DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ?
1 | Data: Sierpien 04 2009 09:56:14 |
Temat: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | |
Autor: Sysek | No właśnie jak w temacie. 2 |
Data: Sierpien 04 2009 11:13:05 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: smoq |
No właśnie jak w temacie. Nie porównam Vstroma z Varadero, ale moge porownac Vstroma do kilofazera i do b12, Pozycja na vstromie jest z tych moto najwygodniejsza, kilofazer to pozycja o wielebardziej pochylona, b12,5 moze troche mniej ale na pewno nie taka jak Vstrom. -- pzdr smoq 3 |
Data: Sierpien 04 2009 12:48:17 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: de Fresz | On 2009-08-04 11:13:05 +0200, "smoq" said: Pozycja na vstromie jest z tych moto najwygodniejsza, kilofazer to pozycja o wielebardziej pochylona, b12,5 moze troche mniej ale na pewno nie taka jak Vstrom. IMHO pozycja pochylona na dłuższych przelotkach jest wygodniejsza. Kiblowa jest fajna do miasta i na wolne przeloty, z podziwianiem krajobrazu. Ale to pewnie mocno subiektywne. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 4 |
Data: Sierpien 04 2009 01:37:36 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Lisciasty | On 4 Sie, 09:56, Sysek wrote: Pod uwagę biorę 2 modele Varadero po 2003r. A przejechałeś się nimi? Pisałem kiedyś o moich próbach na visromie, to moto jest straszliwe, fstrzonsajonce, tragiczne :> Oczywiście opinia skrajnie subiektywna :> A może się mylę w wyborze, może lepiej np B12, Fazer 1k ??? Ile cm mierzy plecak? Niech posadzi dupcię z tyłu i zobaczy na swe nogi. Jak będą zgięte mocno w kolanach to padaka nie nadaje się. Moja kobita na xx-ie ledwo dojechała do Niemcowa (800km) bo nogi drętwiały i trzeba było co 100km robić przerwę. Wasze opinie , osądy , porady. Kupse tigera, 2005-2006 :> Pozdrawiam Lisciasty /Jelcz-Laskowice. Zadupie Wroclawia/ -- Kawidlo GPZ 550 '82 Tygrys '05 5 |
Data: Sierpien 04 2009 01:48:50 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Nikanor | On 4 Sie, 10:37, Lisciasty wrote: Pisałem kiedyś o moich próbach na visromie, to moto Sam jesteś fszczonsająco tragiczny :) Kupse tigera, 2005-2006 :> Kupse dwa. Drugi będzie na części :)) -- Nikanor [DL650...] 6 |
Data: Sierpien 04 2009 11:47:44 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Sysek | Lisciasty pisze: A przejechałeś się nimi? Właśnie nie miałem okazji , nie znam nikogo z tym sprzętem. Jak na razie bazuje na opiniach z netu, grup, testów. Generalnie już nie bawi mnie jazda "wokół komina" Po 17 latach małżeństwa , żona w końcu stwierdziła, że będzie ze mną jeździć, zrobiliśmy parę wycieczek na Hornecie i po prostu ją wciągnęło jak bagno :) Ale Hornet , pomimo kapitalnego silnika raczej jest męczący przy dłuższych wypadach. Zresztą jakoś teraz bardziej preferuje przejażdżki czysto turystyczne + wypady na jakieś spędy (zloty) :). Nastawiam się na moto wygodne, dobrze chroniące przed wiatrem, pakowne z możliwością zahaczenia o szutry i drogi gorszej jakości. Patrząc przez ten pryzmat , wypada na : Varadero, DL100, GS1150, Tiger, Multistrada itp. Tiger i Multistrada mnie się nie podoba i koniec. Na GS za wysokie progi finansowe , może jakiś kredycik ??? Zostały na placu boju Varadero i DL1000 stąd moje pytanie o opinie. No chyba , że jakiś inny moto , jestem otwarty na sugestie. Ja mam 178cm , plecaczek 164cm. Preferujemy jazdę raczej spokojną , lajtowo (mówimy o motocyklu) :) W planach w tym roku jeszcze mała objazdówka po Polsce. Na 2 motocykle , koleś ma TDM850. W przyszłym roku wypad po Europie. Może jest ktoś z okolic Szczecin, Stargard , Łobez, Świdwin, Złocieniec kto posiada takowego sprzęta i da się przymierzyć, nie koniecznie z jazdą. Sysek 7 |
Data: Sierpien 04 2009 11:59:37 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | Sysek wrote: Tiger i Multistrada mnie się nie podoba i koniec. Na GS za wysokie progi W dobrych pieniadzach masz jeszcze caponorda, ale on nie lubi byc przeciazany na tyle. K.14. 8 |
