Grupy dyskusyjne   »   Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?

Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?



1 Data: Grudzien 24 2007 12:07:11
Temat: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

Witam,

Tak się dziś zacząłem zastanawiać. Stoję sobie na czerwonym, a kiedy zapala
się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest tymi,
którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za nim.
Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów wina.
Odnoszę wrażenie, że inaczej niektórych nie da się nauczyć. A tak jak
polakieruje sobie na swój koszt swoje nowe auto, to następnym razem się
zastanowi (tu pojawia się szatański plan kupienia jakieś terenówki z wielką
błyszczącą kratownicą z przodu). Dla tych którzy maja jakieś wątpliwości i
nie czytali Kodeksu Drogowego:

,-- -- [ PoRD ]
| Art. 25. 4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
|    1. wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma
|    miejsca do kontynuowania jazdy;
`-- --

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana



2 Data: Grudzien 24 2007 12:10:43
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Szymon 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

Tak się dziś zacząłem zastanawiać. Stoję sobie na czerwonym, a kiedy zapala
się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest tymi,
którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za nim.
Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów wina.

Zdecydowanie Twoja

--
Pozdrawiam i Wesołych Świąt
Szymon

3 Data: Grudzien 24 2007 12:15:22
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Szymon  m.in. napisał(a)::


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

Tak się dziś zacząłem zastanawiać. Stoję sobie na czerwonym, a kiedy
zapala
się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest tymi,
którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za nim.
Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów
wina.

Zdecydowanie Twoja

Kłócić się nie będę, bo nie wiem, ale na jakiej podstawie? Przecież tego
auta nie powinno tam być, w momencie gdy ja mam zielone (on ma już
czerwone, a po drodze miał jeszcze żółte) no i złamał przepis podawany w
temacie i cytowany przeze mnie. Możesz podać stosowną podstawę prawną?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

4 Data: Grudzien 24 2007 12:19:44
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:15:22 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Możesz podać stosowną podstawę prawną?

Zapytaj się szwagra? - policjanta drogówki :]

Ciebie obowiązuje dokładnie ten sam przepis.
--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Im gorzej, tym więcej filozofów."

5 Data: Grudzien 24 2007 12:24:18
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Możesz podać stosowną podstawę prawną?
Zapytaj się szwagra? - policjanta drogówki :]

Zamierzam.

Ciebie obowiązuje dokładnie ten sam przepis.

Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

6 Data: Grudzien 24 2007 12:25:03
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:24:18 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.

Ty.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Nadszedł czas, aby zrozumieć, że przyroda bez człowieka będzie istniała,
ale człowiek bez przyrody nie."

7 Data: Grudzien 24 2007 12:29:49
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:24:18 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.

Ty.

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

8 Data: Grudzien 24 2007 12:33:41
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:29:49 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

Jest. To *Twoje* działanie spowoduje kolizję. Art. 3, w szczególności pkt 1

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Obłuda i spryt to dwa najważniejsze składniki inteligencji głupców."

9 Data: Grudzien 24 2007 12:38:43
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko,
że ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

Jest. To *Twoje* działanie spowoduje kolizję. Art. 3, w szczególności pkt
1

W sumie racja, to już wiem, dlaczego to jest martwy przepis u nas w kraju,
bezkarnie można go łamać i wszyscy z tego korzystają powodując tym samym
większe korki a niejednokrotnie paraliż danego skrzyżowania.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

10 Data: Grudzien 24 2007 12:47:27
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:38:43 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

W sumie racja, to już wiem, dlaczego to jest martwy przepis u nas w kraju,
bezkarnie można go łamać i wszyscy z tego korzystają powodując tym samym
większe korki a niejednokrotnie paraliż danego skrzyżowania.

Ukryte koszty (niedo)rozwoju gospodarczego.

A tak OT - coraz częściej dochodzę do wniosku, że po powiedzmy 5 latach
kierujący powinien być kierowany na powtórny egzamin teoretyczny. Skoro
zastanawiasz się nad tak elementarnymi przepisami ruchu drogowego, to co
należy myśleć o Twojej znajomości pozostałych* ?

*Albo trolujesz ...

PS. Zrób coś z nieaktualną sygnaturą.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Figura: U figury coś wskóra tylko figura. Gaudyn J."

11 Data: Grudzien 24 2007 13:08:48
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: J.F. 

On Mon, 24 Dec 2007 12:38:43 +0100,  Tomasz Motyliński wrote:

W sumie racja, to już wiem, dlaczego to jest martwy przepis u nas w kraju,
bezkarnie można go łamać i wszyscy z tego korzystają powodując tym samym
większe korki a niejednokrotnie paraliż danego skrzyżowania.

Kto powiedzial ze bezkarnie, teoretycznie policja moze mandacik
zaproponowac.

Tylko czy na pewno sluszne pretensje ?
Sa miejsca gdzie jak sie nie wepchasz to nie przejedziesz,
a czemu swiatla sa zle ustawione i korki powoduja ?

J.

12 Data: Grudzien 24 2007 13:49:10
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 J.F.  m.in. napisał(a)::

Kto powiedzial ze bezkarnie, teoretycznie policja moze mandacik
zaproponowac.

Masz rację _teoretycznie_ można dostać mandat. W praktyce nie znam nikogo
kto by za to w Polsce mandat dostał, choć może jakieś wyjątki się trafiły.

Tylko czy na pewno sluszne pretensje ?
Sa miejsca gdzie jak sie nie wepchasz to nie przejedziesz,

Jakoś nigdy się nie wpycham i zawsze przejadę. Fakt czasami troszkę poczekać
trzeba, ale nie zmienia to faktu, że można.

a czemu swiatla sa zle ustawione i korki powoduja ?

A czy to zwalnia kogokolwiek z przestrzegania przepisów?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

13 Data: Grudzien 25 2007 19:25:18
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: J.F. 

On Mon, 24 Dec 2007 13:49:10 +0100,  Tomasz Motyliński wrote:

J.F.  m.in. napisał(a)::
Tylko czy na pewno sluszne pretensje ?
Sa miejsca gdzie jak sie nie wepchasz to nie przejedziesz,

Jakoś nigdy się nie wpycham i zawsze przejadę. Fakt czasami troszkę poczekać
trzeba, ale nie zmienia to faktu, że można.

Sa takie gdzie nie mozna.

A w innych .. jak juz pare razy pisalem - to w koncu czego chcecie ?
Zapala sie zielone i :
a) wszystkie czekajace samochody naraz ruszaja
b) rusza pierwszy z danego pasa, a drugi czeka az ten pierwszy
przejedzie tyle, ze zyska pewnosc iz sam sie zmiesci.
trzeci czeka az przejedzie drugi, czwarty .. na nastepnych swiatlach
:-)

a czemu swiatla sa zle ustawione i korki powoduja ?
A czy to zwalnia kogokolwiek z przestrzegania przepisów?

Po drugiej zmianie swiatel bez poprawy sytuacji tak :-)

J.

