Witam.
Mam pytanie, czy mozna zaszkodzic aku, gdy jest ladowane w pozycji lezacej?
Nie mam jak wyciagnac aku z motocykla(R1 2004), bo musialbym podniesc zbiornik,
a tego bym nie chcial. Akumulator jest zelowy i podczas jazdy tez jest ladowany,
ale wolalem zapytac zanim podlacze :)
Dzieki i pozdrawiam
Koczis
R1
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
2 |
Data: Styczen 13 2010 12:26:41 |
Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. |
Autor: AZ |
On 2010-01-13, Koczis wrote:
Mam pytanie, czy mozna zaszkodzic aku, gdy jest ladowane w pozycji lezacej?
Nie mam jak wyciagnac aku z motocykla(R1 2004), bo musialbym podniesc zbiornik,
a tego bym nie chcial. Akumulator jest zelowy i podczas jazdy tez jest ladowany,
ale wolalem zapytac zanim podlacze :)
Ĺaduj spokojnie.
PS. Kiedy jakies latanie? ;-)
--
Artur
ZZR 1200
3 |
Data: Styczen 14 2010 00:35:48 | Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. | Autor: Alex D. B. |
Użytkownik "AZ" napisał w wiadomoĹci sie podepne:
Ĺaduj spokojnie.
ale "do gory kolami" jednak nie zalecam. ;-)
PS. Kiedy jakies latanie? ;-)
wszystko wskazuje, ze do konca stycznia mamy zime na maxa - na dniach po garazu pogrzeje rutututnie
:(
dobrze ze chociaz mam spory podziemny. :((( (w/g zwskazowek serwisu - odpalic przynajmniej raz na miesiac i rozgrzac)
czegos mi brakuje...
Alex.
4 |
Data: Styczen 14 2010 09:26:01 | Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. | Autor: AZ |
On 2010-01-13, Alex D. B. wrote:
dobrze ze chociaz mam spory podziemny. :((( (w/g zwskazowek serwisu -
odpalic przynajmniej raz na miesiac i rozgrzac)
czegos mi brakuje...
Czego?
--
Artur
ZZR 1200
5 |
Data: Styczen 14 2010 11:22:48 | Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. | Autor: Alex D. B. |
Uzytkownik "AZ" napisal w wiadomosci
dobrze ze chociaz mam spory podziemny. :((( (w/g zwskazowek serwisu -
odpalic przynajmniej raz na miesiac i rozgrzac)
czegos mi brakuje...
Czego?
pogody na pojezdzenie... tak wiem, mozna. ale szkoda mi sprzetu na te sol, i ryzyko jakby za duze.
Alex.
6 |
Data: Styczen 14 2010 21:32:21 | Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. | Autor: Tytus |
Siemka
*** "Alex D. B."
pogody na pojezdzenie... tak wiem, mozna. ale szkoda mi sprzetu na te sol, i
ryzyko jakby za duze.
Sprobuj nart, zwlaszcza karwingu - sporo podobienstwa...
no i wreszcie wiem do czego sluza gogle :)
ale najwiekszy problem na nartach mam z ....predkoscia
po prostu wyobraznia nie pozwala.
--
Tytus
zólta motorynka
7 |
Data: Styczen 15 2010 11:18:07 | Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. | Autor: Alex D. B. |
Uzytkownik "Tytus" napisal w wiadomosci
Sprobuj nart, zwlaszcza karwingu - sporo podobienstwa...
no i wreszcie wiem do czego sluza gogle :)
wiem - jezdze. niestety - z waw "wszedzie daleko" :(
Alex.
8 |
Data: Styczen 15 2010 18:31:01 | Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. | Autor: Tytus z fabryki |
Siemka
*** "Alex D. B."
wiem - jezdze. niestety - z waw "wszedzie daleko" :(
Mialem jutro jechac do Kamienska - ale dzis na szczesliwicach uszkodzilem
nadgarstek i chyba kupa bedzie z jazdy w weekend.
Pieprzona gorka , brrr
--
Pozdrawiam
Tytus z fabryki
__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 4380 (20090829) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.
http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
9 |
Data: Styczen 17 2010 23:05:28 | Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. | Autor: Alex D. B. |
Użytkownik "Tytus z fabryki" napisał w wiadomoci ello,
wiem - jezdze. niestety - z waw "wszedzie daleko" :(
Mialem jutro jechac do Kamienska - ale dzis na szczesliwicach uszkodzilem nadgarstek i chyba kupa bedzie z jazdy w weekend.
Pieprzona gorka , brrr
"tfardziel" ;-)
nawet nie mialem pomyslu na szczesliwice czy kamiensk...
najblizszym miejscem do jezdzenia jest niestety zakopiec :P
wole post niz szczesliwice...
moze niedlugo sie kopne na pare dni.
na szczescie niedlugo dolomity z baba (plecaczkowa) ;-)
a zeby bylo w temacie, dzis przepalaliem maszyne w garazu... tak coby rozgrzac, podladowac aku itd. ochroniarz sie przyczepil... zasugerowalem zajzd na drzewo ;-)
na szczescie garaz spory, dawalo sie 2-ke wrzucic. ;-)
po miesiacu stanie odpalil bez fochow ;-)
Alex.
10 |
Data: Styczen 18 2010 01:00:30 | Temat: Re: Ladowanie aku, ale z innej beczki. | Autor: Leszek Karlik |
On Sun, 17 Jan 2010 23:05:28 +0100, Alex D. B. wrote:
[...]
a zeby bylo w temacie, dzis przepalaliem maszyne w garazu... tak coby rozgrzac, podladowac aku itd. ochroniarz sie przyczepil... zasugerowalem zajzd na drzewo ;-)
na szczescie garaz spory, dawalo sie 2-ke wrzucic. ;-)
Ta. Ja odpaliłem, pojeździłem przez 2 minuty po garażu, a potem na zewnÄ
trz
i 10 km po mieĹcie. :-))) W sumie fajnie, sucho, nie jakoĹ morderczo zimno, tylko
same rÄkawiczki zimowe nie dajÄ
rady, po jakichĹ 15 minutach zaczÄły mi palce
zamarzaÄ. No i trzeba ostrożnie jeździÄ, bo opony siÄ powoli rozgrzewajÄ
a
asfalt nie trzyma.
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650
| | | | | | | | |