Data: Sierpien 04 2009 12:02:10 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Sysek | Co do zasłyszanych, zaczytanych opinii: 9 |
Data: Sierpien 04 2009 03:16:50 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Nikanor | On 4 Sie, 11:47, Sysek wrote: Ja mam 178cm , plecaczek 164cm. No a właśnie. A TDM900? Za słaby? -- Nikanor [DL650, DR350, Agility 125] 10 |
Data: Sierpien 04 2009 12:25:21 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Sysek | Nikanor pisze: On 4 Sie, 11:47, Sysek wrote: Jakoś mi się nie podoba , nie czuje go 11 |
Data: Sierpien 04 2009 10:57:55 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Kefir | Elou! Pod uwagę biorę 2 modele Varadero po 2003r. A przejechałeś się nimi? Moze cos wiency, moze nie umiales jezdzic. moze oczekiwales od kozy zupelnie czegos innego, he? A może się mylę w wyborze, może lepiej np B12, Fazer 1k ??? Ile cm mierzy plecak? Moze nie do konca odczytales jej intencje ;) Wasze opinie , osądy , porady. Kupse tigera, 2005-2006 :> .... narazajac sie na smiesznosc i docinki. To trzeba lubic, dlugo dojrzewac i pogodzic sie z porazka w dziedzinie serwisowania. IMO taka HaDecja dla ubogich. Oczywiscie opinia skrajnie subiektywna ;) -- Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta 12 |
Data: Sierpien 04 2009 02:17:40 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Lisciasty | On 4 Sie, 10:57, "Kefir" wrote: Moze cos wiency, moze nie umiales jezdzic. moze oczekiwales od kozy zupelnie Niewygodne, silnik szarpie, kosz sprzęgłowy rzęzi i wibruje, pozycja wskazująca na męczącą w dłuższej przejażdżce. Powyższe tyczy się dużego sroma 2004, testowanego tuż po dłuższej przejażdżce tajgerem. Moze nie do konca odczytales jej intencje ;) Pewnie nie, kto tam wyrozumi o co chodzi kobicie :> ... narazajac sie na smiesznosc i docinki. Wprost przeciwnie, do fabryki mojej przyjeżdża jeszcze erłan, mały fazer, r6 i cośtam jeszcze; WYMYTY tajger przy nich wygląda imponująco, ludkom się podoba ;) To trzeba lubic, dlugo dojrzewac Jak na razie jedyną porażką było mocowanie końcówki skotojlera którą osobiście spier... Po poprawieniu jest już ok :> IMO taka HaDecja dla A tego to nie kumam. Że niby kupiłem dla szpanu? To bymse kupił gieesa :> Pozdrawiam Lisciasty /Jelcz-Laskowice. Zadupie Wroclawia/ -- Kawidlo GPZ 550 '82 Tygrys '05 13 |
Data: Sierpien 06 2009 00:27:11 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Jasio | Użytkownik "Kefir" napisał w wiadomości Elou!
To faktycznie dla ubogich, bo jak widziałem lakier w 10 letnim często używanym harleju to wyglądał prawie jak nowy. A triumph nie przyjmował zażaleń na wytarty lakier. Bo kierownik nosił skórzane spodnie. Nie wiem jak rozwiązali sprawę, bo zalecali używanie tekstylnych spodni do swoich motocykli, a ostatnio wprowadzili skórzaną kolekcję firmowych ciuchów. Wiem, że jesteś fanem marki, ale powiedz czasem też o innych minusach niż kiepski serwis w PL. Pisał tu swego czasu Dzielins, który pracował dla triumpha. I opowiadał, że kontrola jakości np. w lakierni skupiała się na prawej stronie elementów, bo tę klient ogląda w salonie - tak im dział marketingu powiedział. -- Jasio vx etz Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze. FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj 14 |
Data: Sierpien 06 2009 09:32:40 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Kefir | Elou! Użytkownik "Kefir" napisał w wiadomości .[...] To trzeba lubic, dlugo dojrzewac i pogodzic sie z porazka w dziedzinie serwisowania. IMO taka HaDecja dla ubogich. Oczywiscie opinia skrajnie subiektywna ;)To faktycznie dla ubogich, bo jak widziałem lakier w 10 letnim często używanym harleju to wyglądał prawie jak nowy. To akurat moga byc, przynajmniej czesciowo, skutki ekologii. Stare, trujace olowiowe lakiery bija na leb te nowe woddne czy inne akrylowe siki (nie znam sie, zaslyszane, nie zapamietane szczegolowo).