14 Data: Grudzien 26 2007 21:39:50
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Mo 

Marcin Stankiewicz pisze:

Jest. To *Twoje* działanie spowoduje kolizję. Art. 3, w szczególności pkt 1

A jeszcze się tak podepnę z podobną sytuacją (chyba :)): skrzyżowanie,
czerwone, czekam do skrętu w lewo, naprzeciw stoi auto do jazdy prosto.
Zielone, czekam na kolesia, on stoi, ja ruszam do skrętu, on też (prosto
czy gdziekolwiek, po kolizyjnym). Spotykamy się na środku, on
zaparkowany w moim prawym błotniku... czyja wina?


Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)

15 Data: Grudzien 26 2007 21:43:15
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Pyra 

Mo napisał(a):

Marcin Stankiewicz pisze:
Jest. To *Twoje* działanie spowoduje kolizję. Art. 3, w szczególności pkt 1

A jeszcze się tak podepnę z podobną sytuacją (chyba :)): skrzyżowanie,
czerwone, czekam do skrętu w lewo, naprzeciw stoi auto do jazdy prosto.
Zielone, czekam na kolesia, on stoi, ja ruszam do skrętu, on też (prosto
czy gdziekolwiek, po kolizyjnym). Spotykamy się na środku, on
zaparkowany w moim prawym błotniku... czyja wina?

Definicja ustąpienia pierwszeństwa jest taka, że jeżeli on stoi, to nie musisz ustępować mu pierwszeńśtwa.
Jeżeli będziesz miał dowód (np. w postaci filmu) na to że on stał jak Ty zająłeś swoją pozycję, a następnie on specjalnie w Ciebie wjechał, to z pewnością sąd orzeknie jego winę.

16 Data: Grudzien 26 2007 22:44:24
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Mo 

Tomasz Pyra pisze:

Mo napisał(a):
Marcin Stankiewicz pisze:
Jest. To *Twoje* działanie spowoduje kolizję. Art. 3, w szczególności
pkt 1

A jeszcze się tak podepnę z podobną sytuacją (chyba :)): skrzyżowanie,
czerwone, czekam do skrętu w lewo, naprzeciw stoi auto do jazdy prosto.
Zielone, czekam na kolesia, on stoi, ja ruszam do skrętu, on też (prosto
czy gdziekolwiek, po kolizyjnym). Spotykamy się na środku, on
zaparkowany w moim prawym błotniku... czyja wina?

Definicja ustąpienia pierwszeństwa jest taka, że jeżeli on stoi, to nie
musisz ustępować mu pierwszeńśtwa.
Jeżeli będziesz miał dowód (np. w postaci filmu) na to że on stał jak Ty
zająłeś swoją pozycję, a następnie on specjalnie w Ciebie wjechał, to z
pewnością sąd orzeknie jego winę.

Dzięki. Dziś mi się właśnie przytrafiło i szybko zmykałam ze
skrzyżowania. Tylko sprawa nie do obrony, bo mojemu pasażerowi pewnie
nie uwierzą, kamery nie mam, a świadków raczej nie będzie, skoro
kierowcy nie zauważają nawet zmiany własnych świateł. Ale może choć po
odległościach, torze jazdy i miejsca wgniotu..? :)


Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)

17 Data: Grudzien 24 2007 12:36:14
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Szymon 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:24:18 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.

Ty.

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

Chyba nie chcesz powiedzieć, że jak specjalnie w kogoś przyłożysz to to będzie jeszcze jego wina

18 Data: Grudzien 24 2007 12:42:03
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Szymon  m.in. napisał(a)::

Chyba nie chcesz powiedzieć, że jak specjalnie w kogoś przyłożysz to to
będzie jeszcze jego wina

Ot proszę konkretny przykład (hipotetyczny), gość wyjeżdża mi z
podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym (akurat pusto), ale nie
zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z auta banana. Mimo, że
zrobiłem to "celowo" wina będzie bezspornie po stronie tego, który z
podporządkowanej wyjechał.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

19 Data: Grudzien 24 2007 11:44:12
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Robert Rędziak 

On Mon, 24 Dec 2007 12:42:03 +0100, Tomasz Motyliński
 wrote:

Ot proszę konkretny przykład (hipotetyczny), gość wyjeżdża mi z
podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym (akurat pusto), ale nie
zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z auta banana. Mimo, że
zrobiłem to "celowo" wina będzie bezspornie po stronie tego, który z
podporządkowanej wyjechał.

 Jest jeszcze taki paragraf o zaniechaniu. Na początku PoRD.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
globalne o...głupienie:  http://archiwum.wiz.pl/1998/98051700.asp
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

20 Data: Grudzien 24 2007 12:47:13
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Robert Rędziak  m.in. napisał(a)::

Ot proszę konkretny przykład (hipotetyczny), gość wyjeżdża mi z
podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym (akurat pusto), ale nie
zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z auta banana. Mimo, że
zrobiłem to "celowo" wina będzie bezspornie po stronie tego, który z
podporządkowanej wyjechał.

 Jest jeszcze taki paragraf o zaniechaniu. Na początku PoRD.

Jasne, ale ja zeznam, że wjechał mi pod koła, a nie że celowo w niego
pirzgłem i tu nie będzie żadnej dyskusji, bo nikt nie będzie w stanie mi
udowodnić, że celowo to zrobiłem.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

21 Data: Grudzien 24 2007 13:22:09
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Szymon 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście Robert Rędziak  m.in. napisał(a)::

Ot proszę konkretny przykład (hipotetyczny), gość wyjeżdża mi z
podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym (akurat pusto), ale nie
zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z auta banana. Mimo, że
zrobiłem to "celowo" wina będzie bezspornie po stronie tego, który z
podporządkowanej wyjechał.

 Jest jeszcze taki paragraf o zaniechaniu. Na początku PoRD.

Jasne, ale ja zeznam, że wjechał mi pod koła, a nie że celowo w niego
pirzgłem i tu nie będzie żadnej dyskusji, bo nikt nie będzie w stanie mi
udowodnić, że celowo to zrobiłem.

To zrób tak a nie się tu na grupie żalisz. Może jeszcze uda Ci się zrobić krzywdę temu kierowcy albo pasażerowi. To go na pewno nauczy pokory.
Dla mnie EOT

--
Pozdrawiam
Szymon

22 Data: Grudzien 24 2007 13:38:58
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Szymon  m.in. napisał(a)::

Jasne, ale ja zeznam, że wjechał mi pod koła, a nie że celowo w niego
pirzgłem i tu nie będzie żadnej dyskusji, bo nikt nie będzie w stanie mi
udowodnić, że celowo to zrobiłem.

To zrób tak a nie się tu na grupie żalisz. Może jeszcze uda Ci się zrobić
krzywdę temu kierowcy albo pasażerowi. To go na pewno nauczy pokory.

