Grupy dyskusyjne   »   Leica M9 i archiwizacja

Leica M9 i archiwizacja



1 Data: Lipiec 21 2011 15:13:40
Temat: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Oskar 

Witajcie.

Wybaczcie mi od razu poziom moich pytan - wiem, ze sa tutaj ludzie,
ktorych moje watpliwosci i rozwazania z pewnoscia rozsmiesza, ale od
czegos trzeba zaczac. Po dlugim okresie fotografowania aparatem
analogowym dojrzalem w koncu do kupna cyfrowki. Jako, ze nie mam sily
nosic ciezkiego sprzetu, moj wybor padl na Leice M9. Wiem, ze to dosyc
drogi aparat, ale moje przyzyczajenia pozwola mi na zapanowanie nad nim
i naprawde wygodna prace. O ile rozumiem wszystkie kwestie zwiazane z
samym fotografowaniem bo pamietam to ze starych czasow, pojawiaja mi sie
pytania natury cyfrowej. Przeczytalem watek o RAWach i wiem, ze bede ich
uzywal. Mam tylko pytanie - w Leice M9 sa ich dwa rodzaje - 18MB i
prawie dwa razy wiekszy. Nie roznia sie rozdzielczoscia, prawda? Czyli
ten mniejszy bedzie mial gorsza jakosc - analogicznie - jak mniej i
bardziej skompresowany JPG? Nie rozumiem tego. Bo jesli nie roznia sie
jakoscia to po co ten wiekszy?

Druga rzecz, ktora mnie nurtuje to archiwizacja zdjec. Wiem juz, ze nie
mozna ufac plytom CD czy DVD. Zdjecia najlepiej trzymac na kilku dyskach.
Tylko czy sa, lub tez moga sie zdarzyc jakies efekty w naturze, ktore
moga pozbawic nas danych z tych dyskow? Trzymanie ich kolo telewizora,
pole magnetyczne, czy tez jakies niespodzianki typu plamy na sloncu? Cos
w tym stylu? A jesli nie plyty i nie dyski - czy pozostaje jakas
alternatywa? Kiedys byly chyba napedy tasmowe nazywane - o ile dobrze
pamietam - streamerami? Czy istnieja nadal i czy mozna je podlaczyc do
USB lub FireWire?

I jeszcze jedno. Jak czas i otoczenie wplywa na matryce aparatu? W
instrukcji Leici M9 jest napisane, ze z powodu podwyzszonego
promieniowania loty samolotowe moga uszkodzic aparat. Czy na ziemi nie
ma tego typu niespodzianek?

Pozdrawiam.
Oskar.



2 Data: Lipiec 21 2011 17:36:42
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-07-21 17:13, Oskar pisze:

Druga rzecz, ktora mnie nurtuje to archiwizacja zdjec. Wiem juz, ze nie
mozna ufac plytom CD czy DVD. Zdjecia najlepiej trzymac na kilku dyskach.
Tylko czy sa, lub tez moga sie zdarzyc jakies efekty w naturze, ktore
moga pozbawic nas danych z tych dyskow? Trzymanie ich kolo telewizora,
pole magnetyczne, czy tez jakies niespodzianki typu plamy na sloncu? Cos
w tym stylu?

Dysk może przestać działać. Po prostu. I tak jest najczęściej. Z rzeczy nieduchowych szkodzą mu spadki z wysoka, pożar i woda powodzi. To pierwsze zdarza się najczęściej przez naszą nieuwagę, reszta... mamy wtedy zwykle większe problemy.

Dlatego też kupuje się 2 lub 3 dyski różnych producentów i trzyma w różnych miejscach, jeden koniecznie poza domem, u rodziny itp. Raz na miesiąc zgrywamy wszystko na dysk A, idziemy do cioci, zostawiamy go tam i zabieramy dysk B, który zostawiliśmy tam miesiąc wcześniej.

A co dzień zgrywamy doraźnie to, co napśtykaliśmy na jakiegoś pendrajwa.

  >A jesli nie plyty i nie dyski - czy pozostaje jakas
alternatywa?

Dyski na sieci. Kupuje się usługę i wysyła dane w świat.

Kiedys byly chyba napedy tasmowe nazywane - o ile dobrze
pamietam - streamerami? Czy istnieja nadal i czy mozna je podlaczyc do
USB lub FireWire?