Marki, hm, za duze slowo. Jestem fanem napedu 3-cylindrowego, poza tym majciochy na polskim rynku nie ciesza sie powodzeniem - mozna toto kupic bardzo tanio. Fakt, z Hinckley wyjezdza najwiecej sprzetow ktore chcialbym uzytkowac. Dzieki smaczkom, wyrazistemu charakterowi uwazam ze europejskie motocykle sa ciekawsze od Japonii choc w eksploatacji trzeba im wiecej wybaczac lub doplacac. Moj motocykiel ma przjechane 83 tkm, z czego ~43 pode mna. Dal sie polubic. Walczylem z: - korkiem ukladu chlodzenia. IMO ma wadliwa konstrukcje, zachodzi wilgocia, koroduje i zacina sie. Na szczescie pasuje kazdy i polecam kupic Japonski zanim bedzie za pozno. - hamulcami (przod). Wybrano zaciski znane na pocz. lat 90-tych z GSXR-ach, pozniej przez jakis czas w Bandicie. Do tego, niestety, doszla nie najlepsza pompa hamulcowa. Sumarycznie spora porazka choc doszedlem z tym do ladu, znaczy, hamuje pewnie, dobtra dozowalnosc lecz zbyt duzy jalowy skok klamki. W ST1050 byl nawet recall, w Polsce oczywiscie nie obowiazywal. Problem nie wystepowal np w Trophy lecz tam byla inna pompa. - ostatnio wystapil problem z biegiem jalowym silnika lecz Jacek z Powerproject polozyl temu kres. Rzecz jest dosc prozaiczna: w gaznikowcach cos tam sie czysci, doreguluje, przy wtrysku zas jezdzi sie do zabicia a tam takze trzeba poczyscic, doregulowac czy wymienic zuzywajacego sie TPS-a po czym poinformowac o tym ECU. Generalnie trzeba gadac z ECU a w PL moze ze 3 osoby umieja. - bardzo niska jakosc wykonania niektorych drobiazgow, no podnozki kierownika (tqakze gumy). Srednia z calosci jednak nie jest takak kiepska, np elektryka IMO bije na leb wiele Japsow i moge to uargumentowac. - nadal upieram sie ze serwis moze cholernie zepsuc image marki i z T tak uczyniono. Kiepska obsluga, jaja z zakupem czesci, nonszalancja, olewanie klienta koncza sie niezadowoleniem z posiadanej zabaweczki, a jesli do tego importer/producent zaczynaja mowic ludziom ze jezdza w niewlasciwych ciuchach czy tez butach (taki przypadek takze znam) to juz zenada. Obserwujac ludkow pracujacych u importera (poza paroma wyjatkami) widze lansiarstwo i zero rzetelnosci, czy zwyklej ludzkiej przyzwoitosci. Wobec "czlowieka z ulicy" oczywiscie bowiem jesli wydasz u nich kilkadziesiat tysiecy badz jestes osoba z pierwszych strona gazet to tak, wtedy usmiech, wazelinka i milutko. Business, nie motocyklizm czemu trudno sie tez specjalnie dziwic. Szkoda dla tych ktorzy chca w tym, zamiast lansu i kasy widziec nutke filozofii. Sa chlubne wyjatki, bedzie ich w calej Polszcze ze trzy. Pisał tu swego czasu Dzielins, który pracował dla triumpha. I opowiadał, że kontrola jakości np. w lakierni skupiała się na prawej stronie elementów, bo tę klient ogląda w salonie - tak im dział marketingu powiedział. A pracowal ktos we Wloszech lub w Hiszpanii przy montazu "Japonczykow" ? Tez, ponoc, niezle cuda sie zdarzaja. A co sie ludziom w KTM-ach dzieje - hoho ;) Jestem tez w szoku jak "spsiala" Jamahaha prze ostanie lata. Reasumujac: po kilku latach krystalizowania sie oczekiwan wybralem "wynalazek" i nie zaluje. Moze dlatego ze poznalem historie przedsiewziecia od kiedy pewien Niemiec zaczal w Anglii skladac rowery ;) Nikogo jednak nie namawiam gdyz w Polsce, zwlaszcza po zakupie uzywki, moze sie okazac ze sprzet wiecej stoi niz jezdzi a wiekszoc mechanikow grzecznie pozbywa sie natreta radzac cichutko by sprzedali toto czym predzej. Uff. Przepraszam znudzonych. Jak ktos-cos, zapraszam na priwa. Ci ktorzy napisali chyba nie moga sie poskarzyc ze zostali zbyci podobnie jak pytajac importera/dealerow np o czesci ;) -- Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta 15 |
