Grupy dyskusyjne   »   LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km .

LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km .



1 Data: Pa?dziernik 04 2007 21:17:49
Temat: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Grzegorz 

Witam tych, co na podwójnym ;-)

Tak dla informacji :

1. Cena. Nie tankowałem na dużych stacjach przy autostradach, tam nawet
0,659. Poza było od 0,629 do nawet 0,534 !! Ten tani w Kerkrade koło
Aachen, ale trzeba mieć holenderski adapter.

2. Stacje. Jest rzeczywiście dużo, ale ok. połowa automatyczne, bez
obsługi. Z tego na szczęście znaczna część obsługuje także tzw. EC
kartę. Ale to nie to samo, co nasze Visy itp. To MUSI być typowa EC
karta z chipem. Te automatyczne są tańsze ok. 2 do 5 centów od tych
obsługiwanych.

3. Baza danych. Korzystam z tej z autogas.de, wprowadzona do Autoroute.
Najczęściej dane i pozycja się zgadzają, ale nie zawsze niestety. Taka baza jest niemal niezbędna, gdy chcemy znaleźć dobrą tanią stację.

4. Adapter. Raz holenderski, poza tym niemiecki. Ani razu włoski.

5. Kaucja. Przy korzystaniu z automatu na kundenkartę w godzinach pracy
zwykle 50 Eur.

Generalnie - jest nieźle. Ale w niedzielę czy Święto bez EC karty trzeba
się naszukać ... Acha - lepiej zatankować w D przed wjazdem do PL :-D !
Niewiele drożej, gaz dużo lepszy, a po PL stronie ceny z sufitu i jakość
czasem tragiczna. Naciąłem się w okolicach Bolesławca.

Z gazowym pozdrowieniam
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1



2 Data: Pa?dziernik 05 2007 08:23:10
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: marthen 

Grzegorz wrote:

4. Adapter. Raz holenderski, poza tym niemiecki. Ani razu włoski.

Tankowałem na trzech stacjach - na dwóch była włoska końcówka, na jednej
potrzebny był adapter dostępny w kasie. Do tego, te wszystkie trzy stacje
były samoobsługowe. .

Generalnie - jest nieźle. Ale w niedzielę czy Święto bez EC karty
trzeba się naszukać ... Acha - lepiej zatankować w D przed wjazdem do
PL :-D ! Niewiele drożej, gaz dużo lepszy, a po PL stronie ceny z
sufitu i jakość czasem tragiczna. Naciąłem się w okolicach Bolesławca.

A to prawda :)
--
marthen
100NX & NA BRG LE pms edition
"Solo los muertos han visto el fin de la guerra"

3 Data: Pa?dziernik 05 2007 10:00:12
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: PAndy 


"marthen"  wrote in message

Generalnie - jest nieźle. Ale w niedzielę czy Święto bez EC karty
trzeba się naszukać ... Acha - lepiej zatankować w D przed wjazdem do
PL :-D ! Niewiele drożej, gaz dużo lepszy, a po PL stronie ceny z
sufitu i jakość czasem tragiczna. Naciąłem się w okolicach Bolesławca.

A to prawda :)

niestety ale srednio robi sie nawet do 100km wiecej na jednym tankowaniu...sic!

4 Data: Pa?dziernik 05 2007 02:57:59
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor:

On 5 Paź, 10:00, "PAndy"  wrote:

niestety ale srednio robi sie nawet do 100km wiecej na jednym
tankowaniu...sic!

Z benzyną niestety ale też jest podobnie.
Braciszek ostatnio leciał pod Brukselę, focusem benzyniakiem i
powiedział że po zatankowaniu w DE przejechał na tym paliwie gdzieś ze
100km więcej niż na naszym  ;)

Pozdro !!

5 Data: Pa?dziernik 05 2007 09:44:37
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 04 Oct 2007 21:17:49 +0200, Grzegorz napisał(a):

4. Adapter. Raz holenderski, poza tym niemiecki. Ani razu włoski.


Na A2 jest conajmniej jedna stacja mająca 4 dystrybutory, z czego 2 mają
końcówkę polską/włoską a dwa niemiecką/holenderską. I to trafione tak na
chybił-trafił, więc zapewne jest więcej.

Niemiecka i holenderska złączki są takie same, może trafiłeś na brytyjską?


--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

6 Data: Pa?dziernik 05 2007 11:42:39
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał:

Niemiecka i holenderska złączki są takie same, może trafiłeś na brytyjską?

Nie, końcówki holenderskie i niemieckie są całkiem inne.

O.

7 Data: Pa?dziernik 05 2007 10:52:10
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 5 Oct 2007 11:42:39 +0200, Oleg napisał(a):

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał:

Niemiecka i holenderska złączki są takie same, może trafiłeś na brytyjską?

Nie, końcówki holenderskie i niemieckie są całkiem inne.


dobra, dla ścisłosci:
http://photos04.allegro.pl/photos/oryginal/249/27/04/249270459
to jest końcówka niemiecka

to jest końcówka brytyjska:
http://photos01.allegro.pl/photos/oryginal/249/83/79/249837932
zwana też holenderską.

Dowcip polega na tym, że tak szczerze mówiąc nie widziałem holenderskiej
stacji z "holenderską" końcówką. Zapewne są i to zapewne sporo.
Ale na trasach przelotowych np. do Belgii są końcówki niemieckie. W Belgii
również. We Francji są już włoskie (czyli takie jak Polskie), za to ceny
zabijają.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

8 Data: Pa?dziernik 05 2007 12:28:24
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał:

Dowcip polega na tym, że tak szczerze mówiąc nie widziałem holenderskiej
stacji z "holenderską" końcówką. Zapewne są i to zapewne sporo.

Stacja w Vaals (NL) wydaje mi się, że miała końcówkę właśnie taką, jak ta
brytyjska (holenderska). Pistolet ma długą i szeroką gardziel tak, że
obejmuje prawie całą końcówkę.

O.

9 Data: Pa?dziernik 05 2007 11:39:44
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 5 Oct 2007 12:28:24 +0200, Oleg napisał(a):

Stacja w Vaals (NL) wydaje mi się, że miała końcówkę właśnie taką, jak ta
brytyjska (holenderska). Pistolet ma długą i szeroką gardziel tak, że
obejmuje prawie całą końcówkę.


dokładnie, trzeba obrócić później o ~30 stopni żeby zahaczył kołnierzem o
wystające bolce i zacisnąć wajhą.
Ale jak powiedziałem - stacje holenderskie na trasie Venlo-Antwerpia mają
końcówki niemieckie. Inna rzecz, że to mały kawałek Holandii i pewnie w
"interiorze" jest inaczej. Ale jeżeli tylko ktoś przelatuje, to nie warto
sobie dupy zawracać. Zwłaszcza, że zaraz jest Belgia z niemieckimi
końcówkami.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

10 Data: Pa?dziernik 05 2007 12:46:54
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Grzegorz 

Hello Waldek Godel !:



dokładnie, trzeba obrócić później o ~30 stopni żeby zahaczył kołnierzem o
wystające bolce i zacisnąć wajhą.