Oj ty się od razu unosisz, podałem konkretny przykład, kiedy teoretycznie
można zgodnie z prawem zrobić crashtest i nie poniesie się za to żadnych
konsekwencji.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

23 Data: Grudzien 24 2007 13:49:43
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Mon, 24 Dec 2007 13:38:58 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Oj ty się od razu unosisz, podałem konkretny przykład, kiedy teoretycznie
można zgodnie z prawem zrobić crashtest i nie poniesie się za to żadnych
konsekwencji.

Brak dowodów winy nie czyni Twojego postępku zgodnym z prawem.
Twoja moralność i poszanowanie prawa są wybiórcze - jak Ty robisz źle to
dobrze, jak inni - to źle.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Im więcej posiadamy radości, tym doskonalsi jesteśmy. Spinoza Baruch"

24 Data: Grudzien 24 2007 13:56:33
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Brak dowodów winy nie czyni Twojego postępku zgodnym z prawem.

Do póki nie udowodni się komuś winy jest on niewinny. Prawo nie jet i nigdy
nie będzie chyba idealne. Wyobraź sobie, że znam ludzi, którzy dzięki
powodowaniu kolizji "nie z ich winy" całkiem nieźle żyją (nie pracując
zarobkowo).

Twoja moralność i poszanowanie prawa są wybiórcze - jak Ty robisz źle to
dobrze, jak inni - to źle.

Nie rozmawiamy tu ani o mojej ani o niczyjej moralności, a o przepisach
ruchu drogowego.

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

25 Data: Grudzien 24 2007 14:04:36
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Mon, 24 Dec 2007 13:56:33 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Do póki nie udowodni się komuś winy jest on niewinny.

Stan winny/niewinny a legalizacja postępowania niezgodnego z prawem to dwie
różne sprawy. To co byś zrobił w omawianym przypadku w żaden sposób nie
jest zgodne z prawem :

1. Łamiesz przepisy.
2. Zatajasz istotne dla przebiegu postępowania fakty.

Pkt. 2 powoduje, że nie można udowodnić Ci winy ( hipotetyczne )

Wyobraź sobie, że znam ludzi, którzy dzięki powodowaniu kolizji
"nie z ich winy" całkiem nieźle żyją (nie pracując zarobkowo).

Też należysz do tej grupy bandytów dorogowych ?

Nie rozmawiamy tu ani o mojej ani o niczyjej moralności, a o przepisach
ruchu drogowego.

Skoro tak - to je łamiesz. Później cwaniakując unikasz kary. I tyle.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno
określony kierunek. Terry Pratchett"

26 Data: Grudzien 24 2007 14:34:32
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Też należysz do tej grupy bandytów dorogowych ?

Nie, aczkolwiek nie potępiam ich tak jednoznacznie, bo maja oni większy
wpływ na edukacje kierowców niż policja.

Skoro tak - to je łamiesz. Później cwaniakując unikasz kary. I tyle.

Skąd tak wnioskujesz, że łamię? Masz dar do wyciągania zbyt daleko idących
wniosków.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

27 Data: Grudzien 24 2007 14:48:32
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Mon, 24 Dec 2007 14:34:32 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Nie, aczkolwiek nie potępiam ich tak jednoznacznie, bo maja oni większy
wpływ na edukacje kierowców niż policja.

Oni nie są od tego. Postępując jak napisałeś zaliczają się do grupy
pospolitych bandytów.

Skąd tak wnioskujesz, że łamię? Masz dar do wyciągania zbyt daleko idących
wniosków.

Sam to napisałeś.

[quote]
gość wyjeżdża mi z podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym
(akurat pusto), ale nie zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z
auta banana.
[/quote]

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"William Shakespeare pisał dla mas. Gdyby żył dzisiaj, robiłby seriale
telewizyjne. Rupert Murdoch."

28 Data: Grudzien 24 2007 14:53:40
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Dnia Mon, 24 Dec 2007 14:34:32 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Nie, aczkolwiek nie potępiam ich tak jednoznacznie, bo maja oni większy
wpływ na edukacje kierowców niż policja.

Oni nie są od tego. Postępując jak napisałeś zaliczają się do grupy
pospolitych bandytów.

Nie twierdzę, że nie, napisałem jedynie, że tak jednoznacznie ich nie
potępiam.

Skąd tak wnioskujesz, że łamię? Masz dar do wyciągania zbyt daleko
idących wniosków.

Sam to napisałeś.

[quote]
gość wyjeżdża mi z podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym
(akurat pusto), ale nie zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z
auta banana.
[/quote]

Jako przykład hipotetycznej sytuacji a nie sytuacji, która się zdarzyła.
Podać znaczenie słowa hipotetyczna?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

29 Data: Grudzien 24 2007 15:02:23
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Mon, 24 Dec 2007 14:53:40 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Jako przykład hipotetycznej sytuacji a nie sytuacji, która się zdarzyła.
Podać znaczenie słowa hipotetyczna?

Hipotetycznie więc, na podstawie tego co napisałeś stwierdzam, że jesteś
bandytą. I jak dla mnie to EOT.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Wiesz, gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca. Mały Książe"

30 Data: Grudzien 26 2007 09:16:07
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Też należysz do tej grupy bandytów dorogowych ?

Nie, aczkolwiek nie potępiam ich tak jednoznacznie, bo maja oni większy
wpływ na edukacje kierowców niż policja.

Nie mają żadnego, ponieważ i tak poszkodowany będzie do końca życia żył w
przeświadczeniu, że to było celowe. Co najwyżej po takim wydarzeniu sam może
później szukać "jeleni".

Agresja i próba pouczania innych na drodze zawsze stwarza poważne zagrożenie
życia i zdrowia innych osób.
No cóż ? Ludzi za kierownicą dzieli się na 2 kategorie: kierowców i
"taboretów".

Sam kiedyś tego doświadczyłem kiedy jadąc z całą rodziną o mało taki
"taboret" po prostu nas nie zabił. Tylko dlatego, ze stwierdził, iż ja mu
zajechałem drogę wyjeżdżając z leśnej drogi. Kiedy on wyskoczył zza zakrętu
znajdującego się od miejsca skąd wyjeżdżałem ok. 800 m i na moje oko jadąc
ok 150-160km/h drogą, gdzie dozwolone było 90km/h, ja już znajdowałem się na
jezdni, w poprzek drogi, wciągając tylne koła na wysoką krawędź asfaltu.
Kiedy go zobaczyłem, dodałem gazu i zanim on mnię dogonił ja już jechałem z
prędkością ok. 70-80km/h.
Najpierw próbował mnię kilkakrotnie nastraszyć dojeżdżając, a raczej
doskakując do mojego tyłu i hamując, a przy tym mrugając "długimi". Kiedy
zauważył, że mam to totalnie gdzieś, wyprzedził mnię, zrównał ze mną i
zaczął gestykulować. Kiedy zobaczył, że i na to nie reaguję, zaczął dość
nerwowo się zachowywać jadąc nierówno o mało co mnie nie zepchnął do rowu.
Machnąłem mu ręką, aby wyprzedzał i dał mi spokój, jedank nie dawał za
wygraną starając się odreagować i wyładować stres całego dnia, jak to u
typowych przedstawicieli handlowych. W taki sposób przejechał "pod prąd"
zakręt, na którym była wysepka oraz przejście dla pieszych i tylko dzięki
mojej szybkiej reakcji wyhamowania i wpuszczenia go przed siebie, cudem
uniknął zderzenia czołowego z samochodem dostawczym. Jednak nie wyciągnął z
tego żadnych wniosków, a także nie dał za wygraną i postanowił mnię ukarać
gwałtownym hamowaniem przede mną. Powtarzał to hamowanie na odcinku kilku
kilometrów. Pozwalał mi się rozpędzić do 30-50km, zwalniał i jak się do
niego zbliżałem to gwałtownie hamował.