Data: Sierpien 06 2009 10:54:09 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: | On Thu, 6 Aug 2009 09:32:40 +0200, "Kefir" To akurat moga byc, przynajmniej czesciowo, skutki ekologii. Stare, trujace Kef, ale ekologa tyczy wszystkich producentow. A tu masz suzuki wpieprzane przez rdze i honde ktora duzo lepiej znosi lata pod chmurka. Akurat mowie o zlomach z lat 90 bo takie hondy mialem i ogladalem suzuki. Dla mnie to wyglada jakby oni na przygotowaniu elementow sporo oszczedzali bo rdza czesto sie pojawia spod lakieru, a nie przez odpryski czy cos. pozdr newrom -- DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-) JUPPI! Admini tego foróma som wielcy! http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html 16 |
Data: Sierpien 06 2009 11:02:54 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Kefir | Elou! On Thu, 6 Aug 2009 09:32:40 +0200, "Kefir" wrote: Wszystkich lecz nie jednoczesnie. W susupuki z 89 roku (GSX750F) opisany problem nie istnial. Owszem, zbiornik od srdka korodowal. W gieespincet robi sie wrecz sito w baku ale jaka taniocha za to. Trujfy z pocz. lat 90-tych nie maja problemu z lakierem, vide Kryskowa Sprintona ;) Znaczy, troche zlazlo ale od gleby ;) Z drugiej strony, ja nie probuje zaprzeczac ze *onda potrafi najlepiej (wstaw se tu co chcesz). -- Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta 17 |
Data: Sierpien 06 2009 11:15:29 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: | On Thu, 6 Aug 2009 11:02:54 +0200, "Kefir" Elou! helo problem nie istnial. Owszem, zbiornik od srdka korodowal. W gieespincet robi W tej klasie to chyba z cebe czarnom z austrii czaby porownac, ona nie gnila tak bardzo. A idac dalej tropem wskazujacym ze nawet sustukipuki potrafilo zrobic dobra powloke, wychodzi ze obnizali cene i jakosc. Bo trudno mi sobie wyobrazic zeby roznice w produkcji podobnych sprzetow roznych producentow uzasadnialy az taka rozbieznosc cen (nawet uwgledniajac narzut na milosnikow marki/frajerow/lanserow). Trujfy z pocz. lat 90-tych nie maja problemu z lakierem, vide Kryskowa Ale temat rdzy pojawil sie w sprawie tanszego od chady deela i tego sie bede czymac, trąfa trzaby porownywac tygryskowego, a nie biegaczowego ;> Z drugiej strony, ja nie probuje zaprzeczac ze *onda potrafi najlepiej *onda potrafi najlepiej: olac duza rzesze fanow i zamiast zmodernizowac pomysl ktory sie sprawdzil zrobic kupe (nowy trampek, wywalenie kolek zebatych z vfr, znikniecie afryki). pozdr newrom -- DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-) JUPPI! Admini tego foróma som wielcy! http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html 18 |
Data: Sierpien 06 2009 12:12:00 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | Kefir wrote: Elou! Hankowe sv tez nie koroduje, a jest taniocha z 2001 roku. Widzialem za to skorodowanego xxa z uk. Nie ma zasady, a nadmorska sol zabija wszystko. K.14. 19 |
Data: Sierpien 06 2009 12:16:47 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Kefir |
Kefir wrote: A jezdzi, w seusie, jest uzywany? Bo egzemplarze wystawowe to raczy rzadko koroduja ;) -- Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta 20 |
Data: Sierpien 06 2009 12:51:43 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | Kefir wrote:
Teraz nie, ale wczesniej ktos nim te 50kkm nakrecil. W deszczu tez jezdzil. K.14. 21 |
Data: Sierpien 07 2009 08:19:26 | Temat: [OT] Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Tytus z Fabryki | Siemka 22 |
Data: Sierpien 07 2009 11:28:08 | Temat: Re: [OT] Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | Tytus z Fabryki wrote: 23 |
Data: Sierpien 07 2009 12:22:05 | Temat: Re: [OT] Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Tytus z Fabryki | Siemka 24 |
Data: Sierpien 07 2009 12:34:43 | Temat: Re: [OT] Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | Tytus z Fabryki wrote: Siemka Ale co konkretnie? Nie rdzewial. ***Mam tez stycznosc z kilkoma. Znalem kiedys kogos, kogo brat mial ciotke, i tej ciotki syn podobno mial kolege, ktory raz widzial. K.14. 25 |