90 stopni dokładnie, bo puści ...

--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

11 Data: Pa?dziernik 05 2007 12:45:43
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Grzegorz 

Hello Waldek Godel !:

......

Niemiecka i holenderska złączki są takie same, może trafiłeś na brytyjską?

Oj chyba się mylisz :-) !

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

12 Data: Pa?dziernik 05 2007 11:26:46
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "Grzegorz"  napisał:

Witam tych, co na podwójnym ;-)

Tak dla informacji :

1. Cena. Nie tankowałem na dużych stacjach przy autostradach, tam nawet
0,659. Poza było od 0,629 do nawet 0,534 !! Ten tani w Kerkrade koło
Aachen, ale trzeba mieć holenderski adapter.

Wystarczy adapter niemiecki (nakręcany na polskie gniazdo), bo w kasie
właśnie adapter NL/D mają. W Vaals tankowałem po 52 centy. Bardzo dobre
paliwo było.

2. Stacje. Jest rzeczywiście dużo, ale ok. połowa automatyczne, bez
obsługi. Z tego na szczęście znaczna część obsługuje także tzw. EC
kartę. Ale to nie to samo, co nasze Visy itp. To MUSI być typowa EC
karta z chipem. Te automatyczne są tańsze ok. 2 do 5 centów od tych
obsługiwanych.

Jak stacja jest tania, to faktycznie, bywa, że EC niezbędna.

3. Baza danych. Korzystam z tej z autogas.de, wprowadzona do Autoroute.
Najczęściej dane i pozycja się zgadzają, ale nie zawsze niestety. Taka
baza jest niemal niezbędna, gdy chcemy znaleźć dobrą tanią stację.

Osobiście wpisuję podany adres do fabrycznej nawigacji.
Raz zostałem poprowadzony - nie przesadzam - pod dystrybutor :-)
A raz stacja była (właśnie w Vaals) po drugiej stronie ulicy 300 m dalej.

4. Adapter. Raz holenderski, poza tym niemiecki. Ani razu włoski.

Np. na stacji Go za Aralem przy B1 (skrzyżowanie Ringu wschodniego A10)
dystrybutor wyposażony jest w dwa węże: jeden z końcówką niemiecką, a drugi
z polską. Podobnie na niektórych stacjach autostradowych.

5. Kaucja. Przy korzystaniu z automatu na kundenkartę w godzinach pracy
zwykle 50 Eur.

Jakie niemieckie Kundenkarty poleciłbyś?

Generalnie - jest nieźle. Ale w niedzielę czy Święto bez EC karty trzeba
się naszukać ... Acha - lepiej zatankować w D przed wjazdem do PL :-D !

W Holandii - tak, ale w Niemczech nie trzeba szukać - tam z reguły w
niedziele pracują od 9 do 17 na tych mniejszych stacjach, na większych
całodobowo. Inna sprawa, że zawsze warto się upewnić w bazie.

Niewiele drożej, gaz dużo lepszy, a po PL stronie ceny z sufitu i jakość
czasem tragiczna. Naciąłem się w okolicach Bolesławca.

Jak ktoś może odliczyć niemiecki MwSt, a nie może polskiego VAT-u, to
wychodzi całkiem konkurencyjnie :-)

O.

13 Data: Pa?dziernik 05 2007 12:51:10
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Grzegorz 

Hello Oleg !:
......

2. Stacje. Jest rzeczywiście dużo, ale ok. połowa automatyczne, bez
obsługi. Z tego na szczęście znaczna część obsługuje także tzw. EC
kartę. Ale to nie to samo, co nasze Visy itp. To MUSI być typowa EC
karta z chipem. Te automatyczne są tańsze ok. 2 do 5 centów od tych
obsługiwanych.


Jak stacja jest tania, to faktycznie, bywa, że EC niezbędna.

Mam na myśli te bsamoobsługowe.


3. Baza danych. Korzystam z tej z autogas.de, wprowadzona do Autoroute.
Najczęściej dane i pozycja się zgadzają, ale nie zawsze niestety. Taka baza jest niemal niezbędna, gdy chcemy znaleźć dobrą tanią stację.


Osobiście wpisuję podany adres do fabrycznej nawigacji.
Raz zostałem poprowadzony - nie przesadzam - pod dystrybutor :-)
A raz stacja była (właśnie w Vaals) po drugiej stronie ulicy 300 m dalej.

Nooo :-) !


4. Adapter. Raz holenderski, poza tym niemiecki. Ani razu włoski.


Np. na stacji Go za Aralem przy B1 (skrzyżowanie Ringu wschodniego A10) dystrybutor wyposażony jest w dwa węże: jeden z końcówką niemiecką, a drugi z polską. Podobnie na niektórych stacjach autostradowych.

Zgadza się. Ale na małych stacyjkach jest tylko jedna końcówka.


5. Kaucja. Przy korzystaniu z automatu na kundenkartę w godzinach pracy
zwykle 50 Eur.


Jakie niemieckie Kundenkarty poleciłbyś?

To są Kundenkarty specyficzne zazwyczaj tylko dla danej okolicy. Np. przy A9 w Oplu, zaraz za B-K. Jest też Eroticmarkt ;-) tańszy o centa bodajże, ale te erotomany pracują tylko po południu. Ale można ECkartą także zatankować. Z niemieckiego banku :-D !


Generalnie - jest nieźle. Ale w niedzielę czy Święto bez EC karty trzeba
się naszukać ... Acha - lepiej zatankować w D przed wjazdem do PL :-D !


W Holandii - tak, ale w Niemczech nie trzeba szukać - tam z reguły w niedziele pracują od 9 do 17 na tych mniejszych stacjach, na większych całodobowo. Inna sprawa, że zawsze warto się upewnić w bazie.

Niestety corat więcej jest stacji *zupełnie* bez obsługi. Poza tym, że tańsze, trzeba mieć EC ...

Ale generalnie Niemaszki chyba gaz polubili, przy mnie gość wypasionego Merca tankował ;-)

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

14 Data: Pa?dziernik 05 2007 12:01:42
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 05 Oct 2007 12:51:10 +0200, Grzegorz napisał(a):

Jakie niemieckie Kundenkarty poleciłbyś?

To są Kundenkarty specyficzne zazwyczaj tylko dla danej okolicy. Np.
przy A9 w Oplu, zaraz za B-K. Jest też Eroticmarkt ;-) tańszy o centa
bodajże, ale te erotomany pracują tylko po południu. Ale można ECkartą
także zatankować. Z niemieckiego banku :-D !

To jest dziwne, bo o ile w sklepach takie problemy z kartami są powszechne,
to stacje paliw były zawsze oazą normalności, gdzie nawet polskie electrony
działały bez zarzutu. Musiałeś naprawdę źle trafić.