Zapomnij, to prehistoria.

I jeszcze jedno. Jak czas i otoczenie wplywa na matryce aparatu? W
instrukcji Leici M9 jest napisane, ze z powodu podwyzszonego
promieniowania loty samolotowe moga uszkodzic aparat. Czy na ziemi nie
ma tego typu niespodzianek?

W instrukcjach piszą dziś straszne bzdury :)
Matrycy nic nie będzie, za to za kilka lat rozeschną się taśmy i puszczą luty. Tak dziś się produkuje elektronikę.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/często dostajemy niechciane prezenty, ale najczęściej nie dostajemy nic/

3 Data: Lipiec 21 2011 09:17:19
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: XX YY 

.. O ile rozumiem wszystkie kwestie zwiazane z

samym fotografowaniem bo pamietam to ze starych czasow, pojawiaja mi sie
pytania natury cyfrowej. Przeczytalem watek o RAWach i wiem, ze bede ich
uzywal. Mam tylko pytanie - w Leice M9 sa ich dwa rodzaje - 18MB i
prawie dwa razy wiekszy. Nie roznia sie rozdzielczoscia, prawda? Czyli
ten mniejszy bedzie mial gorsza jakosc - analogicznie - jak mniej i
bardziej skompresowany JPG? Nie rozumiem tego. Bo jesli nie roznia sie
jakoscia to po co ten wiekszy?

leica uzywa zapisu RAW w formacie DNG w dwoch wersjach -
niekomprymwoanej i lekko skomprymowanej - liniowa redukcja glebi
koloru.  rzeczywiscie te wieksze rawy ( DNG ) beda bogatsze
kolorystycznie , czego wprost na monitorze nie da sie zobaczyc , gdyz
ten jest 8 bitowy , ale da sie te dane wydobyc ( "wyciganac")  gdyby
byla taka potrzeba.

czyms innym jest rozdzielczosc pliku , a czyms innym jest glebia
barwy.
w 18 mpx obrazie w kompresji 8 bitowej np jpeg kazdy pixel moze miec
tylko 1 z 256 jasnosci .
jesli jest to DNG  to kazdy  pixel moze przyjac jedna z kilkunastu
tysiecy jasnosci.

trzeba rozrozniac pomiedzy iloscia pixeli  i ich jasnoscia - o tym
stanowi dlugosc slowa binarnego w jakim jest zapisywana jasnosc
pixela.

4 Data: Lipiec 21 2011 19:10:04
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: p0li 

O->Dnia 2011-07-21 17:13:40 niejaki Oskar napisał:

Druga rzecz, ktora mnie nurtuje to archiwizacja zdjec.

naj naj najpewniejsze jest trzymanie w tzw chmurze - czyli wykupiona usługa
dysku sieciowego dużego oferenta
z nośników fizycznych najbezpieczniejsze są dyski magnetooptyczne (70 lat
gwarancji na zapis), na drugim miejscu DVD-RAM
można trzymać też zdjęcia na dyskach HDD - lecz na pewno nie w jednej kopi
(na jednym dysku) - dobrym rozwiązaniem jest zakup domowego NAS-a
2-dyskowego i zrobienie mirrora lub jak masz więcej gotówki 4,5 dyskowego i
zrobienie RAID-5

--
P0zdrawiam
p0li
z18, e10, x20, sw1050
prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki

5 Data: Lipiec 21 2011 19:33:58
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Marek Wyszomirski 

W dniu 2011-07-21 19:10, p0li pisze:

[...]
naj naj najpewniejsze jest trzymanie w tzw chmurze - czyli wykupiona usługa
dysku sieciowego dużego oferenta
z nośników fizycznych najbezpieczniejsze są dyski magnetooptyczne (70 lat
gwarancji na zapis), na drugim miejscu DVD-RAM
można trzymać też zdjęcia na dyskach HDD - lecz na pewno nie w jednej kopi
(na jednym dysku) - dobrym rozwiązaniem jest zakup domowego NAS-a
2-dyskowego i zrobienie mirrora lub jak masz więcej gotówki 4,5 dyskowego i
zrobienie RAID-5

