Może nie do końca o samochodach, bo dotyczy silnika w małym agregacie
prądotwórczym (1-cylindrowy chłodzony powietrzem, pojemność 296 cm3,
made in China), ale być może ktoś tutaj zna temat.

Silnik ma elektryczny rozrusznik, ale tylko mechaniczne sterowanie
pompą wtryskową (dźwignia o 2 położeniach: ~3000 obr/min albo stop).
Przydałaby się też możliwość elektrycznie sterowanego zatrzymania.
Zbiornik paliwa jest umieszczony powyżej silnika, paliwo samo spływa
wężykiem do pompy wtryskowej, dalej przewodem wysokociśnieniowym do
wtryskiwacza, a stamtąd powrót wężykiem do zbiornika.

Czy można spodziewać się jakichś problemów, montując elektrozawór na
wężyku doprowadzającym paliwo ze zbiornika do pompy?  Wiadomo, brak
paliwa (pusty zbiornik) powoduje zapowietrzenie układu i utrudniony
ponowny start, ale przez zamknięty elektrozawór powietrze nie ma
którędy się dostać (zakładając szczelność połączeń), czyli powinno
zrobić się tylko podciśnienie - będzie OK?

Marek

Użytkownik "MM"  napisał

Czy można spodziewać się jakichś problemów, montując elektrozawór na
wężyku doprowadzającym paliwo ze zbiornika do pompy?  Wiadomo, brak
paliwa (pusty zbiornik) powoduje zapowietrzenie układu i utrudniony
ponowny start, ale przez zamknięty elektrozawór powietrze nie ma
którędy się dostać (zakładając szczelność połączeń), czyli powinno
zrobić się tylko podciśnienie - będzie OK?

Ale po co ten elektrozawor? Do zatrzymywania silnika?
Jesli tak, to nie powinno sie tak robic. To moze sluzyc tylko
do awaryjnego zatrzymania. Ponowny rozruch bedzie utrudniony.
Wlasnie dlatego ze do pompy beda dostawac sie pary paliwa.
Problem jest zreszta nieistotny poniewaz te silniki maja
trwalosc rzedu 15 - 20 godzin. Potem nadaja sie tylko do
wyrzucenia, tak ze szkoda inwestowac w elektrozawor.
Pozdr

--
Hinek

Użytkownik "Hinek"  napisał w wiadomości

> Czy można spodziewać się jakichś problemów, montując elektrozawór na
> wężyku doprowadzającym paliwo ze zbiornika do pompy?

Ale po co ten elektrozawor? Do zatrzymywania silnika?
Jesli tak, to nie powinno sie tak robic.

hmmm czemu? w zdecydowanej wiekszosci diesli samochodowych tak wlasnie jest
realizowane wylaczanie silnika (elektrozawor umieszczony w pompie wtryskowej
odcinajacy paliwo) wiec w tym przypadku mialoby byc inaczej?



--
Zulus

www.zulus.ek.prv.pl
|     R25    |    2,1GTD    |    rocznik '85 (najlepszy :))     |
      | www.renault25.plm11.pl - fanklub Renault 25 |

Użytkownik "Zulus"  napisał

hmmm czemu? w zdecydowanej wiekszosci diesli samochodowych tak wlasnie jest
realizowane wylaczanie silnika (elektrozawor umieszczony w pompie wtryskowej
odcinajacy paliwo) wiec w tym przypadku mialoby byc inaczej?

W pompie, ale nie na przewodzie doprowadzajacym paliwo do pompy.
W tym drugim przypadku powstanie spora martwa przestrzen.
Utrudni to pozniejszy rozruch.
Pozdr

--
Hinek

Użytkownik "Hinek"  napisał w wiadomości

> hmmm czemu? w zdecydowanej wiekszosci diesli samochodowych tak wlasnie
> jest
> realizowane wylaczanie silnika (elektrozawor umieszczony w pompie
> wtryskowej
> odcinajacy paliwo) wiec w tym przypadku mialoby byc inaczej?
>
W pompie, ale nie na przewodzie doprowadzajacym paliwo do pompy.
W tym drugim przypadku powstanie spora martwa przestrzen.

Zakladajac ze uklad paliwowy jest szczelny to wg. mnie obojetne w ktorym
miejscu bedzie zawor bo jesli zatkamy doplyw paliwa to sila rzeczy silnik
zgasnie. Prozni przeciez w przewodzie paliwowym nie daloby sie zrobic bo
predzej silnik zgasnie...

--
Zulus

www.zulus.ek.prv.pl
|     R25    |    2,1GTD    |    rocznik '85 (najlepszy :))     |
      | www.renault25.plm11.pl - fanklub Renault 25 |

Użytkownik "Zulus"  napisał

Prozni przeciez w przewodzie paliwowym nie daloby sie zrobic bo
predzej silnik zgasnie...