Ale generalnie Niemaszki chyba gaz polubili, przy mnie gość wypasionego
Merca tankował ;-)

oni polubili bo gaz jest ekologische, cena też miła.  Ale myślę, że też ze
względu na Polaków i Holendrów.
Sami Niemcy tak systemowo to jednak bardziej na CNG idą, co zresztą ma
głęboki sens.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

15 Data: Pa?dziernik 05 2007 14:44:56
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Marcin Lubojański 

Waldek Godel napisał(a):

Dnia Fri, 05 Oct 2007 12:51:10 +0200, Grzegorz napisał(a):

Jakie niemieckie Kundenkarty poleciłbyś?
To są Kundenkarty specyficzne zazwyczaj tylko dla danej okolicy. Np. przy A9 w Oplu, zaraz za B-K. Jest też Eroticmarkt ;-) tańszy o centa bodajże, ale te erotomany pracują tylko po południu. Ale można ECkartą także zatankować. Z niemieckiego banku :-D !

To jest dziwne, bo o ile w sklepach takie problemy z kartami są powszechne,
to stacje paliw były zawsze oazą normalności, gdzie nawet polskie electrony
działały bez zarzutu. Musiałeś naprawdę źle trafić.

Mi też się 2 razy zdarzyło że EC only ;-/
Miałem przy sobie pęczek kart (KK VC Citi, KK MC ING, VE mBank, Maestro ING przedpłacona) i żadną nie dało się zapłacić. Może jakbym miał jakąś z chipem to by przeszło. Na szczęcie mimo że były to stacje bezobsługowe to obok był salon (raz Renault a drugi raz chyba Citroena) i załatwiłem to tak że oni mi ściągneli z karty w salonie a ktoś z obsługi zapłacił swoją kartą.

Pozdrawiam
Marcin Lubojański
--
www.tramping.slask.pl
www.duzy-biust.pl

16 Data: Pa?dziernik 05 2007 13:55:16
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 05 Oct 2007 14:44:56 +0200, Marcin Lubojański napisał(a):

Mi też się 2 razy zdarzyło że EC only ;-/
Miałem przy sobie pęczek kart (KK VC Citi, KK MC ING, VE mBank, Maestro
ING przedpłacona) i żadną nie dało się zapłacić. Może jakbym miał jakąś
z chipem to by przeszło. Na szczęcie mimo że były to stacje bezobsługowe

ee.. nie sądzę, żeby czip pomógł - w sklepach to bardzo powszechna
przypadłość. Ale na stacjach rzadka. Choć jak sobie pomyślę, to miałem
jeden taki przypadek.



--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

17 Data: Pa?dziernik 05 2007 21:27:08
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Grzegorz 

Waldek Godel wrote:


To jest dziwne,

Jak dla kogo :-) !

bo o ile w sklepach takie problemy z kartami są powszechne,
to stacje paliw były zawsze oazą normalności, gdzie nawet polskie electrony
działały bez zarzutu. Musiałeś naprawdę źle trafić.

Mylisz stacje .... Co innego nasze Nestle, co innego mała stacyjka, a w zasadzie czasem tylko jeden gazowy dystrybutor. Z EC kasa schodzi bez *żadnych* prowizji banku, a z kredytowej bank conieco zabiera.

Co do stacji z obsługą, to znam w Europie dwie, gdzie mi Visę wypluwa .... ale wciąga Visę Elektrona ;-)

Ale generalnie Niemaszki chyba gaz polubili, przy mnie gość wypasionego Merca tankował ;-)


oni polubili bo gaz jest ekologische, cena też miła.  Ale myślę, że też ze
względu na Polaków i Holendrów.

Wątpię. Powstaje coraz więcej stacji przy salonach, które montują istalacje. I stąd te automaty - proste, tanie. Niestety czasem trzeba mieę tą miejscową kartę.

Sami Niemcy tak systemowo to jednak bardziej na CNG idą, co zresztą ma
głęboki sens.

Taaak, ale widziałeś, ile tych CNG mają ? Owszem, dla autobusów stosują to już od wielu lat, coraz częściej. Rzeczywiście dużo bardziej ekologiczne. I dużo taniej .... tylko te butle :-(. No i niestety trzeba zdrowo zapłon przyspieszyć, inaczej mułowaty jan cholera. Kolega ma CNG.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

18 Data: Pa?dziernik 05 2007 20:39:09
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 05 Oct 2007 21:27:08 +0200, Grzegorz napisał(a):

Taaak, ale widziałeś, ile tych CNG mają ? Owszem, dla autobusów stosują
to już od wielu lat, coraz częściej. Rzeczywiście dużo bardziej
ekologiczne. I dużo taniej .... tylko te butle :-(. No i niestety trzeba
zdrowo zapłon przyspieszyć, inaczej mułowaty jan cholera. Kolega ma CNG.

to nawet nie chodzi o to, że ekologiczne, tylko LPG to produkt uboczny
rafinacji benzyny, z tego samego produktu. Czyli skończy się równocześnie z
benzyną. Rezygnacja z produkcji paliw płynnych znacznie ograniczy
dostępność LPG.
A CNG jest dostępny niezależnie i jest go sporo.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

19 Data: Pa?dziernik 06 2007 10:40:22
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Grzegorz 

Waldek Godel wrote:

to nawet nie chodzi o to, że ekologiczne, tylko LPG to produkt uboczny
rafinacji benzyny, z tego samego produktu. Czyli skończy się równocześnie z
benzyną. Rezygnacja z produkcji paliw płynnych znacznie ograniczy
dostępność LPG.

Racja. Ale póki co na razie jest.

A CNG jest dostępny niezależnie i jest go sporo.

No jest. Jak by co, wywalę butlę z koła, wsadzę te spawalnicze, inny reduktor i jechać ;-) !

Na razie neistety to zabawka dla autobusów i taryfiarzy. W okolicach Katowic o ile wiem to tylko w Tychach. A pompek do kuchenki na razie u nas w dobrej cenie jeszcze nie ma. A to by było to :-D !

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

20 Data: Pa?dziernik 07 2007 17:06:37
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał:

Dnia Fri, 05 Oct 2007 12:51:10 +0200, Grzegorz napisał(a):

Jakie niemieckie Kundenkarty poleciłbyś?

To są Kundenkarty specyficzne zazwyczaj tylko dla danej okolicy. Np.
przy A9 w Oplu, zaraz za B-K. Jest też Eroticmarkt ;-) tańszy o centa
bodajże, ale te erotomany pracują tylko po południu. Ale można ECkartą
także zatankować. Z niemieckiego banku :-D !

To jest dziwne, bo o ile w sklepach takie problemy z kartami są
powszechne,
to stacje paliw były zawsze oazą normalności, gdzie nawet polskie
electrony
działały bez zarzutu. Musiałeś naprawdę źle trafić.

Niestety, Grzegorz ma rację. EC jest w Niemczech niezbędna. Karty kredytowe,
w przeciwieństwie do EC, zabierają prowizję ajentom (kiedyś słyszałem, że
3%), więc ajencji te 2 centy wolą dać klientom i mieć większy obrót. Nawet w
warsztacie z reguły nie zapłacisz kartą kredytową. A kartę EC w Niemczech ma
każdy (czego nie można powiedzieć o kartach kredytowych - to jest zbytek w
RFN).