Raid do archiwizacji zdjęć? Kompletne nieporozumienie. Bardzo częstą przyczyną uszkodzeń danych jest omyłkowe wykasowanie przez użytkownika lub działanie wirusów. Przed tym raid w żaden sposób nie zabezpiecza. Dużo lepszym rozwiązaniem od budowania raidu będzie nagranie kilku kopii backupu na oddzielnych dyskach zewnętrznych - podłączanych do komputera tylko na czas wykonywania kopii zapasowej. Macierz raid ma sens w przypadku przechowywania baz danych ulegających ciągłym modyfikacjom - do zdjęć bym zdecydowanie nie polecał.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

6 Data: Lipiec 21 2011 20:25:17
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Wojciech Waga aka wojek 

On 07/21/2011 07:33 PM, Marek Wyszomirski wrote:

W dniu 2011-07-21 19:10, p0li pisze:

[...]
naj naj najpewniejsze jest trzymanie w tzw chmurze - czyli wykupiona
usługa
dysku sieciowego dużego oferenta
z nośników fizycznych najbezpieczniejsze są dyski magnetooptyczne (70 lat
gwarancji na zapis), na drugim miejscu DVD-RAM
można trzymać też zdjęcia na dyskach HDD - lecz na pewno nie w jednej
kopi
(na jednym dysku) - dobrym rozwiązaniem jest zakup domowego NAS-a
2-dyskowego i zrobienie mirrora lub jak masz więcej gotówki 4,5
dyskowego i
zrobienie RAID-5

Raid do archiwizacji zdjęć? Kompletne nieporozumienie. Bardzo częstą
przyczyną uszkodzeń danych jest omyłkowe wykasowanie przez użytkownika
lub działanie wirusów. Przed tym raid w żaden sposób nie zabezpiecza.
Dużo lepszym rozwiązaniem od budowania raidu będzie nagranie kilku kopii
backupu na oddzielnych dyskach zewnętrznych - podłączanych do komputera
tylko na czas wykonywania kopii zapasowej. Macierz raid ma sens w
przypadku przechowywania baz danych ulegających ciągłym modyfikacjom -
do zdjęć bym zdecydowanie nie polecał.


I tak i nie. Kasowanie plików przez wirusy i omsknięcie palca można załatwić dość prosto - kupujesz takiego sieciowego NASa ( tanio: D-link DNS-320, dobrze - jakiś Qnap) i wystawiasz na nim przestrzeń jako zasób CIFS tylko do odczytu. Jak chcesz tam wrzucać pliki z kompa to możesz wystawić tę samą przestrzeń jako np. ftp i kopiować tam jakimś programem do ftp i tylko on będzie mógł popsuć przez tą chwilę gdzie trwa kopiowanie. Albo lepiej - możesz na większości NAS włożyć pen-drive z przygotowanymi fotkami do archiwizacji i on sam sobie zassie katalog i wrzuci do reszty. To dla windowsowców jest imho najbezpieczniejsze mozliwe rozwiązanie.

pozdr.
w.

7 Data: Lipiec 21 2011 20:28:34
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Wojciech Waga aka wojek 

Trochę się rozpędziłem - nie "najbezpieczniejsze możliwe" (bo backupu nie zastąpi nic, a piorun nie jedno urządzenie już popsuł), ale bardzo wygodne i bardzo bezpieczne. :]

pozdr.
w.

8 Data: Lipiec 21 2011 22:59:01
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Marek Wyszomirski 

W dniu 2011-07-21 20:28, Wojciech Waga aka wojek pisze:

Trochę się rozpędziłem - nie "najbezpieczniejsze możliwe" (bo backupu
nie zastąpi nic, a piorun nie jedno urządzenie już popsuł), ale bardzo
wygodne i bardzo bezpieczne. :]


Ano właśnie - już miałem pisać o piorunach, awariach zasilacza (miałem przypadek gdy w wyniku uszkodzenia zasilacza na płytę główną komputera poszło 230V - takie coś potrafi rozwalić komplet dysków w raidzie), lub możliwości awarii kontrolera powodującej dezorganizację danych. Wszelkie raid-y, NAS-y itp są może i wygodne, ale pod względem bezpieczeństwa zestaw zewnętrznych dysków2 twardych na których wykonujemy kolejne backupy kładzie je na łopatki.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

9 Data: Lipiec 21 2011 20:30:38
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-07-21 20:25, Wojciech Waga aka wojek pisze:

