.

Kto w takim razie może być instruktorem?

20 Data: Grudzien 02 2013 17:55:55
Temat: Re: Kurs - prawo jazdy
Autor: Trybun 

W dniu 2013-12-01 16:27, Zbyszek9 pisze:

W dniu 2013-12-01 15:03, Trybun pisze:
Czy w Polsce można przystąpić do egzaminu na prawo jazdy nie będąc
uczestnikiem kursu?


W 1986 roku zdawałem jako tzw " eksternista " w Wa-wie w ośrodku
szkolenia kierowców na ul Kickiego . Zdałem za pierwszym podejściem
nie mając żadnych znajomości ani nie wręczałem żadnych datków .
...ale to były inne czasy ...

No właśnie, wtedy nie było gałÄ™zi przemysłu zajmującego się pośrednictwem w uzyskiwaniu prawa jazdy.

Kurs - prawo jazdy



Grupy dyskusyjne