Ale generalnie Niemaszki chyba gaz polubili, przy mnie gość wypasionego
Merca tankował ;-)

oni polubili bo gaz jest ekologische, cena też miła.  Ale myślę, że też ze
względu na Polaków i Holendrów.

Polubili - gwarancja nieopodatkowania LPG (i gazu ziemnego) do 2018 roku.
Przyrost liczby stacji LPG o tym świadczy.

Sami Niemcy tak systemowo to jednak bardziej na CNG idą, co zresztą ma
głęboki sens.

Już nie - cena gazu ziemnego zbyt wysoka, nie opłaca się. A będzie jeszcze
wyższa.
Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.

O.

21 Data: Pa?dziernik 07 2007 19:12:22
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: J.F. 

On Sun, 7 Oct 2007 17:06:37 +0200,  Oleg wrote:

Niestety, Grzegorz ma rację. EC jest w Niemczech niezbędna. Karty kredytowe,
w przeciwieństwie do EC, zabierają prowizję ajentom (kiedyś słyszałem, że
3%), więc ajencji te 2 centy wolą dać klientom i mieć większy obrót.

Tyle ze VISA [nie mylic z karta _kredytowa_] na calym swiecie "zabiera
prowizje" i jakos dziala.

A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.

Nawet w warsztacie z reguły nie zapłacisz kartą kredytową.

Akurat w warsztacie placisz glownie za prace mechanika, wiec to dla
niego niewielka roznica czy zarobi 100euro czy 97.
Gorzej na stacji benzynowej gdzie maja marzy np 10% i te 3% jest
powaznym uszczupleniem marzy a jeszcze powazniejmym zysku.
A najgorzej w salonie samochodowym :-)

Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki,
terminale itp.

A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartach
kredytowych - to jest zbytek w RFN).

Ale tak swoja droga jeszcze z 5 lat temu nie mialem problemow placac
visa w de.

Już nie - cena gazu ziemnego zbyt wysoka, nie opłaca się. A będzie jeszcze
wyższa.
Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.

Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-)

J.

22 Data: Pa?dziernik 09 2007 16:18:42
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "J.F."  napisał:

On Sun, 7 Oct 2007 17:06:37 +0200,  Oleg wrote:
Niestety, Grzegorz ma rację. EC jest w Niemczech niezbędna. Karty
kredytowe,
w przeciwieństwie do EC, zabierają prowizję ajentom (kiedyś słyszałem, że
3%), więc ajencji te 2 centy wolą dać klientom i mieć większy obrót.

Tyle ze VISA [nie mylic z karta _kredytowa_] na calym swiecie "zabiera
prowizje" i jakos dziala.

VISA to karta kredytowa. A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale
także od swoich klientów stosując niekorzystne przeliczniki walut i biorąc z
reguły roczną opłatę.

A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.

Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta.

Nawet w warsztacie z reguły nie zapłacisz kartą kredytową.

Akurat w warsztacie placisz glownie za prace mechanika, wiec to dla
niego niewielka roznica czy zarobi 100euro czy 97.

Tylko że z utargu 100 euro tylko 30 zostaje w kieszeni, więc jest się o co
bić...

Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki,
terminale itp.

Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma.

A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartach
kredytowych - to jest zbytek w RFN).

Ale tak swoja droga jeszcze z 5 lat temu nie mialem problemow placac
visa w de.

Widać, stać Cię :-)

Już nie - cena gazu ziemnego zbyt wysoka, nie opłaca się. A będzie jeszcze
wyższa.
Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.

Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-)

Mowa o Niemczech. A w PL spadnie.

Pozdr - O.

23 Data: Pa?dziernik 09 2007 16:30:15
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: J.F. 

On Tue, 9 Oct 2007 16:18:42 +0200,  Oleg wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał:
Tyle ze VISA [nie mylic z karta _kredytowa_] na calym swiecie "zabiera
prowizje" i jakos dziala.

VISA to karta kredytowa.

Sa tez debetowe.

A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale
także od swoich klientów stosując niekorzystne przeliczniki walut i biorąc z
reguły roczną opłatę.

A oplaty nie sa takie duze.

A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.
Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta.

I nie ma zadnej prowizji na sklepikarzy nalozonej ?
Nie bardzo wierze .. bo z czego by banki zyly :-)

Nawet w warsztacie z reguły nie zapłacisz kartą kredytową.
Akurat w warsztacie placisz glownie za prace mechanika, wiec to dla
niego niewielka roznica czy zarobi 100euro czy 97.

Tylko że z utargu 100 euro tylko 30 zostaje w kieszeni, więc jest się o co
bić...

A na benzynie moze jeszcze mniej - tu sie zgadzam.

No coz - polskie supermarkety trudno sie dogadywaly z agentami
kartowymi .. a zawsze mialy argument ze zamiast placic 3% prowizji
mozna wydzierzawic miejsce pod bankomat :-)

Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki,
terminale itp.
Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma.

W Polsce to jednak rzadkosc. Jeszcze by sie ktos dowiedzial ile
naprawde zarabia :-)

A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartach
kredytowych - to jest zbytek w RFN).
Ale tak swoja droga jeszcze z 5 lat temu nie mialem problemow placac
visa w de.
Widać, stać Cię :-)

No coz - visa sie przydaje nie tylko w Niemczech, oplaty nie sa duze,
a kurs wymiany porownywalny z kantorowym.

Dla mnie zbytkiem moglby byc EC .. da sie to w ogole zalatwic ?
Maestro ?

Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.
Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-)

Mowa o Niemczech. A w PL spadnie.

W kwietniu.
W dodatku cos mi ostatnio nalewacz narzekal ze ich eliminuja
z rynku .. i cena wzrosnie o kolejne grosze :-(

J.

24 Data: Pa?dziernik 09 2007 17:39:21
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "J.F."  napisał:

On Tue, 9 Oct 2007 16:18:42 +0200,  Oleg wrote:
Użytkownik "J.F."  napisał:
Tyle ze VISA [nie mylic z karta _kredytowa_] na calym swiecie "zabiera
prowizje" i jakos dziala.

VISA to karta kredytowa.

Sa tez debetowe.

Dla tych niepewnych kredytowo lub na własne życzenie :-)

A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale
także od swoich klientów stosując niekorzystne przeliczniki walut i biorąc
z
reguły roczną opłatę.

A oplaty nie sa takie duze.

No wiesz, 20-70 euro to nie jest byle co...

A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.
Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta.

I nie ma zadnej prowizji na sklepikarzy nalozonej ?
Nie bardzo wierze .. bo z czego by banki zyly :-)

Z tego co wiem, nie ma prowizji. Ale jak płacisz gotówką, to z reguły
przysługuje Ci 3% skonto, więc może i masz rację...

Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki,
terminale itp.
Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma.

W Polsce to jednak rzadkosc. Jeszcze by sie ktos dowiedzial ile
naprawde zarabia :-)

Ha, w Polsce akurat nie miałem problemu z płaceniem niemiecką Visą :-)

A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartach
kredytowych - to jest zbytek w RFN).
Ale tak swoja droga jeszcze z 5 lat temu nie mialem problemow placac
visa w de.
Widać, stać Cię :-)

No coz - visa sie przydaje nie tylko w Niemczech, oplaty nie sa duze,
a kurs wymiany porownywalny z kantorowym.