I tak i nie. Kasowanie plików przez wirusy i omsknięcie palca można
załatwić dość prosto - kupujesz takiego sieciowego NASa ( tanio: D-link
DNS-320, dobrze - jakiś Qnap) i wystawiasz na nim przestrzeń jako zasób
CIFS tylko do odczytu. Jak chcesz tam wrzucać pliki z kompa to możesz
wystawić tę samą przestrzeń jako np. ftp i kopiować tam jakimś programem
do ftp i tylko on będzie mógł popsuć przez tą chwilę gdzie trwa
kopiowanie. Albo lepiej - możesz na większości NAS włożyć pen-drive z
przygotowanymi fotkami do archiwizacji i on sam sobie zassie katalog i
wrzuci do reszty. To dla windowsowców jest imho najbezpieczniejsze
mozliwe rozwiązanie.

Tylko po co tak kombinować? :)
Kopia co miesiąc, raz na jeden, raz na drugi dysk. I codzienna, na jakiegoś pena. Gdy dane zbyt cenne, zainwestować jeszcze w jeden - dwa dyski, zwiększyć częstotliwość kopiowania.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/oryginalność powstaje wtedy, kiedy o niej nikt nie myśli/

10 Data: Lipiec 21 2011 20:42:55
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Wojciech Waga aka wojek 

On 07/21/2011 08:30 PM, Janko Muzykant wrote:

Tylko po co tak kombinować? :)
Kopia co miesiąc, raz na jeden, raz na drugi dysk. I codzienna, na
jakiegoś pena. Gdy dane zbyt cenne, zainwestować jeszcze w jeden - dwa
dyski, zwiększyć częstotliwość kopiowania.

Duża liczba luźnych dysków napawa mnie lekką odrazą, a tutaj jest ładna zwarta przestrzeń w dodatku dostępna sieciowo. Trochę hałasu może i robi, ale nie musi stać koło łóżka.

Można też trzymać pliki na swoim komputerze i na takim NAS ustawić backup. W przypadku utraty plików można je odzyskać (o ile się zorientujemy zanim backup wygaśnie ;) ).

pozdr.
w.

11 Data: Lipiec 21 2011 20:58:45
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-07-21 20:42, Wojciech Waga aka wojek pisze:

Duża liczba luźnych dysków napawa mnie lekką odrazą, a tutaj jest ładna
zwarta przestrzeń w dodatku dostępna sieciowo. Trochę hałasu może i
robi, ale nie musi stać koło łóżka.

Mieszanie odrazy z rachunkiem prawdopodobieństwa nie jest czymś nowym na tej grupie, ale zawsze cieszy :)

Można też trzymać pliki na swoim komputerze i na takim NAS ustawić
backup. W przypadku utraty plików można je odzyskać (o ile się
zorientujemy zanim backup wygaśnie ;) ).

Widziałeś kiedyś sprzęt elektroniczny po trafieniu pioruna w pobliską linię? Albo przebity chiński zasilacz?

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/największa umiejętność - zrozumieć niebyt, szczyt dojrzałości - zaakceptować/

12 Data: Lipiec 22 2011 11:13:20
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: kamil 

On 21/07/2011 19:42, Wojciech Waga aka wojek wrote:

On 07/21/2011 08:30 PM, Janko Muzykant wrote:
Tylko po co tak kombinować? :)
Kopia co miesiąc, raz na jeden, raz na drugi dysk. I codzienna, na
jakiegoś pena. Gdy dane zbyt cenne, zainwestować jeszcze w jeden - dwa
dyski, zwiększyć częstotliwość kopiowania.

Duża liczba luźnych dysków napawa mnie lekką odrazą, a tutaj jest ładna
zwarta przestrzeń w dodatku dostępna sieciowo. Trochę hałasu może i
robi, ale nie musi stać koło łóżka.

Można też trzymać pliki na swoim komputerze i na takim NAS ustawić
backup. W przypadku utraty plików można je odzyskać (o ile się
zorientujemy zanim backup wygaśnie ;) ).

A wystarczy, że sąsiad zaleje mieszkanie kiedy będziesz na wakacjach i wszystkie NASy spod kanapy można od razu wyrzucić.

Drugi dysk trzymany w pracy albo u rodziny to podstawa, jeśli chcesz mieć dane naprawdę bezpiecznie.