Data: Sierpien 06 2009 11:32:52 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: michal | "kocyk" Hankowe sv tez nie koroduje, a jest taniocha z 2001 roku. Widzialem za to skorodowanego xxa z uk. Nie ma zasady, a nadmorska sol zabija wszystko. ta sol w UK, to nie jest nadmorska. Sypia tu sol na drogi w ogromych ilosciach, i co ciekawe sypia ZANIM termperatura spadnie, tylko na podstawie prognozy. Wieczorkiem leci piaskara po naszej uliczce? Rano termometr bedzie kolo zera. W temacie korozji Hond: w FJS600 luszczy sie farba na felgach - od soli wlasnie. -- Michal FJS600 , Centralna Szkocja 26 |
Data: Sierpien 06 2009 12:55:06 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | michal wrote: "kocyk" I mamy odpowiedz. Ja dodalem to tylko tak proforma, bo uknula sie taka obiegowa opinia, ze honda to honda, a suzuki i kawasaki to zlom co sie rozsypuje od patrzenia. Dlugo uwazalem, ze musi byc cos w tej opinii, ze nie jest zupelnie bezpodstawna. Az w koncu kupilem suzuki i kawasaki, i jakos przestalem tak uwazac. Rozpatrywac dzis trzebaby poszczegolne modele, sama marka przestala cokolwiek znaczyc, jedyny pewnik, to ze honda bedzie nudna. K.14. 27 |
Data: Sierpien 04 2009 10:10:04 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: fv | Sysek wrote: wybór padł na turystyczne enduro - chyba ? Tak albo nie. Te ciężkie kloce mają sporo wad w porównaniu z Hornetem. Preferowana pozycja wyprostowana, komfort dla plecaka. Yamaha FJR 1300. Przelotowe w granicach 120-130. Z owiewką zaczyna się jeździć sporo szybciej. Od razu zaznacz, że tak będzie a dowiesz się wielu ciekawych rzeczy o turbulencjach na kasku pasażera czy słabych hamulcach. Prędkości 120-130 to zdecydowanie za mało do turystyki - więc po co ci taka ciężka krowa? Wasze opinie , osądy , porady. Zdecyduj się po co ci motocykl. Jeśli będziesz go używał po mieście, bierz pod uwagę jak trudno się jeździ ciężkim motocyklem w korku. Jeśli będziesz jechał w trasy do 300km dziennie to nie kieruj się rozumem tylko sercem, bo nawet na GS500 taki dystans jest lajtowy(*). Jak chcesz jeździć powyżej 600km dziennie z pasażerem to też napisz, bo do tego potrzebny jest już sprzęt specjalistyczny i każdy detal ma znaczenie. * bo to kierownik i pasażer są turystyczni a nie tylko motocykl -- fv Xbox gamertag: fastviper PL Moto: Suzuki GSX 650F Auto: Nissan Primera 2,0 28 |
Data: Sierpien 04 2009 01:41:55 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Lisciasty | On 4 Sie, 10:10, fv wrote: Zdecyduj się po co ci motocykl. Jeśli będziesz go używał po mieście, bierz pod uwagę jak trudno się Heu? To musi co ja inny jestem bo mi się wyśmienicie jeździ w korkach na mastodoncie, a jak mi odwali to wpycham się tam gdzie skutersy wymiękają ;) Pozdrawiam Lisciasty /Jelcz-Laskowice. Zadupie Wroclawia/ -- Kawidlo GPZ 550 '82 Tygrys '05 29 |
Data: Sierpien 04 2009 10:53:15 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: | On Tue, 4 Aug 2009 01:41:55 -0700 (PDT), Lisciasty Heu? To musi co ja inny jestem bo mi się wyśmienicie Nie jestes inny, tylko kolega fv chyba dluzej nie pojezdzil zadna krowicha. A bez obycia z mastodontami strach sie przeciskac. pozdr newrom PS. ja bym bral wiadro, bo chąda. a wisrom jest do tego brzydki jak sredniowieczna kupa. -- DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-) JUPPI! Admini tego foróma som wielcy! http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html 30 |
Data: Sierpien 04 2009 10:56:24 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: fv | wrote: On Tue, 4 Aug 2009 01:41:55 -0700 (PDT), Lisciasty To prawda, ja w ogóle nie mam nawet motocykla, tylko w stopce wpisałem sobie nazwę modelu plastikowego z allegro. Kto nie chce niech nie czyta. -- fv Xbox gamertag: fastviper PL Moto: Suzuki GSX 650F Auto: Nissan Primera 2,0 31 |