Mam na myśli to, że stać Cię zapłacić wyższą cenę :-)

Dla mnie zbytkiem moglby byc EC .. da sie to w ogole zalatwic ?
Maestro ?

Jest jeszcze Cash, ale niepopularne.

Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.
Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-)

Mowa o Niemczech. A w PL spadnie.

W kwietniu.
W dodatku cos mi ostatnio nalewacz narzekal ze ich eliminuja
z rynku .. i cena wzrosnie o kolejne grosze :-(

No niestety. W PL ceny gazu dyktuje tylko jedna firma :-(

O.

25 Data: Pa?dziernik 09 2007 18:16:38
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: J.F. 

On Tue, 9 Oct 2007 17:39:21 +0200,  Oleg wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał:
Tyle ze VISA [nie mylic z karta _kredytowa_] na calym swiecie "zabiera
prowizje" i jakos dziala.
VISA to karta kredytowa.
Sa tez debetowe.

Dla tych niepewnych kredytowo lub na własne życzenie :-)

W Polsce chyba w wiekszosci.

A oplaty nie sa takie duze.

No wiesz, 20-70 euro to nie jest byle co...

A 0-40 zl ? :-)

I nie ma zadnej prowizji na sklepikarzy nalozonej ?
Nie bardzo wierze .. bo z czego by banki zyly :-)
Z tego co wiem, nie ma prowizji. Ale jak płacisz gotówką, to z reguły
przysługuje Ci 3% skonto, więc może i masz rację...

No i jesli przy visie jest podobnie, to juz to calkiem niezrozumiale
:-)

P.S.  http://www.finextra.com/fullstory.asp?id=17557

Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki,
terminale itp.
Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma.

W Polsce to jednak rzadkosc. Jeszcze by sie ktos dowiedzial ile
naprawde zarabia :-)
Ha, w Polsce akurat nie miałem problemu z płaceniem niemiecką Visą :-)

U mechanika samochodowego ? I jeszcze moze malego, bo w ASO to sie da.

A w w ogole to po co ci Visa, lubisz przeplacac ? :-P

Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.
Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-)

Mowa o Niemczech. A w PL spadnie.

W kwietniu.
W dodatku cos mi ostatnio nalewacz narzekal ze ich eliminuja
z rynku .. i cena wzrosnie o kolejne grosze :-(

No niestety. W PL ceny gazu dyktuje tylko jedna firma :-(

Nie jestem taki pewny, bo ponoc spore ilosci sa z importu z Rosji.

J.

26 Data: Pa?dziernik 09 2007 18:43:20
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. pisze:
(...)

VISA to karta kredytowa.
Sa tez debetowe.
Dla tych niepewnych kredytowo lub na własne życzenie :-)

W Polsce chyba w wiekszosci. 

W Polsce do kont wydaje się karty debetowe sygnowane Visa,
bądź MasterCard - z automatu. Brak opłat za wydanie takiej karty.
Inne rodzaje kart wydawane są na wniosek - w zależności od potrzeb.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

27 Data: Pa?dziernik 09 2007 18:49:22
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał:

J.F. pisze:
(...)
VISA to karta kredytowa.
Sa tez debetowe.
Dla tych niepewnych kredytowo lub na własne życzenie :-)

W Polsce chyba w wiekszosci.

W Polsce do kont wydaje się karty debetowe sygnowane Visa,
bądź MasterCard - z automatu. Brak opłat za wydanie takiej karty.
Inne rodzaje kart wydawane są na wniosek - w zależności od potrzeb.

Niemieckie kredytowe charakteryzują się m.in. tym, że rozliczenie następuje
raz w miesiącu (bez odsetek), a klient ma odpowiednią linię kredytową np. 4
tys. euro. "Debetowe" w Niemczech to takie, które się przedpłaca. Odsetki
wynoszą wtedy 2-4% w st. rocznym.

O.

28 Data: Pa?dziernik 09 2007 19:04:07
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Oleg pisze:
(...)

Niemieckie kredytowe charakteryzują się m.in. tym, że rozliczenie następuje raz w miesiącu (bez odsetek), a klient ma odpowiednią linię kredytową np. 4 tys. euro.

Linia kredytowa to jedno, a karta typu "charge" to drugie i ma określony
limit kredytowy. To o czym piszesz to karta typu "charge" - skrzyżowanie
kredytowej z debetową. Jak mniemam, ta karta jest również wydawana do
konta.

"Debetowe" w Niemczech to takie, które się przedpłaca. Odsetki wynoszą wtedy 2-4% w st. rocznym.

Karta przedpłacona to jedno, a debetowa to drugie. Ta przedpłacona
nie jest związana z kontem, więc stąd to oprocentowanie.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

29 Data: Pa?dziernik 09 2007 19:38:18
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

Oleg pisze:
(...)
Niemieckie kredytowe charakteryzują się m.in. tym, że rozliczenie
następuje raz w miesiącu (bez odsetek), a klient ma odpowiednią linię
kredytową np. 4 tys. euro.

Linia kredytowa to jedno, a karta typu "charge" to drugie i ma określony
limit kredytowy. To o czym piszesz to karta typu "charge" - skrzyżowanie
kredytowej z debetową. Jak mniemam, ta karta jest również wydawana do
konta.

Trochę skomplikowałeś - dla ułatwienia podam, że nie ma takich pojęć w
niemieckim systemie kredytowym (przynajmniej z punktu widzenia klienta).

"Debetowe" w Niemczech to takie, które się przedpłaca. Odsetki wynoszą
wtedy 2-4% w st. rocznym.

Karta przedpłacona to jedno, a debetowa to drugie. Ta przedpłacona
nie jest związana z kontem, więc stąd to oprocentowanie.

Nie ma czegoś takiego, jak karty debetowe w Niemczech, dlatego użyłem "";
nie ma także pojęcia "karty typu charge". Jest tylko jedno pojęcie: karty
kredytowe. Odkąd istnieją. A te dzielą się na całą masę ze względu na
funkcje, warunki spałat i ubezpieczenia. Nie ma czegoś takiego jak
"Debetkarte" lub "Chargekarte", jest tylko "Kreditkarte". A także - w
ogromnej większości - Eurocheckkarte :-)

O.

30 Data: Pa?dziernik 09 2007 20:06:42
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: J.F. 

On Tue, 9 Oct 2007 19:38:18 +0200,  Oleg wrote:

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
Linia kredytowa to jedno, a karta typu "charge" to drugie i ma określony
limit kredytowy. To o czym piszesz to karta typu "charge" - skrzyżowanie
kredytowej z debetową. Jak mniemam, ta karta jest również wydawana do
konta.

Trochę skomplikowałeś - dla ułatwienia podam, że nie ma takich pojęć w
niemieckim systemie kredytowym (przynajmniej z punktu widzenia klienta).