--
Pozdrawiam,
Kamil

13 Data: Lipiec 21 2011 20:23:37
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-07-21 19:10, p0li pisze:

można trzymać też zdjęcia na dyskach HDD - lecz na pewno nie w jednej kopi
(na jednym dysku) - dobrym rozwiązaniem jest zakup domowego NAS-a
2-dyskowego i zrobienie mirrora lub jak masz więcej gotówki 4,5 dyskowego i
zrobienie RAID-5

Kiedy nareszcie zniknie ten mit o radiach do archiwizacji? Już z prostego wymnożenia prawdopodobieństw zniknięcia danych przez ilość nośników wychodzą rzędy wielkości większe pewności, że dane nie przepadną w przypadku dysków pojedynczych, rozproszonych niż zespołu włączonego w jeden wspólny obwód zasilania. Że nie wspomnę o pomysłach stałej pracy takiego układu (dyski do backupu powinny pracować możliwie najkrócej, gdyż jedynym zabezpieczeniem przed przepięciami choćby od burz jest ich fizyczna izolacja).

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/jestem błędem statystycznym, ale szczęśliwym/

14 Data: Lipiec 21 2011 22:46:34
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Sylwester Zarębski 

Dnia Thu, 21 Jul 2011 20:23:37 +0200, Janko Muzykant napisał(a):

W dniu 2011-07-21 19:10, p0li pisze:
można trzymać też zdjęcia na dyskach HDD - lecz na pewno nie w jednej kopi
(na jednym dysku) - dobrym rozwiązaniem jest zakup domowego NAS-a
2-dyskowego i zrobienie mirrora lub jak masz więcej gotówki 4,5 dyskowego i
zrobienie RAID-5
Kiedy nareszcie zniknie ten mit o radiach do archiwizacji? Już z
prostego wymnożenia prawdopodobieństw zniknięcia danych przez ilość
nośników wychodzą rzędy wielkości większe pewności, że dane nie
przepadną w przypadku dysków pojedynczych, rozproszonych niż zespołu
włączonego w jeden wspólny obwód zasilania.

A ja bym polecił RAID-1 na partycjach w konkretnej konfiguracji typu
Linux + soft-MD w rewizji < 2, dlatego, że tak zrobiony RAID po prostu
dubluje dyski i można z każdego z tych dysków odzyskać dane po prostu
podłączając do kompa (dane o MD są zachowane na końcu partycji i do
odzyskania zupełnie niepotrzebne). Po drugie łatwo wyjąć jeden dysk,
zawieźć do cioci, wrzucić drugi, dodać do macierzy zamiast wyjętego i
poczekać, aż się zmigrują dane. Tylko, że to zabawa dla pasjonatów
Linuksa, bo mało który NAS tak potrafi, a pojedynczy wyjęty dysk z NASa
najczęściej można sobie o kant stołka rozbić (powodzenia z odzyskiwaniem
z LVM+MD, chociaż to w zasadzie możliwe).

Tak więc najprościej jednak zrobić z dyskami rotację; w tej chwili można
kupić cokolwiek na e-SATA lub USB-3.0.

Że nie wspomnę o pomysłach stałej pracy takiego układu (dyski do backupu
powinny pracować możliwie najkrócej, gdyż jedynym zabezpieczeniem przed
przepięciami choćby od burz jest ich fizyczna izolacja).

Izolacja nic ci nie pomoże, gdy piorunochron biegnie po drugiej stronie
ściany ;).

Jeśli zaś kogoś stać i boi się o usunięte pliki, to udziały Windows lub
ew. Linux+samba mają wspominaną możliwość przechowywania wersji plików i
wyciągania starych. GIT/Mercurial to nie jest, ale działa ;).
Hint: shadow-copy.

--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski

Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek

15 Data: Lipiec 21 2011 23:18:43
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-07-21 22:46, Sylwester Zarębski pisze:

A ja bym polecił RAID-1 na partycjach w konkretnej konfiguracji typu
Linux + soft-MD w rewizji<  2, dlatego, że tak zrobiony RAID po prostu
dubluje dyski i można z każdego z tych dysków odzyskać dane po prostu
podłączając do kompa (dane o MD są zachowane na końcu partycji i do
odzyskania zupełnie niepotrzebne). Po drugie łatwo wyjąć jeden dysk,
zawieźć do cioci, wrzucić drugi, dodać do macierzy zamiast wyjętego i
poczekać, aż się zmigrują dane. Tylko, że to zabawa dla pasjonatów
Linuksa, bo mało który NAS tak potrafi, a pojedynczy wyjęty dysk z NASa
najczęściej można sobie o kant stołka rozbić (powodzenia z odzyskiwaniem
z LVM+MD, chociaż to w zasadzie możliwe).