Data: Sierpien 04 2009 11:08:27 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: | On Tue, 04 Aug 2009 10:56:24 +0200, fv wrote: To prawda, ja w ogóle nie mam nawet motocykla, tylko w stopce wpisałem sobie nazwę modelu Jesli przez pojeciem krowicha, w dyskusji o dl1000 i wiadrze, w odpowiedzi na zarzut ze duzymi 'endurakami' trudno jezdzic w miescie, rozumiesz gsx'a to chyba faktycznie ten gsx musi byc w skali 1:16. Kto nie chce niech nie czyta. Problem polega na tym ze ktos moze wziac powaznie co wypisujesz o mastodontach. pozdr newrom -- DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-) JUPPI! Admini tego foróma som wielcy! http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html 32 |
Data: Sierpien 04 2009 16:05:14 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: fv | wrote: On Tue, 04 Aug 2009 10:56:24 +0200, fv wrote: Tzn co weźmie na poważnie? Że wysokim ciężkim motocyklem trudno się jeździ po mieście? Dopsz... Niech se każdy sam spróbuje jakie to łatwe, a ja się zamknę i tyle. -- fv Xbox gamertag: fastviper PL Moto: Suzuki GSX 650F Auto: Nissan Primera 2,0 33 |
Data: Sierpien 04 2009 16:32:34 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: de Fresz | On 2009-08-04 16:05:14 +0200, fv said: Problem polega na tym ze ktos moze wziac powaznie co wypisujesz o Twoje fobie dotyczące cieżkich motocykli. Przyjmij w końcu do wiadomości, że wielu z piszących tutaj próbowało i jak najbardziej da się. Oraz że nie jest to aż tak męczące, jak próbujesz to przedstawiać. Że wysokim ciężkim motocyklem trudno się jeździ po mieście? Trudniej niż lekkim? Tak. Trudno w skali w miarę obiektywnej? Nie. Dopsz... Niech se każdy sam spróbuje jakie to łatwe, a ja się zamknę i tyle. I tego się trzymaj. ;-) -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 34 |
Data: Sierpien 04 2009 20:38:46 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: | On Tue, 04 Aug 2009 16:05:14 +0200, fv wrote: Tzn co weźmie na poważnie? Że wysokim ciężkim motocyklem trudno się jeździ po mieście? No, mniej wiecej o to sie rozchodzi. Dopsz... Niech se każdy sam spróbuje jakie to łatwe, a ja się zamknę i tyle. Moze sam sproboj, ale nie przez pol godziny tylko powiedzmy tydzien/dwa. Pozniej napisz recenzje z uwzglednieniem polykania dziur, promienia skretu, mozliwosci sprawnego wjezdzania na krawezniki itd. Znaczy taki mocno uzytkowy test miejski. pozdr newrom -- DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-) JUPPI! Admini tego foróma som wielcy! http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html 35 |
Data: Sierpien 04 2009 11:00:11 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Kefir | Elou! On Tue, 4 Aug 2009 01:41:55 -0700 (PDT), Lisciasty wrote: Nadal bloguje swymi teoriami? Niezmordowany ;) -- Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta 36 |
Data: Sierpien 04 2009 11:54:53 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | wrote: PS. ja bym bral wiadro, bo chąda. a wisrom jest do tego brzydki jak Ale lzejszy, stabilniejszy, lepiej sie zbiera i tanszy. K.14. 37 |
Data: Sierpien 06 2009 00:18:53 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Jasio |
wrote: I po półtora sezonu i niecałych _suchych_ 2000mil rdziewiejący. Suzuki zachwyca mnie za każdym razem i zaskakuje. -- Jasio vx etz Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze. FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj 38 |
Data: Sierpien 06 2009 12:07:03 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | Jasio wrote:
DL ci zardzewial? K.14. 39 |
Data: Sierpien 06 2009 23:24:06 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Jasio | Użytkownik "kocyk" napisał w wiadomości Jasio wrote: I po półtora sezonu i niecałych _suchych_ 2000mil rdziewiejący. Nie mi, ale koledze z pracy. Powtórzę: motocykl jeżdżony po emerycku, tylko w suchą pogodę i bardzo mało. Nie jest to jakaś tragedia, ale nie spodziewałbym się takiej kichy w motocyklu z XXI wieku. Dwuletnim. DL 1000 czyli dokładnie taki jak w temacie. -- Jasio vx etz Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze. FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj 40 |