Widac my przeszlismy na wyzszy poziom rozwoju :-)
Jest tych kart u nas chyba z piec, ja sie nawet nie odwaze wszystkich
fachowo nazwac.

Nie ma czegoś takiego, jak karty debetowe w Niemczech, dlatego użyłem "";
nie ma także pojęcia "karty typu charge". Jest tylko jedno pojęcie: karty
kredytowe. Odkąd istnieją. A te dzielą się na całą masę ze względu na
funkcje, warunki spałat i ubezpieczenia. Nie ma czegoś takiego jak
"Debetkarte" lub "Chargekarte", jest tylko "Kreditkarte".

http://de.wikipedia.org/wiki/Debitkarte

Ale nie martw sie - u nas tez tylko fachowcy o tym wiedza.

A także - w ogromnej większości - Eurocheckkarte :-)

http://de.wikipedia.org/wiki/Electronic_cash

P.S. Jestes pewien tego 0.3% prowizji ? U nas chyba tez zaczynaja
  schodzic z prowizjami.

PPS. To w koncu jak jest teraz w Niemczech - da sie powszechnie placic
  visa czy nie ?

31 Data: Pa?dziernik 09 2007 21:17:48
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. pisze:
(...)

Widac my przeszlismy na wyzszy poziom rozwoju :-)
Jest tych kart u nas chyba z piec, ja sie nawet nie odwaze wszystkich
fachowo nazwac.

Widzisz - rodzajów kart w sumie nie ma dużo, są natomiast różne
kombinacje - konkretna oferta i funkcjonalność zależy od banku, który
tę kartę wydał.

PPS. To w koncu jak jest teraz w Niemczech - da sie powszechnie placic
  visa czy nie ? 

Przejedź się - odpowiedź podałem chwilę wcześniej :)

Ot taki folklor, który może być dla osób posiadających tamtejsze
karty niezrozumiały - płacą u siebie i przy okazji w Europie dzięki
akceptacji Maestro. Ty posiadając Maestro jednak nie zapłacisz tam
(trochę uogólniam), ponieważ tamtejsze POS-y akceptuje ichnie EC,
a nie Maestro. Swoją ścieżką dość śmiesznie jest np. we Francji.
Niby Visa, ale spróbuj zapłacić obcą kartą bez chipa :).


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

32 Data: Pa?dziernik 09 2007 21:31:29
Temat: Re: LPG w Niemczech - doœwiadczenia z 2000 km.
Autor: J.F. 

On Tue, 09 Oct 2007 21:17:48 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

J.F. pisze:
(...)
PPS. To w koncu jak jest teraz w Niemczech - da sie powszechnie placic
  visa czy nie ? 

Przejedź się - odpowiedź podałem chwilę wcześniej :)

Ale mnie o Vise chodzi. Podejrzanej przydatnosci kart to mi sie nawet
nie chce posiadac.

A o ile pamietam to z visa nie bylo klopotow w RFN.

Swoją ścieżką dość śmiesznie jest np. we Francji.
Niby Visa, ale spróbuj zapłacić obcą kartą bez chipa :).

Tych smiesznosci jest wiecej. Pamietam wspomnienia jakiegos
amerykanina ktory przyjechal do europy z "bezpieczna" karta z 6
cyfrowym pin, albo "prestizowa" platynowa karta .. "Kaśka,
a takie karty to tez przyjmujemy" ?

J.

33 Data: Pa?dziernik 09 2007 21:50:14
Temat: Re: LPG w Niemczech - do�wiadczenia z 2000 k m.
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. pisze:
(...)

Ale mnie o Vise chodzi.

Więc nie. Zostało to już chyba wystarczająco wyjaśnione?

> Podejrzanej przydatnosci kart to mi sie nawet
nie chce posiadac.

Co to znaczy podejrzanej?

A o ile pamietam to z visa nie bylo klopotow w RFN.

Wiesz, mowa o aktualnej sytuacji. Jak było kiedyś
zwyczajnie nie pamiętam.

Tych smiesznosci jest wiecej. Pamietam wspomnienia jakiegos amerykanina ktory przyjechal do europy z "bezpieczna" karta z 6
cyfrowym pin, albo "prestizowa" platynowa karta .. "Kaśka, a takie karty to tez przyjmujemy" ? 

Jeżeli masz na myśli Francję, to owszem - może być doć ciekawie.
Ja na ich potrzeby mam golda z chipem, ale i tak liczę się z tym,
ze niekoniecznie będzie skuteczny. Polska w tym zakresie jest
krajem dużo bardziej cywilizowanym, choć niestety droższym.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

34 Data: Pa?dziernik 15 2007 17:20:35
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "J.F."  napisał:

On Tue, 9 Oct 2007 19:38:18 +0200,  Oleg wrote:
Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
Linia kredytowa to jedno, a karta typu "charge" to drugie i ma określony
limit kredytowy. To o czym piszesz to karta typu "charge" - skrzyżowanie
kredytowej z debetową. Jak mniemam, ta karta jest również wydawana do
konta.

Trochę skomplikowałeś - dla ułatwienia podam, że nie ma takich pojęć w
niemieckim systemie kredytowym (przynajmniej z punktu widzenia klienta).

Widac my przeszlismy na wyzszy poziom rozwoju :-)

Jeśli wyższy poziom rozwoju oznacza komplikowanie, to być może :-)

Nie ma czegoś takiego, jak karty debetowe w Niemczech, dlatego użyłem "";
nie ma także pojęcia "karty typu charge". Jest tylko jedno pojęcie: karty
kredytowe. Odkąd istnieją. A te dzielą się na całą masę ze względu na
funkcje, warunki spałat i ubezpieczenia. Nie ma czegoś takiego jak
"Debetkarte" lub "Chargekarte", jest tylko "Kreditkarte".

http://de.wikipedia.org/wiki/Debitkarte

Pisać każdy może, w Wikipedii też :-)

Ale nie martw sie - u nas tez tylko fachowcy o tym wiedza.

Nie mam się czym martwić - pojęciem "Debitkarte" w Niemczech praktycznie
nikt się nie posługuje - słyszy się tylko o "Kundenkarte", "Bankkarte" lub
najczęściej "EC-Karte". Nie słyszałem też w użyciu pojęcia "Maestrokarte",
choć logo jest na prawie każdej z nich (może z wyjątkiem typowej
"Kundenkarte" banku, która umożliwia tylko podjęcie gotówki w kasie lub z
bankomatu tego banku - i chyba tylko w obrębie danego mista).

A także - w ogromnej większości - Eurocheckkarte :-)

http://de.wikipedia.org/wiki/Electronic_cash

System Eurocheck działa i będzie działać nadal - w obiegu są jeszcze czeki
sprzed lat :-)

P.S. Jestes pewien tego 0.3% prowizji ? U nas chyba tez zaczynaja
 schodzic z prowizjami.

http://www.electronic-cash.de/haendlerbedingungen.pdf

Str. 4 pkt.6 Entgelte:

do 25,56 euro obrotu (50 DM) - 8 centów, powyżej - 0,3%; storno - gratis.