Skoro tak - to je łamiesz. Później cwaniakując unikasz kary. I tyle.

Skąd tak wnioskujesz, że łamię? Masz dar do wyciągania zbyt daleko idących
wniosków.

Ponieważ chcesz łamać prawo czyniąc dokładnie to samo co ci, których chcesz
pouczać i wychowywać, samemu nie zdając sobie sprawy z tego, że to właśnie
Ty stwarzasz zagrożenie i uważając, że masz rację i broniąc tego typu
postawy u innych.
Stą mamy prawo domniemywać, że nie znasz prawa i je łamiesz.

31 Data: Grudzien 26 2007 23:43:34
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Jacek "Plumpi"  m.in. napisał(a)::

Stą mamy prawo domniemywać, że nie znasz prawa i je łamiesz.

Domniemywać możecie, jak już napisałem wcześniej wiem, że wjeżdżając na
skrzyżowanie złamałbym ten sam przepis co on, pytałem tylko kto w takiej
sytuacji byłby winny kolizji (na tym znać się nie muszę), bo czasami
faktycznie miałbym ochotę takiemu przerysować lakier, ale jako, że nie mam
terenówki z wielka kratownicą tego nigdy nie zrobiłem i poważniej już nawet
jakbym miał nie wiem czy bym zrobił.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

32 Data: Grudzien 27 2007 02:05:43
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Domniemywać możecie, jak już napisałem wcześniej wiem, że wjeżdżając na
skrzyżowanie złamałbym ten sam przepis co on, pytałem tylko kto w takiej
sytuacji byłby winny kolizji (na tym znać się nie muszę),

Jeżeli masz takie wątpliwości to znaczy, że nie znasz prawa.

bo czasami
faktycznie miałbym ochotę takiemu przerysować lakier, ale jako, że nie mam
terenówki z wielka kratownicą tego nigdy nie zrobiłem i poważniej już
nawet
jakbym miał nie wiem czy bym zrobił.

Czyli masz cechy typowego bandyty drogowego :)))

33 Data: Grudzien 27 2007 02:56:09
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Jacek "Plumpi"  m.in. napisał(a)::

Jeżeli masz takie wątpliwości to znaczy, że nie znasz prawa.

Nikt nie jest doskonały :)

Czyli masz cechy typowego bandyty drogowego :)))

Hmmm to już wiesz, że masz na mondeo uważać? :)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

34 Data: Grudzien 26 2007 08:10:20
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Ot proszę konkretny przykład (hipotetyczny), gość wyjeżdża mi z
podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym (akurat pusto), ale
nie
zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z auta banana. Mimo, że
zrobiłem to "celowo" wina będzie bezspornie po stronie tego, który z
podporządkowanej wyjechał.

 Jest jeszcze taki paragraf o zaniechaniu. Na początku PoRD.

Jasne, ale ja zeznam, że wjechał mi pod koła, a nie że celowo w niego
pirzgłem i tu nie będzie żadnej dyskusji, bo nikt nie będzie w stanie mi
udowodnić, że celowo to zrobiłem.

Ale w tym momencie uciekasz się do kłamstwa.
Jeżeli byś się przyznał do tego, że mogłeś uniknąć kolizji, a celowo tego
nie zrobiłeś to z cała pewnością będziesz conajmniej współwinnym.

35 Data: Grudzien 24 2007 13:07:21
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: 'Tom N' 

Tomasz Motyliński w

 Witam,

 W poście
 Szymon  m.in. napisał(a)::
Chyba nie chcesz powiedzieć, że jak specjalnie w kogoś przyłożysz to to
będzie jeszcze jego wina
Ot proszę konkretny przykład (hipotetyczny), gość wyjeżdża mi z
podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym (akurat pusto), ale nie
zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z auta banana.

Gdybyś trafił na AP to masz w jak banku, że wyciągnie Twoje posty na pms o
tym, ze nie korzystasz z prawego pasa... ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

36 Data: Grudzien 24 2007 14:27:07
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 24 Dec 2007 12:42:03 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Ot proszę konkretny przykład (hipotetyczny), gość wyjeżdża mi z
podporządkowanej, mam możliwość minięcia go lewym (akurat pusto), ale nie
zrobiłem tego i z pełna premedytacja robię mu z auta banana. Mimo, że
zrobiłem to "celowo" wina będzie bezspornie po stronie tego, który z
podporządkowanej wyjechał.

Tylko dlatego, że nie zeznasz tak jak napisałeś, ani nie da się tego
udowodnić.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

37 Data: Grudzien 24 2007 14:31:41
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::

Tylko dlatego, że nie zeznasz tak jak napisałeś, ani nie da się tego
udowodnić.

Dokładnie o tym mówię, podałem tylko przykład.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

38 Data: Grudzien 25 2007 16:01:38
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 24 Dec 2007 14:31:41 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Tylko dlatego, że nie zeznasz tak jak napisałeś, ani nie da się tego
udowodnić.

Dokładnie o tym mówię, podałem tylko przykład.

Tylko widzisz, co będzie, kiedy okaże się, że jednak da się udowodnić?
Bo wiesz, wtedy to na Ciebie zaczyna spadać art. 233. KK...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

39 Data: Grudzien 26 2007 00:31:02
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Pyra 

Tomasz Motyliński napisał(a):

 Witam,

 W poście  Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::

Tylko dlatego, że nie zeznasz tak jak napisałeś, ani nie da się tego
udowodnić.

Dokładnie o tym mówię, podałem tylko przykład.

Rozpatrując to w ten sposób można powiedzieć, że wolno kogoś napaść i okraść na ulicy, pod warunkiem że uda się potem tak zamotać przed sądem że niczego nam nie udowodnią :)

40 Data: Grudzien 24 2007 12:37:02
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Mario 

Tomasz Motyliński pisze:

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.


On wjeżdżając tez miał zielone, jego błędem było to że wjechał widząc że nie będzie mógł zjechać, ale mimo wszystko Ty musisz umożliwić mu opuszczenie tego skrzyżowania i jeśli spowodujesz kolizję to będzie ewidentna wina Twoja, inaczej sprawa by wyglądała gdyby wjechał na skrzyżowanie na czerwonym wprost pod koła Twojego samochodu ale to oczywiste.