Tam nie powstaje proznia. To jest przestrzen wypelniona parami
paliwa. W efekcie silnik nie daje sie uruchomic. To nie jest
teoria. To praktyka....Zatrzymywanie diesla przez zamkniecie
doplywu paliwa jest zlym rozwiazaniem. Nalezy zmniejszyc dawke
paliwa na zero.
Pozdr

--
Hinek

Hinek  wrote:

Ale po co ten elektrozawor? Do zatrzymywania silnika?

Tak, nie tylko awaryjnego ale również normalnego (zdalnie).

Jesli tak, to nie powinno sie tak robic. To moze sluzyc tylko
do awaryjnego zatrzymania. Ponowny rozruch bedzie utrudniony.

Jak jest to rozwiązywane w starszych samochodach, jeszcze z mechaniczną
pompą wtryskową, ale już ze sterowaniem elektrycznym?

Wlasnie dlatego ze do pompy beda dostawac sie pary paliwa.

Z tymi parami sprawa nie jest dla mnie jasna - olej napędowy raczej
słabo paruje, pod ciśnieniem atmosferycznym (czyli w chwili otwarcia
zaworu przed ponownym startem) pary powinny znowu stać się cieczą.
O czym zapomniałem?

Problem jest zreszta nieistotny poniewaz te silniki maja
trwalosc rzedu 15 - 20 godzin. Potem nadaja sie tylko do
wyrzucenia, tak ze szkoda inwestowac w elektrozawor.

Chyba nie powinno być aż tak źle, bo można by wiecznie wymieniać na
nowy w ramach gwarancji :).  Co najczęściej ulega w nich awarii?

Według instrukcji, po 20h pracy silnik jest dotarty i należy wymienić
olej (kolejny raz po 100h).  Takie silniki występują też w maszynach
budowlanych, gdzie bywa różnie z kulturą techniczną obsługi - może
stąd wzięła się opinia o niskiej trwałości?

Marek

Użytkownik "MM"  napisał

Według instrukcji, po 20h pracy silnik jest dotarty i należy wymienić
olej (kolejny raz po 100h).  Takie silniki występują też w maszynach
budowlanych, gdzie bywa różnie z kulturą techniczną obsługi - może
stąd wzięła się opinia o niskiej trwałości?

Kupilem taki agregat. Na dzialke gdzie nie mialem pradu.
Po 20 motogodzinach scial sie klin na kole zamachowym.
Byl zrobiony chyba z olowiu...
W ramach gwarancji dostalem nowy agregat.
Po kolejnych 20 godzinach pracy w silniku cos zaczelo
stukac. Po dalszych kilku godzinach silnik stanal.
Rozlecialo sie lozysko korbowe. Dostalem zwrot pieniedzy.
Kupowalem to badziewie w Castoramie.
Pozdr

--
Hinek

Hinek  wrote:

Kupilem taki agregat. Na dzialke gdzie nie mialem pradu.
Po 20 motogodzinach scial sie klin na kole zamachowym.
Byl zrobiony chyba z olowiu...
W ramach gwarancji dostalem nowy agregat.
Po kolejnych 20 godzinach pracy w silniku cos zaczelo
stukac. Po dalszych kilku godzinach silnik stanal.
Rozlecialo sie lozysko korbowe. Dostalem zwrot pieniedzy.
Kupowalem to badziewie w Castoramie.

To nieciekawie, bo ten też jest z Castoramy (nie ma jeszcze 20h
pracy, z niedoróbek na razie tylko zauważyłem i poprawiłem słabo
dokręcone połączenia elektryczne).  Czy robili jakieś problemy
z uznaniem gwarancji?  Co w zamian, za rozsądną cenę?  (rozsądna =
powiedzmy niższa niż zestaw 2 chińskich: jeden sprawny + jeden
w naprawie gwarancyjnej, a potem zamiana :)

Marek

Użytkownik "MM"  napisał

To nieciekawie, bo ten też jest z Castoramy (nie ma jeszcze 20h
pracy, z niedoróbek na razie tylko zauważyłem i poprawiłem słabo
dokręcone połączenia elektryczne).  Czy robili jakieś problemy
z uznaniem gwarancji?

Nie robili mi zadnych problemow. Problem z pradem rozwiazala
mi juz na szczescie Energa. Przedtem poprowadzilem prawie pol
kilometra kabla. Dzialalo, ale byl duuuzy spadek napiecia.
Moze trafiles na lepszy egzemplarz i bedzie lepiej dzialac!
Pozdr

--
Hinek