Może żeby nie było już całkiem offtopicznie, to podam, że obrót w 2006
(transakcje online) w systemie electronic cash wynisł 1.027.200.000 euro, z
czego obrót paliwami - 287.100.000 euro (reszta handel i usługi), liczba
terminali - 523 tys. Porównaj to z VISA :-)

PPS. To w koncu jak jest teraz w Niemczech - da sie powszechnie placic
 visa czy nie ?

Na markowych stacjach - zawsze, na "niezależnych" - niekoniecznie.
Powszechnie jest z EC. Ale czy niemiecki terminal EC łyknie polską kartę
Maestro, tego nie wiem, ale w drugą stronę - działa na 100% :-)

O.

35 Data: Pa?dziernik 15 2007 19:16:20
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Oct 2007 17:20:35 +0200,  Oleg wrote:

Linia kredytowa to jedno, a karta typu "charge" to drugie i ma określony
limit kredytowy. To o czym piszesz to karta typu "charge" - skrzyżowanie
kredytowej z debetową.

Trochę skomplikowałeś - dla ułatwienia podam, że nie ma takich pojęć w
niemieckim systemie kredytowym (przynajmniej z punktu widzenia klienta).

Widac my przeszlismy na wyzszy poziom rozwoju :-)
Jeśli wyższy poziom rozwoju oznacza komplikowanie, to być może :-)

Nie - oznacza wiecej mozliwosci :-)

Nie ma czegoś takiego jak
"Debetkarte" lub "Chargekarte", jest tylko "Kreditkarte".

http://de.wikipedia.org/wiki/Debitkarte

Pisać każdy może, w Wikipedii też :-)

Ale nie martw sie - u nas tez tylko fachowcy o tym wiedza.

Nie mam się czym martwić - pojęciem "Debitkarte" w Niemczech praktycznie
nikt się nie posługuje - słyszy się tylko o "Kundenkarte", "Bankkarte" lub
najczęściej "EC-Karte".

Google znajduje jednak 21400 wystapien :-)
Nie jest to duzo .. ale "karta debetowa" w polsce to tylko 39500
trafien :-)

Nie słyszałem też w użyciu pojęcia "Maestrokarte",

ze spacja - 115 tys w domenie .de :-)

Może żeby nie było już całkiem offtopicznie, to podam, że obrót w 2006
(transakcje online) w systemie electronic cash wynisł 1.027.200.000 euro, z
czego obrót paliwami - 287.100.000 euro (reszta handel i usługi), liczba
terminali - 523 tys. Porównaj to z VISA :-)

Najpierw porownam ze soba. Ilu Niemcow jest ? 100mln ?
To strasznie duzo wydali - 10 euro na obywatela, 3 na stacji ?
Nie zabraklo ci tam gdzies trzech zer ? albo moze to dane miesieczne ?

A visa .. ostatnio jak slyszalem to mieli miliard dolarow ... samych
oszustw rocznie :-) A mam .. w Europie 1200 razy wieksze obroty
http://www.visaeurope.com/pressandmedia/factsheets/visaeurope.jsp

Ale ile z tego w Niemczech to sie nie chwala. Hm,
http://www.visa.de/ueber_visa/presse/archiv/2007_rewe_supermaerkte.jsp

dobrze czytam - 190 mln transakcji w Niemczech ?
To nawet jakby po 10 euro byly to i tak sie uzbiera sie wiecej.


J.

36 Data: Pa?dziernik 09 2007 22:14:53
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Oleg pisze:
(...)

Trochę skomplikowałeś - dla ułatwienia podam, że nie ma takich pojęć w niemieckim systemie kredytowym (przynajmniej z punktu widzenia klienta).

Nic nie komplikuję. Naprawdę nie interesują mnie określenia używane
w niemieckim systemie kredytowym. Pewne rzeczy wolę nazywać zgodnie
z ich naturą - szczególnie w zakresie definicyjnym.
Ty nazwałeś Visę kartą kredytową - nic bardziej błędnego.
Rynek niemiecki to rynek niemiecki - w Polsce też kiedyś
obuwie sportowe nazywano Adidasami :(

Nie ma czegoś takiego, jak karty debetowe w Niemczech, dlatego użyłem ""; 

A jednak są i to w znakomitej większości.

nie ma także pojęcia "karty typu charge".

Nie ma? Zerknij do definicji oraz do funkcjonalności tej karty.

Jest tylko jedno pojęcie: karty kredytowe. Odkąd istnieją.
A te dzielą się na całą masę ze względu na funkcje, warunki spałat i ubezpieczenia. Nie ma czegoś takiego jak "Debetkarte" lub "Chargekarte", jest tylko "Kreditkarte". A także - w ogromnej większości - Eurocheckkarte :-)

Wiele osób nazywa karty płatnicze kartami kredytowymi. Niestety
jest to błędne określenie. Karty kredytowe są tylko podzbiorem
kart płatniczych. Jak poczytasz w regulaminie swojej "Eurocheckkarte",
to pewnie się dowiesz, jaką konkretną funkcjonalność ona posiada
i jak to przetłumaczyć na jej faktyczne możliwości.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

37 Data: Pa?dziernik 15 2007 16:03:15
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.

O.

38 Data: Pa?dziernik 09 2007 19:53:30
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "J.F."  napisał:

A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.
Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta.

I nie ma zadnej prowizji na sklepikarzy nalozonej ?
Nie bardzo wierze .. bo z czego by banki zyly :-)

To tylko 0,3% (min. 8 centów).

O.

39 Data: Pa?dziernik 09 2007 18:28:01
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Oleg pisze:
(...)

VISA to karta kredytowa.

ROTFL

Od kiedy? Rodzajów kart ci dostatek.

A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale także od swoich klientów stosując niekorzystne przeliczniki walut i biorąc z reguły roczną opłatę.

Z przelicznikami bywa różnie, a co do opłat to znów mogę się uśmiechnąć.

A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.

Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta.

No popatrz - dziwnym trafem za karty debetowe Visa wydawane do konta
(najcześciej elektron) też się nic nie płaci.

Tylko że z utargu 100 euro tylko 30 zostaje w kieszeni, więc jest się o co bić...

????

Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma.

Czyli jednak.

Widać, stać Cię :-)

Nie, zwyczajnie nie masz pojęcia o rynku kart płatniczych - patrzysz
tylko z punktu widzenia Niemiec i do tego całkowicie błędnie.
Niemcy w tym zakresie to swoisty skansen. Te niemieckie EC to
coś w rodzaju starych kart Polcardu (np. bankomatowe PKO BP,
ale te bardzo stare - nie sygnowane Visa). Coraz częściej
w Niemczech karty EC dostają sygnaturę Maestro, ale to nie zmienia
sytuacji, że samym Maestro też się nie da zapłacić.

Jeszcze jedno - ten niemiecki EC to nie jest "Euro Cheque",
tylko "Electronic Cash".