41 Data: Grudzien 24 2007 12:41:31
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Robert J. 

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

Jest oczywiste. Raz że zielone światło na sygnalizatorze S-1 nie nadaje Ci
bezwzględnego pierwszeństwa (zezwala tylko na wjazd za sygnalizator), dwa -
wjechałeś na skrzyżowanie nie mając możliwości jego opuszczenia (za co
ganisz poprzednika i chcesz go skarcić), a trzy że uderzyłeś w pojazd nie
będący w ruchu.

42 Data: Grudzien 24 2007 12:44:27
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Quent 

Jest oczywiste. Raz że zielone światło na sygnalizatorze S-1 nie nadaje Ci
bezwzględnego pierwszeństwa (zezwala tylko na wjazd za sygnalizator),
dwa - wjechałeś na skrzyżowanie nie mając możliwości jego opuszczenia (za
co ganisz poprzednika i chcesz go skarcić), a trzy że uderzyłeś w pojazd
nie będący w ruchu.

4 - kopa w dupe za to ze zrobil to celowo.

43 Data: Grudzien 24 2007 13:21:29
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Pyra 

Tomasz Motyliński napisał(a):

 Witam,

 W poście  Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:24:18 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.
Ty.

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

On miał zielone jak wjeżdżał.
Wjeżdżając złamał § 95. 2. 2) Rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych:
"Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli  ze względu na warunki ruchu na skrzyżowaniu lub za nim opuszczenie skrzyżowania nie byłoby możliwe przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego"

Ale zauważ że w przypadku zpachanego skrzyżownia ten sam przepis nie pozwala Tobie wjechać na to skrzyżowanie. Pomimo że pali się zielone masz zakaz wjazdu za sygnalizator.
Jak wjedziesz będziesz tam równie "bezprawnie" co on.

O odpowiedzialności za celowe spowodowanie kolizji już pisałem.

44 Data: Grudzien 24 2007 13:56:03
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,
W poście Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::
Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:24:18 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):
Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.
Ty.
Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

Tylko, że on już tam był gdy Ty ruszałeś. Pierwszy wjechał, pierwszy zjeżdża (w sensie: przed Tobą).

Pozdrawiam

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;)
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

45 Data: Grudzien 24 2007 14:26:20
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 24 Dec 2007 12:29:49 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

Przeczytaj definicję ustapienia pierwszeństwa.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

46 Data: Grudzien 24 2007 14:49:13
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Mon, 24 Dec 2007 12:29:49 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Witam,

W poście
Marcin Stankiewicz  m.in. napisał(a)::

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:24:18 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.

Ty.

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

Jest to oczywiste, bo on stał, a Ty się poruszałeś.
--
Jarek Andrzejewski
Peugeot 306, 1360ccm, srebrzysty

47 Data: Grudzien 26 2007 08:05:06
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Nie jest to takie oczywiste, i ja on złamaliśmy ten sam przepis, tylko, że
ja mam zielone a on czerwone, stąd moje pytanie.

Z tą różnicą, że on łamiąc przepis nie doprowadził do kolizji, Ty natomiast
tak.

48 Data: Grudzien 24 2007 11:32:37
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: White Power  

Marcin Stankiewicz  napisał(a):

Dnia Mon, 24 Dec 2007 12:24:18 +0100, Tomasz Motyliński na
pl.misc.samochody napisał(a):

> Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
> przypadku kolizji.

Ty.


Twoja i tego co stał na Twojej drodze.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

49 Data: Grudzien 24 2007 16:39:15
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Filip 

Użytkownik Tomasz Motyliński napisał:

Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.

Juz dostales odpowiedz, telegramem maja Ci wyslac odpowiedz, zeby doszlo do Ciebie, ze nie wolno egzekwowac swojego pierwszenstwa?


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

50 Data: Grudzien 25 2007 01:04:01
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: J.F. 

On Mon, 24 Dec 2007 16:39:15 +0100,  Filip wrote:

Użytkownik Tomasz Motyliński napisał:
Zgoda, o tym też myślałem, tylko pytanie brzmi kto będzie winny w takim
przypadku kolizji.

Juz dostales odpowiedz, telegramem maja Ci wyslac odpowiedz, zeby doszlo
do Ciebie, ze nie wolno egzekwowac swojego pierwszenstwa?

Ale jakiego pierwszenstwa w tym przypadku ?

A moze nadal nalezy ustapic temu z prawej ? :-)

J.

51 Data: Grudzien 24 2007 13:15:07
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Pyra 

Tomasz Motyliński napisał(a):

Zdecydowanie Twoja

Kłócić się nie będę, bo nie wiem, ale na jakiej podstawie?

Na podstawie kodeksu karnego:
Art. 288. § 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

52 Data: Grudzien 25 2007 13:28:45
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Filip 

Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Zdecydowanie Twoja


Kłócić się nie będę, bo nie wiem, ale na jakiej podstawie?


Na podstawie kodeksu karnego:
Art. 288. § 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Bzdura.
Ten paragraf nie jest do tej konkretnej sytuacji. Nie wymyslaj Tomek, bo brednie rozsylasz w internecie.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

53 Data: Grudzien 25 2007 15:02:38
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Pyra 

Filip napisał(a):

Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Zdecydowanie Twoja


Kłócić się nie będę, bo nie wiem, ale na jakiej podstawie?


Na podstawie kodeksu karnego:
Art. 288. § 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Bzdura.
Ten paragraf nie jest do tej konkretnej sytuacji. Nie wymyslaj Tomek, bo brednie rozsylasz w internecie.

Jest dokładnie do tej sytuacji.
Jest to celowe zniszczenie czyjegoś mienia i jest to już przestępstwo z KK, bo nawet nie wykroczenie przeciwko PoRD.

I nie ma różnicy czy za pomocą młotka porozbija się komuś samochód który   zaparkował na zakazie zatrzymywania "macham tylko młotkiem, a tu nie powinno być żadnego samochodu", czy swoim samochodem rozbije się komuś samochód stojący na skrzyżowaniu "jadę i ignoruję że stoi inny samochód, bo go tam nie powinno być".

Przypominam że mówimy o sytuacji kiedy ktoś celowo powoduje kolizję twierdząc że przejeżdża tylko przez miejsce gdzie "nie powinno być" innego samochodu.

54 Data: Grudzien 25 2007 19:45:17
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Filip 

Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Na podstawie kodeksu karnego:
Art. 288. § 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Bzdura.
Ten paragraf nie jest do tej konkretnej sytuacji. Nie wymyslaj Tomek, bo brednie rozsylasz w internecie.


Jest dokładnie do tej sytuacji.

Nie jest.

Przypominam że mówimy o sytuacji kiedy ktoś celowo powoduje kolizję twierdząc że przejeżdża tylko przez miejsce gdzie "nie powinno być" innego samochodu.