Po co tak kombinować???
Podłączasz dysk przez usb, dajesz ''zastąp wszystkie starsze'', po 5 minutach odłączasz - cała filozofia!

Że nie wspomnę o pomysłach stałej pracy takiego układu (dyski do backupu
powinny pracować możliwie najkrócej, gdyż jedynym zabezpieczeniem przed
przepięciami choćby od burz jest ich fizyczna izolacja).

Izolacja nic ci nie pomoże, gdy piorunochron biegnie po drugiej stronie
ściany ;).

Hmm :) Miałem na myśli izolację w rozumieniu nie ''taśmy izolacyjnej'', a odłączenia dysku i wsadzeniu go do puszki po czekoladkach, na półce. Albo w metalowej skrzynce na narzędzia, jeśli ta będzie wystarczająco masywna, to piorun może sobie w nią nawet rąbać.

Jeśli zaś kogoś stać i boi się o usunięte pliki, to udziały Windows lub
ew. Linux+samba mają wspominaną możliwość przechowywania wersji plików i
wyciągania starych. GIT/Mercurial to nie jest, ale działa ;).
Hint: shadow-copy.

F5. Jedna funkcja rozkładająca na łopatki wszystkie ''systemy''. Które można sprzedawać za ciężkie pieniądze i w tym rzecz.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/uwaga! - często miewam inne zdanie!/

16 Data: Lipiec 22 2011 17:54:04
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Sylwester Zarębski 

Dnia Thu, 21 Jul 2011 23:18:43 +0200, Janko Muzykant napisał(a):

W dniu 2011-07-21 22:46, Sylwester Zarębski pisze:
A ja bym polecił RAID-1 na partycjach w konkretnej konfiguracji typu
Linux + soft-MD w rewizji<  2, dlatego, że tak zrobiony RAID po prostu
dubluje dyski i można z każdego z tych dysków odzyskać dane po prostu
podłączając do kompa (dane o MD są zachowane na końcu partycji i do
odzyskania zupełnie niepotrzebne). Po drugie łatwo wyjąć jeden dysk,
zawieźć do cioci, wrzucić drugi, dodać do macierzy zamiast wyjętego i
poczekać, aż się zmigrują dane. Tylko, że to zabawa dla pasjonatów
Linuksa, bo mało który NAS tak potrafi, a pojedynczy wyjęty dysk z NASa
najczęściej można sobie o kant stołka rozbić (powodzenia z odzyskiwaniem
z LVM+MD, chociaż to w zasadzie możliwe).
Po co tak kombinować???
Podłączasz dysk przez usb, dajesz ''zastąp wszystkie starsze'', po 5
minutach odłączasz - cała filozofia!

Celowo napisałem, że to dla pasjonatów ;). Wygodniejsze, bo zapewnia
możliwość ciągłej pracy, a dane możesz przenieść wtedy kiedy
potrzebujesz, bez specjalnego kopiowania wszystkiego - przeniesienie np.
100GB danych zajmuje mnóstwo czasu. Jednak jeszcze raz zaznaczę, jest to
skomplikowane w przygotowaniu i trzeba się znać. To nie jest rozwiązanie
dla Kowalskiego.

Że nie wspomnę o pomysłach stałej pracy takiego układu (dyski do backupu
powinny pracować możliwie najkrócej, gdyż jedynym zabezpieczeniem przed
przepięciami choćby od burz jest ich fizyczna izolacja).
Izolacja nic ci nie pomoże, gdy piorunochron biegnie po drugiej stronie
ściany ;).
Hmm :) Miałem na myśli izolację w rozumieniu nie ''taśmy izolacyjnej'',
a odłączenia dysku i wsadzeniu go do puszki po czekoladkach, na półce.
Albo w metalowej skrzynce na narzędzia, jeśli ta będzie wystarczająco
masywna, to piorun może sobie w nią nawet rąbać.