--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

40 Data: Pa?dziernik 09 2007 18:50:59
Temat: Re: LPG w Niemczech - doœwiadczenia z 2000 km.
Autor: J.F. 

On Tue, 09 Oct 2007 18:28:01 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

Nie, zwyczajnie nie masz pojęcia o rynku kart płatniczych - patrzysz
tylko z punktu widzenia Niemiec i do tego całkowicie błędnie.
Niemcy w tym zakresie to swoisty skansen. Te niemieckie EC to
coś w rodzaju starych kart Polcardu (np. bankomatowe PKO BP,
ale te bardzo stare - nie sygnowane Visa). Coraz częściej
w Niemczech karty EC dostają sygnaturę Maestro, ale to nie zmienia
sytuacji, że samym Maestro też się nie da zapłacić.

Jeszcze jedno - ten niemiecki EC to nie jest "Euro Cheque",
tylko "Electronic Cash".

Ja sie juz pogubilem, ale czy na pewno ?

http://en.wikipedia.org/wiki/Maestro_%28debit_card%29

O, tu jest chyba lepsza historia
http://de.wikipedia.org/wiki/Debitkarte
http://de.wikipedia.org/wiki/Electronic_cash

Na ile rozumiem - masz racje i nie masz.
To jest Electronic Cash, ale wywodzi sie z Eurocheque.


J.

41 Data: Pa?dziernik 09 2007 20:12:33
Temat: Re: LPG w Niemczech - do�wiadczenia z 2000 k m.
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. pisze:
(...)

Ja sie juz pogubilem, ale czy na pewno ? 

Skąd ja mam niby wiedzieć, czy się pogubiłeś?

http://en.wikipedia.org/wiki/Maestro_%28debit_card%29

O, tu jest chyba lepsza historia
http://de.wikipedia.org/wiki/Debitkarte
http://de.wikipedia.org/wiki/Electronic_cash

Na ile rozumiem - masz racje i nie masz. 

W nosie mam swoją rację - dla mnie liczą się fakty i rzeczywistoć.
Informacje podaję, by wyjaśnić pewne kwestie.

To jest Electronic Cash, ale wywodzi sie z Eurocheque.

Wywodzi się? Jedynie co można napisać, to to, że nazwa pochodzi od
systemu Eurocheque. Niemiecki EC to nie to samo co EC/MC(Maestro) itd.

Ja widzę, istnieje tu sporo nieporozumień w tym zakresie.
<cite>
Debit maps of German credit institutes are usually combined ec-/Maestro-maps, whereby “ec” today no more stands for “eurocheque”, but for the German electronics cash system. Many business in Germany, e.g. nearly all gas stations and supermarkets, accepts only electronics cash (or ELV/POZ), not however Maestro. This does not become apparent for German customers, since their maps anyway always carry Maestro and electronics cash Logo. It happens to customers with foreign Maestro maps however more frequently that their maps are not accepted.
</cite>

Tu masz taką skróconą.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

42 Data: Pa?dziernik 09 2007 19:19:24
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Oleg 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał:

Oleg pisze:
(...)
VISA to karta kredytowa.

ROTFL

To tak nazywa się twoja karta? Fajna :-)

Od kiedy? Rodzajów kart ci dostatek.

Od zawsze.

A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale także od swoich klientów
stosując niekorzystne przeliczniki walut i biorąc z reguły roczną opłatę.

Z przelicznikami bywa różnie, a co do opłat to znów mogę się uśmiechnąć.

Jak "różnie"? Możesz wyjaśnić, jak to jest w Niemczech, bo o tym mowa?

A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.

Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta.

No popatrz - dziwnym trafem za karty debetowe Visa wydawane do konta
(najcześciej elektron) też się nic nie płaci.

Płaci się. Np. Inteligo bierze 99 gr/mies. A w ogóle nie mówimy o Polsce.

W Niemczech też można nabyć bezpłatnie kartę kredytową, ale zwykle z
mniejszą ilością funkcji, ubezpieczeń i z kiepskim serwisem.

Tylko że z utargu 100 euro tylko 30 zostaje w kieszeni, więc jest się o
co bić...

????

??

Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma.

Czyli jednak.

Tylko dla kart EC.

Widać, stać Cię :-)

Nie, zwyczajnie nie masz pojęcia o rynku kart płatniczych - patrzysz
tylko z punktu widzenia Niemiec i do tego całkowicie błędnie.

Bo o Niemczech jest. Jeśli masz coś konretnego do powiedzenia, to
zapraszamy.

Niemcy w tym zakresie to swoisty skansen. Te niemieckie EC to
coś w rodzaju starych kart Polcardu (np. bankomatowe PKO BP,
ale te bardzo stare - nie sygnowane Visa). Coraz częściej
w Niemczech karty EC dostają sygnaturę Maestro, ale to nie zmienia
sytuacji, że samym Maestro też się nie da zapłacić.

Tymi niemieckimi kartami EC jak najbardziej da się płacić w Polsce w
systemie Maestro, specjalisto od bardzo starych kart Polcardu :-)

Jeszcze jedno - ten niemiecki EC to nie jest "Euro Cheque",
tylko "Electronic Cash".

El. cash to jest całkiem inna funkcja. I mało popularna, bo trzeba za nią
płacić. Dla Ciebie wskazówka, bo wiadać słabo rozbierasz drukowane -
electronic cash posiada inne logo, "znawco" :)

O.

43 Data: Pa?dziernik 09 2007 20:00:54
Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Oleg pisze:
(...)

To tak nazywa się twoja karta? Fajna :-)

Nie.

Od zawsze.

O właśnie.

Jak "różnie"? Możesz wyjaśnić, jak to jest w Niemczech, bo o tym mowa?

No właśnie nie wiem - rozliczenie z Visy wyszło mi w zasadzie tyle
samo, co kurs NBP.

Płaci się. Np. Inteligo bierze 99 gr/mies. A w ogóle nie mówimy o Polsce.

Inteligo? Za kartę debetową do konta? Jeśli tak, to bardzo mi przykro.

W Niemczech też można nabyć bezpłatnie kartę kredytową, ale zwykle z mniejszą ilością funkcji, ubezpieczeń i z kiepskim serwisem.

Ja nie pisałem ani chwili o karcie kredytowej.

Tylko dla kart EC.

No i?

Bo o Niemczech jest. Jeśli masz coś konretnego do powiedzenia, to zapraszamy.

Mowa jest o płaceniu kartami w Niemczech, a nie płaceniu niemieckimi
kartami EC w Niemczech.

Tymi niemieckimi kartami EC jak najbardziej da się płacić w Polsce w systemie Maestro, specjalisto od bardzo starych kart Polcardu :-)

Już wcześniej nadmieniłem, że muszą mieć sygnaturę Maestro w tym
zakresie.

El. cash to jest całkiem inna funkcja.

Polecam źródła niemieckiego systemu kart płatniczych. Masz na
myśli 'elektroniczny portfel', ale to zupełnie coś innego.

I mało popularna, bo trzeba za nią płacić. Dla Ciebie wskazówka, bo wiadać słabo rozbierasz drukowane - electronic cash posiada inne logo, "znawco" :)

Kolejny raz pokazałeś, że nie wiesz o czym mowa :(


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.



Grupy dyskusyjne