Użytkownik "Zygmunt M. Zarzecki" napisał w wiadomości
Czyli droga Kraków-Proszowice.
Polecam
;-)
eetam, mam w Wabrzychu "własną" drogę.
Wjeżdzam od strony Szczawna Zdroju w Gen.Andersa - test zawieszenia, specjalnie uformowany tor wygina każde koło w inną stronę, czujesz rozrywanie zawieszenia auta na strzępy. Wzniesienia i zagłebienia potęgują siły działające na drążki stabilizatora - 3 kilometry niczym nie zakłóconego testu.
Skręcam w Wysockiego - wyskakujące z ukrycia dziury w których opona się chowa równo z asfaltem testują refleks kierowcy, wpadnięcie w dziurę gwarantuje niezapomniane doznania dla opon i amortyzatorów oraz muzyki słów dla uszu pasażera. Pod koniec test amorów - kocie łby na wielbłądzie - tylko i aż 30 metrów dzięki którym dowiesz się jak pojechać prosto mimo skręconych kół. Niezapomniane wrażenia na słupie dla jadących ponad 30km/h. Kończące drogę zapadlisko - i myślisz że to koniec, odchłań cię porywa... nie ma łatwo... to dopiero połowa o czym informuje Cię potężne udeżenie w podwozie. Na drugi raz się tam po prostu pomału stoczysz.
Skręcamy w prawo na kawałek obwodnicy, Gen. Sikorskiego, czyli serca w górę w podskokach i skręcamy w prawo w 1 Maja (pod warunkiem że nie jechaliśmy ponad 70km/h bo wtedy raczej niekoniecznie skręcamy w prawo). Kolejny test z dziurami tym razem typu "ostrzał artyleryjski" - tutaj można skorelować wpływ prędkości jazdy na równomierność jazdy. Ehh, gdyby tak można było po mieście 200km/h... niestety są zakręty...
3km jazdy slalomem przez zapadnięte dekle i nierówności, dojeżdzamy do wyrzutni - jak masz twarde zawieszenie i obniżone stracisz miske jadąc powyżej 30km/h, ewentualnie amory wywiną się na lewą stronę. Jadąc czymś miękkim masz okazję poczuć się jak kosmonałta. Jadąc z imprezy zakrapianej jako pasażer z trudem łapiesz zęby wybijane przez powracający groszek.
Nie, nie jedziemy do Boguszowa, tam jest zbyt nieodpowiednia droga, taka równa jak stół nas nie interesuje.
Skręcamy w Kosteckiego - ponad 1000 metrów drogi dla twardziela. Jeżeli na wstępie nie zostaniesz wyeliminowany przez studzienkę bez dekla, masz zapewnioną pierwszogatunkową trzepaczkę jakiej żaden warsztat usługowy Tobie nie zapewni. Posiadacz Hummera nie powstydził by się przed kumplami mówiąc, że tam odpadły mu reflektory, złamał resor czy zgubił wydech. Wspinasz się na szczyt... o właśnie.. jadąc tu z dziewczyną na kolanach bez jakiegokolwiek wysiłku z Twojej strony ona także wjedzie na 'szczyt' i to niejednokrotnie. Nie znalazłem drugiej równie pofalowanej jak wzburzone morze drogi, czujesz jak Cię zastygłe fale asfaltu atakują, walczysz z całych sił z rykiem silnika, jak bosman na statku o zdobycie kolejnego czarnego bałwana. Dojeżdzająz na szczyt czujesz ulgę, to był najtrudniejszy kawałek drogi.
No cóż.. ale to koniec Wałbrzycha, trzeba wracać, więc o ile udało nam się dojechać, zawracamy pozbierać co żeśmy zgubili.
No i tak codziennie, no i zawieszenie do roboty co pół roku :(
Zapraszam na Wałbrzych i pozdrawiam.
Piękne okolice mamy.
--
Irokez
7 |
Data: Maj 07 2008 13:59:18 |
Temat: Re: Darmowy tester amortyzatorów |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki |
Czyli droga Kraków-Proszowice.
Polecam
;-)
eetam, mam w Wabrzychu "własną" drogę.
Wjeżdzam od strony Szczawna Zdroju w Gen.Andersa - test zawieszenia, specjalnie uformowany tor wygina każde koło w inną stronę, czujesz rozrywanie zawieszenia auta na strzępy. Wzniesienia i zagłebienia potęgują siły działające na drążki stabilizatora - 3 kilometry niczym nie zakłóconego testu.
Tylko 3km?
zyga
--
warning!
http://zarzecki.com
We have nothing to fear but fear itself - Franklin Delano Roosevelt
8 |
Data: Maj 07 2008 15:30:50 | Temat: Re: Darmowy tester amortyzatorów | Autor: Irokez |
Użytkownik "Zygmunt M. Zarzecki" napisał w wiadomości
Czyli droga Kraków-Proszowice.
Polecam
;-)
eetam, mam w Wabrzychu "własną" drogę.
Wjeżdzam od strony Szczawna Zdroju w Gen.Andersa - test zawieszenia, specjalnie uformowany tor wygina każde koło w inną stronę, czujesz rozrywanie zawieszenia auta na strzępy. Wzniesienia i zagłebienia potęgują siły działające na drążki stabilizatora - 3 kilometry niczym nie zakłóconego testu.
Tylko 3km?
To zależy jak dużym pojazdem jedziesz, jak dla mnie aż 3 i o 3 za dużo. Dla pojazdu gąsienicowego to raczej byłby pikuś choć prawdopodobieństwo zgubienia gąsienicy istnieje.
--
Irokez
9 |
Data: Maj 11 2008 00:04:35 | Temat: Re: Darmowy tester amortyzatorów | Autor: Tomasz Motyliński |
Witam,
W poście
Irokez m.in. napisał(a)::
eetam, mam w Wabrzychu "własną" drogę.
(pełen opis rodem z sensacji XX wieku)
Padłem, marnujesz się. :)
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana
10 |
Data: Maj 10 2008 14:30:42 | Temat: Re: Darmowy tester amortyzatorów | Autor: Witold Władysław Wojciech Wilk |
Zygmunt M. Zarzecki wrote:
Czyli droga Kraków-Proszowice.
Polecam
;-)
poważnie? kilka razy jechałem i nie odczułem szczególnego dyskomfortu...
znam gorsze drogi ;) choćby sosnowieckie studzienki w drogach nawalone
jak im pasowało. przejazd przez centrum to horror dla zawieszenia lub
test dla hołowczyca.
--
Witold Wladyslaw Wojciech Wilk // magic numbers: +48606124622 & 3211630
zwierz występuje: ST-SO-SG-WPI // pierwsze_imie.nazwisko -at- gmail.com
pomyka citroenem xantia mkI 2.0 8v 1995 293kkm/85kkm hydrokomfortowa ;)
11 |
Data: Maj 10 2008 23:59:25 | Temat: Re: Darmowy tester amortyzatorów | Autor: Tomasz Motyliński |
Witam,
W poście
Zygmunt M. Zarzecki m.in. napisał(a)::
Czyli droga Kraków-Proszowice.
Polecam
E-e przejedź się krajową jedynka przez Włocławek od wjazdu od strony Torunia
w stronę Łodzi do centrum. Tu się naczepy łamią w ciężarówkach i urywają
koła (to nagminnie).
Pozdrawiam
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana
| | | | |