Powtarzam, tego paragrafu nie uzywa sie przeciwko sprawcy w sadzie. Sady rozpatruja takie sprawy, jako egzekwowanie pierwszenstwa, poczytaj wykladnie prawna.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

55 Data: Grudzien 26 2007 00:28:28
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Pyra 

Filip napisał(a):

Przypominam że mówimy o sytuacji kiedy ktoś celowo powoduje kolizję twierdząc że przejeżdża tylko przez miejsce gdzie "nie powinno być" innego samochodu.

Powtarzam, tego paragrafu nie uzywa sie przeciwko sprawcy w sadzie. Sady rozpatruja takie sprawy, jako egzekwowanie pierwszenstwa, poczytaj wykladnie prawna.

Ale jakie egzekwowanie pierwszeństwa, skoro nawet zielony sygnał nadawany przez syngnalizator w tej sytuacji oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator?

To jest zwykłe rozwalenie komuś czyjejś własności bo zdenerwowało go jego wykroczenie. Nie ma znacznia czy rozwalił mu samochód bezpośrednio na tym skrzyżowaniu, czy na parkingu pod domem.

W ramach PoRD taka sytuacja będzie rozpatrywana tylko w sytuacji kiedy nie uda się mu udowodnić celowego działania. Wtedy będzie sprawa o spowodowanie wypadku drogowego.
Ale jeżeli cała sytuacja zostanie przedstawiona sądowi tak jak była, czyli będą np. dowody w postaci nagrania kamerą, albo znajdą się wiarygodni świadkowie tego że ruszył i przywalił w stojący samochód, to będzie to conajmniej rozpatrywane jako zniszczenie czyjegoś mienia, a jak prokurator będzie miał dobry humor to i jako próbę pozbawienia kogoś życia lub zdrowia.

Spowodowanie kolizji, wymuszenie pierwszeństwa itp. to są tylko wykroczenia i mniejsza o nie. Jeżeli ktoś coś komuś zniszczy celowo to jest to przestępstwo i wkracza prokurator.

56 Data: Grudzien 27 2007 02:13:29
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Na podstawie kodeksu karnego:
Art. 288. § 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do
użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Bzdura.
Ten paragraf nie jest do tej konkretnej sytuacji. Nie wymyslaj Tomek, bo
brednie rozsylasz w internecie.


Jest dokładnie do tej sytuacji.

Nie jest.

Przypominam że mówimy o sytuacji kiedy ktoś celowo powoduje kolizję
twierdząc że przejeżdża tylko przez miejsce gdzie "nie powinno być"
innego samochodu.

Powtarzam, tego paragrafu nie uzywa sie przeciwko sprawcy w sadzie. Sady
rozpatruja takie sprawy, jako egzekwowanie pierwszenstwa, poczytaj
wykladnie prawna.

Akurat tutaj Tomasz ma całkowitą rację.
Problemem jest tylko udowodnienie czy dany czyn był umyślny.
A sparawa wtedy na wniosek poszkodowanego odbywa się z KC , a nie z PoRD.
Z resztą zawsze możesz pozwać do sądu każdego sprawcę jeżeli uważasz, że
czyn był umyśny i jest to zawsze sprawa niezależna od PoRD.

57 Data: Grudzien 27 2007 21:25:28
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Filip 

Użytkownik Jacek "Plumpi" napisał:

Na podstawie kodeksu karnego:
Art. 288. § 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.


Bzdura.
Ten paragraf nie jest do tej konkretnej sytuacji. Nie wymyslaj Tomek, bo brednie rozsylasz w internecie.


Jest dokładnie do tej sytuacji.

Nie jest.


Przypominam że mówimy o sytuacji kiedy ktoś celowo powoduje kolizję twierdząc że przejeżdża tylko przez miejsce gdzie "nie powinno być" innego samochodu.

Powtarzam, tego paragrafu nie uzywa sie przeciwko sprawcy w sadzie. Sady rozpatruja takie sprawy, jako egzekwowanie pierwszenstwa, poczytaj wykladnie prawna.


Akurat tutaj Tomasz ma całkowitą rację.
Problemem jest tylko udowodnienie czy dany czyn był umyślny.
A sparawa wtedy na wniosek poszkodowanego odbywa się z KC , a nie z PoRD.
Z resztą zawsze możesz pozwać do sądu każdego sprawcę jeżeli uważasz, że czyn był umyśny i jest to zawsze sprawa niezależna od PoRD.
Nie mam czasu zbytnio odpisywac dokladnie. Poczytaj co napisal Tomek (przywolal zapis z KK), a przeczytaj co napisales Ty (KC).

--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

58 Data: Grudzien 26 2007 08:03:35
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Kłócić się nie będę, bo nie wiem, ale na jakiej podstawie? Przecież tego
auta nie powinno tam być, w momencie gdy ja mam zielone (on ma już
czerwone, a po drodze miał jeszcze żółte) no i złamał przepis podawany w
temacie i cytowany przeze mnie. Możesz podać stosowną podstawę prawną?

Sam ją podałeś :)))))

59 Data: Grudzien 24 2007 12:17:35
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Quent 

czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie

Puknij sie w mozg balwanie!

60 Data: Grudzien 24 2007 12:36:54
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Robert J. 

Stoję sobie na czerwonym, a kiedy zapala
się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest tymi,
którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za nim.
Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów
wina.

Przeczysz sam sobie. Nie wiem czy wiesz że wtedy Ty nie masz miejsca na
kontynuowanie jazdy :-), dokładnie jak wcześniej ten którego pukniesz...

61 Data: Grudzien 24 2007 04:21:16
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: darius 

On Dec 24, 12:07 pm, Tomasz Motyliński  wrote:

Witam,

Tak się dziś zacząłem zastanawiać. Stoję sobie na czerwonym, a kiedy zapala
się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest tymi,
którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za nim..
Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów wina.
Odnoszę wrażenie, że inaczej niektórych nie da się nauczyć. A tak jak
polakieruje sobie na swój koszt swoje nowe auto, to następnym razem się
zastanowi (tu pojawia się szatański plan kupienia jakieś terenówki z wielką
błyszczącą kratownicą z przodu). Dla tych którzy maja jakieś wątpliwości i
nie czytali Kodeksu Drogowego:

,-- -- [ PoRD ]
| Art. 25. 4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
|    1. wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma
|    miejsca do kontynuowania jazdy;
`-- --

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
... i do tego jaki ładny :)http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpghttp://debian.linux.pl/- Polskie Forum Użytkowników Debiana

Ten sam przepis ciebie tez dotyczy.
Czyli na skrzyzowanie nie wjezdzasz tak dlugo, jak na skrzyzowaniu nie
ma miejsce do kontynuowania jazdy.
Sygnalizacja swietlna ma nizszy priorytet od bezpieczenstwa.
Na podobnej zasadzie nie przejezdzasz pieszych na przejsciu, nawet gdy
sie zmieni sygnalizacja.