Kolega chyba o EMP zapomniał, lub wydaje mu się, że taki impuls jaki
daje piorun ominie prostą klatkę Faradaya. Akurat elektroniki dysków są
bardzo podatne na wszelkie zaindukowane sygnały. Miałem takie przypadki
w ręku - talerze były sprawne, ale elektronika nie bardzo.

Jeśli zaś kogoś stać i boi się o usunięte pliki, to udziały Windows lub
ew. Linux+samba mają wspominaną możliwość przechowywania wersji plików i
wyciągania starych. GIT/Mercurial to nie jest, ale działa ;).
Hint: shadow-copy.
F5. Jedna funkcja rozkładająca na łopatki wszystkie ''systemy''. Które
można sprzedawać za ciężkie pieniądze i w tym rzecz.

Nie, zawsze masz kopię. Nie ma znaczenia, czy usuniesz czy nadpiszesz,
kopia jest i tak. Tak jak kiedyś w Netware.

--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski

Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek

17 Data: Lipiec 22 2011 18:10:56
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2011-07-22 17:54, Sylwester Zarębski pisze:

Celowo napisałem, że to dla pasjonatów ;). Wygodniejsze, bo zapewnia
możliwość ciągłej pracy, a dane możesz przenieść wtedy kiedy
potrzebujesz, bez specjalnego kopiowania wszystkiego - przeniesienie np.
100GB danych zajmuje mnóstwo czasu.

Pół godziny to mnóstwo czasu? I kto przegrywa wszystko, robi się kopię przyrostową.

Hmm :) Miałem na myśli izolację w rozumieniu nie ''taśmy izolacyjnej'',
a odłączenia dysku i wsadzeniu go do puszki po czekoladkach, na półce.
Albo w metalowej skrzynce na narzędzia, jeśli ta będzie wystarczająco
masywna, to piorun może sobie w nią nawet rąbać.

Kolega chyba o EMP zapomniał, lub wydaje mu się, że taki impuls jaki
daje piorun ominie prostą klatkę Faradaya. Akurat elektroniki dysków są
bardzo podatne na wszelkie zaindukowane sygnały. Miałem takie przypadki
w ręku - talerze były sprawne, ale elektronika nie bardzo.

Też miałem i żaden nie padł od emp tylko ''bo tak''. Wyindukowany impuls od piorunów niszczy zasilacze i sieci, a te dyski. Emp niszczący dysk siedzący w blaszanym pudełku narobi dużo więcej innych strat dookoła. Nie mówimy o sytuacji skrajnej, kiedy z gniazdek wyskakują śrubki. Albo... mówimy, bo przecież drugi dysk jest u ciotki :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/uwaga! - często miewam inne zdanie!/

18 Data: Lipiec 22 2011 18:49:39
Temat: Re: Leica M9 i archiwizacja
Autor: Sylwester Zarębski 

Dnia Fri, 22 Jul 2011 18:10:56 +0200, Janko Muzykant napisał(a):

W dniu 2011-07-22 17:54, Sylwester Zarębski pisze:
Celowo napisałem, że to dla pasjonatów ;). Wygodniejsze, bo zapewnia
możliwość ciągłej pracy, a dane możesz przenieść wtedy kiedy
potrzebujesz, bez specjalnego kopiowania wszystkiego - przeniesienie np.
100GB danych zajmuje mnóstwo czasu.
Pół godziny to mnóstwo czasu? I kto przegrywa wszystko, robi się kopię
przyrostową.

1. Zależy ile masz danych. Jak 500GB no to... ;)
2. Kopia przyrostowa nie usuwa usuniętych plików :P. I nie pomaga na np.
dyski TrueCrypta czy inne binarne bloby. Aczkolwiek zapewne w zakresie
grupy foto masz rację, chyba, że ktoś robi sesje z tysiącami zdjęć
każda.

Poza tym nadal przypomnę, że to inny sposób pracy, wyjmujesz dysk rano z
macierzy (online może być), wrzucasz drugi - czekasz kilka godzin na
resync, po czym masz dysk gotowy do przeniesienia. Nie musisz tworzyć
okienka na wykonanie kopii, nie musisz się dostosowywać, to po prostu
działa, no... wymaga sporo wiedzy ;).

[...]
Z ciotką się generalnie zgadzam :).

--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski

Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek

Leica M9 i archiwizacja



Grupy dyskusyjne