Witajcie,
Tak ciagle o swiatlach sie pisze, a ja ostatnio mam inne obserwacje.
Czesto wkurzam sie stojac na wyjezdzie z bocznej ulicy ze ktos wlacza 'migacza'
w ostatniej chwili. Ale tez lapie sie na tym ze czasem tych kierunkow po
prostu nie widac. Bo sa zle (?) zaprojektowane?
Takie przyklady ktore mi sie ostatnio rzucily na oczy:
1) Nissan costam (Note? ciut wiekszy?) Z przodu duzy reflektor a pod nim na
calej szerokosci waziutki kierunkowskaz. Przy wlaczonych swiatlach mijania w
dzien jest on praktycznie niewidoczny, ale i przy wylaczonych nie jestem
pewny, bo znajduje sie po prostu nie tam gdzie powinien byc.
Podobne swiatla widzialem w czyms malym nowym, marki nie pomne.
2) ford focus, ale i pare innych - tylne swiatla (wszystkie) umieszczone
prawie na dachu, w gornej czesci pokrywy bagaznika. Sa pod katem 45st (na
oko), przy niekorzystnym sloncu - gdy slonce swieci wprost na pokrywe
bagaznika - te swiatla praktycznie nie istnieja. Nie ma kierunkow, nie ma
pozycyjnych ani stopow. Jest swiecaca sloncem tylna szyba.
3) bwm, alfa costam - tylne swiatla diodowe, stop wewnatrz swiatel
pozycyjnych. Z daleka bezsprzecznie widoczne i raczej bez problemow. Za to z
bliska - w korku. Trzeba sie dobrze skupic zeby widziec kiedy stop swieci. Bo
diodki od pozycyjnego wcale nie sa jakies slabsze specjalnie, i z bliska po
prostu swieca zbyt mocno, znieczujalac 'przeciwnika'.
Moze kwestia przyzwyczajenia, ale nie pasuje mi to zupelnie.
Wszystkie powyzsze to nowa mysl techniczna, zapewne ergonomiczna w zamysle
(czyli dobrze widoczna), ale w praktyce chyba roznie to juz jest.
Tyle sie swego czasu mowilo o zlych tylnych swiatlach w autach z zespolonym
stopem i pozycyjnym (na jednej zarowce). A tymczasem mam subiektywne wrazenie
ze sa one duzo bardziej widoczne niz takie nowoczesne wynalazki.
Wasze zdanie?
pozdrawiam
Bruno, Citroen ZX
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
2 |
Data: Wrzesien 17 2007 20:28:13 |
Temat: Re: Design swiatel w nowoczesnych autach |
Autor: red |
BrunoJ pisze:
Wasze zdanie?
Wiesz jak to jest, teraz się liczy "dizajn"... Z większością można się zgodzić, zwłaszcza z tymi światłami diodowymi. Np. w nowym passacie, niby z daleka widoczne, ale jak tylko słonko poświeci to te "nowoczesne" klosze jakoś tak dziwnie wypełniają się światłem i prawie diodek nie widać.
3 |
Data: Wrzesien 17 2007 22:46:06 | Temat: Re: Design swiatel w nowoczesnych autach | Autor: japo |
coś w tym jest. moim zdaniem zaczelo sie od golfa IV.
Jak zobaczylem go pierwszy raz na skrzyzowaniu, pomyslalem sobie:
zajeeeebisssty.....ale migacza nie widać.......szkoooodaaa...
4 |
Data: Wrzesien 18 2007 18:53:15 | Temat: Re: Design swiatel w nowoczesnych autach | Autor: Lukasz Sczygiel |
Witajcie,
Tak ciagle o swiatlach sie pisze, a ja ostatnio mam inne obserwacje.
Czesto wkurzam sie stojac na wyjezdzie z bocznej ulicy ze ktos wlacza 'migacza'
w ostatniej chwili. Ale tez lapie sie na tym ze czasem tych kierunkow po
prostu nie widac. Bo sa zle (?) zaprojektowane?
Takie przyklady ktore mi sie ostatnio rzucily na oczy:
2) ford focus, ale i pare innych - tylne swiatla (wszystkie) umieszczone
prawie na dachu, w gornej czesci pokrywy bagaznika. Sa pod katem 45st (na
oko), przy niekorzystnym sloncu - gdy slonce swieci wprost na pokrywe
bagaznika - te swiatla praktycznie nie istnieja. Nie ma kierunkow, nie ma
pozycyjnych ani stopow. Jest swiecaca sloncem tylna szyba.
Wiesz, to ze sa wysoko to akurat dobrze.
To z tym katem to juz gorzej.
Ze swojej strony dolozyl bym kierunkowskazy zamocowane od strony srodka bryly
pojazdu.
Co z tego ze swieca mocno jak trzeba jezdzic na swiatlach i w dzien te
kierunkowskazy bardzo kiepsko widac.
Wszystkie powyzsze to nowa mysl techniczna, zapewne ergonomiczna w zamysle
(czyli dobrze widoczna), ale w praktyce chyba roznie to juz jest.
Tyle sie swego czasu mowilo o zlych tylnych swiatlach w autach z zespolonym
stopem i pozycyjnym (na jednej zarowce). A tymczasem mam subiektywne wrazenie
ze sa one duzo bardziej widoczne niz takie nowoczesne wynalazki.
Ja to bym sie producentow nie czepial. Ale jakis skur***l ktory podpisal
homologacje takiego potworka to powinien zostac pozwany o straty w kazdym
wypadku kiedy kierowca stwierdzil "nie widzialem migaczy".
--
Lukasz Sczygiel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
| | |