Data: Sierpien 07 2009 11:26:43 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: kocyk | Jasio wrote: 41 |
Data: Sierpien 07 2009 13:58:10 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Jasio |
Jasio wrote: > Nie mi, ale koledze z pracy. Może to jest problem soli sypanej w UK, jak wspominał wcześniej Michał. Ale ten motocykl widział tylko deszcz z zaskoczenia może z 5 razy a jeżdżony jesienią ni zimą też nie był. Drugim pojazdem właściciela jest VW polo w tej najoszczędniejszej wersji z trzycylindrowym silnikiem a w środku wygląda i pachnie jak nowe, więc dbałości temu pedantowi nie można zarzucić. Po prostu w tym wypadku suzuki idealnie wypełniło stereotyp. -- Jasio vx etz Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze. FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj 42 |
Data: Sierpien 04 2009 10:42:42 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Don Pedro | fv pisze: Z owiewką zaczyna się jeździć sporo szybciej. Od razu zaznacz, że tak będzie a dowiesz się wielu Bardzo odważna teoria. Wiesz, znam sporo ludzi, którzy mimo owiewek nie jeżdżą szybciej turystycznie. Zwłaszcza w dwie osoby z bagażami. pozdr DP TL-S 43 |
Data: Sierpien 04 2009 10:19:53 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Sysek | fv pisze: Sysek wrote: Może i mają , ale hornet to jazda solo po mieście i zdania nie zmienię.
Jakoś mi się nie podoba i straszna krowa.
?? Dlaczego za mało , jakoś do tej pory tak latam wycieczkowo i nie narzekam , warto czasami spojrzeć na około a nie tylko zap...
To i komarkiem dojedziesz wszędzie. Chodzi o komfort i wygodę oraz pakowność. Ma być lajtowo i max komfortowo. Przecież to 2x300 :) 44 |
Data: Sierpien 04 2009 10:30:49 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: fv | Sysek wrote: fv pisze: Może się nie zrozumieliśmy co do przelotówki, z mojej winy zresztą. Od razu pomyślałem o drogach głównych, trasach szybkiego ruchu itp. Tak normalnie po kraju, po pustej drodze trzycyfrowej - oczywiście tyle wystarcza ;-) Jak chcesz jeździć powyżej 600km dziennie z pasażerem to też napisz,Przecież to 2x300 :) Tylko że w zależności od sprzętu i ciuchów te drugie 300 może być w zakresie "oj robi się ciężko" do "pie***, dalej nie jadę". Po 500 km nabierają wagi takie szczegóły jak lekkie zagniecenie skóry rękawiczki czy delikatne wibracje podnóżka pasażera po stronie wydechu. Po takim dystansie drobne różnice w pracy zawieszeń czy nawet delikatnie zbyt małe napięcie łańcucha powodują dotkliwe uciążliwości. -- fv Xbox gamertag: fastviper PL Moto: Suzuki GSX 650F Auto: Nissan Primera 2,0 45 |
Data: Sierpien 04 2009 10:48:44 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Kamil Nowak 'Amil' | fv napisał(a): 46 |
Data: Sierpien 04 2009 13:24:16 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Kuba (aka cita) | fv wydusił z siebie te słowy:
moze po prostu lubi ciężkie krowy? -- Pozdrawiam Kuba (aka cita) gg:1461968 www.cita.pl Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r) HONDA VTX 1800S | Omega A R6 3,0 24V | i zwykle jakies TDI 47 |
Data: Sierpien 04 2009 13:23:59 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Ireneusz Dyła |