Darius

62 Data: Grudzien 24 2007 14:12:10
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Czabu 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


,-- -- [ PoRD ]
| Art. 25. 4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
|    1. wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma
|    miejsca do kontynuowania jazdy;
`-- --

Smutne jest to, że człowiek, który chwalił się kilka razy, że w swoim życiu przejechał dużo kilometrów, nie zna przepisów drogowych i nie rozumie tych, które pamięta lub potrafi znaleźć w PORD.
Zacytowałeś przepis, który jednoznacznie zabrania Ci wjechania na skrzyzowanie, jeżeli nie możesz za nim kontynuować jazdy. Czego w tym przepisie nie rozumiesz?

Pozdrawiam
Czabu

63 Data: Grudzien 24 2007 14:35:41
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Czabu  m.in. napisał(a)::

Smutne jest to, że człowiek, który chwalił się kilka razy, że w swoim
życiu przejechał dużo kilometrów,

Smutne jest to, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem lub/i czytasz tylko
wybrane posty.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

64 Data: Grudzien 24 2007 19:31:51
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Czabu 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście Czabu  m.in. napisał(a)::

Smutne jest to, że człowiek, który chwalił się kilka razy, że w swoim
życiu przejechał dużo kilometrów,

Smutne jest to, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem lub/i czytasz tylko
wybrane posty.

Wskaż proszę, który post pominąłem, a który miał istotny wpływ na to o co pytasz?
W pierwszym poście zasugerowałeś, że nie musisz stosować się do przepisu, ponieważ ktoś wcześniej ten sam przepis złamał(chociaż IMHO naruszenie przepisu (na który się powołujesz) przez Twojego "przeciwnika" nie zawsze musi być jednoznaczne).
W dalszych postach pytasz o podstawę prawną, która usprawiedliwiłaby Twoje chamskie (hipotetycznie oczywiście ;-) zachowanie. Czego nie zrozumiałem?

Twoje pytanie już chyba ktoś w tym wątku podsumował. Czy walniesz świadomie w pieszych, którzy wleźli na przejście na czerwonym i teoretycznie nie mają prawa już tam być? Czy dla takiej sytuacji też musisz zapytać swojego policjanta rodzinnego lub p.m.s., żeby rozwiali wątpliwości czy masz na to prawo i czyja będzie wina?

Na siłę rozważając czyja wina "będzie bardziej" to zdecydowanie Twoja. W sytuacji, którą opisujesz to Ty masz wpływa na to zdarzenie i możesz go uniknąć poprzez zaniechanie (w tym wypadku wjechanie na skrzyżowanie). Twój hipotetyczny "przeciwnik" nie ma w tym momencie wpływu na uniknięcie zdarzenia (zakładam, że jest zblokowany i nie może w żaden sposób uciec z tego skrzyżowania). IMHO bez problemu w sądzie się wybroni w większości przypadków. Wystarczy, że powie, że auto przed nim np. zgasło i nie mógł zjechać ze skrzyżowania. Oczywiście zaraz pewnie powołasz się na bezwględne stosowanie przepisu zabraniającego wjazdu na skrzyżowanie, jezeli nie można za nim kontynuować jazdy, ale kazdy nromalny kierowca zdaje sobie sprawę, że to sparaliżowałby ruch znacznie bardziej niż blokowanie skrzyżowań przez debili, nie umiejących się na nich poruszać.

Pozdrawiam
Czabu

65 Data: Grudzien 24 2007 14:20:43
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Tomasz,

Monday, December 24, 2007, 12:07:11 PM, you wrote:

Tak się dziś zacząłem zastanawiać. Stoję sobie na czerwonym, a kiedy zapala
się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest tymi,
którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za nim.
Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów wina.

Twoja, bandyto.

[...]

,-- -- [ PoRD ]
| Art. 25. 4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
|    1. wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma
|    miejsca do kontynuowania jazdy;
`-- --

Ten przepis też ciebie dotyczy, bandyto.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

66 Data: Grudzien 24 2007 14:30:37
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 RoMan Mandziejewicz  m.in. napisał(a)::

Tak się dziś zacząłem zastanawiać. Stoję sobie na czerwonym, a kiedy
zapala się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest
tymi, którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za
nim. Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów
wina.

Twoja, bandyto.

Może powstrzymaj się o epitetów Romanie.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

67 Data: Grudzien 24 2007 14:25:51
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 24 Dec 2007 12:07:11 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów wina.

Twoja.
A panowie z drogówki zamiast suszyć mogliby w końcu zacząc ładować
mandaty tym, co blokują.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

68 Data: Grudzien 24 2007 14:36:18
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::

Twoja.
A panowie z drogówki zamiast suszyć mogliby w końcu zacząc ładować
mandaty tym, co blokują.

Suszenie daje większą frajdę zapewne. :)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

69 Data: Grudzien 24 2007 15:00:20
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Pyra 

Adam Płaszczyca napisał(a):

On Mon, 24 Dec 2007 12:07:11 +0100, Tomasz Motyliński wrote:

Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów wina.

Twoja. A panowie z drogówki zamiast suszyć mogliby w końcu zacząc ładować
mandaty tym, co blokują.

Byłaby to dyskryminacja ludzi niemyślących :)

70 Data: Grudzien 24 2007 15:02:12
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Tomasz Pyra  m.in. napisał(a)::

Byłaby to dyskryminacja ludzi niemyślących :)

Nie da się dyskryminować większości :)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

71 Data: Grudzien 24 2007 21:42:44
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: LEPEK 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Tomasz Pyra  m.in. napisał(a)::

Byłaby to dyskryminacja ludzi niemyślących :)

Nie da się dyskryminować większości :)

Ty chyba jednak na prawdę nie rozumiesz, co piszesz...
Najpierw wymagasz od innych czegoś, czego sam nie masz zamiaru respektować i jeszcze szukasz usprawiedliwienia dla bandytyzmu (wybacz, ale jeśli wjeżdżasz w kogoś specjalnie, bo go tam nie powinno być to jesteś bandyta; ciekawe, czy jak się ktoś zatrzyma na zakazie to też uznasz, że rozjechanie go jest usprawiedliwione).

Teraz napisałeś coś, co wydaje ci się prawdą objawioną w ogóle nie zastanawiając się nad sensem tego - przypomnij sobie choćby RPA z 20 lat temu.

Pozdr
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
bez skutera

72 Data: Grudzien 25 2007 00:54:59
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: J.F. 

On Mon, 24 Dec 2007 21:42:44 +0100,  LEPEK wrote:

Tomasz Motyliński pisze:
Nie da się dyskryminować większości :)

Teraz napisałeś coś, co wydaje ci się prawdą objawioną w ogóle nie
zastanawiając się nad sensem tego - przypomnij sobie choćby RPA z 20 lat
temu.

Albo Polske w 1981-87..

J.

73 Data: Grudzien 25 2007 16:53:41
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 24 Dec 2007 15:00:20 +0100, Tomasz Pyra
 wrote:

Twoja.
A panowie z drogówki zamiast suszyć mogliby w końcu zacząc ładować
mandaty tym, co blokują.