Pod uwagę biorę 2 modele Varadero po 2003r. 3 lata bujałem się dużym vstromem, trochę jeździłem szfagrowym wiadrem '99 i wybrałbym b12 na wygodne długie przejazdy we dwoje. DL jest owszem i wygodny dla pasażera, ale mało kulturalny jeżeli chodzi o oddawanie mocy. Poniżej 3.5 krpm nie jedzie tylko szarpie wszystkim co ma, a 6. nie wiadomo do czego służy w tym motocyklu, chyba jedynie do wkurwiania kierowcy. Przy autostradowych prędkościach szarpie dynią w mało ciekawy sposób i szarpie tym mocniej im wyższa szyba. Ja swoją w pewnym momencie obciąłem do poziomu owiewki. Spalanie jak na turystyka jest mało zachęcające bo ok.7-8 l. Można go objuczyć jak muła i pojedzie bez gadania, ale z kolei ponieważ jest wysoki to boczny wiatr nieźle nim zamiata po drodze. Z wad pierwszych roczników to słynny kosz sprzęgłowy, w moim przypadku jeszcze padła jakaś uszczelka pompy wodnej. To w sumie nie wiele. Jakimś rozwiązaniem może być dl650, bo ten silnik wydaje się bardziej pasować do przeznaczenia i reszty motocykla. Wiadro ma te same problemy trakcyjne tylko większą kulturę pracy silników na gaźnikach ale mniej wygodne siedzenie dla pasażera. Zawiasy bardziej w kierunku komfort, więc się tym nie poskładasz zbyt mocno bo będzie bujało na winkalch do nudności włącznie. W tej sytuacji b12 ze swoim atomowym silnikiem ciągnącym od samego dołu z miłym dla ucha dźwiękiem i bardzo przewidywalnym zachowaniem przy zmianie obciążenia jest moim faworytem. Dobrze dobrana szyba nie powoduje większych turbulencji, jest stosunkowo cicho, kanapa dla pasażera duża i wygodna. Pozycja kierowcy bardziej nachylona, ujawnia swoje zalety po 700km kiedy na wiadrodeelu nie można już sobie znaleźć miejsca. Da się takiego b12 stnadardowo okufrować i będzie jechał bez zadyszki. No to moja opnia jest. Pozdrawiam Irek i ktm-y 48 |
Data: Sierpien 04 2009 13:39:42 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: michal | "Ireneusz Dyła" wrote in message W tej sytuacji b12 ze swoim atomowym silnikiem ciągnącym A miales kiedys okazje przejechac sie takim duzym skuterkiem jak moj (Honda Silverwing 600)? Patrze w kierunku przesiadki na duzygo bandyte w wersji GT ( kufry i owiewka), i zastanawiam sie czy jest ktos kto zrobil na obydwu pare kkm i ma jakies porownanie. Da sie takim zrobic 2x 600km dziennie? Tyle mam do pracy i z powrotem. Suzuki kusi dobrym kredytem 0% (na 3 lata), a jest ~40% tansze niz FJR -- Michal FJS 600 Central Scotland 49 |
Data: Sierpien 04 2009 16:05:05 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Leszek Karlik | On Tue, 04 Aug 2009 14:39:42 +0200, michal <michalkupczyk7@@gmail..com> wrote: A miales kiedys okazje przejechac sie takim duzym skuterkiem jak moj (Honda Silverwing 600)? Hm, zakładając że lecisz 150 km/h średnio, to wychodzi 4 godziny dojazdu do pracy w jedną i 4 godziny w drugą. Średnio praktyczne. A w Polsce to trudno przelotową 150 km/h utrzymać, na autobahnie to już bardziej prawdopodobne. ;-) Nie lepiej się przeprowadzić? ;-> Leslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 50 |
Data: Sierpien 05 2009 16:44:53 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: michal | "Leszek Karlik" Patrze w kierunku przesiadki na duzygo bandyte w wersji GT ( kufry i owiewka), i zastanawiam sie W firmie albo u klient jestem raz na 7-14dni , na 2 lub 3 dni. FJS600 ladnie jedzie, ale ciezko go non stop gonic 90mil/h. Lepiej mu sluzy 80mil/h(120-130). Przy takich przelotach pali okolo 7L+/100km . co daje 2 tankowania(20 minut w plecy). Szukam czegos w co moge zapakowac laptop, ubranko na 2 dni, ma to leciec 150 bez zadyszki i miec duzy zasieg. Jak nic wychodzi FJR, ale one drogie sa.
51 |
Data: Sierpien 05 2009 21:58:57 | Temat: Re: DL1000 vs. Varadero - dylemat odwieczny co ? | Autor: Leszek Karlik | On Wed, 05 Aug 2009 17:44:53 +0200, michal <michalkupczyk7@@gmail..com> wrote: Szukam czegos w co moge zapakowac laptop, ubranko na 2 dni, ma to leciec 150 bez zadyszki i miec duzy zasieg. Jak nic wychodzi FJR, ale one drogie sa. Typowym motocyklem polecanym na "cheap long-distance commuter hack" mogący bez problemu robić 50+ mil w jedną stronę, jeździć w zimie w soli i w miarę tani na uk.rec.motorcycles jest paneuroplan. Więc może faktycznie ST1100? Sporo tańsze od FJR. Leslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 |