Byłaby to dyskryminacja ludzi niemyślących :)

Zial` ;>
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

74 Data: Grudzien 24 2007 17:44:54
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Michał 


Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów wina.

Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców... To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!

Pozdrawiam ;)

75 Data: Grudzien 24 2007 19:02:15
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: MK 

Generalnie obowiązuje Cie przepis o umożliwieniu kierującemu opuszczeniu
skrzyżowania ...


Pozdrawiam i wesołych świąt

76 Data: Grudzien 25 2007 16:54:22
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 24 Dec 2007 19:02:15 +0100, "MK"  wrote:

Generalnie obowiązuje Cie przepis o umożliwieniu kierującemu opuszczeniu
skrzyżowania ...

Generalnie weź PoRD w łapę, przeczytaj i nie pierdziel bzdur więcej.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

77 Data: Grudzien 24 2007 19:31:32
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: bratPit 

Witam,
Tak się dziś zacząłem zastanawiać. Stoję sobie na czerwonym, a kiedy
zapala
się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest tymi,
którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za nim.

Tomku po prostu nie zwracaj uwagi bo wylądujesz w psychiatryku, to martwy
przepis, równie dobrze można by zadawać pytania dlaczego ludzie parkują na
dwóch miejscach parkingowych pod blokiem skoro samochodów jest 1,5x więcej
niż miejsc do parkowania, dlaczego nie mogą się nauczyć właściwego używanie
kierunkowskazów na rondach [szczególnie niekierowanych] itd itp,
lepiej zjeść barszczyk z uszkami i się luzować ;-)
brat

78 Data: Grudzien 26 2007 08:01:57
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Tak się dziś zacząłem zastanawiać. Stoję sobie na czerwonym, a kiedy
zapala
się zielone nie mogę ruszyć, bo całe skrzyżowanie zawalone jest tymi,
którzy wjechali na nie nie mając miejsca do kontynuowania jazdy za nim.
Muszę się zapytać, kogoś z drogówki (pewnie dziś będę miał okazje na
Wigilii), czy jak sobie puknę w takie ładne auto stojące bezprawnie na
skrzyżowaniu, gdy ja już mam zielone to czyja będzie według przepisów
wina.
Odnoszę wrażenie, że inaczej niektórych nie da się nauczyć. A tak jak
polakieruje sobie na swój koszt swoje nowe auto, to następnym razem się
zastanowi (tu pojawia się szatański plan kupienia jakieś terenówki z
wielką
błyszczącą kratownicą z przodu). Dla tych którzy maja jakieś wątpliwości i
nie czytali Kodeksu Drogowego:

,-- -- [ PoRD ]
| Art. 25. 4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
|    1. wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie
ma
|    miejsca do kontynuowania jazdy;
`-- --

Którędy jeździsz, bo mam conieco do polakierowania i szukam sponsora, a tak
myślący jak Ty to wspaniała okazja :)))

79 Data: Grudzien 27 2007 17:48:03
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: jerzu 

On Mon, 24 Dec 2007 12:07:11 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Tak się dziś zacząłem zastanawiać.

Od kiedy masz prawo jazdy?

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

80 Data: Grudzien 27 2007 18:39:42
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello jerzu,

Thursday, December 27, 2007, 5:48:03 PM, you wrote:

On Mon, 24 Dec 2007 12:07:11 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:
Tak się dziś zacząłem zastanawiać.
Od kiedy masz prawo jazdy?

A jakie to ma znaczenie? Znam ludzi, którzy prawo jazdy w szufladzie i
ponad 20 lat trzymali... Miałem okazję poznać kierowców zawodowych,
którzy nie byli w stanie rozwiązać poprawnie testu na prawo jazdy - na
25 pytań i 20 błędnych odpowiedzi potrafili podać.


--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

81 Data: Grudzien 27 2007 18:58:13
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: jerzu 

On Thu, 27 Dec 2007 18:39:42 +0100, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

A jakie to ma znaczenie?

Nie Ciebie się pytałem :-)

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

82 Data: Grudzien 27 2007 23:44:24
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: J.F. 

On Thu, 27 Dec 2007 18:39:42 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

A jakie to ma znaczenie? Znam ludzi, którzy prawo jazdy w szufladzie i
ponad 20 lat trzymali... Miałem okazję poznać kierowców zawodowych,
którzy nie byli w stanie rozwiązać poprawnie testu na prawo jazdy - na
25 pytań i 20 błędnych odpowiedzi potrafili podać.

To wcale nie takie trudne. Gdybysmy to co chwila problemu prawnego
nie mieli to sam nie bylbys lepszy. Zone przetestuj, znajomych.

Te pytania sa po prostu trudne - bardzo szczegolowe i czasem
podchwytliwe.

J.

83 Data: Grudzien 28 2007 08:13:32
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: Czabu 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

To wcale nie takie trudne. Gdybysmy to co chwila problemu prawnego
nie mieli to sam nie bylbys lepszy. Zone przetestuj, znajomych.

Te pytania sa po prostu trudne - bardzo szczegolowe i czasem
podchwytliwe.
Nie przesadzaj... Owszem zrobienie kilku błędów przez kogoś, kto nie robił testów przez dłuzszy czas nie jest dziwne, ale nie poradzenie sobie z 80% to jest żenada. Są pytania podchwytliwe, ale większość, komuś kto na co dzień prowadzi samochód nie powinna sprawiać większych trudności.
Ja przed przeczytaniem PORD, zanim poszedłem na kurs PJ miałem trafienia testów na poziomie 60-70%. Po pierwszym _przejrzeniu_ PORD 80-90%.

Pozdrawiam
Czabu

84 Data: Grudzien 28 2007 10:01:46
Temat: Re: Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?
Autor: J.F. 

On Fri, 28 Dec 2007 08:13:32 +0100,  Czabu wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Te pytania sa po prostu trudne - bardzo szczegolowe i czasem
podchwytliwe.

Nie przesadzaj... Owszem zrobienie kilku błędów przez kogoś, kto nie robił
testów przez dłuzszy czas nie jest dziwne, ale nie poradzenie sobie z 80% to
jest żenada. Są pytania podchwytliwe, ale większość, komuś kto na co dzień
prowadzi samochód nie powinna sprawiać większych trudności.

Tak? A pamietasz jaka predkoscia mozna ciagnac przyczepe lekka na
drodze ekspresowej ?
I juz jedno pytanie nie zaliczone.

A jak wyglada obecnie pierwszenstwo tramwaju przecinajacego rondo ?

Ja przed przeczytaniem PORD, zanim poszedłem na kurs PJ miałem trafienia
testów na poziomie 60-70%. Po pierwszym _przejrzeniu_ PORD 80-90%.

Sprawdzimy komisyjnie ? :-)

J.

Dlaczego artykuł 25.4. nie jest wcale w tym kraju respektowany?



Grupy dyskusyjne